Urzędujący premier postanowił
wszystkie dostępne siły i środki przeznaczyć na walkę, nie tylko
polityczną, z opozycją, zwłaszcza związaną z ZP, a ściślej z
PiS.
Zarządzanie państwem o nazwie III RP zeszło na dalszy
plan.
Jest chyba urodzonym pechowcem /takim biblijnym Jonaszem i
Hiobem w jednym/ bo wszystko sprzysięga się przeciwko niemu.
Niewiele pomaga wsparcie KE z jej szefową na czele. Jego słynne
powiedzenie „mnie nikt nie ogra
/w KE/” też okazało się
pustosłowiem.
Nie wszystko da się zwalić na karb kryzysu który
ogarnia nie tylko Europę, ale cały świat.
Jeszcze nie minął
rok jego urzędowania, a dosięgają go wszystkie bez mała plagi
egipskie.
Pierwsze i być może podstawowe pytanie dotyczy doboru
ludzi do współpracy.
Jakie było kryterium doboru, poza kluczem
partyjnym? Jakie predyspozycje i kwalifikacje decydowały? Wybrał
najlepszych? Do czego?
Może musiał brać co dawali koalicjanci?
Czy tu ma zastosowanie powiedzenie „po owocach ich poznacie”?
Rok jeszcze nie minął a na drodze do sukcesów tego rządu
staje wszystko i wszyscy.
Po pierwsze, w Sejmie ma większość
która nic nie może. To efekt arytmetyki sejmowej.
Próby
pójścia na skróty, z pominięciem obowiązującego prawa, prowadzą
prostą drogą przed Trybunał Stanu, a tych pomniejszych udziałowców
przed sąd powszechny.
Nawet Konstytucja którą tak ochoczo
wymachiwali na demonstracjach opozycji za rządów ZP, jest dzisiaj
przeciwko nim.
Nie pomaga ignorowanie roli Prezydenta RP,
ignorowanie orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego, wyroków Sądu
Najwyższego, kontestowanie składu Krajowej Rady Sądownictwa oraz
kompetencji sędziów powołanych po 2018 roku. Nie pomaga również
szerząca się samowola wobec obowiązującego w III RP prawa.
Jakoś
umyka jego uwadze że w świecie polityki nie da się wybierać tylko
smaczniejsze kąski.
Na efekty nie trzeba było długo czekać.
Totalna negacja wszystkiego może doprowadzić do nieuznania
wyników wyborów parlamentarnych 2023, a także wyborów do PE w
2024. Wszystko z powodu kwestionowania przez obecnie rządzących
legalności Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu
Najwyższego, która orzeka o ważności wyborów i
referendum.
Trudny wybór.
DT miał Polskę wprowadzić
ponownie na salony Europy. Jak zwykle przesadził.
Nie wiadomo co
rozumie pod pojęciem „salony”? Zawsze trzeba brać poprawkę na
jego „jak ja rozumiem”.
Mieliśmy od ręki uzyskać dostęp
do przydzielonych Polsce środków w ramach KPO.
To też nie
wypaliło. Jakieś środki otrzymaliśmy, ale ciąg dalszy stoi pod
znakiem zapytania.
Możemy nie zdążyć z wnioskami na kolejną
transzę w tym roku, a to może zakłócić wypłaty w 2025
a w
efekcie możliwości skonsumowania całej przyznanej nam kwoty.
Samo
złożenie wniosku w terminie jeszcze nie zamyka sprawy. Wniosek musi
być przyjęty i zaakceptowany przez KE i jego realizacja /wypłata/
musi nastąpić w tym roku.
Dla gospodarki polskiej finanse są
sprawą kluczową. Tu w pełnym świetle widoczna jest nieporadność
rządu DT. Winnych jak zwykle, szuka się wokół tylko nie wśród
swoich.
Ciągle nie można rozstrzygnąć z czym mamy do
czynienia, z nieporadnością, czy działaniem celowym?
Na stole
jest kilka wątków których ten rząd nie potrafi złożyć w
logiczną całość.
Po kolei. Powtarzają się zwolnienia
grupowe w przemyśle /Intel, baterie do elektryków, Beko/.
Wynikają
ze spadku popytu na sprzęt gospodarstwa domowego, na samochody
elektryczne.
Ze spadku sprzedaży samochodów osobowych. Ze
spadku siły nabywczej społeczeństwa.
Wzrostu kosztów utrzymania
skutkiem bezmyślnej, a może celowej polityki fiskalnej KE.
To
z kolei jest skutkiem postępującej inflacji.
W najbliższej
perspektywie te problemy będą potęgować się.
Polska nie z
własnej woli jest państwem frontowym. Czy nam to odpowiada czy nie
musimy rozbudowywać własne siły zbrojne.
Poprzednicy
demontowali polski przemysł zbrojeniowy.
Dzisiaj to potrzebne
uzbrojenie musimy kupować u obcych.
Niezależnie musimy
reaktywować własny przemysł zbrojeniowy.
Brakuje nam czasu i
pieniędzy. Nie ma chętnych na kredytowanie tych zakupów.
Nie
możemy liczyć na pomoc zewnętrzną. Tu widać jak na dłoni obłudę
UE i KE. Nie stać ich nawet na wyłączenie z naszego budżetu wydatków na
zbrojenia.
Konsekwencją jest wpuszczenie Polski w procedurę
nadmiernego deficytu
https://wiadomosci.onet.pl/swiat/procedura-nadmiernego-deficytu-wobec-polski-rzeczniczka-ke-wydala-komunikat/nwb0mpw
Rzecz w tym że rząd MM zabiegał o to, a rząd DT dopiero się
obudził i próbuje zasługę przypisać sobie. To nie powinno
dziwić.
Nasza gospodarka w znacznym stopniu związana jest z
gospodarką niemiecką. Zadyszka która dotyka te ostatnią powoduje
że w najbliższym czasie odczujemy to boleśnie poprzez istotny
wzrost bezrobocia.
Koalicję 13 grudnia wspierają teraz media
prorządowe, czyli TVP i PR w likwidacji.
Nie wiem jak długo
jeszcze będzie trwała ta „likwidacja”? To faktycznie element
kuglarstwa politycznego tej koalicji. Chodziło faktycznie o
natychmiastową podmianę zespołów dziennikarskich na „swoich”.
To widać, słychać i czuć. Dziwna sprawa, skoro podobno większość
społeczeństwa popiera koalicję 13 grudnia to dlaczego tak
drastycznie spadła oglądalność i słuchalność tych mediów.
Osobiście się nie dziwię gdy słyszę wywiady prowadzone przez
tych nowych/starych dziennikarzy, zwłaszcza z przedstawicielami
obecnej opozycji. Wywiady z nachalną tezą, przy nachalnym
naprowadzaniu udzielającego wywiad na swoje tezy i ostentacyjnym
ignorowaniu tego co interlokutor ma do powiedzenia. To chamstwo jest
szczególnie widoczne przy ferowaniu wyroków w sprawach w których
prokuratura jeszcze nie zdążyła sformułować zarzutów.
Dla
„równowagi” w dalszym ciągu utrwalany jest status nietykalnych
wobec osób na których ciążą zarzuty od lat, a którzy sprytnie
chowają się za immunitetem parlamentarnym.
Wynalazkiem, do
opatentowania, jest oskarżanie wszystkich ludzi w jakikolwiek sposób
związanych
z poprzednią ekipą rządzącą „o przynależność do
zorganizowanej grupy przestępczej”.
Tego by nawet Mrożek nie
wymyślił.
Zastanawiam się czy autorzy i wykonawcy tego
kabaretu mają świadomość że wkrótce może nastąpić zamiana
miejsc?
Dążenie do zemsty za wszelką cenę przybiera naprawdę
karykaturalną formę.
Palma pierwszeństwa, na obecnym etapie,
należy się referentowi wniosków z nieistniejącego raportu o
rosyjskich i białoruskich wpływach w Polsce
https://www.rp.pl/publicystyka/art41376351-mgliste-wplywy-rosji-czyli-czego-nie-wiemy-po-konferencji-gen-jaroslawa-strozyka
W normalnym państwie generał Stróżyk powinien liczyć się z
pozwami sądowymi o pomówienia. Tymczasem w sukurs przychodzi spec
od łamania prawa, czyli minister sprawiedliwości i prokurator
generalny w jednym, który już zadeklarował powołanie specjalnego
zespołu prokuratorów do badania m.in. naruszeń prawa przez posła
Macierewicza https://www.youtube.com/watch?v=B1alzkDxMzI
To towarzystwo wesołków zapomina o ucieczce pracownika
ministerstwa sprawiedliwości na Białoruś, czy odesłaniu do Moskwy
zatrzymanego agenta rosyjskiego Rubcowa.
O ilu innych „osiągnięciach”
tego sostawa jeszcze nie wiemy?
Wiemy za to że klasyką gatunku
jest krzyk złodzieja „łapać złodzieja”.
Z ciekawszych
informacji jakie pojawiają sie w mediach jest oczekiwanie że obecny
chaos musi doprowadzić do upadku III RP i powołania na jej miejsce
czegoś co roboczo nazwano IV RP.