Szukaj na tym blogu

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą nowy rząd ale stare porządki i nawyki. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą nowy rząd ale stare porządki i nawyki. Pokaż wszystkie posty

16 grudnia 2023

Komunikat z pola walki, politycznej

 Ciągle się zastanawiam czy to już pora na ocenę lat minionych, czyli rządów ZP?

Nie chcę nikogo krzywdzić, a jednocześnie udawać że tego czy owego nie widzę, czy nawet nie dostrzegam.
Wydaje mi się zasadne domniemanie że ZP przegrała wybory parlamentarne z rozmysłem.
Dało o sobie znać zmęczenie materiału. Dwie pełne kadencje to dużo. Życie domowe, życie osobiste, nie może zbyt długo czekać. Można w tym czasie zrobić wiele, a można też wegetować. Niektórzy nazywają to kunktatorstwem.
Kogo za to winić? Zawsze kierownictwo, a więc prezesa PiS.
Co można mu zarzucić? Brak realnej oceny sytuacji. Roztrwonienie sił na wiele frontów.
Były programy które trzeba było realizować. Chyba że w założeniu była to tylko kiełbasa wyborcza. Stworzono złudne wrażenie zgodnej współpracy z prezydentem AD któremu jednak zdarzało się podstawiać PiS nogę. Zapomnieliśmy jak PAD zachował się, po katastrofie lotniczej 10 kwietnia 2010 roku w Kancelarii Prezydenta L. Kaczyńskiego.
Dla PiS zawsze ważniejsze było trwanie u władzy niż wytrwałe realizowanie planów długofalowych. Wątpliwym pocieszeniem jest że inni byli tacy sami.
Po wyborach 2005 roku, trzeba było zaryzykować przedterminowe wybory, dla wzmocnienia swej pozycji, a nie ciągnąć współpracę z LPR i Samoobroną.
W 2007 roku błędem było podjęcie debaty w TVP z DT, gdy prezes był chory. Zawiedli doradcy, czy zrobili to świadomie?
Przez lata opozycji była okazja poznać metody postępowania DT który do perfekcji rozpracował psychikę JK. Zawsze wie kiedy i jak sprowokować prezesa do określonej reakcji, dla osiągnięcia zamierzonego efektu medialnego.
Przez kolejne lata nie zrobiono nic dla odbudowy partii. Szermowano hasłem, że PiS ma szuflady pełne nowych projektów. Wygranie wyborów w 2015 roku było zaskoczeniem. Po wyborach okazało się że szuflady są puste. W zamian doszło do wycinania konkurencji we własnych szeregach.
Rozgrywki wewnętrzne osłabiały partię.
Później było tylko gorzej.
Prezes nie ma ręki do doboru współpracowników. Tego nikt nie może kwestionować.
To nie tylko casus Marcinkiewicza. Można sprawdzić ilu ludzi PiS znalazło schronienie w kancelarii PAD.
Nie było współpracy z ZZ, tylko kontestowanie albo torpedowanie kolejnych pomysłów związanych z usprawnieniem funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości.
Zaczęło się od konfliktu o skład TK. Po fakcie pojawiły się opinie że trzeba było przeczekać kadencje prezesa Rzeplińskiego.
Konflikt w TK trwa po dzień dzisiejszy i nie wiadomo kiedy i jak się skończy. Sędziowie zajęci są rozgrywkami wewnętrznymi, a to odbija się na prestiżu TK.
Przewija się kolejny wątek jakim jest wybór następcy prezesa. W obiegu były różne nazwiska, ale tylko były. Dalej nie wiadomo na kogo wypadnie.
Tegoroczna kampania wyborcza była źle zorganizowana. Sekretarz PiS K. Sobolewski zbyt był zajęty własnymi sprawami, a decyzje o zmianie prezes podjął za późno. Następcę wyznaczono dopiero dzisiaj. https://polskieradio24.pl/5/1222/artykul/3301554,jest-nowy-sekretarz-prawa-i-sprawiedliwosci-znamy-nazwisko
Analiza przyczyn wygranych, ale jednak przegranych wyborów trwa. Na wyciągnięcie wniosków trzeba poczekać. Jednak już dzisiaj mogę powiedzieć że PiS zatrzymał się w rozwoju.
Czy istnieje aktywna młodzieżówka PiS? W jakim stopniu PiS korzysta z nowoczesnych form komunikacji masowej? Te tematy były już komentowane na blogach więc nie muszę tego powtarzać.
Jest duża rozbieżność między tym co przedstawiał premier MM i jego ministrowie oraz parlamentarzyści z pierwszego szeregu, a tym co media ujawniają w ostatnich dniach.
Dlatego ze spokojem podchodzę do zachłanności obecnej ekipy. Nie ja jestem autorem hasła TQM.
Przez lata doczekaliśmy się jakiegoś porządku prawnego. Lewa i prawa strona sceny politycznej domaga się żeby w III RP prawo było przestrzegane. Byle nie z zastrzeżeniem wygłoszonym przez DT „jak ja je rozumiem” czy „jak my je rozumiemy” /dopisek mój/. Zagrożenie polega na tym, że może je głosić analfabeta prawny, albo ktoś złośliwie odczytujący obowiązujące prawo.
Dlatego niebezpieczny dla państwa jest postępujący chaos w polskim wymiarze sprawiedliwości.
Do tego chaosu włączył się świeżo upieczony minister sprawiedliwości który próbuje wprowadzać własne porządki metodami pozaprawnymi. Jest to tym bardziej naganne że to prawnik z wykształcenia.
Czy da się powstrzymać jego rewolucyjne zapędy?
Obecna ekipa zachowuje się tak jakby miała zostać niebawem odsunięta od władzy.
Tymczasem została powołana na czteroletnią kadencję i powinna kierować się priorytetami wynikającymi z zasad funkcjonowania państwa.
Pierwsze dni funkcjonowania rządu DT wskazują na coś innego. Urzędnicy zachowują się jakby palił im się pod nogami grunt. Usuwają ludzi z zajmowanych stanowisk administracyjnych, nie dbając o kodeks pracy lub dokonując w ekspresowym trybie wymiany rad nadzorczych w spółkach Skarbu Państwa.
W tych poczynaniach są jednak sprawy które mogą rządzących drogo kosztować. Politycznie. Widzę dwa takie przypadki.
Likwidacja komisji badającej katastrofę samolotu rządowego 10 kwietnia 2010 roku w Smoleńsku. Jest bardzo duża rozpiętość ocen przyczyn tej katastrofy. Tymczasem obecny minister obrony narodowej nakazuje powrót do ustaleń komisji Millera/Laska która powieliła raport MAK sygnowany przez Anodinę. Raport napisany na zlecenie polityczne, bez badań potwierdzających ich ustalenia. Dla neutralizacji złego wrażenia ma być powołana komisja w nowym składzie która ma udowodnić na razie nie wiadomo co.
Druga sprawa, nie mniej ważna to próba przejęcia mediów publicznych na wyłączny użytek obecnie rządzących. Sam pomysł może być nie do końca naganny gdyby nie towarzyszył temu zamiar zwolnienia z pracy dziennikarzy dotychczas zatrudnionych w mediach na umowę o pracę. Jest to wysoce prawdopodobne bo obecna ekipa przygotowywała się do realizacji od dawna. Jeszcze grubo przed wyborami wielu posłów opozycji jawnie groziło na wizji w TVP jaki los czeka prowadzących program.
Z doświadczeń minionych lat wiem że jeśli do zwolnień dojdzie, pokrzywdzeni będą dochodzili swych praw w sądach pracy. Niestety, odszkodowania wypłaci Skarb Państwa, czyli my wszyscy. Sprawcy tego bezhołowia pozostaną bezkarni. I oni doskonale o tym wiedzą.
Ze swej strony przypomnę stare, ale jare porzekadło: im mniejszy placyk, tym większy kacyk.
O innych sprawach przy kolejnej okazji.

p.s. Nie wiem jak to będzie dalej. Dzisiaj w TVP Info była migawka z uroczystości upamiętniających masakrę w kopalni „Wujek”. Wygwizdano tam delegacje rządową i Sejmu. To chyba reakcja zebranych na zapowiedź lewicy o przywróceniu emerytur byłym SB-kom

Piłka kopana w Polsce Lewandowskim stoi?

  Dyskusja wobec postawy Roberta Lewandowskiego odnośnie udziału w grze reprezentacji piłki nożnej mężczyzn nie dotyka sedna. RL to nie robo...