Szukaj na tym blogu

25 października 2020

Elity czy elyty? – 2/2

 

II. Co z tym wszystkim wspólnego mają elity? Oczywiste, że mają.
Bycie elitą zobowiązuje. Tylko do czego?
Mamy 460 posłów, 100 senatorów i 52 przedstawicieli w PE. Mamy też ambasadorów i przedstawicieli Polski w różnych agendach europejskich i światowych. To nie wszyscy pretendenci.
Ta armia ludzi powinna mieć jeden cel, non stop działać dla dobra i w imieniu Rzeczypospolitej.
Szczytny cel. Gorzej z jego realizacją.

Na swoje miejsca zostali wybrani nie po to żeby mieć „godne” uposażenie” i reprezentować siebie,
no może partię z listy której zostali wybrani. To byłoby jeszcze pół biedy. Jest znacznie gorzej.
Uważna obserwacja sceny politycznej od wielu lat pokazuje działanie tych „wybrańców” na szkodę interesów Polski i Polaków.  

Poseł, senator czy europarlamentarzysta nie są bytami samodzielnymi. Działają w zespołach.
W kraju są to partie lub kluby poselskie, czy senatorskie. W PE są to frakcje parlamentarne.
Z chwilą wyboru i zaprzysiężenia są praktycznie nieusuwalni do końca kadencji. Dzięki temu mogą bez obaw dla siebie popierać politykę swej partii, czy frakcji. Politykę często sprzeczną z polską racją stanu. Takie postępowanie posła czy senatora powinno być skutecznie piętnowane. Niestety nie jest.

Trudniejsza sprawa jest z europosłami. Jako grupa nie stanowią realnej siły politycznej, ale dodatkowo sami się osłabiają przystępując do frakcji o zbliżonej orientacji politycznej.
Nie dociera do nich oczywista prawda, że te frakcje w rzeczywistości realizują interesy narodowe państw z puli których weszli do PE. Te interesy są często w kontrze do interesów Polski.
Nasi europosłowie twierdzą, że obowiązuje ich dyscyplina partyjna i dlatego muszą głosować zgodnie z wytycznymi kierownictwa frakcji. Dziwne, że pozostali członkowie tych frakcji postępują zgoła inaczej.
Nie jest to jedyna forma szkodnictwa politycznego naszych europosłów. Realizują je poza posiedzeniami plenarnymi, w komisjach i przy wszystkich nadarzających się medialnie okazjach.
Co powinno być oczywiste, celuje w tym opozycja.
Argumentują swe postępowanie tym, że są przeciwni polityce rządu. Nie dociera do nich że faktycznie szkodzą społeczeństwu polskiemu. Realizują zasadę, że im gorzej, tym lepiej. Dla nich. Zapominają o tych którzy zostali w kraju i mają szansę wybrać ich na kolejną kadencję.

Wyborca to jest typ masochisty-recydywisty. Głosuje na swego kandydata, w trakcie kadencji wielokrotnie gotów jest go odwołać, ale w kolejnych wyborach znowu oddaje na niego swój głos. Często nawet nie próbuje tego uzasadnić.  
Ten model działa nie tylko w wyborach parlamentarnych, ale i samorządowych. Efektem wymiernym są „układy” np. trójmiejski, wrocławski. Nie omija on Warszawy, Krakowa i wielu innych dużych miast polskich.

Degrengolada ma o wiele szerszy zasięg.
Przez lata tematem tabu był homoseksualizm. Każdy kto medialnie dotykał tego tematu narażał się na różne formy ostracyzmu. Problem narósł jednak do takich rozmiarów, że nie mieści się pod dywanem.
Dla robienia ludziom wody z mózgu sięga się po wszelkie dostępne środki. Dopuszcza się nawet redefinicję pojęć medycznych.

Najpierw mówiono o przypadkach poza Polską. Dotyczyły przedstawicieli różnych zawodów. Również duchowieństwa obrządku rzymsko-katolickiego. Z upływem czasu zaczęto posługiwać się nazwiskami. Może to dziwić, ale w tej nawalance nie chodzi o wyjście z niewygodnej dla obu stron sytuacji, ale o to kto komu skuteczniej dokopie?

Jest jeszcze inny aspekt tej sprawy. To szantaż wobec osoby znanej z nietypowych, aczkolwiek wstydliwych skłonności. Mówimy o osobach realnie wpływających na życie publiczne /politycy, sędziowie, prokuratorzy, duchowni/. Jeśli są na nich tzw. haki, to oczywistym jest, że można wpływać na ich postępowanie w sprawach interesujących szantażystów.

W naszych realiach „haki” mają jeszcze inny rodowód, sięgający czasów PRL-u i policji politycznej jaką była SB. Zasoby zgromadzone przez dziesięciolecia nie mogły się zmarnować z błahego powodu jakim był upadek PRL-u. Niezręczność polegała na tym, że część tych zasobów trafiła w prywatne ręce, a z drugiej strony klasa polityczna nie wyraziła zgody na pełną lustrację elit III RP.
Skutek jest taki, że 30 lat po upadku PRL-u można „grać” teczkami.
Czy to czegoś dowodzi?
Przede wszystkim tego, że jest to na rękę rządzącym, obojętnie  z jakiej opcji politycznej się wywodzą.
W końcu w tych 30 latach różne opcje miały większość parlamentarną i mogły sprawę zamknąć raz na zawsze. Zabrakło jednak woli politycznej, czyli nikt nie miał w tym interesu. 

Skutki zaś odczuwamy po dzień dzisiejszy.

16 komentarzy:

  1. "Elity III RP zostały wykreowane." Od tego trzeba zacząć...Punktem wyjścia do analizy ELITY III RP powinna być ostatnia faza PRL, procesy transformacji. To zaczęło się już w połowie lat 70-tych,a roczniki 84+wstępowały do PZPR - bez ideologicznych złudzeń, wyłącznie dla kariery - w latach represji,łatwy łup werbunku agentów przez spec służby.Gdy grunt zaczął palić się pod nogami,pierwsze działania: zablokować dekomunizację i lustrację, rozliczenie,a Okrągły stół przypieczętował wszystko.Tak zaczęły powstawać milionerskie elity,gdzie złodziejska smykałka miała na ustach wolność i demokrację.Nie bez znaczenia miał fakt, że bez pomocy, "zachodnich przyjaciół" młodzi PZPR-owscy aparatczycy nie zyskaliby prestiżu i kwalifikacji do występowania w roli "niezastąpionych fachowców", jakie dały im m.in. szeroko rozdawane (ale w obrębie ściśle określonej grupy) lukratywne stypendia w USA. Bez ich wsparcia nie powstałby również tzw. Plan Balcerowicza.Wszystkie najważniejsze patologie systemowe trwają w najlepsze. III RP jako ustrój pasożytniczy ,to czynność i funkcja żerowania na ofiarach, czyli reszcie społeczeństwa.
    Napisałeś dobre przemyślenia ...a ja myślę bardzo niepochlebnie o naszych elitach,raczej w kategorii "elyty"

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I tu się zgadzamy :)
      To są samozwańcze elity. Po prostu elyty.
      I koniec.

      Usuń
  2. Dużo mnie jeszcze dziwi, chociaż czasem uważam, że już nic mnie nie dziwi.
    O co chodzi tym razem? O argumentację lewicy w kwestii zasadności protestów ulicznych po wyroku TK. Przedstawiciele lewicy twierdzą, że protesty mają charakter spontaniczny.
    Proszę nie traktować mnie jak idiotę.
    Kilkutysięczny tłum spotyka się spontanicznie w jednym miejscu, w tym samym czasie. Tylko co tam robią politycy lewicy? Przechodzili przypadkowo? Raz w biały dzień /Plac Defilad/, a innym razem wieczorową porą /Śródmieście, Żoliborz/. Co to za spontaniczny protest kobiet w którym aż gęsto od mężczyzn, żeby nie powiedzieć pospolitej żuli, dla których trafia się okazja do zadymy.
    Dziwnym trafem wszyscy dyskutanci ani słowem nie zająkną się, że jest całkowity zakaz demonstracji ulicznych z powodu czerwonej strefy w całej Polsce, a wiec dochodzi do masowego łamania prawa.
    Co wobec tego jest ważne?
    Nawiasem mówiąc, wyrok TK to dopiero początek drogi. Teraz trzeba do tego dostosować obowiązujące prawo, a o tym nie będzie decydowała ulica. To zadanie parlamentu.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ataki na Kościół, na świątynie, księży i wiernych, to przejaw zdziczenia moralnego wykonawców tych burd. Mentalnie są na poziomie rewolucjonistów z 1917 roku, zdobywców Pałacu Zimowego.
    Zmarnowane 100 lat cywilizacji.
    Gdzie tu jest miejsce na spontan? To zamierzone i z premedytacją realizowane działanie ludzi z cienia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przy całym zaangażowaniu mediów publicznych dziwię się, że nie eksponuje się przewidywanych skutków masowych demonstracji ulicznych, które odbywają się w całej Polsce.
      Jeśli traktować poważnie wypowiedzi wirusologów, to najpóźniej w przyszły czwartek powinniśmy zaobserwować kolejny wysyp zakażeń jako skutek udziału w tych masowych, ulicznych spotkaniach towarzyskich.
      Pozostaje zapytać, kogo będzie winiła bezmyślna opozycja?
      Ja odpowiedź znam.

      Usuń
  4. Ciekawy problem do dyskusji
    http://magazynier.szkolanawigatorow.pl/15-sierpnia-1920-cz-2-konflikt-w-polskim-sztabie-czy-zdrada
    To uzupełnienie do tego tekstu
    http://smieciu.szkolanawigatorow.pl/do-szeregu-chu
    Niektórzy uparcie powtarzają że coś wisi w powietrzu. Mają rację czy nie?

    OdpowiedzUsuń
  5. Rozwój wydarzeń w Polsce coraz wyraźniej wskazuje, że końcówki pociąganych sznurków naszych pacynek wiodą do Berlina. Niemcy nas nie lubią, bo nie mają za co.
    Jednak jak mogą szkodzić to nie przepuszczą żadnej okazji. Nawet ambasadora nam wcisnęli z właściwymi kwalifikacjami.
    Zwykle jego robotę odwala attache.

    OdpowiedzUsuń
  6. Jakie w końcu jest to państwo istniejące pod nazwą III RP?
    TK wydał orzeczenie w sprawie która oczekiwała na rozstrzygnięcie od 2017 roku. Teraz trzeba to opublikować i to należy do kompetencji premiera.
    Niby prosta sprawa, ale ile będzie trwało zastanawianie się czy warto, albo czy można?
    Jeśli pora była nieodpowiednia, trzeba było dojść do porozumienia z TK i dalej trzymać sprawę w zamrażarce.
    Zanim sprawa publikacji się rozstrzygnie lewactwo wyszło na ulice.
    Jest jednak problem polegający na tym, że w związku z pandemią Covid-19 obowiązuje zakaz zgromadzeń.
    Każdy praworządny obywatel uważa, że prawo jest stanowione po to żeby było przestrzegane.
    Do egzekwowania jest powołana m.in. policja. Policja nie powinna dopuścić do zgromadzeń, a tym bardziej do ekscesów które oglądamy od czwartku dzięki „uprzejmości” tv. Nie ma znaczenia czy demonstracja jest jedna, czy w tym samym czasie kilka. Albo jest porządek, albo anarchia.
    Dla tych rozwydrzonych tłumów nie ma znaczenia, że stanowisko TK wymaga umocowania w porządku prawnym. Do tego daleka droga.
    Zamiast biadolić i biernie przyglądać się tłumom na ulicach Warszawy i nie tylko, trzeba poszczególne zgromadzenia dokładnie zinwentaryzować i następnego dnia przykładnie ukarać poważnymi kwotami. Tylko finansowo.
    Nie sądzę żeby wszyscy ukarani znaleźli sponsorów.
    Niby proste, ale niewykonalne. Brak woli politycznej. Strach paraliżuje wszelkie poczynania.
    Po co więc wstępowano na „wojenną ścieżkę”?
    Żeby ujawnić swą bezsilność?

    p.s. Jest jeszcze wariant alternatywny. Znowu jest coś do przykrycia. Tylko co tym razem?

    OdpowiedzUsuń
  7. A ja tak nie sądzę,bo do "przykrycia " zawsze coś jest...Tu chyba nie o to chodzi...lecz pandemia jest doskonałą okazją do przeprowadzenia obalenia istniejących układów,czyli Rządu...Akcje będą nasilane .Sądzę ,że najbliższym czasie będzie wprowadzony lockdown...Nie wiem czy oglądałeś obrady Sejmu i cały cyrk Lewicy dzisiaj?.. Poseł Nitras oczekiwał,że ktoś może naruszy jego cielesność? To mają być posłowie?...Maski z czerwonymi błyskawicami etc,etc...

    OdpowiedzUsuń
  8. W niespokojnych czasach strzeżcie się prowokacji i prowokatorów.
    Przed tym ostrzegał już Józef Piłsudski. wiedział o czym mówi.

    OdpowiedzUsuń
  9. Kochanieńki-podrzutek.27 października, 2020 20:49

    Nie sądzę, żeby trzeba było czymś odwracać uwagę. Trzeba właśnie uwagę społeczną bodźcować. Rozjaśniać. Gdzieś o me uszy obiło się nazwisko Roland Hau. Z Gdańska. Widzieliście chyba podobno wspólne zdjęcie pp. Ambasador USA i Niemiec, z odpowiednimi komentarzami. Ponadto znacie coś takiego jak wojna hybrydowa. Wiecie chyba kto się w tej wojnie wyspecjalizował. A może trzeba iść tym tropem. A nie dać się wodzić po manowcach krótkiej kołderki. ??????

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochanieńki-podrzutek.27 października, 2020 20:51

      https://www.gdanskstrefa.com/wojna-dla-gdanska-nie-skonczyla-sie-jeszcze-roland-hau-i-jego-dylematy/

      Usuń
  10. Obrzucanie g…m ma to do siebie, że zawsze coś się przyklei.
    Jedno się zgadza. Jesteśmy od lat w trudnej sytuacji. Przyjaciół raczej nie mamy. Przynajmniej takich znaczących. Za to wrogów bez liku i co gorsze, również w kraju. Pozostaje więc lawirowanie.
    Jesteśmy za słabi żeby zablokować objęcie stanowiska przez ambasadora Niemiec o którym nie mamy dobrego zdania. Musimy tolerować ambasadora USA mimo, że nadużywa swej pozycji w Polsce.
    Teraz do kompletu dojdzie nowy ambasador Izraela w Polsce. Nie sądzę żeby był przychylniejszy Polsce i Polakom bardziej niż poprzedniczka.
    Do tego dochodzą relacje wzajemne między tymi ambasadorami w Polsce.
    Krajowa opozycja nie mogłaby sobie na wiele pozwolić gdyby nie wsparcie, nie tylko moralne, z zewnątrz. Komu jest potrzebna silna Polska? Nawet Polacy nie są co do tego zgodni.

    OdpowiedzUsuń
  11. Po 22 latach od zabójstwa jesteśmy w punkcie wyjściowym. Sprawcy nieznani.
    https://www.tvp.info/50519995/zabojstwo-marka-papaly-sad-wydal-wyrok
    Można sarkastycznie powiedzieć: dobra robota.
    Sarkazm tym większy, że policja deklarowała, że dołoży wszelkich starań żeby sprawców postawić przed niezawisłym sądem.
    W mojej ocenie rzeczywisty zabójca dawno został zjedzony przez robaki, albo jego prochy rozniósł wiatr. Niekoniecznie historii.
    Papała dla zbyt wielu był niewygodny. Za dużo wiedział i na swoje nieszczęście za dużo mówił.

    OdpowiedzUsuń
  12. Dzieje się coś niepojętego dla człowieka myślącego.
    Następuje lawinowy wzrost zakażeń i nie ma co ukrywać, wzrost liczby zgonów. Dzisiaj to 18 820 nowych przypadków i 236 zgonów, w tym 29 tylko z powodu Covid-19.
    Nie ma mowy o jakimś manipulowaniu statystykami bo za naszymi granicami nie jest lepiej.
    Tymczasem ogłupiałe tłumy protestują na ulicach i to w sprawie która spokojnie mogła poczekać, bo nie jest rozwiązana od wielu, wielu lat, a dzisiaj wymaga kolejnych regulacji prawnych.
    Nie ma dla nich znaczenia, że jest zakaz zgromadzeń powyżej 5 osób. Liczyć nie umieją? Wirusolodzy jednoznacznie mówią, że przełoży się to za kilka dni /około 5-7 dni/ na widoczny wzrost zakażeń, a być może i zgonów. Jest duże prawdopodobieństwo, że wśród ofiar będą osoby z ich rodzin.
    Niestety, politykierzy nie po raz pierwszy do swoich gierek wykorzystują młodzież. Wykorzystują okazję, że młodzież się nudzi, Nie ma gdzie wyładować nadmiaru energii. Ulica jest więc doskonałą okazją. Zapewnia przy tym anonimowość. Oczywiście do chwili gdy policja nie ustali ich tożsamości.
    Jest też informacja, nie do końca potwierdzona, że organizatorzy płacą uczestnikom za udział. Opłaca się przyjechać na „gościnne” występy.
    Zamiar organizatorów jest oczywisty i głośno wyartykułowany. Doprowadzić do upadku rządu dobrej zmiany. Dziwię się, że rządzący nie widzą podstaw do ścigania prawno-karnego autorów tych haseł.
    Będę trwał przy swoim. Obserwujemy działania pozorne i celowe generowanie kolejnych konfliktów.
    Tylko celu nie znam.

    OdpowiedzUsuń
  13. Cezary Kucharski – były agent Roberta Lewandowskiego zatrzymany przez CBA - https://pl.wikipedia.org/wiki/Cezary_Kucharski
    Jest podejrzany o kierowanie gróźb karalnych wobec RL oraz próbę wyłudzenia 20 mln euro. Dzisiaj prokuratura zrobiła kolejny krok
    https://sportowefakty.wp.pl/pilka-nozna/906948/cezary-kucharski-uslyszal-zarzuty-zastosowano-wobec-niego-srodki-zapobiegawcze
    Czy Kucharski był tak pewny swego? Czy tylko mu odbiło?

    OdpowiedzUsuń

W oczekiwaniu na co?

  Do planowanego zaprzysiężenia prezydenta-elekta czas upłynie na próbach podważenia wyniku wyborczego i oczywiście rycia pod Karolem Nawroc...