Szukaj na tym blogu

25 października 2020

Elity czy elyty? – 1/2

 

I. Wymieniamy sobie luźne poglądy na temat dzisiejszych elit krajowych.
Prawdę mówiąc, uważam to za nieporozumienie.
Jakie elity? Dorobkiewicze i wszelkiej maści cwaniacy.  To mają być elity? Chyba, że świata przestępczego.
Ci którzy mogliby dzisiaj pretendować do miana elit to najczęściej gołodupcy wiszący u klamek tych nowobogackich i wszelkiej maści hochsztaplerów.
Kto zasługuje na miano elit? Ten z olbrzymim majątkiem zgromadzonym w jemu tylko znany sposób?
Z definicji https://encyklopedia.pwn.pl/haslo/elita;3897567.html  elita to wg sjp «grupa ludzi wyróżniająca się pozytywnie lub uprzywilejowana w jakimś środowisku» .
Można jeszcze wyróżnić elitę władzy, to «grupa polityków, wojskowych, ekspertów oraz posiadaczy wielkiego kapitału zajmująca najwyższe stanowiska w strukturze politycznej społeczeństwa»
W powszechnym odbiorze „elita” to wzór do naśladowania, dla większości nieosiągalna niczym horyzont.
Dzisiaj zdewaluowało się wszystko. Poczynając od etyki zawodu, po autorytet.
Jedna uwaga, elity nie można mylić z autorytetem.
Często mówi się o strukturach mafijnych w życiu publicznym i nie jest to określenie na wyrost, czy wręcz gołosłowne.

Istotny jest rodowód tych dzisiejszych „elit”. One nie powstały same z siebie. Ktoś pozwolił na ich powstanie. Elity III RP zostały wykreowane. Część sprawdziła się w praktyce, a część zdecydowanie nie.
Zacznę od elit biznesowych. Czy w normalnym społeczeństwie tak łatwo akceptowane jest powiedzenie, że „pierwszy milion trzeba ukraść”?
Wiadomo, że okazja czyni złodzieja. Jeśli uda się ukraść milion, dlaczego nie powtórzyć numeru?
Zdarza się, że sprawca chciałby przestać, ale ma wspólników i ci jeszcze mają mało.

W świecie finansjery, nauki, medycyny i palestry działają inne mechanizmy. Tam obowiązują struktury klanowe. Człowiek nowy, spoza klanu, ma nikłe szanse na rozwój zawodowy i karierę. Selekcja jest prymitywnie prosta i niezwykle skuteczna. Tylko nieliczni potrafią się wyłamać i szukać szczęścia poza granicami kraju.

Nie muszę podkreślać, że ten mechanizm również działa w polityce.
Wystarczy neutralnie spojrzeć na minione, powiedzmy 40 lat w Polsce.
Elity nie spadły z nieba. Zostały wcześniej sprawdzone i namaszczone. Można dodać, że zostały też ubezwłasnowolnione. To był warunek dopuszczenia ich do kręgu wtajemniczonych.
30 lat tego co nazwano III RP to dość czasu na zbudowanie, czy odtworzenie od podstaw struktur państwowości polskiej. Tymczasem obserwujemy ciągłe walki frakcji, koterii itp. których jedynym celem jest zagarnięcie jak najwięcej dla siebie i dla swoich.
Przez te lata nie zreformowano niczego. Obserwujemy tylko festiwal działań pozornych. Postępuje jedynie demontaż państwa i eliminacja kolejnych autorytetów. Jeśli mówić o myśli przewodniej tych poczynań, to sprowadza się ona właśnie do tego. Nie oszczędzono nikogo. Nawet duchowieństwa dzięki pomocy którego udało się powołać do życia III RP.

Po 1989 roku doprowadzono do rozpadu ZSRR, UW i RWPG. Centrum decyzyjne z Moskwy przeszło do Brukseli, a po części do Berlina i Waszyngtonu. Są i tacy którzy uważają, że do Izraela i Watykanu.
Wpływy Moskwy też pozostały. Stąd częsty chaos decyzyjny.

Przystąpiliśmy do nowych układów, do UE i NATO.
Po jakimś czasie część z nas zorientowała się, że w tych strukturach nie odgrywamy roli jaką nam obiecano. Kuglowanie informacjami trwało wiele lat. Jednocześnie, przy biernej postawie kolejnych rządów III RP nadawano nowe, niekorzystne dla Polski, znaczenie dokumentom na podstawie których przystąpiliśmy do UE.
Wielu się zastanawia dlaczego ta drakońska kuracja, jaką przechodzimy od 1989 roku odbywa się przy tak nikłych niepokojach społecznych? 
Protesty społeczne w Europie zachodniej powodują wyjście na ulice milionów demonstrantów.
W Polsce nawet pokojowe Marsze Niepodległości  gromadziły co najwyżej około 200 tysięcy uczestników, wobec około 38 milionów mieszkańców.
Czyżbyśmy nie mieli powodów do wyrażania swego niezadowolenia z sytuacji w jakiej znaleźliśmy się?
Na to pytanie musi odpowiedzieć sobie każdy sam.

Ja mam inne wytłumaczenie. Mamy bardzo dobrych usypiaczy, może raczej hipnotyzerów.
To nie kpiny z mojej strony. Proszę sobie przypomnieć  jak sugestywnie potrafił wciskać kit Jacek Kuroń. Nawet Kaszpirowski by się nie powstydził. Później miał wielu naśladowców i kontynuatorów. Wystarczy przypomnieć późniejszego „krula Europy”, czy osławionego Olka, speca od „choroby filipińskiej”.
Od lat taką rolę pełni prezes PiS, a ostatnio również premier. Rzadko kto ma odwagę przypomnieć  niewygodne epizody z jego kariery zawodowej. Są wśród nich „taśmy z restauracji u Sowy”.
To mistrzowie w obiecywaniu gruszek na wierzbie. Gotowi są spełnić każde życzenie. Jak nie w tej to w kolejnej kadencji. Byle ich wybrać.
Nam pozostaje bezkrytycznie im wierzyć. Niestety dla nich, nie wszyscy są chętni.

Od dawna wiemy, że UE to nie związek równych państw. To dyktatura Niemiec, wspieranych przez Francję i formacje polityczne marzące o budowie NWO.
Trzeźwo myślący wiedzą, że NATO też jest iluzją.
Nasza nadzieja opiera się na założeniu że interesy Polski będą zbieżne z interesami USA.
Tylko ten wariant nie jest wieczny. To interes doraźny Wuja Sama.
Co nam pozostaje? Lawirowanie.
Nie ma się co obrażać. Trzeba być realistą. Opatrzność ma więcej spraw na głowie i nie będzie bezustannie czuwać nad nami. Musimy jej pomagać. Na tym ziemskim padole nie ma miejsca dla gamoni i nieudaczników. Tych nikt i nigdzie nie szanuje.
W gospodarce i w biznesie ceni się równorzędnego partnera a nie bezwolny rynek zbytu.

13 komentarzy:

  1. Czy posłanka JSW /etatowa prowokatorka/ https://twitter.com/sbalcerac/status/1320343799512637440 miałaby dość odwagi żeby wtargnąć w trakcie sprawowania obrządku religijnego do meczetu lub synagogi?
    Może ktoś ja zapyta?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wobec nowej fali awantur ulicznych powtarzam pytanie o realność III RP?
      Czy jednak mamy do czynienia z państwem teoretycznym, czy silnym wobec słabych i słabym wobec silnych?
      Po co tworzyć prawo którego państwo nie jest w stanie wyegzekwować?
      Z powodu Covid-19 cała Polska jest w tzw. strefie czerwonej, co skutkuje konkretnymi ograniczeniami w sferze życia publicznego. Należy do nich zakaz wszelkich zgromadzeń. Ignorowanie zakazu zagrożone jest konkretnymi karami, głównie finansowymi.
      Znalazłem taki zapis formalny
      Zgromadzenia w strefie czerwonej mogą się odbywać pod warunkiem, że uczestniczy w nich nie więcej, niż 150 osób, a uczestnicy zachowują dystans 1,5 m i zakrywają usta i nos.
      Od siebie dodam, że na zgromadzenie w miejscu publicznym, dla więcej niż 10 osób, ktoś musi wydać formalną zgodę.
      Pozostaje kwestia kar za niestosowanie się do ograniczeń. I tu zaskoczenie.
      Nic konkretnego na ten temat nie znalazłem.
      Jak w takiej sytuacji można przeciwdziałać szerzącej się anarchii?
      W protestach antymaseczkowców, a od czwartku, po wyroku TK w sprawie ustawy aborcyjnej, rozwydrzonych tłumów notorycznych awanturników spod znaku lewicy i lewactwa, uczestniczą tysiące ludzi.
      Policja legitymuje i co z tego wynika? Mogą być mandaty i wnioski do sądu, ale za naruszenie nietykalności cielesnej policjantów.
      Gdzie jest określona kara za sam udział w takich zgromadzeniach?
      Według mediów, od czwartku takich zgromadzeń w całej Polsce są dziesiątki /podobno dobijają do 100/.
      Jest to wszystko wewnętrznie niespójne. Lekarze wirusolodzy konsekwentnie powtarzają, że Covid-19 najlepiej rozprzestrzenia się w skupiskach ludzi którzy nie przestrzegają reżimu odległości wzajemnych, a dodatkowo ignorują obowiązek prawidłowego noszenia maseczek zabezpieczających twarz, ściślej nos i usta.
      Żeby nie było cienia wątpliwości. Te awantury są sterowane. Między bajki wkładam opowieści o ich spontaniczności. Za dużo tam twarzy znanych polityków i politykierów.
      To są właściwi inspiratorzy i prowokatorzy tych „demonstracji”.

      Usuń
    2. Pewnie wkrótce dowiemy się jaki jest cel braku skutecznej reakcji służb porządkowych na ekscesy rozwydrzonego lewactwa. Rozważana jest opcja wprowadzenia stanu wyjątkowego, chociaż jeszcze się o tym wyraźnie nie mówi. Za dużo problemów kumuluje się w jednym czasie.
      Wszystko dla naszego dobra.
      Problem jednak w tym, że działania państwa mogą okazać się spóźnione. Sytuacja powoli wymyka się spod kontroli. Znowu ktoś z decydentów przysnął?
      Czekamy kiedy Polakom znudzi się „nadstawianie drugiego policzka”?

      Usuń
  2. ”Świątobliwy” Gowin znowu w akcji
    https://www.rmf24.pl/fakty/polska/news-jaroslaw-gowin-ws-aborcji-prawo-nie-moze-zmuszac-kobiet-do-h,nId,4814891
    Czy on inaczej nie potrafi niż tkwić w rozkroku? Koniecznie musi mieć rząd w rządzie?
    Chce być w opozycji, niech to zrobi raz a zdecydowanie.
    Szkoda mu służbowej limuzyny?

    OdpowiedzUsuń
  3. Kochanieńki-podrzutek.25 października, 2020 21:07

    https://sadeczanin.info/wiadomosci-telewizja/jego-dziela-mowia-same-za-siebie-mieszkancy-stroz-pozegnali-senatora-koguta

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jutro albo później skontaktuj się z panem J. Będzie miał coś dla Ciebie.

      Usuń
    2. Kochanieńki-podrzutek.26 października, 2020 20:20

      Nie posłuchałeś mnie! Nie posłuchałeś!!!!!! Wkurzyłeś mnie! Sakramencko! Sakramencko!

      Usuń
    3. Nic nie mów. Chociaż raz mi się udało.
      Skontaktuj się z p. J
      Nie zawsze jest na miejscu.

      Usuń
  4. Twoja pozycja jest w czytaniu.
    Czy coś wiadomo ile tego ma być całościowo?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochanieńki-podrzutek.27 października, 2020 20:41

      Drugi tom jest w przygotowaniu. Wiem, że jesteś człowiekiem myślącym. Tak sobie Ciebie wyobrażam. Ośmielę się tylko zasugerować przeniesienie tej mikroskali na ogół. Na ogół zjawisk II RP. Na to cię stać. Dokonałeś dobry opis sytuacji tej cieciej rp. Z jedną uwagą, którą poczynię. Pisałeś o zjawisku. I niepotrzebnie w jednym przypadku spersonalizowałeś. Do dwóch postaci. W ten sposób czyniąc określiłeś się. Nie rób tego. Proszę. Wiesz, że śledzę uważnie i jednocześnie analizuję. Pozdrawia, serdecznie.

      Usuń
    2. Jesteś przewidywalny do bólu. wiedziałem, że tak zareagujesz.
      Tylko mając większość też popełnia się błędy. Trzeba też znosić ich konsekwencje.

      Usuń
    3. Co do książki i poruszanej tematyki.
      Nie potrafię wytłumaczyć dlaczego, ale zawsze Sądecczyznę traktuję jako Polskę w skali mikro. Dlatego dość łatwo mogę przechodzić z tego obszaru do uogólnień na całą Polskę.
      Wy Polskę macie w sercu, a tego nie mogę powiedzieć o wszystkich mieszkających między Bugiem a Odrą. Gdzie indziej łatwiej o oportunistów. U Was jeśli już się trafiają, tym bardziej szokują.
      To jest temat sam w sobie.

      Usuń
  5. Czy autorzy tej symboliki mają świadomość skąd czerpią wzorce? https://twitter.com/sbalcerac/status/1320131669584654336/photo/1
    https://twitter.com/sbalcerac/status/1320131669584654336/photo/2
    https://twitter.com/sbalcerac/status/1320131669584654336

    OdpowiedzUsuń

Koalicja 13 grudnia na rozdrożu.

  Warto spojrzeć na bezwład organizacyjny III RP pod rządami koalicji 13 grudnia. To w kontekście sytuacji na granicy polsko-niemieckiej i d...