Szukaj na tym blogu

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą 2021 to już historia. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą 2021 to już historia. Pokaż wszystkie posty

02 stycznia 2022

W końcu minął

Koniec roku, a więc pora na próbę jego podsumowania.
Dla mnie był to rok leczenia z resztek złudzeń.
Stawiałem tu często pytania które pozostały bez odpowiedzi. Trudno się dziwić skoro były to pytania retoryczne.
Na tym powinienem zakończyć temat.
Trafiłem jednak na tekst AS https://bezdekretu.blogspot.com/2021/11/sciana.html
Trudno o lepsze podsumowanie.
Wielu z nas widzi świat takim jaki chcieliby żeby był, a nie jaki jest.
Stąd się biorą rozczarowania. Wątpliwą satysfakcję mają mówiący „a nie mówiłem”. No i co z tego?

Dla mnie sukcesem mijającego roku jest to że go przeżyłem w nie najgorszym zdrowiu co w moim wieku ma kluczowe znaczenie.
Z rodziną nie poszło już tak sielankowo. Podobnie jak z wielu moimi kolegami i przyjaciółmi. Robi się wokół mnie coraz luźniej. Przeżyte lata robią swoje. Na wiele spraw spoglądam ze stoickim spokojem.
Staję się coraz większym cynikiem.
Przypomina mi się dowcip z czasów PRL-u: w latach 50-tych XX wieku agitatorzy partyjni jeździli z prelekcjami po wsiach, zachęcając np. do tworzenia spółdzielni produkcyjnych.
Na jednej z prelekcji agitator zachwalał uroki komunizmu. Po prelekcji są pytania i pada takie: czy my tu obecni dożyjemy tego komunizmu? Prelegent odpowiada: wy to raczej nie, ale wasze dzieci na pewno. Pytający na to: dobrze im tak s…synom.

Coraz częściej obserwację otaczającej rzeczywistości ograniczam do wyłapywania wątków pokazujących wciskanie kitu „ciemnemu ludowi”. Nie powinno nikogo dziwić że jest tego coraz więcej.
Zacznę od spraw najświeższych, a więc zawetowania przez PAD ustawy lex tvn. 
Okazuje się że sprawa przestaje być ważna. Nie ma zwycięzców, ale też nie ma przegranych.
Słowem, burza w szklance wody, albo jak kto woli g..o burza. Po co więc afera z uchwalaniem ustawy, odrzucaniem weta Senatu? To tylko zagrywka taktyczna PiS, wrzuta dla opozycji. Niech się cieszą.
Dalej nie ma sensu tego roztrząsać.
Inny wątek to rzekome podsłuchy, oczywiście prawnie nielegalne, z wykorzystaniem systemu Pegasus. https://pl.wikipedia.org/wiki/Pegasus_(oprogramowanie_szpieguj%C4%85ce)
Stworzono klasyczny fakt prasowy na poziomie magla.
Zaczyna się od tego, że rząd MM oficjalnie wypiera się że dysponuje takim systemem.
Kto więc podsłuchiwał? Kto dysponuje nagraniami? Kto je udostępnił organizacji Citizen Lab https://citizenlab-ca.translate.goog/about/?_x_tr_sl=en&_x_tr_tl=pl&_x_tr_hl=pl&_x_tr_pto=sc
Czy możliwe jest zweryfikowanie autentyczności tych informacji?
A może po prostu mamy do czynienia z mitomanami? 
Rzekomo poszkodowani odgrażają się że złożą stosowne doniesienia do prokuratury.
Mam w związku z tym nieśmiałe pytanie: kto z nich udostępni swój telefon prokuraturze w celu zweryfikowania oskarżenia? Brejza, Giertych czy może Wrzosek?
Jaka jest kara za bezpodstawne pomówienie?

Temat którym żyjemy już trzeci rok /tak, tak/ to pandemia covid-19.
Przypomnę początki.
Na dzień dobry dominował strach. Wynikał z całkowitej niewiedzy o pochodzeniu koronawirusa. Opowiadano legendy o możliwej skali zachorowań i zgonów.
Służba zdrowia na całym świecie nie była przygotowana organizacyjnie i sprzętowo do walki z tym zagrożeniem. Panikę potęgował przekaz medialny. Zwłaszcza z Włoch.
Zaraza w krótkim czasie opanowała wszystkie kontynenty. Powoli opanowywano sytuację.
Utworzono wydzielone szpitale cowidowe. Uruchomiono, na dużą skalę, produkcję sprzętu medycznego na potrzeby szpitali, sprzętu ochrony osobistej personelu medycznego oraz indywidualnej ochrony dla społeczeństwa zagrożonego zarażeniem.
Po ponad roku trwania pandemii pojawiły się szczepionki które miały nas uodpornić na zarażenie wirusem. Ten zaś okazał się na tyle sprytny, że zaczął mutować. Kolejne mutacje są coraz doskonalsze i jak pokazuje praktyka, są odporne na szczepionki.
Trwa wyścig producentów z kolejnymi mutacjami covid-19. Zła wiadomość jest taka że najświeższa mutacja omikron jest odporna na dotychczas stosowane szczepionki.
Opracowanie dedykowanej zajmie co najmniej trzy miesiące, czyli na rynku pojawi się pod koniec marca 2022. https://www.wnp.pl/tech/omikron-ucieka-szczepionkom-i-immunologicznym-terapiom,521983.html
Właśnie przechodzimy kolejną, już czwartą falę, a przed nami następne.
Ciekawostką w pandemii są  statystyki. Te oficjalne, sygnowane przez WHO i szacunkowe, wynikające z praktyki służby zdrowia. Rozrzut jest spory. Nie ma zgody nawet co do liczby zgonów.
Według oficjalnych statystyk na świecie odnotowano 288,7 mln przypadków zakażeń i 5,44 mln zgonów oraz 253,9 mln ozdrowieńców.
W Polsce jest to odpowiednio 4,120 mln zakażeń, 97 559 zgony i 3,645 mln ozdrowieńców. Podstawowa rozbieżność dotyczy liczby zakażeń. Błąd w ocenie może stanowić nawet 300%. Statystyki obejmują wyłącznie przypadki ujawnione. Na plus trzeba zapisać poważny wzrost liczby wykonywanych dobowo testów. I tu kolejne zaskoczenie. Jaka jest wartość użyteczna testów RT-PCR http://dakowski.pl/who-jak-i-cdc-potwierdzaja-ze-test-rt-pcr-stosowany-do-uzasadnienia-kazdego-nakazu-politycznego-w-tym-lockdownow-dystansu-spolecznego-masek-ograniczania-zatrudnienia-zamykania-dzialalnosci-gos/
Z tych statystyk niewiele wynika bo np. ciekawe dane uzyskujemy dopiero odnosząc liczbę zakażeń do 100 tys. mieszkańców, a w dalszej kolejności odnosząc je do liczby skutecznie zaszczepionych tj. trzecią dawką. Realne zmartwienie decydentów dotyczy odpowiedzi na pytanie kiedy pandemia wygaśnie, a także czy uda się opanować kolejne jej fale?
O samej pandemii i jej skutkach można godzinami. O skutkach gospodarczych, społecznych czy zdrowotnych. To właściwie temat na oddzielną notkę.

Ja zwracam uwagę na próby przepchnięcia medialnego niewygodnych dla rządzących spraw które jednak powinny wzbudzać nasze zainteresowanie. Jest tego sporo. Przykłady? Proszę bardzo.
Kto pamięta sprawę śmigłowców zakontraktowanych we Francji przez ekipę PO-PSL? https://www.wnp.pl/przemysl-obronny/caracali-nie-ma-jest-80-mln-zlotych-do-zaplacenia,520479.html
Śmigłowców, na nasze szczęście, nie ma, ale za rezygnację z kontraktu mamy zapłacić Francuzom 80 mln zł. Oficjalnie nie mówi się za co, ale można się domyślać. Na pewno nie jest to koszt przylotu śmigłowca do Polski na pokaz zorganizowany dla MON.
Warto jednak wiedzieć że ten model nie wszedł na uzbrojenie armii francuskiej ze względu na zbyt wysokie koszty eksploatacji i serwisu. 21 sztuk w armii francuskiej to ilości śladowe. Eksport też nie powala.

Inna sprawa która nas bulwersuje od miesięcy to kara nałożona przez TS UE za odmowę wstrzymania pracy elektrowni Turów. Miesiącami karmiono nas opowieścią że racja jest po naszej stronie. Tymczasem pojawiła się taka informacja https://www.wnp.pl/energetyka/polska-niemal-zaplacila-kare-za-turow-w-rzadzie-widac-spor,522131.html Jako żywo przypomina się wierszyk Konopnickiej Stefek Burczymucha. https://wolnelektury.pl/media/book/pdf/stefek-burczymucha.pdf
Tu nasuwa się podejrzenie czy rządzący nami co innego myślą, co innego mówią, a co innego robią?
Jakie „trzymania” na rządzących nami ma KE że nie jesteśmy w stanie postawić spraw na ostrzu noża? Lawirowanie bardziej się opłaca? Jest zbyt wiele spraw wobec których stoimy w rozkroku.

Wiele tematów mijającego roku nie przestanie być aktualnymi w tym który nadszedł. I nie chodzi o sprawy błahe, bo niejednemu będą one spędzały sen z powiek.
Nie wiadomo od czego zacząć bo wybór jest spory.
Przyjmuję że dla nas ważne są te których skutki będziemy odczuwać bezpośrednio w budżetach domowych. Chodzi głównie o inflację. Nie trzeba wielkiego specjalisty żeby przewidzieć skutki wpuszczenia na rynek tzw. pustego pieniądza. Tu mamy do czynienia z wyborem mniejszego zła.
Walka z Covid-19 w początkowej fazie polegała na wprowadzaniu w poszczególnych krajach lockdownów. Redukowano w ten sposób rozprzestrzenianie się pandemii.
Kij ma to do siebie że zawsze ma tylko dwa końce. Wszystkiego zamknąć się nie da, a żyć trzeba.
Trzeba też realizować wszelkie opłaty stałe, z ratami kredytów na czele.
Lockdowny nie obejmowały zakładów o ruchu ciągłym. Banki nie zaprzestały działalności.
Lockdowny wygenerowały problemy, zwłaszcza w gospodarce, z którymi będziemy walczyć długo, nawet po wygaśnięciu pandemii.

Obserwując świat wokół nas mogę stwierdzić, że dla części polityków są ważniejsze sprawy,
z nieustającą walką o władzę na czele. W mojej ocenie zawodzi ich instynkt samozachowawczy.
Od awantury do awantury można iść gdy wokół wieje nudą. Tymczasem od co najmniej dwóch lat walczymy o być albo nie być. Tylko nie wszyscy rozumieją to jednakowo.
W zdrowym psychicznie społeczeństwie, w takiej sytuacji, obowiązuje zasada „wszystkie ręce na pokład”.
U nas jest inaczej.
Z jednej strony mamy postępującą atomizację społeczeństwa. Z drugiej, brak zrozumienia czego dotyczy interes narodowy.
Po przegranych w 2015 roku wyborach prezydenckich i parlamentarnych mamy do czynienia z bardzo agresywną opozycją, która sama nazwała się opozycją totalną.
W mojej ocenie to środowisko kwalifikuje się w pierwszej kolejności do badań psychiatrycznych.
Jedyne ich marzenie, ciągle niespełnialne, to odsunięcie PiS od władzy.
Pytanie co dalej? Pozostaje bez odpowiedzi. Znając realia, można ze 100% pewnością powiedzieć,
że robiliby to samo tylko znacznie gorzej. Ponieważ stanowią słabą siłę polityczną, szukają wsparcia zagranicą, a ich hasło przewodnie to „ulica i zagranica”.
Destrukcja wobec Polski nie ogranicza się do hasła. Przekłada się na konkretne działania w kraju i na arenie międzynarodowej. Nie przebierają w środkach. Protesty na ulicach pod byle pozorem. Ciągłe awantury w Sejmie i Senacie. Uczestniczenie, w PE i KE, w podejmowaniu decyzji szkodzących Polsce.  Lista jest znacznie dłuższa.
Komentatorzy często zadają pytanie czy opozycja w innych państwach, zwłaszcza europejskich, zachowuje się wobec własnych państw podobnie?
Aktualne jest przysłowie „zły to ptak co własne gniazdo kala”.

Mogę się założyć o poważną stawkę że większość Polaków nie rozumie dlaczego kolejne polskie rządy III RP pozwalają na bezkarne pomiatanie naszą Ojczyzną, a w konsekwencji nami Polakami.
To pytanie ciągnie się od 1989 roku, czyli od początku tzw. transformacji ustrojowej.
Czyje kompleksy są w ten sposób leczone?
Blisko 50 lat odbudowywaliśmy kraj po zniszczeniach spowodowanych II wojną światową. Byliśmy dumni ze swych osiągnięć. Nagle, w 1989 roku, daliśmy sobie wmówić że tu nie ma nic, poza ruinami i zgliszczami, że tu jest ekonomiczna pustynia.
„Wybrańcy narodu” zdecydowali że ten wypracowany przez nas majątek narodowy można rozdać chętnym za darmo, albo co najwyżej za symboliczną złotówkę. To rozdawnictwo trwało latami.
Jak można „nic” rozdawać tyle lat?
Z RWPG i UW przeszliśmy do UE i NATO. Co się zmieniło poza nazwami?
Uczestnictwo w tych strukturach jest oparte na równouprawnieniu i wzajemnej solidarności.
To teoria. A co z praktyką?
W PRL-u krążył dowcip, że telefony łączące Warszawę z Moskwą miały tylko słuchawkę, bez mikrofonu.
Jak wygląda dzisiaj komunikacja z Brukselą?
Jak realizowana jest solidarność wewnątrz UE? Kto pamięta początki pandemii covid-19?
Pandemia uderzyła w gospodarkę światową i nie ominęła Europy. KE uznała że trzeba wspomóc finansowo kraje członkowskie poprzez KPO. Jesienią zaczęto wypłacać zaliczki które nie dotarły jedynie do Polski i na Węgry. Powodem jest dopisanie przez KE warunków /mechanizm warunkowości/ które nie były przyjęte na etapie uzgodnień w lipcu 2020. 
Dotychczas nie otrzymaliśmy ani eurocenta chociaż jako państwo jesteśmy jednym z żyrantów pożyczki zaciągniętej a konto przez KE. Węgrzy będący w podobnej sytuacji negocjują zaciągnięcie indywidualnego kredytu komercyjnego i zamierzają zrezygnować ze swej części w KE.
Polska ogranicza się do stwierdzenia że jest taka możliwość. I na tym koniec.
Smaczek w sprawie jest taki, że KE zamierza z tego funduszu ściągnąć kary nałożone przez TS UE za niewykonanie tzw. zabezpieczenia dotyczącego kopalni węgla brunatnego Turów.
Jest to kolejny przykład bezprawia po stronie KE.
Logicznie oceniając sytuację Polska powinna zrezygnować ze swojej części KPO i wymówić uzgodnienie z lipca 2020.

Nieszczęścia mają to do siebie że chodzą parami. Różnica polega na tym że jedne są dziełem przypadku, a drugie powstają na nasze życzenie.
Od kilku lat grupa „zapaleńców” próbuje, oczywiście naszym kosztem, walczyć z prawami przyrody.
Dla nich jest to doskonały sposób na życie, a dla reszty świata jest to niebezpieczny wzrost kosztów życia.
Chodzi oczywiście o tzw. ocieplenie klimatu i związaną z tym emisję CO2.
Póki co uczestniczymy w dyskusji opartej na półprawdach albo na ordynarnych kłamstwach.
Jest to manipulacja na potrzeby polityczne.
Nie ma obiektywnych opracowań na zadany temat.
Uczestnicy dyskusji posługują się fragmentarycznymi danymi, pasującymi do z góry przyjętej tezy.
Europa nie jest na Ziemi samotną wyspą. Nie jest też oddzielona od reszty świata jakimś niewidzialnym murem. Jej udział w emisji CO2 to około 8%.
Za sprawą urzędników z Brukseli Europa ma być prymusem w walce o ograniczenie emisji CO2.
Dopiero teraz nasila się dyskusja za jaką cenę? Warto przypomnieć więc morał z bajki biskupa Krasickiego Dzieci i żaby https://wolnelektury.pl/katalog/lektura/dzieci-i-zaby-bajki-nowe.html
«Chłopcy, przestańcie, bo się źle bawicie! Dla was to jest igraszką, nam idzie o życie»
Ze słusznej idei zrobiono doskonały dla niektórych interes polegający na wolnorynkowym handlu uprawnieniami do emisji CO2. Przede wszystkim miejmy świadomość że  wolny rynek jako taki to czysta utopia.
Rzecz w tym, że w handlu emisjami uczestniczą nie tylko producenci CO2 ale po prostu spekulanci którzy traktują to jako łatwe źródło zysku. Cena uprawnień na przestrzeni kilku lat wzrosła z około 20 do 90 euro za tonę CO2.

O tym czego oczekiwać w tym roku napiszę oddzielnie bo notka strasznie mi „spuchła”.

Piłka kopana w Polsce Lewandowskim stoi?

  Dyskusja wobec postawy Roberta Lewandowskiego odnośnie udziału w grze reprezentacji piłki nożnej mężczyzn nie dotyka sedna. RL to nie robo...