Szukaj na tym blogu

09 kwietnia 2020

Czego powinna się wstydzić polska klasa polityczna?


W dyskusji pojawił się nowy, a właściwie stary, element. 
Dlaczego nie wprowadza się stanu nadzwyczajnego, czy stanu klęski żywiołowej, albo jakiegoś innego, dającego specjalne uprawnienia do ratowania się obywateli z niekorzystnej sytuacji w jakiej się znaleźli /nie ze swojej winy/?
Najprostsza i najłatwiejsza odpowiedź jest według mnie taka: Covid-19 zaatakował całą Europę, a dokładniej cały świat. Zabrakło jednak solidaryzmu. Każde państwo kombinuje jak wybrnąć z opresji z najmniejszymi dla siebie stratami.
Zajmę się tylko Europą. Tu kiedyś powołano do życia Unię Europejską. Jej celem ma być podobno działanie wspólne, dla dobra wszystkich jej mieszkańców.
Jak to wygląda w praktyce, wszyscy widzą.
Logika wskazuje, że skoro sytuacja jest trudna, powinny być podjęte jednolite działania na obszarze całej UE. Nic podobnego się nie dzieje. KE nie podjęła dotychczas żadnych efektywnych działań odnoszących się do wszystkich państw członkowskich. Efektowne to może tak. Realizowana jest zasada „ratuj się kto może”. Poszczególne państwa ratują się w miarę swoich możliwości. Każde na swój sposób. Efekty widać. Nie zmieni tego żarliwa agitacja posłów i senatorów opozycji. 
W jednych państwach zachorowania liczą się w setkach, w innych w tysiącach, czy już setkach tysięcy. Podobnie jest ze zgonami. Umierają setki, tysiące, czy dziesiątki tysięcy. To zależy od wielu czynników, ale jednym z istotniejszych jest samodyscyplina społeczeństwa.
Jedynym znanym czynnikiem jest ograniczenie do niezbędnego minimum migracji społeczeństw.
Nie wymyślono jeszcze skutecznej metody walki z tym wirusem.
Po kilku miesiącach otwarcie mówi się, że to nie tylko pandemia, ale kryzys gospodarczy porównywalny z wielkim kryzysem z przełomu lat 20/30 XX wieku. Jego skutków nie udźwignie samodzielnie żadne państwo.
Skutki poniosą wszyscy obywatele. Nie miejmy złudzeń.
Teraz trzeba jednoczyć siły i działać wspólnie, bo inaczej wszyscy pójdziemy na dno.
Dotychczas żadne państwo europejskie nie wprowadziło stanu wyjątkowego, czy jakiejś jego formy.
W większości państw ograniczono się do wprowadzenia działań dyscyplinujących społeczeństwo.
Wobec tego, czy obecna sytuacja nie kwalifikuje się do podjęcia działań szczególnych? Jak najbardziej.
Jest jednak „haczyk”. Nie wszyscy są skłonni w równym stopniu ponosić skutki załamania się gospodarki. Ponadnarodowe korporacje mają zabezpieczenie pozwalające na żądanie od państwa na terenie którego działają, odszkodowań za utracone zyski. Nie mają też skrupułów banki.
Społeczeństwo w zasadzie jest bezbronne. Będący w wieku produkcyjnym są w większości ludźmi na dorobku. Niewielu może się rozwijać z dochodów bieżących. O tworzeniu rezerw nie wspomnę. Jeśli warunki pozwalają, planują długofalowo. Zaciągają kredyty, licząc, że dzięki stabilizacji spokojnie je spłacą.
Pandemia to wszystko wywraca do góry nogami. Państwo wszystkim nie pomoże, bo państwo musi dbać żeby nie upaść.
Trudne czasy to czas żniw dla demagogów. Im się łatwo mówi, bo to nic ich nie kosztuje. To czasy złotoustych.
Może więc pora powiedzieć jak sprawy stoją? Przejdźmy więc do szczegółów. Punktem wyjścia jest rozdział XI Konstytucji RP z 1997 roku /art. 228 do 234/.
W art. 228 ust. 1 Konstytucja przewiduje: „W sytuacjach szczególnych zagrożeń, jeżeli zwykłe środki konstytucyjne są niewystarczające, może zostać wprowadzony odpowiedni stan nadzwyczajny: stan wojenny, stan wyjątkowy lub stan klęski żywiołowej.”
Uwaga pierwsza: stan nadzwyczajny może być wprowadzony, ale nie musi.
W ust. 2 jest dookreślenie: „Stan nadzwyczajny może być wprowadzony tylko na podstawie ustawy, w drodze rozporządzenia, które podlega dodatkowemu podaniu do publicznej wiadomości.
Dalsze artykuły dotyczą szczegółów technicznych.
Stawiam teraz pytanie:
Jaki właściwie stan nadzwyczajny mógłby być wprowadzony w sytuacji zagrożenia pandemią Covid-19? 

Odpowiedzi szukam w kolejnych artykułach Konstytucji i uczciwie mówiąc nic tam nie znajduję.
Wobec tego pytanie pomocnicze: dlaczego KE nie wprowadza szczególnych regulacji dla wszystkich państw członkowskich? Nie widzi takiej potrzeby?
Dlaczego więc Polska ma wychodzić przed szereg i wprowadzać ten stan nadzwyczajny? 

Bo taki jest interes rodzimej opozycji?
Moim zdaniem, dopóki rząd jest w stanie skutecznie i efektywnie kierować państwem, nie ma potrzeby wprowadzania dodatkowych regulacji prawnych.
Warto też pamiętać o skutkach finansowych wprowadzenia stanu nadzwyczajnego. W szczególności chodzi o możliwość roszczeń korporacji zagranicznych które mogłyby wówczas dochodzić od rządu polskiego odszkodowań za utratę oczekiwanych zysków.
Nie widzę sensu ani potrzeby powtarzania w kółko rzeczy powszechnie znanych.
Opozycja zachowuje się tak jakby do Sejmu i Senatu była oddelegowana przez państwa zewnętrzne, a nie pochodziła z wyborów polskich obywateli.
Czasy są szczególnie trudne. Żadne państwo europejskie nie było przygotowane pod każdym względem na obecną sytuację spowodowaną pandemią Covid-19.
Posłowie i senatorowie z założenia powinni być państwowcami i w obecnej sytuacji powinni w maksymalnym stopniu starać się zminimalizować dostępnymi środkami, straty jakie ponosi gospodarka narodowa i polscy obywatele. Sprawy partyjne, a tym bardziej osobiste fobie, powinny pójść w kąt.
Tymczasem to czego jesteśmy świadkami urąga nie tylko zdrowemu rozsądkowi. To jest zdrada stanu za którą czołowi aktywiści tej opozycji powinni w przyszłości odpowiedzieć karnie, bo nie wszyscy kwalifikują się pod osąd Trybunału Stanu. 



abstynent warunkowy

13 komentarzy:

  1. Dzisiaj program telewizji niemieckiej podał ,że w USA jest 17 milionów "Arbeitslos"czyli bezrobotnych...To będzie skutkować na całą gospodarkę światową-śmiem twierdzić...a unia europejska zajmuje się "nierządnością"polskich sądów...I pani Prezes Gersdorf odebrała to jak królowa ,czyżby w imieniu Rządu....???? Też program pierwszy niemiecki komentował decyzję TSUE...Co się dzieje,pokręciło się wszystkim w łbach????

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Schizofrenia bezobjawowa.
      Im więcej czytam i oglądam tych informacji o Covid-19, tym bardziej skłonny jestem ku wersji, że odgrywane jest na naszych oczach widowisko którego sensu i celu ciągle nie znamy.
      Wczoraj trafiłem na coś takiego https://www.youtube.com/watch?v=_5wn1qs_bBk&feature=emb_title
      U nas ograniczenia trwają w najlepsze, ale nie dotyczą wszystkich.
      Są wyjątki. Dzisiaj mija 10 lat od katastrofy smoleńskiej. Od samego rana delegacje krążą po Warszawie. Plac Piłsudskiego, Powązki, później Wilanów. Był też Wawel. Nikt tam nie pamięta o tych 5 osobach w jednym miejscu. Wielkie zmartwienie niektórych bo w Wielki Piątek nie można odprawić Mszy św.
      Przechodzi się do porządku dziennego nad tym, że po 10 latach nic nie wiemy o przyczynach i sprawcach katastrofy. Po cichu założono, że to powtórzona katastrofa w Gibraltarze.
      Tylko spokój może nas uratować. Nie po raz pierwszy.
      Pogoda, przynajmniej w Warszawie, piękna i to napawa optymizmem.

      Usuń
  2. Przy tym zgiełku ani słowa o obchodach rocznicy w Smoleńsku.
    Kolejne zaskoczenie, lista tych którym zaszkodziła wiedza o Smoleńsku nie została zamknięta.
    Kilka dni temu dołączył do niej dziennikarz telewizyjny Wiktor Bater, lat 53. Młody, zdrowy, bez nałogów. Przyczyna zgonu nieznana. Pracował w Moskwie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeszcze jedna ciekawostka z poletka Covid-19.
    Z upływem czasu zmienia się narracja oficjalnej propagandy. Na początku roku byliśmy zaskoczeni sytuacją i całkowicie nieprzygotowani, jak większość państw nie tylko europejskich. Mijały tygodnie, miesiące i udało się opanować sytuację na tyle, że nie grozi nam totalna klapa. Przynajmniej na razie.
    Na tle innych wypadamy nie najgorzej. Zbieramy nawet pochwały.
    Zdążyliśmy zgromadzić zapasy sprzętu ochrony osobistej i wyposażenia medycznego. Bez euforii. Tego jest ciągle za mało. Uruchamiamy ciągle potencjał własnych możliwości przemysłu.
    Ktoś jednak nad tą narracją nie panuje. Tygodniami eksperci ośmieszali noszenie maseczek ochronnych na twarz. Teraz kiedy zgromadzono spore zapasy maseczki stają się obowiązkowe, bo jednak pomagają w ograniczeniu rozprzestrzeniania się pandemii.
    Logika nie ma tu nic do rzeczy. Wirus nie zwiększył swoich rozmiarów. Przez wszelkie popularne maseczki przenika swobodnie, a te specjalne są zastrzeżone dla personelu medycznego.
    Mityczny płyn do odkażania, produkcji ORLEN ciągle jest nieosiągalny. Na stacjach paliw stale ta sama kartka „Nie ma, czekamy na kolejne dostawy”.
    Trwa dawkowanie czasu trwania ogólnonarodowej kwarantanny. Przesuwana o kolejne dwa tygodnie, nie wiadomo kiedy się skończy. Przełom kwietnia i maja, ale matury pod koniec czerwca.
    Ile miesięcy jest w stanie przetrwać w hibernacji gospodarka?
    Nie polemizuję ze statystykami, bo nie do końca czytelne są kryteria ich tworzenia.
    na koniec taka konstatacja:
    Żyjemy w XXI wieku, świat idzie do przodu, a nawyki z czasów PRL-u pozostały. Wystarczy powiedzieć słowo prawdy o realiach walki z Covid-19 i łatka „wroga ludu” zapewniona. Nawet GIS to nie ominęło. Przestawiony do drugiego szeregu. Z szeregowymi pracownikami służby zdrowia jest o wiele łatwiej.
    Ile wysiłku kosztuje wręczenie niesfornemu wypowiedzenia? Nie ma znaczenia, że każda fachowa para rąk jest teraz na wagę złota.

    OdpowiedzUsuń
  4. Witam ...a wiesz odpoczywam w zasadzie przy Twoich notkach i opisach.Nawet już nie che mi się dzisiaj otwierać tych wszystkich doniesień,sensacji,przy jakiej liczebności ksiądz odprawia mszę i kto doniósł policji,bo za dużo modlących się.A następnie który polityk celnie opluł polityka...Znajduję tutaj rzetelne wyważone info ,co się dzieje w Polsce...Na razie nie mogę wrócić,bo na granicach trochę nie teges i godzinami trzeba czekać na decyzję"do namiotu" na kwarantannę i na ile...
    A gdybyś już tutaj nie zaglądał to serdeczne życzenia --Niechaj Twój dom przepełni się Wielkanocnym cudem,oraz wielobarwną tęczą życia--niech radość Wielkanocy napełni serca nadzieją i obfitością łask od Chrystusa Zmartwychwstałego....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam. Dziękuję za dobre słowo. Również za piękne życzenia. Odwzajemniam, Zrewanżuje się nowymi wieściami z frontu. Tu, jak wszędzie, są wiadomości dobre i złe, a także prawdziwe.
      Teraz przed nami Święta i tylko to się liczy. Za wyjątkowo stosowne uważam życzenia żebyśmy w tym gronie /mam na myśli Rodzinę/ spotkali się za rok.
      Pozdrawiam serdecznie i indywidualnie.

      Usuń
  5. W dniu dzisiejszym nasz MSZ wystosował do MSZ FR notę z żądaniem wydania wraku Tu-154M nr boczny 101. Działanie słuszne, ale o 10 lat spóźnione. Nie jestem dyplomatą, ale na bank znam odpowiedź adresata. Niet.
    Trudno się z tym pogodzić, ale wstydu nie pozbędziemy się już nigdy. Zdradzili nas wszyscy. Mówiła o tym dzisiaj w PR24 Ewa Stankiewicz.
    Ciągle podkreśla się, że zdarzyło się to w 38 milionowym kraju.
    Tym większy wstyd. Jak można było wsadzić do jednego samolotu tylu ważnych dla funkcjonowania państwa ludzi. Dwóch prezydentów /urzędującego i tego historycznego, z Rządu na Uchodźctwie/, pięciu generałów, dowódców rodzajów wojsk, z szefem SG WP na czele itd.
    Jedynym powodem było to, że Tu-154M to duży i pojemny samolot. To państwo wykazało się wyjątkowym dziadostwem. Nie dysponowało innymi sprawnymi technicznie samolotami?
    A może prawda jest o wiele prostsza, ale bardziej brutalna? Oni mieli zginąć! To było przesądzone w chwili startu z Okęcia! Do realizacji tego zamiaru przyłożyli rękę Rodacy. To dopiero jest hańba.
    Po katastrofie z premedytacją oddano śledztwo w ręce Rosjan mimo, że Polska miała podstawy prawne żeby prowadzić śledztwo bez żadnych ograniczeń.
    Zostaliśmy zlekceważeni przez wszystkich niby przyjaciół i sojuszników. Wypięło się na nas NATO, UE i indywidualnie USA. Po prostu im to było na rękę.
    Przez 10 lat pozorowanego śledztwa nie wyjaśniono nic! Procesy sądowe były kpiną z nas wszystkich. Miesięcznice celebrowane przez lata były tylko pretekstem do karczemnych często awantur.
    Nie stanął na wysokości zadania Episkopat.
    Dla porządku tylko przypomnę, że Holandia po zestrzeleniu samolotu z ich obywatelami na pokładzie nad Ukrainą /lot MH 17/ https://pl.wikipedia.org/wiki/Katastrofa_lotu_Malaysia_Airlines_17 potrafiła zwieźć szczątki samolotu do Holandii, przeprowadzić szczegółowe i skuteczne śledztwo, ustalić winnych i doprowadzić do procesu sądowego skazującego na konkretne wyroki.
    A my cóż, po 10 latach zadowalamy się stwierdzeniem, że katastrofa smoleńska podzieli losy katastrofy w Gibraltarze. Potem dziwimy się, że ktos mówi że to teoretyczne państwo, czy wręcz państwo z tektury i z dykty!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie uwiera jeszcze coś. Małostkowość Polaków. Zazdroszczą Zmarłym, że zostali pochowani tam gdzie ich pochowano. Mam do nich pytanie: czy chcieliby się zamienić z Nimi miejscami?
      W uzupełnieniu do poprzedniego wpisu dodam, że Rosjanie swoim zachowanie wobec szczątków Polaków spóźnili się o kilka wieków.
      A może mentalnie tkwią tam naprawdę? Kto to wie?

      Usuń
  6. Hoss nie ma szczęścia do polskiej policji.
    Znowu go złapali, czy znaleźli?

    OdpowiedzUsuń
  7. I cisza jest....a co tam nowego...??? zdrowi jesteśmy???

    OdpowiedzUsuń
  8. Ta epidemia też nie ma końca
    https://www.trojmiasto.pl/wiadomosci/Pozar-Gedania-Gdansk-n144261.html
    „Niewidzialna ręka” nie ma chwili wytchnienia. Sprawcy nieznani, ale cel znany jak najbardziej.

    OdpowiedzUsuń
  9. A to znalazłem wczoraj po obejrzeniu odcinka "Stulecia Winnych"
    Interesujące szczegóły związane z powstaniem wiersza Campo di Fiori Miłosza o karuzeli przy murze getta warszawskiego. https://wiadomosci.wp.pl/domy-plonely-walka-trwala-a-przed-murem-grala-karuzela-6036804608434817a
    https://www.pch24.pl/karuzela-z-nieporozumieniami,35362,i.html

    OdpowiedzUsuń

W oczekiwaniu na co?

  Do planowanego zaprzysiężenia prezydenta-elekta czas upłynie na próbach podważenia wyniku wyborczego i oczywiście rycia pod Karolem Nawroc...