Szukaj na tym blogu

14 lipca 2024

Nie jesteśmy pępkiem świata

 

Za sprawą skutków jesiennych wyborów parlamentarnych nasza uwaga skupia się, bez reszty, na rozgrywkach krajowych. Zapominamy jednak że istnieje jeszcze polityka światowa w której sprawy polskie stanowią margines. Duży czy mały, to odrębna sprawa.
Idźmy więc za ciosem.
Chaos dominuje nie tylko w Polsce.
Idąc w kierunku zachodnim, za Odrą mamy Niemcy które usiłują się utrzymać na powierzchni, w dodatku aspirując do roli gwaranta bezpieczeństwa w Europie. Na ile traktować to poważnie?
W relacjach z Polską mają ułatwione zadanie, zwłaszcza po ponownym objęciu rządów przez DT który ma wobec nich sobie tylko znane zobowiązania.
Czasem odnoszę wrażenie że naszemu obecnemu premierowi marzą się rządy kanclerskie, a zwłaszcza marginalizacja roli prezydenta RP. Na drodze stoi potrzeba zmiany konstytucji, a to przeszkoda dzisiaj dla rządzących nie do pokonania.
Ale w przyszłości kto wie?
Ten sąsiad, poza wszystkim, ma dla Polski kluczowe znaczenie gospodarcze. Jeśli Niemcy dotknie kryzys gospodarczy to odczujemy go również w Polsce.
Pierwsze oznaki już są. To zamykanie produkcji firm niemieckich które swego czasu przeniosły się do Polski, bo tu były korzystniejsze warunki /głównie tańsza siła robocza/.
Na dzisiaj problemy gospodarcze zeszły na dalszy plan wobec rozgrywanych mistrzostw Europy w piłce nożnej. Tu również sprawy nie poszły po myśli Niemców, bo nie weszli do finału.
Pytanie jak na organizacji mistrzostw wyszli finansowo?
Na Niemców stawiają ciągle USA. Świadczy o tym zamiar ulokowania w najbliższym czasie na terenie Niemiec rakiet dalekiego zasięgu. https://www.bankier.pl/wiadomosc/USA-rozstawi-rakiety-w-Niemczech-Rosja-szykuje-odpowiedz-8780814.html
Po sąsiedzku, dalej na zachód, jest Francja która pod rządami Macrona goni w piętkę. Przedterminowe wybory parlamentarne napędziły tamtejszym elitom sporo strachu, bo zanosiło się na zmianę ekipy rządzącej, na prawicową.
Przy okazji można zaobserwować ciekawe zachowanie na ich scenie politycznej. Okazało się że owa prawica nie zdominuje polityki francuskiej, bo reszta partii zwarła szyki i nie bacząc na swoje przekonania polityczne zablokowała prawicy dostęp do władzy. Kto postawi na swoim? Nie wiadomo. Problem polega na tym że wynik wyborów wypacza francuska ordynacja wyborcza która przewiduje dwie tury głosowania. Oddane głosy nie przekładają się bezpośrednio na mandaty parlamentarne. Prawica uzyskała głosów najwięcej, a mandaty ostatecznie rozłożyły się na trzy partie z których żadna nie uzyskała wymaganej większości, powyżej 286 mandatów.
Z pierwszych komentarzy wynika że Francję czeka okres narastającego chaosu, a w perspektywie kolejne, przyspieszone wybory.
Tu znowu jest „przykrywka” w postaci Letniej Olimpiady która dla każdego państwa jest sprawą prestiżową. Były nawet głosy czy w związku z sytuacją wewnętrzną we Francji nie trzeba Igrzysk odwołać?
Co dalej? Trzeba czekać.
Szybciej z problemem poradzili sobie wyspiarze. Przeprowadzili przyspieszone wybory, wybrali nowy rząd i teraz wszyscy zastanawiają się jaki będzie zakres zmian w polityce wewnętrznej i zagranicznej Wlk. Brytanii.
Spotkałem się z opinią, że jakaś „niewidzialna ręka” zsynchronizowała wybory we Francji i Wielkiej Brytanii. To tylko domysły. Prawdy nie poznamy nigdy.
Rozczarowaniem dla wielu okazały się wyniki wyborów do Parlamentu Europejskiego; Końcowych efektów jeszcze nie znamy, ale te dotychczasowe wskazują że sprawdza się powiedzenie że zrobiono wiele żeby było jak było.
Zanosi się że szefowa KE pozostanie na stanowisku mimo wielu zastrzeżeń do jej pracy w minionej kadencji. Trwają targi w sprawie obsady stanowisk decyzyjnych w KE, zwłaszcza komisarzy.
Z zaciekawieniem oczekuję sukcesów DT w obsadzie stanowisk w KE.
Czeka mnie chyba kolejne rozczarowanie.
Przetasowania mają miejsce w innych krajach Europy, ale średnio nie wpływa to na istotne zmiany. Sytuacja w Europie zdominowana jest przez wojnę na Ukrainie. W Europie wzrasta świadomość że nie można dopuścić do rozejmu, czy wstrzymania działań wojennych bez żadnych konsekwencji dla Rosji. Tylko że ten plan trzeba zrealizować, a wśród państw UE nie ma pełnej zgody, zwłaszcza za sprawą Orbana. Podobnie jak wśród członków NATO.
Kogo zadowolą ustalenia szczytu NATO w Waszyngtonie? Co się zmieni w polityce NATO pod rządami następcy Stoltenberga?
Jest wiele przesłanek świadczących że prowadzone są rozmowy zakulisowe z Rosją, mające doprowadzić albo do zawieszenia broni, albo pokoju na warunkach akceptowalnych przez Putina. Ukrainy nikt nie będzie pytał o zdanie. Tu widać w pełni hipokryzję polityków świata zachodniego.
Z jednej strony świadczona jest pomoc sprzętowa i materialna walczącej Ukrainie, a z drugiej strony trwają gorączkowe zabiegi o zakończenie wojny, najlepiej przed wyborami prezydenckimi w USA, bo ważniejsze są interesy gospodarcze wielkiego biznesu światowego.
Ciekawie przebiegają przedbiegi do jesiennych wyborów prezydenckich w USA. Na dzisiaj jest dwóch kandydatów o których można powiedzieć że nie wiadomo który lepszy, a który gorszy.
Nie tylko dla nas. W jakimś stopniu sprawy rozstrzygną się w najbliższym czasie.
Zaszła nowa okoliczność jaką jest zamach na życie Donalda Trumpa. DT został lekko ranny, ale według pierwszych relacji nie zamierza przerwać swej kampanii. Trzeba jednoznacznie stwierdzić że jego szanse na elekcję jeszcze bardziej wzrosły.
Zasadniczo chodzi o to czy utrzymany zostanie kandydat demokratów, czy jednak wyznaczona zostanie inna osoba. Znawcy tematu uważają że na podmianę jest za późno, głównie z przyczyn organizacyjno-technicznych. W kolejnych sondażach szanse na reelekcję obecnego prezydenta lecą na łeb.
Wynik wyborów w USA wpłynie zasadniczo na dalszą pomoc walczącej Ukrainie.
Szczegóły powinny być znane za kilka dni po szczycie NATO, na którym pojawił się nowy sekretarz generalny NATO, obecny premier Holandii, obejmujący schedę po Stoltenbergu.

Ogólnie zauważam, że po zmianie rządu w Polsce, nie dostrzegam oznak wzrostu znaczenia Polski na arenie międzynarodowej. Ani w Europie, ani w świecie. A tak nam DT obiecał.
Coraz częściej uświadamiamy sobie że DT zachowuje się jak szef landu niemieckiego a nie premier suwerennego państwa jakim podobno jest III RP.
W międzyczasie w Polsce narastają problemy których rząd DT nie zamierza rozwiązywać.
Dzisiaj jesteśmy na etapie biadolenia jakie podwyżki wydatków czekają nas w drugim półroczu 2024. Oczekujemy wzrostu kosztów utrzymania przy braku jakichkolwiek rekompensat ze strony rządu. Spowoduje to poważne zubożenie społeczeństwa. Ściślej, rekompensaty mają być, ale w ilościach śladowych i dla nielicznych.
Reakcją rządu jest cięcie wydatków w budżecie na kolejne lata. Jaskrawo ujawniło się to w planowanych wydatkach na obronność i bezpieczeństwo państwa. Jednocześnie ten rząd bez szemrania zamierza wdrażać kolejne głupie pomysły KE powodujące wzrost kosztów społecznych nie tylko w Polsce. Dla „równowagi” wycinane albo wyhamowywane są projekty inwestycyjne uruchomione przez rządy ZP. Ta lista jest spora, ale decyzje o zaniechaniu są dawkowane i niby nie ostateczne.
Cel jest jednoznaczny, nie można robić nic co godziłoby w interesy gospodarcze Niemiec. Za to bez widocznej rekompensaty zamierzamy wspierać gospodarkę Niemiec, jak chociażby przez udostępnienie rurociągów do transportu ropy naftowej z Kazachstanu do rafinerii niemieckich.
Są głosy że ropa faktycznie pochodzi z Rosji. Szachrajstwo dokonywane jest papierami.
W tych rozważaniach nie można zapominać o Rosji i Białorusi. Raz że to nasi sąsiedzi, a dwa że nie pałają do nas miłością. Co z tego że z wzajemnością.
Pierwsze pytanie dotyczy Rosji. Jak długo jeszcze są w stanie zaciskać pasa żeby móc realnie walczyć z Ukrainą?
Nie mam zamiaru uchodzić za eksperta, ale przy użyciu broni konwencjonalnych z upływem czasu szanse Rosji na wygranie tej wojny radykalnie maleją.
Za mało prawdopodobne uważam zaangażowanie wojsk obcych po stronie Rosji.
Pomoc sprzętowa to co innego. Pamiętajmy że sprzęt którym wspierana jest Rosja jest raczej kiepskiej jakości technicznej i bojowej.
Rosja próbuje robić dobrą minę i wrobić świat zachodni i NATO w rozmowy pokojowe, albo wynegocjowanie rozejmu. Ostatnio podchody w tym kierunku robi Orban.
Moim zdaniem nie robi tego na własną rękę. Ustawił się na tyle sprytnie, że jest obustronnym kurierem, bo nie negocjatorem.
Nie próżnuje również Ukraina.
Mamy jednostronny przekaz z Ukrainy, a więc trudno mówić o obiektywizmie.
Zdaję sobie sprawę że Ukraina o własnych siłach nie ma szans na wygraną z Rosją. Dlatego tak ważna jest pomoc sprzętowa.
Jednak przywódcy ukraińscy na wszelkie sposoby próbują wciągnąć do wojny wojska NATO.
Nie przebierają przy tym w środkach. Problem jest w tym że nie ma obiektywnych przekazów informacji z terenów objętych wojną. Są tylko informacje oficjalne przekazywane przez media ukraińskie.
Sporo czasu upłynęło zanim okazało się że rakieta która spadła w Przewodowie i zabiła dwóch Polaków, była wystrzelona z Ukrainy.
Teraz poruszenie wywołał ostrzał rakietowy szpitala dziecięcego w Kijowie.
Tu jest sporo spraw do wyjaśnienia, ale nie ma na co liczyć. Można tylko dywagować.
Za dużo tu zbiegów okoliczności. Atak miał miejsce krótko przed wyjazdem prezydenta Ukrainy na szczyt NATO gdzie miały być podejmowane decyzje w sprawie dalszej pomocy finansowej i sprzętowej dla Ukrainy. Zbieg okoliczności polega na graniu na emocjach. Poza tym nie można uciec od pytania czyja była rakieta? Rosyjska czy jednak ukraińska?
Dlaczego tak stawiam sprawę? Bo propaganda ukraińska w przeszłości dała wiele dowodów że jej relacje nijak mają się do faktów.
Można zacząć od Majdanu podczas którego snajperzy służb ukraińskich strzelali do protestujących. Inny przykład z tego okresu to zajścia w Domu Związków Zawodowych w Odessie.
Wszystko wedle modelu cel uświęca środki.
Patrząc na te wydarzenia w ten sposób dochodzimy do wniosku że Ukraina osiąga swoje cele bo zapewniono jej nowe dostawy sprzętu wojskowego i wzrastają deklaracje poparcia.
Wszystko po to żeby nie dopuścić do wygranej Rosji. Tylko pada kolejne pytanie co będzie z tymi obietnicami gdy jesienią wybory w USA wygra Trump? Jakie argumenty zwyciężą wówczas?

Wrócę jednak do spraw polskich.
W mojej ocenie mamy do czynienia z narastającym chaosem i konsekwentnym wprowadzaniem społeczeństwa polskiego w błąd. 
Za podstawę do oceny przyjmuję pakiet obietnic złożonych wyborcom przez DT w ramach kampanii wyborczej.

To nie tylko beztroskie tworzenie dziury budżetowej która wynosi już znacznie ponad 50 mld zł.
Pieniądze z KPO sączą się wąziutkim strumieniem, a poza tym trwa „modyfikowanie” całego KPO, oczywiście za zgodą KE. Dlaczego utajniono sprawozdanie finansowe ORLEN-u za I kwartał tego roku?
Więcej emocji wzbudzają oświadczenia rządu dotyczące CPK, regulacji Odry, budowy portu kontenerowego w Świnoujściu itd.

Tematem samym w sobie staje się bezpieczeństwo militarne granicy polsko-białoruskiej.
Tu narracja obecnie rządzących zmienia się jak w kalejdoskopie.
Kiedy granicę zaczęły atakować tabuny nachodźców z Azji i Afryki, uruchomiono użytecznych idiotów głównie spośród NGO'sów, ale również parlamentarzystów z KO, Nowoczesnej i lewicy.
Pamiętamy głoszone przez nich hasła i składane deklaracje że Polska powinna ich najpierw przyjąć,
a potem sprawdzić czy mają prawo ubiegania się o azyl.
Do tego okresu wraca Bodnar nakazując prokuratorom badanie prawidłowości działań wojska, policji i straży granicznej wobec watah kolorowych nacierających z Białorusi.
W odpowiedzi na atak hybrydowy z terenu Białorusi Polska zbudowała płot który w założeniu miał ograniczyć swobodę przekraczania granicy w dowolnym miejscu. Wszyscy rozsądnie myślący mieli świadomość że nie jest to zabezpieczenie w 100% skuteczne.
Nie ma na całym świecie zapory w 100% skutecznej. Wykluczam pola minowe.
Ówczesna opozycja, głównie KO, wyśmiewała inwestycję.
Narracja zmieniła się po jesiennych wyborach.
Nagle okazało się że na granicy polsko-białoruskiej mamy wyszkolonych osiłków którzy forsują granicę. Tu i ówdzie media pokazują ich w akcji.
Jacy tam biedni uchodźcy wojenni. Płot jest dobry, chociaż nie do końca skuteczny.
Dlatego umocnienia graniczne trzeba wzmacniać i rozbudowywać. Również na odcinkach bagien i mokradeł, co zasługuje na szczególną uwagę. Premier złożył już stosowne deklaracje. Tylko na tej podstawie można odnieść wrażenie że nie ma zielonego pojęcia o czym mówi.
Powodów takiej oceny jest więcej niż jeden.
Najpierw zadeklarował że na rozbudowę umocnień na granicy przeznacza 10 mld zł. Jak zwykle nie powiedział skąd je weźmie. W budżecie na ten rok tej kwoty nie znajdziemy. Potem mieliśmy dostać wsparcie z KE. KE rozwiała szybko złudzenia. Wsparcia zero. To norma unijna.
Na dzisiaj rząd przeznacza na rozbudowę umocnień na granicy w br. aż 500 mln zł.
Nie wiadomo czy zdążą je spożytkować?

Premier DT w swojej zachłanności posuwa się coraz dalej. Podczas spotkania z prezydentem Ukrainy podpisał umowę o wieloletniej pomocy i współpracy z Ukrainą. https://www.bankier.pl/wiadomosc/Zelenski-i-Tusk-podpisali-ukrainsko-polska-umowe-w-dziedzinie-bezpieczenstwie-8779057.html
https://dorzeczy.pl/opinie/609954/obrady-sejmu-berkowicz-chce-trybunalu-stanu-dla-tuska-za-umowe-z-ukraina.html
Przekroczył swoje kompetencje i uprawnienia do tego stopnia że zaczyna się poważnie mówić o postawieniu go przed Trybunałem Stanu. /Sama umowa jest najświeższym przykładem głupoty politycznej, a może świadomego szkodnictwa wobec interesów Polski./ https://www.rp.pl/polityka/art40793371-konfederacja-umowa-polski-z-ukraina-niewazna-tusk-przed-trybunal-stanu
Może to nastąpi. Kiedyś. Co się odwlecze, to nie uciecze.
Co w tej sprawie zrobi PAD? Tego nikt nie wie.
Zgodnie z obowiązującym porządkiem prawnym umowa powinna być rozpatrzona przez Sejm, podpisana przez PAD i ratyfikowana. O gafie politycznej DT rozprawiają media zagraniczne.
Jako żałosne w swej wymowie oceniam lansowanie tezy że w określonych sytuacjach „Donald się wściekł”. Można to różnie interpretować. Najbliższe prawdy jest chyba stwierdzenie że zwyczajnie nie panuje nad sytuacją. Przy takiej zbieraninie jaką jest koalicja 13 grudnia trudno się dziwić.

Konsekwentnym w szerzeniu bezprawia pozostaje minister sprawiedliwości. Swoimi decyzjami konsekwentnie łamie prawo. Czy przychodzi mu to łatwiej dlatego że był RPO? Był w Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka? Czy czuje się bezkarny, bo ma w zanadrzu plan ewakuacyjny?
Całkowicie ignoruje istnienie urzędu prezydenta RP i przynależne mu prerogatywy.
Problem polega na tym że jego urzędowanie się skończy. Prędzej czy później. Jednak sprzątanie po nim będzie trwało dłuuuugo. Pozostaje też pytanie kto pokryje koszty tego bałaganu w państwie?
Nie tylko finansowe.
Bodnar zapomina że jako minister sprawiedliwości w rządzie DT ma stać na straży przestrzegania prawa. Nie tego jak oni je rozumieją. Takie bzdety może opowiadać u cioci na imieninach.

Na koniec mam refleksję która od miesięcy nie daje mi spokoju.
III RP istnieje już znacznie ponad 30 lat. W tym czasie rządy zmieniały się jak rękawiczki, głównie za sprawą karuzeli politycznej.
Przez te lata modyfikowano prawo, zwłaszcza pod kątem dostosowania go do prawa europejskiego.
Prywatnie oceniam te działania bardzo nisko. Każda kolejna ekipa obejmująca rządy obiecywała społeczeństwu gruszki na wierzbie. Tak też było za rządów ZP. Kto dziś pamięta co nam obiecano ponad 8 lat temu?
Wprowadzane zmiany w prawie sprowadzały się do wzmocnienia pozycji partii aktualnie rządzącej.
Nikt jednak nie przewidywał że dojdzie do sytuacji że partia rządząca zburzy całkowicie porządek prawny w III RP. Mało kto przewidywał że dojdzie do tak jawnej ingerencji obcych w politykę wewnętrzną Polski. Bez żadnej reakcji przeszło pożegnanie DT odchodzącego z Brukseli gdy szefowa KE oświadczyła publicznie, że wkrótce powita go jako premiera.
To jest podstawowa przyczyna dla której ekipa DT gra nam na nosie. DT dostał przyzwolenie na bezprawie.
Efektywnie w III RP nie zmieniło się nic, a KE orzekła że w Polsce przywrócona została praworządność. Niestety, Polska nic na tym nie zyskała, ani propagandowo, ani politycznie, ani finansowo.
Wykonawcy poleceń Tuska w większości uciekli do PE. Bodnar czuje się bezpieczny. Na jakiej podstawie?

W tym wszystkim otwarte pozostaje pytanie dlaczego ZP dała się ograć? Za bardzo uwierzyli w swą omnipotencję? Nie jestem bezgranicznym zwolennikiem ZP. Dostrzegam ich słabe strony. Jednak nie mam wątpliwości że muszą ponieść jakąś „karę” za brak czujności.
Nie bardzo liczę na wcześniejszą zmianę rządów. Chociaż niczego nie przesądzam.
W sumie pamiętam że nasz los nie w 100% zależy tylko od nas.
Ten rok obfituje w zaskakujące wydarzenia i nie ma sensu bawić się w futurologa.

39 komentarzy:

  1. Poseł na Sejm RP Marcin Romanowski zatrzymany przez ABW.
    Jaka będzie reakcja prokuratury po tej informacji?
    https://wydarzenia.interia.pl/kraj/news-obronca-posla-pisze-o-skandalu-ma-drugi-immunitet,nId,7653572#google_vignette
    Teraz przekonamy się czy prokuratura Bodnara postawiła się ponad prawem. Nie tylko krajowym.
    Z komentarzy jakie aktualnie czytam widać że rządzącym nic nie jest w stanie zakłócić dobrego samopoczucia. Jak długo jeszcze?

    OdpowiedzUsuń
  2. Zaryzykuję że w sprawie kulis zamachu na D. Trumpa nie dowiemy się nic konkretnego, przynajmniej do czasu ogłoszenia wyników wyborów prezydenckich w USA. Na dzisiaj szanse są marne, bo śledztwo ma prowadzić FBI które odpowiadało za ochronę Trumpa. Sędziowie we własnej sprawie.
    Detali wartych zastanowienia jest więcej. Przykładowo, ambasador USA w Polsce w sprawie zamachu na Trumpa wypowiedział się na portalu X parę minut temu. Zastanawiał się co napisać?

    OdpowiedzUsuń
  3. Kto będzie naprawdę miał kłopoty i dlaczego?
    https://dorzeczy.pl/opinie/611820/prof-grabowska-tego-typu-wysylanie-abw-to-strzelanie-do-wrobla-z-armaty.html
    Zacietrzewienie rządzących przysłoniło im zdrowy rozsądek.
    Wina leży również po stronie Sejmu, a dokładniej jego marszałka. Zanim skierował sprawę pod obrady, powinien ją przygotować od strony prawnej. Wątpię żeby Hołownia nie wiedział o funkcji sprawowanej przez posła Romanowskiego.
    W rzeczywistości jest to kolejny test na granice bezprawia rządzących.

    OdpowiedzUsuń
  4. Poseł Marcin Romanowski na wolności!
    Kto będzie kozłem ofiarnym po stronie bodnarowców? Czy będzie jednak rżnięcie głupa że nic się nie stało?
    Czekam do rana.

    OdpowiedzUsuń
  5. To że w sprawie afery wokół zatrzymania przez ABW posła Romanowskiego milczy premier, zero zdziwień.
    Swoim utartym zwyczajem schował się do szafy. Tam jest jego miejsce.
    Dziwi mnie jednak milczenie PAD. Zastanawia się jak zareagować? W jego ocenie nic się nie stało?
    p.s. Wczoraj miałem sporą bekę gdy usłyszałem że Bodnar chciał wysłać prokuratorów do Przewodniczącego Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy żeby, właśnie co?
    Mieli wytłumaczyć przewodniczącemu że jest źle poinformowany?
    https://dorzeczy.pl/opinie/612411/zwolnienie-romanowskiego-posel-pis-pakuj-sie-bodnar.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedy usłyszymy że Donald Tusk się wściekł? Ma naprawdę istotne powody.

      Usuń
  6. Tu mamy zorganizowaną grupę przestępczą. Są dowody i ruszył proces sądowy.
    Sprawa Sławomira Nowaka. Przed warszawskim sądem ruszył proces. Były minister oskarżony o kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą (msn.com)
    Wczoraj słuchałem pierwszych komentarzy i nie zdziwię się gdy sąd przyzna S. Nowakowi odszkodowanie i uniewinni go od postawionych zarzutów.

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie sposób odnieść się do Twojej notki.Podsumowanie i wnioski na spokojnie ---- znakomite....
    Szkoda,że w tym całym kalejdoskopie wydarzeń --zbyt mało ludzi przeciera oczy........
    Już na początku tego Tuskowego "zwycięstwa" w rządzeniu,od razu wypowiedziałam się ,że teraz będzie inaczej....Pierwsze podskoki i odwetowe decyzje były nastawione na wykazanie,że PiS jest organizacją przestępczą i należy ich zdelegalizować... Szli zwartą grupą,różnych partyjek ze starymi i nowymi działaczami od komuszego ciałka...Nawet Konfederacja ich wspierała w pewnych aspektach.Żadnej innej oferty i nadziei .
    PiS ma sporo za uszami,ale jeszcze nigdy nie było takiej bezczelności i łamania prawa i tej słynnej sprawiedliwości...
    Idą na rympał majac w d***e wszelkie reguły prawne...
    Zakpili nawet z prawa Unijnego...wierząc ,ze ich Tusku wszystko załatwi...Sąd nie czekał do godziny 9-tej rano,jak zapowiadali,tylko jeszcze w nocy uwolnił posła,którego wyprowadzili w kajdanach z domu........
    A ten Kuń Giertych jeszcze bezczelnie twierdzi ,że w prokuraturze jest 90%pisowców i dlatego taka durna decyzja......
    Serce boli,gdy mamy pewność i zdajemy sobie sprawę w jak sprzedajne łapy dostaliśmy rządy państwa polskiego.Ale czy wszyscy tak myślą?....No nie -dalej będziemy dostawać baty na życzenie wyborców....
    Sprawy w świecie toczą się szybko,a nie brakuje miliarderów,którzy biorą w swoje łapy inicjatywę... ech..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W mojej ocenie neo-prokurator krajowy Korneluk w sprawie zatrzymania posła Romanowskiego idzie w zaparte. Z jego relacji na konferencji prasowej można wnioskować że wszyscy wokół się mylą, a tylko jego ludzie mają rację.
      Nie potrafi jednak prosto powiedzieć co dalej zrobią w tej sprawie.
      Odwołanie prokuratury od postanowienia sądu raczej nic nie zmieni. Sąd podtrzyma swoje stanowisko z obawy kompromitacji w środowisku.
      Podstawowe pytanie dotyczy analiz prawnych którymi dysponuje prokuratura.
      Kto je napisał i co zawierają?

      Usuń
    2. Prymitywne matactwo Korneluka dotyczy ujawnienia nazwisk autorów opinii prawnej stanowiącej podstawę zatrzymania posła Romanowskiego. Dziwny jest zanik pamięci akurat w tej sprawie. Tajemnica zawodowa? Co to za znani naukowcy?

      Usuń
    3. Korneluk nie wie również dlaczego ze sprawą kojarzone są nazwiska Giertycha i Myrchy.

      Usuń
    4. Źle się dzieje że w obecnym zamieszaniu trwają walki wewnątrz ZP. Przykład z dawnych lat ZZ dowodzi że odszczepieńcy są zbyt słabi żeby stworzyć przeciwwagę dla prezesa. Na co stać Ardanowskiego?
      Zbyt wielu korzystało z PiS jako trampoliny do dalszej kariery politycznej.
      Z kolei od jakiegoś czasu zastanawiam się czy słusznie PiS kombinuje ze zmianą nazwy?
      Kto się na to nabierze?
      Liczą się tylko czyny, nie słowa.

      Usuń
  8. Jaka szkoda.......gdy wracam do pewnych notek i przewidywań o nieodwracalnej utracie suwerenności Polski,to wszystko się sprawdza... Czy rządy PiS-u to by zatrzymały?
    Tego na 100% nie wiem,ale Polacy mieli trochę lepszy byt...a nawet żebracy zniknęli z ulic wielkich miast...
    Wszczepiona nienawiść do tego młodym i obciach do "kaczorów"--zrobiły swoje....
    Tak na całego to zaczęło się po tej rzekomej z powodu pogody --katastrofie samolotu....
    Komuchy wiedziały jaka jest skuteczna i pewna metoda dla tłumów........
    Żadnej innej alternatywy nie było,aby powstała dobra partia do rządzenia -oprócz takich( sorry)przygłupów i to sprzedajnych..........

    OdpowiedzUsuń
  9. Teraz trzeba obserwować reakcje zamieszanych w sprawę. Czy urzędnicy UE pozwolą grać sobie na nosie ekipie DT? Amerykanie już pokazali kierunek.
    Zaczynają się dyskusje na temat jak zostanie wysadzony z siodła rudy?
    Cudów jednak nie oczekuję.
    Pytasz o to ile zdolny jest wytrzymać suweren?
    Moim zdaniem jedynym argumentem który przemawia jest uderzenie po kieszeni. Tu ludzie DT robią co mogą żeby tak się stało.
    Kiedy będą efekty? Stawiam na jesień.

    OdpowiedzUsuń
  10. W widowisku rozgrywanym na naszych oczach trwa walka o przyznanie lauru o nazwie „gang Olsena”.
    Teraz szala przeważyła na korzyść zespołu „specjalistów” Bodnara.
    Kto jest w stanie im zagrozić?
    Dalej nie ma odpowiedzi na pytanie kto padnie ofiarą rozgrywek niekompetentnych „specjalistów”.
    Trudno typować nawet kandydatów. Zainteresowani idą w zaparte.
    Rozstrzygnięcie musi przyjść z zewnątrz.
    Innej drogi nie widzę.

    OdpowiedzUsuń
  11. W dzisiejszych opowieściach neo-prokurarury krajowej pojawiło się stwierdzenie że RPO popiera stanowisko tejże w sprawie skuteczności immunitetu unijnego posła Romanowskiego.
    Mam więc pytanie gdzie można zapoznać się chociażby z tą opinią?
    Bo pozostałe, o czym wyraźnie powiedział Korneluk, są niczym UFO. Podobno są, ale nie wiedzieć czemu, są anonimowe.
    Autorzy nie przewidywali że wzbudzą takie zainteresowanie?

    OdpowiedzUsuń
  12. Na kanwie afery wokół Funduszu Sprawiedliwości warto zwrócić uwagę na istotne szczegóły per analogiam.
    Nie ma chętnych do stawiania znaku równości między zamieszaniem wokół dystrybucji środków z FS, a aferami stricte łapówkarskimi z udziałem posłów PO, PSL i innych, wcześniejszych.
    Różnica, za to istotna, polega na tym, że tamte wciąż nie mogą doczekać się oceny niezawisłego sądu.
    Wyjątkiem jest sprawa Sławomira Nowaka którego proces właśnie rozpoczął się.
    Kilku podejrzanym przez lata nie można postawić zarzutów bo skutecznie chowają się za immunitetem parlamentarnym. Teraz kolejna grupa potencjalnie podejrzanych zwiała do Brukseli.
    Na tym tle ponad wszelką wątpliwość ekipa 13 grudnia próbuje, wbrew dowodom, dokonać samosądu nad przeciwnikami politycznymi.
    Romanowskiemu można postawić zarzut o przestępstwo urzędnicze. Natomiast S. Nowak, Grodzki, Karpiński, Gawłowski i kilku im podobnych napychali własne kieszenie i trudno ich posądzać o jakikolwiek altruizm.
    Odrębną sprawą jest tzw. areszt wydobywczy. Tu widzę również winę ZP. Podobnie jak utrzymywanie art. 212 kk. Wielokrotnie zwracano uwagę na niedemokratyczną rolę tych przepisów. Dzisiaj jest to płacz nad rozlanym mlekiem.
    Może tylko dziwić krótkowzroczność polityków ZP którzy uwierzyli że będą u władzy wiecznie.
    Teraz przeżywają bolesne rozczarowanie. Poniekąd słusznie.

    OdpowiedzUsuń
  13. W przypadku Grodzkiego, Giertycha, Karpińskiego, Nowaka i kilku im podobnych nie mówi się o żadnej grupie przestępczej bo autorzy działali na własny rachunek i nie mieli zamiaru z nikim dzielić się zyskami.
    Dyskusja na temat opłacalności bezkarności sprawców będzie toczyła się latami, ale nie wiadomo kto i jakie wnioski z tego wyciągnie.

    OdpowiedzUsuń
  14. Ten cyrk popierał znany prof.Wojciech Sadurski i do dnia dzisiejszego uważa ,że to pomyłka Sądu w/s zwolnienia z aresztu... Szkoda nawet czasu na wysłuchanie durnowatych tłumaczeń co do aresztowania posła....
    Ciekawa sprawa,bo Rudy odgraża się na platformie X Romanowskiemu,że to był "kruczek prawny i wątpliwy immunitet...."... Nie sądziłam,że jest aż tak głupi i dla publiki zaryzykuje taki komentarz.......który poszedł w świat...

    I masz rację...wyborcy dopiero zaczną reagować jak dostaną po kieszeni...
    Mija już pół roku od Tuskowego rządzenia,a nie ostało się ani jedne stanowisko --które przedstawia wyższą wartość wyrażaną w uposażeniu ... W każdym zakładzie,policji,wojsku,spółkach państwowych ,więziennictwie nawet. To wiem z cała pewnością i na 100%.
    Podaje dla przykładu mojego b.dalekiego krewnego.Chłopak naprawdę wykształcony,awansowany tylko dlatego,że nie było od niego lepszego z wykształceniem,językami i praktyką...
    I co dziwne wcale nie skłaniał się z okazywaniem PiS sympatii...
    Ale ta władza miała chętnego na to stanowisko,bo spora kasa,no może nie tak duża,ale nie do pogardzenia.
    Więc przesunęli go jak pionka,dla miernego pionka z nowej władzy,który brylował na wiecach Tuskowych...
    W ciągu pół niespełna roku,tak się działo sprytnie wszędzie....
    Gonić nawet tych co nie byli za PiS-em ,bo pracowali dla pisowców przez 8 lat....ich władzy...
    To chore.............
    Żałuję,że PiS mając dowody z poprzedniej władzy Tuskowych ministrów i jego samego--nie odpali petardy-teraz..

    OdpowiedzUsuń
  15. Zanosi się na ciekawą rozrywkę międzynarodową.
    Trwa wystąpienie Bodnara w którym zapowiedział wysłanie swoich prokuratorów do Przewodniczącego Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy w sprawie uchylenia immunitetu posłowi Romanowskiemu.
    To będzie test na temat praworządności jak ją rozumiemy.
    Kto wejdzie w skład delegacji? Jeśli będą to prokuratorzy z nominacji Bodnara, bez akceptacji PAD, to jak ich potraktuje Przewodniczący Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy?
    Jakie są szanse na zmianę stanowiska Przewodniczącego Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy?

    OdpowiedzUsuń
  16. Mam dysonans poznawczy. Z czego on wynika?
    Przez lata oglądałem programy informacyjno-publicystyczne na TVP Info. Mierziło mnie oglądanie występów polityków wrogich programowo wobec ZP. Kiedyś usłyszałem opinię że tacy muszą być zapraszani bo to ożywia program. Do czego to doprowadziło zobaczyliśmy 15 października 2023. Od kilku miesięcy, po przejęciu mediów przez nową/starą władzę przeniosłem się do TVR i kilku innych stacji o profilu bardziej strawnym niż neo TVP.
    Tak mam.
    Niestety, stare nawyki wracają w całej okazałości. W oglądanych programach zadomowiły się stare twarze. Zastanawiam się, czy ktoś im zapewnił abonament? Za darmo zapewnia się im możliwość wygłaszania, bez skrępowania, kolejnych przekazów dnia rodem z Wiertniczej i Czerskiej.
    Jeśli chcę, mogę to, na skróty, oglądać na TVN, Polsat itd. Czy nie lepiej czas antenowy poświęcić na obszerniejsze omawianie spraw naprawdę istotnych? Tego nie zastąpią powtarzane co parę minut te same, nudne, reklamy. Rozumiem, że z czegoś trzeba żyć, ale czy koniecznie musi to być wystawne życie?
    A może chodzi bardziej o ogłupianie telewidza?

    OdpowiedzUsuń
  17. W dyskusji medialnej która trwa od białego rana pojawił się ciekawy wątek.
    Po zwolnieniu zatrzymanego przez ABW posła Romanowskiego część komentatorów zaczęła się zastanawiać nad trybem odwołania prokuratorów powołanych przez ministra sprawiedliwości – prokuratora generalnego, bez akceptacji tych decyzji ze strony prezydenta RP. Jak odwołać kogoś kto formalnie nie był powołany na zajmowane stanowisko? A co z wynagrodzeniem pobieranym przez takiego neo prokuratora?
    Sądząc po efektach ich pracy, moim zdaniem kwalifikacje zawodowe tych osób są wątpliwe.
    Całe szczęście że to nie mój problem.

    OdpowiedzUsuń
  18. Ja spróbuję podsumować wątpliwości,które Ciebie nachodzą jako człowieka logicznie myślącego i także komentatorów....odnośnie aresztowania i wpadki.........mecenasów......

    Nasuwa mi się tylko jedno: "doktryna Neumanna" .....więc nikt nawet w niełaskę nie popadnie...

    Tusku spróbuje poruszyć śrubki w Radzie Europy,poprzez mocodawców...
    Ale ta wpadka naruszy jego służalczość...jako dobrego sługi .........a cyngle i cała świta dalej idą w zaparte....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A co powiesz na to?
      https://dorzeczy.pl/opinie/612378/romanowski-po-wyjsciu-na-wolnosc-polska-jest-jak-bialorus.html
      W tej gazecie jest więcej na temat. Z opisu sprawy widać że bodnarowcy przeszarżowali.

      Usuń
  19. Cała ta zadyma z Funduszem Sprawiedliwości,to zemsta z krwawej operetki,a w skrócie można to ująć tak,że te fundusze trafiały nie do uświęconych przez komunę tzw OWSIAKÓW i tyle...czy na prywatne konta w Panamie,jak za czasów poprzedniej władzy Tuskowej......
    Myślę,że to szatański pomysł kunia Giertycha,który okazał się słabym prawnikiem i miał zakusy na ministra sprawiedliwości. Z pewnością tak by było,ale wisiał nad nim mieczyk sprawy nie dokończonej przez tenże wymiar sprawiedliwości i Tusku chętnie przypisał mu taką rolę cyngla...
    Sam fakt skąd Giertych miał kasę na kupienie takiej posiadłości we Włoszech i dlaczego tam się ukrył?.....
    Nawet nie chce mi się chronologicznie wykazywać gdzie i ile i na czym zarabia...
    Ponawiam moje wnioski ,które nasuwają mi się automatycznie:dlaczego osoby decyzyjne i mające wiedzę na temat Tuskowych działań "gospodarczych" nie odpalają swojej wiedzy?...........
    Jak do tej pory dziennikarze tylko lekko wspominają o awansie synka Tuskowego na dyrektora...
    A można było wspomnieć przy odrobinie woli jak to służby specjalne wciągały w swój interes Michałka w/s Amber Gold itd...?...Tusku pluje jak może,a jego insynuacja wyraźnie wskazuje ,na grupę przestępczą....
    A co on sam zrobił?........jego wyborcy i zwolennicy patrzą na niego jak na zbawiciela,bo łomocze PiS-owców...chcąc ich zdelegalizować...No cóż..........
    Szkoda,że ludzie wykształceni jak prof,doktorzy itp...zostali jego klakierami..to stan umysłu......tej elity,która żadną elitą nie jest................................. a wystarczy posłuchać prof Sadurskiego............

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Słuchałem ostatnio sporo na temat Funduszu Solidarności.
      Jaka jest prawda? Na pewno nie taka jaką usiłują sprzedać bodnarowcy do spółki z kuniem. Jeśli dojdzie do procesu sądowego to liczyć się będzie wyrok końcowy i niepodważalny. Po drodze może być różnie. Dzisiaj o przebiegu sprawy decyduje chęć zemsty ze strony kunia który jak na ironię chce za wszelką cenę odgrywać rolę jedynego sprawiedliwego. Zapomina jednak że musi najpierw się wytłumaczyć kto zajumał około 80-90 baniek z Polnordu. Ta sprawa tak szybko się nie przedawni.
      Zajadłość w zwalczaniu ZP ma inne podłoże. Mówiono o tym we wczorajszych programach publicystycznych TVR. Czas pokaże czy to słuszny kierunek. Mimowolnie potwierdził to wczoraj w swym wystąpieniu Bodnar.
      Koalicji 13 grudnia chodzi o wyeliminowanie z Sejmu kilkunastu posłów PiS po to żeby uzyskać większość konstytucyjną i wtedy dokonać zmian w konstytucji i ustawach pochodnych, a w efekcie wprowadzić bez kamuflażu rządy autorytarne. Gra idzie o grubą stawkę.
      Teraz trwa wyścig z czasem. Powodem są jesienne wybory w USA. Dzisiaj przeważa opinia że wygra Trump, ale zamach z soboty powoduje że na tym najpiękniejszym ze światów pewne są tylko śmierć i podatki. Ekipa 13 grudnia żyje ze świadomością że po 5 listopada ich piękny sen może się skończyć. Dlatego wychodzą z założenia że do tego czasu muszą poczynić jak najwięcej szkód. Najlepiej nieodwracalnych.

      Usuń
  20. Zauważ jedno....jak do tej pory omija się osoby z PiS-u (ostatnie 8 lat rządzenia)--które bezpośrednio brały udział przy okrągłym mebelku....Co prawda już są w wieku podstarzałym...
    Za dużo tam było układów........ ale chętnie grzmoci się pozostałych "wychowanków" i działaczy...
    I tutaj jeszcze należy wydzielić takich co to politycznie zmieniali partyjki:raz tu raz tam------byli tacy co celowo tam zostali skierowani do destabilizacji.........
    Stara zasada komuchów............... i tak było co teraz praktycznie wychodzi na wierzch ..........

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zwróciłaś uwagę na coś o czym zadziwiająco rzadko się mówi.
      To wymaga uważnego prześledzenia wydarzeń między 13 grudnia 1981 roku a 4 czerwca 1989 roku. Chodzi o to kto wówczas był w grze i pozostał w niej po dzień dzisiejszy. Wiele wnosi również sięgnięcie wstecz do czerwca 1976 roku, gdy powstał KOR. Wtedy ten świat zaczyna wyglądać nieco inaczej.
      Ale to jest temat na inne opowiadanie.
      Weterani tego ruchu wiedzą o sobie co nieco i nie jest to wiedza książkowa. Nie wszystkich może wyeliminować seryjny samobójca. Pozostaje więc tak lawirować żeby nikomu nie deptać zbyt nachalnie po palcach. Czasem można ostrzegawczo kopnąć w kostkę.

      Usuń
  21. Szanowny gospodarzu!--cieszę się ,ze opatrzność czuwała nad moim życiem i mogę jeszcze gościć na Twoich blogach.........Wydawało się,że miecz nad moim życiem wisi...a tu proszę .......jeszcze piszę.............chociaż ciało słabe to duch mocny.......
    Może i dlatego nabieram ufności ,że i nasze polskie sprawy jakoś powolutku się rozwiążą.........przecież Naród cały nie może zgłupieć do reszty.! Prawda?........

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję.
      Na Twoje komplementy odpowiem krótko.
      Moje szczęście na tym blogu polega też na tym że nikt mi nie kadzi. Czyta kilka, może kilkanaście osób. Teraz komentujesz tylko Ty.
      Piszę po to żeby czytającym ułatwić poruszanie się w tym chaosie. Unikam futurologii, bo to się zbyt szybko dezaktualizuje, a poza tym prognozy są często nietrafione. Za mało danych wyjściowych.
      Zdaję sobie również sprawę że wszystkiego nie można pisać bo nie stać mnie na adwokata, a ponadto szkoda mojego czasu którego nie wiem ile mi zostało.
      Pozdrawiam i życzę owocnej i skutecznej rekonwalescencji.
      p.s. Jak znosisz upały?

      Usuń

  22. Rekonwalescencja potrwa jeszcze trochę i ho,ho. Problem mam z jedzeniem i piciem,odliczam każdego kęsa i idzie mi to z trudem... Przedtem prowadziłam dobrą kuchnię i smakowałam pyszności... Świetnie też gotowałam...
    Kobiety ,które marzą o odchudzaniu nie zdają sobie sprawy co tracą....
    Wczoraj zaszkodził mi kawałek (10 cm arbuza) ..no szok,bo co tam niby miałoby być ciężkostrawnego?..rezultat ciężka noc.........widocznie jednak tak,pewnie świeże warzywo....
    Wiele dałabym aby z powrotem mieć "wałeczki" ,a nawet tłuściutki brzuszek.......ech...ale i tak jestem zadowolona ,ze jestem,co nie było takie oczywiste.......
    Upały są srogie...córka planowała założyć klimę,ale było trochę z tym problemów i kupiła przez internet taką przenośną z rurą i kołnierzem do okna.Świetnie się sprawdziła i w moim tylko w moim pokoju jest chłodno...
    I całe szczęście,bo i rany się dobrze goją... Nie wyobrażam sobie inaczej..........
    A tak to Kraków nie jest przyjemny podczas upałów,chociaż ludziom i na wioskach w zieleni też nie słodko...
    Pozdrawiam Ciebie serdecznie i cieszę się ,ze nasze pesele pozwalają nam trochę na takie zajęcia....
    Liczę,że będziesz pisał nadal i postaram się coś dorzucić....Już tak nie śledzę pilnie jak dawniej co się dzieje,ale zawsze coś tam wyszukam....Pewnie wrócę także na SN,ale na razie tylko czytam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrych wiadomości nigdy za wiele. Powrót do zdrowia ponad wszystko.
      W żywieniu trzeba przejśc do liczenia kalorii, bo teraz nie chodzi o masę tego co się spożywa.
      Same piguły czy płyny sprawy nie załatwią.
      Z wykorzystaniem czasu jaki jest mi dany od lat mam problemy. W skrócie wygląda to tak:
      co masz zrobić dziś, zrób jutro. Co masz zrobić jutro, zrób pojutrze. Będziesz miał dwa dni wolnego.
      Ta sielanka ma też drugie dno. Jestem w domu jedynym czynnym kierowcą. Wyjazdy na zakupy zaopatrzeniowe i inne to ja. To zabiera czas i nie ma wytłumaczenia. Poza tym robię wszystko wolniej, a więc w ciągu doby wiadomo jak jest. Nie zapominam też że często po prostu nic mi się nie chce.
      Jedyny mój realny sukces to ograniczenie drastyczne gapienia się na tv. To jest po części zasługa nowej/starej władzy która zawłaszczyła media. Przy okazji mam wątpliwą satysfakcję patrząc jak potrafią, dla mamony, zeszmacić się ludzie którzy w tych mediach występują i jako prowadzący i jako goście programów.

      Usuń
  23. Za wcześnie żeby się cieszyć z sukcesu jakim było wypuszczenie z aresztu posła Romanowskiego. Bodnarowcy zamierzają złożyć apelację którą będzie rozpatrywał Sąd Okręgowy jako II instancja. Ten sam w którym Bodnar dokonał czystek personalnych.
    Pierwsze podejście miało miejsce w czerwcu 2024, https://www.prawo.pl/prawnicy-sady/zmiany-kadrowe-w-sadzie-okregowym-w-warszawie-krs,527555.html ale wobec niepowodzenia ponowiono je, tym razem skutecznie 17 lipca 2024. https://www.prawo.pl/prawnicy-sady/odwolanie-prezesow-i-wiceprezesow-warszawskich-sadow,528094.html
    Liczba oskarżeń kierowanych przez prokuratorów Bodnara rośnie wręcz w postępie geometrycznym.
    Chodzi głównie o nękanie konkretnych osób. Nie wiadomo na ile zasadne są stawiane zarzuty. Liczy się wyłącznie efekt medialny. Jeśli sąd zarzuty odrzuci, nikt pozwanych nie przeprosi, ani tym bardziej nie poniesie kary za bezpodstawne oskarżenia.
    Tymczasem w Brukseli trwa obsadzanie kluczowych stanowisk w KE. Zrobiono wiele żeby nic albo niewiele się zmieniło. I to od samej góry. Mimo wielu oznak niezadowolenia z pracy w poprzedniej kadencji wybrano ponownie Niemkę którą oskarża się o bałagan w armii niemieckiej /była ministrem obrony/, a w KE za przekręty finansowe podczas pandemii C19. O Polsce mówi się dość enigmatycznie. Nie wiadomo jakie ochłapy z pańskiego stołu staną się udziałem polskich europosłów. Dotychczasowe „sukcesy” nie powalają.
    Mnie tego wszystkiego nie żal. Zastanawiam się ile lat, czy raczej dziesiątek lat, upłynie zanim Polacy przypomną sobie co to takiego godność osobista i duma narodowa.
    Jest też taka opcja że będzie to tylko wiedza książkowa.
    W końcu dziesiątki lat prania mózgów nie mogą iść na marne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oglądnęłam we fragmencie wystąpienie naszej posłanki z Konfy...pojechała z koksem frau Ursuli...
      Lewica doznała wstrząsu i wzmożenia....
      I co to dało.... ?... "zrobiono wiele aby nic się nie zmieniło" - to racja ...Niemka górą...ech..

      Usuń
    2. Słyszałem o tym. Na sesji plenarnej było kilka wystapień o których głośno. Nawet jedną posłankę, chyba z Rumunii usunięto z sali obrad.
      Na kim to robi wrażenie?

      Usuń
  24. Przyglądam się czas od czasu "Debata Dnia" pani A.Gozdyra...na Polsat News.
    Niby zaprasza różne opcje,ale jej program to nic innego jak huzia na Józia...Niby taka sprawiedliwa,ale chyba dobre ziółko...No cóż za to dostaje kasę... Nie zawsze mam siłę aby słuchać tego ble,ble

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja to samo mam w TV Republika. Już o tym pisałem. Niektórzy /bez nazwisk/ mają wręcz abonament na udział w programach. Wyskakują z okienka rano czy wieczorem. Stale ględzą to samo. Zero konkretów. Albo ślizganie się po temacie, albo wprost nie znam tematu, albo szczegółów.
      Jeszcze jeden znak szczególny. Jeśli coś jest nie pomyśli prowadzącego, jest zanik łączności, albo zanik obrazu i fonii. Stare chwyty.
      Żenada. Niestety, brak alternatywy.

      Usuń
  25. Nie udaje się zalogować z automatu ,ale nic to...
    Z TV Republika mam podobny problem,a nawet chyba gorszy.
    To wszystko schodzi na psy,a pozostałe stacje dno...szczekaczek i matolenie ludzi....
    U mnie koniec z kierownicą... auto w garażu stoi samotnie,córka nie ma jakoś zacięcia,aby zrobić prawo jazdy...
    Szkoda,ale nic na to nie poradzę...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystko schodzi na psy. Biedne czworonogi.
      Swoje obserwacje nt. TVR mogę przekazac w innym trybie. To się nie nadaje do publikacji.

      Usuń

Piłka kopana w Polsce Lewandowskim stoi?

  Dyskusja wobec postawy Roberta Lewandowskiego odnośnie udziału w grze reprezentacji piłki nożnej mężczyzn nie dotyka sedna. RL to nie robo...