Czy
mijający rok pozwala na podsumowanie poczynań koalicji 13 grudnia
wobec społeczeństwa polskiego?
Z jednej strony to dopiero rok.
Ale z drugiej jest świadomość że poczynione dotychczas szkody są
olbrzymie. Dlatego jak najbardziej na miejscu jest pytanie dlaczego
jest taka mizerna reakcja społeczna? Czyżby ludzie nie mieli
świadomości w jakim kierunku zmierzamy?
A może protesty są
medialnie wyciszane?
Myślę że uprawnione jest porównanie
obecnej sytuacji z historią ostatnich kilkunastu lat na Białorusi.
Tam też na początku była euforia i wielkie nadzieje że ...
właśnie co?
Początkowo na czele państwa stanął człowiek
akceptowany przez społeczeństwo białoruskie.
Był nim
Stanisław Szuszkiewicz. Na lepszego kandydata Białorusinów nie
było stać.
Niepewność co do dalszego kierunku rozwoju nowego
państwa trwała zaledwie trzy lata.
W tym miejscu warto
przypomnieć że UE nie była zainteresowana wyciągnięciem pomocnej
dłoni w kierunku Białorusi. Nie opłacało im się. Chodziło o to
że wówczas UE musiałaby zbyt dużo zainwestować w Białoruś.
Tymczasem Federacja Rosyjska nie zasypiała gruszek w popiele.
Już w 1991 roku udało się stworzyć zalążek neo-ZSRR o nazwie
Wspólnota Niepodległych Państw.
Od 1994 roku państwem kieruje
autokrata, b. kierownik sowchozu Aleksander Łukaszenka.
Nastąpiło
ponownie całkowite uzależnienie polityczne, gospodarcze i militarne
Białorusi od Rosji.
Dla Polski oznacza to wydłużenie granicy na
której mamy bezpośredni kontakt z Federacją Rosyjską. To nie
jedyna zmiana.
Dlaczego o tym przypominam?
W tamtych latach
politycy europejscy zlekceważyli albo przespali moment w którym
Białoruś mogła zostać politycznie w Europie. Teraz możemy
jedynie „podziwiać” skutki.
Jakie stąd wynika odniesienie
do obecnej sytuacji w Polsce?
Pierwsze jest takie że wyjście
Polski spod kurateli Rosji następowało z dużymi oporami.
Poważnym
sukcesem było ostateczne wyprowadzenie z Polski wojsk radzieckich co
nastąpiło za rządów Jana Olszewskiego.
https://ipn.gov.pl/pl/historia-z-ipn/120896,28-lat-temu-wycofala-sie-z-Polski-ostatnia-rosyjska-jednostka-bojowa-Swinoujscie.html
Fizyczne wycofywanie zakończyło się pod koniec 1994 roku.
Ciągoty Rosji do odzyskania wpływów w strefie należącej po
II wojnie światowej do ZSRR trwają po dzień dzisiejszy. Dowodem
jest wojna na Ukrainie. Rosja nie kryje się z tym że to nie będzie
koniec wprowadzania własnych porządków w tej części Europy.
Swoją politykę wobec tzw. bliskiej zagranicy, Rosja realizuje
również metodami pokojowymi.
Olbrzymie nakłady przeznaczane są na
propagandę.
Innym kierunkiem jest współpraca gospodarcza
oparta na dostawach kopalin, głównie ropy i gazu, wcześniej węgla.
Mankamentem była niestabilność dostaw uzależniona od widzimisię
Rosji.
W ramach restrykcji nakładanych na Rosję, głównie
przez UE, zdecydowana większość państw europejskich zrezygnowała
z rosyjskiego gazu, ropy i węgla.
Embargo jest częściowo skuteczne
bo wyłamały się państwa które są w przymusowej sytuacji /nie
mają alternatywnych możliwości zaopatrywania się u innych
dostawców/.
Wiadomo że takich zmian nie dokonuje się na
pstryknięcie palcami. To wymaga czasu.
W samej UE też brakuje
konsekwencji i jednolitego działania państw członkowskich. Niby
żąda się solidarności w przestrzeganiu restrykcji, a z drugiej
strony wobec niektórych dopuszcza się taryfę ulgową.
To
dotyczy nie tylko Węgier. Ostatnio dołączyła tu Słowacja.
Rzadziej mówi się o działaniach obejściowych podejmowanych
nie tylko bezpośrednio przez Federację Rosyjską. To nie tylko tzw.
flota cieni.
https://windward-ai.translate.goog/glossary/what-is-the-shadow-fleet/?_x_tr_sl=en&_x_tr_tl=pl&_x_tr_hl=pl&_x_tr_pto=rq
Eksperci twierdzą że samych tankowców pływających pod obcymi
banderami jest co najmniej 300,
a łącznie flota cieni liczy średnio
około 1000 jednostek pływających.
Sporo kontrowersji wywołuje
eksport do Rosji artykułów przemysłowych podwójnego zastosowania.
Te
działania obejściowe są na tyle skuteczne że Rosja mimo utrudnień
jest w stanie już trzeci rok kontynuować wojnę na Ukrainie i nie
zanosi się żeby ją przegrywała.
O dalszym przebiegu wojny
zadecyduje prezydent-elekt Trump.
Przestrzegam przed kolejnym
rozczarowaniem, zmiany nie nastąpią z dnia na dzień. Decyzja
należy do Federacji Rosyjskiej, a z tej strony gałązki oliwnej nie
widać.
Dane szczegółowe o stanie handlu zagranicznego z
Federacją Rosyjską są znane specjalistom, ale to co jest
powszechnie dostępne potwierdza że mimo restrykcji Rosja daje sobie
radę. Jest to zasługą dwulicowej postawy Niemiec, Francji i
jeszcze paru innych państw którym żal definitywnie wziąć rozwód
z tak atrakcyjnym finansowo klientem.
W dyskusji publicznej
poruszane są różne wątki ale zawsze przeważa poprawność
polityczna, a tak naprawdę strach przed posądzeniem Bóg wie o co.
Jesteśmy krajem frontowym wobec trwającej wojny na Ukrainie. Za
sprawą prezydenta i kolejnych rządów udzielamy wszelkiego
możliwego wsparcia walczącej Ukrainie. Nie jest to pomoc
symboliczna. Mówi się że stanowi ona około 5% naszego PKB.
Ta
sytuacja powoduje że coraz częściej słychać pytanie dlaczego
pomoc udzielana jest tak beztrosko, bez żadnych gwarancji
rekompensaty? Władze Ukrainy nie idą na żadne ustępstwa w
sprawach żywotnych dla interesów Polski. Poczynając od ekshumacji
ofiar rzezi wołyńskiej.
Wojna trwa prawie trzy lata ale
nigdzie nie trafiłem na informację do czego zobowiązane jest
państwo przyjmujące uciekinierów/uchodźców z państwa objętego
działaniami wojennymi.
Przypomnę że w Polsce przebywa na stałe
około 1,5 mln Ukraińców /osób starszych, dzieci, inwalidów, ale
też osób w wieku poborowym i w wieku produkcyjnym/.
Polskę
jako kraj tranzytowy potraktowało ponad 8 mln Ukraińców.
Wszystkich udało się jakoś rozlokować bez budowy obozów
przejściowych czy obozów dla przesiedleńców. Przebywającym na
stałe zapewniono daleko posuniętą pomoc, nie tylko socjalną.
To
wszystko doprowadziło do sytuacji że Ukraińcy mają wobec Polski
postawę roszczeniową, uważają że im się to wszystko należy bo
oni walczą też o nasze bezpieczeństwo.
Ze swej strony
przypomnę /nie ja to wymyśliłem/ że zdecydowana większość
Ukraińców przebywających jako uchodźcy w Polsce to
przedstawiciele tzw. klasy średniej. Stać ich na wynajem mieszkań
i to o całkiem przyzwoitym standardzie. Jeżdżą dobrymi
samochodami, a ostatnio pojawiają się informacje o sporych
biznesach uruchamianych w Polsce. To sieci handlowe, a także
zaawansowane przejmowanie polskiej infrastruktury transportowej.
To
ostatnie za sprawą przejmowania, do spółki z DB Cargo, polskiego
PKP Cargo które konsekwentnie doprowadza do upadku obecny zarząd
wspierany przez rząd DT.
Wsparcie dla Polski ze strony KE czy
organizacji pomocowych, agend ONZ, jest raczej śladowe. Natomiast
nieustannie artykułowane są oczekiwania KE odnośnie przyjmowania
przez Polskę uchodźców ekonomicznych z Azji i Afryki. Tylko że to
nie Polska wywołała problem masowego exodusu tych ludzi do Europy.
Tematem drażliwym staje się pomijanie udziału przedstawicieli
Polski w rozmowach pokojowych na temat przyszłości Ukrainy. Z
drugiej strony Polsce przekazuje się do wykonania decyzje /czyje?/
dotyczące wywozu z Ukrainy płodów rolnych na zasadach godzących w
interesy gospodarcze Polski. Tu prawdopodobnie tkwi praprzyczyna
upadku PKP Cargo.
Przyszłość też nie rysuje się różowo.
Ukraina ubiega się o przyjęcie do UE i NATO.
Teoretycznie są
to sprawy odległe w czasie. Trudno jednak nie zauważyć że KE ma
skłonność do chodzenia na skróty, zwłaszcza jeśli jest to
wygodne dla Niemiec.
Ukraina jest krajem o dużym potencjale
rolniczym. Wpuszczenie rolnictwa ukraińskiego na rynki europejskie
odbędzie się kosztem polskiego rolnictwa /nie tylko/. Warunkiem
jest przestrzeganie zasad konkurencyjności, a więc produkcji rolnej
uwzględniającej jednakowe wymagania dla państw UE i Ukrainy.
Pozostaje pytanie o kierunki rozwoju Polski w nadchodzącym 2025
roku. To nie do końca wróżenie z fusów.
Po roku rządów
koalicji 13 grudnia można pozwolić sobie na jakieś uogólnienia.
Miniony rok to nieustanna karuzela kadrowa na intratnych
stanowiskach, od rządu poczynając.
Rząd z kolei koncentrował się
na nieustannej krytyce poprzedników oraz informowaniu czego, z sobie
tylko znanych powodów realizować, czy kontynuować nie będziemy.
Widocznym skutkiem tych poczynań jest deficyt budżetu
dochodzący do 300 mld zł.
Trwa ogólnopolskie zastanawianie się
jak do tego doszło? Odpowiedź jest zaskakująco prosta.
Każdy
biznes ma to do siebie że przynosi dochód jeśli działa. Tymczasem
koalicja 13 grudnia przyjęła jako zasadę wygaszanie większości
przedsięwzięć zapoczątkowanych przez poprzedników.
Nic się nie
opłaca i na wszystkie inwestycje brakuje pieniędzy. To już było.
To credo ministra JVR. Koalicja wzięła sobie do serca nauki Belki
„jedno kłamstwo przykrywać drugim”.
Efekt jest taki że 2/3
ankietowanych negatywnie ocenia miniony rok rządów koalicji 13
grudnia.
Metoda od awantury do awantury nie sprawdza się.
W
tej sytuacji trudno mówić o prognozach na 2025 rok. Na pewno nie
będzie fajerwerków.
W kraju powinny się odbyć wybory
prezydenckie. Wcześniej odbędą się przedterminowe wybory
parlamentarne w Niemczech, a jeszcze wcześniej zostanie
zaprzysiężony prezydent USA.
Od 1 stycznia Polska obejmuje
przewodnictwo w Radzie Europy.
Jak sobie poradzi Polska? Trudno
wieszczyć. Na pomoc z zewnątrz nie możemy liczyć. Co innego
zaszkodzić. Jedyne co może nam pomóc to samopomoc. Czy górę
weźmie zbiorowa mądrość narodu? Przekonamy się wkrótce.
Na
Nowy Rok 2025 życzmy sobie wszystkiego najlepszego i niech się
spełni.