Szukaj na tym blogu

28 marca 2020

Jeden wirus, a ile nazw, nie mówiąc o problemach do rozwiązania.


Czy to tylko strach ma wielkie oczy?
Nazwa koronawirus robi karierę medialną. W użyciu jest też kilka innych określeń np. wirus z Wuhan, Covid-19, albo SARS CoV-2.
To broń biologiczna, nie ma najmniejszych wątpliwości. Prace nad nią trwają od lat, a testowanie w realu trwa okresowo od 2002 roku. Może to zdziwić, ale prace nad mutacjami wirusa SARS prowadzi wiele państw. Wśród nich jest Izrael, Francja, Wlk. Brytania. Nie znalazłem śladu rosyjskiego, co nie znaczy, że się tym nie zajmują. Nie interesuje ich wyłącznie nowiczok.
Zmienia nazwę. Grzebano przy wirusie przy pomocy inżynierii genetycznej programując jego cechy w latach 2002 /SARS/, 2009 /MERS/, 2012 i 2019.
Poprzednie nazwy masowych zagrożeń to ebola, gorączka zachodniego Nilu, zika, BSE  czy ASF.
Wcześniejsze nie za bardzo sprawdzały się, Zwykła grypa, hiszpanka, Hong Kong, ptasia, czy świńska, nie działały selektywnie i miały jeden feler z punktu widzenia epidemiologicznego: zarażony miał bardzo szybko objawy chorobowe i był eliminowany z cyklu zarażania innych.
Covid-19 jest adresowany do konkretnej grupy społecznej, emeryt
ów, czyli ludzi powyżej 65 roku życia, w dodatku chorych na inne choroby przewlekłe, stosujących  leki obniżające naturalną odporność immunologiczną. To oni stanowią istotne obciążenie dla współczesnego społeczeństwa. Przewlekle chory emeryt przez pół roku kosztuje budżet tyle ile jego 10-letnia emerytura.
Wirus SARS (2002) i MERS (2012) były wyjątkowo zjadliwe, więc śmiertelność wśr
ód zarażonych była duża, ale zasięg działania był mały, bo ostre i gwałtowne skutki zarażenia eliminowały nosiciela wirusa z łańcucha transmisji. Teraz mamy mutację wirusa SARS (2019), czyli SARS-CoV-2  i działa on odmiennie, a więc okres utajonego działania może trwać dwa tygodnie i niekoniecznie kończy się zachorowaniem, szczególnie u młodych ludzi, którzy mają mocny układ odpornościowy, a zachorują na koronawirusa.
Często umierają ludzie o osłabionym układzie odpornościowym, a więc ludzie starsi i obciążeni innymi chorobami. SARS-CoV-2 przenosi się wyłącznie drogą kropelkową. Wątpliwości dotyczą jego żywotności. Wirusolodzy uważają, że skutecznie może szkodzić w krótkim czasie /minuty/, ale są też opinie, że w sprzyjających warunkach mogą to być godziny, kilka czy kilkanaście.  
Jeśli mówimy o rozprzestrzenianiu się koronawirusa to trzeba wiedzieć, że istotne są dwie jego fazy. Najpierw następuje „desant”, czyli w konkretnym środowisku ludzkim pojawia się osoba zarażona. Ona może nawet o tym nie wiedzieć, ale przez około dwa tygodnie jest rozsadnikiem zarazy. Przychodzi jednak moment kiedy ujawniają się zewnętrzne, typowe oznaki zarażenia. W zależności od wielkości i mobilności tej grupy wirus rozprzestrzenia się. Czy uda się wyizolować wszystkich zarażonych i skierować na kwarantannę?
Dzisiaj służby medyczne i nie tylko, zajmują się zwalczaniem zagrożeń z nim związanych, ale też starają się rozpracować go skutecznie żeby umożliwić jego opanowanie.
Wiadomo, że wirus rozpoczął swój marsz z Wuhan w Chinach. Dalej to tylko niewiadome.
Nie ma 100% dowodów że uruchomili go Chińczycy, przypadkowo czy świadomie.
To był grudzień 2019 roku chociaż pierwsze wzmianki o nim pochodzą z listopada 2019 roku.
W Polsce odnotowano jego obecność 4 marca 2020 roku.
Wiadomo na pewno, że nie występuje w przyrodzie w sposób naturalny, Został wytworzony przez człowieka i na pewno nie dla jego dobra.
Skoro to broń biologiczna to trzeba szukać miejsc w których mógł powstać. Z dostępnych informacji wynika, że są takie laboratoria w USA, Kanadzie i oczywiście w Chinach, właśnie w Wuhan gdzie działa jedno z najnowocześniejszych na świecie laboratorium prowadzące badania nad modyfikacją genetyczną znanych wirusów. Żeby było ciekawiej laboratorium powstało przy wydatnej współpracy z Francją. Nikt dzisiaj nie zagwarantuje że to jedyni udziałowcy tego procederu.
Z dostępnej informacji pochodzącej z publikacji w czasopismach medycznych wiadomo, że Covid-19 to kolejny mutant wirusa SARS.
Tych interesujących wiadomości jest znacznie więcej. Można o tym przeczytać tu https://niepoprawni.pl/blog/elig/pandemia-czyli-kolejna-komunistyczna-katastrofa.
Warto też wspomnieć, że kraje europejskie dotknięte pandemią nie mają żadnych skrupułów żeby wyciągać rękę po wsparcie KE czy NATO. Czołówkę stanowi socjalistyczna, czy chwilami komunistyczna Hiszpania. Jakoś nie potrafili skutecznie wdrożyć profilaktyki, a dzisiaj sytuacja wymknęła im się spod kontroli.
W podobnej, a nawet gorszej sytuacji są Włochy.
Jak napisałem wcześniej, eksperci twierdzą, że wirus mógł powstać w laboratorium. Fang Chi-tai, profesor z tajwańskiego uniwersytetu National Taiwan University i ekspert ds. zdrowia publicznego wskazał, że nowy koronawirus mógł powstać w laboratorium w wyniku modyfikacji podobnego do niego w 96 procentach wirusa RaTG13. Francuski zespół badający wirus z Wuhan stwierdził, że kluczową różnicą między RaTG13 a nowym koronawirusem jest to, że ten drugi ma cztery dodatkowe aminokwasy nie występujące w żadnym innym koronawirusie. Fang powiedział, że te cztery aminokwasy ułatwiają przenoszenie choroby i dodał że w naturze nie jest możliwa taka mutacja z dodatkowymi aminokwasami występującymi od razu. Tak się składa że laboratorium BSL-4 (laboratorium najwyższej klasy bezpieczeństwa biologicznego), które prowadzi badania nad bronią biologiczną, znajduje się w Wuhan".
Skoro wirus poszedł w świat, między ludzi, warto przyjrzeć się jak reagują na niego poszczególne państwa. Wyznacznikiem jest ilość zarażeń i ilość zgonów. Nie jest to do końca ocena obiektywna. Nie ma jednolitych wytycznych WHO ani KE. Dlatego obserwujemy duży rozrzut tych danych przykładowo w Niemczech, w porównaniu do danych z innych państw.
Z drugiej strony obserwujemy stopień przygotowania/zaskoczenia sytuacją. Nie decyduje o tym zamożność państwa. Społeczeństwa nie są przygotowane na dotychczas nieznaną im sytuację. Na początek jest to duża bezwładność w podejmowaniu decyzji. Dalej jest nieskuteczność ich wdrażania. Skutki są widoczne szczególnie we Włoszech, później w Hiszpanii, a jeszcze później w Wlk. Brytanii.
Unikam rozważań w kategorii teorii spiskowych. Od takich aż się roi.
W walce z koronawirusem karierę robi akcja "czyste ręce".
Istotny jest sposób w jaki może dojść do zarażenia. Zachowanie odległości minimum jednego-półtora metra od drugiej osoby, unikanie większych skupisk ludzkich.
Zarażenie następuje przez usta, śluzówkę nosa lub przez gałkę oczną. Stąd takie znaczenie czystych rąk. Specjaliści z zakresu wirusologii zwracają uwagę na celowość używania masek ochronnych na usta i nos oraz gogli. W ich ocenie jest to uzasadnione w odniesieniu do osób chorych i personelu medycznego. Zdrowym to nie pomaga, a wręcz szkodzi. Skuteczne są jedynie maski połączone z goglami z których korzysta służba zdrowia.
Pytań na dzisiaj jest wiele. Podstawowe dotyczy tego w jakiej skali epidemia, czy pandemia nas dotknie. Drugie pytanie dotyczy czasu jej trwania, a co za tym idzie, jakie skutki pociągnie za sobą.
Co do jednego nie powinniśmy mieć złudzeń. To co widzimy wokół nas dotyczy nie tylko Polski, ale całego świata. To są naczynia połączone. Epidemia w Polsce wygaśnie może za jakieś dwa miesiące, ale usuwanie skutków potrwa znacznie dłużej.
Nowa sytuacja niesie z sobą nowe problemy. Do nich należy sprawa pogrzebów, nie tylko zmarłych na koronawirusa. W Polsce jest to związane z ilością osób uczestniczących w uroczystościach pogrzebowych /według najnowszych regulacji jest to 5 osób, poza księdzem i asystą kościelną/.
Najbardziej dramatyczna sytuacja panuje we Włoszech. Wśród zmarłych na koronawirusa jest tam już 36 księży i tylu lekarzy oraz pomocniczego personelu medycznego. Są poważne problemy z organizacją pogrzebów. Media informują, że trumny ze zwłokami wywożone są transportem wojskowym do krematoriów w sąsiednich miastach. To dotyczy zwłaszcza północnych Włoch.
Przy okazji można wspomnieć, że KE ze swoimi agendami, przypomina negatywną wersję króla Midasa. 24.02.2020 r. UE wysłała do Włoch misję z zadaniem udzielenia pomocy w rozwiązaniu kryzysu epidemiologicznego. Dotychczasowym efektem jest zgon ponad 8 tysięcy osób i ponad 80 tysięcy zarażonych. O innej realnej pomocy ani widu, ani słychu. Rzekoma pomoc jakiej KE państwom dotkniętym epidemią to jak dotychczas, tylko przeksięgowanie między pozycjami pieniędzy przydzielonych w ramach funduszu  spójności  na lata 2014-20. Dopiero dzisiaj KE podejmuje działania w kierunku utworzenia funduszu na walkę z koronawirusem w wysokości 37 mld euro. Ile czasu upłynie zanim te pieniądze zostaną uruchomione? Pomijam pytanie dla kogo tych pieniędzy starczy?
Podobna sytuacja powtarza się w Hiszpanii. Po przekroczeniu pewnego progu ilościowego sytuacja rozwija się lawinowo i nie ma możliwości zapanowania nad nią. Zaczyna brakować wszystkiego, a zwłaszcza personelu medycznego.
Dzisiaj sytuacja jest niezwykle dynamiczna i jedyne interesujące pytanie dotyczy prognozowanego terminu wygaśnięcia pandemii. Wtedy nadejdzie czas szacowania strat i lizania ran. Ten termin jest nieznany. Może to być koniec maja, koniec lipca, a może być i koniec roku.
Wtedy rację bytu będzie miało pytanie co dalej?
Wspomnę jeszcze o wydolności naszej służby zdrowia. Usłyszałem o tym w jednej z wypowiedzi naszych ekspertów. O co chodzi tym razem? Otóż z tych wypowiedzi wynika, że oddziały zakaźne są w stanie przyjąć i obsłużyć do 10 000 chorych. Dla takiej liczby zapewnione są łóżka szpitalne i odpowiednie wyposażenie, w tym respiratory. Pozostaje jednak otwarte pytanie co mogłoby się stać gdyby liczba chorych przekroczyła ten limit? Szczerze? Pozostaje modlić się żeby to się nie ziściło. Dzisiaj jest to ciągle rozważanie stricte abstrakcyjne.  Na szczęście dla nas wszystkich.
Nadejdzie czas, że dyskusja o koronowirusie przeniesie się na inne obszary. Wiodący będzie dotyczył pytania kto na tym zarobił, a kto stracił?
Dzisiaj interes życia kręcą producenci i sprzedawcy medycznego sprzętu ochronnego /maseczki, gogle, rękawice i ubrania ochronne/, wyposażenia szpitalnego, w tym respiratorów. Nie zapominajmy o środkach dezynfekujących których ciągle brak. Jest to z gatunku czarnego humoru, ale to też są żniwa producentów trumien i zakładów pogrzebowych.
To pytanie dotyczy również testów.
Kto je wynalazł, kto opatentował, kto je produkuje, dystrybuuje
i sprzedaje. Dlaczego w sprzedaży pojawiły się testy przeterminowane?
I co one nam pokazują, skoro etiologia "koronawirusa”: nie jest jeszcze rozpoznana.
Jeszcze jedna zła wiadomość. Dokładność publikowanych statystyk zachorowań i zgonów.
Nad kwestionowaniem danych z Chin mógłbym przejść do porządku dziennego.
Krąży opinia, że dane dotyczące zachorowań i zgonów są znacznie niedoszacowane. Rzecz w skali.
Mówi się, że rzeczywiste dane mogą być 5 do 10 razy wyższe.
Zgroza polega na tym, że podobne opinie pojawiają się w od
niesieniu do Włoch, Hiszpanii i Francji.
Jako dowód przytacza się ukrywanie danych o zgonach w domach starców, czy jak kto woli, domach spokojnej starości. Dla tej cywilizowanej Europy to nie pierwszyzna. Przypomniano, że w 2003 roku, podczas fali letnich upałów, we Francji zmarło około 10 tysięcy seniorów. Tam jest miejsce tylko dla zdrowych, pięknych i młodych.



abstynent warunkowy

15 komentarzy:

  1. Przeczytałam.Świetna ocena i całkowicie zgadzam się z Tobą.Jednakże trochę pobytu w sanatorium musiałeś przeznaczyć na wieści ze świata...Jest jeszcze inna rzecz ,która spędza mi sen z powiek.Pomijając ostrożność i zachowanie władz jest globalna synchronizacja wszystkich państw.Frau kanclerin w pierwszej przemowie powiedziała,że 70-80% Niemców będzie zarażonych,po czym sama ponoć była podejrzana,a za parę dni okej,po testach.Nie podoba mi się to wcale...Nie czas na teorie spiskowe,lecz może być totalna klęska.....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sprawa jest zbyt poważna żeby bić pianę. Próbuję ustalić fakty. Na wnioski przyjdzie czas.
      Cieszę się, że jesteś w zdrowiu. Na SN czytałem o Twoich perypetiach.
      Ciekawych czasów dożyliśmy.

      Usuń
  2. W sprawie koronawirusa pytań jest wiele. Mnie na dzisiaj interesuje właściwie jedno.
    Czy to jest wypadek przy pracy? Czy przeprowadza się test skuteczności w warunkach rzeczywistych? Czy ktoś komuś podłożył świnię?
    Nie mogę się zdecydować co obstawić?

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja mam ten sam dylemat,lecz więcej skłaniam się do teorii,że celowe działanie.Jakoś brzydko mi to pachnie..Coś jest na rzeczy."Generalicja"USA ogłasza prawdopodobieństwo do lipca,oraz pomoc właściwie militarną krajom,które będą mieć zawirowania...
    Wiem dlaczego mnie czasem wycina...mam słaby internet,dodatkowo jest przeciążenie i laptopa "rzęcha"starego.Nie sposób mi kupić tutaj nowego,bo przez internet nie chcę,a nie ma innej możliwości.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Testowanie też jest działaniem celowym.
      Tak się dziwnie składa, że wiele państw zamożnych chętnie pozbyłoby się balastu jakim jest nadmiernie rozrośnięta i kosztowna w utrzymaniu grupa 65+. Trzeba to jednak zrobić dyskretnie, ale jednocześnie według zasady „raz a dobrze”. Ponieważ prace nad tym trwają od dawna nie liczę, że to już ten czas. Jeszcze są niedoróbki i proces trzeba udoskonalić. Dlatego trudno mi uwierzyć w takie bezinteresowne sprostowania https://demagog.org.pl/analizy_i_raporty/nie-bill-gates-nie-sfinansowal-koronawirusa-z-wuhan/
      Są nie tylko przypadki, ale są i znaki.

      Usuń
  4. W tym wszystkim jest jeszcze coś określane mianem resetu, ale to dotyczy zupełnie innej sprawy.
    To jest temat na oddzielne opowiadanie i nas dotyczy jedynie pośrednio tzn. możemy być co najwyżej obserwatorami. Jeśli nam pozwolą.

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo ciekawy pod kątem rzetelności informacji o przebiegu zarazy w Chinach był emitowany wczoraj w TVP1 francuski film dokumentalny
    Fascynujący świat – Pekin kontra koronawirus – Dziennik kwarantanny.,
    Francja 2020 /emisja w TVP1 28.03.2020 godz. 12.30 – 13.15.

    OdpowiedzUsuń
  6. Niestety nie mam dostępu do telewizji polskiej,jest chyba w internecie TVinfo z trzydniowym opóźnieniem.Poszperam dzisiaj,lecz zaczynam być zmęczona...wieściami...córka słucha CNN,bo perfekt mówi i pisze ang.a ja tutaj mam dość.Tutaj jest nie inaczej...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie. Jak to wygląda z Twojej perspektywy, od środka z Niemiec?
      Skrobnij cokolwiek.

      Usuń
  7. Tymczasem @gor-al1 się zatkał i nie ma z nim kontaktu.
    Szkoda. Mógłby sporo teraz powiedzieć.

    OdpowiedzUsuń
  8. Witam,piszę tu i ówdzie "kawałkami",bo mnie wysadza,-przeciążenie jest.Z trudnością też rozmawiam z Polską przez WhatsApp,bo też przeciążenie i przerywa...
    Jak tutaj jest? ;Wiesloch ,mogę powiedzieć...nie dzieje się inaczej niż w całej Europie.Wszystko nieczynne tj,szkoły ,przedszkola,knajpy z dokładnością jak w Polsce.Najbardziej lamentują nad zbiorem szparag...dla nich to horror,kuszą dobrymi zarobkami etc,etc,a jakoś uchodźców nie mogą zmusić,zachęcić ,czy przyuczyć...W sklepach bardzo karne kolejeczki,na razie podstawowych artykułów nie brak.Lekarze jak w Polsce na telefon,operacje przesunięte,wykonują tylko ratujące życie.Apteka przynosi leki do domu,lecz nie we wszystkich miastach czy regionach.Telewizja zdominowana od przodu i tyłu :koronowirus i napisy "pozostań w domu"o czym już pisałam....
    Ta bliźniaczość nie podoba mi się...Frau kanclerin była podejrzana ,lecz wytestowana ozdrowiała...Miasta wygaszone ,pustawe,jak wszędzie...Za przeproszeniem burdele chyba też nieczynne.Papier toaletowy stał się produktem pożądanym........ i nic nowego nie mogę wnieść,ponieważ nie wyjeżdżam z miasta...W różnych zawodach jest zakaz podejmowania innej pracy,moja młoda krewniaczka (przedszkole)siedzi w domu na kanapie.Pod karą zwolnienia nie wolno wziąć jej w opiekę dziecka nawet na godzinę...Zgromadzenia zakazane,mecze,dwie osoby w aucie,na ulicy ,pisma ze służb zdrowotnych do osób starszych... nic nowego co by odbiegało od normy...Wprowadza się tak samo niepokój...polityka dla prostych to raczej Chińczycy zawinili.Jeden znajomy Herman tłumaczył mi "chińskie padłe ptaszki"...Nie spotykam ludzi z kręgów rządowych,aby coś usłyszeć konkretnego...co się szykuje.....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam również.
      Zgoda co do oceny sytuacji w Polsce i w Niemczech. Różnica może polegać na podejściu do wykonywania poleceń władz. U nas w zasadzie wykonywane jest to posłusznie, co mnie osobiście dziwi. Za to Niemcy dość długo te polecenia kontestowali. Do momentu kiedy ilość zachorowań zaczęła wyraźnie przyspieszać. Jest jednak zasadnicza różnica w tworzeniu statystyki. Porównując dane z Francji i Niemiec można odnieść wrażenie, że ktoś mija się z prawdą. Rzecz w tym, że Niemcy jako pedanci, wśród zgonów podają tylko te które są ewidentnie związane z koronawirusem. Pozostałe, nazywane u nas /pacjent miał inne choroby/, są grupowane oddzielnie. U nas próbują też coś przy tym majstrować, ale brak jednolitych wytycznych MZ.
      Jedna rzecz mnie zastanawia. Zadziwiająca zgodność w postępowaniu władz poszczególnych państw i to nie tylko w Europie. Co się za tym kryje?
      Inna sprawa to poszukiwanie odpowiedzi na pytanie: jak długo to będzie trwało? Rozpiętość ocen: dwa miesiące do pół roku! Kto trafi?

      Usuń
  9. Zapomniałem o szparagach. To ich sezon. Ciekawe jak trudności ze zbiorem wpłyną na cenę detaliczną u nas? Ja uwielbiam szparagi i zawsze żałuję, że sezon na nie trwa tak krótko. Sama pandemia na konsumpcję nie wpłynie bo towar trzeba gotować więc ten koronawirus tego nie przeżyje.
    Zdrówka życzę i pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  10. Sezon na szparagi już jest;16 euro/kg...no,dość drogie.No właśnie ta zgodność w całym świecie,postępowanie bliźniacze.No dobrze inaczej nie da się uniknąć,lecz jest coś co wzbudza niepokój... A wystarczy wyciągnąć wtyczkę z prądu na parę dni teraz i armagedon bardziej totalny...Czytam o wyborach,no i hmn..
    Pytanie jak długo stan epidemii ?..-myślę że do lata,zastanawiam się jak postąpić ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cen tegorocznych nie znam. W zeszłym roku mieściły się w przedziale 10-18 zł/kg. Różne ceny dla białych i zielonych. Osobiście lubię jednakowo jedne i drugie z tym, że zielone są u mnie dłużej osiągalne. W pozostałych kwestiach. Czytam to i się zastanawiam http://ewaryst-fedorowicz.szkolanawigatorow.pl/zarzadzanie-strachem-czyli-kiedy-sie-to-rypnie
      Coś tu nie gra. Spróbuję to opisać po swojemu.
      Jeśli chorych będzie przybywać, to po Świętach będzie komunikat, że wybory będą później. Teraz trwają targi kiedy ma być to później i jak to wykonać od strony technicznej. Wg mnie realna jest wiosna 2021.

      Usuń

Piłka kopana w Polsce Lewandowskim stoi?

  Dyskusja wobec postawy Roberta Lewandowskiego odnośnie udziału w grze reprezentacji piłki nożnej mężczyzn nie dotyka sedna. RL to nie robo...