Szukaj na tym blogu

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą wybory prezydenckie 2025 w Polsce. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą wybory prezydenckie 2025 w Polsce. Pokaż wszystkie posty

19 maja 2025

Patriotyzm Polaków- co to takiego?

 

Są wyniki pierwszej tury potwierdzone przez PKW. Wiadomo kto przeszedł do drugiej tury.
Nie wiadomo jakie szanse mają finaliści.
Dywagacje dotyczą tego na kogo oddadzą swój głosujący na przegranych.
Mam poważne wątpliwości czy ci wyborcy dostosują się do poleceń/sugestii swoich faworytów.
Nie wykluczam że w jakimś stopniu to nastąpi.
W tym miejscu warto zwrócić uwagę z kim mamy do czynienia?
Kim są przegrani? Mentzen, Braun, Hołownia, Zandberg, Biejat, Senyszyn, Stanowski, Jakubiak, Bartoszewicz, Maciak, Woch. Razem to 25,22% pierwszej piątki i 3,87% końcówki, czyli nieco więcej niż wynosi błąd statystyczny.
Do zwycięstwa obydwu kandydatom brakuje po około 20%.
Frekwencja wyniosła 67, 31% co jest podobno najlepszym wynikiem pierwszej tury w III RP.
Są małe szanse żeby niezdecydowani ruszyli do urn w drugiej turze.
Kto ma wobec tego zapewnić zwycięstwo?
Dzisiaj tego dylematu nie rozwiążą żadne symulacje. Za dużo niewiadomych.
Sceptycznie odnoszę się do publikowanych przez sondażownie informacji kto na kogo głosował.
Co niby ma z nich wynikać?
Po wyniku widać że Mentzen i Braun zebrali razem 21,15% głosów.
Lewica / Biejat, Zandberg, Senyszyn/ 10,18%.
Co do reszty, nie komentuję.
Na głosy lewicy nie ma co liczyć. Raczej przejdą na Trzaskowskiego, ale to dalej nie jest powyżej wymaganych 50%.
Żałośnie wypadł marszałek rotacyjny, a to druga osoba w państwie. Poważnie. 
Podobnie zachował się po ogłoszeniu wyników, deklarując bezwarunkowe poparcie Trzaskowskiego. Potwierdził tym samym że jego formacja jest faktycznie przystawką KO. 
Zapomniał przy tym że na jego wynik składają się głosy PSL.
Skąd jego pewność że PSL jest za Trzaskowskim? Prędzej uwierzę że dojdzie do rozpadu Trzeciej Drogi którą teraz nazywają drogą donikąd.
Z powyższego, przynajmniej dla mnie wynika, że kluczowe dla końcowego wyniku wyborczego będą głosy oddane przez zwolenników Brauna i Mentzena. Kogo poprą?
Między bajki wkładam opcję że zostaną w domu bo będą grillować.
W tym miejscu zasadne jest pytanie o patriotyzm Polaków.
Wydaje mi się że jest to niepotrzebna napinka. Wielu się obrazi.
Wobec tego stonuję i zapytam o dobro własne i najbliższych.
Co uzyskamy, a co stracimy, być może bezpowrotnie, głosując na Trzaskowskiego lub Nawrockiego?
W mojej ocenie tylko Nawrocki.
Jedyna wątpliwość dotyczy możliwości skutecznego wycofania Polski z zobowiązań podjętych przez koalicję 13 grudnia. W kampanii wyborczej można opowiadać różne rzeczy ale po objęciu urzędu prezydent RP staje wobec prawa które zobowiązuje się przestrzegać.
Z Trzaskowskim jest prosta sprawa. W sposób nieskrępowany mówi dzisiaj jak i gdzie będzie działał na szkodę Polski i Polaków.

Wybór należy do nas. Musimy sami zadbać o siebie.
Nie ma co liczyć na cud, a tym bardziej na obcych.
Oni pilnują własnych interesów a my musimy zachować zdrowy rozsądek. 

10 maja 2025

Wybory tuż tuż.

 

Do wyborów został tydzień.
Za wcześnie na jakiekolwiek podsumowanie.
Pora odpowiedzieć sobie na pytanie czego możemy realnie oczekiwać po prezydencie który zostanie wybrany 18 maja, może 1 czerwca? Realnie rzecz ujmując, niewiele.
Wszystko zależy jaki będzie ciąg dalszy zdarzeń. Czy będzie to kontynuacja, czyli wzmocnienie koalicji 13 grudnia, czy próba budowy sceny politycznej na nowo?
Jeśli tak miałoby się stać, jakie są szanse na powstanie nowego układu?
Tu do głosu dochodzi mój sceptycyzm.
Czarny scenariusz to wygrana kandydata faworyzowanego przez DT.
Wówczas dojdzie do tzw. domknięcia systemu. To nie żadne science fiction.
Alternatywą jest wygrana Nawrockiego. Realność tej opcji jest sprawą otwartą nie tylko przez najbliższy tydzień.
Jest mało prawdopodobne żeby wynik wyborczy został ustalony już w pierwszym terminie.
Przy takiej ilości kandydatów jest mało prawdopodobne żeby jeden kandydat uzyskał minimum 50%+1. Rozstrzygnięcie nastąpi więc 1 czerwca. Wtedy ostateczny wynik będzie zależał od tego na kogo zagłosują wyborcy którzy zagłosowali na przegranych w pierwszej turze. Tu jest znowu ciekawa sprawa. Nie ma żadnej gwarancji że postąpią zgodnie z sugestią przegranego kandydata. Gdyby tak się stało, maleją szanse Nawrockiego. To wszystko jest wróżeniem z fusów. Rzeczywistość jest taka że wyborcy nie zwierzają się ze swych preferencji. W przybliżonej ocenie nie pomaga nawet zwiększenie liczby ankietowanych. Doświadczyliśmy tego wielokrotnie w poprzednich wyborach. Prawda wyjdzie na jaw dopiero po zamknięciu lokali wyborczych i przekazaniu wyników z wszystkich komisji wyborczych. Ostateczny wynik poznamy po jego ogłoszeniu przez PKW i zatwierdzeniu przez Sąd Najwyższy.
To długa droga.
W nadchodzącym tygodniu może się wiele zdarzyć zwłaszcza że czeka nas jeszcze jedna debata kandydatów. Widać że niewielkie znaczenie ma oferta kandydata dla wyborców. Ważniejsze jest czy uda się skutecznie zdyskredytować kontrkandydata? Tu zaś widać jakie znaczenie ma ujawnianie kolejnych spraw które nie mogą być, z braku czasu, zweryfikowane.
Wygrywa taktyka wrzucania granatu do szamba.

25 stycznia 2025

Problem z Polską, czy polski problem?

 

Znaleźliśmy się w sytuacji nie do pozazdroszczenia.
Rządzącym marzy się reset, oczywiście na ich warunkach.
Oczywiście, biorąc pod uwagę realia to niemożliwe.
W sprawie wyborów prezydenckich chcą za wszelką cenę mieszać mając świadomość że nic z tego
nie będzie.
W tej sprawie zabrała głos I Prezes Sądu Najwyższego i stwierdziła jednoznacznie że procedura jest opisana szczegółowo i nie ma podstaw do jej zmiany. https://www.rp.pl/sady-i-trybunaly/art41721711-malgorzata-manowska-o-wyborach-bedzie-orzekac-izba-kontroli-innej-opcji-nie-ma
Ingerencja z zewnątrz /TS UE i KE/ jest bezprawna. Jest to wyraźnie zapisane w traktacie unijnym.
Dla odmiany humbugiem jest twierdzenie koalicji 13 grudnia że Izba Kontroli Nadzwyczajnej SN jest nielegalna. Dokumentu potwierdzającego takie stanowisko nie ma i nie było.
Przez systematyczne powtarzanie przez koalicję że obecny stan prawny jest niezgodny z prawem unijnym nic się nie zmieni.
Brakuje jednak konsekwentnego powtarzania przez opozycję że racja jest po naszej stronie.
Koalicja 13 grudnia celowo brnie w kłamstwo, bo taki jest jej interes polityczny.
Coraz bardziej widać że do resetu musi dojść, ale dopiero wtedy gdy strony sporu uświadomią sobie
że doszły do ściany i dalej lawirować się nie da.
Reset nie może być powierzchowny, musi dotyczyć zmian od konstytucji poczynając poprzez zmianę zapisów dotyczących praw, obowiązków i odpowiedzialności wszystkich struktur państwa.
To zadanie długoterminowe i odpowiedzialne.
Przypomnę, kilka lat temu gdy zaczęto mówić o potrzebie napisania nowej wersji konstytucji pojawiła się opinia że na jej napisanie trzeba przeznaczyć minimum dwa lata, ale wcześniej trzeba powołać zespół ekspertów którzy będą w stanie pogodzić interesy wszystkich stron.
Taki projekt powinien być poddany konsultacji społecznej, a przyjęty w referendum.
Nie ma więc mowy o jakimkolwiek pudrowaniu konstytucji z 1997 roku. Przy jej przyjmowaniu powiedziano że powinna być zmieniona po około 20 latach. Ten czas minął.
Dopiero po zmianie konstytucji można przystąpić do zmian obowiązującego prawa.
Pozostaje jednak pytanie jak się zachować w okresie przejściowym?
Dzisiaj mamy do czynienia z sytuacją w której koalicja 13 grudnia zachowuje się jakby miała rządzić
do końca świata, a nawet dzień dłużej. Zdają się zapominać że mają tylko większość konstytucyjną,
a koalicja w każdej chwili może się rozpaść. W dodatku z byle powodu.
Obszarów konfliktowych jest sporo. Jak długo będzie skuteczna koalicja strachu?

Dzisiaj obowiązuje gra pozorów. Rządzący idą na rympał.
PKW wykracza poza swoje kompetencje. Ma wydać decyzję o ważności wyborów, o wypłacie dla komitetów wyborczych, o wypłacie subwencji. Tymczasem w tych decyzjach pojawia się dywagowanie czy SN jest kompetentny czy nie?
Ta sama PKW olała protesty wyborcze które mogły mieć znaczący wpływ na wynik wyborów parlamentarnych 2023.
Proszę zwrócić uwagę na zapis w uchwale SN z dnia 11 stycznia 2024 pkt. 6 str. 5 https://sejmsenat2023.pkw.gov.pl/sejmsenat2023/statics/PKW_AKTUALNOSCI/uploaded_files/1705106116_i-nsw-1237-23.pdf
https://konkret24.tvn24.pl/polityka/wybory-2023-rekordowa-liczba-protestow-w-sprawie-wyborow-i-referendum-dane-sadu-najwyzszego-st7460378
Co gorsze nikt tego jednoznacznie nie potępia!
Nie ma jednoznacznego stanowiska czy w naszym porządku prawnym obowiązuje zapis tego prawa, czy opinia rzekomego autorytetu który nie ponosi żadnej odpowiedzialności za głoszone poglądy. Samych autorytetów namnożyło się niczym królików i przez to się zdewaluowały.
Są wykorzystywane koniunkturalnie.
W obecnej sytuacji brakuje nam rzeczywistego autorytetu który byłby poparty przez większość społeczeństwa. Taka osoba powinna, mocą swego autorytetu, jednoznacznie stwierdzić jakie są granice prawa krajowego i jak głęboka może być ingerencja struktur unijnych i międzynarodowych
w sprawy wewnętrzne Polski.
W sposób drastyczny ujawniło się to po przejęciu rządów przez koalicję 13 grudnia.
Przez dwie kadencje rządów ZP KE i TS UE młotkowali Polskę za rzekomy brak praworządności. Zaznaczam, że pojęcie to w prawie unijnym nie jest zdefiniowane.
Po zmianie rządu w listopadzie 2023 wątek praworządności w Polsce zniknął jak za machnięciem leszczynowej różdżki.
W porządku prawnym III RP nie uległo zmianie nic. Za to mocy nabrało bezprawie w wykonaniu rządu DT. KE i TS UE zamilkły. Zatkało ich, czy taka jest umowa z DT?
Bez odpowiedzi, póki co, pozostaje stanowisko KE, TS UE i innych światowych struktur prawnych
i politycznych, wobec postępowania rządu DT.
Czyżby akceptowali jawne bezprawie?
Ingerencja USA jest mało prawdopodobna.
Już jest płacz naszych polityków że Trump nie zmienił decyzji Bidena w sprawie dostępności dla Polski czipów potrzebnych do prac na AI.
Brak zaufania nie uległ zmianie. Kiedy spakuje się kierownik ambasady polskiej w USA?
Może Trump zmieni zdanie wobec zachowań Tuska?
Jest jednak akcent optymistyczny. Przynajmniej ja go widzę.
Prezydent Trump w swoim wystąpieniu telewizyjnym w Davos dał do zrozumienia że wersal się skończył. Nie ma darmowych obiadów. Europa poniesie również koszty odbudowywania się gospodarki USA. Po decyzjach podjętych w dniu inauguracji prezydentury Europa musi dokonać samookreślenia. Czy jest w stanie pójść na otwartą konfrontację z USA?
Powodów nie brakuje.
To wycofanie USA z porozumień paryskich /klimatycznych/. Zasadnicza zmiana w polityce migracyjnej polegająca na masowej deportacji nielegalnych imigrantów. To także powrót do energetyki opartej
o kopaliny /węgiel kamienny, gaz ziemny/ kosztem OZE.
Potężne nakłady finansowe na rozwój AI.
Zagrożenie wojną celną z Chinami, a być może z UE.
Otwarty temat to NATO.
Dla Trumpa sprawą prestiżową jest doprowadzenie do zakończenia wojny na Ukrainie. Jak to zrobi? Będzie próbował. Dla niego to sprawa biznesowa. Uważa za niecelowe inwestowanie w tą wojnę. Zobaczymy w jakim zakresie będą bruździć UE /głównie Niemcy i Francja/ oraz Wlk. Brytania.
Na własną rękę nie mają szans, a o wspólników coraz trudniej.
Nie zapominam oczywiście o pytaniu dla nas kluczowym, jak w nowej rzeczywistości odnajdzie się rząd DT?

Piłka kopana w Polsce Lewandowskim stoi?

  Dyskusja wobec postawy Roberta Lewandowskiego odnośnie udziału w grze reprezentacji piłki nożnej mężczyzn nie dotyka sedna. RL to nie robo...