Szukaj na tym blogu

20 maja 2021

Jak nie może być lepiej, to niech chociaż będzie inaczej.

Nowy ład to festiwal obiecywania gruszek na wierzbie. Jedyny konkret to lansowanie się pani Nitek-Płażyńskiej. Przy ustawie o hodowli norek też się jeden wylansował.
Dla odmiany zauważyłem, że zagospodarowaniem „spadów” z dojnej zmiany zajmuje się z sukcesami otoczenie PAD.
Ile będą warte dzisiejsze obietnice jeśli ruszy inflacja /przedbiegi już są/ ? Dalej brakuje odwagi żeby całkowicie zwolnić od podatku renty i emerytury. Jedyny argument to że nas nie stać?
Przy takiej mnogości poruszanych tematów łatwiej pisać o tym co zostało przemilczane/pominięte.
Też jest tego co nieco.
W sumie władza snuje opowieści, czy jak kto woli bajki, z mchu i paproci. Na już konkretów niewiele, za to w przyszłości to panie ho, ho!
Bliżej konkretów będziemy gdy powstaną ustawy i przepisy wykonawcze do nich. Wówczas też nie będziemy pewni swego, bo zawsze liczą się interpretacje. To taka lokalna przypadłość tenkraju.

Dzisiaj coraz trudniej ogarnąć całokształt tego co kryje się za określeniem pandemia Covid-19. Podstawowe pytanie dotyczy tego co przyniosło większe szkody, skala zakażeń i zgonów,
czy skutki nieskoordynowanych decyzji administracyjnych /a może raczej skoordynowanych/
dla ograniczenia skutków pandemii?
Niewielu komentatorów zwraca uwagę na kuglowanie cyferkami i ich interpretację przez rządzących dla uzasadnienia najprzeróżniejszych decyzji administracyjnych rządu, nie tylko w Polsce.  Ciekawy przykład znalazłem tu http://valser.szkolanawigatorow.pl/miaem-troje-z-matmy-na-maturze
Dane z ostatniej weekendowej doby /11 zgonów i 1109 zakażeń/ mogą sugerować, że pandemia w Polsce zmarła śmiercią naturalną. Dobry medialnie wynik, ale doskonale wiemy że to tzw. dane weekendowe.
W kolejnych dniach widać stabilizację tego trendu. Tylko na jak długo? Do jesieni?  
Nie możemy przejść do porządku dziennego nad pogróżkami władzy, że na jesieni możemy doświadczyć kolejnej fali zakażeń i zgonów. Strach się bać.

Pytanie w którym miejscu tej narracji jest błąd faktyczny czy formalny?
Statystyki zakażeń, zachorowań i zgonów obarczone są błędem. Dotyczy to zarówno Polski jak i całego świata.
Jaka jest skala błędu? Duża. Zależy od staranności zbierania danych, ale też może być świadomie zafałszowywana z przyczyn np. politycznych.
Jedną z istotnych przyczyn jest brak jednolitego kryterium kwalifikującego.
Rezultat końcowy jest taki, że rzeczywista ilość zgonów z powodu Covid-19 w skali światowej,
w ocenie ekspertów, jest co najmniej dwukrotnie wyższa i wynosi około 7 mln.
Jeszcze większy błąd jest w ocenie zakażeń. Wynika stąd, że statystyki dotyczą tylko przypadków ujawnionych w  wyniku testowania lub badania lekarskiego. Rzeczywista ilość zakażeń, według ekspertów, jest 7-10 razy wyższa od publikowanej. To z kolei przekłada się na nabycie przez społeczeństwo tzw. odporności stadnej.

Ponawiam pytanie, czy podejmowane działania profilaktyczne są adekwatne do zaistniałej sytuacji?
Nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Co ma być priorytetem?
Według mnie trzeba jasno powiedzieć, że nie było jednoznacznych kryteriów postępowania.
Działano na zasadzie prób i błędów, nie analizując skutków podejmowanych decyzji.
Działano pod presją deficytu czasu.
Po stronie służby zdrowia mieliśmy do czynienia z pełnym zaskoczeniem i brakiem procedur postępowania po ogłoszeniu pandemii; brak wystarczającej ilości szpitalnego sprzętu medycznego, brak wystarczającej ilości sprzętu ochrony osobistej dla personelu medycznego i ratowniczego. Brak personelu medycznego o odpowiednich kwalifikacjach zawodowych.
Idąc dalej, brak powtarzalnych metod leczenia. Metody leczenia wypracowywano w trakcie trwania pandemii, przy czym z przyczyn proceduralnych nie jest możliwe ich wprowadzanie na bieżąco do powszechnego stosowania w lecznictwie szpitalnym i poza szpitalnym.
Przyczyn takiego stanu rzeczy jest wiele, jednak na czoło wysuwa się obrona interesów kasty ordynatorsko-profesorskiej która nie dopuszcza do stosowania „nowinek” z pominięciem procedur zatwierdzonych przez areopag skupiony w Naczelnej Izbie Lekarskiej.
Temu należy „zawdzięczać” wiele zgonów chorych na Covid-19, w tym również w środowisku medyków.
Wielu praktykujących lekarzy stosuje z powodzeniem dostępne w obrocie medycznym leki które mają podstawowy mankament, nie są dopuszczone do leczenia chorych na Covid-19.
Lekarze leczą nimi na własne ryzyko i odpowiedzialność, licząc się nawet z wykluczeniem z zawodu i pozbawieniem prawa do prowadzenia praktyki lekarskiej.

Po ponad roku trwania pandemii nie ma leku przeznaczonego stricte do leczenia chorych na Covid-19.
Dzisiaj cały wysiłek służby zdrowia skierowano na profilaktykę. Ukoronowaniem są szczepienia ochronne. Według obowiązujących procedur medycznych ich skuteczności jeszcze nie udowodniono. Jesteśmy na etapie rozszerzonych badań klinicznych chociaż na świecie zaszczepiono ponad 1,5 mld ludzi.
Ciągle idziemy na skróty. Szczepionki nie przeszły wymaganych badań klinicznych, dopuszczono je do stosowania warunkowo, na okres jednego roku.

Bez szemrania przechodzi się do porządku dziennego nad informacją, że wirus mutuje i nie ma potwierdzonej wiedzy, że stosowane szczepionki są skuteczne wobec kolejnych mutacji. Potwierdzeń dokonuje się w toku szczepień. Priorytetem jest zysk koncernów farmaceutycznych.
Za nachalną propagandą mało kto nadąża.
Początkowo mówiono że wirus atakuje osoby starsze, powyżej 60 roku życia oraz, że odporne są dzieci i młodzież poniżej chyba 14 roku życia /mogą być co najwyżej zarażającymi (nosicielami wirusa)/.
W wyniku kolejnych korekt  uznano, że chorować mogą wszyscy, a szczepieniami ochronnymi obejmujemy już osoby od 16 roku życia i są przymiarki do dalszego obniżania granicy wieku.
O logice tego postępowania nie wypowiadam się bo nie mam wystarczającej wiedzy specjalistycznej.
Samo szczepienie miało gwarantować uzyskanie odporności na zachorowanie na Covid-19.
Po korekcie, ma zapewnić łagodniejszy przebieg choroby.
Dalsza ewolucja idzie w kierunku powtarzalności szczepienia jak w przypadku grypy sezonowej.

Tych informacji dodatkowych jest już tyle, ze mało kto za tym nadąża.
Tymczasem koncerny farmaceutyczne liczą zyski. Co bardziej pazerni, przez swoich lobbystów, próbują wymusić na rządach wprowadzenie szczepień obowiązkowych. Zanim to nastąpi wprowadzają szczepienia coraz niższych grup wiekowych. Dalej bez pełnych badań klinicznych.
W leczeniu Covid-19 postęp jest niewielki. Leku nie ma. Jest jeden francuski zgłoszony do EMA. Badania kliniczne /rozszerzenie zastosowania leku istniejącego/ idą jak po grudzie.

O innych aspektach pandemii Covid-19 w kolejnym odcinku.

2 komentarze:

  1. Taaak..gorzko,stoimy w miejscu,oczekując chyba tylko na gorsze.Myślę,że ten "Nowy ład" i fundusz odbudowy unijny był właściwie zaplanowany jako konsekwencja covidowa. Logistyka unijna na to wskazuje...Uzależnić od banków inwestycyjnych i jak tam wsadzić nosa,to jeden za drugiego będzie płacił długi...To wygląda na Apokalipsę w niedługim czasie....

    OdpowiedzUsuń
  2. https://www.rmf24.pl/fakty/polska/news-wypadek-w-centrali-abw-z-okna-wypadl-funkcjonariusz,nId,5246619#crp_state=1
    Za dużo wiedział?
    Na pewno powodem nie była nieodwzajemniona miłość.

    OdpowiedzUsuń

Piłka kopana w Polsce Lewandowskim stoi?

  Dyskusja wobec postawy Roberta Lewandowskiego odnośnie udziału w grze reprezentacji piłki nożnej mężczyzn nie dotyka sedna. RL to nie robo...