Najpierw sucha statystyka /stan na dzisiejszy wieczór/:
W Polsce: zarażonych 4 102 ludzi, zmarłych 94; w szpitalach 2 434, objętych kwarantanną
131 000, objętych nadzorem sanitarnym 39 000.
Na świecie zmarło ponad 67 000 chorych, zarażonych jest ponad 1 214 000 ludzi.
Aktualne statystyki dla całego świata można zobaczyć tu https://google.com/covid19-map/?hl=pl
Są o tyle interesujące, że podają wielkości porównywalne tj. odniesione
do 1 mln mieszkańców.
Na tym tle Polska wypada całkiem przyzwoicie.
W Polsce: zarażonych 4 102 ludzi, zmarłych 94; w szpitalach 2 434, objętych kwarantanną
131 000, objętych nadzorem sanitarnym 39 000.
Na świecie zmarło ponad 67 000 chorych, zarażonych jest ponad 1 214 000 ludzi.
Aktualne statystyki dla całego świata można zobaczyć tu https://google.com/covid19-map/?hl=pl
Są o tyle interesujące, że podają wielkości porównywalne tj. odniesione
do 1 mln mieszkańców.
Na tym tle Polska wypada całkiem przyzwoicie.
Co wiemy, a czego nie wiemy o SARS CoV-2 i CoVid-19?
Dyskusję o koronawirusie powinno się zacząć od zdefiniowania pojęć: epidemia i pandemia.
Czym sie różnią i czy różnice są znaczące?
Epidemia jest w encyklopedii opisana dość szczegółowo. https://encyklopedia.pwn.pl/haslo/epidemia;3898232.html ,
Pandemia jeszcze niedawno była opisywana raczej zdawkowo.
pandemia [gr.],
nazwa epidemii o szczególnie dużych rozmiarach, obejmującej kraje, a nawet kontynenty.
Dyskusję o koronawirusie powinno się zacząć od zdefiniowania pojęć: epidemia i pandemia.
Czym sie różnią i czy różnice są znaczące?
Epidemia jest w encyklopedii opisana dość szczegółowo. https://encyklopedia.pwn.pl/haslo/epidemia;3898232.html ,
Pandemia jeszcze niedawno była opisywana raczej zdawkowo.
pandemia [gr.],
nazwa epidemii o szczególnie dużych rozmiarach, obejmującej kraje, a nawet kontynenty.
Ciekawe, że
WHO w 2009 roku zmieniła definicję pandemii. Dokonano tego w związku
z epidemią grypy https://pl.wikipedia.org/wiki/Pandemia_grypy_A/H1N1_w_latach_2009%E2%80%932010
Ile czasu upłynie zanim doczekamy się tak obszernego opisu koronawirusa SARS CoV-2
i wywołanej przez niego choroby CoVid-19?
W przeszłości
w postaci pandemii szerzyły się m. in.: ospa prawdziwa, dżuma, cholera,
obecnie - zakażenia wirusem HIV powodującym u ludzi AIDS oraz grypa. z epidemią grypy https://pl.wikipedia.org/wiki/Pandemia_grypy_A/H1N1_w_latach_2009%E2%80%932010
Ile czasu upłynie zanim doczekamy się tak obszernego opisu koronawirusa SARS CoV-2
i wywołanej przez niego choroby CoVid-19?
Szersze opisy pandemii pojawiają się od kilku tygodni w wikipedii. https://pl.wikipedia.org/wiki/Pandemia
Opis ten jest sukcesywnie uzupełniany.
Nie ma cienia wątpliwości, że w przypadku koronawirusa SARS-CoV-2 który wywołuje chorobę oznaczoną jako COVID-19, mamy do czynienia z pandemią.
Występuje już na wszystkich kontynentach, poza Antarktydą. Ujawnionych zachorowań jest już znacznie ponad 1,2 miliona, a liczba zmarłych przekroczyła 65 000.
Z różnych przyczyn dane te są niepełne. Według różnych źródeł błąd w ocenie mieści się w przedziale 2x do 10x.
W zasadzie jest to niemożliwe do zweryfikowania.
Co wiadomo o prognozach? Dotyczą one czasu trwania pandemii. Znowu jest tu duża nieoznaczoność.
Kiedy nastąpi apogeum i kiedy jest możliwe wygaśnięcie pandemii?
Według władz Chin epidemia w Wuhan wygasa. Trwała ponad cztery miesiące. Odnotowano ponad 82 000 zachorowań, w tym ponad 3 000 zgonów.
Wygasa a wygasła robi różnicę. Pojawiają się informacje o nowych zachorowaniach, a jednocześnie eksperci kwestionują rzetelność danych przekazywanych przez Chiny.
Dzisiaj centrum epidemii jest w Europie i przenosi się szybko do USA. Lawinowo wzrasta zachorowalność,
a za nią liczba zgonów. Zupełną niewiadomą jest Afryka i Ameryka Południowa. Jedyne co wiadomo to, że pojawiły się tam pierwsze przypadki zachorowań.
Jest bardzo dużo, często sprzecznych informacji o warunkach środowiskowych w jakich rozwija się lub zanika epidemia. Dotyczy to szczególnie warunków temperaturowych i wilgotności powietrza.
Z najnowszych informacji wynika, że optymalne warunki rozwoju to temperatura w okolicach 5 stopni C.
Nas dzisiaj powinna najbardziej interesować Europa. Jest tu wszystkiego po trochu.
Początkowo przeważało lekceważenie problemu. To spowodowało, że najpierw we Włoszech,
a później w Hiszpanii, sytuacja wymknęła się spod kontroli. Dyscyplinowanie społeczeństwa nie przyniosło oczekiwanych rezultatów i w krótkim czasie statystyki poszybowały w kosmos. W krótkim czasie, poza brakami w bazie sprzętowo materiałowej, zaczęły dawać znak o sobie braki w stanach osobowych personelu ratowniczo-medycznego. Wśród ponad 11 000 zmarłych we Włoszech jest 82 lekarzy i około 40 księży. Do statystyk włoskich szybko dorównała Hiszpania. Niewiele lepiej jest we Francji, a w ostatnich dniach w Niemczech.
Z opóźnieniem problem pojawił się w USA, ale teraz ilość zakażeń przekroczyła łączną ilość zakażeń w Europie. Podobnie jak w kilku krajach europejskich, w USA zlekceważono temat i środki zaradcze podjęto z opóźnieniem.
We wszystkich krajach pojawia się ten sam problem, brak wyposażenia do ochrony indywidualnej personelu medycznego, a więc maseczek ochronnych, rękawic, gogli i pełnych kombinezonów.
Ponieważ chorzy cierpią na dolegliwości związane z oddychaniem, nagminnie brakuje respiratorów.
Brakuje testów umożliwiających ustalenie stanu zdrowia badanych osób. Testy są niskiej jakości,
bo pozwalają wyselekcjonować osoby zarażone, natomiast wynik negatywny nie jest równoznaczny ze stwierdzeniem, że badana osoba jest zdrowa. Poza tym wynik badania nie jest znany od ręki.
Na dzisiaj istotne jest to, że choroby jaką jest CoVid-19 nie leczy się, bo nie jest jeszcze znane skuteczne lekarstwo. Prace nad nim trwają i skuteczny lek oczekiwany jest za jakieś półtora roku. Lekarze stosują lek na malarię i na HIV, które dają pozytywne wyniki w pojedynczych przypadkach. Nie ma też żadnej skutecznej profilaktyki. Najlepsze wyniki daje zachowanie ogólnych zasad higieny osobistej w kontaktach między ludźmi.
Na tle tego Polska nie wypada źle.
Rozumiem, że malkontentów i totalnej opozycji nic nie zadowoli. W rzeczywistości możemy mówić o sukcesie jakim jest spłaszczenie przyrostu zachorowań, co pozwala na efektywną opiekę lekarską.
Przypadki negatywne będą. Chodzi jednak o to żeby było ich jak najmniej.
Ogólnie zaś chodzi o bieżące rozstrzyganie co jest pilne, a co jest ważne.
abstynent warunkowy
Wiele wskazuje na to, że dyskusja o koronawirusie przejdzie na inne obszary.
OdpowiedzUsuńMiesiąc przymusowego bezrobocia może być akceptowalny, Może nie przez każdego. Ale co dalej?
Powoli jesteśmy oswajani z nową sytuacją, będącą skutkiem pandemii. Co to oznacza w praktyce?
Na pewno nic dobrego.
Sytuacja nas zaskoczyła. Tego chyba nikt nie kwestionuje.
Sprawy zdrowotne to jedno. Ale żeby żyć trzeba mieć zapewnione środki. Nie wszyscy są dobrze sytuowani i mają jakieś rezerwy finansowe. Zaczynają się zwolnienia z pracy i nie wszyscy otrzymają odprawy. Odprawy to pieniądze na jakiś czas, miesiąc, dwa, trzy. Co później?
Nerwową atmosferę pogłębia świadomość, że przed nami kryzys gospodarczy który może potrwać nawet rok albo i dłużej.
Dzisiaj wielu z nas ma świadomość, że zaklinanie rzeczywistości nie zda się na wiele. Covid-19 zbierze swoje żniwo, nie tylko w sensie dosłownym. Pandemia się skończy, ale większość problemów zostanie.
I pozostanie pytanie, ile czasu zajmie nam wychodzenie na prostą? Jak długo potrwa przychylność państwa wobec jego obywateli?
Obecna sytuacja uświadomiła nam jeszcze coś innego. To nie jest powód do dumy. Chodzi o postawę KE wobec państw członkowskich. Mijają dni i tygodnie, a urzędnicy KE nie są w stanie zrobić nic dla wsparcia krajów szczególnie dotkniętych pandemią. Codziennie słyszymy apele o pomoc, płynące z Hiszpanii, czy Włoch, ale realnego wsparcia jak nie było tak nie ma. Podejmowane inicjatywy, biorąc pod uwagę bezwładność machiny biurokratycznej, zostaną zrealizowane /jeśli w ogóle/ dopiero za kilka miesięcy.
W tej sytuacji trudno się dziwić że przybywa zwolenników likwidacji UE która nie sprawdza się, zwłaszcza w trudnych czasach.
Opisałeś konkretnie i bez przesady z własnej obserwacji wszystko co powinno się wiedzieć.Internet pęka w szwach od opisów sensacyjnych i fachowców którzy chcą zaistnieć,lub nawet tych co są bliscy prawdy.Lecz ciągle stoimy w punkcie praktycznie zerowym.Jedni wpadają w panikę ,drudzy lekceważą,lecz strach się jednak czai. Wyłapałam krótką notkę komentatora,nad którą powinni dyskutować właściwie lekarze...pozwól ,że zacytuję:
OdpowiedzUsuń"Dodatkowo: my jeszcze nie znamy wpływu wirusa na zdrowie (kondycję organizmu) tych co przeżyli, lub nawet tych co przechorowali bezobjawowo. Ludzie umierają bo wirus atakuje konkretne białko w płucach i człowiek traci wydolność oddechową. To konkretnie powoduje śmierć. Ale dopiero niedawno (bo dopiero teraz to zaczęto analizować badając przypadki chińskie po przejściu epidemii) ujawniono że ten sam wirus atakuje to samo białko w kilku innych organach (nerki, płuca, jądra) co bezobjawowo (od tego się nie umiera, a póki co nawet nie boli) powoduje trwale zwłóknienia. A konsekwencje przyjdą później. Może być tak (nie da się wykluczyć, za wcześniej na miarodajne badania) że będziemy mieli generację z częścią bezpłodnych mężczyzn, którzy już w wieku średnim zaczną dializować nerki i wpadać w zawały. To mogą być ci co przeszli "bezobjawowo".
Moja odpowiedź jest krótka. Odwołuję się do linku dotyczącego grypy sprzed lat. Potrzeba czasu żeby opisać jako zjawisko historyczne. Na bieżąco wyłapujemy tylko przypadkowe obserwacje.
UsuńPrzed chwilką dostałam wiadomość od brata,który żyje w NY 35 lat.Z jego prostych obserwacji wygląda to tak,cytuję:
OdpowiedzUsuńW NY podobnie jak i wszędzie w Europie.Wczoraj jechałem metrem po zakupy do polskiej dzielnicy,w metrze w całym składzie pociągu(12 wagonów)naliczyłem 36 osób.Wszystkie sklepy pozamykane,oprócz kilku spożywczych.Ludzie masowo występują o zasiłek dla bezrobotnych.Ja też nie pracuję,siedzimy w domu,wychodząc z rzadka ,łyknąć powietrza.."
To tak wygląda z krótkiego opisu zwyczajnego człowieka...
Wracając do Europy,Unia Europejska moim zdaniem jest do bani...to machina,która swoją ignorancję ujawniła w całej okazałości..dokładnie jak w lustrze....
Kolejny problem do odnotowania to skutki zawężonej specjalizacji dla optymalizacji kosztów produkcji. Za każdą głupotę trzeba zapłacić rachunek.
OdpowiedzUsuńWyprowadzono z Europy produkcję wszystkiego co było obciążone nadmiernymi kosztami robocizny, zanieczyszczeniem środowiska naturalnego itd. Efekty mamy.
Polska też ma swoje na sumieniu. Za czasów PRL-u był obowiązek utrzymywania tzw. zapasów nienaruszalnych ZN. Były to rezerwy strategiczne na czas wojny. Poza tym były gałęzie produkcji w których utrzymywano linie produkcyjne do uruchomienia na czas W. Ich utrzymanie opłacał budżet państwa.
Tego dzisiaj nie ma.
Powołano do życia UE. Gdzie jest jej solidaryzm? W sytuacji zagrożenia obowiązuje zasada ratuj się kto może! Jednocześnie ta banda urzędników skupionych w Brukseli i okolicach /około 40 000/ kosztuje nas rocznie około 10 mld euro! Po co nam to? Tylko Anglicy mieli odwagę wypisać się z tego szemranego interesu!
O reakcjach na nową sytuację będziemy pisali jeszcze długo. Wielu na własnej skórze przekona się, że inaczej rozprawia się o tematach abstrakcyjnych, a inaczej o sprawach z życia wziętych, o problemach które trzeba rozwiązywać już, bo one nie zamierzają czekać. Stoją za drzwiami i nie zamierzają zniknąć.
OdpowiedzUsuńSprawy zdrowia są kluczowe, ale co nam po zdrowiu jak nie będzie co do garnka włożyć? Już teraz mówi się, że w Europie będziemy mieli nawet 50 milionów bezrobotnych.
W USA już 10 milionów wyrzucono na bruk, a to dopiero początki.
To nie są bajki z mchu i paproci.
Po dymisji Gowina premier, w ramach reorganizacji rządu powinien zlikwidować stanowisko które obejmował Gowin. Gowin zawsze specjalizował się w zadawaniu ciosów w plecy.
OdpowiedzUsuńMinister Emilewicz powinna zajmować się tym co dotychczas.
To jest w sumie pacynka Gowina.
W mojej ocenie Gowin zachował się dzisiaj jak gówniarz. Jeżeli podał się do dymisji, nie ma żadnego prawa do czynnego uczestniczenia w bieżącej polityce. Nie ma moralnego prawa do wskazywania swego następcy.
UsuńDodatkowo zbłaźnił się jako polityk koalicji rządzącej. Jego postawa jest wyjątkowo wredna.
W sytuacji w jakiej znaleźliśmy się jako państwo, przedkładanie prywaty ponad interes państwa, świadczy o jego małostkowości. Jego wspólnicy partyjni też nie są lepsi. W trudnym prestiżowo głosowaniu w Sejmie wstrzymanie się od głosowania, a także głosowanie przeciw, to zdrada. Powinni ponieść konsekwencje swego postępowania. Po wypowiedzi Gowina widać, że mają pełną świadomość skutków gospodarczych jakie może ponieść Polska w przypadku zrealizowania planu opozycji. Mimo tego brną.
Poza tym wszystkim Bolanda to dziwny kraj. Wybory zdalne mogą przeprowadzać inne państwa, ba mogą wprowadzać doraźnie zmiany w ordynacji wyborczej, ale u nas jest to przez opozycję zabronione.
W czyim interesie działają? Czy na pewno w interesie Polski? Szczerze wątpię.
Ich motto: PO nas choćby POtop.
Warto zwrócić uwagę na coś jeszcze. Chodzi o wystąpienia publiczne opozycji. Oni całkowicie oderwali się od rzeczywistości.
OdpowiedzUsuńŚwiat popadł w tarapaty nieznane od II wojny światowej. Pandemia jest w fazie rozwojowej. Nie wiadomo jakie ostatecznie rozmiary przybierze. Rząd stara się nie dopuścić do paniki i histerii, a tu co chwila te same twarze klepią te swoje głupoty bez zastanowienia.
Klasyczny widok tej bezmyślności to wystąpienie tandemu Kidawa Błońska i Budka, czyli Gomułka XXI wieku, w kuluarach sejmowych. Kidawa tak skołowana, że nie jest w stanie sama nic sensownego powiedzieć i jej sufler niewiele od niej lepszy. Widać, że jedno i drugie nie ma przekonania do tego co robią, ale wycofać się nie wypada, bo otoczenie partyjne patrzy i komentuje. Największą uciechę z tego ma Szrek, a my przy okazji też.
Ten kabaret nie ogranicza się do tej pary. Inni nie są lepsi. Bosakowi lepiej szło w „Tańcu z gwiazdami”.
Czy ktoś jest w stanie wyobrazić sobie co by się działo gdyby teraz ta menażeria dorwała się do władzy?