Szukaj na tym blogu

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą realizacja uzgodnień KE-Ukraina w zakresie produkcji rolnej. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą realizacja uzgodnień KE-Ukraina w zakresie produkcji rolnej. Pokaż wszystkie posty

04 maja 2023

Kto nam robi wodę z mózgu i dlaczego?

Mamy chyba dyskusji o ukraińskim zbożu i problemach pochodnych po kokardę.
Pozwolę sobie na małe resume. Oczywiście z mojego punktu widzenia.
Inaczej sprawa wyglądała na początku, na podstawie relacji mediów prorządowych /i nie tylko/.
Zupełnie inny obraz wyłonił się po dłuższych wykopkach każdego z dyskutantów.
Potwierdziło się znowu moje ulubione powiedzonko, czyli najważniejsze jest to czego nie widać.
Teraz widać, słychać i czuć.
O rolnictwie na Ukrainie trzeba rozmawiać w zupełnie innych kategoriach niż gdy mówimy o rolnictwie
w Polsce.
Przede wszystkim na Ukrainie nie ma znaczącego rolnictwa drobnotowarowego. To co jest?
„W Ukrainie funkcjonują 93 agroholdingi, które według oficjalnych informacji z ichniejszego ministerstwa rolnictwa, posiadają ok. 32 proc. wszystkich gruntów rolnych Ukrainy. Ale według nieoficjalnych danych przekazanych przez prof. Borodinę jest to aż 47 proc. gruntów rolnych. Istnieje tam dużo nieścisłości dotyczących obrotu ziemią, bo np. olbrzymia część gruntów jest dzierżawiona bezumownie. Oficjalnie największe gospodarstwo w Ukrainie, według danych rządowych, liczy sobie ok. 600 tys. ha, a według nieoficjalnych ponad 800 tys. ha.
… w ostatnim dziesięcioleciu agroholdingi wykorzystywały 85 proc. całego budżetu kraju  przeznaczonego na rolnictwo. Czyli środki te nie trafiały do rolników, tylko do dużych firm.

Informacja z 2022 roku:
17 mln hektarów na Ukrainie ma Monsanto, Dupont i Cargill , Ich uprawy są GMO.
Ciekawie jest na terenach okupowanych /wschodnia Ukraina/:
Po rosyjskiej napaści na Ukrainę najlepsze ziemie trzech największych gospodarstw rolnych na Ukrainie zawłaszczyła spółka rolna byłego rosyjskiego ministra rolnictwa Aleksandra Tkaczowa. Chodzi o ponad 162 tysięcy hektarów ukraińskich czarnoziemów. Rosjanie zagrabili też zgromadzone tam zboże i inne zapasy.
Gigantomania to znak rozpoznawczy Rosji. Powierzchnie latyfundiów liczone są w setkach tysięcy hektarów.
Dwudziestu prywatnych rosyjskich latyfundystów ma w posiadaniu łącznie 8,3 miliona hektarów najlepszej ziemi rolnej Rosji. Największe z latyfundiów liczy 1,05 miliona hektarów. Najbogatsze latyfundium zatrudnia 42 tysiące ludzi.
Najbogatsze należy do klanu byłego ministra rolnictwa FR /Tkaczowa/.
Tych szczegółów jest więcej.

Zasadnicza różnica w produkcji rolnej na Ukrainie czy w Rosji polega na tym że tam nie obowiązują unijne przepisy o stosowaniu środków ochrony roślin itp. Poza tym produkcja wielkotowarowa jest zawsze tańsza od tej drobnotowarowej. Poza tym latyfundia = GMO.
Jakie więc szanse ma polskie rolnictwo na takim „wolnym rynku”?
Pytanie jak najbardziej na miejscu i na czasie.

Zamiar długoterminowy Ukrainy to przystąpienie do UE. Jeśli to nastąpi, polskie rolnictwo będzie miało znaczącego konkurenta na unijnym rynku rolnym. Jakąś nadzieją jest to że marzenie Ukrainy nie spełni się szybko. O to „zadbają” Francja i prawdopodobnie inne kraje Wspólnoty.

p.s. Jeszcze trochę a zaczniemy robić za ekspertów od rolnictwa w b. ZSRR :))))))

p.s.2 Pan Budzisz od dawna kreuje się na eksperta od wszystkiego https://wpolityce.pl/swiat/644818-jak-nie-budowac-relacji-z-ukraina-opowiesc-o-zbozu
Tym razem od polityki rolnej.
Tekst jest długi, dotyka wielu wątków, ale mija się z faktami w jednym punkcie.
Albo rządzący wprowadzają nas celowo w błąd.
W moim rozumieniu Polska, w porozumieniu z KE, miała udostępnić swoje terytorium do wywozu ukraińskiego zboża na rynki trzecie, a nie do jego importu!
Skoro stało się jak to opisuje autor, to doszło do złamania uzgodnień za które ktoś w Polsce powinien odpowiadać. Kto?

Piłka kopana w Polsce Lewandowskim stoi?

  Dyskusja wobec postawy Roberta Lewandowskiego odnośnie udziału w grze reprezentacji piłki nożnej mężczyzn nie dotyka sedna. RL to nie robo...