Szukaj na tym blogu

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą sejmowe komisje śledcze. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą sejmowe komisje śledcze. Pokaż wszystkie posty

04 marca 2024

Lepiej patrzeć czy gapić się?

 

Komisje śledcze w swoim założeniu miały służyć dołowaniu PiS. Tymczasem, z dotychczasowej ich działalności można wysnuć wniosek że stają się popisem nieudolności, arogancji i chamstwa w wykonaniu przedstawicieli koalicji 13 grudnia.
Przetarciem szlaku miała być komisja ds. tzw. wyborów kopertowych.
Moim zdaniem trzeba być wyjątkowym durniem żeby za wszelką cenę robić z igły widły.
Komisja rozpoczęła pracę w taki sposób jakby miała gotowy raport końcowy, z wnioskami włącznie.
Tymczasem chodzi o niezbyt odległy czas i wiele szczegółów jeszcze tkwi w ludzkiej pamięci. Poza tym od czego jest internet?
Zgodnie z kalendarzem politycznym w 2020 roku należało przeprowadzić wybory prezydenckie. Wszystko szło zgodnie z planem, ale w marcu do Polski dotarła pandemia covid-19 i w świecie a także w Polsce zapanował chaos.
W następstwie zamieszanie dotknęło również kampanię wyborczą.
Piszę o swoich spostrzeżeniach od lat i z tej okazji zajrzałem do notatek z początku roku 2020. https://rozmowynaprzyzbie.blogspot.com/2020/01/nigdy-nie-mow-nigdy.html
Na początku roku nic nie zwiastowało że wybory prezydenckie będą odbywały się w nietypowej atmosferze. Był start kampanii wyborczej. Były a jakże kandydatury i rozważania jakie kto ma szanse. Te zaś przedstawiały się ciekawie, zwłaszcza po pierwszych wystąpieniach oficjalnych kandydatów w wyścigu do fotela prezydenckiego.
Pierwotny termin wyborów Marszałek Witek wyznaczyła na 10 maja. Po perturbacjach związanych z trwającą pandemią covid-19 nowy termin wyznaczono na 28 czerwca 2020. https://www.money.pl/gospodarka/wybory-prezydenckie-2020-marszalek-sejmu-podala-termin-6517452857534081a.html Chodziło o to żeby do 6 sierpnia 2020 można było wybrać i zaprzysiąc nowego prezydenta. Wybory miały się odbyć w wersji tradycyjnej, z urnami i lokalami wyborczymi.
Ostatecznie wybory odbyły się i nie można było podważyć ich legalności co groziło w razie przeprowadzenia wyborów kopertowych.
Nikt nie był przygotowany organizacyjnie na przeprowadzenie przedsięwzięcia w skali ogólnokrajowej, jakim były wybory prezydenckie. Nie chodzi o to że zabrakło wyobraźni.
Przy dobrej woli zainteresowanych wszystko było do ogarnięcia. Po pierwsze tej dobrej woli zabrakło wtedy i brakuje dzisiaj.
Przewodniczący komisji śledczej jest według mnie kalką zmarłego przewodniczącego sejmowej komisji ds. afery hazardowej. Wówczas też PO miała większość w komisji i szła na rympał.
Została zapamiętana z przemowy Sekuły do pustych krzeseł.
Komisję kopertową cechuje arogancja przewodniczącego wobec członków komisji spoza zwolenników ruchu 13 grudnia. Komisji nie interesuje ustalenie faktów, poza szukaniem haków na osoby z ZP uczestniczące w procesie decyzyjnym przy organizacji wyborów kopertowych.
Kolejny zarzut dotyczy wykraczania poza zakres prac wyznaczony przez Sejm.
Warto też zwrócić uwagę na tendencyjność przewodniczącego komisji przy ustalaniu osób występujących jako świadkowie. Ma zeznawać Paweł Kukiz, a nie będzie zeznawać Kidawa-Błońska i Trzaskowski.
W sprawie wyborów kopertowych ma się wypowiedzieć również TK na posiedzeniu w dniu 5 marca 2024 https://www.rp.pl/prawo-dla-ciebie/art39934191-wybory-kopertowe-wracaja-na-wokande-trybunalu-konstytucyjnego
Dla odmiany, Trybunałem Konstytucyjnym ma się zająć Sejm na posiedzeniu rozpoczynającym się 5 marca. Będzie wyścig, kto szybszy?
Co było wbrew prawu w przygotowaniu wyborów kopertowych? https://prawo.gazetaprawna.pl/artykuly/1474229,wybory-prezydenckie-10-maja-glosowanie-korespondencyjne.html Czy autor ma rację? Nie mnie to rozstrzygać.
15 maja 2020 r. doszło do zmiany kandydata KO. Zamiast Małgorzaty Kidawy-Błońskiej /sondażowy spadek poparcia z początkowych 20% do 4-5% poparcia/ postawiono na Rafała Trzaskowskiego.
Dość szczegółowo przedstawiono to tu https://i.pl/wybory-prezydenckie-2020-rafal-trzaskowski-zostal-nowym-kandydatem-po-malgorzata-kidawablonska-zrezygnowala-z-kandydowania/ar/c1-14972434
Od tej chwili wszystko przebiegało zgodnie z prawem. Tylko lata po fakcie, zdaniem DT wybory wygrał Trzaskowski. https://polskieradio24.pl/artykul/3239152,niemadre-dzialanie-ze-zlymi-skutkami-tusk-z-2014-potepilby-tuska-z-2023-roku
Patrząc na sprawę wyborów kopertowych z dzisiejszej perspektywy trzeba zastanowić się co Joński zamierza osiągnąć, a co osiągnie? Jaki będzie odbiór społeczny raportu komisji?
Moim zdaniem strata w budżecie państwa w wysokości 70 mln zł jest niczym w porównaniu do miliardowych strat w wycenie giełdowej ORLEN-u wskutek nieodpowiedzialnej wypowiedzi polityków koalicji 13 grudnia. https://www.money.pl/gielda/orlen-odrobil-strate-tapniecie-nastapilo-po-zapowiedzi-koalicji-6978745507072512a.html
Nie słyszałem ani nie czytałem że to stanie się powodem powołania sejmowej komisji śledczej.
W III RP za głupotę nie karzą? Jeszcze?
A może trzeba spojrzeć na to inaczej? To działanie na szkodę interesu narodowego!
Na to są jednak paragrafy w obowiązujących ustawach i kodeksach!
Co stoi na przeszkodzie żeby z nich skorzystać?

10 kwietnia 2021

Smoleńsk Siewiernyj – 10 kwietnia 2010 roku i co dalej?

Trudno uwierzyć, że 11 lat temu doszło do katastrofy która pochłonęła 96 ofiar i to nie przypadkowych pasażerów czarterowego lotu, ale członków oficjalnej delegacji państwowej z urzędującym wówczas prezydentem RP Lechem Kaczyńskim na czele. Wtedy też była sobota.

10 lat trwa konsekwentne zacieranie śladów po to żeby nie można ustalić czy wówczas w Smoleńsku doszło do nieszczęśliwego wypadku, czy do perfidnie zaplanowanego zamachu.
Dzisiaj wyniki śledztwa opierają się jedynie na poszlakach. Mamy 100% pewności, że brak konkretów w śledztwie jest skutkiem błędnych decyzji rządu premiera Tuska. Pozostaje do udowodnienia czy zrobiono to z premedytacją.

W 2010 roku obowiązywała umowa z 1993 roku między Polską a Federacją Rosyjską w sprawie ruchu samolotów wojskowych i wspólnego wyjaśniania katastrof. https://www.rp.pl/artykul/472006-Zapomniana-umowa-z-Rosja-.html
Premier Tusk z sobie tylko znanych powodów zadecydował, że miała miejsce katastrofa samolotu cywilnego, co było piramidalną bzdurą ponieważ Tu-154M nr boczny 101 był samolotem wojskowym,
z załogą wojskową i nie ma znaczenia kim byli pasażerowie tego lotu.
Ta ostatnia kwestia nie może być poważnie brana pod uwagę ponieważ na pokładzie był urzędujący prezydent RP.

To stanowisko skutkowało przejęciem śledztwa przez Federację Rosyjską i całkowitym pozbawieniem Polski wpływu na sposób prowadzenia i przebieg śledztwa w wykonaniu Rosjan.
Buta i złośliwość strony rosyjskiej widoczna jest od 10 lat na każdym kroku.

Nie sposób też pominąć faktu zagadkowych śmierci kilkudziesięciu osób które miały lub mogły mieć związek z prowadzonym śledztwem.

Jak można skomentować znane dzisiaj wyniki śledztwa i to zarówno prowadzonego przez Federację Rosyjską jak i przez Polskę. Nie ma sensu rozpisywać się, spróbuję to ująć w punktach. A więc:
1. Według MAK i komisji Edmunda Klicha/Jerzego Millera doszło do katastrofy lotniczej za którą winą  obciążono załogę samolotu Tu-154M nr boczny 101. Teza ta powstała za biurkiem, bez przeprowadzenia niezbędnego w takich okolicznościach dowodu.
2. Strona rosyjska od 10 lat konsekwentnie odmawia dostępu do oryginalnego materiału dowodowego, poczynając od tzw. czarnych skrzynek. Udostępnione Polsce nagrania były wykonywane kilkakrotnie, co samo w sobie jest ewenementem w skali światowej.
3. Polska nie uzyskała od żadnego z państw efektywnej pomocy w prowadzonym śledztwie.
Jest to o tyle warte podkreślenia, że Federacja Rosyjska jest traktowana przez NATO jako państwo wrogie. Dlatego prowadzony jest dla tego kierunku stały nasłuch radiowy i wywiad satelitarny.
Dla mnie jest oczywiste że materiały takie istnieją. Niestety, podobnie jak w przypadku katastrofy gibraltarskiej, nie ma szans na ich udostępnienie w najbliższych kilkudziesięciu latach.
Wcześniejsze udostępnienie możliwe jest jedynie w przypadku rewolucyjnych zmian w polityce światowej.
4. Gdyby przyjąć, że 10 kwietnia 2010 roku w Smoleńsku doszło do tragicznej w skutkach katastrofy lotniczej, to czym wyjaśnić zagadkowe śmierci około 50 osób które były związane, na różnych etapach, z prowadzonym śledztwem? Żeby było ciekawiej, dotyczy to również strony rosyjskiej.
Nie ja wymyśliłem weekendowego samobójcę.
5. Bez odpowiedzi pozostaje pytanie dlaczego 10 kwietnia 2010 roku na lotnisku Smoleńsk Siewiernyj nie było zwyczajowego „komitetu powitalnego” skoro lądował samolot z prezydentem RP na pokładzie? Jeszcze gorzej, dlaczego na 96 pasażerów tego samolotu nie oczekiwał żaden transport? Ta delegacja udawała się do Katynia! Mieli tam iść pieszo? .
6. Dzisiaj trzeba podjąć jedyną rozsądną decyzję i zakończyć po stronie polskiej śledztwo z konkluzją, że wobec utrudnień ze strony Federacji Rosyjskiej nie ma możliwości sformułowania wniosków końcowych i jednoznacznego wskazania winnych.
Nie można też w sposób odpowiedzialny odtworzyć przebiegu katastrofy. Poszlaki nie są dla sądu podstawą do wydania wyroku.
Trzeba przyznać się że państwo polskie nie zdało egzaminu i to pod wieloma względami. Kompromitacją jest zwłaszcza to, że nie potrafiono wskazać i osądzić winnych katastrofy po stronie polskiej.

10 lat śledztwa to za mało? Nie ma nawet winnych bezprawnego niszczenia w kancelarii Prezesa Rady Ministrów dokumentów wagi państwowej?  

Ile tupetu w sobie ma były premier że dzisiaj zarzuca rządzącym grę Smoleńskiem?  https://www.rmf24.pl/raporty/raport-lech-kaczynski-nie-zyje-2/fakty/news-donald-tusk-prawda-o-katastrofie-smolenskiej-zostala-wyjasni,nId,5159480  
Jak można poważnie traktować takiego polityka? https://twitter.com/sbalcerac/status/1380614548961566726

Kto wierzy że w kwietniu 2010 roku szef NPW Krzysztof Parulski nie wiedział o istnieniu umowy z 1993 roku między Polską a Federacją Rosyjską?
Za jakie „zasługi” Parulski i Janicki po kwietnia 2010 roku dostali awanse generalskie?

21 marca 2021

Nadchodzi 11 rocznica klęski III RP

Brzmi to kiepsko, ale według mojej oceny oddaje istotę problemu.
Katastrofa lotnicza 10 kwietnia 2010 roku była zwieńczeniem konfliktu w elitach władzy III RP.
Ówczesny szef PO to człowiek z przerośniętym ponad wszelką miarę ego, a przy tym mściwy i pamiętliwy wobec swoich przeciwników i osobistych wrogów. Byli wśród nich bracia Kaczyńscy.
Jeśli chodzi o osobiste kwalifikacje, to raczej miernota jakich w świecie polityki nie brakuje. Przy tym wszystkim skrupulatny w realizacji poleceń przekazywanych przez jego mocodawców.

W 2010 roku miały się odbyć planowe wybory prezydenta RP. Urzędujący prezydent Lech Kaczyński wyraził wolę startu w walce o reelekcję. Po drugiej stronie poważnym kontrkandydatem miał być Donald Tusk, wówczas premier. Jednak w wyniku ustaleń wewnętrznych w PO, czy może nawet koalicji rządzącej, wystawiono innego kandydata, czyli Bronisława Komorowskiego, wówczas marszałka Sejmu.

Lech Kaczyński nie był murowanym zwycięzcą. Jego wygrana była ambicją brata-bliźniaka, Jarosława. Taki był punkt wyjścia kampanii prezydenckiej 2010.
Knucie wokół LK nastąpiło znacznie wcześniej, bo już w 2009 roku, podczas obchodów rocznicy
1 września 1939 roku na Westerplatte w których brał udział premier Federacji Rosyjskiej Putin.
Jest podejrzenie że na molo w Sopocie nastąpił dogowor między Tuskiem i Putinem.
Realizacja następowała w kolejnych miesiącach.

Warto też wspomnieć, że w tym czasie w Rosji trwał remont rządowego samolotu Tu-154M nr boczny 101. Samolot wracał do Polski pod koniec grudnia 2009 roku i z tym jest związana tajemnicza śmierć Grzegorza Michniewicza, dyrektora generalnego w kancelarii prezesa Rady Ministrów.
Nawiasem mówiąc, tych tajemniczych śmierci kojarzonych z katastrofą smoleńską GaPol naliczył dotychczas 68.
Tu jest sporo informacji uzupełniających, w kategorii „o czym mówi ulica” https://www.glospasleka.pl/forum/katastrofa-smolenska-czy-to-przypadek-,fp,251.html

Tusk cały czas zachowywał się jak harcerzyk, a nie szef rządu blisko 40-milionowego państwa europejskiego. Odmówił prezydentowi RP wspólnego wyjazdu do Smoleńska na uroczystości w dniu 10 kwietnia 2010 roku. Za to pojechał indywidualnie, jako premier, aby wystąpić tam wspólnie z Putinem w dniu 7 kwietnia i uczcić pamięć nie tylko polskich oficerów tam pomordowanych, ale także Rosjan mordowanych w czasie czystek stalinowskich.
Tu wspomnienie o planach prezydenta LK na kolejne tygodnie wiosny 2010 roku. https://www.se.pl/wiadomosci/polska/smolensk-3-dni-do-katastrofy-donald-tusk-i-wladimir-putin-razem-w-katyniu-aa-M3zt-QHFb-bZvQ.html

Nastał wreszcie feralny 10 kwietnia 2010 roku.
Zadziwiający splot nieszczęść i pechowych wydarzeń które trudno zebrać w jednym miejscu po dzień dzisiejszy.
Przy wjeździe na lotnisko Warszawa Okęcie /część wojskowa/ nie działał monitoring przez co nie można ustalić kto z uczestników wylotu i kiedy przybył na miejsce. Mówiono że ostatni przyjechał LK z żoną. Są jednak głosy, że ostatnim był poseł PO Grzegorz Dolniak którego  o udziale w delegacji powiadomiono wczesnym rankiem 10 kwietnia 2010. Poleciał w zastępstwie Grzegorza Schetyny https://twitter.com/jnizinkiewicz/status/586611559876665344
Inne zmiany w składzie delegacji:
Jarosław Kaczyński był jedną z osób, które miały lecieć 10 kwietnia 2010 roku samolotem rządowym do Smoleńska wraz ze swoim bratem Lechem Kaczyńskim i innymi przedstawicielami polskiego rządu. Jednak z powodów osobistych musiał zostać w kraju /matka w szpitalu/.
Na zwolnione przez Jarosława Kaczyńskiego miejsce w samolocie Tu-154 M wszedł poseł PiS Zbigniew Wassermann. Wśród innych osób, które ostatecznie nie poleciały, znaleźli się m.in. Wojciech Jaruzelski (zrezygnował), poseł PiS Arkadiusz Mularczyk (zrezygnował), Adam Macedoński  https://pl.wikipedia.org/wiki/Adam_Macedo%C5%84ski (z powodu stanu zdrowia), dyrektor Muzeum Powstania Warszawskiego Jan Ołdakowski (zrezygnował) oraz europoseł z ramienia PiS Paweł Kowal (zrezygnował). Z kolei obecny szef podkomisji smoleńskiej Antoni Macierewicz wybrał się wówczas do Smoleńska pociągiem. https://www.glospasleka.pl/forum/katastrofa-smolenska-czy-to-przypadek-,fp,251.html

Kilka dni wcześniej mówiono /przed wyjazdem/, że wyjazd do Katynia miał być początkiem kampanii wyborczej prezydenta LK. Tymczasem w składzie delegacji nie było fotografa Macieja Chojnowskiego wykonującego zwykle zdjęcia pary prezydenckiej. Temu zawdzięczamy że nie ma oficjalnej dokumentacji fotograficznej z Okęcia?
Kto jeszcze miał szczęście nie wsiąść do samolotu?
Delegacja państwowa była liczna i początkowo miała lecieć dwoma samolotami. Niestety, samolot wiozący generalicję miał awarię i generałów wsadzono do samolotu razem z prezydentem LK. Rzadko się zdarza żeby samolot podstawiony do ważnego lotu nagle okazał się niesprawny. Jeszcze ciekawszy jest fakt, że przy tak ważnej okazji nie podstawiono samolotu zapasowego. Już to świadczy, że katastrofa ma drugie, trzecie i dalsze dno.
Ta opowieść jest wewnętrznie niespójna, bo media informowały, że prawdopodobnie w noc poprzedzającą w Tu-154M nr  boczny 101 przemontowywano część  środkową samolotu i wstawiano dodatkowe 9 foteli dla VIP-ów, czyli generałów którzy zginęli. Prawdy trudno dojść, bo dokumentacja techniczna samolotu /w niej powinny być odnotowane zmiany w konstrukcji samolotu; sprawdzenie wyważenia i tzw. oblot samolotu/ znalazła się wśród szczątków na lotnisku Smoleńsk Siewiernyj i jest w rękach Rosjan.

Generałowie którzy zginęli byli oficerami wysokiego szczebla w strukturach NATO.
Mówiono, że gen. Gągor miał zająć wysokie stanowisko sztabowe w Kwaterze Głównej NATO.
Dziwne, że dowództwo NATO nie zrobiło nic w sprawie ustalenia okoliczności katastrofy. To stawia pod znakiem zapytania realne wsparcie Polski, w razie zagrożenia militarnego, na podstawie art. 5 Traktatu północnoatlantyckiego, zwanego też Traktatem Waszyngtońskim.  

W trakcie prac komisji Macierewicza media informowały, że USA przekazały Polsce zdjęcie satelitarne z lotniska Smoleńsk Siewiernyj z czasu kiedy doszło do katastrofy. Znowu zagadka, kto odebrał zdjęcie i dlaczego utajnił ten fakt? O zdjęciu zaczęto mówić kilka lat po katastrofie.

Doszło do katastrofy. Jak to możliwe że w Europie /Smoleńsk leży w Europie/ przez kilkanaście dni nie można było ustalić dokładnej godziny katastrofy? To nie daleka, bezludna Syberia. Dlaczego na lotnisku nie było straży pożarnej? Dlaczego na lotnisku nie czekał na gości transport? Dlaczego gości miał witać tylko mer Smoleńska? /innych oficjeli nie było/, a była to delegacja państwowa z prezydentem Polski na czele.
Lista pytań dlaczego jest bardzo długa i po 11 latach bez odpowiedzi.

Prawdziwą twarz Putina widać dopiero podczas „akcji ratowniczej”
Samolot podchodził do lądowania z prędkością rzędu 250 km/godz, z wysokości około 200-300 metrów, spadł na błotnisty teren, nie zostawił żadnego krateru, rozpadł się na kilkadziesiąt tysięcy fragmentów /około 60  tysięcy/ na głównej powierzchni 45x160m /szczątki znajdowano na znacznie większym obszarze/.
Na zdjęciach z miejsca katastrofy nigdy nie widziałem kabiny pilotów i co znacznie ciekawsze, ani jednego fotela lotniczego z przedziału pasażerskiego!

Historia katastrof lotniczych nie zna przypadku żeby wśród dowodów śledztwa unieważniono zeznania członków zespołu kontroli lotów lotniska.
Ale to tylko mały pikuś. Pilnujący miejsca katastrofy żołnierze zajęli się okradaniem zwłok!
Zamiast szczegółowo dokumentować miejsce katastrofy, Rosjanie sprowadzili ciężki sprzęt i szczątki samolotu potraktowano jako złom metalowy składowany na bezładną kupę. Fragmenty samolotu były rozkradane przez osoby postronne, jako pamiątki. Zabezpieczono około 30% szczątków, resztę rozkradziono lub pozostawiono w ziemi, teren splantowano spychaczami i przykryto w części betonowymi płytami drogowymi /rzekomo dla ułatwienia poruszania się ciężkiego sprzętu drogowego/. Szczegółowy opis jest tu https://niezalezna.pl/data/internet_RAPORT.pdf
Z premedytacją profanowano zwłoki. To było przyczyną późniejszych przypadków wielokrotnego komisyjnego otwierania grobów i trumien ofiar.

Co można powiedzieć o samym śledztwie? Od strony formalnej jedno śledztwo przeprowadził rosyjski MAK. Raport znany jest jako raport Anodiny, prywatnie żony b. premiera FR J. Primakowa.
Raport końcowy nie zawierał nic szczególnego, ale to nie powinno dziwić. W ocenie katastrof lotniczych w około 70% przypadków MAK obciąża winą pilotów. Tak było i teraz. Ustalenia MAK jako swoje powieliła komisja Jerzego Millera który na stanowisku przewodniczącego komisji zastąpił Edmunda Klicha.
Komisja poszła na łatwiznę. To jest też jedna z ciekawostek dotyczących śledztwa.
Dalej było jeszcze ciekawiej, bo kolejne komisje zajmowały się weryfikowaniem ustaleń raportów poprzednich komisji. Była więc komisja Laska i sejmowe komisje którym przewodniczył Antoni Macierewicz.
Zaczęło się od Zespołu Parlamentarnego https://pl.wikipedia.org/wiki/Zesp%C3%B3%C5%82_Parlamentarny_ds._Zbadania_Przyczyn_Katastrofy_Tu-154M_z_10_kwietnia_2010_roku powołanego w lipcu 2010 roku.
Aktualnie śledztwo firmuje http://podkomisjasmolensk.mon.gov.pl/pl/index.html
Pod koniec 2019 roku prokuratura zabezpieczyła bliźniaczy egzemplarz Tu-154M nr boczny 102 jako materiał dowodowy w śledztwie https://www.polskieradio24.pl/5/1222/Artykul/2408199,Prokuratura-przejmuje-TU154M-nr-102-Samolot-staje-sie-dowodem-w-sledztwie
Wcześniej, przez lata, samolot nie miał gospodarza, chociaż ma ciągle właściciela, czyli AMW.

Uczciwie mówiąc śledztwo utknęło w lesie. Na skutek błędów strony polskiej nie ma dzisiaj szans na realny postęp.
Hipoteza najbliższa prawdy mówi o eksplozji /jednej lub kilku/ które doprowadziły do niesterowności  przy podejściu do lądowania, a w efekcie do jego całkowitego zniszczenia i śmierci pasażerów oraz załogi.
Hipotezy nie można zweryfikować jako materiału dowodowego dla sądu mimo, że zrobiono wiele badań porównawczych z wykorzystaniem bliźniaczego samolotu Tu-154M nr boczny 102.

Czy dotychczasowe śledztwo można jakoś podsumować? I tak i nie.
Szczątki wraku pozostają na terenie Rosji która nie chce zwrócić ich Polsce. To czysta złośliwość
z ich strony. Wrak ma dla Polski raczej wartość sentymentalną, bo dowodowej dla sądu już nie.
Został wielokrotnie niszczony, a jedną z form było dokładne umycie. Wszystko to w ramach zacierania śladów.

Problem jest z ustaleniem odpowiedzialności personalnej. Jeśli wina była po stronie załogi, to nikt nie żyje i nie może dowieść swej niewinności. Winni po stronie rosyjskiej są dla nas nieosiągalni.
Nie wiadomo jak dzisiaj podejść do winnych po stronie polskiej. Janicki jako szef BOR został awansowany. Arabski został ambasadorem w Madrycie, Parulski został awansowany.
Dziwi mnie postawa Edmunda Klicha. Na co on liczy? Na naszą krótką pamięć? 10 kwietnia 2010 roku nie wiedział że Tu-154M nr boczny 101 był samolotem wojskowym, z załogą wojskową, a lot miał status HEAD? Po co więc pchał się do tego Smoleńska?

20 stycznia 2021

Sejmowa komisja reprywatyzacyjna vs. sądy powszechne III RP

Sąd unieważnił kolejną decyzję sejmowej komisji reprywatyzacyjnej. Tym razem w sprawie kamienicy przy ul. Noakowskiego 16 w Warszawie. W konsekwencji rodzina Waltzów otrzyma zwrot 2 mln kary, wraz z odsetkami. https://www.bankier.pl/wiadomosc/Kamienica-rodziny-Waltzow-Sad-uchylil-decyzje-komisji-weryfikacyjnej-8038892.html
Pozostaje jeszcze kasacja do NSA którą zapowiada przewodniczący sejmowej komisji reprywatyzacyjnej Sebastian Kaleta.
Jakie sygnały do społeczeństwa są przesyłane przy tej okazji?
Powołanie sejmowej komisji reprywatyzacyjnej miało w założeniu ukrócić proces bezprawnego przejmowania nieruchomości warszawskich których status własności był trudny do udokumentowania. Komisja w pierwszej kolejności zajęła się przypadkami najgłośniejszymi medialnie. https://pl.wikipedia.org/wiki/Komisja_do_spraw_reprywatyzacji_nieruchomo%C5%9Bci_warszawskich
https://www.gov.pl/web/sprawiedliwosc/komisja-weryfikacyjna
http://br.wszia.edu.pl/zeszyty/pdfs/br54a_12kukuryk.pdf

Ciekawostką jest to że ustalenia komisji kwestionują nie tylko aktualni właściciele nieruchomości, ale in gremio władze Warszawy które zaskarżają wszystkie ustalenia końcowe komisji sejmowej.

Teraz dochodzimy do najciekawszego momentu.
Warszawskie sądy dość często, bo nie mogę powiedzieć że w całości, unieważniają decyzje komisji.
Od postanowień sądów istnieje możliwość odwołania do NSA, ale dotychczas żadna ze spraw nie była jeszcze przez ten sąd rozpatrywana.

Inną ciekawostką jest to że posiedzenia komisji sejmowej były jawne i w znacznej części transmitowane na żywo w TVP. Natomiast sądy rozpatrują odwołania na posiedzeniach zamkniętych. Nie znamy więc motywacji sądu dla podejmowanych decyzji.

W tzw. międzyczasie dokonano istotnych zmian ustawowych w zasadach postępowania komisji sejmowej, zwłaszcza w zakresie postępowań odszkodowawczych. Wypłatami odszkodowań obciążono budżet centralny.

Działania komisji sejmowej dawno znikły z pierwszych stron mediów. Pierwszy przewodniczący komisji sejmowej wyemigrował do Brukseli. Pracy dla komisji nie zabraknie przez dziesięciolecia, bo tyle spraw jest do rozpatrzenia.
Dawno zapomnieliśmy, że reprywatyzacja dotyczy nie tylko Warszawy. Na początku, czyli w 2017 roku mówiło się, że podobne komisje powinny powstać dla Krakowa, Poznania, czy Wrocławia. 

Pozostaje bez odpowiedzi pytanie dlaczego sądy stają po stronie bezprawia? Dlaczego winni tego bezprawia nie zostali dotychczas pociągnięci do odpowiedzialności karnej?
Tych pytań dlaczego? jest znacznie więcej. Brak na nie odpowiedzi skutkuje wnioskiem, że mamy do czynienia z działaniami pozornymi.

Najpoważniejszym dowodem na poparcie tej tezy jest dla mnie trzymanie od lat w zamrażarce marszałka Sejmu tzw. dużej ustawy reprywatyzacyjnej.

14 stycznia 2021

Wszyscy wszystko wiedzieli, czy nikt nic nie wie?

Na kanwie afery Amber Gold można pisać tomy. Niestety, nie przybliży to nas do dojścia do prawdy. Można to skwitować krótko. Brak woli politycznej.
O sejmowej komisji można powiedzieć że się odbyła. Powstał raport końcowy. Przy okazji, podobnie jak w wielu poprzednich komisjach sejmowych, wylansowało się kilku jej członków.
Komisje sejmowe mają zbyt małe uprawnienia, albo nie potrafią /może nie mogą?/ wykorzystać istniejących.
Na  transmitowanych przesłuchaniach można było usłyszeć jak podchodziły do sprawy osoby przesłuchiwane. Odmowa składania zeznań pod byle pretekstem, zasłanianie się niepamięcią, zasłanianie się tajemnicą służbową, tajemnicą trwającego śledztwa prokuratorskiego itd.
Ważnym elementem był brak zgody w samej komisji, co w efekcie skutkowało odrębnym zdaniem wobec raportu końcowego.
Jest tu również problem formalny polegający na konieczności zakończenia prac komisji w trakcie trwającej kadencji Sejmu. Nie można kontynuować prac w tej samej sprawie w kolejnej kadencji Sejmu.
W rezultacie gołym okiem widać, że chodzi o odfajkowanie tematu.
Na prokuraturę i sądy też nie można liczyć. Przypomniał o tym film Latkowskiego. Mam wątpliwości czy prokurator Barbara K. jest najbardziej winna w sprawie. Jednak to z niej zrobiono kozła ofiarnego. Pozostali, m.in. Różycki, czy Niemczyk, przyglądają się z boku i otrzepują ręce.
Mało konkretnie się mówi o roli służb specjalnych w całej aferze.
Uruchomienie programu z udziałem małżeństwa P. nie nastąpiło z dnia na dzień. Przygotowywano to latami. Ilu ludzi w różnych miejscach musiało być ślepymi i głuchymi żeby plan mógł być realizowany?
Nie wiadomo nic, poza domysłami, kto był faktycznym sponsorem planu.
Ciekawe, czy inwestycja mu się zwróciła?
Faktem jest że pieniędzy nie ma i nie wiadomo gdzie ich szukać?

Kilka słów o autorze filmu. Nie mam o nim najlepszego zdania. Właściwie dotyczy to wszystkich którzy uprawiają tzw. dziennikarstwo śledcze. Własnymi siłami nie są w stanie wiele ustalić. Korzystają ze źródeł informacji ulokowanych wewnątrz badanej sprawy. Nigdy nie mają pewności czy idą właściwym tropem, czy są wpuszczani na ślepy tor? Najważniejsze, nigdy nie mogą ujawnić całej swojej wiedzy. To grozi śmiercią lub kalectwem. Dotyczy również rodziny. Latkowski o tym wie i pamięta.

Wracając do sprawy AG to moim zdaniem, podobnie jak w wielu innych gra idzie na przeczekanie.
Nikomu z ważniejszych graczy włos z głowy nie spadnie. Bez złudzeń. Dotyczy to również Latkowskiego. Tematów nie brakuje i wydawców dla tej radosnej twórczości również.

Piłka kopana w Polsce Lewandowskim stoi?

  Dyskusja wobec postawy Roberta Lewandowskiego odnośnie udziału w grze reprezentacji piłki nożnej mężczyzn nie dotyka sedna. RL to nie robo...