Szukaj na tym blogu

01 sierpnia 2020

Rocznica Powstania Warszawskiego 1944.



Warszawa ma po raz 76 swój jedyny dzień w roku. Rocznicę Powstania Warszawskiego.
Z jednej strony uroczystości rocznicowe, a z drugiej strony nieustające rozważania, czy warto było?
To drugie pytanie dotyczy historyków i polityków, bo mieszkańców Stolicy nikt wówczas nie pytał o zdanie.
Na pytanie czy warto było? Nie ma do dzisiaj jednoznacznej odpowiedzi. 
Dla mnie jest to zrozumiałe.
Obserwując przebieg uroczystości rocznicowych widzę, że wśród uczestników jest coraz mniej żywych świadków historii.  Ci żyjący mają ponad 80 i 90 lat. Oczywiście są też starsi. To nie są okazy zdrowia, ale często zadziwia ich pamięć tamtych dni.
Tu dotykam innego problemu. Mimo istnienia IPN, mimo tabunu historyków, nie ma pełnej monografii Powstania Warszawskiego. Jest sporo prac, ale napisanych lata temu. Teraz jest posucha. Dlaczego? Jednocześnie podkreśla się, że przybywa materiału historycznego, dostępnego w archiwach polskich i zagranicznych.
W ocenie Powstania Warszawskiego istotny jest jego kontekst historyczny.
Inaczej patrzymy dzisiaj, a inaczej wyglądało to latem 1944 roku, zwłaszcza przy ówczesnym dostępie i obiegu informacji.
W dzisiejszych ocenach Powstania za istotne uważam to, że pozwoliło ono na konsolidację społeczeństwa polskiego po wojnie. 
Po jednej stronie mieliśmy oficjalną propagandę serwowaną przez władzę z nadania ZSRR,
a z drugiej wiedzę Polaków pochodzącą z autopsji.
Ten rozziew trwa po dzień dzisiejszy. Może dlatego, po tylu latach nie możemy doczekać się rzetelnych opracowań historycznych okresu lat wojny i okupacji.
Z tego co pamiętam, przez lata powojenne, do 1989 roku, obchody rocznicy Powstania Warszawskiego miały charakter osobisty, spontaniczny. Dopiero później do obchodów włączyła się panująca władza. Jednak i wtedy nie obywało się bez zgrzytów. 
Istotną rolę odgrywała gadzinówka szechtera https://www.google.com/search?client=firefox-b&sxsrf=ALeKk01KkY5mJoFxUHuk42eMaQ0dZdMB_Q%3A1596283628351&ei=7FolX7f2FMmqrgSbioTgBQ&q=gazeta+wyborcza+o+powstaniu+warszawskim+w+1989+...
Im chodziło zawsze o jedno, opluć Powstanie i Powstańców. Z szacunkiem odnoszą się tylko do powstania z kwietnia 1943 roku.
Po stronie niemieckiej są akty ludobójstwa na mieszkańcach Warszawy, zbrodnie wojenne, grabież majątku narodowego, niszczenie dóbr kultury i brak po dzień dzisiejszy kary dla winnych zbrodni /poza nielicznymi wyjątkami/.
Dzisiaj, współczesnym, trudno uwierzyć, że cywilizowani Niemcy mogli osiągnąć taki stopień zezwierzęcenia jak miało to miejsce w Warszawie latem i jesienią 1944 roku.  
Prezydent Warszawy Lech Kaczyński był inicjatorem opracowania w 2004 roku księgi strat Warszawy w latach 1939-45. https://www.rodaknet.com/Raport_o_stratach_wojennych_Warszawy.pdf
Upłynęło 16 lat i żadnego postępu.
W jednej z wypowiedzi w ostatnich dniach /w TVP Info/ redaktor Paweł Lisicki powiedział, że dzisiaj nie ma instytucji międzynarodowej do której Polska mogłaby wnieść roszczenia o reparacje wojenne, a Niemcy, jako prawni spadkobiercy III Rzeszy nie mają najmniejszej ochoty wypłacać jakiekolwiek odszkodowania. Podobnie jak nie zamierzają zwracać zagrabionych dóbr kultury.
Tu stawiają się na równi z naszymi wyzwolicielami ze wschodu.
W sprawie reparacji wojennych jest cień nadziei na sukces. Polska nie jest jedynym krajem który domaga się od Niemiec zadośćuczynienia.


27 lipca 2020

Rekonstrukcja rządu MM.


W czasie kanikuły uruchomiono nowy/stary temat dotyczący rekonstrukcji rządu premiera Morawieckiego. 
Na dzień dobry prezes PiS zastrzegł, że stanowisko premiera nie podlega negocjacji.
Dalej, do rekonstrukcji dojdzie najwcześniej na jesieni.
 

Istotniejsza jest informacja o zakresie i celu rekonstrukcji. Tu już leci się w ogólniki.
Skwituję to klasykiem „jak nie może być lepiej, niech przynajmniej będzie inaczej”.
Skąd mój sceptycyzm?
Dzisiaj w rządzie jest 17 ministerstw, w tym po dwa ma Porozumienie i Solidarna Polska.
Koncepcja radykalna zakłada ograniczenie ministerstw do 12 oraz poważne ograniczenie etatów wiceministrów, zwłaszcza w randze sekretarza stanu.

Trzymajmy się faktów. Tu jest szczegółowo opisana karuzela stanowisk w składzie drugiego rządu Mateusza Morawieckiego https://pl.wikipedia.org/wiki/Kalendarium_drugiego_rz%C4%85du_Mateusza_Morawieckiego 
Z oczywistych względów ten pomysł rekonstrukcji nie znajduje poparcia wśród partii ZZ i Gowina którzy w nowym rozdaniu mają zachować po jednym ministerstwie. Tu widać dysonans między gładkimi frazesami jakimi nas systematycznie karmią politycy wszystkich opcji a codzienną rzeczywistością .
PiS zamierza szantażować koalicjantów rozszerzeniem koalicji o przewerbowanych posłów PSL-Kukiz’15 i Konfederacji.

O realności pomysłu nie wypowiadam się. Dużo zależy od zdolności negocjacyjnych stron.
PSL nie może zbyt długo wytrwać z dala od samorządów.
Ważniejsze jest czym ten chwalebny zamiar się skończy. Znawcy zagadnienia twierdzą, że zrekonstruowany rząd będzie miał 16 ministerstw, może 15 i na tym koniec.
 

Nie bądźmy hipokrytami. Wewnątrz koalicji rządzącej są frakcje i koterie i wszelkie zmiany są trudne do wdrożenia. Poza wymuszonymi, do których zaliczam odejście szefa MSZ.
Najmniej miejsca jest na racjonalne działanie.
Strukturę kolejnych rządów nie buduje się według ich funkcjonalności, ale pod katem zaspokojenia ambicji koalicjantów.
Najlepiej widać to po okresie funkcjonowania takiego rządu, kiedy pada pytanie co konkretnego udało się zrobić? Zwykle odpowiedź sprowadza się do deklaracji, że jak dostaniemy kolejną kadencję to dopiero pokażemy.
 

Teraz nadarza się okazja.

 

p.s. Tak się składa, że to mój 50 wpis.

25 lipca 2020

Obchody rocznicy Września 1939 roku.


Obecna władza nie potrafi, czy nie chce rozwiązać prostej sprawy?
To co się stało w zeszłym roku na tyle nas zbulwersowało, że postanowiono rozwiązać problem w drodze ustawy.
Teren Westerplatte przechodzi ponownie we władanie Skarbu Państwa.
Gwoli ścisłości dojdzie do przywrócenia status quo sprzed lat kiedy te tereny należały do Wojska Polskiego.
Sama radość. Tylko że zbliża się kolejna rocznica i wojsko Błaszczaka organizuje centralne uroczystości rocznicowe na Westerplatte, a prezydent Gdańska pani Dulkiewicz, organizuje sobie własne uroczystości i żeby było ciekawiej, w tym samym miejscu i w tym samym czasie.
Robi się ciekawie. Kto kogo nie wpuści na teren Westerplatte 1 września 2020 roku o godzinie 4:45?
Moim zdaniem Państwo Polskie powinno w możliwie krótkim czasie doprowadzić do uporządkowania polityki historycznej w obrębie miasta Gdańska. Dokładnie chodzi o pozostałości po FSD, czyli Wolne Miasto Gdańsk.
Tych afrontów wobec Polaków uzbierało się sporo. Najświeższy dotyczy składowania koszy na śmieci przed miejscem upamiętnienia kaźni Obrońców Poczty Gdańskiej.
 

Problem jest o wiele szerszy, a dotyczy roli samorządu. Jak daleko sięga jego władza? Jaka jest relacja między samorządem, a administracją państwową?
Coraz częściej obserwuję próby tworzenia państwa w państwie. Celują w tym władze samorządowe dużych miast, w szczególności Warszawy, Wrocławia, Poznania, Łodzi czy Gdańska. 

Tylko że władze samorządowe nie chcą przyjąć do wiadomości i stosowania, że władza centralna nie jest tylko po to żeby przyznać im do dyspozycji określone środki finansowe z budżetu centralnego, a sposób ich wykorzystania jest wyłączna domeną samorządów.
Samorządy są gotowe iść o krok dalej. Chcą żeby środki unijne m. in. z funduszu spójności były przekazywane do samorządów bezpośrednio, z pominięciem władzy centralnej. 

To jest prosta droga do rozpadu państwa, a mówiąc eufemistycznie do jego federalizacji. 
Tylko gdzie będzie wówczas stolica?
W Berlinie?

23 lipca 2020

Co po szczycie w Brukseli?


Znowu dużo się mówi jaka ta UE jest dobra dla tych „biednych” krajów Europy Środkowo-Wschodniej które zostały przyjęte po 2005 roku.
Prawda jest cokolwiek inna. Pieniądze które przyznawane są tym nowym krajom w znacznej części wracają do „darczyńców”. W podziw może wprawić ich „zaradność”.
Do  kasy Niemiec z każdego wydanego euro wraca średnio 86 eurocentów, /z krajów Europy Środkowo-Wschodniej, czyli dawnych demoludów, nawet 1,26 euro/.
Czołówkę tworzy Holandia, do której wracają około 94 eurocenty.
W ocenie ekonomistów Holandia jest na 4 miejscu wśród państw traktowanych jako raje podatkowe /przysłowiowe Kajmany chociaż Cypr bliżej/. Żeby nie było wątpliwości, pryncypialna, dla innych KE, żadnego problemu w tym nie widzi. Holandia zaś swój proceder uprawia od lat.
Dla fachowców jest to tajemnicą poliszynela od lat, ale jak widać nie są zainteresowani upowszechnianiem tej wiedzy. Podobnie KE nie jest zainteresowana ukróceniem tych matactw.
 

Po zakończonym szczycie komentatorzy zwracają uwagę, że wygranym negocjacji w Brukseli jest faktycznie tzw. grupa skąpców /Holandia, Dania, Austria, Szwecja i Finlandia/ która doprowadziła do zmiany globalnych kwot na pomoc bezzwrotną i oprocentowane pożyczki dla państw najbardziej poszkodowanych przez pandemię Covid-19, zyskując w zamian dla siebie dodatkowe rabaty.
Nadmieniam, że określenie „grupa skąpców” nikogo nie obraża. Jest w obiegu medialnym od dawna. https://www.europarl.europa.eu/news/pl/headlines/eu-affairs/20161024STO48384/unijny-budzet-od-a-do-z
 

W mojej ocenie szczyt w Brukseli został doskonale medialnie „zagadany”.
Nie znamy pełnej treści dokumentu końcowego szczytu, który liczy około 60 stron maszynopisu.
Ucieka w komentarzach fakt, że przedmiotem rozmów przywódców unijnych były sprawy dotyczące całego pakietu finansowego – który według wstępnej propozycji - miał wynosić około 1,82 bln euro.
Na sumę tę miał składać się fundusz odbudowy ze skutków kryzysu związanego z koronawirusem wynoszący 750 mld euro oraz budżet UE na lata 2021-2027 w wysokości 1,074 bln euro.
W Funduszu Odbudowy jest 390 mld euro na granty i 360 mld euro na pożyczki.
Polska z puli popandemicznego Funduszu Odbudowy może otrzymać około 125 mld euro grantów i około 35 mld euro w formie pożyczek. Razem to około 160 mld euro (dokładniej 159 mld ero).
W nowym budżecie UE wydatki na rolnictwo zostaną zmniejszone o połowę do 7,5 mld euro, w programie badań i innowacji Horyzont środki skurczą się z 13,5 mld euro do 5 mld euro, a na program inwestycyjny InvestEU zamiast proponowanych 30,3 mld euro będzie 5,6 mld euro.
Wszystkie te zmiany są skutkiem bezpośrednim Brexitu.
Niewielkie zmniejszenie w funduszu odbudowy dotknie świeże środki na politykę spójności. Koperta ta zostanie zmniejszona dla wszystkich państw członkowskich z 50 mld euro do 47,5 mld euro.
Porozumienie zakłada też obcięcie środków Funduszu Sprawiedliwej Transformacji z 30 mld euro do 10 mld euro.
Porozumienie UE daje Polsce ponad 124 mld euro w bezpośrednich dotacjach, a razem z uprzywilejowanymi pożyczkami 160 mld euro w cenach bieżących - poinformował we wtorek w Brukseli premier Mateusz Morawiecki.
Przedmiotem negocjacji były też środki na transformację energetyczną które dostaną te kraje, które zadeklarują dojście do neutralności klimatycznej w 2050 roku.
 

Wszystko zawarte jest w szczegółach, a te nie są jeszcze ostatecznie ustalone.
W zależności od tego kto się wypowiada, są rozbieżności w ocenie wyników szczytu.
Trudno o obiektywizm, ale trzeba poczytać komentarze nie tylko totalnej opozycji.
Na dzisiaj, sumarycznie przeważa opinia, że premier Morawiecki w Brukseli osiągnął dla Polski sukces nie tylko finansowy, ale i prestiżowy. To nie jest wyłącznie opinia koalicji rządzącej. 

Bardziej miarodajna jest opinia mediów niemieckich i amerykańskich.
Dla zainteresowanych najważniejsza jest odpowiedź na pytanie kiedy te, wciąż mityczne pieniądze, będą dla nich realnie dostępne? 

Materiały pomocnicze do dyskusji:
Co można było przeczytać tydzień temu? https://forsal.pl/gospodarka/finanse-publiczne/artykuly/7772679,powiazanie-praworzadnosci-z-unijnym-budzetem-negocjacje.html
https://www.salon24.pl/newsroom/1064970,szczyt-ue-zamieszanie-ws-zapisu-o-praworzadnosci-politycy-pis-nie-ma-powiazania
https://www.salon24.pl/u/krzystofjaw/1064951,porozumienie-budzetowe-w-ue-na-tarczy-czy-pod-tarcza
https://biznes.gazetaprawna.pl/artykuly/1486612,ue-budzet-praworzadnosc-zasady.html

W oczekiwaniu na co?

  Do planowanego zaprzysiężenia prezydenta-elekta czas upłynie na próbach podważenia wyniku wyborczego i oczywiście rycia pod Karolem Nawroc...