Szukaj na tym blogu

02 kwietnia 2023

Na co czekamy?

Napisałem, że poruszam się wokół tematów aktualnych. To prawda. Staram się, ale czasem robię wyjątki. Tym razem wyjątku nie będzie.
Chodzi o sprawę poważną i to bardzo. W dodatku sprawę na czasie. W dodatku o kilka odsłon tej samej sprawy.
W zależności od tego jak sprawę nazwiemy trzeba cofnąć się o wieki, o kilkadziesiąt, albo o kilka lat.
Myśl przewodnia ma swoją stałą nazwę, to walka z Kościołem która przybiera raz formę walki z instytucją, a kiedy indziej walki personalnej skierowanej przeciwko konkretnym osobom ze stanu duchownego.
To zaczęło się grubo przed Lutrem i trwa po dzień dzisiejszy. Doskonalone są tylko metody walki.

Czy należę do pokolenia JP2?
W dniu wyboru kardynała Wojtyły na papieża który przyjął imię Jan Paweł II miałem 33 lata, a więc jak czasem się mówi, osiągnąłem wiek Chrystusowy. O kardynale Wojtyle nie wiedziałem wówczas nic.
To był metropolita krakowski.
Czułem jednak, że stało się coś co zapisze się złotymi zgłoskami w historii świata, nie tylko Polski.
Pierwszą pielgrzymkę do Polski oglądałem w tv, chociaż na Plac Zwycięstwa miałem kilkaset metrów. Kolejne w Warszawie oglądałem w plenerze. Parę razy byłem kilka metrów od Jana Pawła II.
Byłem też na audiencji w Watykanie.
Dla nikogo w życiu nie miałem tyle szacunku co do Jana Pawła II. Nawet dla własnego ojca który zmarł gdy miałem 20 lat.
Inaczej patrzy się na świat w wieku kilkunastu, czy kilkudziesięciu lat. W 2005 roku byłem już statecznym człowiekiem. Inaczej postrzegałem otaczający świat.
Okoliczności śmierci papieża Jana Pawła II to znowu było wydarzenie. Jeszcze większym były uroczystości pogrzebowe.
Katolicy przeżywali to na swój sposób. Spontanicznie. To było jednak nie w smak zawodowym mącicielom.
„Przypadkowo” wyciągnięto wówczas sprawę zakonnika Konrada Hejmo https://www.google.com/search?client=firefox-b&sxsrf=APwXEdeMoXijK-CfrCot6n0bXKk7viWdlg:1680432058348&q=Gdzie+jest+ojciec+Hejmo&sa=X&ved=2ahUKEwiUuqCfgYv-AhWOuIsKHYlmD64Q1QJ6BAgIEAI . Pojawiło się też nazwisko agenta SB Tomasza Turowskiego https://www.google.com/search?client=firefox-b&sxsrf=APwXEdeMoXijK-CfrCot6n0bXKk7viWdlg:1680432058348&q=Gdzie+jest+ojciec+Hejmo&sa=X&ved=2ahUKEwiUuqCfgYv-AhWOuIsKHYlmD64Q1QJ6BAgIEAI
To były i są typowe „odwracacze uwagi”. Schemat powtarzalny, ale jak widać skuteczny.
Trzeba sobie zdać sprawę, że nie zwalcza się niczego co jest nam obojętne, po prostu nie wadzi. Świat jest jednak pełen nawiedzonych którzy uważają że mają do spełnienia misję dziejową.
To rewolucjoniści. Czasem działają na własną rękę, a czasem są wykorzystywani przez macherów od robienia ludziom wody z mózgu. Ci „misjonarze” zawsze znajdują swoich popleczników. My zaś zbyt często mylimy przeciwników z wrogami.

Atak na świętego Kościoła Katolickiego Jana Pawła II nie jest przypadkowy. W dzisiejszym czytaniu jest przypomnienie, że trzeba uderzyć w pasterza żeby stado się rozpierzchło. Więc uderzają licząc że za którymś razem uda się.
Żenująca dla mnie jest bezkarność opluwaczy naszych świętości. Holender który próbuje nam narzucić swój ogląd świata powinien najpierw zająć się własną ojczyzną.
Poza tym uważam że publicystyka też podlega ocenie prawnej. Do szuflady można pisać co na myśl przyjdzie, ale jeśli przekaz jest adresowany do społeczeństwa, trzeba ważyć każde słowo.
Holender nie jest historykiem, co najwyżej grafomanem.
Nie jest też politykiem który uważa że działa w dobrej wierze. Struganie głupa też jest formą polityki.
Jako katolik uważam że Kościół jest zbyt tolerancyjny wobec innych wyznań ale przede wszystkim niewierzących. Wiara jest sprawą osobistą póki nie ingeruje w życie innych.
Przedmiotem dyskusji, według mnie, może być próba rozstrzygania czy tolerancja ma wynikać z zasad współżycia społecznego, czy przestrzegania przyjętych regulacji prawnych.
Jak mamy reagować na profanacje miejsc kultu religijnego?
Rzadko przypomina się że, zwłaszcza w stanie wojennym księża udostępniali ambonę politykom z podziemia. Byli wśród nich zagorzali ateiści. Stan wojenny dawno za nami, a chęci  do występowania z ambony u niektórych pozostały.
Tylko co oni mają dzisiaj nam do powiedzenia?
Co nas nie zabije to nas wzmocni.

31 marca 2023

Wojna na Ukrainie trwa już rok

Zasoby sieci są nieogarnione. Trzeba tylko wiedzieć czego się szuka.
Tu jest przykład bez mała szkolny. http://pink-panther.szkolanawigatorow.pl/rosyjska-dusza-olej-sonecznikowy-neon-gas-poprzewodniki-i-ancuchy-dostaw-czyli-nieoczekiwane-skutki-proby-odbudowania-imperium

Notka i dyskusja pod nią ma rok. Teraz można ją ponownie komentować i komentować ówczesne komentarze. Można też mieć żal do komentujących że przez miniony rok nie rozwijali swych spostrzeżeń. Bardziej rozwijała się raczej jałowa dyskusja.

Konkretnych odpowiedzi nie można oczekiwać wprost, bo niby dlaczego? Źródła naszych informacji są ograniczone.

Najbardziej interesująca powinna być odpowiedź na pytanie dlaczego Rosja zaatakowała Ukrainę?
Dlaczego zrobiła to tak nieudolnie? Czy zrobiła to świadomie, czy została wprowadzona w błąd? Jeśli tak to przez kogo?
Z dostępnych w sieci informacji wynika że po aneksji Krymu Ukraina modernizowała swoje siły zbrojne przy znacznej pomocy zwłaszcza Wlk. Brytanii. Skąd to zaangażowanie?

Wywiady obce miały wiedzę o przygotowaniach Rosji do agresji na Ukrainę. Informowały o tym Ukrainę.

Gdyby Ukraina została zaskoczona, to Rosja osiągnęłaby zaplanowany sukces, czyli najpóźniej po tygodniu /po 24 lutego 2022/ nastąpiłaby defilada armii rosyjskiej w Kijowie. Stało się inaczej.

Wojna trwa ponad rok i nie wiadomo kiedy i czym się skończy.
Ważnym wątkiem w tej układance są bogactwa naturalne Ukrainy, zwłaszcza te o zasadniczym znaczeniu dla gospodarki światowej. Jakie to ma znaczenie dla trwającej wojny?
W mojej ocenie zbyt wiele interesów świata zachodniego zostało ulokowanych na Ukrainie żeby teraz zostawić je na pastwę losu.
Była też informacja że interesy prowadził tam syn prezydenta USA.
Interesujące są komentarze dotyczące spraw „obok” tej wojny. Do takich zaliczam produkcję rolną, nie tylko zbóż.
Komentatorzy nie piszą o tym wprost. Kilka lat temu w sieci toczyła się ożywiona dyskusja o GMO.
Teraz zostało to wyciszone. Dlaczego?
Z tematem łączona była firma Monsanto znana z wielu innych „osiągnięć” na polu nomen omen upraw rolnych. Ciekawe kiedy temat wróci?
Co istotnego wiemy po roku wojny? Wiemy dużo, ale mało konkretów.
Nie wiemy przede wszystkim kiedy i jakim rezultatem się skończy.
Dzisiaj po obydwu stronach /rosyjskiej i ukraińskiej/ trwa napinanie muskułów. Obie strony przymierzają się do kontrofensywy. Początkowo miało to nastąpić na przełomie marca/kwietnia, a teraz przesunięto termin na przełom pierwsze/drugie półrocze 2023.
Armia ukraińska gromadzi uzbrojenie obiecane przez świat zachodni, a Rosja zarządziła kolejną mobilizację, tym razem 150 tysięcy rezerwistów.
Równolegle toczą się rozmowy zakulisowe. Kto komu i w jakiej skali może i chce pomóc?
O radykalnych działaniach nie ma mowy. Dotyczy to stanowiska Chin które dotychczas się nie określiły.
Większość państw sprzyjających Rosji przyjmuje postawę kibica bez jawnego angażowania się.
Rosja stara się wywrzeć presję psychologiczną i zmusić Ukrainę do akceptacji narzuconych warunków. Oczywiście są one nie do przyjęcia ponieważ zakładają utrwalenie zmian terytorialnych spowodowanych agresją z 24 lutego 2022.
W interesie Rosji jest również zawieszenie działań wojennych, czyli zamrożenie wojny.
Stanowisko Ukrainy jest zdecydowanie inne. Chcą przywrócenia status quo, ale z lata 2014 roku /przed aneksją Krymu/. Na ile jest to realne?
Część prognoz sprzed roku nie sprawdza się. Przynajmniej dotychczas. Dotyczy to w szczególności liczby uchodźców którzy mieli zostać w Polsce. Prognozowano, że będzie to między 2,8 mln a 7,3 mln. Dzisiaj jest ich około 1,5 mln, a około 8 mln było w Polsce tranzytem, albo wielokrotnie przekraczali granicę.  
Prognozy sobie a życie sobie. Przy wsparciu i pod naciskiem USA i Wlk. Brytanii wojna na Ukrainie trwa. Teraz trwa zbieranie sił. Zarówno po stronie ukraińskiej jak i rosyjskiej. Ale też pojawiają  się coraz częściej głosy że Europa, zwłaszcza ta sybarytów, jest już zmęczona. Tak naprawdę interesuje ich zakończenie wojny, cokolwiek byśmy pod tym rozumieli i zniesienie sankcji wobec Rosji. W podtekście powrót do biznesów z Federacją Rosyjską. Nad tym pracuje intensywnie propaganda rosyjska.
Trzeba uczciwie powiedzieć że straty ponoszą wszyscy, bezpośredni uczestnicy wojny, czyli Ukraina i Rosja, ale również ci którzy musieli zakończyć współpracę gospodarczą z Rosją wskutek sankcji.
Straty ponoszą wszyscy wskutek zerwania łańcuchów dostaw. Nikt nie ma sensownego pomysłu jak z tego wybrnąć?
Na dzisiaj wiadomo że przegrupowanie i uruchomienie nowych kierunków dostaw i zbytu wymaga czasu. Zwiększenie produkcji w przemyśle zbrojeniowym musi mieć gwarancje rentowności. Bezsensowna jest produkcja na magazyn. Dlatego są małe szanse na szybkie zakończenie wojny na Ukrainie.
Poza tym wszystkim kto wie jak zachowa się Ukraina po wojnie?
Polska ma do rozwiązania inny problem związany z naszymi relacjami wzajemnymi na przestrzeni wieków. Dotyczy to zwłaszcza XX wieku. Teraz trwa wojna a my chcemy jasnego stanowiska Ukrainy w kwestii potępienia zbrodni wołyńskiej. Ukraińcy w tej sprawie są ślepi i głusi, Pozostawimy to bez odpowiedzi?
Ukraińcy muszą teraz mierzyć się z innymi problemami. To nie jest sprawa z gatunku czarno-białych.
Chcą oskarżać Rosję o zbrodnie ludobójstwa. A co robili z Polakami w czasie rzezi wołyńskiej?
Mamy ich teraz popierać? Tamte zbrodnie przedawniły się?

29 marca 2023

Dlaczego jest tak jak jest?

Mamy nowy/stary temat na froncie kontaktów z Niemcami i pośrednio z KE.
Ponownie wraca sprawa KWB Turów. Najpierw Niemcy próbowali wyręczyć się Czechami, a teraz zamierzają walczyć z nami bezpośrednio.  Kością w gardle staje im polska kopalnia, a są ślepi i głusi na skutki działania podobnych, kilku kopalni, po niemieckiej stronie. Im wolno więcej.
Temat opisywałem na blogu szczegółowo i nie zamierzam się powtarzać.
Moim zdaniem w tym sporze duża część winy jest po stronie polskiej. Próbujemy zagłaskać Niemców zamiast przyjąć ich metody walki. Dużo szkody narobił były minister Kurtyka który zawalił sprawę zgody na przedłużenie eksploatacji odkrywki, a potem sprytnie ewakuował się do drugiego? szeregu.

Wiemy że KE działa pod dyktando Niemiec. Trzeba więc cały wysiłek skoncentrować na neutralizacji tych zagrań. To zadanie trudne, ale nie niewykonalne. Zbiegiem okoliczności Niemcom udało się obsadzić swoimi wiele stanowisk kierowniczych w strukturach KE. Ponadto Niemcy wszelkimi dostępnymi sposobami chcą zdyskontować w gospodarce europejskiej swoją przewagę w wielu dziedzinach techniki i technologii.
Inaczej trzeba by oceniać działania Niemiec gdyby były kierowane punktowo, a inaczej gdy dotyczą wszystkich obszarów działalności Polski. Są dzięki temu czytelniejsze.
Widać to na przykładzie czołgów Leopard przekazanych Polsce na „atrakcyjnych” warunkach zamiast na złom do hut. Polska podjęła ich modernizację do nowszych wersji. Niemcy „stanęli na wysokości zadania” i w miarę swoich skromnych możliwości utrudniają prace po polskiej stronie.
Odmawiają udostępnienia technologii , części zamiennych, ograniczają dostęp do wielu rodzajów amunicji stosowanej w działach czołgowych. Słowem, współpraca pełną parą. Trudno się dziwić, że Polska zdecydowała się na przekazywanie Leopardów Ukrainie. To połączenie przyjemnego z pożytecznym.
Dzisiaj Niemcom przeszkadza w Polsce wszystko co nie jest po ich myśli. Eksploatacja węgla brunatnego w Zagłębiu Turoszowskim, plany regulacji Odry, uruchomienie budowy elektrowni jądrowych, bez względu na ich lokalizację, zwiększenie zdolności przeładunkowych portów w Szczecinie i Świnoujściu.
Te przykłady można mnożyć.
Niemcy stoją za blokowaniem Polsce wypłat z KPO, Funduszu Spójności i kolejnymi wyrokami TS UE sekującymi Polskę.

Nie jest to wprost związane z opisywanymi sprawami, ale jest przykładem bezwolności rządu MM.
Dotyczy wywozu z Ukrainy zboża przeznaczonego dla państw Afryki i Azji, cierpiących głód.
Już w chwili podjęcia decyzji o wywozie ukraińskiego zboża przez Polskę sygnalizowano, że część tego zboża może zostać w Polsce. Rząd MM zignorował ten sygnał. Miesiącami starano się temat zamilczeć. Okazało się jednak że ostrzeżenia nie były bezzasadne. Teraz rząd MM próbuje dzielnie zmierzyć się z problemem /kłania się ś.p. Stefan Kisielewski/. Mnie zszokowała informacja że to KE zabroniła plombowania wagonów ze zbożem na trasie do miejsca przeznaczenia.  
Jak to możliwe?
Kto i czego nie dopilnował? Zboże miało być przewożone do polskich portów, ładowane na statki i wysyłane do miejsc przeznaczenia. Tymczasem zboże zapełniło magazyny i elewatory w Polsce i po pierwsze został zdestabilizowany rynek handlu zbożem w Polsce, a po drugie, trzeba „stanąć na uszach” żeby przed żniwami zrobić miejsce dla polskiego zboża z tegorocznych zbiorów.
Po raz kolejny okazało się że arogancja władzy może być ukrócona tylko wobec groźby niepokojów społecznych.
Tu, przy okazji, zwracam uwagę że w Europie /i nie tylko/ mamy urodzaj protestów społecznych pod byle pretekstem. Szczęśliwie omijają one jak dotychczas Polskę. Jak długo jeszcze?

Kolejny problem widzę w elektromobilności. Z uporem godnym lepszej sprawy brniemy we wdrażanie transportu elektrycznego w miejsce dotychczasowego, opartego na silnikach z napędem benzynowym i olejem napędowym. Elektryki są niedopracowane pod wieloma względami. Na dzisiaj za zbyt drogie, a ponadto powodują istotne problemy eksploatacyjne które nie wiadomo kiedy zostaną rozwiązane.
Do najważniejszych zaliczam bezpieczeństwo ppoż. a docelowo problemy z utylizacją zużytych elementów, zwłaszcza akumulatorów. Na dzisiaj zabezpieczeniem jest zapowiedź ponownej oceny pomysłu po kolejnych 3 latach od dzisiejszej decyzji KE.

25 marca 2023

Wrzuty medialne

Z każdym kolejnym dniem potwierdza się że rozróba wokół papieża Jana Pawła II była zaplanowana
i jest konsekwentnie realizowana, chociaż ostatnio siadła. Z tego co obserwuję, efekty są odwrotne do zamierzonych, ale pomysłodawcy brną konsekwentnie. Chwilowo brak im innych pomysłów.
Od dawna zastanawiam się czy jest możliwe ukrócenie tych praktyk.
Może przynajmniej trzeba próbować?
Może też być tak że dla rządzących jest to jeden z tematów dyżurnych.
Aż tak naiwny nie jestem żebym uwierzył, że nie można uciszyć małej ale wrzaskliwej grupy najmitów.
Jak to możliwe że ogon kręci psem? Po co mnoży się bezsensownie prawo skoro nie potrafimy,
czy nie chcemy go egzekwować?
Może rządzący powinni skorzystać z wiedzy specjalistów z zakresu prawa? https://www.kul.pl/files/214/studia_5/grzegorz_jedrejek_tadeusz_szymanski_studia_z_prawa_wyznaniowego_52002.pdf
Niesmak mam z wielu powodów. Podstawowy jest taki że „winien” /w tej aferze/ nie może się bronić, bo od kilkunastu lat nie żyje. Po drugie, sprawcy liczą na bezkarność, bo swoje działanie traktują jako śledztwo dziennikarskie w którym dowody materialne mają drugorzędne znaczenie. Ważna jest teza przewodnia. Piszącym wydaje się, albo tak uważają.
Inicjatywa nie należy do nich. W końcu pracują na zlecenie.
W całej sprawie, w jej szerszym ujęciu, nie mówi się o pobudkach jakimi się kierowali składający zeznania przeciwko ówczesnemu kardynałowi Wojtyle. Jaka jest wartość dowodowa ich wyznań? Pada też pytanie dlaczego w tamtych latach służby specjalne nie wykorzystały tych zeznań przeciwko kardynałowi?
Nie strzela się z armaty do wróbla.
Powód, czy powody są bardziej prozaiczne. To przede wszystkim walka z Kościołem jako instytucją.
Ta walka ma charakter cykliczny i trwa od wieków. Zmieniają się tylko metody walki i wykonawcy.
Jednym z pól są zboczenia seksualne o które oskarżani są duchowni. Zjawisko takie ma miejsce i należy je bezwzględnie potępiać. Oskarżyciele nie mogą się zdobyć na potępienie zjawiska w innych środowiskach.
Co rozumiem pod pojęciem „inne” środowiska? Przykładowo są to rabini których skazywały prawomocnie sądy w USA. https://www.google.com/search?q=rabin+skazany+za+pedofili%C4%99+&ie=utf-8&oe=utf-8&client=firefox-b
Nie popadajmy w euforię. Pedofilia ma swoich wyznawców również w innych środowiskach.
Na gruncie krajowym co jakiś czas pojawiają się w tej sprawie interpelacje poselskie https://www.sejm.gov.pl/sejm7.nsf/InterpelacjaTresc.xsp?key=06D93E26 https://www.sejm.gov.pl/sejm8.nsf/InterpelacjaTresc.xsp?key=7EF811BB
Ciekawe informacje zawierają odpowiedzi https://www.sejm.gov.pl/sejm7.nsf/InterpelacjaTresc.xsp?key=66979957
https://www.sejm.gov.pl/sejm8.nsf/InterpelacjaTresc.xsp?key=110EB082
Szczególnie interesujący jest załącznik nr 9 do odpowiedzi na ww interpelację. Zawiera on podział skazanych za przestępstwo pedofilii wg wykonywanych zawodów.
I tak 33% to osoby bez zawodu. Wśród odbywających karę jest 2 księży i 1 zakonnik /na 877 osób odbywających karę/.
W mojej ocenie przedmiotem oceny powinna być wykrywalność przestępstwa pedofilii. Tu można opierać się jedynie na informacjach medialnych.
Dla porządku przypomnę aferę pedofilską na Dworcu Centralnym w Warszawie https://www.google.com/search?q=afera+pedofilska+na+dworcu+centralnym+&ie=utf-8&oe=utf-8&client=firefox-b Zrobiono wszystko żeby w mediach pojawiło się jak najmniej nazwisk.
A co z procesami sądowymi i wyrokami skazującymi?
Warto też zapoznać się z tymi tekstami http://sredniowieczny.pl/pedofilia-w-kosciele/
http://www.ostrowiecnr1.pl/forum/watek/mafia-pedofilska-w-bialych-kolnierzykach-w-iii-rp/
Obrzucanie kogoś błotem to nie dzisiejszy wymysł i nie dotyczy wyłącznie środowiska KRK.
Zbiegiem okoliczności te przypadki są nagłaśniane medialnie. 
Ostatnio przypomniano sprawę księdza Stryczka, twórcy akcji charytatywnej „Szlachetna paczka”, oskarżonego medialnie o mobbing wolontariuszy. .
Przy okazji widać obłudę mediów. Strona https://pl.wikipedia.org/wiki/Szlachetna_Paczka nie jest aktualizowana od 2018 roku.
Wszystko w porządku? Skądże. Nie ja to wymyśliłem. https://plus.dziennikpolski24.pl/ksiadz-jacek-stryczek-skazany-choc-niewinny/ar/c15-17163199
To była akcja na zlecenie. WOŚP jest bezkonkurencyjny. Są wątpliwości?

Tak jak piszę te działania nie są przypadkowe. Celem szerszym jest „obróbka” społeczeństwa w kierunku jego dezintegracji i laicyzacji. Pomysłodawcy wychodzą z założenia że trzeba zneutralizować przywódców duchowych społeczeństwa. W Polsce taką rolę od wieków sprawuje Kościół Rzymsko-Katolicki.
Tu nie pomoże dezawuowanie jego roli poprzez twierdzenie że spada ilość wierzących i praktykujących. Jaka jest prawda widać podczas kryzysów i przesileń.

Nagłośnienie medialne dowolnego tematu ma swoje pozytywne skutki zwłaszcza w ujawnieniu kulis.
W ten sposób często dowiadujemy się kto tym kręci? Nie odkrywam Ameryki jeśli powiem, że mocodawcy zawsze są spoza Polski. Ze środków krajowych, zwłaszcza społecznych finansujemy inne zadania.
Właśnie przy próbie dezawuowania autorytetu Jana Pawła II zwrócono uwagę na kryteria rozdysponowania środków pochodzących z funduszy norweskich. Poruszałem ten wątek w jednej z poprzednich notek.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Mechanizm_Finansowy_EOG_i_Norweski_Mechanizm_Finansowy
Nie znalazłem informacji w której czarno na białym byłoby stwierdzone na jakiej podstawie prawnej rząd scedował prawo rozdysponowywania środków Mechanizmu Finansowego EOG na rzecz Fundacji Batorego. Za to jest sporo informacji w tematach około https://www.google.com/search?q=fundacja+batorego+i+fundusze+norweskie&ie=utf-8&oe=utf-8&client=firefox-b
Żeby Fundacja Batorego ujawniła zasady rozdysponowywania tych funduszy sprawę musiał rozstrzygnąć NSA. https://ordoiuris.pl/wolnosc-gospodarcza/nsa-potwierdza-fundacja-batorego-musi-ujawnic-szczegoly-przyznawania-funduszy
https://ordoiuris.pl/fundusze-norweskie
Można dyskutować o skutkach praktycznych wyroku NSA.

Faktem pozostaje że gawiedź musi mieć żer. Dzięki temu może być spokój wokół spraw niewygodnych dla rządzących. Takim tematem spędzającym sen z powiek są od miesięcy pieniądze należące się Polsce z funduszy unijnych, czyli KPO /68 mld €/, Fundusz Spójności /72,2 mld €/
i Funduszu Sprawiedliwej Transformacji /3,8 mld €/.
Z KPO KE wypłaciła dotychczas 142,26 mld € dla 22 państw UE.
Najwięcej otrzymały Włochy – 66,89 mld €
Jednak jest jeszcze 5 państw /Holandia, Irlandia, Szwecja, Polska i Węgry/ którym nie wypłacono nawet 1 €.
Najmniejsze szanse mają Polska i Węgry. Powodem są tzw. kamienie milowe.
Na temat przyczyn blokowania wypłaty Polsce należnych kwot mówi się sporo, ale raczej jako pewnik trzeba przyjąć że nie nastąpi to przed jesiennymi wyborami do parlamentu. Braku tych pieniędzy w budżecie nie zastąpią uspokajające wypowiedzi premiera MM że te pieniądze nam nie przepadną. Trudno mi uwierzyć że nasz budżet może się obyć bez nich. To jest łącznie ponad 140 mld
€. 

Temat działań pozornych to temat-rzeka.
Ostatnio media prorządowe za poważne wydarzenie polityczne uznały doprowadzenie do wznowienia wycieczek młodzieży z Izraela do Polski. Przedmiotem kontrowersji był m.in. udział w tych wycieczkach ochroniarzy /agentów Mossadu/ uzbrojonych w broń palną.
W wyniku zawartego porozumienia międzyrządowego za bezpieczeństwo tych wycieczek ma odpowiadać Polska.
W komentarzach jakie czytałem/słyszałem po podpisaniu porozumienia przez ministrów spraw zagranicznych Polski i Izraela, komentatorzy zwrócili uwagę że faktycznie nic albo niewiele się zmieni. Ochroniarze będą, tyle że z bronią ukrytą. Nie określono w jaki sposób ma być egzekwowany zapis porozumienia, że wycieczki będą odwiedzały inne miejsca niż dotychczas.

Piłka kopana w Polsce Lewandowskim stoi?

  Dyskusja wobec postawy Roberta Lewandowskiego odnośnie udziału w grze reprezentacji piłki nożnej mężczyzn nie dotyka sedna. RL to nie robo...