Szukaj na tym blogu

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą fundusze odbudowy Ukrainy. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą fundusze odbudowy Ukrainy. Pokaż wszystkie posty

04 kwietnia 2023

Na co nas stać?

Jak to właściwie jest? Mamy tylko wrogów?
Czy nie za dużo frontów otwarto przeciwko Polsce?
Opozycja wewnętrzna, Niemcy, KE, TS UE, a w samej UE kto jest z nami?
Nawet  wojna na Ukrainie niewiele albo nic tu nie zmieniła.
Jaka jest wartość praktyczna przychylności USA, czy Wlk. Brytanii?
Dzisiaj widać że poparcie i pomoc Polski Ukrainie odbywa się naszym kosztem.
Ale jakie mamy wyjście?
Jaki jest kres naszych możliwości?
Na pewno nie zbijemy fortuny na pomocy Ukrainie. Otrzymywana z tego tytułu pomoc ze strony KE, USA, NATO czy Wlk. Brytanii, nie kompensuje, nawet w minimalnym stopniu, ponoszonych kosztów.
Na tym tle niepoważnie brzmią krytyczne uwagi Ukraińców o jakości pomocy militarnej udzielanej przez Polskę Ukrainie. Inna sprawa, że w mojej ocenie, portal wnp.pl bardziej zajmuje się judzeniem niż obiektywnym informowaniem.
To co obserwuję w ponad rok trwającej wojnie, to całkowity brak przygotowania Europy do prowadzenia działań wojennych. Gdyby nie aktywna pomoc Polski, Wlk. Brytanii, a zwłaszcza USA, o wojnie na Ukrainie mówilibyśmy od dawna w czasie przeszłym. Teraz tylko wzrasta świadomość, że to nie byłby koniec, a tylko przerwa /nie wiadomo jak długa/ przed kolejnym atakiem. Na kogo tym razem?
Co jest szczególnie istotne to bardzo niska zdolność bojowa Bundeswehry. Nie należy tego mylić ze zdolnościami produkcyjnymi przemysłu zbrojeniowego.
Po ponad rok trwającej wojnie europejski przemysł zbrojeniowy pracuje nadal na pół czy ćwierć gwizdka. Uwidoczniło się to w chwili gdy KE zdecydowała o interwencyjnych dostawach amunicji artyleryjskiej na potrzeby wojsk ukraińskich. Mimo tego że są pieniądze, dostawy będą realizowane po kilku miesiącach, bo zapasy już zużyto, a uruchomienie produkcji da efekty za jakiś czas. UE traktuje sprawę czysto biznesowo bo nie wyraża zgody na zakupy interwencyjne poza Europą. Mają zarobić firmy europejskie, a wojna może czy raczej musi poczekać.
Co w tym wszystkim robi Polska?
Wobec realnego zagrożenia /groźby FR/ intensywnie zbroimy się. Przed nami, w najbliższych latach, poważne wydatki. To nie tylko zarobek dla krajowego przemysłu zbrojeniowego, ale przede wszystkim import. Oferta dostawców zagranicznych jest bardzo zróżnicowana, ale nie zawsze odpowiada zapotrzebowaniu naszych sił zbrojnych. To jedna z przyczyn nawiązania współpracy z Koreą Południową.  Jest to nie w smak Niemcom którym przeszły koło nosa poważne kontrakty. Szybko więc odegrali się. https://www.wnp.pl/przemysl-obronny/niemcy-nie-chca-serwisowac-broni-w-polsce-wybrali-inny-kraj,695447.html?utm_source=newsletter&utm_medium=email&utm_campaign=wnp#comment  
Uruchamiają w Rumunii centrum serwisowe dla uzbrojenia dostarczanego przez NATO na Ukrainę.
Kto bogatemu zabroni? Będą na tym zarabiać. To oczywiste.
Pojawiają się głosy krytyki, dlaczego nie w Polsce? Odpowiem, że za dużo grzybów w barszcz.
To ponad nasze możliwości realizacyjne. Przemysł zbrojeniowy nie powinien zdominować naszej gospodarki.
Trzeba chłodnej kalkulacji. Prosperity w przemyśle zbrojeniowym nie będzie trwać w nieskończoność. Przestawienie na produkcję pokojową nie jest łatwe.
Dotychczasowe zakupy powodują, że będziemy zmuszeni uruchomić serwis tego uzbrojenia, a także w jakimś stopniu produkcję części zamiennych. Tego uzbierało się już sporo. Nie zapominajmy, że planowane jest uruchomienie produkcji w kraju części z zakupionego uzbrojenia.
W postępowaniu Niemiec nie można się dopatrywać wyłącznie pragmatyzmu. To element konsekwentnej, wrogiej wobec Polski polityki. Polityki która przez lata była maskowana, a ujawniła się z całą siłą wskutek działań wojennych wszczętych przez Rosję na Ukrainie. Poza tym jest to sygnał ostrzegawczy dla Polski, przed podjęciem przez UE odbudowy ze zniszczeń wojennych Ukrainy. Nasz udział w odbudowie będzie w dużej mierze zależał od tego ile będą mieli do powiedzenia Niemcy. Ściślej, od tego kogo KE upoważni do zarządzania środkami przeznaczonymi na odbudowę.


15 października 2022

Inaczej wygląda sprawa z Ukrainą.

Wojna trwa w najlepsze i nie wiadomo kiedy i czym się skończy?
Bliskie sąsiedztwo terytorialne ma swoje dobre i złe strony, czego doświadczaliśmy przez wieki.
Ten dylemat mamy teraz przed sobą. Nie mamy żadnych gwarancji jak zachowa się względem Polski Ukraina jeśli wygra wojnę z Rosją.
Dzisiejszy ich sukces polega na tym że powstał naród który wie co znaczy państwo /terytorium/, wspólny język, emblematy narodowe itd. Mają świadomość że sami niewiele znaczą bez poparcia międzynarodowego.  Mają też świadomość że za to poparcie świat czegoś od nich będzie oczekiwał.
Jak potraktują w przyszłości kolejkę oczekujących?
Bądźmy uczciwi, to poparcie zewnętrzne nie jest bezinteresowne. Pomoc militarna, pożyczki, kredyty, przyjęcie poza granicami milionów uchodźców, zapewnienie im warunków do egzystencji, tego nie uzyskuje się na pstryknięcie palcem.
Postronny obserwator nie rozumie dlaczego KE odmawia wsparcia finansowego państwom szczególnie pomagającym uciekinierom z Ukrainy.
Przez Polskę przeszło ich już ponad 7 mln, wg Straży Granicznej ponad 5,2 mln wróciło na Ukrainę.
Ta część danych jest nieprecyzyjna ponieważ te same osoby wielokrotnie przekraczają granicę.
W Polsce przebywa na stałe około 2,5 mln Ukraińców i korzysta z wszelkich świadczeń socjalnych, a około 1,5 mln otrzymało NIP i/lub PESEL. Kilkaset tysięcy wykonuje legalnie pracę zarobkową.
W tych danych są osoby które znalazły się w Polsce przed 24 lutego 2022.
Kilkaset tysięcy młodych Ukraińców uczęszcza do przedszkoli, szkół i na wyższe uczelnie.
To są koszty liczone w miliardach złotych, dotychczas przez KE nie refundowane mimo że jest to obowiązek statutowy UE wobec swych członków.
Powyższe dane są trudne do zweryfikowania. Dostępne są jedynie informacje sprzed miesięcy.

Osobiście wątpię że uda się wycisnąć z Rosji jakieś pieniądze na odbudowę ze zniszczeń wojennych, poza środkami na zablokowanych kontach bankowych.
Ukrainie brakuje pieniędzy na codzienne funkcjonowanie państwa /wypłaty wynagrodzeń w sferze budżetowej, wynagrodzenie wojska i służb mundurowych itd./ KE deklaruje pomoc finansową, ale pieniądze daje niechętnie/. Według rządu ukraińskiego potrzeba około 5 mld euro miesięcznie, a KE przyznała dotychczas łącznie 5 mld euro w formie pożyczki, a wypłaciła 1 mld euro. https://polskieradio24.pl/5/1223/artykul/3034081,pomoc-finansowa-ue-dla-ukrainy-jest-oficjalna-decyzja
Poza dostawami uzbrojenia wsparcia finansowego udziela USA. https://www.rp.pl/polityka/art37163761-kolejne-miliardy-z-usa-dla-ukrainy-biden-podpisal-ustawe-zelenski-dziekuje

Co dalej?
Dużo zależy od tego w jakim trybie zakończą się działania wojenne na Ukrainie. Na czym będzie polegało ewentualne zwycięstwo Ukrainy?
Ambicje i deklaracje Zełenskiego to jedno, a rzeczywistość to drugie. Zełenski jak na prezydenta przystało deklaruje kontynuację walk do czasu odzyskania wszystkich utraconych terytoriów z Krymem włącznie.
Bez wsparcia zewnętrznego to mrzonka.
Tymczasem w tzw. świecie zachodnim coraz częściej pojawiają się opinie że Ukraina powinna zasiąść do rokowań pokojowych z Rosją. To przejaw głupoty politycznej a nie pragmatyzmu.
To Rosja jest teraz w defensywie a nie Ukraina. To nie Ukraina jest agresorem.   
Skala zniszczeń Ukrainy jest taka że na odbudowę potrzeba gigantycznych pieniędzy.
Według Zelenskiego w 2023 roku Ukraina potrzebuje wsparcia w wysokości 38 mld $ na pokrycie deficytu budżetowego.
Podczas spotkania online z przedstawicielami MFW i BŚ Zelenski poinformował, że Kijów potrzebuje ponadto 17 mld dolarów na odbudowę krytycznej infrastruktury, szkół, szpitali, sieci transportowej i energetyki; 5 mld dolarów w postaci kredytów na zakup gazu i węgla na kolejny sezon grzewczy;
2 mld dolarów na odbudowę sieci elektrycznej i wznowienie eksportu energii do Europy.
Na kolejne 20 mld $ programu pomocowego Ukraina oczekuje od MFW w formie wsparcia dla inwestycji bieżących, by stymulować gospodarkę będącą w stanie wojny.
Odbudowa Ukrainy ze zniszczeń spowodowanych agresją Rosji pochłonie co najmniej 500 mld $.
Skąd będą na to fundusze? https://www.obserwatorfinansowy.pl/tematyka/makroekonomia/trendy-gospodarcze/odbudowa-ukrainy-wymaga-anulowania-jej-dlugu/
Punktem wyjścia, według Ukrainy, powinno być anulowanie dotychczasowego długu.
Dalej są tylko pomysły i właściwie zero konkretów.
A więc wypada czekać.
 

Piłka kopana w Polsce Lewandowskim stoi?

  Dyskusja wobec postawy Roberta Lewandowskiego odnośnie udziału w grze reprezentacji piłki nożnej mężczyzn nie dotyka sedna. RL to nie robo...