Szukaj na tym blogu

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą współczesne relacje polsko-ukraińskie. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą współczesne relacje polsko-ukraińskie. Pokaż wszystkie posty

18 czerwca 2023

Aby do wyborów?

My tu gadu, gadu, a chłop śliwki rwie.
Lecimy od afery do afery i co z tego wynika? Nic poza satysfakcją organizatorów tych jasełek.
Czas biegnie i trzeba zająć się konkretami bo termin wyborów parlamentarnych zbliża się nieuchronnie. Niektórzy wieszczą, że wybory mogą być przesunięte na zaś, ale nie mówią na jakiej podstawie opierają te mrzonki.
Pewne jest że opozycja stawia wszystko na jedną kartę. Teraz albo nigdy.
Jakie są ich szanse na teraz? Wydaje się że niewielkie. Powiem wprost, o własnych siłach zerowe. Jedyna ich nadzieja to nachalna ingerencja zagranicy. Tu jednak zdania uczonych są podzielone.
Czyj interes przeważy? Do tego doraźny, czy długoterminowy?
Podstawowa sprawa dotyczy trwającej wojny na Ukrainie. Na dzisiaj widać że zakończenie wojny w realnie krótkim czasie jest mało prawdopodobne. W którą stronę to pójdzie zależy od kontrofensywy która niby już jest, a jeszcze jej nie ma. Słyszałem że Ukraina przygotowała milionową armię która jest sukcesywnie dozbrajana dostawami z Zachodu. Co przeciwstawi Rosja? Tu jest wielka niewiadoma.
W bezpośrednich starciach dostają łomot. Ostrzał rakietowy nie daje spodziewanych efektów.
Dzisiaj widać że Rosja prowadzi wojnę na wyniszczenie gospodarcze i psychiczne Ukrainy i Ukraińców. Typowy terroryzm państwowy. Zdają sobie sprawę że nie osiągną celów z lutego 2022.
Tylko jak długo da się na tym jechać? Kiedy Ukraina dostanie zgodę na atakowanie celów na terytorium Rosji?
Co wtedy?
Rosja ciągle nadrabia miną. Straszy. A to bronią atomową, a to chemiczną. Zachód tymczasem kalkuluje. Widać że trwają rozgrywki zakulisowe. Ostatnio z Iranem.
W ocenie Zachodu nie można dopuścić do rozwalenia FR bo wówczas sytuacja może się wymknąć spod kontroli, zwłaszcza w zakresie nadzoru nad arsenałem atomowym.
Podtekst jest według mnie inny. Zachód zbytnio zaangażował się w interesy gospodarcze w FR i zdaje sobie sprawę z możliwości poniesienia bezpowrotnych strat.
Jest też rozważana wymiana Putina. To ruch pozorny, bo to będzie ruch kosztem Ukrainy.
Nie zmieni postawy Rosji wobec trwającej wojny.

Na rynku krajowym są jeszcze inne sprawy które absorbują naszą uwagę.
Tu trzeba rozważyć co jest ważne a co tylko pilne.
Z punktu widzenia trwającej wojny na Ukrainie ważne są wnioski dla Polski. Najważniejszy to rozbudowa i modernizacja wyposażenia armii. Za tym idą kolosalne koszty. Opozycja grzmi że rząd robi zakupy uzbrojenia zagranicą zamiast zlecać produkcję w polskim przemyśle zbrojeniowym.
To typowa demagogia. Potrzeby są duże, w dodatku w krótkim czasie, a zdolności produkcyjne przemysłu krajowego raczej ograniczone. Opozycja poza pluciem na rząd nic konstruktywnego nie wnosi. Co jest godne zauważenia to reakcja społeczeństwa. Nie ma zdecydowanych protestów, poza nałogowymi malkontentami. Co do samych zakupów to, według dostępnych informacji, mamy zapewniony serwis organizowany w Polsce, a ponadto Korea uzyskuje kontrakty w Europie i Polska będzie centrum serwisowo-naprawczym dla tego sprzętu.

Z wojną na Ukrainie i ogólnym zamieszaniem w świecie związana jest emigracja zarobkowa z Azji i Afryki do Europy. Tu mieszają głównie Niemcy, a z ich poduszczenia KE. Niemcy od lat przechodzą schizofrenię, niekoniecznie bezobjawową. Z jednej strony odczuwają deficyt rąk do pracy, a z drugiej nie ma chętnych do pracy. Rozwiązaniem miało być przygarnięcie części z fali imigrantów która wtargnęła do Europy w 2015 roku. Nie uzgodniono jednak stanowisk stron. Przybysze nie byli w przeważającej mierze zainteresowani podjęciem pracy zarobkowej. Zadowala ich wysoki socjal uzyskiwany w państwach Europy Zachodniej. KE próbowała „uszczęśliwić” nadmiarem przybyszów pozostałe państwa unijne, ale wówczas nie udało się. Wrócono do pomysłu ponownie w tym roku. Nie spotkało się to z entuzjazmem zwłaszcza Polski i Węgier.
Sprawa nie jest jeszcze zamknięta. KE ma teraz nowy patent. Proponuje wcisnąć poszczególnym państwom określone kwoty imigrantów, a opornym proponuje zapłacenie ekwiwalentu w wysokości około 22 000 euro od osoby. To wszystko na zasadzie pełnej dobrowolności. Za to ta sama KE jest głucha w sprawie rekompensat za przyjęcie uciekinierów z Ukrainy. Po kilku miesiącach trwania wojny Polsce wypłacono po około 200 euro za każdą przyjętą osobę.

Końca tych zagrywek KE nie widać. Nas denerwuje postawa rządu MM. Ale ostatnio spotykam się z opinią że w starciu z KE wobec braku wsparcia pozostałych państw unijnych, Polska jest bez szans.
Co wobec takiego stanu rzeczy możemy zrobić? Propozycja jest zadziwiająca. Przynajmniej dla mnie. Mamy grać na zwłokę. Dlaczego? Podobno dlatego że za rok będą wybory do PE i jest szansa na zmianę układu sił politycznych. Może tak, może nie. Moja wątpliwość wynika stąd że urzędnicy KE nie pochodzą z wyborów a z mianowania.
O innych sprawach przy innej okazji.

Wrócę jednak do relacji polsko-ukraińskich. Ograniczam się do relacjonowania. Osobiste odczucia odkładam na później. Teraz zwracam uwagę że do normalizacji stosunków wzajemnych daleka droga. Mentalnie na Ukrainie nie zmieniło się nic, albo niewiele. Chodzi oczywiście o zaszłości historyczne, zwłaszcza o okres II wojny światowej. Ukraińcy są na etapie relatywizacji zbrodni ludobójstwa popełnionych przez OUN-UPA na ludności polskiej zamieszkujących Kresy. Polska nie chce zdobyć się na usztywnienie stanowiska. Wkrótce obchody rocznicy rzezi wołyńskiej
https://wiadomosci.wp.pl/burza-wokol-slow-szefa-ukrainskiego-ipn-chodzi-o-ekshumacje-ofiar-rzezi-wolynskiej-6910014457211552a
https://kresy.pl/wydarzenia/szef-ukrainskiego-ipn-nie-bedzie-zgody-na-ekshumacje-polakow-dopoki-polska-nie-odnowi-pomnika-upa/
Niewiele lepiej jest w sprawach dotyczących tzw. bieżączki. Spięcia miały miejsce krótko przed wybuchem wojny w lutym 2022 /przewozy kolejowe i drogowe/. Teraz Ukraina ma za złe Polsce ograniczenie wwozu zboża ukraińskiego. Co ciekawsze Ukraina naciska na Polskę za pośrednictwem KE zamiast rozmawiać bezpośrednio.
To źle rokuje stosunkom polsko-ukraińskim w przyszłości.

Piłka kopana w Polsce Lewandowskim stoi?

  Dyskusja wobec postawy Roberta Lewandowskiego odnośnie udziału w grze reprezentacji piłki nożnej mężczyzn nie dotyka sedna. RL to nie robo...