Szukaj na tym blogu

16 sierpnia 2024

Komu potrzebny sport wyczynowy?

 

Koniec Olimpiady w Paryżu, ale nie koniec dyskusji wokół problemów które pojawiły się podczas jej trwania. Tych problemów jest więcej niż dużo.
Przed Olimpiadą możliwości polskich sportowców szacowano na około 14 medali. Skończyło się na 10. Czy to tylko pewniaki, czy są też fuksy? Ocenę zostawiam ekspertom.
Faktem pozostaje że z tych 10 medali 8 jest zasługą kobiet.
Rzeczywiste problemy są innej natury i na początek trzeba je pogrupować.
Rozczaruję niejedną osobę, ale nie będę się tym zajmował.
W większości są to sprawy powtarzalne w cyklu olimpijskim. Są małe szanse żeby tu coś uległo zmianie. Związki sportowe i kluby żyją własnym życiem i o reformie jako takiej można sobie porozmawiać, bez dalszych konsekwencji.
Bulwersują,mimo wszystko informacje, że na olimpiadę pojechali, oprócz sportowców i osób towarzyszących /trenerzy wraz z zespołami i działacze/, przypadkowi ludzie związani rodzinnie lub towarzysko z działaczami. Ci ludzie pojechali na koszt PKOl i kosztem zawodników.
Czy coś w tej sprawie można zrobić i czy się zrobi? Bardzo w to wątpię. Będzie sporo szumu i na tym się skończy.
Zamieszania medialnego by nie było gdyby medali było przynajmniej zgodnie z planem.
Musimy jednoznacznie rozróżniać sport masowy i wyczynowy.
Jeśli spojrzymy na źródła sukcesów sportowych poszczególnych państw to okaże się że najpierw muszą być widoczne efekty sportu masowego, wedle powiedzenia „w zdrowym ciele zdrowe ciele” czy coś w tym rodzaju. Z tego dopiero bierze się sport wyczynowy. Trzeba mieć z czego wybierać.
Ktoś musi te talenty zauważyć i umożliwić ich rozwój. To kosztuje. Koszty nie zawsze chce pokrywać państwo. Często robią to sponsorzy.
Przykładów wokół nas nie brakuje.
Inaczej to wygląda w sportach indywidualnych a inaczej w grach zespołowych.
W każdej dziedzinie sportu musi być motywacja do działania.
Takim przykładem poglądowym może być siatkówka i to zarówno męska jak i kobieca.
Warunki do uprawiania nie są zbyt wyśrubowane. Jednak żeby wybić się ponad przeciętność potrzebny jest dobry /skuteczny/ trener.
Ktoś musi go opłacać. Do treningów potrzebna jest hala sportowa z zapleczem. To też kosztuje.
W dalszej kolejności trzeba weryfikować swoje umiejętności, czyli trzeba grać z innymi równorzędnymi pod względem umiejętności lub lepszymi, zespołami. To też kosztuje.
Nasze początkowe sukcesy międzynarodowe /reprezentacja/ to zamierzchła przeszłość.
O trenerze tamtych siatkarzy mówiło się krótko, kat. Wiedział czego chce, ale też wiedział że do celu można dojść tylko poprzez wytrwałą pracę. Przez lata zmieniło się tyle że zaczęliśmy się liczyć jako liga krajowa w świecie do tego stopnia że w polskich zespołach krajowych grają najlepsi zawodnicy z całego świata. Sukcesy odnoszą kluby polskie, a to skutkuje napływem do tych klubów zawodników z zagranicy. Te sukcesy przez lata nie przekładały się na sukcesy w imprezie prestiżowej jaką jest olimpiada. Po latach działacze uświadomili sobie że oprócz umiejętności technicznych potrzebna jest odporność psychiczna zawodników na stres spowodowany grą o dużą stawkę.
W sportach wyczynowych poważnym problemem jest podatność na kontuzje. Dlatego zespół reprezentacyjny musi mieć co najmniej komplet dublerów o umiejętnościach identycznych z pierwszą szóstką.
Wyjazd na zawody poza miejscem działalności klubu czy wyjazd reprezentacji, to kolejny problem techniczno-organizacyjny. Kto musi, a kto może jechać? Kto zaś powinien robić to na własny koszt?
Tu dochodzimy do olimpiady w Paryżu.
O medale mieli walczyć sportowcy a nie działacze i osoby towarzyszące.
Moim zdaniem gdybyśmy zanotowali wysyp medali, wszystko poszłoby gładko i bez większych zawirowań. Nie wzięto jednak pod uwagę że z góry było wiadomo że medali nie starczy dla wszystkich. Do podziału było ich 5084, a startowało znacznie ponad 10 tysięcy zawodników w 329 konkurencjach. Były w tym gry zespołowe oraz sztafety.
Po olimpiadzie roi się od głosów krytycznych jak to nisko upadł sport wyczynowy w III RP.
Szkoda że zainteresowanie tym sportem nie trwa przez cały rok. Chodzi mi głównie o osoby z urzędu odpowiedzialne za jego funkcjonowanie. Podchwytliwe pytanie o kogo pytam?
Patrząc na to co się aktualnie dzieje spodziewam się że dalej będzie powielany schemat: szukanie winnych, karanie niewinnych itd.
Nagle komentatorzy i różnej maści eksperci skojarzyli, że do walki o medale przystąpiły państwa które dotąd nie liczyły się w tym wyścigu.
To spowodowało że zaostrzyła się walka i trzeba się bardziej starać. Coraz trudniej o pewniaków.
Oprócz wyniku zaczęła się liczyć odporność psychiczna.
Wszyscy startujący na olimpiadzie starali się uzyskać szczyt formy na przełom lipca i sierpnia.
Nie wszystkim to wyszło. Tak było w lekkiej atletyce. Wielu musiało uznać że lata sukcesów za nimi.
W zawodach dużej rangi inaczej uczestniczy faworyt, a inaczej sportowiec na dorobku. Poza tym, czy nam się to podoba czy nie, są konkurencje sportowe w których o wyniku w znacznym stopniu decyduje przypadek. Sędziowie tego nie uwzględniają. Do rzadkości należą teraz przypadki że faworyt wygrywa na kolejnych olimpiadach. Przypomina mi się taki dyskobol https://pl.wikipedia.org/wiki/Al_Oerter
Można jeszcze tak dłuuugo.
Ostatnie dni pokazały coś innego. Minister sportu chciał pokazać kto tu rządzi i zażądał od prezesa PKOl pisemnych wyjaśnień odnośnie osób które pod szyldem PKOl wyjechały do Paryża.
Odbił się od ściany, a są tacy którzy twierdzą że został ośmieszony. https://www.pap.pl/aktualnosci/piesiewicz-pkol-nie-odpowiada-za-wyniki-na-igrzyskach-olimpijskich Wniosek, przynajmniej dla mnie, jest oczywisty. Wkrótce opadnie kurz i wszystko wróci w stare tory.
Do kolejnej olimpiady, czy mistrzostw świata.

53 komentarze:

  1. O sporcie pisze się z różnych pozycji.
    Sport masowy był, jest i będzie. Zmieniają się jedynie preferencje.
    Inaczej wygląda sytuacja w sporcie wyczynowym. Ostały się jeszcze konkurencje niskonakładowe, ale dominują te w których uzyskanie wyników na poziomie światowym wymagają kolosalnych nakładów finansowych. Przykłady? Proszę bardzo.
    Zacznę od sportów zimowych. Przez lata odnosili sukcesy polscy skoczkowie narciarscy. Uzyskiwane wyniki nie były wyłącznie zasługą pracy zawodników i ich talentów. Istotnym detalem był materiał z którego szyte były kombinezony. Co ciekawe, ze względu na zdolności produkcyjne producenta, w sezonie materiał na kombinezony był dostępny jedynie dla wybrańców.
    Zdarzało się że wśród wybrańców byli zawodnicy polscy.
    Przepisy rzadko nadążają za nowinkami technicznymi. Dlatego często sukcesy odnoszą ci za którymi stoją większe nakłady na rozwój danej dyscypliny sportowej. To widać w kolarstwie. Wyczynowy rower do jazdy szosowej, czy na torze, to wynik lat pracy naukowców. Na koniec pada pytanie o cenę takiego cudeńka.
    Okazuje się że dzisiaj porównywalna jest z ceną średniego samochodu osobowego. A przecież na kolarstwie sport wyczynowy ani nie zaczyna się, ani nie kończy.

    OdpowiedzUsuń
  2. Za sprawą urzędującego premiera mamy nową odsłonę tematu olimpijskiego.
    Będziemy kandydować do organizacji IO w 2040 może 2044 roku. To się nazywa planowanie długofalowe! https://wiadomosci.onet.pl/kraj/polska-chce-zorganizowac-igrzyska-olimpijskie-donald-tusk-podjal-decyzje/xneb69n
    Przypomnę że kilka lat temu aspirowaliśmy do organizacji igrzysk zimowych. Z wiadomym skutkiem.
    Organizatorów kolejnych IO wybiera się z wieloletnim wyprzedzeniem i raczej na zasadzie gdzie te IO jeszcze się nie odbyły? To impreza, według mnie, raczej prestiżowa, przy czym niezwykle dla organizatora kosztowna.
    Wydaje mi się że taka decyzja powinna zapaść, co najmniej na poziomie parlamentu, a może referendum, a nie arbitralnej jednoosobowej decyzji urzędniczej.
    Do czego nam potrzebna organizacja IO? Żeby zaspokoić czyjąś zachciankę?
    Kosztem całego społeczeństwa?
    Były już, w historii organizacji IO, przypadki rezygnacji z organizacji igrzysk, z powodu nadmiernych kosztów z tym związanych.
    https://www.google.com/search?client=opera&q=kto+zrezygnował+z+organizacji+igrzysk+olimpijskich&sourceid=opera&ie=UTF-8&oe=UTF-8

    OdpowiedzUsuń
  3. Sprawa organizacji IO w 2040-44 w Polsce nabiera rumieńców.
    Niezręczność sytuacji polega na tym że z takim pomysłem wystąpił w Krakowie w 2023 roku PAD.
    Propozycja dotyczyła olimpiady w 2036 roku.
    Głosy krytyki dotyczą możliwych kosztów organizacji IO. W zależności od państwa organizującego IO w ostatnich latach wahają się od 40 do około 100 mld złotych. Koszty szacunkowe są na wodzie pisane bo niejako tradycją jest ich przekraczanie.
    Krytykujący pomysł DT zwracają uwagę że jest to głównie pomysł PR-owy.
    Nie wiadomo jaki rząd miałby być realizatorem.
    W dzisiejszych realiach pomysł trzeba traktować jako szalony, żeby nie powiedzieć nieodpowiedzialny.
    Dług budżetu w sierpniu 2024 osiągnął już około 82 mld zł, a do końca roku dojdzie do ponad 180 mld zł.
    Nie ma pieniędzy na budowę CPK, na budowę elektrowni atomowych itd.
    Skąd się wezmą pieniądze na organizację IO?
    DT doskonale wie że to nie jego zmartwienie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Gdzie są granice śmieszności? https://tvn24.pl/polska/prokuratura-krajowa-jest-akt-oskarzenia-o-szpiegostwo-oficera-gru-pawla-rubcowa-st8043126
    Czy w związku z tym prokuratura wystąpi do Rosji o ekstradycję P. Rubcowa?
    Niezorientowanym przypominam że P. Rubcow przebywał ponad dwa lata w polskim areszcie!

    OdpowiedzUsuń
  5. "Sprawa organizacji IO w 2040-44 w Polsce nabiera rumieńców.
    Niezręczność sytuacji polega na tym że z takim pomysłem wystąpił w Krakowie w 2023 roku PAD"

    Ano właśnie......jak sobie przypominam jasne gromy towarzyszy z KO...w słowach niewybrednych się snuły...a teraz salony biją brawo dla Tuseczka za ten genialny pomysł..."Ni ma piniędzy na CPK itd..ni ma nie będzie.."
    Ale vinci ,vinci......chleba i Igrzysk się zachciewa... No z chlebem to kiepsko będzie ale Igrzyska owszem...
    Może do tej pory zostanie jeszcze trochę pisowców chrześcijan,aby wpuścić na arenę zgłodniałych lwiątek?
    Tuscone orientuje się przecież ,że jego wyborcy są tak ogłupieni i zidiociali,to co to szkodzi ...w przyszłości obiecać im Igrzyska?.......... Tak sobie rozważam co jeszcze chce ukryć Tusk...aby gawiedzi rzucić temat zastępczy..........
    Trochę zakpiłam z tych pomysłów Igrzyskowych,ale cóż mądrzejszego można jeszcze dodać...?

    OdpowiedzUsuń
  6. Śmiać mi się chce z kursujących pomysłów i oskarżeń... jak np.,że to PAD współdziałał w porozumieniu na libacji z Żeleńskim o wysadzeniu Nord Stream...kurcze jeszcze są ruchy ze strony Niemiec ,moze nawet Tusk przyzna im odszkodowanie???????????...to byłyby rzewne jaja dosłownie........

    "Ta impreza zakrapiana alkoholem - wóda się leje, kasa oligarchów płynie, "cóś wybuchniemy" a w tle Żełeński, Załużny, który podejmuje decyzję z nie swojej działki i Duda na dokładkę - sorry - ale to jest narracja dla debili. "-zacytuję słowa blogerki Leonardy...
    I tak jest ze wszystkim ,gdzie się nie obrócić w stronę Tuscowej polityki........Jeżdżą po tej naszej Polsce jak po łysej kobyle ,kto chce i jak chce.....echh........

    OdpowiedzUsuń
  7. Z tym Rubcowem ,to chociaż był "zamknięty" przez jeszcze urzędującym Pisem,to miał takich "adwokatów i mecenasów ,jak "niewinny "Karpiński,którego musieli uwolnić do pełnienia urzędu europosła...
    Wszędzie ma zastosowanie doktryna Neumanna obojętnie w jakim czasie i resorcie jesteśmy... i tyle...

    OdpowiedzUsuń
  8. Tak na wszelki wypadek były minister skarbu pan Karpiński...pozostał "ubogi" do tej pory i nie kazali już mu startować na posła...Po co narażać taką niewinność na pomówienia?...no po co?... Jak ucichnie to coś tam mu się na osłodę dostanie...ale jeszcze chłop w sile wieku...bo 63 latek mu biegnie,więc deczko brakuje mu do emerytury...Z EU też nie dostanie,więc jakoś tam musi przeżyć za te"nędzne"grosze...
    Hmn...uśmiechnęłam się na samą myśl,ze może być zarejestrowany jako bezrobotny?...to byłby niemożliwy numer...

    OdpowiedzUsuń
  9. Urzędujący premier uzyskał bezsprzecznie jedno, coraz więcej Polaków postrzega go jako chorobliwego kłamcę. Prawdę mówi tylko gdy się pomyli.
    Osobiście nawet nie próbuję go oceniać, bo to strata czasu. Jego aspiracje osobiste to jedno, a możliwości, jako polityka, to drugie.
    Dzisiaj trzeba raczej zastanawiać się w którym miejscu pojawi się punkt krytyczny i „sojusznicy” wypną się na niego. Pierwszym przegranym okazał się kierownik ZSL-u. 1,5% poparcia to szorowanie po dnie. Nawet błąd statystyczny niewiele tu zmieni. N2050 musi robić to samo co dotychczas, tylko intensywniej i też dokonają samozaorania.
    Problem jest z ZP, zamiast zewrzeć szyki, żrą się między sobą. Kompletna utrata instynktu samozachowawczego. Cud ma to do siebie, że trzeba mu pomóc. Tego nie widzę.
    Wychodzi z tego że musimy tą gehennę przejść do końca. Tylko ile to czasu zabierze?
    Zwrócę jeszcze uwagę że jak koalicja zacznie się sypać, to będzie akcja ratuj się kto może. Doktryna przestanie obowiązywać. Ciekawe czy gang bierze to pod uwagę?

    OdpowiedzUsuń
  10. Ciekawe czy w koalicji Neumanna ktoś prowadzi ewidencję „będących pod opieką”?
    Moim zdaniem wszystkich ochronić nie dadzą rady.

    OdpowiedzUsuń
  11. Kulisy wysadzenia NS przechodzą fazę zamulania. Niemcy liczą że ktoś się wygada.
    Wypuszczono tyle mylnych tropów że są małe szanse na złapanie za rękę sprawców. Jest to o tyle trudne, że minęło sporo czasu.
    Poza tym, moim zdaniem, nie ujawnia się wszystkiego co w sprawie wiadomo. To norma.
    Inna sprawa, która wychodzi przy okazji, to brak chęci na ponowne uruchomienie NS.
    Komu się nie opłaca? Biznesowo i politycznie?

    OdpowiedzUsuń
  12. Czy to jest sukces i czyj?
    https://www.bankier.pl/wiadomosc/Piotr-Serafin-polskim-kandydatem-na-komisarza-UE-Prezydent-Andrzej-Duda-wyrazil-zgode-8798268.html
    Nie muszę tłumaczyć że pan P. Serafin jest zaufanym człowiekiem DT.
    Z publikowanych informacji wynika że PAD chodziło jedynie o formalności związane z akceptacją kandydatury.
    Kto ma być kandydatem mniej go interesowało.
    Może ma rację?
    Jakie znaczenie dla Polski ma osoba która będzie nas reprezentowała we władzach KE?
    Kto z dotychczasowych komisarzy jest pozytywnie odbierany w Polsce? https://pl.wikipedia.org/wiki/Polska_w_Unii_Europejskiej#Komisarze
    W mojej ocenie chodzi jedynie o intratne stanowisko dla swojego człowieka.
    Takie są realia III RP.

    OdpowiedzUsuń
  13. Wszystkich to nie dadzą rady ochronić,ale ten najgorszy trzon i najbogatszy ....tak!.
    Ja mam swoisty pogląd na tą doktrynę Neumanna. To nic nowego i działa od czasu komuny..ten gang jest i był zawsze lojalny w stosunku do "czubku"--swojej władzy...Zawsze korumpowali swoich następców psim swędem,że się tak wyrażę... Jak nie dopuszczeniem "umoczenia dzioba" to naganem ...lub jeszcze lepszym argumentem "sobotni seryjny"...
    Czy to w kraju ,czy zagranicą.. Dopiero ten bastrad nazwał jak nazwał tą doktrynę,ale nie jest jej wynalazcą...
    W czasach Transformacji lud wyborczy wiedział tyle co nic...zachwycony pierwszą wolnością,Ci co zaczęli się orientować ........byli już bezsilni ,a i też zaczęli dbać o swoje kariery,że jakoś to przebrną....Nic mylnego...
    Jak widać nie za wiele się zmieniło........
    ZP zamiast ostro brać się do rzeczy i korzystać z koniunktury........wdzięczą się kto jest lepszym patriotom...
    Tony pogróżek,podkastów i pierdułek ... Zostali z ręką w nocniku...bo i skoro Prawo,Sądy,Trybunały,Senatorzy i cały ten Sejm ,dodać cały aparat tzw ucisku w jednym ręku jako jednak przemoc...To co mozna jeszcze zrobić?...A ten Tuskowy aparacik-zamiast dbać o Polskę rację stanu -pokazuje goły tyłek........i to dokładnie i ze szczegółami odwracając się jeszcze odpowiednią stroną......

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cóż, jesteśmy na etapie czarnowidztwa, a może tylko realnej oceny sytuacji.

      Usuń
  14. Hmn...nie bardzo chcę snuć etapy czarnowidztwa,dostatecznie oceniamy politykę jednej i drugiej strony...i jakoś wychodzi ten rachunek nie teges... Realna ocena raczej sytuacji... bo jakoś nie widać na horyzoncie pozytywów...
    Na dodatek świat zachowuje się jakby chciał podrzucać diabłu do pieca piekielnej smoły....

    No cóż żyjemy...gorzej będzie miała nasza młodzież...i następne pokolenia...Czasem wydaje mi się,że wystarczy wyciągnąć wtyczkę z prądu(czyli walnąć w elektrownię) a bez smartfona nie potrafią sobie kupić zwyczajnego chleba i wody.....skazani na łaskę możnych tego świata...będą łatwym łupem niewolnika.
    Nieliczni tylko przetrwają.... Takie czasy nam grożą i nie wiem jak byśmy się starali,to chyba jest to nieuniknione...
    Oczywiście dopóki nie zaczną logicznie myśleć........

    OdpowiedzUsuń
  15. Na to nie licz.
    Telefonię komórkową łatwiej wyłączyć niz w grudniu 1981 telefony stacjonarne.
    Wystarczy wyłączyć stacje przekażnikowe. Wtedy nie ma apelacji.
    Pozostaje łączność satelitarna dostępna dla wybrańców, a ściślej takich telefonów.

    OdpowiedzUsuń
  16. Czasami tak sobie dumam,że najbliższe 10 lat rozstrzygnie w jakim kierunku to wszystko pójdzie...
    Coś się w ludziach gotuje,a instynkt przetrwania sądzę zwycięży... Jeżeli chodzi o Polskę to nie możemy przejść do porządku dziennego,że na drugim końcu świata trwają punkty zapalne i wojna...one rzutują także na naszą sytuację,bo mają różnych sprzymierzeńców......
    Wojnę zwaną SOW mamy za naszymi plecami... i obojętnie jak surowo oceniamy stronę napadniętą,to należy bardziej obawiać się agresora..........

    OdpowiedzUsuń
  17. A wiesz,że masz przerażającą rację co do telefonii komórkowej... Wybrańcy tylko będą mieć dostęp..Ale ja jakoś tak niefortunnie ujęłam ,a raczej myślałam o całości....
    Sklepy,banki,dystrybutory stacji,windy...lodówki etc,etc... To całkowita klęska...i na takie scenariusze nie ma przygotowania...ale to już osobny temat...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widzisz, w tej grze przesuwa się tylko punkt ciężkości.
      Szpital można wyposażyć w agregat prądotwórczy i sprawa rozwiązana.
      Kłopot dotyczy zaopatrzenia w paliwo. Jakie zapasy można zgromadzić?
      Ile domów mieszkalnych ma na stanie agregaty prądotwórcze? Co z paliwem do nich?
      Ta lista zagrożeń nie ma końca. Tak wygląda cywilizacja XXI wieku.

      Usuń
  18. Nasz problem, Polski, polega na tym żebyśmy nie dali się wkręcić w jakąkolwiek wojnę poza naszymi granicami. Zauważ że takie zabiegi trwają od dawna.
    Nas może zaatakować Rosja, ale jeszcze długo nie. Wejść i dostać w doopę to dla nich żaden interes.
    Za kilka lat, gdy się odbudują, może być różnie. Zależy jak wykorzystamy dany nam czas.
    Uważam za śliską sprawę organizowanie na terenie Polski międzynarodowego legionu który ma walczyć na Ukrainie.
    Może najpierw zajmą się tym Ukraińcy którzy dekują się w Polsce. Jest tych rekrutów ponoć 300-400 tysięcy.
    Nie chcą walczyć i ginąć za swą ojczyznę? Niech najmą Legię Cudzoziemską.

    OdpowiedzUsuń
  19. Taak ,takie zabiegi,czy zapędy są od dawna... Na mocy umowy, podpisanej w Warszawie przez Tuska i prezydenta Zełenskiego, w Polsce ma powstać ukraińska jednostka wojskowa... jak donosi PAP;
    https://www.pap.pl/aktualnosci/powstanie-ukrainski-legion-ochotnikow-w-polsce-kto-bedzie-mogl-trafic-do-nowej-formacji
    Nic o tym kto ponosić będzie koszt?....... A wolni potencjalni rekruci/rekrutki z Ukrainy nie tylko w Polsce mieszkający mają wojnę gdzieś ...Ci co ochotnie i dobrowolnie wyjechali w pierwszym pędzie...to już przeszłość..

    Rzuciła mi się przy okazji stronka Adama Słomki : https://legionypolskie.eu/
    wielu tam jego zwolenników też w pierwszym owczym pędzie wyjechało,ale teraz jakoś nie kwapią się....

    Kurczę wojna jest ostatecznym kijem i kosą na ludzi....i niesie śmierć ,kalectwo,zniszczenia i wyzwala jak najgorsze instynkty... Dlaczego i za co ?...odwieczne pytanie i żal...,że człowiek człowiekowi wilkiem....
    Oj późna pora ,a mnie powraca takie pytanie...
    Może dlatego ,że bez wyraźnych powodów wojennych tak z lekarzami zawzięcie walczyłam o życie,które jest darem danym tylko raz?...



    OdpowiedzUsuń
  20. Tak się zamyśliłam:nad darem życia...danym tylko raz...To jest prawdą,ale się dużo zmieniło w medycynie.
    Chorzy otrzymują jeszcze w niektórych przypadkach drugi raz taki dar od ludzi dobrej woli...........
    Tak się składa,że przebywałam na oddziale chirurgi Transplantologii...
    Pacjenci skazani na umieranie dostawali taką drugą szansę ,bo przeszczepiano im wątroby,nerki,serca...
    Ktoś umarł ,zginął w wypadku i zdrowe serduszko zyskuje nowe życie...
    Dar życia....znów przekazany...
    A tymczasem szurnięci politycy prowadzą wojny i młodzi wojacy umierają za ich fanaberie...
    I to najbardziej boli...

    OdpowiedzUsuń
  21. W historii ludzkości pewne rzeczy są powtarzalne. Do takich należą wojny.
    Rozbieżność interesów uzgadniana jest początkowo na drodze dyplomatycznej. Jeśli to nie odnosi skutku, dochodzi do wojny.
    Wojna niesie z sobą zniszczenia materialne, śmierć nie tylko żołnierzy ale i ludności cywilnej, kalectwo fizyczne i psychiczne. Wojna najczęściej niczego nie rozstrzyga. Nie można jej kontynuować w nieskończoność.
    W pewnym momencie strony wracają do rozmów dyplomatycznych. Sytuacja przy stole rokowań zmienia się o tyle że warunki narzuca ta strona która ma za sobą przewagę militarną.
    W przekroju historycznym sytuacja zmieniła się o tyle że obecnie wojna o zasięgu globalnym nie kończy się traktatem pokojowym. Przegrani nie ponoszą konsekwencji swej agresji. Poszkodowanym nie rekompensuje się poniesionych strat. Na wojnie najlepiej wychodzą państwa neutralne.
    Ostatnio przypomniano casus Szwecji która w czasie wojny handlowała zarówno z III Rzeszą Niemiecką jak i z Aliantami.
    Z perspektywy czasu widać że wojna ma na celu albo utrzymanie, albo korektę stref wpływów politycznych i ekonomicznych państw stron konfliktu. To z kolei wynika z rozwoju gospodarki światowej.
    Doskonale to widać na przykładzie Ukrainy.
    Powodem wojny nie była ochrona mniejszości rosyjskiej. To był pretekst.
    Putin ma pewne koncepcje które próbuje konsekwentnie realizować. Priorytetem jest dążenie do odtworzenia Rosji w granicach ZSRR. Bardziej chodzi o stworzenie strefy buforowej wokół granic zachodnich Federacji Rosyjskiej. Putin swego czasu powiedział że nie dopuści do tego żeby wojna toczyła się na terytorium FR.
    Teraz on i Rosjanie przeżywają szok w związku z wkroczeniem wojsk ukraińskich na terytorium Rosji.
    Bardziej przyziemnym powodem wojny jest wykorzystanie terytorium Ukrainy w handlu międzynarodowym.
    Takim newralgicznym terytorium jest również Polska. Nie chodzi o zawładnięcie terytorium ale o gwarancje że przez to terytorium, bez zakłóceń, będzie odbywał się handel międzynarodowy i kto będzie z tego czerpał zyski.
    Dzisiaj widać ile problemów stwarza transport ropy i gazu do Europy, transport towarów na trasie Chiny-Europa, Daleki Wschód-Europa.
    W trudnej sytuacji znajduje się Rosja. Ciągle nie może się wyzbyć aspiracji do bycia hegemonem światowym. Tymczasem jej prestiż światowy systematycznie upada. Interesy Rosji są podporządkowywane interesom Chin.
    Wojna z Ukrainą, która miała zakończyć się po tygodniu, trwa już ponad dwa lata. Zmiana polega na tym że działania zbrojne przeniosły się na terytorium Rosji.
    Wydaje się że chyba wkrótce zaczną się poważne rozmowy na temat zakończenia wojny.
    Tylko na jakich warunkach?
    Stan niepewności może potrwać do wyborów prezydenckich w USA, ponieważ inne jest stanowisko obecnego prezydenta USA, a inne kandydata który potencjalnie może być następcą. Inną widoczną zmianą jest powolne rozkręcanie się światowego przemysłu zbrojeniowego. Dotychczasowe działania wojenne spowodowały zużycie zapasów uzbrojenia i amunicji. Realizowana jest faza odtwarzania zapasów, a także wykorzystywania doświadczeń z trwającej wojny i modernizowanie uzbrojenia i amunicji, a także produkcja nowych rodzajów broni, w tym środków bezpilotowych.

    OdpowiedzUsuń
  22. To prawdą jest,ze wojny toczone są od zarania dziejów...
    Oficjalna definicja to "zorganizowany konflikt zbrojny między państwami, narodami lub grupami etnicznymi, religijnymi i społecznymi."--ale brak jest raczej dokładnej definicji wojny...,bo powody były czasem tak błahe i polityczne na przestrzeni wieków......,że nawet szkoda rozwijać...
    W XXI wieku mamy wojny handlowe,obyczajowe i w dalszym ciągu o podłożu religijnym,które polegają jak nie pomaga walka handlowa za pomocą mecenasów i ustaw--to przeradza się powoli w walkę militarną...
    Pomaga to bogaczom kierującym tym biznesem,bo nic tak jak wojna napędza bogactwo.......
    Mamy za plecami dziwną wojną zwaną specjalną operację wojskową,bo mocarstwem ,która ubiega się o ten tytuł Rosja ---a przynajmniej rości sobie całkowity --- monopol
    A tak wytłumaczył to( Ambasador Rosji w Polsce Sergeya Andreeva na konferencji prasowej w Warszawie 1 czerwca 2022 r.)
    https://poland.mid.ru/pl/embasy/ambassador/vystupleniya_i_publikatsii/o_rosyjskiej_specjalnej_operacji_wojskowej_w_donbasie_i_na_ukrainie_wyst_pienie_ambasadora_rosji_w_p/

    No cóż...Ukraina w stosunku do Rosji to kropeczka i tyyyyle tam nazistów i banderowców podjudzonych przez NATO,że trzeba ognia i miecza aby ich pokarać...ech......
    Przecież Rosja nie wypowiedziała wojny,więc jest niewinna jak dziewica,a NATO paskudnik popsuł Oligarchom wydawanie kasy na tym "pedalskim" Zachodzie....
    Sorry ,że tak okrutnie zadrwiłam,ale nie mam słów....
    Jednym i drugim uważam ,że chodzi o korzyści handlowe surowcami,swobodne wydawanie zrabowanej kasy etc,etc....a że przy okazji... testują i zrzucą zbyteczną przestarzałą broń,--to nic to dla nich...
    Ponoć w/g przysłowia i baletnicy przeszkadza rąbek spódnicy...

    OdpowiedzUsuń
  23. Sytuacja jest tak zapalna...że KTOŚ wreszcie spuści z tonu....bo biznesy już w olbrzymiej kolejce czekają...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może tak, może nie.
      Gdzie jest punkt krytyczny desperacji stron?

      Usuń
    2. Zakończenie tej wojny /nie chodzi o warunki/ zależy jakich argumentów użyją wnioskodawcy /USA czy Chiny/.
      Nie ma co liczyć że będzie to oferta Ukrainy, czy broń Boże, Rosji.

      Usuń
  24. Punkt krytyczny tej desperacji stron ,chyba należy do Ukrainy.
    Ale żadne mocarstwo nie bierze tego pod uwagę...i nawet ciche porozumienia nie wchodzą w grę...
    Oferta Rosji...hmn tak się zastanawiam kiedy bogacze ,czyli elita Oligarchów ,będzie miała dość polityki generalicji na czele z Putinem...Dochodzą do nas tylko echa i jakieś strzępy i nikt nie wie co jest prawdą...
    Sprawa kucharza Putina jeszcze tkwi zbyt ostrą zadrą...ale ja biorę pod uwagę,że może jakieś zakulisowe tajne negocjacje się toczą.........
    Na razie wszystkie biznesy idą pełną parą w produkcję nowych uzbrojeń,ale w kolejce biznesy handlowe przebierają nóżkami...... Z pewnością do jesieni będzie zastój i czas od czasu będą się okładać dwie strony...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teraz trwa po obydwu stronach przygotowanie pozycji negocjacyjnej.
      Zakładam że do wyborów w USA nie ma co marzyć o jakimś przesileniu.
      Chiny też się nie wychylą bo nie mają w tym swojego interesu.
      Póki co my wyszliśmy na głąbów. Zainwestowaliśmy bez żadnych gwarancji, a Ukraina swoich wybawców widzi w Niemcach.
      Chichot historii.

      Usuń
  25. Od kilku dni w obiegu medialnym jest wrzuta dotycząca domniemanych sprawców wysadzenia rurociągu NS. Napisano na ten temat sporo, ale wszystko opiera się na informacjach rodem z magla „jedna pani drugiej pani ...” Zero konkretów. Ktoś coś powiedział, ktoś powtórzył i lawina ruszyła.
    Moim zdaniem nic z tego nie da się ukręcić, bo za rękę nikogo nie złapano. Bardziej trzeba to oceniać pod kątem tego kto na tym może skorzystać.
    Domysły są coraz bardziej absurdalne.
    Zdarzenie miało miejsce we wrześniu 2022 i co jakiś czas pojawiają się rewelacje o rzekomych sprawcach sabotażu. Nie wiadomo czy są to kolejne zasłony dymne, czy próba wytypowania kolejnych „sprawców”.
    Wokół reaktywacji NS jest spory smrodek. Co stoi na przeszkodzie żeby naprawić uszkodzone rurociągi?
    Na pewno nie brak kasy.
    Czyżby ekonomicznie i politycznie bardziej opłacało się zachować status quo?

    OdpowiedzUsuń
  26. Hmn...czasami mam dziwne wrażenie,że "mędrcy"którzy pieją na temat wydarzeń wojennych Rosji i "zbawcy" Putina przed tym zgniłym zachodem -mają czarną przepaskę na oczach ....
    Bo tak w rzeczywistości to Rosja nigdy nie wyszła ze swoich zapędów komunistycznych....Ale wyraźnie widać ,że tak w rzeczywistości Rosja jest wielkim sojusznikiem Zachodu.
    Wszelkie działania LGBT i inne jak polityka otwartych granic,ekologia ------- popiera w całym świecie i prowadzi sprytną krucjatę-------ale nie u siebie....bo to be....
    Przecież wojna ,rozpoczęta z Ukrainą --zwana specjalną operacją-- służy jako test do siłowania się z Zachodem i wspólnymi interesami biznesu,który napędza OBU stronom bogactwo i kasę...Nie inaczej....
    Nikt o niczym ,a już tym bardziej Ukraina,nie będzie o niczym decydował,póki główni rozgrywający nie uzgodnią między sobą podziału.............
    Wszelkie gwałty ,ruina i śmierć po obu stronach zostaną oprawione w ramy poświęcenia i koniecznej ofiary...a na otarcie łez zbolałych wdów -będzie obietnica znów koniecznego pokoju...

    OdpowiedzUsuń
  27. A w tle tego wszystkiego Rosja jako mocarz mający atom ,potrząsa groźbami dla niepokornych ludów...jako pięść karząca w razie co... Niestety ten zlepek ludów ..zawsze miał zapędy agresora tzw"gotowizny" z której bez pracy czerpać chce profity...Owszem tą łatwizną obdarzeni są politycy państw Zachodnich.Dlatego swój swego zawsze rozpozna i się dogada...
    No jednym słowem mamy potężny zgryz za swoimi plecami... i także w Europie..
    Polska jest między młotem ,a kowadłem .....a rządy Tuscone i jego "uczonych" osiłków popłyną falą zgody raz na jedną ,raz na drugą stronę...........

    OdpowiedzUsuń
  28. Co do wrzuty medialnej Nord Stream i sprawców,to jak sobie przypominam wyszło to nagle z Niemiec od emerytowanego wywiadzie dla Die Welt, byłego szefa niemieckiego wywiadu BND Augusta Hanninga, który obciążył Polskę i Ukrainę odpowiedzialnością za wysadzenie Nord Stream... Czy wyskoczył z tym jak Filip z konopi bez konsultacji?...wątpię...
    Oszacował starty z tego tytułu, aż na 20-30 mld euro i jak stwierdził oczekuje, że rząd jego kraju zrobi wszystko, aby odzyskać te pieniądze od sprawców zamachu...nooo...szukają zaczepki i kasy...
    USA to też mądralińscy,nawet "Prezydęty" się nie dogadali w/s NStream :jeden blokował ,drugi dał zielone światełko Merkelowej (Józio Biden)....No a później to FR zrobiła SOW dla niegrzecznych Ukraińców...i wiadomo..chaos ..............

    ps ..usiłowałam poszukać więcej materiałów na temat Ukrainy w Twoich notkach dawniejszych....moja przeglądarka nie puszcza mnie na więcej...ciągle obiecuję sobie ,że zmienię przeglądarkę,ale jakoś tak schodzi...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Archiwum można przeglądać miesiąc po miesiącu. Tam jest wiele ciekawostek. Opłaci się :)))

      Usuń
  29. Tak uczynię, jutro nie wychodzę nigdzie,bo dzisiaj znów przeforsowałam,puszczę klimę ,zasunę story i wypoczywam....Więc czytanko będzie...Tak szczerze mówiąc lubię czytać rzeczy archiwalne...
    Ubiegłego roku zdążyłam przeczytać 3 lata Coryllusa,interesowała mnie wtedy awantura z" Ebenzerami Rojtowymi."
    Oj było tego...bo ogarniałam do tego komentarze....jako ciekawostkę pod jednym ostrym blogiem było ponad 500 komentarzy...Kurczę podziwiam siebie samą jak to przebrnęłam...i dlaczego mi się chciało?......
    Tak prawdę mówiąc ten temat to nie był Coryllusa tylko o Coryllusie...z ponad 500 komentami...
    Hmn...niezbadane są wyroki i babska ciekawość...

    OdpowiedzUsuń
  30. Z Rosją jest specyficzny problem. Może się mylę, ale moja ocena jest taka:
    Od czasów Piotra I powiększano jej terytorium. Czynnikiem scalającym był car.
    W terenie reprezentowali go bojarzy i masa urzędników. Piotr I i jego następcy nie szanowali ani bojarów ani urzędników carskich. Władza była oparta na terrorze. Kary za niesubordynację były okrutne, a kara śmierci nie była czymś wyjątkowym.
    Może to wszystko powodowało że władza terenowa korzystała z dobrodziejstw życia bez żadnych zahamowań /co użyjemy to nasze/.
    Po rewolucji 1917 roku cara zastąpił I sekretarz KPZR, a po rozpadzie ZSRR, prezydent FR. Reszta pozostała bez zmian.
    Wszyscy obywatele Rosji mają bezwzględny obowiązek pracować i walczyć dla ojczyzny, ale realne korzyści mają być wyłącznym udziałem wybrańców, czyli najczęściej nomenklatury partyjnej.
    Te same obyczaje obowiązują na Ukrainie.
    Sytuacja uległa istotnej zmianie gdy premierem i później prezydentem FR został Putin wywodzący się ze służb specjalnych. Profity stały się udziałem współpracowników Putina, wywodzących się ze służb.
    Nieczyste reguły gry dały pole do działania przestępcom wszelkiej maści, nie działającym samodzielnie, ale zorganizowanym w gangi i mafie. W sieci można sporo poczytać na ten temat.
    Mafie są przypisane do narodowości wchodzących w skład ZSRR. Nie powinno dziwić że jest i odłam ukraiński.
    W mafii czy gangu obowiązują niepisane reguły, bezwzględnie przestrzegane. Wychodzą ze słusznego założenia że własne problemy rozwiązują we własnym kręgu. Po co absorbować niewydolne i przekupne sądy?
    W czasie II wojny, na ziemiach okupowanych II RP mieliśmy PPP. Jedną ze struktur był wymiar sprawiedliwości. Wydawane wyroku były wykonywane, zwłaszcza wyroki śmierci.
    W państwie Putina działa wymiar sprawiedliwości ale służy wyłącznie terrorowi wobec społeczeństwa.
    Osoby naprawdę niewygodne dla Putina są eliminowane przez „seryjnego samobójcę” czy szwadrony śmierci.
    Ci egzekutorzy mają długie ręce. Ich karząca ręka sprawiedliwości sięga poza granice FR.
    Nie słyszałem skutecznych protestów przeciwko tym metodom.
    Informowanie że takie przypadki mają miejsce to nie to samo.

    OdpowiedzUsuń
  31. Słucham od kilku dni informacji o wyczynach poszczególnych członków rządu DT.
    Powiem że dziwię się że można się tak zeszmacić. Każdy przytomny człowiek wie że do rządu wybierano ludzi którzy w swym dorobku mają konkretne dokonania zawodowe, a także osiągnięcia w działalności politycznej. Inaczej nie trafiliby do Sejmu czy Senatu.
    Czy ci wybrańcy w rządzie robią to co robią, z przekonania, czy dla przypodobania sie premierowi? Tego nie wiem. Widzę natomiast skutki.
    Minister finansów nie potrafi liczyć, czy nie potrafi zarządzać budżetem blisko 40 milionowego państwa?
    Czy jest tylko bezwolnym wykonawcą poleceń swego szefa? Trzeba sporo złej woli żeby w takim tempie rozwalać gospodarkę. Każdy rozumny człowiek wie że nic samo się nie robi.
    9 miesięcy temu zadłużenie wobec budżetu państwa wynosiło około 13, 5 mld zł. Dzisiaj zbliża się do 83 mld zł. Tego nie da się odrobić. Czy w perspektywie mamy upadłość /bankructwo/ III RP?
    Rząd to nie tylko ministerstwo finansów. Inne resorty też nie próżnują. Walczą między sobą o palmę pierwszeństwa w szkodnictwie wobec III RP.
    Na dzisiaj liderką, według mnie, jest minister Nowacka. Zastanawiam się czy jej decyzje uda się odkręcić?
    Czy są to szkody bezpowrotne?
    Z panią minister konkuruje ministerstwo ochrony środowiska i tu walczy o prymat sekretarz stanu pani Urszula Zielińska. Dzierży palmę pierwszeństwa pod względem dyletanctwa w sprawach powierzonych jej odpowiedzialności. Jest klasyczną ilustracją do powiedzenia że niektórym ludziom wystarczy pozwolić mówić.
    Tych „orłów” jest więcej.
    W sumie to mogę podziwiać talent DT do kompromitowania swoich współpracowników.
    To nie każdy potrafi.

    OdpowiedzUsuń
  32. Za sprawą red. Nisztora na celowniku znalazł się poseł PO, obecnie wiceminister MAP.
    Solą w oku opozycji stały się mieszkania będące własnością tego posła.
    Moim zdaniem poseł ma głowę na karku i zdolność do robienia interesów. Słowem marnuje się jego talent.
    Poza tym ma rodzinę i musi jej zapewnić godne warunki egzystencji.
    Dla porządku przypomnę że o mieszkaniach posła Kropiwnickiego była mowa ładnych kilka lat temu.
    Skończyło się na ględzeniu. Co ciekawe sprawą zajmowało się CBA i żadnego haka nie znaleziono.
    Teraz też problem sprowadza się do wyjaśnienia skąd poseł wziął pieniądze na zakup kolejnych mieszkań? Przypomnę niezorientowanym że poseł jest prawnikiem i wie jak sobie radzić żeby się nikt nie czepiał.
    https://www.radiowroclaw.pl/articles/view/122441/CBA-sprawdzilo-majatek-Roberta-Kropiwnickiego-Oskarzenia-byly-bezpodstawne
    https://tvn24.pl/polska/umorzone-postepowanie-w-sprawie-mieszkania-roberta-kropiwnickiego-ra851905-ls2397490
    https://www.radiomaryja.pl/informacje/wicemin-sprawiedliwosci-chce-zawieszenia-r-kropiwnickiego/
    Jest też opcja że w tej sprawie wszystkiego nie wiemy.
    To zmienia postać rzeczy.

    OdpowiedzUsuń
  33. "Z Rosją jest specyficzny problem"-cytuję początek komentarza,bo moje myśli"historyczne" są identyczne...
    Cara zmieniono na Sekretarza,po drodze mordując dosłownie miliony....
    I wiadomo profity zawsze dla wierchuszki...
    Zmieniło się na tyle,że zarażono podbite zagarnięte republiki systemem...ludobójstwa...
    Czy to Ukraina,czy Białoruś ,czy inny kraik żyjący pod jurysdykcją przez pół wieku --system ten rozwijał się ...
    W słowie "ludobójstwo"mieści się wszystko,system wartości,kultura i wychowanie...
    Dlatego też moje zdumienie ludzi co najmniej z wykształceniem całkiem nie podstawowym-budzi wiara w system post-komunistycznych spadkobierców sowietów do których zaliczam wodza Rosji Putina...
    Nic się nie zmieniło od czasu caratu.......Ha ! - rozpatrując życiorysy carów,to wściekła mieszanka koligacji głównie Niemieckiej ,ale też innej domieszki... Trudno to omówić w kilku słowach........
    Te zachwyty nad systemem "zbawcy Putina"--przez parę lat były prezentowane na Neonie...
    Ostatnio jak zauważyłam właściciel zmienia ton...bo chyba dostał ostrzeżenie...Piewcy Putina powoli się obrażają i znikają...lub też kamuflują sympatie...........
    I tak toczy się historia.... a my toczymy sobie zwyczajne życie ,walcząc z chorobami,troszcząc się o Rodziny i wyrażając swój niejako bunt przeciwko temu co usiłują nam wmówić szurnięci politycy....
    Co możemy innego zrobić-mając na karku tak silny oddech przemocy w postaci tejże politycznej przemocy ?.......

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W tym co napisałaś jest do rozstrzygnięcia istotny, moim zdaniem, szczegół.
      Czy na terenach będących w granicach ZSRR dochodziło do ludobójstwa, czy tylko do czystek etnicznych?
      Czym się różni jedno od drugiego? Według mnie niczym.
      Można się na ten temat spierać.
      Jakie są fakty?
      Trzeba zacząć od rewolucji październikowej 1917 roku. Ta przyniosła śmierć 15 mln ludzi w latach 1917-22. Za co zginęli ci ludzie? Szczegóły tu https://pl.wikipedia.org/wiki/Wojna_domowa_w_Rosji
      Zwrócę uwagę że z tych 15 mln zabitych aż około 8–9 mln to ofiary głodu, chorób, 3–4 mln to ofiary egzekucji i pacyfikacji ludności cywilnej przez Armię Czerwoną, Czeka i Kombiedy.
      Około 800 tys. zabitych czerwonogwardzistów i czerwonoarmistów i około 500 tys. zabitych białogwardzistów.
      W późniejszym okresie pacyfikowano Ukraińców. W latach 1932-33 dotknął ich „wielki głód” który pochłonął 6-10 milionów istnień ludzkich, z tego minimum 3,3 mln na terenie samej Ukrainy https://pl.wikipedia.org/wiki/Wielki_głód_na_Ukrainie
      Z kolei w latach 1936 i następnych uwięziono ponad 1 mln ludzi w obozach pracy, a co najmniej 750 tys. zabito. Czystka miała miejsce w szeregach Armii Czerwonej. https://pl.wikipedia.org/wiki/Wielki_terror_(ZSRR)
      Później przyszły straty ludzkie spowodowane II wojną światową. https://pl.wikipedia.org/wiki/Ofiary_II_wojny_światowej_w_ZSRR
      To wszystko są dane szacunkowe. W Rosji zawsze byli na bakier z rachunkami. Nie prowadzono regularnej ewidencji zmarłych, zabitych, zamordowanych, zaginionych, rannych itd.
      Pod tym względem zasadniczo różnią się od Niemców.
      Możliwe jest że takie ewidencje istnieją, ale są głęboko ukryte.
      Represje były kierowane wobec poszczególnych narodowości które znalazły się w granicach ZSRR.
      Wśród nich znaleźli się również Polacy.
      Zarządzanie państwem poprzez terror trwa w Rosji po dzień dzisiejszy.
      Wojna z Ukrainą pochłonęła dotychczas, po stronie rosyjskiej około 600 tysięcy ofiar śmiertelnych.
      Do tego trzeba doliczyć ofiary wśród ludności cywilnej.
      Ciekawostką dotyczącą nie tylko Rosji, ale i Ukrainy, jest zgoda na ucieczkę z kraju znacznej ilości elit które unikają wcielenia do armii. Czytałem informację że z Rosji wyjechało około 50 tysięcy ludzi związanych z informatyką. Jak to możliwe? Podobnie jest z Ukraińcami. Nie ma danych szczegółowych, ale ... widzimy to na co dzień na naszych ulicach.
      Czy wszyscy Ukraińcy w sile wieku są jedynymi żywicielami rodzin?
      Mam poważne wątpliwości.

      Usuń
  34. Taaak ,czy ludobójstwo,czy czystki etniczne ..czy inne jeszcze powody jak chęć władzy---- to nie ma znaczenia.
    Tutaj nie ma nic do rozstrzygnięcia..........
    I zgadzam się ,że to właściwie nie różni się niczym ...Śmierć ,którą kreowali bolszewicy była śmiercią....
    Pan @St.Orda napisał wiele wstrząsających notek jak m.innymi "Czas Bestii".... na SN.....
    https://stanislaw-orda.szkolanawigatorow.pl/niemie-zego-poczatki
    I wiele ,wiele innych dotyczących jeszcze gorszych czystek sowietów........
    Może dlatego tak źle przyjęłam ,jego zwrot w kierunku sympatii do Putina,który znów "mieczem i ogniem"chce nawracać na swoją wiarę i zbawiać Europę i świat..........
    Nie wiem,naprawdę .........może to ja błądzę i nie widzę "dobrych "intencji tego wodzusia?.....i Rosji?.......
    Ja rozumiem,ze władze carskie tak samo mieli gwałt przez obcych monarchów i rodzących się milionerów....
    ale...........jest chyba gdzieś granica.......
    Ludzie zapatrzeni i odkrywający jakieś nowe walory w tego typu wodzusiów-----------potrafią zestawiać inne czystki etniczne i ludobójstwa -----wcześniej popełnione przez inne narody............i wodzusiów...
    Dla mnie ten argument jest nie do przyjęcia........

    OdpowiedzUsuń
  35. A tak nawiasem mówiąc "Czas Bestii"--był modernizowany dla innej nacji czytelników....
    Mnie coś tutaj wybitnie nie pasi...Jak można rozgraniczyć sowietów od dzisiejszych Rosjan?...
    A przecież mi nie chodzi o zwyczajnych ludzi...tylko o politykę prowadzoną przez wodzowskie rosyjskie elity.
    Jeżeli jest inaczej,to nie ma SOW, to my nie mamy racji i chyba powinniśmy unieważnić wszelkie dotychczasowe dyskusje i komentarze.............
    Czy jest inaczej?...........no chyba nie.........

    OdpowiedzUsuń
  36. Jest coś takiego jak ciągłość władzy.
    Nie przypominam sobie żeby Lenin i jego kontynuatorzy kiedykolwiek zrezygnowali z tego co przejęli po caracie. Od wielu lat mówi się wprost że władza w Rosji należała do cara, później do I sekretarza KPZR, a następnie do prezydenta FR. Co się zmieniło? Osoby towarzyszące tym wodzom. Podobnie jest w stosunkach międzynarodowych Rosji ze światem zewnętrznym.
    Nigdy w historii XX i XXI wieku nie zdarzyło się żeby ignorowano przywódcę Rosji, wcześniej ZSRR.
    Jeżeli były takie deklaracje formalne, to w tym samym czasie były utrzymywane skuteczne kontakty nieformalne. Przykładowo czym, poza nazwą różni się KGB, czy NKWD od Ochrany?
    Dyplomacja radziecka bazowała na „wysoko urodzonych” a nie na rabach czy mużykach.

    OdpowiedzUsuń
  37. Dokładnie tak !........ I faktem jest ,że nie zdarzyło się aby ignorowano Rosję... Są dwa najważniejsze powody:
    Rosja znajduje się na pierwszym miejscu jako kraj zajmujący największą powierzchnię w km kwadratowych,
    drugi powód także b.ważny,że posiada największe bogactwa naturalne...
    To kraina ,gdzie powinna być mlekiem i miodem płynąca,a ma najgorszy wskaźnik jakości życia.
    Tylko wybrańcy mieszkają w pięknych pałacach i bez żadnej przesady, jak chcą to dla kaprysu szczają (sorki)w złote klozety...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przypomnij sobie do czego prowadzi nadmierne bogactwo.
      Ci którzy pławili się w bogactwie z dziada pradziada dbali o to żeby po ich śmierci coś trwałego
      na tym ziemskim padole zostało. Budowali pałace, zamki, kościoły, uczelnie. Byli mecenasami sztuki itd.
      Co robią dzisiejsi nuworysze? Wszystkiego nie przejedzą ani nie przepiją.
      Jaki pożytek dla Rosjan będzie z pałacu który jego fagasi zbudowali Putinowi?
      Co tacy jak Putin zostawią potomnym?
      Coś jeszcze?
      Jeżeli on uważa że na nim świat ma się skończyć, jest zdolny do wszystkiego.
      Ze złudzeń wyleczy go najbliższe otoczenie. Dla nich problemem jest wyłonienie nowego Putina.
      Tego akurat jestem pewien.

      Usuń
  38. Ostatnio zbyt dużo czasu poświęcam w dyskusji tym nuworyszom...Niestety te myśli biegną automatycznie,bo sieć powiązań z agentami w naszym kraju jest ciągle aktualna... tak szczerze mówiąc nie tylko w Polsce...
    Aspiracje Putinowskiej Rosji poszły ciut za daleko...
    Potęgi państwa nie buduje się na pognębieniu własnego narodu ...
    I racja,że w otoczeniu Putina rodzi się powoli problem wyłonienia innego Putina....Jest to problem,bo zbudowana sieć ucisku jest tak szczelna,że każdy przejaw niesubordynacji kończy się ,zanim się zacznie....
    Wiemy tylko co wiemy,co raczą nam agencje donieść o nieszczęśliwych wypadkach...
    A zgromadzone ,nieopisane bogactwa w rękach jednej kliki potrafią wywołać najgorsze instynkty ...
    Dokładnie u tych co posiadają bogactwa i tych co liczą na profity...
    W historii świata mieliśmy takich kreatorów własnej potęgi .To gatunek homo-sapiens ,który sądził ,że własna potęga ,przekłada się na potęgę kraju ,gdy rabuje się własne społeczeństwo i inne narody...Zapisali się jako kreatorzy i prekursorzy wojen ......
    Mój pesel jest już w stanie hmn... dość zaawansowanym... Widzę co widzę i trzyma mnie nadzieja,że cywilizacja jednak nie ulegnie zagładzie... Gatunek ludzki ma instynkt przetrwania mimo tylu nieszczęść.......

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rzeczywistość, mimo jej zaklinania, nie ulega zmianie. Tak się dzieje od wieków. To nie żart.
      W tym realnym świecie mamy do czynienia z dwoma rzeczywistościami. Tak samo mamy do czynienia z wiedzą książkową i otaczającą nas rzeczywistością.
      Co z tego wynika, przynajmniej dla mnie?
      Te dwa światy to jeden kreowany przez polityków, a drugi to świat przestępczy.
      Teoretycznie powinny funkcjonować obok siebie, a realnie wzajemnie się zazębiają.
      Gdyby nie było wzajemnego przenikania, powinny się zwalczać.
      Rzeczywistość jest cokolwiek inna. Świat przestępczy jest bardziej hermetyczny. Wstęp nie jest dla każdego chętnego. Zło zaczyna się gdy świat przestępczy ma wstęp do świata polityki. Wówczas stratni są wszyscy, czyli większość która jest poza tym układem.
      Dodam jeszcze że świat przestępczy żyje z omijania obowiązującego prawa, a świat polityki powinien egzekwować obowiązujące prawo.
      Tu prawdziwe jest zdanie pierwsze. Zdanie drugie to tylko pobożne życzenie nas wszystkich.
      System w którym żyjemy sprowadza się do tego że wybieramy ludzi do polityki, a nie jesteśmy w stanie ich odwołać. Dlaczego? Mamy prawo, ale nie potrafimy go wyegzekwować. Powód jest prozaiczny. Społeczeństwo jest zatomizowane. Prawo do określonego działania mają tysiące /w skali lokalnej/,
      a korzystają z tego prawa najwyżej setki.
      Świat przestępczy ma za sobą argument brutalnej siły któremu społeczeństwo najczęściej nie jest w stanie się przeciwstawić.

      Usuń
  39. "System w którym żyjemy sprowadza się do tego że wybieramy ludzi do polityki, a nie jesteśmy w stanie ich odwołać.".................
    Jesteśmy jednak w stanie ich odwołać.... zazwyczaj jest trochę za późno i przeważnie jak bieda zagląda nam w oczy...Jest jeszcze coś tzw zastępcza propaganda...do tego odwołania...Tak się stało u nas podczas ostatnich wyborów..
    Jakoś kojarzę sobie te wypadki ze światem przestępczym...oraz głupotą i naiwnością ludzi ...
    Ten cały cyrk wyborczy to zaplanowany majstersztyk,świata szczerze mówiąc opierający się na działaniach wprost przestępczych................................... wobec braku innej alternatywy...
    To brutalna siła ,któremu reszta społeczeństwa -nie jest w stanie się przeciwstawić...,że powtórzę za Tobą...
    I to wszystko w imię demokracji,wolności i tych oklepanych hasełek...

    OdpowiedzUsuń
  40. Coś wisi niedobrego w świecie ,na całym Globie..
    W pogodzie też.U nas wieje,duszno,paskudnie, na dodatek mam problemy z jedzeniem...
    Owszem kubki smakowe działają i mam wspaniałą ochotę na pyszności... Niestety ,na ochocie się kończy...
    Próbuję wszystkiego po łyżeczce...ech...gdzie te czasy gdy jadało się śledzika w śmietanie z cebulką ? Mogę tylko pomarzyć...........

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mówi się trudno i ... kocha się dalej.
      Teraz cały Twój wysiłek musi iść w kierunku odżywiania się jak kosmonauci. Mało objętościowo, ale treściwie. W kuchni domowej to bardzo trudne.
      Powrót do normalności, o ile będzie możliwy, wymaga czasu. Innej drogi nie ma.

      Usuń
    2. Uzupełnienie do powyższego.
      Żołądek musi się zregenerować tzn. musi dążyć do odtworzenia swej dawnej objętości.
      Czy to w 100% możliwe? Nie wiem. Jak do tego zmierzać? To powinien podpowiadać lekarz prowadzący.
      Tu nie ma miejsca na eksperymenty. Sprawa jest zbyt poważna.

      Usuń
  41. Hmn.... to jest niemożliwe ,aby się zregenerował do dawnej objętości... Owszem lekarz podpowiada,ale z tym bywa różnie,jak i z reakcją. Potrzeba też i czasu... To jedzenie dla kosmonautów jest dla mnie coś czego nie mogę przebrnąć...Drogie i wstrętne dla mnie... owszem jak nie mam wyjścia to po nie sięgam,aby mieć siłę.
    Czasem się ratuję kleikami dla niemowląt... Stąd moje mrzonki o śledzikach,a nawet szczypta pysznego bigosiku.
    Byłam w tym mistrzem w przyrządzaniu...ech...
    Ale coś za coś........przecież żyję..........

    OdpowiedzUsuń

Piłka kopana w Polsce Lewandowskim stoi?

  Dyskusja wobec postawy Roberta Lewandowskiego odnośnie udziału w grze reprezentacji piłki nożnej mężczyzn nie dotyka sedna. RL to nie robo...