Dziwne rzeczy dzieją się wokół
nas. Patrzę na wyczyny totalniaków i zastanawiam się do czego mogą
się posunąć. W wersji pesymistycznej, zdaniem wielu komentatorów,
mogą pójść na maxa.
Tylko co to znaczy? Jak dalece są samorządni
i niezależni? Według mojej oceny są granice i nikt nie jest w
tanie tego zmienić. Przykłady? Kontrakty zbrojeniowe i budowa CPK.
Z zakupów w USA ta ekipa się nie wycofa. Zabraknie odwagi. CPK to
biznes z udziałem kapitału wielonarodowego i nie ma odważnego żeby
to storpedować. Mogą co najwyżej spowolnić realizację, ale do
czasu.
W rozgrywkach międzynarodowych nasz problem polega na tym
że nie mamy dobrych negocjatorów. Mamy dobrą pozycję
negocjacyjną, ale nie ma kto wykorzystać jej przy stole
negocjacyjnym.
O co naprawdę chodzi? Sytuacja międzynarodowa
wymusza zmianę szlaków handlowych między Chinami i Europą. Wiele
wskazuje na to że handel światowy przejdzie ze szlaków morskich na
lądowe lub mieszane. Polski z miejsca nikt nie ruszy. Tędy
przechodzą szlaki lądowo-morskie do Skandynawii i Europy
Zachodniej. Dodatkowym bonusem jest to że na pozycji Polski w tym
biznesie zależy Chinom. Czemu to zawdzięczamy to odrębna sprawa.
Warto zwrócić uwagę na parę szczegółów. Chiny stosują
wobec FR kroplówkę. Nie mają interesu w tym żeby FR rosła w
siłę, ale też nie mają interesu w tym żeby FR się rozpadła.
Jest też inny problem. Nie tylko Chiny rozwijają się
gospodarczo. Nie zapominajmy o Indiach.
Pytanie czy i na jakich
warunkach Chiny dopuszczą do Jedwabnego Szlaku 2, czy jego mutacji,
inne państwa znajdujące się po drodze?
Ta wielka polityka
przekłada się na nasze krajowe podwórko. Chwilami się w tym
gubię, ale tylko chwilami.
Bardzo dobrze oddaje obecną sytuację
dzisiejszy tekst Coryllusa
https://gabriel-maciejewski.szkolanawigatorow.pl/pisowski-kontent-strefa-starcia-i-dziaania-pozorowane
Chwilami docierają do mnie informacje bieżące które
podkreślają skalę zadufania i bezgranicznej głupoty obecnie
rządzących. Żądza zemsty przysłoniła im wszystko. Chciałoby
się rzec, róbcie tak dalej. Są znikome szanse żeby wrócił
zdrowy rozsądek.
Teraz „świat” się kręci wokół
zasadności wygaszenia mandatów poselskich Wąsika i Kamińskiego, a
szerzej zasadności wznowienia procesu sądowego mimo ułaskawienia
oskarżonych przez PAD.
Chaos jest totalny. Co kolejny znafca zabiera
głos, to dorzuca do pieca.
Zanosi się na to że na największego
błazna wychodzi marszałek Sejmu. Zaplątał się w troki od
kaleson.
Zwrócono uwagę że zanim wygasił mandaty powinien
upewnić się czy skazania były zarejestrowane w Krajowym Rejestrze
Skazanych https://www.gov.pl/web/krajowy-rejestr-karny
, https://pl.wikipedia.org/wiki/Krajowy_Rejestr_Karny
.
Marszałkowi zapomniało się że w Sądzie Najwyższym
istnieje Biuro Podawcze do którego wszyscy, bez wyjątku, składają
wszelką korespondencję. Złamał prawo kierując swoje pismo
bezpośrednio do zaprzyjaźnionego sędziego w Izbie Pracy i
Ubezpieczeń Społecznych.
Wytknęła mu to I Prezes SN
https://www.sn.pl/aktualnosci/SitePages/Wydarzenia.aspx?ItemSID=964-0dc69815-3ade-42fa-bbb8-549c3c6969c5&ListName=Wydarzenia
Do tego doszło doniesienie do prokuratury złożone przez posłów
Solidarnej Polski
https://niezalezna.pl/polityka/dzialania-holowni-zbada-prokuratura-poslowie-sp-zlozyli-zawiadomienie-osmiesza-nasze-panstwo/508262
Będę z ciekawością czekał na decyzję prokuratury.
Co
ciekawe w sprawie zdążył zabrać głos minister sprawiedliwości-
prokurator generalny
https://niezalezna.pl/polityka/rzad/bodnar-zapytany-o-sprawy-holowni-i-grodzkiego-minister-sprawiedliwosci-nabral-wody-w-usta/508281
W tej sprawie zajęła stanowisko Izba Kontroli Nadzwyczajnej SN
https://www.rp.pl/prawo-karne/art39661511-izba-kontroli-nadzwyczajnej-sn-uchylila-decyzje-o-wygasnieciu-mandatu-kaminskiego
. Jednocześnie, na wniosek Wąsika i Kamińskiego, w tej samej
sprawie zbierze się Izba Pracy i Ubezpieczeń Społecznych na
posiedzeniu w dniu 10 bm.
https://dorzeczy.pl/kraj/533520/izba-pracy-zajmie-siekaminskim-sn-wyda-dwa-orzeczenia.html
Jaki będzie finał? Czy będą dwa wyroki Sądu Najwyższego?
Co w tej sytuacji zrobi I Prezes SN?
Smaczku sprawie dodał
prezes Izby Pracy SN który powiedział że wyrokiem Izby Kontroli
Nadzwyczajnej SN nie ma co się zajmować bo to żaden sąd. To
nieźle rokuje bo ta sama Izba Kontroli wyda wkrótce wyrok w sprawie
ważności jesiennych wyborów parlamentarnych.
Kto będzie ten
wyrok chwalił, a kto kontestował?
Pytanie jest szersze i
poważniejsze: kto będzie arbitrem który przywróci znaczenie prawa
w demokratycznym państwie prawa? Jest też taka opcja że odpowiedź
nikogo nie interesuje bo prawo pod rządami DT jest zbędne. Jakie by
ono nie było ważne jest jak my, czyli DT&Co je rozumiemy.
To ma
swoją indywidualną nazwę. Od bardzo dawna.