Brzmi to kiepsko, ale według mojej oceny oddaje istotę problemu.
Katastrofa lotnicza 10 kwietnia 2010 roku była zwieńczeniem konfliktu w elitach
władzy III RP.
Ówczesny szef PO to człowiek z przerośniętym ponad wszelką miarę ego, a przy
tym mściwy i pamiętliwy wobec swoich przeciwników i osobistych wrogów. Byli
wśród nich bracia Kaczyńscy.
Jeśli chodzi o osobiste kwalifikacje, to raczej miernota jakich w świecie
polityki nie brakuje. Przy tym wszystkim skrupulatny w realizacji poleceń
przekazywanych przez jego mocodawców.
W 2010 roku miały się odbyć planowe wybory prezydenta RP. Urzędujący prezydent
Lech Kaczyński wyraził wolę startu w walce o reelekcję. Po drugiej stronie
poważnym kontrkandydatem miał być Donald Tusk, wówczas premier. Jednak w wyniku
ustaleń wewnętrznych w PO, czy może nawet koalicji rządzącej, wystawiono innego
kandydata, czyli Bronisława Komorowskiego, wówczas marszałka Sejmu.
Lech Kaczyński nie był murowanym zwycięzcą. Jego wygrana była ambicją
brata-bliźniaka, Jarosława. Taki był punkt wyjścia kampanii prezydenckiej 2010.
Knucie wokół LK nastąpiło znacznie wcześniej, bo już w 2009 roku, podczas
obchodów rocznicy
1 września 1939 roku na Westerplatte w których brał udział premier Federacji
Rosyjskiej Putin.
Jest podejrzenie że na molo w Sopocie nastąpił dogowor między Tuskiem i
Putinem.
Realizacja następowała w kolejnych miesiącach.
Warto też wspomnieć, że w tym czasie w Rosji trwał remont rządowego samolotu Tu-154M
nr boczny 101. Samolot wracał do Polski pod koniec grudnia 2009 roku i z tym
jest związana tajemnicza śmierć Grzegorza Michniewicza, dyrektora generalnego w
kancelarii prezesa Rady Ministrów.
Nawiasem mówiąc, tych tajemniczych śmierci
kojarzonych z katastrofą smoleńską GaPol naliczył dotychczas 68.
Tu jest sporo informacji uzupełniających, w kategorii „o czym mówi ulica” https://www.glospasleka.pl/forum/katastrofa-smolenska-czy-to-przypadek-,fp,251.html
Tusk cały czas zachowywał się jak harcerzyk, a nie szef rządu blisko
40-milionowego państwa europejskiego. Odmówił prezydentowi RP wspólnego wyjazdu
do Smoleńska na uroczystości w dniu 10 kwietnia 2010 roku. Za to pojechał
indywidualnie, jako premier, aby wystąpić tam wspólnie z Putinem w dniu 7
kwietnia i uczcić pamięć nie tylko polskich oficerów tam pomordowanych, ale
także Rosjan mordowanych w czasie czystek stalinowskich.
Tu wspomnienie o planach prezydenta LK na kolejne tygodnie wiosny 2010 roku. https://www.se.pl/wiadomosci/polska/smolensk-3-dni-do-katastrofy-donald-tusk-i-wladimir-putin-razem-w-katyniu-aa-M3zt-QHFb-bZvQ.html
Nastał wreszcie feralny 10 kwietnia 2010 roku.
Zadziwiający splot nieszczęść i pechowych wydarzeń które trudno zebrać w jednym
miejscu po dzień dzisiejszy.
Przy wjeździe na lotnisko Warszawa Okęcie /część wojskowa/ nie działał
monitoring przez co nie można ustalić kto z uczestników wylotu i kiedy przybył
na miejsce. Mówiono że ostatni przyjechał LK z żoną. Są jednak głosy, że ostatnim był poseł PO Grzegorz Dolniak którego o udziale w delegacji powiadomiono wczesnym
rankiem 10 kwietnia 2010. Poleciał w zastępstwie Grzegorza Schetyny https://twitter.com/jnizinkiewicz/status/586611559876665344
Inne zmiany w składzie delegacji:
Jarosław Kaczyński był jedną z osób, które miały lecieć 10 kwietnia 2010 roku
samolotem rządowym do Smoleńska wraz ze swoim bratem Lechem Kaczyńskim i innymi
przedstawicielami polskiego rządu. Jednak z powodów osobistych musiał zostać w kraju /matka w szpitalu/.
Na zwolnione przez Jarosława Kaczyńskiego miejsce w samolocie Tu-154 M wszedł poseł
PiS Zbigniew Wassermann. Wśród innych osób, które ostatecznie nie poleciały,
znaleźli się m.in. Wojciech Jaruzelski (zrezygnował), poseł PiS Arkadiusz
Mularczyk (zrezygnował), Adam Macedoński https://pl.wikipedia.org/wiki/Adam_Macedo%C5%84ski
(z powodu stanu zdrowia), dyrektor Muzeum Powstania Warszawskiego Jan
Ołdakowski (zrezygnował) oraz europoseł z ramienia PiS Paweł Kowal
(zrezygnował). Z kolei obecny szef podkomisji smoleńskiej Antoni Macierewicz
wybrał się wówczas do Smoleńska pociągiem. https://www.glospasleka.pl/forum/katastrofa-smolenska-czy-to-przypadek-,fp,251.html
Kilka dni wcześniej mówiono /przed wyjazdem/, że wyjazd do Katynia miał być
początkiem kampanii wyborczej prezydenta LK. Tymczasem w składzie delegacji nie
było fotografa Macieja Chojnowskiego wykonującego zwykle zdjęcia pary
prezydenckiej. Temu zawdzięczamy że nie ma oficjalnej dokumentacji fotograficznej
z Okęcia?
Kto jeszcze miał szczęście nie wsiąść do samolotu?
Delegacja państwowa była liczna i początkowo miała lecieć dwoma samolotami.
Niestety, samolot wiozący generalicję miał awarię i generałów wsadzono do
samolotu razem z prezydentem LK. Rzadko się zdarza żeby samolot podstawiony do ważnego
lotu nagle okazał się niesprawny. Jeszcze ciekawszy jest fakt, że przy tak
ważnej okazji nie podstawiono samolotu zapasowego. Już to świadczy, że
katastrofa ma drugie, trzecie i dalsze dno.
Ta opowieść jest wewnętrznie niespójna, bo media informowały, że prawdopodobnie
w noc poprzedzającą w Tu-154M nr boczny
101 przemontowywano część środkową
samolotu i wstawiano dodatkowe 9 foteli dla VIP-ów, czyli generałów którzy
zginęli. Prawdy trudno dojść, bo dokumentacja techniczna samolotu /w niej
powinny być odnotowane zmiany w konstrukcji samolotu; sprawdzenie wyważenia i
tzw. oblot samolotu/ znalazła się wśród szczątków na lotnisku Smoleńsk
Siewiernyj i jest w rękach Rosjan.
Generałowie którzy zginęli byli oficerami wysokiego szczebla w strukturach
NATO.
Mówiono, że gen. Gągor miał zająć wysokie stanowisko sztabowe w Kwaterze
Głównej NATO.
Dziwne, że dowództwo NATO nie zrobiło nic w sprawie ustalenia okoliczności
katastrofy. To stawia pod znakiem zapytania realne wsparcie Polski, w razie
zagrożenia militarnego, na podstawie art. 5 Traktatu północnoatlantyckiego,
zwanego też Traktatem Waszyngtońskim.
W trakcie prac komisji Macierewicza media informowały, że USA przekazały Polsce
zdjęcie satelitarne z lotniska Smoleńsk Siewiernyj z czasu kiedy doszło do
katastrofy. Znowu zagadka, kto odebrał zdjęcie i dlaczego utajnił ten fakt? O
zdjęciu zaczęto mówić kilka lat po katastrofie.
Doszło do katastrofy. Jak to możliwe że w Europie /Smoleńsk leży w Europie/
przez kilkanaście dni nie można było ustalić dokładnej godziny katastrofy? To
nie daleka, bezludna Syberia. Dlaczego na lotnisku nie było straży pożarnej?
Dlaczego na lotnisku nie czekał na gości transport? Dlaczego gości miał witać
tylko mer Smoleńska? /innych oficjeli nie było/, a była to delegacja państwowa
z prezydentem Polski na czele.
Lista pytań dlaczego jest bardzo długa i po 11 latach bez odpowiedzi.
Prawdziwą twarz Putina widać dopiero podczas „akcji ratowniczej”
Samolot podchodził do lądowania z prędkością rzędu 250 km/godz, z wysokości
około 200-300 metrów, spadł na błotnisty teren, nie zostawił żadnego krateru,
rozpadł się na kilkadziesiąt tysięcy fragmentów /około 60 tysięcy/ na głównej
powierzchni 45x160m /szczątki znajdowano na znacznie większym obszarze/.
Na
zdjęciach z miejsca katastrofy nigdy nie widziałem kabiny pilotów i co znacznie
ciekawsze, ani jednego fotela lotniczego z przedziału pasażerskiego!
Historia katastrof lotniczych nie zna przypadku żeby wśród dowodów śledztwa
unieważniono zeznania członków zespołu kontroli lotów lotniska.
Ale to tylko mały pikuś. Pilnujący miejsca katastrofy żołnierze zajęli się
okradaniem zwłok!
Zamiast szczegółowo dokumentować miejsce katastrofy, Rosjanie sprowadzili
ciężki sprzęt i szczątki samolotu potraktowano jako złom metalowy składowany na
bezładną kupę. Fragmenty samolotu były rozkradane przez osoby postronne, jako
pamiątki. Zabezpieczono około 30% szczątków, resztę rozkradziono lub
pozostawiono w ziemi, teren splantowano spychaczami i przykryto w części
betonowymi płytami drogowymi /rzekomo dla ułatwienia poruszania się ciężkiego sprzętu
drogowego/. Szczegółowy opis jest tu https://niezalezna.pl/data/internet_RAPORT.pdf
Z premedytacją profanowano zwłoki. To było przyczyną późniejszych przypadków wielokrotnego
komisyjnego otwierania grobów i trumien ofiar.
Co można powiedzieć o samym śledztwie? Od strony formalnej jedno śledztwo
przeprowadził rosyjski MAK. Raport znany jest jako raport Anodiny, prywatnie
żony b. premiera FR J. Primakowa.
Raport końcowy nie zawierał nic szczególnego, ale to nie powinno dziwić. W
ocenie katastrof lotniczych w około 70% przypadków MAK obciąża winą pilotów. Tak
było i teraz. Ustalenia MAK jako swoje powieliła komisja Jerzego Millera który na
stanowisku przewodniczącego komisji zastąpił Edmunda Klicha.
Komisja poszła na łatwiznę. To jest też jedna z ciekawostek dotyczących śledztwa.
Dalej było jeszcze ciekawiej, bo kolejne komisje zajmowały się weryfikowaniem ustaleń
raportów poprzednich komisji. Była więc komisja Laska i sejmowe komisje którym
przewodniczył Antoni Macierewicz.
Zaczęło się od Zespołu Parlamentarnego https://pl.wikipedia.org/wiki/Zesp%C3%B3%C5%82_Parlamentarny_ds._Zbadania_Przyczyn_Katastrofy_Tu-154M_z_10_kwietnia_2010_roku
powołanego w lipcu 2010 roku.
Aktualnie śledztwo firmuje http://podkomisjasmolensk.mon.gov.pl/pl/index.html
Pod koniec 2019 roku prokuratura zabezpieczyła bliźniaczy egzemplarz Tu-154M nr
boczny 102 jako materiał dowodowy w śledztwie https://www.polskieradio24.pl/5/1222/Artykul/2408199,Prokuratura-przejmuje-TU154M-nr-102-Samolot-staje-sie-dowodem-w-sledztwie
Wcześniej, przez lata, samolot nie miał gospodarza, chociaż ma ciągle właściciela,
czyli AMW.
Uczciwie mówiąc śledztwo utknęło w lesie. Na skutek błędów strony polskiej nie
ma dzisiaj szans na realny postęp.
Hipoteza najbliższa prawdy mówi o eksplozji /jednej lub kilku/ które doprowadziły
do niesterowności przy podejściu do
lądowania, a w efekcie do jego całkowitego zniszczenia i śmierci pasażerów oraz
załogi.
Hipotezy nie można zweryfikować jako materiału dowodowego dla sądu mimo, że
zrobiono wiele badań porównawczych z wykorzystaniem bliźniaczego samolotu
Tu-154M nr boczny 102.
Czy dotychczasowe śledztwo można jakoś podsumować? I tak i nie.
Szczątki wraku pozostają na terenie Rosji która nie chce zwrócić ich Polsce. To
czysta złośliwość
z ich strony. Wrak ma dla Polski raczej wartość
sentymentalną, bo dowodowej dla sądu już nie.
Został wielokrotnie niszczony, a
jedną z form było dokładne umycie. Wszystko to w ramach zacierania śladów.
Problem jest z ustaleniem odpowiedzialności personalnej. Jeśli wina była po
stronie załogi, to nikt nie żyje i nie może dowieść swej niewinności. Winni po
stronie rosyjskiej są dla nas nieosiągalni.
Nie wiadomo jak dzisiaj podejść do winnych po stronie polskiej. Janicki jako
szef BOR został awansowany. Arabski został ambasadorem w Madrycie, Parulski został
awansowany.
Dziwi mnie postawa Edmunda Klicha. Na co on liczy? Na naszą krótką pamięć? 10
kwietnia 2010 roku nie wiedział że Tu-154M nr boczny 101 był samolotem
wojskowym, z załogą wojskową, a lot miał status HEAD? Po co więc pchał się do
tego Smoleńska?
Szukaj na tym blogu
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą wyniki śledztwa. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą wyniki śledztwa. Pokaż wszystkie posty
21 marca 2021
Nadchodzi 11 rocznica klęski III RP
Subskrybuj:
Posty (Atom)
Piłka kopana w Polsce Lewandowskim stoi?
Dyskusja wobec postawy Roberta Lewandowskiego odnośnie udziału w grze reprezentacji piłki nożnej mężczyzn nie dotyka sedna. RL to nie robo...
-
Minęło jedenaście dni a w temacie wojny na Ukrainie bez zmian. To znaczy wojna trwa, przybywa ofiar, zniszczeń i uciekinierów. Dalej n...
-
Słuchając wypowiedzi krajowej opozycji w kwestii Turowa nie wiem, czy śmiać się, czy płakać, czy zwyczajnie wku.... ić się? Ilu z tych głąbó...
-
W kampanii wyborczej do parlamentu sprawy związane z Ukrainą nie będą jedynymi. Chyba równorzędna będzie dyskusja wokół fit for 55 . Zainter...
-
Najbliźsze dni pokażą w praktyce czy III RP jest /jeszcze/ państwem prawa, czy jednak bezprawia, które koalicja 13 grudnia określa „prawem...
-
Mówiąc o trwającej wojnie na Ukrainie czas najwyższy postawić pytanie kto z kim w niej trzyma? To nie tylko wojna Rosji z Ukrainą. Są w niej...
-
Z mojej obserwacji z abiegów o przyjęcie zwłaszcza Szwecji do NATO wynika, że wyrażenie zgody przez poszczególne państwa członkowskie nie wy...
-
Przybywa tematów przerzucanych między prawicą a lewicą, na zasadzie „gorącego kartofla”. Kto co zrobił, nie zrobił, dlaczego? Wszystko po to...
-
Skoro mamy bawić się w futurologów to proszę bardzo. Chodzi oczywiście o losy wojny na Ukrainie. Inne wątki przy okazji. W jakimś stopniu...
-
My tu gadu, gadu, a chłop śliwki rwie. Lecimy od afery do afery i co z tego wynika? Nic poza satysfakcją organizatorów tych jasełek. Czas bi...
-
B ardzo wdzięcznym tematem do wszelkich dyskusji na forum UE jest praworządność. Mało komu przeszkadza że jest to pustosłowie. Może dlatego ...