Szukaj na tym blogu

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą system ETS. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą system ETS. Pokaż wszystkie posty

20 listopada 2022

Z KPO wiąże się sprawa ETS

Na pierwszy rzut oka ETS to cud, miód i jeszcze malina https://climate.ec.europa.eu/eu-action/eu-emissions-trading-system-eu-ets_pl
Tylko że pierwszy rzut oka jest często mylący. Na ww stronie jest rozdział Zagwarantowanie uczciwych zasad funkcjonowania europejskiego rynku uprawnień do emisji dwutlenku węgla
którego nie ma komu przetłumaczyć mimo że wisi na stronie w języku polskim.
Nie sądzę żeby tam były mało istotne informacje. Tym bardziej że nieuzbrojonym okiem widać że ta uczciwość KE na wodzie pisana.
Tu i tu mamy do czynienia z tresurą opornych.
To dotyczy postępowania KE nie tylko wobec Polski. https://nowedotacjeunijne.eu/kpo/
Dla mnie i sądzę że dla wielu Polaków sprawa jest trudna do zrozumienia, a tym bardziej do zaakceptowania.
Do rozważenia jest kilka możliwych wariantów:
- co faktycznie ustalono w lipcu 2020 roku w Brukseli? Do czego zobowiązał się premier MM?
- jakie były ustalenia w sprawie „kamieni milowych”?
- co i na jakiej podstawie KE dodała do lipcowych ustaleń z Brukseli i zostało to przyjęte przez rząd MM do wykonania, a warunkuje dostęp do środków z KPO?
Sprawę KPO udało się tak zagmatwać, że niewielu orientuje się o co faktycznie idzie gra.
Po doświadczeniach minionych miesięcy trzeba przyjąć, że postępowanie KE jest kontynuacją polityki realizowanej od co najmniej 2015 roku, gdy do władzy, w wyniku demokratycznych wyborów doszła Zjednoczona Prawica. Wyraźnie zaznaczyła to szefowa KE https://www.bankier.pl/wiadomosc/KE-Polska-nie-dostanie-pieniedzy-z-KPO-jesli-nie-przywroci-niezaleznosci-sadow-8410887.html  która bez owijania w bawełnę reprezentuje interesy Niemiec.
Czy KE postawi na swoim?
Ważniejsza dla Polski jest odpowiedź na pytanie jakie mamy pole manewru?
Wielu komentatorów za obecny stan spraw obciąża ministra ZZ. Absolutnie się z tym nie zgadzam. Zwłaszcza po wysłuchaniu dyskusji Marka Jurka i prof. T. Grosse w programie Wildsteina w TVP Info
„O co chodzi” https://www.tvp.info/64198239/17112022-1730
Na co zwrócili uwagę występujący w programie?
KE kwestionuje suwerenność Polski oferując pieniądze za praworządność w ich rozumieniu.
Mechanizm praworządności nie ma podstaw traktatowych.
Na wejściu Polski do UE więcej zarobili inni /Niemcy, Francja, Włochy/ nie Polska.
Tak wynika z opracowania profesorów T. Grosse i Z.Krysiaka.
Gdzie Polska może, walcząc o swoje, blokować prace KE? To np. polityka klimatyczna, tworzenie kolejnego FO dla Ukrainy.
W interesie Polski, w ocenie dyskutantów, jest rezygnacja z KPO ponieważ Polska będzie płatnikiem netto od 2023 i przez 30 lat będzie spłacać pieniądze swoje i żyrować pieniądze innych członków UE.
Istnieje realne zagrożenie że nie zdążymy wydać wszystkich przyznanych pieniędzy. Państwa które już otrzymały pieniądze wydają je od 2021roku.
Według Marka Jurka pakt fiskalny https://pl.wikipedia.org/wiki/Pakt_fiskalny nie dotyczy Polski ponieważ dotyczy strefy euro. Podobnie konwencja stambulska, w związku z polityką KE wymaga ponownych negocjacji.
Najciekawsza dla mnie opinia dotyczy tego że Premier MM nie miał upoważnienia Sejmu do deklaracji złożonej w Brukseli w lipcu 2020. 
Dziwi mnie że tych wątków nie podnoszą inni dyskutanci. Faktem jest że opozycja nie jest tym zainteresowana.
Może warto skorzystać z doświadczeń Orbana? Węgrom KE też bruździ od dawna. https://twitter.com/dominikacosic/status/1537758656900612096
Z tej informacji wynika że z KE należy rozmawiać korzystając z argumentów wyłącznie dla niej zrozumiałych. Węgry przyjęły metodę blokowania prac KE dla zasady. Wzajemny szantaż.
Ważne że skuteczny.  
KE musi przepchnąć kilka ważnych spraw wymagających zgody wszystkich państw członkowskich.
Tego obejść się nie da.
Pierwsze z brzegu to pomoc dla Ukrainy, czyli znalezienie pieniędzy, bagatela 18 mld euro w planie na 2023 rok i wprowadzenie podatku od korporacji.
Polska od dłuższego czasu próbuje uporządkować sprawy wokół ETS. Wypowiadałem się już na ten temat. Zwrócę uwagę że premier, prezydent i parlament zatrudniają tabuny prawników którzy w tej sprawie powinni wesprzeć merytorycznie stanowisko premiera. Mogę przyjąć że KE jest głucha na zdanie Polski. Ale co na to pozostali członkowie UE? Im jest wszystko jedno?
Po COP27 i spotkaniu G20 widać, że nie wszystko idzie po myśli KE i fanów walki z ociepleniem klimatycznym. Są głosy że KE chce wziąć na siebie ciężar walki z ociepleniem klimatycznym.
To oznacza wprowadzenie kolejnych podatków dla państw UE. Znowu się bezkrytycznie zgodzimy?  
Czy mamy liczyć na cud, czyli opamiętanie się urzędników KE?
Nie można zapominać że zidiocenie tych urzędników idzie znacznie dalej. W zanadrzu mają fit for 55 https://pl.wikipedia.org/wiki/Gotowi_na_55

12 października 2022

Czy wojna na Ukrainie ma tylko jedno dno?

Ciekawa jest obserwacja odprysków wojny na Ukrainie. Jednym z nich jest kryzys energetyczny.
Co ma piernik do wiatraka? Na pierwszy rzut oka trudno zrozumieć związki przyczynowo-skutkowe,
a one są.
Rosja przygotowywała grunt do agresji przez lata. Wynika to z obsesji Putina który od około 20 lat dąży do odtworzenia ZSRR. Nie były to działania zbyt wysublimowane, ale za to wielotorowe.
Może zaskakiwać, że „przy okazji” doszło do współpracy z UE. Poważnie? Może to tylko zbiegi okoliczności?
Powiedzmy że to się tak nazywa.
Nie mnie ustalać co było najpierw. Ważne o czym mówi się tu i teraz. A o czym się mówi? O korupcji wśród elit władzy. Nie sądzę żeby przechodzenie sprzedajnych polityków niemieckich, austriackich, francuskich i jakich jeszcze, do władz Gazpromu, wynikało z ich fascynacji Rosją. Magnesem były oferowane honoraria.
Ale, nic za darmo. Ci sprzedajni politycy wnosili do Gazpromu swoją wiedzę, doświadczenie polityczne i posiadane kontakty w świecie polityki międzynarodowej.
Lata stabilizacji w Europie spowodowały, że politycy europejscy patrzyli na otaczającą rzeczywistość przez pryzmat możliwych do osiągnięcia zysków. Nie tylko osobistych. Prym wiedli Niemcy. Zgubiła ich jednak pazerność. Chcieli zmonopolizować dystrybucję rosyjskiego gazu w Europie.
Zainwestowali w NS1 i NS2.
W ramach „współpracy” Rosja zamknęła przesył gazu przez rurociąg jamalski.
Po wznowieniu działań wojennych na Ukrainie i nakładanych na Rosję kolejnych sankcjach w dystrybucji gazu w Europie nastąpił chaos. Gazu brakuje, a nowe kierunki dostaw nie można uruchomić z dnia na dzień. Widzę też taką możliwość, o której media milczą. Chodzi o możliwość wznowienia przesyłu gazu rurociągiem jamalskim. Przecież go nie zdemontowano, a ponowne uruchomienie nie potrwa lata.
Jaka jest więc cena wywoławcza po stronie rosyjskiej?
Na wzroście cen gazu zyskuje Gazprom. Ograniczenie liczby odbiorców rekompensuje wzrost cen rynkowych. Do tego dochodzą machinacje po stronie Gazpromu związane ze zrywaniem podpisanych umów /żądanie opłat w rublach/.
Doszło do uszkodzeń NS1 i NS2 na dnie Bałtyku. Wszyscy są zgodni że to sabotaż ze strony Rosji. Przywrócenie drożności możliwe jest dopiero wiosną 2023, ale są też inne opinie że uszkodzenia mogą uniemożliwić dalsze użytkowanie ponieważ woda dostała się do wnętrza rur.
Szokuje reakcja KE która próbuje przejąć ponownie kontrolę nad obrotem dostawami gazu.
Ktoś ma jeszcze wątpliwości czyje interesy reprezentuje?
Niemcy nie przygotowali dla siebie wariantów alternatywnych. Gaz miała zapewnić Rosja poprzez NS1
a później NS2. Ten ostatni mimo że jest gotowy, nie został dopuszczony do eksploatacji z przyczyn politycznych, wbrew interesom gospodarczym Niemiec.
To co obserwujemy to pełna improwizacja.
Poszukiwanie nowych kierunków dostaw gazu, próby zakupu pływających terminali, przejęcie zakupów gazu na potrzeby całej UE przez KE itd.  
Tego „entuzjazmu” nie podzielają pozostałe kraje UE. Obowiązuje zasada „każdy sobie rzepkę skrobie”. Jawnie robią to Węgry które zapewniły sobie dostawy gazu rosyjskiego na warunkach Moskwy.
Niemcom popsuła szyki „awaria” NS1, a później NS2. Sytuację utrudnia obstrukcja krajów arabskich które nie chcą zwiększyć wydobycia gazu, co by skutkowało spadkiem jego ceny. Trudno się dziwić
że każdy pilnuje własnych interesów.
Na ten stan rzeczy nakładają się problemy logistyczne. Liczba dostępnych gazowców jest stała i teraz nie nadążają z dostawami. Budowa nowych gazociągów wymaga czasu i pieniędzy.
To nie koniec problemów. Pokazuje to przykład rurociągu z Hiszpanii do Francji, którym może popłynąć gaz z Afryki na potrzeby Europy zachodniej. https://www.gazetaprawna.pl/wiadomosci/swiat/artykuly/8562375,midcat-gazociag-hiszpania-niemcy-planuja-budowe-francja.html
https://www.dw.com/pl/gazoci%C4%85g-pirenejski-nowe-podej%C5%9Bcie/a-63337347
Francuzom to nie odpowiada. Ciekawe jakich argumentów użyją Niemcy żeby Francja zmieniła zdanie?
Są jednak państwa które sobie poradziły z problemem. Do nich należy Polska która wcześniej zbudowała terminal LNG w Świnoujściu, a ostatnio uruchomiła rurociąg Baltic Pipe ze złóż gazu w Norwegii. Ponadto zbudowano połączenia z sieciami gazowymi Słowacji, Czech i Litwy.
W korzystnej sytuacji jest Litwa, a także państwa posiadające własne złoża gazu np. Norwegia
i Wlk. Brytania.
Jakie jest przełożenie dostępu do zasobów gazu do stanu gospodarki?
Największym odbiorcą gazu jest przemysł chemiczny, w tym produkcja nawozów sztucznych.
W zachodniej Europie, za wyjątkiem Francji i Niemiec są to również elektrownie opalane gazem.
Francja bazuje na elektrowniach atomowych.
Niemcy dla ochrony własnych interesów gospodarczych obalają wszelkie granice. Może z niewielkimi wyjątkami. https://biznesalert.pl/niemcy-miks-energetyczny-wegiel-oze/
Z jednej strony starają się nadawać nowy kierunek rozwoju energetyki. Stawiają na OZE.
Likwidują u siebie energetykę jądrową. Wcześniej wyłączyli z eksploatacji kopalnie węgla kamiennego. Wszystko na rzecz czystego powietrza i redukcji emisji CO2.
Niemcy cierpią na rozdwojenie jaźni. Dla „równowagi” Niemcy uruchamiają teraz nowe kopalnie węgla brunatnego, które zapewniają 31,5% wytwarzanej energii elektrycznej. Są za to znaczącym producentem CO2.
Wokół religii jaką jest hasło „ocieplenie klimatu” istnieje spore zamieszanie.
Wykonanie zadań postawionych przez KE na najbliższe lata staje pod znakiem zapytania za sprawą wojny na Ukrainie i jej następstw dla gospodarki nie tylko europejskiej.
Na rynku dostaw brakuje gazu i węgla kamiennego co powoduje wzrost ich cen. Po wybuchu wojny na Ukrainie zapotrzebowanie na węgiel kamienny w Niemczech wzrosło o 12,5% rok do roku.
Teraz niespodzianka. Można wznowić wydobycie węgla kamiennego bo niemieckie kopalnie zaprzestały tylko wydobycia, ale utrzymywano je w ruchu. Podobnie postąpiła Wlk. Brytania.
Gorzej jest w Polsce. Tu pod naciskiem KE doszło do likwidacji zamykanych kopalń, co praktycznie uniemożliwia wznowienie wydobycia. To proces nieodwracalny. Uruchomienie nowego szybu wydobywczego to proces długotrwały, powyżej 5 lat.
Mix energetyczny Polski w 2022 roku https://www.rynekelektryczny.pl/produkcja-energii-elektrycznej-w-polsce/  w ponad 50% zapewniają elektrownie węglowe /węgiel kamienny/ i ponad 30% węgiel brunatny/. Reszta pochodzi z OZE, w tym niecałe 4% z elektrowni gazowych.
https://www.wnp.pl/energetyka/zobacz-jak-powstaje-cena-energii-na-gieldzie,631333.html?utm_source=newsletter&utm_medium=email&utm_campaign=wnp#comment
Dlaczego więc produkcja energii elektrycznej jest w Polsce tak droga? Odpowiedź jest względnie prosta.
W miarę przejrzyście omówiono problem tu https://www.wnp.pl/energetyka/zobacz-jak-powstaje-cena-energii-na-gieldzie,631333.html?utm_source=newsletter&utm_medium=email&utm_campaign=wnp
Dla obniżenia kosztu energii dla odbiorcy końcowego Polska proponuje zawieszenie obowiązku zakupu energii  poprzez giełdę ponieważ cena giełdowa ustalana jest względem najdroższego producenta jakim są elektrownie gazowe. Drugim czynnikiem windującym cenę jest ETS https://pl.wikipedia.org/wiki/Europejski_System_Handlu_Emisjami
Uprawnienia do emisji CO2 stały się przedmiotem spekulacji giełdowej. https://www.rachuneo.pl/artykuly/cena-uprawnien-do-emisji-co2  Cena z początkowych 5 euro oscyluje już wokół 100 euro. Polska proponuje ustalenie sztywnej ceny np. 32 euro, początkowo na dwa lata i wycofanie uprawnień z obrotu giełdowego. Niestety, pomysły te nie mają szans na uzyskanie poparcia KE, głównie za sprawą Niemiec. 

Tak przy okazji, nurtuje mnie pytanie kto zapłaci za wzmożoną emisję CO2 i innych zanieczyszczeń atmosfery podczas trwającej wojny na Ukrainie? Na granicach zewnętrznych Ukrainy postawiono systemy filtrujące powietrze?

Piłka kopana w Polsce Lewandowskim stoi?

  Dyskusja wobec postawy Roberta Lewandowskiego odnośnie udziału w grze reprezentacji piłki nożnej mężczyzn nie dotyka sedna. RL to nie robo...