To pytanie jest zasadne nie tylko po ostatniej wizycie prezydenta
Niemiec w Polsce.
Powinniśmy je powtarzać przy okazji wizyty każdego kolejnego
notabla niemieckiego w Polsce.
http://gabriel-maciejewski.szkolanawigatorow.pl/pojednanie-polsko-niemieckie
Dyskusja jest właściwie jej parodią. Rzadko można posłuchać wypowiedzi takiej
jak linkowana wyżej.
Z Niemcami mamy na pieńku od zarania dziejów. Ściślej mówiąc, dotyczy to
Prusaków czyli mieszkańców wschodnich landów dzisiejszych Niemiec, a jeszcze
wcześniej Prus.
Oni mają w genach atawistyczną nienawiść wobec Polski i Polaków. Swoją
przestrzeń życiową /lebensraum https://pl.wikipedia.org/wiki/Lebensraum
/ od wieków próbowali rozbudowywać na kierunku wschodnim bo tam miało być
najłatwiej. Przyświeca im jeden cel, czyli Drang nach Osten. https://pl.wikipedia.org/wiki/Drang_nach_Osten
Wystarczy sięgnąć do historii Wielkopolski czy Śląska.
RON, a później II RP stały na przeszkodzie w uzyskaniu bezpośredniej granicy z
Rosją i robienia wspólnych interesów. Stąd odwieczne dążenie do wyeliminowania
tego niewygodnego „pośrednika”.
Przegrane wojny niczego Niemców nie nauczyły. Ciągle pałają chęcią odwetu i
wcale się z tym nie kryją. Różnica polega na tym, że dzisiaj swoje cele starają
się osiągać metodami pokojowymi.
Tak się pechowo dla nas składa, że Niemcy znajdują zawsze sojuszników. Nie
tylko na zachodzie,
a zwłaszcza, na wschodzie Europy.
Granice Polski, zarówno po I jak i II wojnie światowej ustalano bez pytania nas
o zdanie.
Granice te nie są stabilne po dzień dzisiejszy. Były korygowane na wschodzie,
na południu i nie są jednoznacznie ustalone na zachodzie mimo, że w
przeważającej mierze granicę wyznaczają dzisiaj rzeki Odra i Nysa. Niejasności
dotyczą zwłaszcza odcinka morskiego, na Zalewie Szczecińskim.
Nie ma najmniejszego sensu wmawianie, że powojenne granice Rzeczpospolitej
uwzględniają rekompensatę za straty poniesione przez Polskę wskutek działań
wojennych.
Strat ludzkich nie jest w stanie nic zrekompensować tym bardziej, że chodzi o
miliony istnień ludzkich.
O rekompensacie za straty materialne rozmawiamy nieśmiało i bez dalszych
konsekwencji.
Trzeba zaznaczyć, że o stratach na wschodnich rubieżach II RP boimy się nawet
otwarcie mówić.
Dlaczego tak się dzieje? Oceniając okres PRL-u wydaje się, że wszystko jest
zrozumiałe. Jako wasal ZSRR nie mieliśmy wiele do powiedzenia.
Gorzej jest z oceną okresu po 1989 roku.
Narracja mediów sprowadza się do tego że lata PRL-u to w rozwoju gospodarczym
Polski czas bezpowrotnie zmarnowany.
Gdyby tak faktycznie było, to jakim sposobem Polska, w latach 70-tych była
uważana w Europie za kraj gospodarczo rozwinięty, usytuowany w środkowej części
stawki?
Skoro tu „nic nie było” to co tak pracowicie, za bezcen, rozdawały obcym
kolejne ekipy rządzące po 1989 roku? Co od lat próbuje wyłudzić od nas
„holocaust industry”? Na pewno nie piasek na pustyni.
Mieliśmy pozostać skansenem Europy i miejscem relaksu i wypoczynku dla mieszkańców
„starej Europy”.
Przez wiele lat ten model miał duże szanse realizacji.
Zakłóciła to dopiero ekipa PiS. Nie mówię o zwycięskim odwróceniu trendu, bo do
tego daleka droga.
Zbyt często pokazuje się nam, że wyżej pleców nie podskoczymy. Ironia losu
polega na tym, że mamy sprzedawczyków we własnych szeregach. W dodatku w dużych
ilościach. Dla niepoznaki nazywają się totalną opozycją.
Trwa zastanawianie się kto faktycznie wyznacza nam granice swobody? Zakładam, a
raczej mam pewność, że jest to działanie zespołowe. „Tradycja” sięga co
najmniej czasów Targowicy.
Motywy nakładania nam kagańca są różne. Podstawowy wiąże się z rolą jaką
usiłują przypisać Polsce państwa ościenne od chyba XVIII wieku. Nie wykluczam
że trwa to znacznie dłużej.
Jeden z motywów to brak akceptacji dla
istnienia Polski jako samodzielnego bytu.
Rozbiory RON miały załatwić sprawę na wieki. Zdarzyła się jednak I wojna
światowa i mapę polityczną Europy narysowano na nowo. Potraktowano to jako stan
przejściowy i po 20 latach Niemcy wespół z ZSRR podjęły próbę korekty.
II wojna światowa doprowadziła do nowego podziału politycznego środkowej
Europy.
Mimo, że od jej zakończenia minęło ponad 75 lat nie zawarto traktatu
pokojowego, a tym samym nie dokonano bilansu strat spowodowanych działaniami
wojennymi w relacji zwycięzcy-pokonani.
Paradoksalnie, Niemcy jako sprawcy wojny, po jej zakończeniu uzyskali od
zwycięzców znaczącą pomoc
w ramach planu Marshalla https://pl.wikipedia.org/wiki/Plan_Marshalla
, dla odbudowy swej gospodarki ze zniszczeń wojennych.
Z planu Marshalla, za sprawą ZSRR, wyłączono tzw. demoludy, w tym Polskę oraz Finlandię i Hiszpanię. Znalazła się tam
za to Turcja która w II wojnie światowej zachowała neutralność.
Swoich szans na wsparcie odbudowy i uporządkowania relacji z Niemcami nie
wykorzystaliśmy przy okazji negocjacji dotyczących zjednoczenia Niemiec w 1990
roku https://pl.wikipedia.org/wiki/Zjednoczenie_Niemiec
Po latach dowiadujemy się że
negocjatorami ze strony polski byli TW i KO na usługach SB. Stąd poddawanie w
wątpliwość działań podejmowanych w imieniu III RP polityków w rodzaju
Mazowieckiego czy Skubiszewskiego.
Sukcesem było zatwierdzenie granicy miedzy Polską a Niemcami. https://pl.wikipedia.org/wiki/Polsko-niemiecki_traktat_graniczny
co na etapie uzgodnień międzynarodowych nie było tak oczywiste.
Patrząc realnie, na więcej nie mogliśmy liczyć z braku wsparcia i
zainteresowania wielkich tego świata. Istotna jest zwłaszcza postawa Wlk.
Brytanii która zawsze dba o to żeby nie osłabiać gospodarczo Niemiec, a tym
samym nie doprowadzić do czyjejkolwiek dominacji albo zasadniczej zmiany układu
sił na kontynencie europejskim.
Po zjednoczeniu Niemcy kontynuowały ekspansję gospodarczą wobec państw za swoją
wschodnią granicą. Nie przeszkadzało im to, że musieli wpompować olbrzymie
pieniądze /250 mld euro do 2009 roku/ we wschodnie landy, stanowiące wcześniej
NRD.
Rozpad demoludów umożliwił Niemcom kręcenie lodów w przyspieszonym tempie.
Jako państwo Niemcy dysponują nadwyżką budżetową o jakiej inni mogą tylko marzyć.
Nie mam złudzeń co do sposobów jej zagospodarowania.
Zresztą eksploatacja byłych demoludów nie jest wyłączną domeną Niemiec.
Warto zwrócić uwagę na jeszcze jeden aspekt dotyczący Niemiec. Formalnie nie
należą do grupy mocarstw światowych. Nie są członkiem stałym Rady
Bezpieczeństwa ONZ. Należą do Organizacji Narodów Zjednoczonych (ONZ), Unii
Europejskiej, Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE), Paktu
Północnoatlantyckiego (NATO), Rady Europy (RE) i Organizacji Współpracy
Gospodarczej i Rozwoju (OECD).
W kategoriach ekonomicznych Niemcy należą do Grupy G7 https://pl.wikipedia.org/wiki/G7_(grupa)
oraz indywidualnie do G20 mimo, że członkiem grupowym jest UE. https://pl.wikipedia.org/wiki/G20
W tych organizacjach Niemcy nie występują w roli statystów.
Dla Polski istotne jest jak układają się relacje wzajemne, zarówno na poziomie
oficjalnym jak i na poziomie współpracy formacji politycznych, samorządów i
oczywiście na poziomie współpracy gospodarczej.
Ogólnie powiem tak, te relacje można uznać za poprawne o ile nie dochodzi do
konfliktu niemieckich interesów. Okazji ku temu nie brakuje. W oficjalnym
przekazie medialnym próbuje się to klajstrować, ale nie zawsze z pozytywnym
skutkiem.
W czasach PRL Niemcy, a zwłaszcza RFN, to była dla wielu Polaków „ziemia
obiecana”. Gastarbeiterzy mogli tam zarobić i dorobić się. W III RP bywało już
różnie, zwłaszcza po przyjęciu Polski do UE.
Polska miała być dla Niemców przede wszystkim źródłem taniej siły roboczej i
rynkiem zbytu dla gospodarki niemieckiej.
Niemcy weszli do Polski rozwijając sieć banków, sklepów wielkopowierzchniowych,
zakładów produkcyjnych typu montowni wyrobów finalnych. Jednocześnie starali
się nie dopuszczać do rozwoju polskiej, własnej myśli technicznej.
Trzeba przyznać że polskie elity polityczne doskonale im to ułatwiały. Dzisiaj
mówi się otwartym tekstem że nie robiono tego bezinteresownie.
Zmorą są wszelkiej maści fundacje działające w Polsce ale mające swe korzenie w
Niemczech.
Nikt tego skutecznie nie kontroluje. Zarówno pod kątem źródeł finansowania jak
i propagowanych treści. Podejmowane próby uporządkowania tego obszaru kończą
się niczym. Można to skomentować krótko, brak woli politycznej. Inaczej mówiąc
zbyt wielu korzysta.
Niemcy dokładają wszelkich starań żeby nie dopuścić do rozwoju gospodarczego
Polski. Podejmowane akcje mają charakter czysto koniunkturalny. Podstawowy cel
jest jasno określony. Chodzi o tworzenie barier których pokonywanie generuje
zbędne koszty i opóźnia dojście do oczekiwanych pozytywnych efektów.
Niemcy w polityce nie wszystko robią własnymi rękami. Często wykorzystują
obcych, zwłaszcza na poziomie KE . Żenujące dla nas jest to że szeregi „obcych”
zasila polska totalna opozycja z b. krulem Europy na czele.
Z przykładów można stworzyć oddzielną notkę.
Takim widowiskowym przykładem jest polityka energetyczna firmowana przez KE.
Rozwój cywilizacyjny powoduje że wzrasta zapotrzebowanie na energię
elektryczną.
W XX wieku energię elektryczną uzyskiwano w podstawowej części z elektrowni
węglowych, a później także jądrowych. Przejście wynikało z braku dostępu do
kopalin /węgla, ropy naftowej i gazu ziemnego/.
Dorobiono do tego ideologię o nadmiernej emisji CO2 i zanieczyszczeniu
atmosfery.
https://niepoprawni.pl/wiadomosc/zielony-protest-na-odrze-niemcy-nie-dla-atomu-w-polsce
Dzisiaj propaguje się tzw. czystą energię dyskretnie przemilczając, że jest to
utopia która ma ograniczyć do minimum szanse tych słabszych na rozwój
gospodarczy.
Takim hipokrytą są Niemcy którzy z jednej strony deklarują odejście od
energetyki jądrowej na rzecz OZE, a z drugiej strony rozwijają własną energetykę
opartą na węglu brunatnym.
Ci sami Niemcy poprzez KE próbują wymusić na pozostałych członkach UE
drastyczne ograniczenie w gospodarce emisji CO2. Absurdalność tego pomysłu
widać w zestawieniu z informacją, że poza Europą ma powstać w najbliższych
latach znacznie ponad 600 nowych elektrowni opalanych węglem. To nie tylko
Chiny, ale i Japonia którą nikt nie posądza o niedorozwój gospodarczy. Różnica
polega na tym, że Chiny czy Japonia nie muszą przejmować się kosztami uprawnień
do emisji CO2.
Niemców zaś interesuje pozyskanie rynków zbytu dla wytwarzanej w ich
elektrowniach w nadmiarze energii elektrycznej.
Jednym z ostatnich „genialnych” pomysłów w tej kategorii jest pomysł
Timmermansa nazwany „Fit for 55”.
https://www.polskieradio.pl/130/5925/Artykul/2781282,To-nie-tylko-program-ekologiczny-ale-i-polityczny-Gorny-o-unijnym-planie-Fit-for-55
Nie chcę być złym prorokiem, ale nie spodziewam się skutecznego oporu ze strony
rządu MM który już wcześniej zadeklarował radykalne odejście od energetyki
węglowej w najbliższych latach.
Szukaj na tym blogu
03 sierpnia 2021
Kim są dla Polski Niemcy?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Piłka kopana w Polsce Lewandowskim stoi?
Dyskusja wobec postawy Roberta Lewandowskiego odnośnie udziału w grze reprezentacji piłki nożnej mężczyzn nie dotyka sedna. RL to nie robo...
-
Minęło jedenaście dni a w temacie wojny na Ukrainie bez zmian. To znaczy wojna trwa, przybywa ofiar, zniszczeń i uciekinierów. Dalej n...
-
Słuchając wypowiedzi krajowej opozycji w kwestii Turowa nie wiem, czy śmiać się, czy płakać, czy zwyczajnie wku.... ić się? Ilu z tych głąbó...
-
W kampanii wyborczej do parlamentu sprawy związane z Ukrainą nie będą jedynymi. Chyba równorzędna będzie dyskusja wokół fit for 55 . Zainter...
-
Najbliźsze dni pokażą w praktyce czy III RP jest /jeszcze/ państwem prawa, czy jednak bezprawia, które koalicja 13 grudnia określa „prawem...
-
Mówiąc o trwającej wojnie na Ukrainie czas najwyższy postawić pytanie kto z kim w niej trzyma? To nie tylko wojna Rosji z Ukrainą. Są w niej...
-
Z mojej obserwacji z abiegów o przyjęcie zwłaszcza Szwecji do NATO wynika, że wyrażenie zgody przez poszczególne państwa członkowskie nie wy...
-
Przybywa tematów przerzucanych między prawicą a lewicą, na zasadzie „gorącego kartofla”. Kto co zrobił, nie zrobił, dlaczego? Wszystko po to...
-
Skoro mamy bawić się w futurologów to proszę bardzo. Chodzi oczywiście o losy wojny na Ukrainie. Inne wątki przy okazji. W jakimś stopniu...
-
My tu gadu, gadu, a chłop śliwki rwie. Lecimy od afery do afery i co z tego wynika? Nic poza satysfakcją organizatorów tych jasełek. Czas bi...
-
B ardzo wdzięcznym tematem do wszelkich dyskusji na forum UE jest praworządność. Mało komu przeszkadza że jest to pustosłowie. Może dlatego ...
No oczywiście,że odejście... nawet będzie samochód elektryczny "Skarb Państwa przejmuje Izerę"...To mi przypomina pompowanie kasy z NFI dla podrasowania dobrych zakładów,a później prywatyzacja i sprzedaż...
OdpowiedzUsuńhttps://www.msn.com/pl-pl/motoryzacja/wiadomosci/sta%C5%82o-si%C4%99-skarb-pa%C5%84stwa-przejmuje-izer%C4%99-na-pocz%C4%85tek-wpompuje-250-mln-z%C5%82/ar-AAMPz8L?ocid=msedgntp
Bardzo dobry tekst !...
Ktoś się nieźle bawi naszym kosztem. Tylko jakim prawem?
UsuńPremier zachowuje się jak komiwojażer. Dlaczego?
Nie trafiłem jeszcze na opracowania w których sporządzono bilans zapotrzebowania na energię elektryczną do kolejnych „genialnych” pomysłów unijnych kacyków.
Od lat uporczywie powtarzam, że nie wszyscy muszą jeździć mercedesami. Są tańsze pojazdy, na miarę chudszych kieszeni.
Poza tym nie da się zbudować ekranów rozdzielających np. Europę i Afrykę.
CO2 i zanieczyszczenia lotne migrują gdzie je wiatr poniesie. Dlaczego wiec mamy wydawać pieniądze na bezdurno?
Teraz nadchodzi moda na wodór który skąd weźmiemy? Znowu import z Rosji?
Na każdym kroku sabotaż?
Kolejny kamyczek do ogródka ekoterrorystów
Usuńhttps://www.wnp.pl/motoryzacja/miliony-ton-zuzytych-baterii-z-pojazdow-elektrycznych-wielkim-problemem,485417.html#comment
Czyste powietrze na etapie eksploatacji urządzeń zasilanych z akumulatorów i co dalej po złomowaniu akumulatorów?
Pomiędzy tym po cichutku pojawia się problem rosnącej liczby wypadków towarzyszących eksploatacji „wynalazków” /pożary, wypadki śmiertelne z winy sprzętu/.
Dla porządku trzeba przypomnieć, że problemy z utylizacją dotyczą również paneli fotowoltaicznych.
Usuńhttps://subiektywnieofinansach.pl/fotowoltaika-zycie-po-zyciu-utylizacja-paneli-fotowoltaicznych/
Wszystko wygląda w miarę optymistycznie dzisiaj, ale nie wiadomo jakie będą trendy. Dzisiaj furorę robi moda.
Ha,ha,dosadna i celna uwaga "Premier zachowuje się jak komiwojażer. Dlaczego?"....
OdpowiedzUsuńChyba dlatego,że nie ma dokładnych wytycznych ...i zastanawia się kto takim kolonialnym już kraikiem zechce być przewodnia siłą..?
Moja złośliwość może nie na miejscu,lecz premierowi przydałaby się spowiedź i pokuta...
Tymczasem pomysł z klepniętą Izerią" ,to problem z zużytymi bateriami i tak wkoło Macieju...gdzie się nie ruszyć...
Wytyczne są i to precyzyjne.
UsuńWystarczy czytać komentarze na SN.
Nooo...ale tak daje do zrozumienia przez swoje postępowanie. Na wszelki wypadek woli stać w rozkroku...Ja np nie jestem pewna w która stronę podąży po wyborach...Absolutnie nie wiem...mozna się domyślać,że tylko w stronę banków,ale jeden Bóg wie,jak to się skończy....
OdpowiedzUsuńCo zrobi po wyborach to MM sam chyba nie wie.
UsuńTo w niewielkim stopniu zależy od niego. Pole manewru ma niewielkie.
Jest za młody żeby przejść na emeryturę. Etat prezesa banku to nic pewnego. Można brać pod uwagę stanowisko w organizacjach międzynarodowych i tu jest najwięcej możliwości manewru, Tu wszystko zależy od tego czy ofertę przyjmie. Pomijam oferty „nie do odrzucenia”.
Casus Józef Pinior potwierdza, że III RP jest jednak państwem teoretycznym.
OdpowiedzUsuńhttps://tvn24.pl/wroclaw/sprawa-jozefa-piniora-byly-senator-nie-trafi-do-wiezienia-kare-odbedzie-w-systemie-dozoru-elektronicznego-5166262
Tu ciągle są równi i równiejsi wobec prawa.
Warto zwrócić uwagę, że sąd winę Piniora potwierdził, osądził i skazał.
UsuńNiestety z przyczyn tylko sobie wiadomych odstąpił od wyegzekwowania kary.
Jaka stąd płynie nauka dla maluczkich?
Czekałem dość długo na kolejny wpis PP
OdpowiedzUsuńhttp://pink-panther.szkolanawigatorow.pl/premier-trudeau-vs-papiez-franciszek-czyli-szkoy-rezydencyjne-ponace-koscioy-i-krotka-historia-kanady
Wreszcie jest. Jednak zawiodłem się. Poruszony jest bardzo istotny problem, który zaginął w powodzi szczegółów i szczególików.
Zaginęła myśl przewodnia za jaką uważam przerzucanie winy na Kościół Rzymsko-Katolicki, za to co się działo z rdzenną ludnością dzisiejszej Kanady na przestrzeni wieków.
Z tekstu widać czarno na białym, że winnych jest wielu, a całą winę usiłuje się przypisać KRK.
Dlaczego jednak KRK nie broni się? Milczenie jest tu akurat nie na miejscu.
Od lat utrwalana jest w mediach kłamliwa narracja niemiecka o polskich obozach koncentracyjnych, czy ostatnio o polskich gettach.
OdpowiedzUsuńPrzez lata też reakcja po stronie polskiej sprowadzała się do informacji że kolejne medium niemieckie pozwoliło sobie na zamieszczenie tekstu z takim stwierdzeniem.
Zmiana polega teraz na tym, że np. polski MSZ domaga się sprostowania lub zdjęcia ze szpalt takiej szkalującej Polskę informacji. Oceniam to ciągle jako działania pozorne.
Walka o prawdę historyczną jest w sumie bardzo prosta. Każdy przypadek kłamstwa historycznego powinien być kierowany do sądu z żądaniem horrendalnego odszkodowania np. 1 mln euro. Uzasadnieniem powinno być udokumentowane potwierdzenie świadomego powtarzania kłamstwa. Skuteczność gwarantowana. Trzeba tylko chcieć.
Sądzę,ze komentatorzy uzupełnią wpisami...Byłam bardzo zmęczona,czytając to wczoraj,przeczytałam dzisiaj drugi raz...Rzeczywiście to logiczne,masz rację...
OdpowiedzUsuńUcieka też dzisiaj jakoś temat "sędziowski" pani Małgorzaty Manowskiej...
Jutro mam cięższy dzień,mam dzisiaj pustkę...
Dobranoc..
W sprawie ID SN i stanowiska TS UE wypowiedział się jednoznacznie prof. Żurawski vel Grajewski
Usuńhttps://www.polskieradio24.pl/130/5925/Artykul/2785183,Powinnismy-odrzucic-nacisk-zewnetrzny-Prof-Zurawski-vel-Grajewski-o-Izbie-Dyscyplinarnej-SN
Ani kroku w tył, bo wejdą nam na głowę. Jeśli trzeba wprowadzić zmiany w strukturze ID SN to najpierw trzeba zdecydowanie powiedzieć TS UE że im nic do tego. W tej sytuacji stanowisko I prezes SN jest oględnie mówiąc nieprzemyślane. Może bardziej podszyte strachem.
Cała sprawa przypomina stare, dobre czasy matki partii, nieboszczki PZPR, kiedy co innego mówiono, co innego robiono, a co innego myślano.
Słowem, do entuzjazmu daaaleko.
Temat u @PP rozwija się zgodnie z oczekiwaniami.
UsuńCo uważam w nim za najważniejsze? To według mnie fragment z komentarza @Magazyniera:
„Bezczelną antykatolicką propagandę należy zawsze badać jako zacieranie śladów zbrodni własnych propagujących te kłamstwa.”
O tym się często zapomina.
Celują w tym nie tylko Anglosasi.
Podtrzymuję swoją wcześniejsza opinię, że nie widzę zdecydowanej riposty ze strony KRK.
Tego nie potrafię zrozumieć.
Bezczelność Angoli polega na tym, że w trudnych dla nich czasach z premedytacją korzystali z pomocy duchowieństwa świadczonej w różnych formach przez wieki.
Zapłata następuje w sposób podobny do sprawy Jedwabnego.
Taka jest wymowa wpisu PP.
Dziwne Igrzyska Tokio 2020, rozgrywane w 2021 roku, zakończone.
OdpowiedzUsuńO sukcesach, niespodziankach i wpadkach napiszą inni.
Ja, z racji swego wieku, zwrócę uwagę na mniej przyjemne aspekty tegorocznej olimpiady Tokio 2020.
Po pierwsze, przestaliśmy istnieć, nie tylko liczyć się, w kilku dyscyplinach sportowych w których przez lata odnosiliśmy medalowe sukcesy. To przede wszystkim boks i podnoszenie ciężarów. Niewiele lepiej wyglądają zapasy i judo, czyli sporty walki.
Poważnym problemem są gry zespołowe. Jednostronna ocena, czy samoocena siatkarzy, doprowadziła do tego, że zamiast złota wrócili do kraju z pustymi rękami. Refleksja przyszła po fakcie. Brak kontaktu na boisku z wymagającym przeciwnikiem. Wygrane 3:0, czy 3:1 uśpiły naszych i zapomnieli, że inne reprezentacje też przyjechały do Tokio po medale, a nie żeby stanowić tło dla wybrańców.
Drugim problemem polskich gier zespołowych jest brak dyscypliny w realizacji założeń taktycznych. To było szczególnie widoczne w koszykówce 3x3. Mieliśmy szanse, podobno nawet medalowe, ale zaprzepaszczone przez indywidualizm zawodników. W ten sposób przegrywaliśmy wygrane mecze w ułamkach ostatnich sekund gry.
Na tle innych reprezentacji widać, że „leży” u nas sport masowy. To nie tylko USA, ale bliżej w Europie Holandia, Węgry czy nawet Serbia. Jakie są tam sukcesy medalowe, proporcjonalnie do liczby mieszkańców. Również w grach zespołowych.
Dyskutowanym problemem będą tzw. dyscypliny niszowe. Trzeba brać tu pod uwagę kilka czynników, wśród nich warunki do uprawiania danej dyscypliny. Warunki to wyposażenie zawodnika w odpowiedni sprzęt, dostęp do sali do ćwiczeń, strzelnicy, czy odpowiedniego boiska i oczywiście do trenera.
Tu dużą rolę odgrywa „moda” na daną dyscyplinę sportu. Sukcesy innych motywują do jej uprawiania.
W toczącej się dyskusji zwraca się uwagę na widowiskowość telewizyjną danej dyscypliny.
Tym kieruje się MKOL ustalając program kolejnych igrzysk.
Do kolejnych igrzysk zostają trzy lata. Co przez ten czas da się zrobić?
Przypuszczam że wielu z nas ma problem z jednoznacznością oceny programu określonego jako „Polski ład” autorstwa koalicji rządzącej
OdpowiedzUsuńhttps://www.podatki.gov.pl/polski-lad/ .
Sytuacja związana jest z brakiem szczegółów programu. Opieramy się na deklaracjach słownych premiera i członków jego rządu, a także posłów PiS.
Sygnałem ostrzegawczym dla nas powinien być brak zgodności w ocenie programu wewnątrz koalicji rządzącej. Dotyczy to stanowiska Porozumienia Gowina.
Dzisiaj nie wiadomo pod czym konkretnie mamy się podpisać. Poza tym do programu nie ma przepisów wykonawczych, a według oceny premiera będzie to około setki nowych ustaw. Program ma wejść w życie od 2022 roku, a więc czasu zostało niewiele.
Wątpliwości są już na etapie szczątkowej znajomości projektu. Odnoszę się tylko do spraw bezpośrednio mnie jako emeryta dotyczących.
Osobiście najbardziej mnie interesują kombinacje wokół składki zdrowotnej. Jaki będzie efekt końcowy przekonam się dopiero przy wypełnianiu kolejnego PIT-u, w 2023 roku.
W płynącej zewsząd sieczce informacyjnej mało uwagi poświęca się informacjom nadchodzącym z Afganistanu.
OdpowiedzUsuńhttps://www.polskieradio24.pl/5/1223/Artykul/2785865,Wojna-w-Afganistanie-Trwa-ofensywa-talibow-w-prowincji-Kunduz
Tymczasem, po wycofaniu się wojsk USA z Afganistanu, talibowie przejmują kolejne duże miasta w poszczególnych prowincjach. Są na dobrej drodze do odzyskania swej pozycji politycznej sprzed 2001 roku.
Po interwencji Armii Czerwonej
https://pl.wikipedia.org/wiki/Radziecka_interwencja_w_Afganistanie
teraz dali za wygraną Amerykanie
https://pl.wikipedia.org/wiki/Wojna_w_Afganistanie_(2001%E2%80%932020)
Efektem prowadzonych ponad 40 lat działań wojennych jest całkowite zniszczenie gospodarcze kraju, ponad 1,5 mln ofiar wśród ludności cywilnej po interwencji wojsk radzieckich i dalsze zniszczenia kraju podczas 20-letniej interwencji wojsk USA. Do tego należy dopisać co najmniej kilka milionów rannych i trwale okaleczonych, zarówno wśród ludności cywilnej jak i wojsk interwencyjnych.
Wojska radzieckie straciły ponad 15 tysięcy zabitych i ponad 50 tysięcy rannych. Ciemną liczbę stanowią alkoholicy, narkomani i chorzy psychicznie.
Te same problemy, chociaż w mniejszej skali powtórzyły się podczas interwencji USA.
Pełnego podsumowania jeszcze nie ma.
Obecny rozwój wydarzeń pozwala przypuszczać, że wysiłki zarówno wojsk radzieckich jak i późniejsze USA, poszły na marne.
Talibowie wracają do władzy, a to oznacza że cele USA nie zostały osiągnięte.
Jak zawsze mamy problem krótkiej kołderki.
OdpowiedzUsuńhttps://www.wnp.pl/przemysl-obronny/wojsko-i-systemy-przeciwpancerne-karabela-wisi-pustelnik-lezy-a-grot-nieostry,486232.html
Poza tym stan prac badawczo-rozwojowych i wdrożeniowych /szczegóły/ nie powinien być przedmiotem debaty publicznej. Nie powinno się przed obcymi wykładać kart na stół.
Poza tym wydaje się że dalej nie ma zdecydowanego stanowiska MON w kwestii źródeł zaopatrzenia wojsk /produkcja krajowa czy import/ w nowe rodzaje uzbrojenia.
Import nigdy nie sprawdza się w stanie wojny czy zagrożenia wojennego.
Co się zmieni na naszej scenie politycznej jeśli PAD podpisze dymisję Gowina?
OdpowiedzUsuńPytanie poważne, ale odpowiedź raczej nie.
Od samego początku uważałem, że udział Gowina w tym towarzystwie to pomyłka.
Jego powrót do rządu to była recydywa. Nie wykazał się żadnymi osiągnięciami jako minister, a tym bardziej jako wicepremier. Najbardziej odpowiadało mu kontestowanie poczynań rządu w skład którego wchodził. Jeśli nie zgadzał się z polityką rządu powinien sam odejść a nie czekać aż go wyrzucą.
Nikt go nie doceni za postawę cierpiętnika.
Pozostaje pytanie jaki numer teraz wykręci i co zrobią jego wspólnicy partyjni? Jakie są teraz szanse na przepchnięcie „nowego ładu”?
Widać że Niemcy za wszelka cenę chcą doprowadzić u nas do nowego rozdania. Czy im się to uda?
Ustawa „lex TVN” została przepchnięta przez Sejm. Jeszcze tylko Senat i podpis PAD. Dopiero wtedy dowiemy się czego dotyczy sukces koalicji rządzącej.
OdpowiedzUsuńhttps://www.rmf24.pl/fakty/polska/news-suski-o-lex-tvn-zglosimy-w-senacie-poprawke,nId,5414428#crp_state=1
Nie chcę być złym prorokiem ale zamieszanie wokół lex tvn skończy się zgodnie z maksymą Rzeplińskiego: zrobić tak żeby wszystko pozostało po staremu. Przekonamy się o tym najwcześniej we wrześniu.
UsuńZaczyna się straszenie dzieci kominiarzem
Usuńhttps://www.rmf24.pl/polityka/news-usa-rozwazaja-nalozenie-sankcji-na-warszawe-polska-bez-zapro,nId,5418108#crp_state=1
Zanim zaczniemy wpadać w panikę warto czytać takie teksty wraz z komentarzami. http://marcin-k.szkolanawigatorow.pl/my-som-juz-amerykanyI
UsuńFobie i fochy górą?
Sprawa lex tvn. Poza szantażem urzędnicy administracji USA a także Discovery, nie mają argumentów przeciwko Polsce.
UsuńUmowa z 1990 roku, między Polską a USA nie dotyczy TVN. Tak wynika z informacji przekazanej przez red. Janeckiego w programie „Salon dziennikarski” w TVP Info /14.07.2021/
Może tęsknię za czymś czego będę żałował, ale podejrzewam, że bierność służb państwowych wobec rozrób ulicznych jest na rękę rządzącym.
OdpowiedzUsuńPolicja nie zrobi nic na własną rękę. Zrobi tylko to na co ma zgodę swoich przełożonych. Dzisiaj widać, że nie ma zgody na zdecydowaną reakcję wobec przejawów agresji w wykonaniu etatowych prowokatorów spod znaku KOD czy wyciągniętych z lamusa Obywateli RP.
Moim zdaniem, niestety, zabieranie głosu na ten temat uważam za bezprzedmiotowe do czasu kiedy nie zostaną osądzeni i skazani farmazon, kramek, kijowski i wielu im podobnych.
Bezkarność rozzuchwala, również politykierów.
Cywilizowany świat zachodni odbiera w Afganistanie kolejną lekcję pokory.
OdpowiedzUsuńPotęga militarna USA, wsparta przez NATO, musiała uznać zwycięstwo talibów.
W mediach pojawiają się komentarze, że wycofywanie się USA z Afganistanu przypomina sytuację z lat 70-tych XX wieku kiedy USA opuszczały Wietnam.
Synalek stara się jak może
OdpowiedzUsuńhttps://www.rmf24.pl/fakty/swiat/news-usa-wyciekly-tasmy-syna-prezydenta-bidena,nId,5418948#crp_state=1
a wszelkie służby i media korzystają z okazji.
W rzeczywistości „psy szczekają, karawana idzie dalej”.
Jestem przeciwny namolnej propagandzie, ale tolerowanie zachowań ulicznej hołoty jest według mnie przejawem słabości III RP.
OdpowiedzUsuńJaki sens ma tworzenie kolejnych ustaw skoro pozostają jedynie zadrukowanymi kartkami papieru?
Odnoszę wrażenie że nasi umiłowani przywódcy coraz częściej się gubią w zeznaniach.
Za najświeższy przykład uważam wykonanie procedury odwołania Gowina.
Gowinowi wystarczyło wręczyć odwołanie i pokazać gdzie są drzwi. Na rozstrzyganie jego dylematów moralnych i politycznych czas minął. Gowin potrafi tylko szkodzić we własnym partykularnym interesie. Daje tego dowody od lat.
Poznali się na nim wszyscy politycy mający okazję z nim współpracować.
Jeśli ktoś zdecyduje się na współpracę z nim to wyłącznie po to żeby wzmocnić uprawiane szkodnictwo względem Polski, po prostu opozycyjne partyjniactwo.
Moim zdaniem popełniono kolejny błąd PR-owy. Skomentowanie postawy Gowina powinno nastąpić przy okazji nominacji następcy.
Dzisiaj niepotrzebnie dowartościowano Gowina. Nie jest tego wart.
Ciekawy, za to mało znany element afgańskich puzzli
OdpowiedzUsuńhttps://pl.wikipedia.org/wiki/Wachan_(region)
Wszystkie oczy zwrócone na tvn, a tymczasem ta stacja od dawna specjalizuje się w judzeniu przeciwko Polsce
OdpowiedzUsuńhttps://www.rmf24.pl/polityka/news-usa-rozwazaja-nalozenie-sankcji-na-warszawe-polska-bez-zapro,nId,5418108#crp_state=1
Robi to konsekwentnie i … bezkarnie.
PAD podpisał nowelizację kpa
OdpowiedzUsuńhttps://gospodarka.dziennik.pl/news/artykuly/8225988,nowelizacja-kpa-podpis-prezydent.html
Co teraz? USA zerwą z nami stosunki dyplomatyczne? Odwołają ambasadora w Polsce? Co z Izraelem?
A może racji trzeba szukać tu?
http://gabriel-maciejewski.szkolanawigatorow.pl/czy-jolanta-brzeska-negowaa-holocaust
Spotyka nas niesamowita krzywda dziejowa! Nie będzie ambasadora Izraela w Polsce! https://wiadomosci.dziennik.pl/polityka/artykuly/8226014,yair-lapid-izrael.html
UsuńŚmieszność sytuacji polega na tym, że ów ambasador od kilku miesięcy nie może trafić do Warszawy!
Nie ma kto wskazać drogi czy boi się?
Tak na poważnie to ich interesy w Polsce nie są zagrożone. Dlatego pozwalają sobie na takie z pozoru bezsensowne wypowiedzi.
Po tym co obserwujemy w Afganistanie nadchodzą żniwa dla wszelkiej maści analityków.
OdpowiedzUsuńPodstawowe pytanie dlaczego tak łatwo poszło talibom?
Tych pytań dlaczego? jest znacznie więcej.
Mnie zastanawia dlaczego USA tak bezmyślnie wycofywały się, po tylu latach obecności militarnej?
Przywoływanie ewakuacji z Wietnamu to truizm. W późniejszych latach nie było lepiej.
W Iraku niby na spokojnie przygotowano miejscową armię, tworzoną od podstaw, do utrzymania porządku. Wyposażono w nowoczesny sprzęt, przeszkolono po to żeby później całe formacje /pułki i dywizje/ bez jednego wystrzału przeszły na stronę talibów.
Bliski Wschód i tereny bardziej na wschód nie są zainteresowane pax americana.
Ruchy rozłamowe mają zbyt wielu sponsorów. To Iran, Arabia Saudyjska, Emiraty Arabskie i kto jeszcze?
Szanse na rychły pokój w Afganistanie są znikome, a właściwie żadne. Pewniejsza jest wojna domowa, tym łatwiejsza że Amerykanie pozostawili dobrze zaopatrzone magazyny broni i amunicji.
Pytanie na dzisiaj, czy znajdzie się ktoś zdolny powstrzymać talibów przed bezwzględnym wdrażaniem w życie ich chorych idei?
Dla Polski istotna jest atmosfera jaka pozostanie po nas po wycofaniu się z Afganistanu. To nie jest tylko ewakuacja wojsk. Chodzi o ewakuację personelu dyplomatycznego i Afgańczyków pracujących na potrzeby polskich służb.
Za wcześnie na dokonywanie ocen bo takie sprawy wymagają ciszy i spokoju.
Rozgłos medialny może przyjść później.
Tegoroczne obchody 15 sierpnia i „cudu nad Wisłą” zostały przykryte wydarzeniami bieżącymi.
OdpowiedzUsuńNa czoło wysunęło się wejście talibów do Kabulu. Nietaktem z mojej strony jest pytanie po co zginęło 44 polskich żołnierzy w Afganistanie?
Nieco mniejszym echem odbiło się prawie że zerwanie stosunków dyplomatycznych Izraela z III RP. Prawdę powiedziawszy do tego zerwania raczej nie dojdzie ale szopkę na użytek wewnętrzny Izraela i diaspory żydowskiej trzeba odstawić.
Idąc za ciosem polski MSZ powinien cofnąć akredytację ambasadora Izraela w Polsce Yakov Livne.
We wrześniu minie rok od jego nominacji
https://www.tvp.info/50027050/jakow-livne-nowym-ambasadorem-izraela-w-polsce-wieszwiecej
Skoro ma awersję do Polski niech się nie męczy i pozostanie w domu, albo niech pojedzie do innego zaprzyjaźnionego z Izraelem kraju. W Moskwie czuł się swobodniej.
Nawiasem mówiąc jestem zaskoczony odwagą naszych umiłowanych przywódców którzy bohatersko przeciwstawili się hucpie narodu wybranego. Tylko na jak długo tej odwagi starczy?
Czy będzie oficjalna reakcja USA? Bo nie uważam za taką oświadczenia Blinkena czy Bix Aliu.
To tylko uleganie histerii pod wpływem lobby żydowskiego.
Czekam kiedy nowelizacja kpa, podpisana przez PAD, zostanie przetłumaczona „z polskiego na nasze”. Mam poważne wątpliwości co do faktycznych powodów histerii wywołanej przez polityków Izraela.
OdpowiedzUsuńJeśli kwestionuje się prawo Polski do reparacji wojennych ze strony Niemiec za zbrodnie III Rzeszy to dlaczego, w tym samym zdaniu, Izrael domaga się rekompensaty za mienie pożydowskie usytuowane na ziemiach właśnie, II RP czy Polski w obecnych granicach?
Dlaczego podejmowano dotychczas polemikę w tym tonie, skoro poszkodowanymi byli polscy Żydzi, a nie obywatele Izraela który jako państwo powstał po zakończeniu II wojny światowej?
Dlaczego to odszkodowanie miałoby być egzekwowane en bloc a nie na zasadzie indywidualnego rozpatrywania roszczenia? W dodatku bez żadnych negocjacji?
Dlaczego poszkodowani Żydzi polscy mają być traktowani inaczej niż pozostali Polacy poszkodowani wskutek działań wojennych podczas II wojny światowej?
Na jakiej podstawie prawnej ustalono wysokość odszkodowania za mienie pożydowskie?
Ktoś kompetentny dokonał wyceny? Czy ta wycena została dokonana według stanu obecnego,
czy z 1 września 1939 roku, czy 9 maja 1945 roku?
Jak udokumentowane jest prawo własności?
Dzisiaj problem przedstawiany jest w ten sposób, że są to mało znaczące szczegóły. Tymczasem jest to kardynalny błąd. Z roszczeniami nie występują prawni spadkobiercy lecz organizacje które uzurpują sobie prawo do roszczeń w imieniu spadkobierców których dzisiaj trudno ustalić lub jest to wręcz niemożliwe. Jest to sprzeczne z powszechnie przyjętym prawem międzynarodowym.
W ferworze pseudodyskusji ucieka istotny szczegół, mianowicie czego dotyczą roszczenia? Tylko stanu posiadania na 1 września 1939 roku czy czegoś jeszcze?
Może czas najwyższy podjąć merytoryczną dyskusję z tymi uzurpacjami?
W zamieszaniu wokół wydarzeń w Afganistanie mało uwagi poświęca się zachowaniu niektórych światowych polityków którzy zdaniem wielu powinni zabrać głos.
OdpowiedzUsuńNa pierwszym miejscu wśród tych którzy schowali się do szafy, wzorem pewnego polityka, światowca, stawiam przewodniczącą KE. Metodę na przeczekanie trudnych chwil wybrała również wiceprezydent USA. Dzisiaj zabrał głos sekretarz generalny NATO, ale też nie wyszedł poza ogólniki.
Przypuszczam, że teraz trwają gorączkowe targi. Podstawowe pytanie brzmi: komu i za jaką cenę uda się wcisnąć przewidywaną falę uchodźców? Mogą to być setki tysięcy, a może ponad milion? USA nie mają zbytniej ochoty na ich przyjęcie.
Nie mniej ciekawe jest pytanie z kim zechcą współpracować talibowie?
Trochę materiału do przemyślenia znajduję tu http://smieciu.szkolanawigatorow.pl/jimmy-carter-czyli-powrot-trumpa-p
Dopóki nie będzie podstaw prawnych do karnego ścigania wypowiedzi dotyczących negatywnych relacji polsko-żydowskich, zwłaszcza z okresu II wojny światowej, mogę powiedzieć wprost, że bijemy pianę.
OdpowiedzUsuńOsobiście uważam, że wypowiedzi w stylu posła PO Łąckiego
https://www.tvp.info/55378900/posel-po-aretur-lacki-stwierdzil-ze-w-obozy-koncentracyjne-byly-lokowane-przez-niemcow-w-polsce-bo-tu-byl-najwiekszy-antysemityzm-przed-ii-ws
czy byłego RPO Bodnara
https://www.rp.pl/Historia/170629749-RPO-Polacy-brali-udzial-w-Holokauscie.html
są prowokacjami czystej wody.
Nie posądzam obydwu osobników o niewiedzę historyczną. Jest zapotrzebowanie polityczne ich sponsorów więc potulnie robią co im karzą.
O takich mówi się że to ludzie z miedzianym czołem.
W tym gronie bardzo dobrze się czuje poseł lewicy Gdula
https://www.tvp.info/55400241/maciej-gdula-wini-polakow-za-ii-wojne-swiatowa-adam-andruszkiewicz-oburzony
Takie wystąpienia są wodą na młyn propagandystów z Izraela i światowego lobby żydowskiego.
Ubolewam że polskie władze nie potrafią wyjść poza ustawiczne biadolenie.
Tymczasem bezkarne kłamstwa rozzuchwalają ich autorów.
Witam..!!! okazuje się,że brak wiadomości:"co tam panie w polityce?"...odnalazłam w pigułce W TWOICH NOTKACH.Dzięki..poczytałam i nie za wiele straciłam.Udało mi się przetransportować w czyste powietrze na "Mazury"(pobliże granicy litewskiej)..Uff! to daleko...Pasę oczy widokami natury,zieleni i naprawdę dobrego powietrza od tych smrodków krakowskich...Nawet ,hi,hi widzę pasące się krowy,co teraz jest rzadkim zjawiskiem na zielonych terenach...Zaległości w czytaniu duuuże,Telewizji nie włączam,jakieś przypadkowe książki i to wszystko.Oczy aż bolą od przyrody i wcale mi nie przeszkadza chłodek lekki...
OdpowiedzUsuńHmn...awanturka z Żydami...nic nowego.Żyd jest i będzie zawsze Żydem...
Nasze Rządy dadzą ciała...jak zawsze.Może dlatego,że coś tam z "korzeni" tkwi.Takie pohukiwania nic nie dadzą...to dla publiki....
Pozdrówka serdeczne i kilo zdrowia życzę....jesteśmy,żyjemy....
Witam, niepokoiłem się tą nagłą nieobecnością, bez uprzedzenia. Ale to tylko sezon wakacji, zresztą kończących się.
UsuńW przyszłym tygodniu mam niespodziewany wyjazd na kilka dni do Muszyny. Byłem tam w ostatnich latach już trzy razy. To blisko „Gorala” który zapadł się pod ziemię. Na szczęście nie dosłownie. Widocznie ma mnie dosyć. Szkoda że nie stać Go było na kulturalne pożegnanie. Cóż, zdarza się nawet w najporządniejszej rodzinie.
W polityce jak na kanikułę spore ożywienie, ale bardziej spore zamieszanie. Wszyscy z niepokojem oczekują dalszego biegu wydarzeń. Wielu dyplomatycznie milczy, a również wielu opowiada bzdury których nie wypada powtarzać.
To sezon ogórkowy na miarę XXI wieku.
Życzę przyjemnego wypoczynku. Wkrótce czas do szkoły