Podsumowania roku 2020 nie można ograniczyć do koronawirusa chociaż stanowił on
podłoże wielu zdarzeń mijającego roku. Z racji mnogości zdarzeń nie wykluczam
ich przypadkowości.
Punktem wyjścia w Polsce były wybory prezydenckie. Reelekcja Andrzeja Dudy
wydawała się formalnością, a mogliśmy obserwować determinację z jaką opozycja
blokowała przeprowadzenie wyborów.
Obowiązywała wolna amerykanka. Było wszystko, czyli ulica i zagranica, a nawet
wymiana kandydata opozycji w trakcie kampanii wyborczej. Wszystko na próżno.
Zachowania opozycji godne przedszkolaków.
Ja bym bardziej optował za oceną medyczną tych zachowań.
Trudno też doszukiwać się logiki w poczynaniach opozycji. Przejęcie władzy to
nie to samo co zamach stanu. W demokratycznych wyborach rozbita opozycja jest
ciągle bez szans. Za dużo tam wodzów, a za mało Indian. Logiczna jest tylko
chęć powrotu do władzy. Za wszelką cenę. Zbyt długo poszczą.
Po stronie rządzących jest za dużo kunktatorstwa. Nie są pewni swej przewagi,
co poniekąd potwierdziło się podczas jesiennego przesilenia.
Walka o schedę po prezesie pokazuje co naprawdę jest ważne dla naszych
politykierów. Zamiast systematycznie skracać linię frontu walki z opozycją,
wywołują kolejne awantury polityczne z których nie ma żadnego pożytku. Poza
opozycją.
Poronionym pomysłem była tzw. ustawa futerkowa na której wylansował się młody
gniewny, niejaki Michał Moskal, który z podrzędnego urzędnika w MSWiA i później
MON, stał się dyrektorem gabinetu politycznego wicepremiera Jarosława
Kaczyńskiego, zastępując tajemniczą „panią Basię”.
Według dziennikarzy Moskal ma wprowadzić do PiS „świeżą krew”, czyli młode
pokolenie. Pozostaje obserwować co z tego wyniknie. Kolejny Misiewicz, czy coś więcej?
Na cztery łapy spadł również Ardanowski który z ministra rolnictwa w rządzie
Morawieckiego stał się szefem Rady ds. Rolnictwa przy Prezydencie RP.
W koalicji rządzącej pozostało jednak dwóch „dywersantów” /Gowin i ZZ/ których
lojalności nie można być na 100% pewnym/.
Wtopą było zachowanie Trybunału Konstytucyjnego. TK wypowiedział się w sprawie
tzw. kompromisu aborcyjnego. Sprawa nie należała do tzw. nie cierpiących zwłoki
i mogła spokojnie czekać na swą kolej.
Są różne opinie na ten temat. Jedna z nich głosi, że prezes źle ocenił
sytuację. Nie spodziewał się tak radykalnej reakcji opozycji. TK wywołał
reakcję ulicy o nazwie „Strajk kobiet”. Demonstracje uliczne, początkowo dość
liczne, zaczęły stopniowo wygasać gdy kobiety zorientowały się że to tylko
kolejna próba obalenia legalnie wybranego rządu.
Orzeczenie TK nie ma swego zakończenia bo premier nie opublikował go dotychczas
w Dzienniku Ustaw. Podobno z powodu braku pisemnego uzasadnienia.
Są jednak inne reperkusje. Była o tym mowa w poniedziałkowym programie TVP
„Warto rozmawiać” https://vod.tvp.pl/video/warto-rozmawiac,28122017,35131088
Chodzi m.in. o stanowienie prawa i korzystanie z tego prawa. Przy okazji
przypomniano nam, że to prawo często staje się martwą literą z różnych powodów,
od braku przepisów wykonawczych poczynając, poprzez brak wiedzy prawniczej
zainteresowanych w sprawie.
Wszystko co powyżej wymaga jeszcze jednego komentarza. Co tu jest naprawdę
ważne, a co stanowi jedynie zasłonę dymną?
Podejrzewam, że większość z nas nie ma świadomości następstw, nie tylko
gospodarczych, tego co się stało w mijającym roku.
Koronawirus spowodował, że przez prawie cały rok nasza gospodarka działała na
zwolnionych obrotach. Rząd był zajęty łagodzeniem skutków społecznych i ekonomicznych spowolnienia.
Ale … spowodowało to wpuszczenie na rynek pustego pieniądza w ramach kolejnych
„tarcz” w wysokości około biliona złotych.
W kolejnym roku nie będzie lepiej. Szczepienia profilaktyczne mogą przynieść
widoczny skutek w drugiej połowie 2021. Na to nie ma żadnej gwarancji, są tylko
pobożne życzenia.
Z pojawiających się informacji wynika, że PKB w poszczególnych państwach
należących do UE spadnie nawet około 10%. Jak to będzie realnie wyglądało w
Polsce? Kiedy i w jakiej skali zaczniemy odczuwać skutki inflacji?
Nikt mi nie
wmówi, że przez pandemię przejdziemy suchą nogą. O pomocy KE możemy poważnie
rozmawiać gdy te pieniądze będą do wzięcia na stole. Do tego jeszcze kawałek
drogi.
Przy tym wszystkim trzeba mieć świadomość, że Polska nie leży na Księżycu.
Kryzys nie jest już pojęciem abstrakcyjnym. Warto pilnie czytać opinie z
różnych państw, nie tylko europejskich, jakie są zaburzenia na rynku pracy, jak
to wpływa na koszty utrzymania itp. itd.
Wrócę jeszcze do opinii dotyczącej pandemii. Nie mam zamiaru niczego negować,
ale trzymam się tylko wersji o niespójnej narracji z tym związanej.
Panaceum na koronawirusa ma być szczepionka. Według mnie, jedyne co jest tu
pewne to gigantyczne zyski koncernów farmaceutycznych produkujących te
szczepionki. Widać to po wyścigu o zapewnienie sobie rynków zbytu. Kto się
spóźni pozostanie z przysłowiową ręką w nocniku.
p.s. O aspekcie międzynarodowym podsumowania – w następnym odcinku.
Szukaj na tym blogu
30 grudnia 2020
2020 – podsumowania ciąg dalszy.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Piłka kopana w Polsce Lewandowskim stoi?
Dyskusja wobec postawy Roberta Lewandowskiego odnośnie udziału w grze reprezentacji piłki nożnej mężczyzn nie dotyka sedna. RL to nie robo...
-
Minęło jedenaście dni a w temacie wojny na Ukrainie bez zmian. To znaczy wojna trwa, przybywa ofiar, zniszczeń i uciekinierów. Dalej n...
-
Słuchając wypowiedzi krajowej opozycji w kwestii Turowa nie wiem, czy śmiać się, czy płakać, czy zwyczajnie wku.... ić się? Ilu z tych głąbó...
-
W kampanii wyborczej do parlamentu sprawy związane z Ukrainą nie będą jedynymi. Chyba równorzędna będzie dyskusja wokół fit for 55 . Zainter...
-
Najbliźsze dni pokażą w praktyce czy III RP jest /jeszcze/ państwem prawa, czy jednak bezprawia, które koalicja 13 grudnia określa „prawem...
-
Mówiąc o trwającej wojnie na Ukrainie czas najwyższy postawić pytanie kto z kim w niej trzyma? To nie tylko wojna Rosji z Ukrainą. Są w niej...
-
Z mojej obserwacji z abiegów o przyjęcie zwłaszcza Szwecji do NATO wynika, że wyrażenie zgody przez poszczególne państwa członkowskie nie wy...
-
Przybywa tematów przerzucanych między prawicą a lewicą, na zasadzie „gorącego kartofla”. Kto co zrobił, nie zrobił, dlaczego? Wszystko po to...
-
Skoro mamy bawić się w futurologów to proszę bardzo. Chodzi oczywiście o losy wojny na Ukrainie. Inne wątki przy okazji. W jakimś stopniu...
-
My tu gadu, gadu, a chłop śliwki rwie. Lecimy od afery do afery i co z tego wynika? Nic poza satysfakcją organizatorów tych jasełek. Czas bi...
-
B ardzo wdzięcznym tematem do wszelkich dyskusji na forum UE jest praworządność. Mało komu przeszkadza że jest to pustosłowie. Może dlatego ...
Hmn... no dobrze..I z pewnością Polska nie leży na księżycu...Ale chaos i konsternację wprowadza polskie prawo...Ono "se" może..ups! ono "se" nic nie może...To system naczyń połączonych z układem,który powstał przy okrągłym mebelku.To doskonałe zacieranie śladów "ojców" złodziejskiej komunistycznej chorej idei. Tatusiowie odchodzą na zasłużone emerytury,lecz sieć jest w dalszym ciągu doskonała,bo dziateczki i bękarty(sorry)rozmywają się we właścicielskich korporacjach ,firmach powiązanych z kapitałem zagranicznym. Kupczą tym w imię prawa i praworządności.I koło się zamyka... Pandemia....a szczepionka staje się w/g naszego premiera - patriotycznym obowiązkiem. Przykryje z pewnością wiele cichych niegodziwości na które władze dadzą przyzwolenie nie chcąc odejść w niebyt polityczny...Czy jest jakiekolwiek wyjście z tej matni?...........
OdpowiedzUsuńWitam poświątecznie,
UsuńWyjścia raczej nie ma, bo sprawy zaszły za daleko. To jest moja ocena.
Zresztą, co to znaczy wyjście? Dla kogo?
W tenkraju jest blisko 40 milionów ludzi, w tym około 16 milionów dorosłych którzy powinni być odpowiedzialni za siebie i swoich bliskich. Ci ludzie w większości są ślepi i głusi na to się wokół nich dzieje. Zachowują się jakby szli za szczurołapem.
Zapominają, że pomóc mogą tylko sobie sami. Inni kombinują tylko i wyłącznie jak ich maksymalnie orżnąć tak żeby się nie buntowali.
Ilu znasz takich którzy mają świadomość ku czemu zmierzają?
Na naszych oczach następuje przewartościowanie świata w którym bogaci będą jeszcze bogatsi, a biedni jeszcze biedniejsi i słabsi. Nie będą mieli nawet siły żeby się buntować.
Tempo w jakim to następuje przeraża.
Na polityków nie ma co liczyć, bo jednych polityka bawi, a inni kombinują jak z tego wyciągnąć jak najwięcej dla siebie, niekoniecznie własnymi rękami.
Znam trochę ludzi,którzy myślą inaczej.Dowodem jesteśmy My ,piszący. Zastępy rosną w miarę chaosu i gdy łuski z oczu spadają. U młodszych i w sile wieku to ciągłe poszukiwanie tzw"przewodnika stada"... Niestety narybek uniwersytecki obciążony układami,a nie rozumem...Jednostek bez uzależnień na lekarstwo nie ma...Na dodatek chcąc mieć dach nad głową,przy odpowiednim wynagrodzeniu ,młodzi ludzie wchodzą w kredyty hipoteczne. To totalny paraliż i nie sprzyja do zmiany sytuacji.Spora grupa liczy na lepszy zarobek za granicą,bo tam potrzebują "roboli"-fachmanów. Imigranci to totalne lenie i nie garną się do zwykłej pracy,mając dobry socjal,lub ulicę....
OdpowiedzUsuńLecz wojenka pandemiczna, nie po to została rozpętana,aby robotnik dobrze zarabiał...To się zmieni,tylko młodzi mając nadzieję,że to szaleństwo minie łudzą się,że dalej tak będą wegetować..."ni tu,ni tam".... Ciężkie czasy idą,w USA rośnie bezrobocie w zastraszającym tempie,ludzie tracą domy,kolejki po miseczkę zupy także rosną...Czy będzie miało to na przełożenie na Świat,szczególnie na Polskę.?Myślę,że tak,sojusznik pewne sprawy wprost mówiąc oleje...
Zacznę od końca, od tego „sojusznika”. Kto niby nim jest? W Europie takiego nie ma, a ten za oceanem w sojusznikach przebiera jak w ulęgałkach. Jest sojusznikiem do realizacji jego interesów. Jeśli to będzie dla niego opłacalne, porzuci nas bez zmrużenia okiem. Takie jest życie.
UsuńTeraz ten sojusznik ma problemy z którymi musi sobie poradzić sam. Nikt mu nie pomoże. Za to jeśli zacznie się pogrążać, pociągnie za sobą innych i to może być powtórką kryzysu z lat 30-tych XX wieku.
Sądzę, że ludzie zaczynają to rozumieć, ale boją się głośno o tym mówić. A problem przez to nie przestaje istnieć.
Problem z młodymi jest taki że, według mnie, zbyt dużo oczekują od życia, niewspółmiernie do własnego wkładu. Uważają, że im się po prostu należy to, czy tamto. Wielu z nich stawia sobie zbyt wysoko poprzeczkę, co jest przyczyną frustracji. Oczekują, czy wręcz żądają, wsparcia materialnego od rodziców, czy dziadków, nie zastanawiając się czy im na tyle zbywa, że są w stanie się podzielić, bez uszczerbku dla własnych potrzeb.
Zdarza się, że młodzi już na początku swej drogi życiowej mają wszystko, ale to jest bardzo wąska grupa która dla wielu innych stanowi wzorzec.
ps"nie dopisałam ,że tzw"sojusznik" to USA... to słóweczko wchodzi już w kanon "potęgi" militarnej współpracy.A jak jest -to wiemy,wiemy...........
OdpowiedzUsuńHmn...w kręgach w których się obracam,młodzi liczą tylko na niedzielny obiadek u mamci,lub etatowej niani -babci ewentualnie...obserwuję grupę,która wskutek bezrobocia,przyzwyczaiła się żyć na garnuszku u mamusi...zamożniejsza grupa pracuje w firmach tatusiowych,dziedzicząc w przyszłości firmy.Jest też spora grupa radząca sobie nieźle,nie brakuje światku przestępczego....etc,etc... Potencjał jest tak szczerze mówiąc,tylko brakuje tego czegoś...
Sądzę,że powstające zagrożenie może wywołać efekt pozytywny....Nie wiem tak do końca...Jednak próby jak ostatnio sterowaniem Lempartceniem ulicy nie znajdują aplauzu...więc jakaś nadzieja jest...Może...
Z tego co się orientuję wielu liczy, że dojdzie do poważnych zmian, nie tylko mentalnych. Rzecz w tym, że mało kto jest tak przewidujący, że wie w jakim kierunku pójdą zmiany. Jeszcze mniej zdąży w porę dostosować się do nowej sytuacji.
UsuńCiekawie pisał o tym wczoraj @valser http://valser.szkolanawigatorow.pl/zycie-czyli-gra-o-wyniku-zerowym
To są dopiero początki.
Przypomnę, że na początku, czyli gdzieś w kwietniu, pisałem, że koronawirus może wyrzucić na bruk na świecie około 50 milionów ludzi, a w samej Europie 6-8 milionów.
Popatrz ile branż w Polsce już robi bokami: turystyka, hotelarstwo, gastronomia.
Nie wszystkie odrobią straty bo nie wiadomo ile lockdownów jeszcze zaliczymy.
Teraz jeszcze sporo ludzi jedzie na „zaskórniakach”, ale to się wkrótce skończy.
Rzeczywistość przerosła naszą kalkulację co do bezrobocia w Europie i na świecie.Początek pandemii np.w USA zaowocował na początku 10 milionami ,liczba ta ciągle rośnie.Wrzesień jak podają statystyki,około 30 milionów-do tego dochodzą "kartki żywnościowe"z których korzysta około 38 milionów..to całkiem sporo..coś około 20%...żyje na koszt państwa.Tam jest bardzo duża huśtawka.Trump zdążył podpisać ustawę 2,3 biliona dolarów na wydatki budżetowe.W ten sposób miliony bezrobotnych Amerykanów odzyskały świadczenia społeczne a administracja federalna uniknęła tzw. zamknięcia (shutdown). A co będzie w Europie? Szacunek plajt,kompletnego bankructwa dosięgnie kilku milionów,a robotników zwyczajnych w wielu,wielu milionach...Coś jest na rzeczy,tzn drgnęło w rządzie,bo ostatnio po nowym roku,odwołują powoli zdalne prace",zasłaniając się szczepieniami,jakoby wirus będzie mniejszy(?)Lecz sądzę póki rozkazu nie dostaną...to mogą troszkę poluzować...
OdpowiedzUsuńOby moje czarnowidztwo się nie sprawdziło.Bo tak sobie pomyślałam ,będzie to trwać dotąd -dopóki nasycą rynek szczepionką,zarobią kasę,rujnując całe narody...
Wtedy koronawirus stanie się z powrotem zwyczajna grypą,która od zarania dziejów nęka ludzkość w różnych odmianach...
To chyba już zostało nazwane:Nowy Porządek Świata?
Nie chcę prowadzić dyskusji na poziomie teorii spiskowych, ale swoje wiem.
UsuńKanty odchodzą wszędzie. W USA drukują dolara wedle bieżących potrzeb. I tak wiedzą, że około 70% papieru krążącego w świecie to fałszywki.
EBC drukuje euro ponad formalnie ustalone kwoty. To trwa od lat i nie jest tajemnicą.
NBP też ma swoje sposoby.
Ale dzięki temu jakoś płyniemy. Nikt nie czuje się specjalnie poszkodowany.
Masakra! Ale jęki i lamentacje!
OdpowiedzUsuńNo to powiedz teraz coś od siebie. Zamieniam się w słuch!
UsuńPo pandemii w geopolityce nastąpią poważne zmiany; na powierzchni utrzymają się tylko niektórzy. I to będzie ta nowa rzeczywistość.
UsuńKochanieńki-podrzuteczku ,a "dyć" o tym cały czas gaworzymy..Dawaj coś weselszego w ten ostatni dzionek roku 2020...
OdpowiedzUsuńSpytano kiedyś Piłsudskiego po czym poznać uczciwego człowieka? A to proste, odpowiedział natychmiast, przeciw niemu sprzysięgają się wszystkie kurwy i złodzieje.
UsuńA to a propos czego?
UsuńO to to tak w kontekście postaw życiowych. Co jest bardziej życiowe a co nie. Co prowadzi do celu i jakiego. Czy cel daje wolną rękę w wyborze postawy i metody? Dokonaj wykładni. Objaśnij.
UsuńSpróbuję ale jutro!
UsuńŻyczę Wam pomyślności w Nowym Roku i co najmniej 1 kg zdrowia dla Was i najbliższych.Oraz przyjemnego Sylwestra z szampanikiem..i dobrej muzyki w/g gustów...Ja dzisiaj słucham tylko trzech tenorów....dodam jeszcze mojego ulubionego Andrę Bocilego
OdpowiedzUsuńŻeby nie było żem gbur.
UsuńTobie szczególnie zdrowia życzę na ten Nowy Rok. Bądź dobrej myśli.
Póki zdrowia i sił starczy korzystaj z życia.
O rany ,sorry przekręciłam klawiaturowo :Andrea Bocelli
OdpowiedzUsuńBądźcie zdrowi, niech was nic nie dopada. Nie bądźcie samotni, pieniędzy życzę tyle, żeby było w sam raz.
OdpowiedzUsuńJak najmniej trosk na cały 2021 rok.
A ponadto bądźcie tak doskonali jak wirusy. Samodoskonalcie się. Bądźcie szybcy i wirusy gońcie a nie one Was. No ale szybkość miejcie tak w sam raz. Żebyśta w czasie wyhamowali. I niech się świat cały wali a jemioła u powały wisi cały rok. No i co ma wisieć nie utonie. Prze kaszta życzenia Żonie. Hej! Niech się darzy a Duch Święty i was Anioł Stróż na Wami czuwa od tera-już.
Piękne życzenia. Oby się spełniły. Odwzajemniam Tobie i Rodzinie.
UsuńDo poczytania w Nowym Roku 2021 :)
Nie sądziłem, że będę taki stary /wiekiem/ ;)
POZDRAWIAM!!!!!!!!!!!!!!
Wychylam bo nie wyczymam. Po kropelce? Po bąbelku.
UsuńTylko nie przedawkuj :)))))))))))))
UsuńA nawet to przenieśliśmy się bliżej legowiska:)
Usuń