Szukaj na tym blogu

30 czerwca 2022

O czym tu dyskutować?

Na dzisiaj problem sprowadza się do tego o czym dyskutować? Czy pępkiem świata jest teraz wojna na Ukrainie, czy konsekwencje tej wojny dla porządku światowego?
Jest oczywiste, że dla Ukraińców priorytetem jest wojna i skutki dla jej mieszkańców.
To ich ojczyzna, miejsce zamieszkania, dla większości miejsce pracy i ich przyszłość. Wojna jest też walką o tożsamość narodową której Rosja chce ich pozbawić.
Wielcy tego świata uznali, że Rosji trzeba dać po łapach bo Rosja chce rozdawać karty, a widać że gra znaczonymi. Kłamstwo ma krótkie nogi.
Wojnę obserwuje cały świat, jednak reakcje są diametralnie różne. Inaczej reagują państwa sąsiadujące z Ukrainą od strony europejskiej, w tym Polska, a inaczej te mniej czy bardziej odległe, czy położone na innych kontynentach.
Te reakcje to werbalne poparcie jednych dla Ukrainy, a drugich Rosji. Nie brakuje też postaw obojętnych, bo nie neutralnych.
Nie zmienia tego że nie rozumiem popierających agresję Rosji. Wróć. Doskonale rozumiem.
Te państwa i Rosję łączy wspólnota interesów ekonomicznych. W końcu pecunia non olet.
Układy nie powstawały z dnia na dzień. Różnica polegała na tym, że Rosja prowadziła politykę długofalową, w jej mniemaniu mocarstwową, a jej wspólnicy w interesach widzieli tylko swoje doraźne korzyści.
Wraz z wybuchem wojny Rosji z Ukrainą wyszło szydło z worka. Okazało się że za głupotę, zwłaszcza polityczną, trzeba płacić i to drogo. Inwestorzy, zwłaszcza europejscy, współpracę z Rosją traktowali biznesowo. Natomiast Rosja potraktowała to teraz bardziej politycznie.
Wojna przeważyła szalę na korzyść polityki. Kto na tym zyska, a kto straci?
Co jest na stole?
Uzbierało się tego sporo i to pod wieloma względami. Według wartości finansowej prym wiodą Niemcy. Kolejka jest jednak znacznie dłuższa. Zarobić chcieli Francuzi, Włosi, Austriacy, Holendrzy.
Dla nich Rosja wygląda zupełnie inaczej niż dla państw graniczących z Federacją Rosyjską, a zwłaszcza byłych republik radzieckich. Te sympatie mają ciągłość historyczną sięgającą czasów Lenina dla którego byli użytecznymi idiotami.
USA i KE postanowiły Rosję ukarać sankcjami. Dotychczas uruchomiono już sześć pakietów.
Po ich wdrożeniu zorientowano się że sankcje działają w dwie strony i poszkodowane są również państwa należące do UE.
Innym ujawnionym aspektem sankcji jest ich nieszczelność. Znowu, wina jest obustronna.
Rosja stosuje triki obejściowe i uzyskuje dostęp do towarów objętych embargiem przez najróżniejszych pośredników, państwa i firmy. Pomagają w tym kraje UE które wprowadzają sankcje. Nie spotykają je za to żadne konsekwencje. Na tej liście jest nie tylko Francja, dostawca optoelektroniki do rosyjskich czołgów.
Nie wszystko jest tu takie czytelne, proste i oczywiste. Są państwa które na sankcjach zarabiają i to nieźle, ale poza potępieniem moralnym nic im nie można zrobić.
Największy paradoks dotyczy obrotu gazem i ropą. Sankcje spowodowały drastyczny wzrost cen ropy i gazu i mimo redukcji dostaw, zwłaszcza na rynek europejski, zyski Rosji wzrosły w stosunku do okresu bezpośrednio przed wybuchem wojny w lutym 2022. W ślad za tym nastąpiło umocnienie rubla, ale tu Rosja zaliczyła pyrrusowe zwycięstwo, bo ekonomicznie więcej na tym tracą po stronie własnego eksportu.
Z upływem czasu Rosji przybywa problemów które podważają jej mniemanie o swej potędze.
Przedłużająca się wojna podkreśla jej bezsens, a ambicja nie pozwala na wycofanie się. 
Zawiodły kalkulacje które legły u podstaw decyzji o napaści na Ukrainę.
Ukraina nie jest osamotniona mimo że nie jest członkiem NATO ani nie jest członkiem żadnego sojuszu wojskowego. NATO nie angażuje się  w wojnę swymi siłami zbrojnymi, ale wspiera Ukrainę dostawami uzbrojenia z wysokiej półki, a nie z demobilu. Zastrzeżenie dotyczy ilości i tempa dostaw. Potrzeby Ukrainy są duże, a nie wszyscy deklarujący pomoc wywiązują się z danych obietnic.
W tej „konkurencji” liderem są Niemcy którzy nie mogą się zdecydować kogo naprawdę popierają. Ukrainę czy Rosję? 
Pojawił się nowy problem. Ukrainie kończą się zapasy własne, zwłaszcza amunicji artyleryjskiej. Uzupełnianie jest utrudnione, bo z jednej strony kończą się dostawy w ramach pomocy z państw
b. UW, a z drugiej nie ma możliwości dostaw z produkcji własnych zakładów zbrojeniowych.
Dostawy z państw NATO związane są ze zmianą standardów, a to wymaga dodatkowo szkoleń w zakresie obsługi i eksploatacji nowych wzorów uzbrojenia. Wszystko to odbywa się w deficycie czasu.
Trudności przeżywa również strona rosyjska. Ilość zniszczonego uzbrojenia oraz straty ludzkie powodują że Rosja musi sięgać do coraz głębszych rezerw, a jednocześnie stosuje coraz okrutniejsze metody walki, notorycznie naruszając prawo międzynarodowe.
Nowy sprzęt to faktycznie złom z tzw. zapasów wojennych, mający za sobą dziesiątki lat magazynowania, najczęściej w nieodpowiednich warunkach. Do tego dochodzi uzupełnianie stanów osobowych kierowanych na front rezerwistami i poborowymi bez elementarnego przeszkolenia.
Rosja te niedoróbki kompensuje atakami terrorystycznymi na ludność cywilną i systematycznym niszczeniem infrastruktury na zajmowanych terenach.
Niestety, nie zanosi się w najbliższym czasie na zdecydowaną odpowiedź Ukrainy. Po prostu nie ma czym.
Pasmo nieszczęść jakie dosięgają Rosję powiększa decyzja o przyjęciu do NATO Szwecji i Finlandii.
Do formalnego zamknięcia tematu jeszcze daleko, ale ewentualny protest Rosji zda się na nic.
Nie pora na huraoptymizm. Trudno przewidzieć z czym zdolna jest teraz wyskoczyć Rosja.
Faktem jest że jej pole manewru gwałtownie zawęża się. Bałtyk stanie się morzem wewnętrznym NATO.
Co wtedy dalej z enklawą królewiecką i Petersburgiem?
NATO przypomniało również Białorusi gdzie jej miejsce w szyku.
Zmiana doktryny NATO polegająca na potraktowaniu Rosji jako wroga spowoduje konieczność zmiany stanowiska Rosji wobec NATO. To zrozumiałe. Pozostaje czekać na efekty.
Najpierw muszą zostać uporządkowane sprawy dotyczące Ukrainy.
Uporządkowanie dla mnie oznacza zakończenie działań wojennych, bez żadnych warunków wstępnych.  Powrót do granic sprzed aneksji Krymu w 2014 roku. Uruchomienie międzynarodowego trybunału do osądzenia zbrodni wojennych Rosji na Ukrainie. Ustalenie trybu odbudowy Ukrainy ze zniszczeń wojennych, ze wskazaniem źródeł finansowania odbudowy. 
Na ile to wszystko jest realne i ile czasu zabierze?
Zastanawiam się czy w tym konkretnym przypadku jest sens mówienia o traktacie pokojowym między Rosją i Ukrainą?

p.s. Żeby utrudnić wnioskowanie trzeba próbować przewidzieć możliwe reakcje wobec wojny Chin, Indii i krajów Dalekiego Wschodu.

10 komentarzy:

  1. Z wojną na Ukrainie związane są różne wątki o których się mówi, albo przypomina. Do takich należą ekscesy na granicy Polski z Białorusią, które zaowocowały zbudowaniem „muru” zabezpieczającego nas przed intruzami. Nie był to oryginalny pomysł Polski, bo podobne rozwiązania zastosowano na kilku innych granicach europejskich, będących zewnętrznymi granicami UE. Różnica polega na tym, że te inne mury/płoty powstawały bez specjalnego rozgłosu, a ten na granicy z Białorusią był krytykowany nawet przez rodzimą totalną opozycję. Nie od dzisiaj wiadomo, że miłosierdzie Boże i głupota ludzka nie znają granic.
    Różnica jest również w traktowaniu tych protestów przez rządy państw które zastosowały ograniczenia migracyjne. Nie słyszałem, ani nie czytałem o protestach rodzimej opozycji wobec działań rządowych zmierzających do ograniczenia fali migrantów. Protesty jeśli były dotyczyły małej skuteczności działań przeciwko zmasowanemu napływowi koneserów socjalu udostępnianego np. w Niemczech.
    W Polsce problem dotyczy braku poszanowania dla służb mundurowych chroniących nas przed napływem nieproszonych gości.
    Prawdę powiedziawszy straciłem nadzieję, że doczekam po pierwsze zarzutów prokuratorskich wobec czeredy demonstrantów, nawet z immunitetami, za naruszanie przepisów porządkowych w strefie granicznej. O postawieniu takich osób przed sądem i o wyrokach skazujących można tylko marzyć.
    Widzę tu co najmniej dwie możliwości, albo brak podstaw prawnych do interwencji, albo ważniejszy jest efekt medialny i polityczny, bo chodzi o ustawiczne pokazywanie jaka ta opozycja jest głupia, wredna i szkodliwa wobec Polski.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Broniąc interesu narodowego zbyt często oglądamy się na to co powiedzą inni.
      Najwyższa pora przestać na to reagować i robić swoje. Przekonaliśmy się już dawno, że innym wolno więcej.
      Przykład interwencji służb hiszpańskich na granicy z Marokiem nie wymaga komentarza.

      Usuń
  2. Takie są nasze realia.
    Wre dyskusja, roi się od komentarzy, ale co konkretnie powiedział ambasador Ukrainy w Niemczech?
    Trudno odnieść się do informacji na poziomie magla, co to jedna pani drugiej pani …
    https://wpolityce.pl/polityka/604842-rau-podziekowal-kulebie-za-interwencje-chodzi-o-melnyka
    Gdzie jest przytoczona pełna wypowiedź Melnyka? Czego dotyczy „święte oburzenie” komentujących?
    No dobrze, nie będę udawał, że nie wiem o co poszło. Ambasador Melnyk udzielał wywiadu jako ambasador Ukrainy w Niemczech, a nie jako osoba prywatna. Nie ma takiej opcji.
    Powiedział to jako przedstawiciel ukraińskiego MSZ. Treść wypowiedzi jest bulwersująca, nie kontrowersyjna.
    Jeśli rzeczywiście mamy dobrosąsiedzkie stosunki z Ukrainą ambasador Melnyk powinien pożegnać się ze stanowiskiem i to natychmiast. Niestety, brniemy w matactwa.
    Tylko dlaczego w sprawie brakuje stanowiska PAD i prezydenta Ukrainy?
    Dalej udajemy że wszystko jest cacy?
    Moim zdaniem trzeba podkreślić, że to udana prowokacja niemiecka.
    Niemcy będą konsekwentnie dążyć do skłócenia Polski i Ukrainy, bo dla nich stanowimy realne zagrożenie dla interesów łączących Niemcy z Federacją Rosyjską.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten portal specjalizuje się w judzeniu
    https://www.wnp.pl/hutnictwo/rosjanie-przez-terytorium-polski-sprowadzaja-koks,597870.html?utm_source=newsletter&utm_medium=email&utm_campaign=wnp
    W którym miejscu Polska i Czechy naruszają unijne sankcje?
    Cała historia dowodzi nieskuteczności sankcji wobec Rosji.
    Nawiasem mówiąc rzeczony portal nie ekscytuje się podobnymi historiami w wykonaniu firm z Europy Zachodniej.
    Im wolno.

    OdpowiedzUsuń
  4. Na blogu SN http://gabriel-maciejewski.szkolanawigatorow.pl/o-nieznajomosci-rzeczy-na-przykadzie-posa-brauna
    padło zasadne pytanie:
    „czy wśród tych uchodźców /z Ukrainy – przyp. mój/ są osoby posiadające Kartę Polaka. Trudno uwierzyć,
    aby w tym zbiorze w ogóle ich nie było. Choćby więc był tylko jeden, to ja mam pytanie: Czy on i ewentualnie inni z Kartą Polaka dostali już polskie obywatelstwo, a jeśli jeszcze nie, to dlaczego jeszcze nie dostali?”

    Pytanie jak najbardziej na miejscu. Ktoś kompetentny na nie odpowie?

    OdpowiedzUsuń
  5. Dobrą notkę napisałeś..Wyważona bez podtekstów,a znaki zapytania to będą zawsze...
    To jest trochę inna wojna od tej ostatniej...II swiatowej,chociaż i ta ma jednak światowy zasięg...w pewnym sensie..........
    Karta Polaka i polskie obywatelstwo...
    Co stanowią przepisy i jak wygląda rzeczywistość? Z pewnością nie ma statystyk na temat Ukraińców..

    https://powroty.gov.pl/nabycie-obywatelstwa-polskiego-10000

    https://www.migrant.info.pl/karta-polaka.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na czym polega inność tej wojny?
      Rosja wybiera sobie wrogów wedle swoich możliwości i doraźnych potrzeb. Dla Rosji wojna trwa od zawsze. Nic innego nie potrafią. Może to zbyt ogólne, ale wojny prowadzą od wieków, z różnym natężeniem i najczęściej są to wojny zaborcze. Ich zachłanność nie zna granic.
      Po II wojnie światowej sytuacja zmieniła się o tyle, że ich agresja przeniosła się na inne kontynenty. Czasem wchodzili w konflikt z USA. Ciągle testują kogo mogą sponiewierać.
      Na Ukrainie zawiodło ich wszystko, od danych wywiadu poczynając, po logistykę i motywację do walki swoich wojsk. Teraz tylko ambicja nie pozwala im się wycofać. Są w sytuacji bez wyjścia.
      Straty rosną, rosną szanse na postawienie winnych przed międzynarodowym trybunałem wojennym, co jeszcze niedawno zakrawało na utopię. Ilość popełnionych zbrodni wojennych przekroczyła 20 tysięcy.
      To tylko te udokumentowane.
      Chociaż wojna trwa w najlepsze dyskutuje się już o warunkach odbudowy Ukrainy ze zniszczeń wojennych. Kto za to zapłaci? Jakie są szanse na zmuszenie Rosji do reparacji wojennych?
      Trzeba mieć świadomość że Rosja nie zrezygnuje ze starych praktyk, czyli szantażu. Tylko ile czasu potrzebują sybaryci, żeby zrozumieć że ich pokój i spokój nie jest dany na wieczne czasy?
      Rosja ma atom, ale inni też go mają. Mają też środki przenoszenia. Dla Rosji jest to droga do samozagłady. Tego pragną? Bezgraniczna desperacja?

      Usuń
    2. Wojnę na Ukrainie dobrze byłoby rozpatrywać również w kategoriach statystyki. O pewnych jej aspektach pisze PP
      http://pink-panther.szkolanawigatorow.pl/ekonomia-wojenna-rosji-czyli-zamiana-nieuzytkow-rosyjskich-na-czarnoziem-ukrainski-oraz-import-rownolegy
      Nie wszyscy spośród nas potrafią się zdystansować wobec oficjalnej wersji wiedzy o Rosji, tej obecnej i tej z dawnych lat.
      Ponad trzy miesiące wojny to około 35 tysięcy poległych żołnierzy rosyjskich. Statystyki, na razie, milczą o rannych i niezdatnych do boju z powodów psychicznych.
      Traktuję jako rzecz oczywistą, że podobne problemy mają Ukraińcy.
      Jak sobie z tym radzą?
      Po obydwu stronach jest problem leczenia rannych i ich rekonwalescencji.
      Jest jednak istotna różnica. Rosja swoich zabitych i rannych wstydzi się i skrzętnie ukrywa.
      Dla Ukrainy zabici i ranni tworzą panteon narodowy. Oni walczą w słusznej sprawie.
      A Rosjanie? Nawet jeśli wierzą swojej propagandzie nie przekłada się to na entuzjastyczne wstępowanie w szeregi armii kierowanej na ukraiński front.
      Trwająca na Ukrainie wojna ma jeszcze jeden, dotychczas nieznany aspekt. To telefonia komórkowa. Rosjanie korzystają z sieci ukraińskiej /stacje bazowe/ i częstotliwości ogólnodostępnych. Dzięki temu wywiad ukraiński /i nie tylko/ ma wgląd w treść rozmów, a także przekazywanych do Rosji informacji video. To doskonałe źródło informacji o morale żołnierzy rosyjskich, o panujących nastrojach itd.
      Jest tu również materiał dowodowy o popełnianych zbrodniach wojennych.

      Usuń
  6. Przy całej mojej sympatii dla rządzących mam poważne wątpliwości do jakości przekazu medialnego dotyczącego spraw bieżących.
    Takim wdzięcznym tematem-samograjem jest polemika z wypowiedziami krula europy.
    Dlaczego media rtv traktują nas jak matołów? Rzeczywiście mają o nas takie zdanie?
    DT nie jest tuzem intelektu, o tym wszyscy wiemy. Jeżeli mija się z prawdą, co jest u niego normą, wystarczy mu to wytknąć. Po co wielokrotnie powtarzać te same kawałki? Nie ma czym wypełnić programu?
    Dla niego walka o głosy elektoratu sprowadza się do szkalowania rządzących.
    Może warto go zapytać ilu z jego zwolenników zrezygnowało ze świadczeń socjalnych wdrożonych przez rząd PiS? Znam odpowiedź b. prezydenta bula „jak dają to brać i nie kwitować”.
    Jakie to nieskomplikowane.

    OdpowiedzUsuń
  7. Pytanie za 100 pkt, a może więcej: dlaczego opuszcza nas ambasador Niemiec w Polsce
    https://www.tvp.info/60700430/nieoficjalnie-ambasador-niemiec-arndt-freytag-von-loringhoven-konczy-swoja-misje-w-polsce
    Ma nową misję?

    OdpowiedzUsuń

Piłka kopana w Polsce Lewandowskim stoi?

  Dyskusja wobec postawy Roberta Lewandowskiego odnośnie udziału w grze reprezentacji piłki nożnej mężczyzn nie dotyka sedna. RL to nie robo...