Szukaj na tym blogu

28 lipca 2024

Kiedy nadejdzie opamiętanie?

 

Może lepiej zapytać czy?
W tle trwających wojenek między partiami postępuje demolka gospodarki narodowej.
Pierwszy znaczący sygnał pochodzi z ministerstwa finansów. Po nieco pól roku rządów DT w budżecie jest deficyt znacznie powyżej 60 mld złotych. Kto je przytulił?
Z wielu obietnic przedwyborczych nici, zgodnie z deklaracją poprzednika JVR „piniendzy ni ma i nie bendzie”.
Wokół każdego projektu ustawy za którym mają pójść większe pieniądze toczą się heroiczne boje kończące się utopieniem projektu.
Tu najwięcej traci lewica która deklaruje wsparcie dla najbiedniejszych. Niestety, kończy się na deklaracjach. Sami mogą tylko wiecować.
Nie wszystko da się przeliczyć na pieniądze. Dlatego lewica z takim zapałem rzuca się na tematy ideologiczne które psują ludziom krew. Poczynania lewicy i PO mają pewną cechę wspólną.
Do realizacji swoich planów wykorzystują ulicę, a ściślej bojówki spod znaku „Strajku Kobiet”, KOD-u i innych organizacji finansowanych przez anonimowych sponsorów. Z tą anonimowością też bym nie przesadzał.
Problemem jest bajzel na scenie politycznej.
Według ilości zdobytych mandatów najsilniejszy jest PiS. Jednak realną władzę sprawuje koalicja której credo jest proste jak konstrukcja cepa „j...ć PiS”. O dziwo, to działa. Zmontowana koalicja programowo nie ma punktów zbieżnych poza wymienionym wyżej.
Pozostaje jednak otwarte pytanie co trwałego na tej bazie da się zbudować? Szczerze?
Logicznie rozumując, nic. Wystarcza sam motyw przewodni.
Efektem takiego postępowania jest widoczna już zapaść gospodarki. O bezwzględnym jej podporządkowaniu gospodarce niemieckiej mówi się otwarcie, bez owijania w bawełnę.
Do pustych głów lewactwa i anarchistów oraz chronicznych wrogów Polski nie dociera, że państwo musi opierać się na twardych podstawach, a takie daje tylko silna gospodarka.
Może właśnie dociera, dlatego torpedują wszelkie plany budowy wzrostu gospodarczego III RP.
Coś znaczącego nie buduje się na pstryknięcie palcami. Trzeba na to czasu i pieniędzy a także, niestety, wyobraźni. Tej wyobraźni brakuje dzisiejszym decydentom. Ich cel ogranicza się do tego żeby niszczyć wszystko co miało być dziełem ZP, a bardziej PiS.
To raczej rodzaj choroby psychicznej. Już dobrze, nie czarujmy się. Tu widać cwaniactwo DT który poprzez umiejętną manipulację nastrojami koalicjantów realizuje plany niemieckie.
Ma być „Deutschland uber alles” i fertig.
On odwdzięcza się za ponowne zasiadanie na stołku premiera, ale jaki w tym interes ma chociażby PSL? Czy jedynym kryterium postępowania PSL jest kurczowe trzymanie „zdobyczy” z nadania DT?
Ta opcja zdaje się upadać, a świadczą o tym wypowiedzi Kosiniaka-Kamysza że dla PSL ważniejsze jest utrzymanie elektoratu. To wydaje się logiczne, bo ta koalicja ma duże szanse na rozpad przed końcem kadencji tego parlamentu.
O grzechach prawicy można napisać niejedno. Zresztą specjalnie ich nie ukrywałem, bo po co?
Teraz wspomnę że bardzo ważnym zaniechaniem jest brak własnych mediów, z odpowiednią obsadą wykonawczą. Trzeba było utracić władzę żeby zacząć tworzyć własne media o zasięgu ogólnopolskim.
Za mało jest programów które piętnują wyczyny rządzących. Same heheszki nie wystarczą.
Powinno się łopatologicznie tłumaczyć dlaczego, mimo zaklinania rzeczywistości przez rządzących, racja jest po naszej stronie. Teraz opozycji, tępionej przez koalicję 13 grudnia.
Stawka w tej grze jest wysoka i to bardzo.
Trzeba eksponować nie tylko bezprawne postępowanie rządzących, ale skutki prawne, gospodarcze i społeczne.
To dotyczy decyzji Sienkiewicza, Bodnara, a także rządu in corpore.
Szczególnie skandaliczna jest postawa prokuratury Bodnara wobec służb mundurowych broniących granicy polsko-białoruskiej. Po ponad dwóch latach, a nawet dłużej trwającym konflikcie, nie można wprowadzić czytelnych regulacji prawnych, dotyczących zasad użycia broni?
Wiadomo że obecny prokurator generalny, ze względu na swą przeszłość polityczną, ma bliżej do lewicy i anarchistów niż do postawy propaństwowej wymaganej od członka rządu III RP.
Kolejny „grzech” rządzących to kontestowanie zawartych umów, próby ich renegocjowania, a wręcz zrywania pod byle pozorem. Tu „kłaniają się” umowy z obszaru energetyki jądrowej, a także koreańskie umowy dotyczące uzbrojenia.
Wyjaśnienia wymagają okoliczności wydania pozwolenia na przewozy cargo, nie tylko w Polsce, ale całej UE, dla Ukrainy. Za dużo tu tajemnic. Kapitał założycielski 5 000 złotych. Fizyczny brak taboru do wykonywania przewozów. Przy tym likwidacja PKP Cargo.
Dużo się mówi że za tym wszystkim stoi niemiecki DB.
Szczególną uwagę powinniśmy zwrócić na realizowaną przez rządzących politykę historyczną.
Tu niestety skandal goni skandal. Tak się składa że ten rok jest rokiem „okrągłych” rocznic dotyczących historii najnowszej. To rocznica wybuchu Powstania Warszawskiego 1944 i rocznica wybuchu II wojny światowej.
Od lat trwa relatywizacja wydarzeń z tym związanych. Szczególnie przykre że dokładają się do tego politycy i samorządowcy opcji rządzącej, głównie PO. Od lat wiedzie w tym prym środowisko gdańskie. Nie zapominajmy również o środowisku wrocławskim. Jak widać chodzi o tereny które przed II wojną były związane z III Rzeszą Niemiecką.
Metody są co najmniej perfidne. Ja powiedziałbym że raczej głupie. Za takie uważam usunięcie z wystawy wybranych ekspozycji ilustrujących wkład Polaków w walkę z III Rzeszą Niemiecką. https://www.dziennik.pl/artykuly/9535865,usuneli-z-wystawy-pileckiego-kolbego-i-ulmow-protest-przed-muzeum.html Jednocześnie pozwala się na szkalowanie Polski i Polaków, w dodatku za pieniądze budżetowe, za winy niepopełnione podczas II wojny światowej i latach powojennych.
A propos pytania postawionego w tytule. Na opamiętanie nie liczę. Zbyt głęboki jest podział polskiego społeczeństwa. Brakuje powszechnego zrozumienia w czyim interesie nastąpił ten podział.
Dla wielu to zbyt odległa przeszłość.
Warto przypomnieć że stało się to w 2007 roku, po przegranych przez PO wyborach parlamentarnych. Próbowano wówczas sklecić koalicję PO-PiS do której ostatecznie nie doszło z winy PO. Dlaczego? Ponieważ PO będące w mniejszości, chciało dla siebie tzw. resortów siłowych! To trwa już 17 lat.
Destrukcja realizowana przez koalicję 13 grudnia uderza w całe społeczeństwo, ale widocznie skutki są ciągle za mało odczuwalne. To zmanipulowane społeczeństwo nie ma świadomości że z każdym kolejnym dniem ten protest będzie coraz trudniejszy, bo wzrasta brutalność i bezczelność tej koalicji.
Nie jestem rzecznikiem Kościoła, ale nie mogę zrozumieć dlaczego, po tylu miesiącach władze Kościelne nie mogą się zdobyć na otwarte zabranie głosu w sprawie zatrzymanego przez prokuraturę księdza Michała Olszewskiego. To też jest znak czasu.

27 lipca 2024

Co jest grane?

 

Przybywa spraw wymagających medialnego uporządkowania.
Głupotą polityczną jest oczekiwanie na kryterium uliczne.
Rośnie liczba spraw potwierdzających że Państwo Polskie jest w rozsypce.
Jak zwykle zacząć trzeba od opisu wyczynów bodnarowców. Kolejność przypadkowa.
Nie ma widoków na uporządkowanie sytuacji na granicy polsko-białoruskiej.
Za słowami nie idą czyny rządzących.
Kolejnym numerem popisowym jest postawienie zarzutów policjantowi który w lutym 2022 roku
nie pozwolił dwom posłankom KO /Zielińskiej i Jachirze / na wejście w zamkniętą strefę graniczną. Postępowanie w tej sprawie było umorzone, a teraz, ten sam prokurator je wznowił! https://www.radiomaryja.pl/informacje/zarzuty-karne-dla-policjanta-za-obrone-granicy-polski-nie-wpuscil-poslow-ko-do-strefy-zamknietej/
Czy pojawiły się nowe okoliczności, fakty dotychczas nieznane?
Spraw związanych z ochroną granicy polsko-białoruskiej jest więcej.
Efektywnie dla poprawy sytuacji nie robi się nic.
Za to prokuratura Bodnara nie zasypia gruszek w popiele. Media informują o tym od kilku tygodni,
ale nikt w rządzie, włącznie z wicepremierem K-K, nie jest władny zakończyć sprawy. https://wiadomosci.onet.pl/bialystok/prokuratura-zbada-pushbacki-na-granicy-z-bialorusia-powstanie-specjalny-zespol/gbl6ndc
Podobnie jest ze sprawą użycia broni podczas patrolowania granicy przez wojsko, policję i Straż Graniczną.
Nie jest rozwiązana sprawa grupy „Granica” i jej podobnych organizacji wywrotowych, działających
w strefie granicy polsko-białoruskiej. https://niezalezna.pl/polska/bezpieczenstwo/tak-fundacja-batorego-finansuje-grupe-granica-poltora-miliona-zlotych-dla-aktywistow-pomagajacych-migrantom/519963
Zadziwia tolerancja policji i prokuratury wobec zachowań wszelkiej maści aktywistów wobec służb mundurowych wykonujących obowiązki służbowe na granicy.
Ten problem dotyczy również polskich parlamentarzystów. Po reakcji prokuratury widać że jest to działanie celowe i zamierzone.
Nie oczekuję że ta prokuratura zastąpi na granicy służby mundurowe. Szkodzić to co innego.
Wśród wielu opinii dotyczących sytuacji na granicy polsko-białoruskiej jest i taka że wystarczy zamknąć wszystkie przejścia graniczne /drogowe i kolejowe/ z Białorusią by wymusić na tejże Białorusi zaprzestania nasyłania do Polski amatorów łatwego chleba rodem z Azji i Afryki.
Ciekawią mnie dalsze reakcje rządzących po wystąpieniu w Sejmie przewodniczącego KRRiT Macieja Świrskiego https://dorzeczy.pl/opinie/616812/swirski-uderza-w-tuska-oszustwo-rzadu-dokonane-rekoma-sienkiewicza.html
Trudno oczekiwać żeby zgodnie z logiką przekazać chociażby grosz instytucji postawionej w stan likwidacji.
Na tym tle kuriozalnie brzmią żądania rządzących postawienia Świrskiego przed Trybunałem Stanu. Jaki ma być powód? Rządzącym odbija całkowicie. Postępowanie zgodnie prawem ma być piętnowane i karane bo tak sobie życzą lewacy i anarchiści?
Kolejna sprawa pompowana przez rządowe media to afera hejterska w ministerstwie sprawiedliwości. Coraz więcej ujawnianych szczegółów wskazuje że była to akcja zorganizowana, a to że mogła mieć miejsce świadczy o naiwności kierownictwa resortu.
Warto zwrócić uwagę na nazwiska osób związanych z aferą https://www.rp.pl/sady-i-trybunaly/art40312721-emilia-szmydt-czuje-sie-troche-sparalizowana-i-przerazona
https://www.bankier.pl/wiadomosc/Afera-hejterska-w-resorcie-sprawiedliwosci-Korzystano-z-informacji-z-akt-osobowych-8774086.html
Zbiegiem okoliczności przez długi czas nie figurował tam dyrektor Departamentu Funduszu Sprawiedliwości Tomasz Mraz /ksywa internetowa Pan Kleks/ uważany /na jakiej podstawie?/
przez jego obrońcę Giertycha za tzw. małego świadka koronnego.
Może doczekamy się szczegółowego opisu afery przez rzetelnego dziennikarza śledczego.
Zakładam że są tacy jeszcze. Istotne w tej sprawie może być ustalenie kto kogo podpuszczał
i dlaczego? Nie sądzę żeby tuzy tej afery zmontowali ją z własnej inicjatywy.
Istotne jest również co zdecydowało że zaczęli kablować?

Wiele się mówi o niezależności sądów i prokuratury.
W mojej ocenie takie opinie można wygłaszać w ramach dobranocki.
Rzeczywistość jest diametralnie różna i to od dawien dawna.
Nikt nie jest zainteresowany ukróceniem tego procederu. Sięgając wstecz dotyczyło to Trybunału Konstytucyjnego, Sądu Najwyższego czy Naczelnego Sądu Administracyjnego.
Jest swego rodzaju normą w sądach powszechnych i prokuraturze. Mimo istniejących regulacji prawnych nikt nie jest zainteresowany uporządkowaniem sytuacji.
To zaczęło się od sędziego Adama Strzembosza https://pl.wikipedia.org/wiki/Adam_Strzembosz
i trwa po dzień dzisiejszy. Nie ma co liczyć na istotne zmiany bo wymiar sprawiedliwości ma strukturę klanową. Zawód przechodzi z ojca na syna, a wraz z tym wszelkie nawyki i zasady funkcjonowania.
Każdy rodzaj sądownictwa ma swoje ciemne strony. Szczególnie dokuczliwa jest sytuacja w sądach rodzinnych.
Mnie to szczególnie dziwi, bo jaki interes ma sędzia decydujący o rozbiciu rodziny, zwłaszcza gdy spór ma charakter międzynarodowy? Mamy z tym do czynienia w relacjach z Niemcami, państwami skandynawskimi i nie tylko. Dlaczego polskie sądy tak łatwo przyjmują liberalizację prawa rodzinnego ze szkodą dla nieletnich? Znamy wiele przypadków w których stroną są Jugendamty które znane są ze swoistej interpretacji prawa rodzinnego.

Upolitycznienie sądów i prokuratury daje o sobie znać pod rządami aktualnego ministra sprawiedliwości. https://dorzeczy.pl/kraj/616479/prokurator-od-funduszu-sprawiedliwosci-chce-odejsc.html Szok nastąpił po zwolnieniu z aresztu zatrzymanego posła Romanowskiego.
Nie jest wykluczone że nastąpi tu efekt kuli śnieżnej.
Piastujący wysokie stanowiska niechętnie się z nimi rozstają. Zanim to nastąpi usilnie szukają kozłów ofiarnych. Tu też nie będzie inaczej. Bodnar nie weźmie wszystkiego na siebie.
Z Bodnarem zaczynają walczyć sędziowie KRS występuje do TK. "Decyzja ministra sprawiedliwości ma charakter uznaniowy" (msn.com) Narusza interesy kasty.
Jest w trudnej sytuacji bo wycofanie się to poważne kłopoty dla niego, a kolejnych ochotników na jego miejsce brak. Jest Giertych, ale wobec wiszących nad nim zarzutów na pewno nie zgodzi się na niego Prezydent RP.

Na to wszystko nakładają się konflikty interesów, zarówno w koalicji 13 grudnia jak i po stronie opozycji. Co ciekawe, konflikty wśród rządzących dotyczą kwestii ideologicznych które powinny być odłożone na spokojniejszy czas. Tymczasem lewica prze do ich realizacji za wszelką cenę nie bacząc na szkody nie tylko wizerunkowe. Dla nich najważniejsza jest rozróba bo liczebnie nie mają istotnego wpływu na trwałość koalicji.
Odejść nie mają gdzie, bo na koalicję z ZP nie mogą liczyć.

26 lipca 2024

To nie jest kanikuła

 

Wobec wielu nieprawidłowości, nie potwierdzonych jeszcze przez niezawisły sąd, uważam że poniekąd dobrze się dzieje że ujawniane są niedoróbki poprzedniej władzy. Dziwne? Niezupełnie.
Sejmowych komisji w obecnym wydaniu nie posądzam o obiektywizm, o czym miałem okazję przekonać się słuchając wyrywkowo wystąpień stron na posiedzeniach.
Zanim sprawy nabiorą dalszego biegu raport komisji musi być przyjęty przez Sejm.
Wiadomo że większość sejmowa odrzuci „konkurencyjny” raport napisany przez członków komisji reprezentujących ZP. Nie liczę również na obiektywizm prokuratury nadzorowanej przez Bodnara.
Takie są realia na dzisiaj.
Jeśli jednak prokuratura sporządzi akt/akty oskarżenia, wówczas wszystko znajdzie się w rękach sądu. Czy sąd, oczywiście niezawisły, zdobędzie się na obiektywną ocenę dowodów?
Decyzje dotyczące wyborów tzw. kopertowych były podejmowane w określonej rzeczywistości. I
naczej to wygląda z perspektywy minionych czterech lat. Teraz ważne są tylko suche decyzje administracyjne.
Tylko niezawisły sąd może ocenić czego dotyczy konflikt z prawem w aferze wizowej, czy w zarządzaniu Funduszem Sprawiedliwości.
Mam wątpliwości co do tego czy tenże niezawisły sąd oceni negatywnie udział Giertycha w charakterze uczestnika procesu zbierania dowodów przeciwko przeciwnikom politycznym. Wiadomo że nie jest tu obiektywny, wykorzystuje swoich klientów procesowych, a ponadto nie wiadomo z czyjego formalnego upoważnienia występuje.
Obecna ekipa rządząca zapomina że przejęła władzę nie tylko po to żeby ścigać karnie poprzedników, ale na bieżąco zarządzać państwem. Zarządzanie nie jest tożsame z destrukcją państwa.
Zajadłość w zwalczaniu poprzedników stoi w rażącej sprzeczności z brakiem pociągnięcia do odpowiedzialności senatora Grodzkiego który ukrywa się za immunitetem już drugą kadencję, a także posła KO mecenasa Giertycha który kojarzony jest z ujawnieniem braku w kasie Polnordu około 90 mln złotych.
Dla Bodnara i spółki nie mają znaczenia materiały zgromadzone przez prokuraturę. Wystarczają mu oświadczenia podejrzanych że są niewinni niczym nowo narodzone niemowlęta.
A propos co dalej z Włodzimierzem Karpińskim któremu wygasł mandat w PE https://www.rp.pl/prawo-karne/art40603911-czy-wlodzimierz-karpinski-wroci-do-aresztu-niekoniecznie
Lista jest znacznie dłuższa.
Idąc tym tokiem rozumowania trzeba liczyć na ponowną zmianę koalicji rządzącej. Może wówczas ta „sprawiedliwość” będzie mniej ślepa?
Tendencyjne działanie rządu DT zaczyna przynosić wymierne szkody nie tylko koalicji rządzącej ale nam wszystkim, czyli Polsce. Dzieje się to za sprawą władz UE, ale nie tylko.
Wyczyny bodnarowców stały się przedmiotem zainteresowania ONZ, a KE uruchamia procedurę nadmiernego deficytu https://www.rp.pl/polityka/art40871891-unia-wszczyna-procedure-nadmiernego-deficytu-wobec-polski Wątpliwym pocieszeniem jest że mamy niezłe towarzystwo.
Następuje zwrot w ocenie działania ekipy DT po objęciu rządów 13 grudnia 2023 https://dorzeczy.pl/opinie/616812/swirski-uderza-w-tuska-oszustwo-rzadu-dokonane-rekoma-sienkiewicza.html
Wiele spraw konfliktowych wynika ze sporów kompetencyjnych.
W tym miejscu po raz kolejny powtórzę, że współwinny tego stanu rzeczy jest urzędujący prezydent RP. Z racji zajmowanego stanowiska nie powinien komunikować się z rządem poprzez social media.
Swego stanowiska i prerogatyw powinien bronić w sposób jednoznaczny i zdecydowany.
Faktem pozostaje że Państwo Polskie przeżywa poważny kryzys w którym nie potrafią odnaleźć się politycy. Mają za mało odwagi cywilnej żeby przerwać ten chocholi taniec? Dalej decydują interesy partyjne i zwykła prywata.
Niestety, między bajki wkładam oczekiwania mediów że głos i to decydujący, zabiorą w tej sprawie wyborcy. Oni rozumieją tylko przez kieszeń, a to następuje powoli.
Ciekawe jak wpłynie na to postępująca zapaść gospodarki i postępująca fala zwolnień skutkująca wzrostem bezrobocia.

21 lipca 2024

Na co stać PSL?

 

W otaczającym nas chaosie, nie tylko medialnym, warto poświęcić nieco uwagi partii która uwielbia siedzenie okrakiem na barykadzie /może bardziej na płocie/. Jest to pozycja wyjątkowo niewygodna. Tak jest i teraz, za sprawą prezesa K-K.
Uwaga zasadnicza dotyczy twierdzenia że PSL jest partią wiejską, czy wprost chłopską.
To poważne nadużycie medialne. Obecny prezes i jego poprzednicy, cała wierchuszka działaczy, wieś traktują wyłącznie jako swój matecznik. Gorzej jeśli pada pytanie co konkretnie dla tej wsi zrobili?
Po ogłoszeniu wyników wyborów parlamentarnych trwały targi o skład koalicji rządzącej.
Formalnie wybory wygrał PiS, ale nie był w stanie skupić wokół siebie wymaganej większości 231 posłów /ten element coraz częściej jest zamilczany w dyspucie medialnej/.
Koalicję utworzyła KO kierowana przez DT /KO zebrała sama aż 157 mandatów/, do której dołączyli posłowie Trzeciej Drogi /Polska 2050, PSL/ i Lewicy. Razem mają 246 posłów.
W tym układzie wystarczy wyjście PSL i koalicji nie ma. Póki co jest to tylko pobożne życzenie. Dlaczego?
Przypomnę jeszcze że ta „demokratyczna” większość nie pozwoliła na wybór wicemarszałka Sejmu z PiS! Motywacja jest prosta niczym konstrukcja cepa. Nie bo nie. Są pytania?
Minione 8 lat to rządy ZP. Pozostałe formacje były w opozycji przymusowej albo dobrowolnej.
Po dojściu do władzy 13 grudnia 2023 doszli do wniosku że muszą wziąć odwet za lata odstawienia od fruktów. Można dyskutować czy był to pomysł autorski czy narzucony z zewnątrz?
Chęć zemsty, za wszelką cenę, przysłoniła rządzącym zdrowy rozsądek.
Doskonale widzą w jakim kierunku zmierza Polska pod rządami DT. Wiedzą też że wyjście PSL z tej koalicji zakończy rządy koalicji 13 grudnia. Dlaczego więc tego nie zrobią?
Odpowiedzi nie ma bo być nie może. Można tylko dywagować o przyczynach.
PSL nigdy nie stanowił realnej, liczącej się siły politycznej. Zawsze był tzw. przystawką.
Jeśli przekraczali próg wyborczy mieścili się w przedziale maksimum 10-15%. To jednak wystarczało że od ich głosów zależała taka czy inna koalicja. Tak było przez lata.
Potknęli się raz gdy do wyborów poszli jako koalicja i przelicytowali. Nie przekroczyli wówczas progu wyborczego. Teraz startowali razem z Polska 2050 i uzyskali 63 mandaty co stanowi 13,7% składu Izby, a samodzielnie 6,73% i 31 mandatów. W zamian dostali stanowisko wicepremiera-ministra obrony narodowej, ministra rolnictwa, ministra infrastruktury, ministra rozwoju i technologii oraz kilku wiceministrów. O pomniejszych fuchach w radach nadzorczych i spółkach SP nie wspomnę.
Jest więc czego pilnować.
Z każdym dniem PSL zdaje sobie sprawę że ich udział w realnym rządzeniu jest iluzoryczny. Dlatego co jakiś czas wywijają fikołki żeby zaznaczyć swą obecność w koalicji.
Za plecami ministra jest wiceminister, zaufany DT i on faktycznie dyryguje resortem.
Najbardziej uwidoczniło się to w resorcie obrony narodowej /wiceminister Tomczyk z KO/.
K-K absolutnie nie nadaje się do udziału w brudnej grze politycznej jaką prowadzi Tusk.
Coraz częściej dochodzą słuchy że w koalicji wrze. Nasilają się konflikty głównie za sprawą posłów lewicy. Ich interesują wyłącznie sprawy ideologiczne i dla nich poświęcą wszystko. Dla realizacji tych celów pójdą na wojnę z każdym. Teraz takim gorącym tematem jest aborcja, ale nie zapominajmy o szaleństwach jakie mają miejsce w ministerstwie edukacji kierowanym przez lewaczkę Nowacką.
To co tam się dzieje można porównać z rewolucją hunwejbinów.
Nieczytelnych sytuacji jest więcej. Dotyczą również tarć wewnątrz Trzeciej Drogi.
Nie znam jeszcze szczegółów, ale nie sądzę żeby wczorajsze posiedzenie RN PSL było poświęcone organizacji tegorocznych dożynek Kosiniak-Kamysz zapowiedział projekt ustawy: Zatrzymanie rewolucji lewackiej czy prawackiej (msn.com)
Ile afrontów może znieść PSL?
Kurczowe trzymanie się stołków może przynieść opłakane skutki dla przyszłości partii. Chyba że przyjmują że wkrótce istnienie jakiejkolwiek partii nie będzie miało najmniejszego znaczenia.
Taki jest docelowy kurs polityki DT.
Hołownia uczestniczy w grze politycznej której sensu do końca nie rozumie. Jest nowicjuszem w dużej polityce, w dodatku mało pojętnym. Co chwila podkłada się Tuskowi. Zdaje sobie przy tym sprawę z tego że jego szanse na kandydowanie w najbliższych wyborach prezydenckich niepokojąco maleją.
Na to stanowisko rośnie apetyt DT.
O Tusku szkoda mi pisać bo nic dobrego o nim nie powiem, a jego krytyką zajmują się wszyscy.
Jedyne co potrafi to wściekać się. Taka jest wieść gminna. A jaka jest prawda? Pali mu się grunt pod nogami i nie zdziwię się jeśli do jesieni ewakuuje się swoim zwyczajem, nie tyle do szafy, co na ciepłą posadkę np. w Brukseli. Na ile to realne? Wszystko zależy od oceny jego pracy na rzecz Niemiec przez mocodawców. Z tym się nie kryje.
Powodów do obaw mu nie brakuje. Kilka miesięcy rządów wystarczyło żeby zebrać dowody na postawienie przed Trybunałem Stanu. Są też powody do postawienia przed sądem powszechnym. Bardzo szybko słabnie jego pozycja międzynarodowa. Chełpił się niedawno swoimi możliwościami w Brukseli, a okazuje się że Polska nie otrzyma żadnego stanowiska komisarza.
Kłopotów narobiło mu ministerstwo sprawiedliwości, nagłaśniając sprawę aresztowania posła PiS Romanowskiego. Na podwórku krajowym zanotował wtopę w Sejmie gdzie padła sztandarowa dla lewicy ustawa antyaborcyjna.
Można tak długo jeszcze.
Wiele wskazuje że ten rząd będzie przeżywał trudne dni do wyborów prezydenckich w USA.
Nowego prezydenta jeszcze nie wybrano, a chłopiec w krótkich spodenkach już dał o sobie znać w USA i to z tej gorszej strony. Jeśli wybory wygra Trump to Tusk raczej nie może liczyc na dobrą współpracę. Stratni będziemy oczywiście my, Polacy.
Na koniec tych rozważań trzeba postawić pytanie jakie są realne szanse na zawiązanie nowej koalicji gdyby PSL wyszedł z obecnej, koalicji 13 grudnia? Warunek podstawowy, musi dojść do rozmów między K-K i JK. W rozmowach musi dojść do kompromisu, bez stawiania warunków zaporowych. Najważniejsza powinna być szybka neutralizacja szkód poczynionych przez rząd DT.
Wiele wskazuje że w tym roku kanikuły dla polityków nie będzie.

19 lipca 2024

Uśmiechnięta Polska?

 

Kto z kogo się śmieje i dlaczego?
Czy chaos prawny w III RP osiągnął już maksimum czy jeszcze są możliwości jego pogłębienia? Jednoznacznej odpowiedzi brak. Dlaczego?
W mojej ocenie dlatego że brak jednoznacznej postawy w pierwszej kolejności Prezydenta RP.
Powinna być natychmiastowa reakcja po wypowiedzi DT że koalicja 13 grudnia będzie stosowała prawo nie literalnie, ale tak jak je rozumieją.
Kto powinien zareagować? Nie zareagował Trybunał Konstytucyjny, Sąd Najwyższy, marszałek Sejmu. Nie zareagował po dzień dzisiejszy nikt.
Na rezultaty nie trzeba było długo czekać. Pojawiły się dwa orły, nie powiem Temidy.
Jeden w osobie ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego, w jednej osobie, a drugi to minister kultury zarządzający mediami publicznymi.
Każdy z nich „zabłysnął” na swój sposób. Sienkiewicz, w ramach odnowy zarządził likwidację TVP i PR. Ten stan trwa już ósmy miesiąc. W międzyczasie autor tego genialnego posunięcia ewakuował się do Parlamentu Europejskiego. Co dalej z procesem likwidacyjnym to już zmartwienie następcy. Zmartwienie jest realne bo przewodniczący KRRiT zablokował wypłaty kwot należnych z wpłat abonamentowych uzasadniając to, słusznie, że nie dotuje się struktur będących w likwidacji.
TVP i poszczególne stacje radiowe zgodnie pojękują, poprzez reklamy publikowane w mediach,
że przewodniczący KRRiT bezprawnie pozbawia ich należnych im środków pieniężnych na realizację misji! Boże, Ty to widzisz i nie grzmisz! Przewodniczącemu KRRiT grozi się sądem za to że postępuje zgodnie z prawem i zdrowym rozsądkiem!
Dziwi mnie niezmiernie że sprawą nie zajął się dotychczas żaden sąd czy Trybunał. Czekają aż problem sam się rozwiąże?
O wiele ciekawsza sytuacja ma miejsce za sprawą ministra Bodnara. Dlaczego? Bo jest ministrem sprawiedliwości i dlatego prawo jako takie realizuje w sposób sobie tylko znany i zrozumiały.
Rozpoczął z impetem od wtargnięcia siłą do biur Prokuratury Krajowej. Dokonał zmian personalnych w obsadzie kierowniczych stanowisk w PK. W swoim zapamiętaniu „zapomniał” że zgodnie z obowiązującymi przepisami /ustawa/ te zmiany wymagają akceptacji prezydenta RP. Bodnar tego nie zrobił. Istnieje więc problem prawny którym nikt nie chce się zająć.
To nie do końca prawda, bo w charakterze odprysku sprawa trafiła do Sądu Apelacyjnego. https://www.gazetaprawna.pl/wiadomosci/kraj/artykuly/9548508,czy-korneluk-moze-wykonywac-obowiazki-prokuratora-krajowego-zapytal-s.html
Wszelkie sądy mają to do siebie że im się nie spieszy. W tej sprawie sąd nie zbierze się z dnia na dzień. Potrwa to miesiąc albo dłużej. Rzecz w tym że podobnych spraw przybywa, a to oznacza narastający chaos.
Do tego trzeba dołożyć spowolnienie wakacyjno-urlopowe.
Do tego obrazka trzeba dołączyć posła Romana Giertycha. Postać ciekawa z wielu powodów.
To kameleon polityczny. Taki jaś-wędrowniczek. Do tego z niebywale przerośniętym ego.
W jego osobie nastąpiła komasacja defektów demokracji, jak ją rozumiemy w III RP.
Nie będę przypominał jego całego szlaku bojowego. Wspomnę tylko o „osiągnięciach” z ostatnich lat. Po chwilowym odejściu z czynnej polityki prowadzi własną kancelarię adwokacką.
Media informowały dla jakich osób z polityki pracował. Nie stronił od biznesu. Tu się potknął. Prokuratura znalazła go w związku z aferą w Polnord. Według niej mecenas ma swój udział w wyprowadzeniu ze spółki blisko 90 mln złotych.
Od tego miejsca obserwujemy ciekawe zachowania mecenasa i organów ścigania. Zatrzymany, nagle zachorował sprytnie, co uniemożliwiło prokuraturze skuteczne postawienie zarzutów.
Dzięki nieporadności prokuratury wyjechał do swej posiadłości we Włoszech /skąd ten luksus?/.
Nikt go nie ścigał. Dlaczego? Zarzuty były słabe?
Z zesłania wyciągnął go DT wpisując na listę kandydatów KO do parlamentu. Co z tego że na ostatnie miejsce? Mecenas ujął się ambicją? Nie uczestniczył w kampanii wyborczej a mimo tego został wybrany do Sejmu gdzie powołano go na wiceprzewodniczącego klubu parlamentarnego PO.
To nie wszystko.
Czy Roman Giertych to święta krowa w świecie polityki III RP? Nie on jeden.
Neofita w KO zostaje wiceprzewodniczącym klubu parlamentarnego.
Skąd te dowody szacunku i uznania?
Idźmy dalej. Celem koalicji 13 grudnia jest zemsta polityczna na poprzednio rządzącej ZP.
Tego uzasadniać nie trzeba.
To zadanie powierzono bodnarowcom.
Nigdy nie twierdziłem że członkowie ZP to grono niewiniątek. Swoje wiem.
Jest jednak pewien szczegół związany z Giertychem. Dotyczy on działań które prowadzi jako poseł.
Nie jest członkiem żadnej specjalnej komisji sejmowej, a okazuje się że jest w stałym kontakcie służbowym /bo nie towarzyskim/ z Bodnarem. Mało tego, aktywnie uczestniczył w gromadzeniu materiału dowodowego w sprawie Funduszu Sprawiedliwości, szczególnie dotyczącego posła Romanowskiego. Wykorzystuje do tego swojego klienta, byłego urzędnika w MS i materiały prokuratorskie związane ze śledztwem. Twierdzi bezprawnie że jego klient ma status małego świadka incognito. Z czyjego polecenia, może upoważnienia?
W swoim zapamiętaniu i zacietrzewieniu potknęli się w najmniej oczekiwanym miejscu.
Chodzi o immunitet posła Romanowskiego. Sprawa nie jest zamknięta, ale jest o tyle skomplikowana że nie wiadomo która kasta /sędziów czy prokuratorów/ postawi na swoim?
Po zwolnieniu z aresztu Romanowskiego będzie apelacja i nie wiadomo czy Sąd Apelacyjny podtrzyma stanowisko Sądu Rejonowego, czy zmieni zdanie? Pozostaje jeszcze do rozstrzygnięcia odpowiedź ZP RE na wniosek PK o uchylenie immunitetu posła Romanowskiego.
https://dorzeczy.pl/opinie/613821/prof-piotrowski-re-moze-odrzucic-wniosek-ws-romanowskiego.html
Na uwagę zasługują wyczyny ministra Sikorskiego, tego od spraw zagranicznych.
Dotyczy trybu wyznaczania ambasadorów na placówki dyplomatyczne.
Problem powtarza się bo ambasador musi mieć akceptację prezydenta RP. Można mieć do takiego stanu uwagi i zastrzeżenia formalne, ale według tego porządku ambasadorów z Polski wysyła się w świat od dziesiątek lat.
Tymczasem Sikorski chce dokonać czystki wśród ambasadorów na niespotykaną dotąd skalę.
Chce w jednym podejściu wymienić aż 52. Tylko dlatego że tak chce.
Że to jest głupota tego nikt nie kwestionuje. Dochodzi jednak poważniejszy argument i to nie jeden.
Po pierwsze MSZ nie dysponuje nadmiarem kandydatów do obsady wakatów. Tu nie chodzi o karuzelę stanowisk. Ambasadora nie można powołać spośród chętnych z ulicy. Kandydat musi spełniać pewne kryteria. To wymaga czasu. Po drugie, żeby w pełni realizować swoje zadania musi mieć akceptację prezydenta RP. Ten brak powoduje że delegowana na placówkę osoba jest tylko jej kierownikiem. Fachowo nazywa się to charge d'affaires https://pl.wikipedia.org/wiki/Chargé_d’affaires .
W mało znaczących państwach to ujdzie, ale w Waszyngtonie czy w Kwaterze Głównej NATO?
https://dorzeczy.pl/kraj/610863/polityka-zemsty-tuska-piotr-semka-rowno-z-trawa.html 

Ogólna opinia jest taka że nad ekipą 13 grudnia gromadzą się chmury. Czy coś z tego wyniknie?
Nie wiem i nie mam zamiaru wyrokować. Warto jednak zauważyć że dochodzi do coraz większych tarć wewnątrz koalicji. Wzrasta rozbieżność interesów partyjnych.

W oczekiwaniu na co?

  Do planowanego zaprzysiężenia prezydenta-elekta czas upłynie na próbach podważenia wyniku wyborczego i oczywiście rycia pod Karolem Nawroc...