/przenioslem tu mój ostatni komentarz który wymagał rozwinięcia/
W
swoich rozważaniach czy „analizach” nie bierzemy pod uwagę
/dlaczego?/ wszystkich dostępnych informacji. Czasem pojawiają się
takie przez niedopatrzenie ich posiadacza i szybko są chowane.
Takie
informacje wiele mówią o status quo.
Nie bazuję na
informacjach obcojęzycznych. Nie mam na to czasu, zbyt słabo znam
języki obce /czytam, rozumiem, ale nie na tyle żeby wyczuwać
niuanse językowe; poza tym dzisiaj trudno dojść jakie źródła są
w miarę obiektywne, a które tendencyjne/.
Z polskojęzycznymi
jest inny problem. Trzeba wiedzieć kto jest ich sponsorem.
Ale,
wracając do „baranów”. Wiadomo jak są tworzone sondaże.
Lapidarnie opisał to Smoleń w jednym ze skeczów kabaretu Tey.
Poszczególne partie polityczne robią sondaże na swój
wewnętrzny użytek. Tych danych nie publikują. Czasem ktoś
nieopatrznie chlapnie że jest rozpiętość między tymi sondażami.
Jest też rozpiętość między sondażami różnych sondażowni.
Zależy od skali badania i przyjętej metodologii.
Drugą
kwestią jest wróg we własnych szeregach. Tych w PiS nie brakowało
i dalej nie brakuje.
Osobiście nie przywiązywałbym wagi do
tego skąd dana osoba przyszła. Ważniejsze jaki z niej pożytek dla
partii. Ilu „Marcinkiewiczów” zaliczył PiS?
Kolejny aspekt
o którym niechętnie się mówi to samodzielność decyzyjna naszych
polityków.
Oceniając, z perspektywy czasu, podejmowane decyzje
polityczne i gospodarcze wiele razy zastanawiałem się czy ci ludzie
podejmowali je przy zdrowych zmysłach? Najwięcej kontrowersji
wywołują u mnie decyzje podejmowane w ramach KE. Najbardziej
wojowniczą osobą w tym towarzystwie wydaje mi się pani Beata
Szydło. Nie wiem jak w tych kategoriach oceniać ministrów
odpowiedzialnych za współpracę z KE. Na ile byli samodzielni, a w
jakim stopniu zobowiązani do realizacji poleceń swoich premierów?
Tematem samym w sobie są komisarze unijni rodem z Polski.
Moim
zdaniem zbytnio fetyszyzuje się ich możliwości decyzyjne.
Według
branż jest ich chyba 18, w tym ostatnio jeden z Polski
/Wojciechowski/. Dlaczego tylko jeden? Tylko komisarz komisarzowi
nierówny. Jeden może zdrowo namieszać, a drugi jest od spraw
zbytecznych. Dodatkowa zmyłka to zapis dotyczący ich kompetencji w
ramach KE. Wojciechowski jest od rolnictwa, ale więcej w sprawach
polityki rolnej KE mają do powiedzenia np. ten od polityki
zagranicznej, czy handlu. Dlatego Polska nigdy nie otrzyma znaczącego
stanowiska decyzyjnego.
Ale też przedstawiciele Polski nigdy
zdecydowanie przeciwko temu nie protestowali.
Kolejna sprawa to
zachowanie polskiej grupy posłów w PE. Nie ma takiej drugiej grupy
narodowej która in gremio ma w d...e interes państwa delegującego.
Z tego co pamiętam ścisłą czołówkę stanowi Bieńkowska
która dokonywała podziału mandatów po Brexicie. Porównajmy ilość
mandatów Hiszpanii i Polski. Co dla Polski zrobił komisarz
Lewandowski. Janusz zresztą.
Nie słyszałem nigdy żeby Polska
zaprotestowała przeciwko mechanizmowi działania TS UE.
To jest
książkowe zaprzeczenie równych praw członków UE i zasad
demokracji. To jest tylko terror polityczny i gospodarczy.
Jak
długo można nas oszukiwać? Dzisiaj kłamstwa ZP zastąpią
kłamstwa ekipy DT, czyli nowe kłamstwa w miejsce starych.
Czy
MM jest na tyle nierozgarnięty że nie wiedział pod czym się
podpisuje w sprawie KPO?
Wiedział doskonale. Dlaczego więc w to
brnął? Możliwości odwrotu i to z przytupem były.
Niestety,
każdy z nich liczy że w nagrodę, po zakończeniu urzędowania,
dostanie jakieś intratne stanowisko w świecie. Często się to
sprawdza.
I tak to sze krenci. Teraz to obserwujemy przy okazji
wyczynów Sienkiewicza.
Wszyscy mówią o bezprawiu, ale krok po
kroku ekipa DT robi co chce, w dodatku z uśmiechem na ustach. Póki
co nie pokazują jeszcze gestu Kozakiewicza. Przynajmniej na wizji.
Jest coś o czym nie można zapomnieć.
Szczególnie PiS /nie
wiem na jakiej podstawie/ uważał swój elektorat za
ubezwłasnowolniony i wszelkie decyzje podejmował samodzielnie, bez
jakichkolwiek konsultacji. Gorsze w skutkach jest to że PiS
zlekceważył znaczenie młodzieży.
Każda formacja, nie tylko
polityczna, buduje swoją przyszłość w oparciu o młodzieżówkę.
Po dwóch kadencjach sprawowania rządów prawo głosu uzyskali
ci którzy w 2015 roku /rok dojścia ZP do władzy/ mieli 10 lat i
więcej. Czy dla ZP był to dopływ zwolenników? Raczej nie.
Według
opublikowanych wyników z wyborów parlamentarnych 2023, w grupie
wiekowej 18-29 lat głosowało prawie 70% uprawnionych do głosowania.
Z tego na ZP głosowało zaledwie 14,7% głosujących! Przypomnę że
w wyborach oddało głosy ogółem blisko 22 mln uprawnionych.
Głosy
młodych poszły w zdecydowanej większości na ugrupowania
opozycyjne /KO, 3droga,
Lewica i Konfederacja/.
Czy te
ugrupowania zaoferowały młodym wyborcom coś atrakcyjnego? Skądże!
Czy wcześniej, jako opozycja, zrobiły coś dla dobra tejże
młodzieży? Wolne żarty!
KO nawet nie zdobyła się na
przedstawienie programu wyborczego.
We wrześniu 2023
opublikowali tzw. 100 konkretów https://100konkretow.pl
, czyli po prostu 100 ogólników które miały stanowić kanwę
debaty wyborczej.
Tak naprawdę są to przysłowiowe gruszki na
wierzbie.
W pierwszych dniach po utworzeniu rządu przez DT
okazało się że najchętniej biorą się za realizację pomysłów
lewicy, zwłaszcza walkę ideologiczną z KK.
W okresie między
kolejnymi wyborami opozycja, a ściślej KO, konsekwentnie unikała
udziału w programach publicystycznych, zwłaszcza w TVP, w których
dochodziło do wymiany poglądów na otaczającą rzeczywistość.
Powód był prozaiczny. Chodziło o maksymalne odwleczenie w czasie
dnia w którym należało powiedzieć sprawdzam.
W dyskusji
powyborczej unika się wypowiedzi na temat mechanizmu wyborów.
Ponad dwa miesiące po przeprowadzonych wyborach nikt nie chce
wprost powiedzieć czy sędzia Marciniak mógł, zgodnie z prawem,
jednoosobowo przedłużyć w nieskończoność /do ostatniego
chętnego/ głosowanie w lokalach wyborczych?
Natychmiastowych
protestów nie było. Nie było też protestów przeciwko „nowinkom”
wprowadzonym po raz pierwszy w tych wyborach. Jest za to przekonanie
że to wszystko doprowadziło do zasadniczego wypaczenia wyniku
wyborów.
Dlaczego więc do tego doszło? Czy kierownictwo ZP
było tego świadome? Czy tylko byli tak pewni swego, czyli głównej
wygranej? Kto zna odpowiedź na tak postawione pytanie?
Jest
konsensus co do oceny głosowania młodych. Oni jeszcze nie kojarzą
przyczyn ze skutkami.
Jakie są ich bezpośrednie korzyści z
poparcia haseł 8 gwiazdek, czy j...ć PiS? Swoje zrobili i się
cieszą.
Po ponad miesiącu sprawowania rządów ekipy DT obecna
opozycja, czyli ZP, zastanawia się kiedy koalicja 13 grudnia się
wywróci? Dzisiaj są to nadzieje na wyrost. Na przeszkodzie stoi
przeświadczenie że w razie przedterminowych wyborów są małe
szanse na powrót ZP do władzy. Wracamy więc do punktu wyjścia.
Elektorat tkwi dalej na swoich pozycjach. Jeszcze nie dostrzega
negatywnych skutków zachodzących zmian. No dobrze, a jakie są
dotychczas skutki pozytywne? Jestem krótkowidzem więc ich nie
dostrzegam. Nie uważam za takie totalnej rozpierduchy autorstwa
ministra od kultury, czy raczej antykultury.
Wymiana obsad
atrakcyjnych stanowisk w spółkach Skarbu Państwa to zastępowanie
jednych swoich drugimi swoimi. Nic się nie słyszy o obniżeniu
wynagrodzeń na tych stanowiskach. Następuje więc nowy podział
łupów.
Bez odpowiedzi jest pytanie czy są do odwrócenia
szkody w archiwach TVP i innych mediów.
To nie jest własność
ekipy rządzącej!
Jest mało prawdopodobne że poniosą
odpowiedzialność polityczną, a bardziej karną, sprawcy tego
bezprawia.
Niestety, jak dotychczas, nie spełnia oczekiwań
społeczeństwa PAD który nie bardzo wie jak się zachować w
zaistniałej sytuacji.
Sumienie Narodu jeszcze śpi.