Może lepiej zapytać czy?
W tle trwających wojenek między
partiami postępuje demolka gospodarki narodowej.
Pierwszy
znaczący sygnał pochodzi z ministerstwa finansów. Po nieco pól
roku rządów DT w budżecie jest deficyt znacznie powyżej 60 mld
złotych. Kto je przytulił?
Z wielu obietnic przedwyborczych
nici, zgodnie z deklaracją poprzednika JVR „piniendzy ni ma i nie
bendzie”.
Wokół każdego projektu ustawy za którym mają
pójść większe pieniądze toczą się heroiczne boje kończące
się utopieniem projektu.
Tu najwięcej traci lewica która
deklaruje wsparcie dla najbiedniejszych. Niestety, kończy się na
deklaracjach. Sami mogą tylko wiecować.
Nie wszystko da się
przeliczyć na pieniądze. Dlatego lewica z takim zapałem rzuca się
na tematy ideologiczne które psują ludziom krew. Poczynania lewicy
i PO mają pewną cechę wspólną.
Do realizacji swoich planów
wykorzystują ulicę, a ściślej bojówki spod znaku „Strajku
Kobiet”, KOD-u i innych organizacji finansowanych przez anonimowych
sponsorów. Z tą anonimowością też bym nie przesadzał.
Problemem jest bajzel na scenie politycznej.
Według ilości
zdobytych mandatów najsilniejszy jest PiS. Jednak realną władzę
sprawuje koalicja której credo jest proste jak konstrukcja cepa
„j...ć PiS”. O dziwo, to działa. Zmontowana koalicja programowo
nie ma punktów zbieżnych poza wymienionym wyżej.
Pozostaje
jednak otwarte pytanie co trwałego na tej bazie da się zbudować?
Szczerze?
Logicznie rozumując, nic. Wystarcza sam motyw przewodni.
Efektem takiego postępowania jest widoczna już zapaść
gospodarki. O bezwzględnym jej podporządkowaniu gospodarce
niemieckiej mówi się otwarcie, bez owijania w bawełnę.
Do
pustych głów lewactwa i anarchistów oraz chronicznych wrogów
Polski nie dociera, że państwo musi opierać się na twardych
podstawach, a takie daje tylko silna gospodarka.
Może właśnie
dociera, dlatego torpedują wszelkie plany budowy wzrostu
gospodarczego III RP.
Coś znaczącego nie buduje się na
pstryknięcie palcami. Trzeba na to czasu i pieniędzy a także,
niestety, wyobraźni. Tej wyobraźni brakuje dzisiejszym decydentom.
Ich cel ogranicza się do tego żeby niszczyć wszystko co miało być
dziełem ZP, a bardziej PiS.
To raczej rodzaj choroby
psychicznej. Już dobrze, nie czarujmy się. Tu widać cwaniactwo DT
który poprzez umiejętną manipulację nastrojami koalicjantów
realizuje plany niemieckie.
Ma być „Deutschland uber alles”
i fertig.
On odwdzięcza się za ponowne zasiadanie na stołku
premiera, ale jaki w tym interes ma chociażby PSL? Czy jedynym
kryterium postępowania PSL jest kurczowe trzymanie „zdobyczy” z
nadania DT?
Ta opcja zdaje się upadać, a świadczą o tym
wypowiedzi Kosiniaka-Kamysza że dla PSL ważniejsze jest utrzymanie
elektoratu. To wydaje się logiczne, bo ta koalicja ma duże szanse
na rozpad przed końcem kadencji tego parlamentu.
O grzechach
prawicy można napisać niejedno. Zresztą specjalnie ich nie
ukrywałem, bo po co?
Teraz wspomnę że bardzo ważnym
zaniechaniem jest brak własnych mediów, z odpowiednią obsadą
wykonawczą. Trzeba było utracić władzę żeby zacząć tworzyć
własne media o zasięgu ogólnopolskim.
Za mało jest programów
które piętnują wyczyny rządzących. Same heheszki nie wystarczą.
Powinno się łopatologicznie tłumaczyć dlaczego, mimo zaklinania
rzeczywistości przez rządzących, racja jest po naszej stronie.
Teraz opozycji, tępionej przez koalicję 13 grudnia.
Stawka w tej
grze jest wysoka i to bardzo.
Trzeba eksponować nie tylko
bezprawne postępowanie rządzących, ale skutki prawne, gospodarcze
i społeczne.
To dotyczy decyzji Sienkiewicza, Bodnara, a także
rządu in corpore.
Szczególnie skandaliczna jest postawa
prokuratury Bodnara wobec służb mundurowych broniących granicy
polsko-białoruskiej. Po ponad dwóch latach, a nawet dłużej
trwającym konflikcie, nie można wprowadzić czytelnych regulacji
prawnych, dotyczących zasad użycia broni?
Wiadomo że obecny
prokurator generalny, ze względu na swą przeszłość polityczną,
ma bliżej do lewicy i anarchistów niż do postawy propaństwowej
wymaganej od członka rządu III RP.
Kolejny „grzech”
rządzących to kontestowanie zawartych umów, próby ich
renegocjowania, a wręcz zrywania pod byle pozorem. Tu „kłaniają
się” umowy z obszaru energetyki jądrowej, a także koreańskie
umowy dotyczące uzbrojenia.
Wyjaśnienia wymagają okoliczności
wydania pozwolenia na przewozy cargo, nie tylko w Polsce, ale całej
UE, dla Ukrainy. Za dużo tu tajemnic. Kapitał założycielski 5 000
złotych. Fizyczny brak taboru do wykonywania przewozów. Przy tym
likwidacja PKP Cargo.
Dużo się mówi że za tym wszystkim stoi
niemiecki DB.
Szczególną uwagę powinniśmy zwrócić na
realizowaną przez rządzących politykę historyczną.
Tu
niestety skandal goni skandal. Tak się składa że ten rok jest
rokiem „okrągłych” rocznic dotyczących historii najnowszej. To
rocznica wybuchu Powstania Warszawskiego 1944 i rocznica wybuchu II
wojny światowej.
Od lat trwa relatywizacja wydarzeń z tym
związanych. Szczególnie przykre że dokładają się do tego
politycy i samorządowcy opcji rządzącej, głównie PO. Od lat
wiedzie w tym prym środowisko gdańskie. Nie zapominajmy również o
środowisku wrocławskim. Jak widać chodzi o tereny które przed II
wojną były związane z III Rzeszą Niemiecką.
Metody są co
najmniej perfidne. Ja powiedziałbym że raczej głupie. Za takie
uważam usunięcie z wystawy wybranych ekspozycji ilustrujących
wkład Polaków w walkę z III Rzeszą Niemiecką.
https://www.dziennik.pl/artykuly/9535865,usuneli-z-wystawy-pileckiego-kolbego-i-ulmow-protest-przed-muzeum.html
Jednocześnie pozwala się na szkalowanie Polski i Polaków, w
dodatku za pieniądze budżetowe, za winy niepopełnione podczas II
wojny światowej i latach powojennych.
A propos pytania
postawionego w tytule. Na opamiętanie nie liczę. Zbyt głęboki
jest podział polskiego społeczeństwa. Brakuje powszechnego
zrozumienia w czyim interesie nastąpił ten podział.
Dla wielu to
zbyt odległa przeszłość.
Warto przypomnieć że stało się
to w 2007 roku, po przegranych przez PO wyborach parlamentarnych.
Próbowano wówczas sklecić koalicję PO-PiS do której ostatecznie
nie doszło z winy PO. Dlaczego? Ponieważ PO będące w mniejszości,
chciało dla siebie tzw. resortów siłowych! To trwa już 17 lat.
Destrukcja realizowana przez koalicję 13 grudnia uderza w całe
społeczeństwo, ale widocznie skutki są ciągle za mało
odczuwalne. To zmanipulowane społeczeństwo nie ma świadomości że
z każdym kolejnym dniem ten protest będzie coraz trudniejszy, bo
wzrasta brutalność i bezczelność tej koalicji.
Nie jestem
rzecznikiem Kościoła, ale nie mogę zrozumieć dlaczego, po tylu
miesiącach władze Kościelne nie mogą się zdobyć na otwarte
zabranie głosu w sprawie zatrzymanego przez prokuraturę księdza
Michała Olszewskiego. To też jest znak czasu.