Trwający blisko rok opór Ukrainy wobec inwazji wojsk
rosyjskich możliwy jest tylko dzięki pomocy udzielanej przez państwa NATO.
Pomocy wszechstronnej, nie tylko militarnej ale finansowej i socjalnej.
Bez tego wojna wznowiona w lutym 2022 zakończyłaby się szybko klęską Ukrainy.
Nie ma znaczenia czy nastąpiłoby to po tygodniu czy miesiącu. Byłby to sukces
militarny i polityczny Federacji Rosyjskiej.
Na szczęście dla nas tak się nie stało.
Czyja to zasługa?
Sama motywacja Ukraińców, czyli ich być albo nie być jako państwowości, to za
mało.
Żeby bronić swoich racji trzeba mieć kim i czym.
Na wojnie nie wszystkie informacje mogą być podawane w mediach otwartym
tekstem.
Przede wszystkim dlatego, że druga strona wykorzysta je w dalszym prowadzeniu
działań wojennych.
Z tego co przedostaje się do mediów można wyrobić sobie pewien obraz sytuacji.
Na ile jest on zbliżony do stanu faktycznego trudno powiedzieć. Jest jednak
sporo informacji potwierdzonych z różnych źródeł.
Najważniejsza według mnie jest ta że Federacja Rosyjska przygotowywała się do
wznowienia działań wojennych na Ukrainie od dawna, czyli wkrótce po aneksji
Krymu. Test na możliwość interwencji NATO wypadł wówczas dla Rosji pomyślnie.
Nie należy traktować jako wystarczającego argumentu że Ukraina nie jest
członkiem NATO.
Zapominamy że Ukraina otrzymała w 1994 roku gwarancje swego bezpieczeństwa. https://forsal.pl/swiat/ukraina/artykuly/8214726,memorandum-budapesztenskie-usa-i-wielka-brytania-w-1994-r-zlozyly-ukrainie-gwarancje-bezpieczenstwa-w-zamian-za-pozbycie-sie-broni-atomowej.html
Przygotowaniom FR do wojny służyły długotrwałe ćwiczenia ich wojsk w pobliżu
granic z Ukrainą i na Białorusi. Jednak zawiódł wywiad rosyjski który nie
docenił przygotowania do obrony wojsk ukraińskich.
Moim zdaniem bardziej zawiodło dowództwo wojsk rosyjskich. Armia nie była
przygotowana logistycznie i od strony dowodzenia. W kolejnych miesiącach
wprowadzane są korekty, ale ciągle nie widać ich efektów. Trudno za taki uznać
nasilenie terroryzmu państwowego jako metody prowadzenia wojny.
Można zadać pytanie jaka była reakcja świata zachodniego na agresję Rosji w
2014 roku?
Częściowo odpowiedź znamy.
Rzadziej pada pytanie dlaczego mamy pomagać Ukrainie w starciu z teoretycznie
silniejszym wrogiem?
Odpowiedzi mogą paść różne. Można też postawić pytanie czy nie można było
powstrzymać Rosji?
Ta wojna toczy się w Europie. Jej skalę można porównać z wojną w b. Jugosławii.
O tym zapominamy.
Moim zdaniem odpowiedź jest prosta i krótka. Ukraina walczy o swoje być albo
nie być, ale równocześnie walczy o to żeby na naszej wschodniej granicy nie
stały wojska rosyjskie.
Pomagając materialnie zwiększamy szanse Ukrainy na
zwycięstwo, ale zabezpieczamy się przed przeniesieniem konfliktu na terytorium
Polski i wszelkimi konsekwencjami z tego wynikającymi.
Podobną argumentacją kierują się /według mnie/ inne państwa bezpośrednio
graniczące z FR. Dotyczy to zwłaszcza państw tzw. Pribaltiki i Finlandii.
Ta argumentacja zmienia się wraz ze wzrostem odległości od bezpośredniej
granicy z FR.
Dodatkowym czynnikiem stają się powiązania biznesowe. Widać to szczególnie w
przypadku Niemiec,
a w mniejszym stopniu w przypadku pozostałych państw Europy Zachodniej.
Nie można też zapominać o zauroczeniu Rosją niektórych z nich.
Tak się składa, że poza Szwecją, Finlandią i Szwajcarią, państwa te są
członkami NATO i z tego tytułu ciążą na nich zobowiązania wynikające z Traktatu
Północnoatlantyckiego.
Szkopuł w tym że Ukraina nie należy do NATO. Nie należy też do UE.
Kraje graniczące z byłym Związkiem Radzieckim nie są w stanie uświadomić, nie
tylko państwom europejskim, że Federacja Rosyjska nie ma zamiaru rezygnacji z
bycia hegemonem światowym.
Dla mnie zakrawa to na chorobę psychiczną przywódców FR. Nie nazwę tego
dosadniej.
Robią to nie przebierając w środkach.
Do swego planu udało się FR pozyskać wspólnika w postaci Niemiec. Niemcy
zainwestowali w różne biznesy w FR blisko 1 bln euro i trudno im nagle zmienić
front. Póki się dało starali się torpedować wszelkie działania mające osłabić
pozycję Rosji w świecie.
W dalszym ciągu jestem ostrożny w ocenie obecnych
deklaracji rządu niemieckiego.
Rozpoczęcie działań wojennych spowodowało silną pomoc udzielaną Ukrainie przez
państwa NATO. Państwa graniczące z Ukrainą przyjmują uciekinierów z terenów
objętych walkami. W Polsce znalazło schronienie ponad 9,5 mln Ukraińców. Liczba
robi wrażenie, ale na stałe przebywa w Polsce około 1,4 mln Ukraińców. Reszta
to traktujący Polskę jako kraj tranzytowy w drodze na zachód Europy czy do
Ameryki, a także przekraczający wielokrotnie granicę polsko-ukraińską.
Nie mniej ważną dla Ukrainy, a właściwie ważniejszą jest pomoc militarna we
wszelkich postaciach.
Armia ukraińska otrzymuje sprzęt, uzbrojenie i amunicję z różnych, dostępnych
źródeł. Początkowo był to sprzęt poradziecki z państw b. Układu Warszawskiego.
W mniejszym stopniu był to nowoczesny sprzęt dostarczany przez USA, Wlk.
Brytanię, a także Polskę.
Najmniej skrupułów miała Wlk. Brytania która Ukrainę od wieków traktuje jako
swoją strefę wpływów.
Jeśli kogoś to dziwi odsyłam do dostępnej literatury.
Polityka USA wobec Ukrainy przechodzi ciągłą ewolucję. Dyplomacja USA obawiała
się że otwarte zaangażowanie w wojnę USA doprowadzi do III wojny światowej.
Dlatego w pierwszych miesiącach działań wojennych na Ukrainie pomoc militarna
była starannie dobierana. Miała wzmocnić działania obronne wojsk ukraińskich. Z
czasem to podejście ulegało zmianie. Kolejne pakiety pomocy, poza finansową,
zawierają sprzęt wojskowy z coraz wyższej półki technologicznej.
W ostatnich tygodniach sytuacja ulega zdecydowanej zmianie.
NATO zdaje sobie sprawę że przedłużanie wojny jest zbyt kosztowne i nie chodzi
bynajmniej o Rosję i trzeba ją zdecydowanie zakończyć. Brakuje odpowiedzi jak?
Zanim to nastąpi NATO podjęło decyzję o radykalnym zwiększeniu dostaw
uzbrojenia na Ukrainę. NATO ma wiedzę że podobne działania podejmuje Rosja
która zamierza w najbliższym czasie przejść do kontrofensywy. Mniej martwi skąd
Rosja będzie miała dostawy uzupełniające uzbrojenia.
Teraz trwa wyścig z czasem, kto będzie szybszy w odtworzeniu gotowości bojowej
swych wojsk?
Od tego będzie zależał dalszy przebieg wojny na Ukrainie.
Zapominamy często o trywialnej prawdzie. Pomoc militarna to nie altruizm
darczyńców. To doskonała reklama tego sprzętu. Przypominam o efektach
handlowych opinii o polskich Krabach, czy Piorunach.
Z najnowszymi planowanymi dostawami uzbrojenia na Ukrainę jest inny problem. Po
pierwsze trzeba wyszkolić załogi do jego obsługi, a po drugie zapewnić jego
eksploatację w warunkach wojny.
Dlatego niemożliwe jest wprowadzenie tego sprzętu do walk z marszu.
Na tej podstawie, wnioskuję że wojna na Ukrainie szybko nie skończy się. Może
za to ulec istotnej zmianie jej przebieg. Rosja przy kolejnych sankcjach nie
będzie w stanie nadążać z odtwarzaniem swych zasobów. Między bajki trzeba
włożyć mniemanie o pełnej izolacji gospodarczej, zwłaszcza militarnej w
świecie.
FR dokonuje zakupów uzupełniających w Iranie /drony/, w Korei Płn. amunicji,
zwłaszcza artyleryjskiej oraz w Chinach. Co dostarczają Chiny trudno ustalić
ponieważ transporty idą prawdopodobnie przez Koreę Płn. a być może przez
Mongolię lub byłe republiki azjatyckie.
Do tego trzeba dodać świadomość ograniczonej skuteczności sankcji nakładanych
na FR.
Na koniec moje zdanie w kwestii użycia broni atomowej. Ze strony FR to tylko
ciągle straszak. Nikt przy zdrowych zmysłach nie odważy się na jej użycie.
Nawet w ograniczonym zakresie.
Tylko co się stanie jeśli klucze do skrzynki ma świr? On podejmuje decyzję
ostateczną.
Nie wiemy do czego zdolni są pierwsi decyzyjni dysponenci kodów
startowych. Decyzja jest wielostopniowa.
Szukaj na tym blogu
30 stycznia 2023
Zbliża się rok od inwazji rosyjskiej na Ukrainę. Jakie wnioski?
25 stycznia 2023
Wojna na Ukrainie wchodzi w nową fazę
Warto zwrócić uwagę na ten szczegół.
W jednym z poważnych komentarzy w ostatnich dniach autor powiedział, że USA nie
są zainteresowane pogrążeniem FR bo wówczas przejmą ich Chiny, dla własnych
celów politycznych,
a zwłaszcza ekonomicznych.
Może tak być, ale dzisiaj to USA nadają ton we wspieraniu Ukrainy w walce z
armią rosyjską.
Od zaangażowania USA zależy czy i kiedy Ukraina osiągnie sukces w walce z
Goliatem.
Jakie konkrety pójdą za tą opinią Stoltenberga?
https://www.wnp.pl/przemysl-obronny/jens-stoltenberg-nato-powinno-pomoc-pokonac-rosje-na-polu-bitwy,669382.html?utm_source=newsletter&utm_medium=email&utm_campaign=wnp
Stratedzy oceniają obecną sytuację militarną jako wręcz krytyczną dla Ukrainy.
Rosja zmieniła zasadniczo taktykę prowadzenia wojny.
Od skali pomocy udzielanej Ukrainie zależy czy ta taktyka przyniesie Rosji sukces.
Dodatkowe pytanie brzmi: jak Rosja rozumie ten ewentualny sukces? Czy to tylko
utrzymanie dotychczasowych zdobyczy, czyli okręgi ługański i doniecki, plus
Krym? czy całkowite rozbicie Ukrainy?
Możliwe jest też doprowadzenie do zawieszenia działań wojennych. Tylko nie
wiadomo na jak długo.
Zagadką pozostaje pytanie czy agresja jest związana wyłącznie z osobą Putina
/niektórzy propagandyści twierdzą że to wojna Putina/. Czy też odejście Putina
z urzędu prezydenta FR nic nie zmieni i wojna będzie kontynuowana?
Dla USA prawdziwym problemem jest rywalizacja z Chinami o panowanie na szlakach
morskich, zwłaszcza na oceanach. USA ten wyścig na początku przespały, za
sprawą dyplomacji chińskiej i co tu ukrywać, własnej administracji. Dla
uspokojenia dodam, że USA w dalszym ciągu są niekwestionowaną potęgą morską.
Dzisiaj USA próbują ratować sytuację ale nie wszyscy uważają że im się to uda.
Czytając różne teksty dochodzę do przekonania, że Ukraina ma pecha związanego
ze swym położeniem geopolitycznym. Wprost tego może nie widać, trzeba odwołać
się do historii.
Na zdrowy rozum, oficjalny powód dla którego Rosja rozpętała wojnę na Ukrainie
jest co najmniej idiotyczny. Gdyby przyjąć go za dobrą monetę trzeba postawić
pytanie po co istnieje prawo międzynarodowe i organizacje powołane do jego
egzekwowania? Wnioski z wojen światowych pozostały tylko na papierze?
O co więc chodzi?
W komentarzach pada czasem pytanie czy Rosja w swych działaniach jest
samodzielna, czy też świadomie lub nie wykonuje czyjeś plany?
Ten wątek wymaga poważnej analizy. Po pierwsze kto mógłby stać za tym
szatańskim pomysłem?
Na ile może on być realny?
Wojna jako taka nigdy nie jest celem samym w sobie. Zawsze ma umożliwić
realizację poważnego celu strategicznego w czasie pokoju. Takim celem
strategicznym na dzisiaj jest według mnie wymiana handlowa, a w szczególności
kontrola szlaków handlowych.
Poszczególne kontynenty nie są z natury strukturami autarkicznymi. Dla ich
rozwoju i wzrostu dobrobytu własnych społeczeństw niezbędna jest swobodna wymiana
handlowa. Do tego potrzebne są właśnie bezpieczne szlaki handlowe. Lądowe,
morskie i powietrzne.
W czasach pokojowych transport i komunikacja odbywają się na podstawie
wzajemnie uznawanych porozumień międzynarodowych. Na obszarach dotkniętych
działaniami wojennymi te zasady nie obowiązują. Przykładów z ostatnich lat nie
brakuje.
Co ma do tego Federacja Rosyjska? Ma i to sporo. Powodem jest, z jednej strony
powierzchnia i położenie tego państwa, a z drugiej strony jego aspiracje
mocarstwowe.
Dla Chin i krajów Dalekiego Wschodu najkrótsza droga lądowa do Europy wiedzie
przez Rosję. Alternatywnie jest to droga morska przez Ocean Indyjski i Kanał
Sueski.
Rozważana jest również droga morska przez Ocean Lodowaty wzdłuż północnych
wybrzeży Rosji, ale jest to droga sezonowa. Do jej utrzymania całorocznego jest
potrzebna flotylla lodołamaczy.
I statki o odpowiedniej /wzmocnionej/ konstrukcji kadłuba.
I tu Rosja nie ma jeszcze konkurencji.
Szerzej o tej problematyce można przeczytać tu https://www.gospodarkamorska.pl/polnocna-droga-morska-alternatywa-dla-kanalu-sueskiego-58255
oraz tu http://mniszysko.szkolanawigatorow.pl/sens-wojny-na-ukraine-znajduje-sie-na-ponocy
Jest też inny obszar równie atrakcyjny ekonomicznie dla handlu światowego. To
Morze Czarne. Marzeniem Rosji jest uczynienie z Morza Czarnego tzw. morza
wewnętrznego, jak to uczynili z Morzem Azowskim.
Skupione u wybrzeży Morza Czarnego i sąsiadujące państwa również są
zainteresowane dostępem do szlaków handlowych. Przy tym wszystkim nie można
zapominać, że azjatyckie b. republiki ZSRR, dzisiaj niepodległe państwa,
eksportują m. in. ropę naftową i gaz ziemny do Europy.
Na surowce te jeszcze długo będzie zapotrzebowanie mimo zapędów „zielonych”
ekologów.
Transport tych surowców opiera się na rurociągach nad którymi w większości nadzór
sprawuje FR.
Od lat podejmowane są próby budowy nowych rurociągów i szlaków transportu ropy
i gazu ziemnego ze środkowej Azji do Europy, z pominięciem terytorium Rosji.
Nie wszystkie kończą się sukcesem.
Przyczyn jest wiele, poczynając od braku źródeł finansowania tak kosztownych
inwestycji.
Sytuacja uległa zmianie po rozpoczęciu wojny na Ukrainie w lutym 2022 i
kolejnych sankcjach nakładanych na FR.
Rosja została zmuszona do poszukiwania nowych rynków zbytu ropy i gazu. Dużymi
odbiorcami są Chiny i Indie. Rosja ma tu poważny problem związany z realizacją
dostaw. Ma za mało rurociągów na kierunku północ-południe. Budowa nowych wymaga
źródeł finansowania i czasu. Po drodze jest jeszcze wiele innych problemów z
którymi nie wiadomo jak FR sobie poradzi. Jeden z najświeższych przykładów https://www.osw.waw.pl/pl/publikacje/analizy/2022-02-11/nowy-chinski-kontrakt-gazpromu
https://www.osw.waw.pl/pl/publikacje/komentarze-osw/2019-12-05/watla-sila-syberii-uruchomienie-pierwszego-gazociagu-z-rosji
Planowana inwestycja Gazpromu https://biznesalert.pl/rosja-mongolia-gazociag-gaz-chiny/
Zwracam uwagę że reorientacja Rosji na kierunek Chiny trwa od lat, co najmniej
od 2013 roku, gdy zapadły decyzje o budowie gazociągu Siła Syberii. Rosja chce
w ten sposób zrekompensować sobie skutki sankcji nałożone po wybuchu wojny na
Ukrainie w lutym 2022. Nie będzie to łatwe do osiągnięcia bo Chiny starają się
osiągnąć swoje cele minimalnym kosztem.
Trzeba te rozważania jakoś podsumować. Nie będę się rozwodził.
Nie ma cienia wątpliwości że plany Rosji podporządkowania sobie ponownie
Ukrainy pozostały w sferze marzeń obecnych władców Kremla.
Nie dali jeszcze za wygraną. Będą próbowali szczęścia, można powiedzieć do
skutku.
Po blisko rok trwającej wojnie zmieniły się okoliczności.
Rosja pokazała światu co w praktyce oznacza ruski mir. To po pierwsze primo. Po
drugie primo powoli, bo powoli, dochodzi do konsolidacji świata zachodniego
przeciwko poczynaniom Rosji.
O ile w pierwszych tygodniach, czy nawet
miesiącach wojny realna pomoc walczącej Ukrainie pochodziła z USA, Wlk.
Brytanii i na miejscu, przez granicę, z Polski, o tyle teraz chętnych do pomocy
jest znacznie więcej.
Wobec zapowiedzi kolejnej ofensywy wojsk rosyjskich /na wiosnę/ ważne jest żeby
ta pomoc dotarła na Ukrainę możliwie szybko.
Do świata zachodniego powoli dociera że zachłanność Rosji nie zna granic.
Na obecnym etapie wojny istotne jest że wszyscy pomagający Ukrainie nie
dostarczają broni którą można by atakować bezpośrednio terytorium Federacji
Rosyjskiej. Rosja to wykorzystuje i z premedytacją niszczy infrastrukturę
Ukrainy, nie tylko na zajętych terenach. Docelowo Rosja chciałaby wymazać
Ukrainę z mapy politycznej świata. W dalszej kolejności Rosja chciałaby „zrobić
porządek” z ludnością ukraińską. Jeśli ktoś nie rozumie o co chodzi odsyłam do
tej informacji https://pl.wikipedia.org/wiki/II_wojna_czecze%C5%84ska#Straty_wojenne
Inne źródła twierdzą, że liczba ofiar wśród Czeczeńców sięga setek tysięcy
zabitych. To ofiary terroru rosyjskiego wobec tubylców.
Na dzisiaj w centrum zainteresowania jest dostawa czołgów niemieckich dla armii
ukraińskiej. Trwa opór rządu niemieckiego przed wyrażeniem na to zgody. Zmiana
stanowiska to kwestia dni, a może tygodni. Niemcy tracą na tym wizerunkowo. Traci też prestiż NATO.
W Polsce coraz częściej pojawiają się głosy, że taka postawa stawia pod znakiem
zapytania stosowanie w praktyce art. 5 Traktatu NATO.
Jest też problem czysto utylitarny. Czego będzie dotyczyła, w szczegółach,
zgoda na przekazanie Leopardów 2 Ukrainie. Trzeba do nich zapewnić amunicję,
części zamienne i serwis.
Pomijam taki drobiazg jak pytanie kto będzie pokrywał
koszty?
Pytań jest więcej niż odpowiedzi.
09 stycznia 2023
Najważniejsze jest to czego nie widać
Na kanwie wydarzeń ostatnich dni, a może tygodni, warto przyjrzeć się bliżej
polityce USA wobec sytuacji na Ukrainie.
Po pierwsze polityka zagraniczna USA dotyczy nie tylko Ukrainy i Ukraina nie
jest priorytetem, ale wokół Ukrainy wiele się dzieje bo tam mieszają się różne,
często sprzeczne interesy.
Tylko naiwni mogą sądzić, że zainteresowanie USA Ukrainą jest wynikiem czystego
altruizmu.
W czasie trwającej wojny nietaktem jest przypominanie jakie kwoty w biznesie na
Ukrainie ulokowały poszczególne państwa lub ich obywatele i kogo stać na
porzucenie tych biznesów. Wojna kiedyś się skończy i wówczas zobaczymy ile
Ukrainy zostało dla Ukraińców.
Odniosłem się z rezerwą do informacji podanej przez WSJ https://wpolityce.pl/swiat/629120-polska-przekaze-ukrainie-leopardy-2-sensacyjne-doniesienia
Jest potwierdzenie że to nie fake news. Co się więc stało?
To niezła składanka. Szczegółów pewnie prędko nie poznamy.
Chodzi o czwartkową rozmowę telefoniczną prezydenta USA z kanclerzem Niemiec
Scholzem. https://www.pap.pl/aktualnosci/news%2C1518404%2Ckanclerz-scholz-rozmawial-z-prezydentem-zelenskim-o-wsparciu-i-broni-dla
Czym Biden zachęcił Scholza do zmiany stanowiska? Czyim kosztem?
Po niej doszło do rozmowy Scholza z prezydentem Ukrainy.
Za tym poszły deklaracje USA i Niemiec o dostawach uzbrojenia.
Czy w tym jest również pomysł przekazania Leopardów 2 ze stanów naszego wojska?
Istotne jest kilka pytań pomocniczych. Przypuszczam, że o zgodę Niemiec nie
musimy teraz zabiegać bo to załatwił Biden.
Które czołgi mamy przekazać? Otrzymane z Niemiec, starsze wersje Leopard 2A4, Leopard
2A5, czy już zmodernizowane w Polsce Leopard 2PL ? Ile? Ukraina potrzebuje
kilkuset czołgów i nie tylko.
Jeśli transakcja dojdzie do skutku co otrzymamy w zamian i kiedy?
Tu mamy informację że USA przekazują 680 mln USD na wsparcie flanki wschodniej
NATO.
Ile i z jakim przeznaczeniem otrzyma Polska? https://polskieradio24.pl/5/1223/artykul/3098913,kolejny-pakiet-pomocy-wojskowej-z-usa-dla-ukrainy-znamy-szczegoly
Pomoc USA polega na tym, że w chwili jej ogłoszenia dostawy uzbrojenia są już w
drodze na Ukrainę. Podobnie, bez rozgłosu, realizowana jest pomoc Wlk.
Brytanii.
W kontrze do tych działań są deklaracje Niemiec. Nigdy nie ma pewności czy to
wsparcie dojdzie do skutku i w jakiej wysokości. Powodem jest szczerość
intencji rządu Scholza który musi pamiętać o wielu setkach miliardów euro
zainwestowanych w Federacji Rosyjskiej. Na Ukrainie też, ale w nieporównywalnie
mniejszej skali.
Wniosek z wydarzeń ostatnich dni jest taki że obecnie interes USA polega na tym
że Ukraina nie może przegrać starcia z Rosją. Dlatego USA wraz z sojusznikami
będą pomagać Ukrainie do ostatecznego sukcesu. Skala dotychczasowej pomocy
militarnej USA to sprzęt wartości około 25 mld USD.
Do tego trzeba dodać pomoc
udzielaną przez sojuszników USA, w tym Polskę.
Co jest w tym najważniejsze? Wojna toczy się między FR a Ukrainą. FR jest za
słaba żeby jawnie reagować militarnie na pomoc udzielaną przez USA i
sojuszników. Nie jest w stanie reagować na utworzenie przez USA bazy
logistycznej w Polsce. Z drugiej strony Polska nie może odmówić udzielenia swego
terytorium na ten cel bo firmuje to NATO.
FR ma problem polityczny, gospodarczy i militarny. Opuszczają ją dotychczasowi
sojusznicy. Nawet na Białoruś nie może w pełni liczyć. Nikt nie zagwarantuje
jak zachowają się wojska białoruskie po wejściu na Ukrainę.
Na dzisiaj Białoruś wykorzystywana jest jako straszak wobec Ukrainy i NATO. Z
jej terytorium może nastąpić kolejny atak, tym razem na zachodnią Ukrainę.
Skoro
wiadomo że Putin jest nieprzewidywalny, tej opcji nie można odrzucić.
Jeszcze jedno. FR nie może zradykalizować swoich działań bo to będzie
definitywny jej koniec.
Teraz kombinują jak z tej afery wyjść
minimalnym kosztem. Kto im pomoże i za jaką cenę?
To pytanie na najbliższą przyszłość.
Nie wszystko w tej układance wygląda sielankowo.
W USA po wyborach uzupełniających do Kongresu doszło do przetasowań. Jest nowy
spiker Izby Reprezentantów. https://polskieradio24.pl/5/1223/artykul/3099024,bunt-w-partii-republikanskiej-przelamany-jest-nowy-spiker-izby-reprezentantow-usa
To kłopot dla Bidena. Stracił tam większość. Zamieszanie w Izbie Reprezentantów
wynika z braku zgody wewnątrz Partii Republikańskiej. Jednym z powodów jest
brak akceptacji dla skali pomocy militarnej USA Ukrainie. Skrajne skrzydło
Republikanów swoje poparcie dla nowego spikera uzależniło od gwarancji
ograniczenia wydatków Pentagonu do poziomu z 2022 roku. https://polskieradio24.pl/5/1223/artykul/3099024,bunt-w-partii-republikanskiej-przelamany-jest-nowy-spiker-izby-reprezentantow-usa
https://polskieradio24.pl/5/1223/artykul/3094972,biden-podpisal-ustawe-budzetowa-znaczace-srodki-na-wsparcie-ukrainy
Budżet USA na rok 2023 został podpisany przez prezydenta 20 grudnia 2022.
Do tego wszystkiego trzeba dodać że po stronie Ukrainy walczy około 1,5 mln
żołnierzy. Co ciekawe, są tam ochotnicy nie tylko z Europy. To nie Legia
Cudzoziemska. https://www.rp.pl/konflikty-zbrojne/art36502961-w-miedzynarodowym-legionie-na-ukrainie-walcza-ochotnicy-z-55-panstw
Nie wszyscy obserwatorzy sceny politycznej mają tego świadomość.
04 stycznia 2023
Nowy Rok ale stare problemy
Wśród
życzeń związanych z Nowym Rokiem 2023 powtarza się i takie żebyśmy wrócili do
normalności.
Co to ma znaczyć w rozumieniu składających te życzenia? Co oznacza ta
normalność?
Zapytam przewrotnie a kiedy u nas było normalnie?
Osobiście nie tęsknię do powrotu tej normalności sprzed roku. Uważam to za
totalne nieporozumienie.
Miniony rok powinien otworzyć oczy ludziom dotąd ślepym na otaczającą ich
rzeczywistość.
Wojnę na Ukrainie Rosja nie wywołała w obronie słusznej sprawy, jaką by ona nie
była.
Zmiana granic w porządku pojałtańskim nie powinna następować według prawa
dżungli czy fanaberii nieprzewidywalnego polityka. Poza tym dążenie do
poszerzenia terytorium Federacji Rosyjskiej zakrawa co najmniej na obsesję.
Rosja nie potrafi efektywnie zagospodarować tego co już ma.
Jak inaczej ocenić sytuację gdy państwo o powierzchni porównywalnej z całą
Europą ma dochód narodowy porównywalny z Holandią? W ujęciu światowym Rosja, na
którą przypada 1,6 proc. światowego PKB nie jest w stanie zwycięsko
i bez strat wyjść z konfrontacji z państwami, które tworzą 50–60
proc. tego PKB.
Wojna trwa tak długo bo Rosja okazała się za słaba militarnie, a wśród państw
wspierających brak zgody w udzielaniu poparcia Ukrainie. Za dużo jest „kibiców”
którzy obserwują rozwój wydarzeń bez aktywnego zaangażowania finansowego lub
sprzętowego. Jednocześnie wiele z tych państw boi się okazać jawne poparcie dla
działań Rosji. Zmienia się również skala zaangażowania USA które obawiały się
że przy wydajniejszej pomocy Ukrainie wojna przekroczy jej granice, czyli
przerodzi się w III wojnę światową.
To jest typowe kunktatorstwo. Kolejne decyzje podejmowane są po ocenie skutków
dotychczasowych działań wojennych i politycznych. Sukcesy militarne Ukrainy
powodują że USA przekazuje coraz nowocześniejsze i skuteczne środki pola walki.
Blisko rok trwająca otwarta wojna, w połączeniu z pandemią covid-19, przeorała
gospodarkę światową. Ostatecznych skutków nie znamy, ale te bieżące nie
napawają optymizmem.
Statystyczny Kowalski ma wiele powodów do zmartwień.
Z przyczyn od nas niezależnych rosną koszty utrzymania, a „plastry” w postaci
n-tej emerytury czy renty i podwyższanie pensji minimalnej nie nadążają za
postępującą inflacją. Całość powoduje że pogarsza się kondycja zdrowotna
społeczeństwa. To takie odwieczne perpetum
mobile.
Polska znalazła się w trudnej sytuacji z wielu powodów. Kolejność ich
wymienienia nie jest najważniejsza.
Od zmiany ekipy rządzącej w 2015 roku jesteśmy sekowani, za sprawą Niemiec,
przez KE.
Z uporem godnym lepszej sprawy próbują podporządkować Polskę kolejnym wymysłom
biurokracji unijnej, a celem nadrzędnym jest zadośćuczynienie oczekiwaniom
Niemiec.
Uprzedzę od razu że nie mam nic przeciwko Niemcom. Chcę żeby nie pozbawiali nas
szans rozwoju.
Wyrządzili nam dosyć krzywd za które nie otrzymaliśmy dotychczas rekompensaty.
Cechą szczególną tych działań KE jest lekceważenie stanowionego prawa unijnego.
Na tej podstawie KE ingeruje w zasady funkcjonowania krajowego wymiaru
sprawiedliwości mimo, że jest on wyłączony z kompetencji KE. Ten spór
kompetencyjny obliczony jest na to, że Polska ulegnie.
Jeśli nasi rządzący nie zmienią swej taktyki KE postawi na swoim.
Od dawna dziwi mnie w tym sporze ugodowa postawa rządu i prezydenta. Co innego
robią a co innego mówią. To jest po prostu schizofrenia.
Z czego wynika? Nie wiem, a może się domyślam.
Istotnym według mnie powodem są spory wewnątrz koalicji rządzącej i
niekonsekwentna postawa prezydenta. Zbyt często interesy partyjne albo osobiste
wpływają na podejmowane decyzje polityczne w sprawach państwowych.
Moim zdaniem, jeśli w sporze z KE Polska ma rację, powinniśmy konsekwentnie
trwać przy swoim.
Rzeczywistość jest cokolwiek inna. Mieć rację to za mało. Ważniejsze okazują
się pieniądze, raczej dostęp do nich. Tłumaczył to ostatnio premier MM.
Pieniądze z KPO pozwolą na przesunięcie pieniędzy budżetowych na zakupy
uzbrojenia, a także na uzyskanie korzystniejszych warunków zaciągania kolejnych
kredytów przez rząd.
Nie będę w kółko powtarzał że czegoś nie rozumiem. Raczej nie widzę w tym za
grosz logiki.
To jest woda na młyn matactwom opozycji. Majstrowanie w polskim wymiarze
sprawiedliwości pokazuje że wszyscy mają zajęcie, zarówno lewica jak i prawica,
ale kto ma rację z punktu widzenia obywatela?
Jednak politycy jak i palestra nie chcą widzieć skutków długofalowych swego
postępowania.
Trzeba koniecznie uzmysłowić sobie co jest grane. Przypomniał o tym jeden z
komentatorów na https://wpolityce.pl/polityka/628412-minister-ziobro-reaguje-na-teczowe-opaski-w-zakopanem
Nie zdajemy sobie sprawy że w tej walce dobra ze złem nie ma miejsca na
przypadek. Wszelkie działania destrukcyjne opisane są naukowo. Nie ma tu
znaczenia że wielu uważa nauki społeczno-polityczne za mało znaczące.
W komentarzu na który się powołuję autor przypomina wpływ tzw. szkoły
frankfurckiej na działania ruchów lewicowych i lewackich. https://pl.wikipedia.org/wiki/Szko%C5%82a_frankfurcka
Wśród zadań do realizacji przez ruchy lewicowe są:
1. Tworzenie przestępstw rasistowskich.
2. Wprowadzanie ciągłych zmian powodujących zamieszanie.
3. Podważanie autorytetu szkoły i nauczycieli.
4. Ogromna imigracja w celu zniszczenia tożsamości narodowej.
5. Nierzetelny system prawny ze szkodą dla ofiar przestępstw.
6.Tworzenie zależności od państwa i świadczeń państwowych.
7. Kontrola i ogłupianie przez media.
Wymieniłem tylko niektóre.
Jak odnoszą się do tego politycy? Dla nich to terra incognita?
W trwającym sporze z KE mają wygrać pieniądze. Jaką granicę ustępstw wyznaczył
sobie rząd MM?
Interesuje mnie jaka będzie narracja naszej władzy gdy po przepchnięciu
kolejnej modyfikacji struktury Sądu Najwyższego KE stwierdzi, że to za mało,
albo jej nie o to chodziło.
Dlaczego z takim samozaparciem dążymy do ośmieszania Polski w świecie?
Warto zwrócić uwagę na dość istotny szczegół, mianowicie Polska w starciu z KE
czy innymi strukturami międzynarodowymi jest osamotniona. Z jaką lubością
opozycja przypomina głosowanie w PE gdy głosami 27:1 wybrano DT na kolejną
kadencję jako „krula europy”.
Nigdy nie dowiedziałem się co zadecydowało o tej jednomyślności.
Przeszliśmy do porządku dziennego nad kluczem podziału schedy po Wlk. Brytanii
po Brexicie. Podział mandatów zaproponowała pani Bieńkowska która w PE
reprezentuje Polskę. https://europapnews.pap.pl/parlament-europejski-zmniejszyl-sie-do-705-europoslow
Polska, proporcjonalnie do liczby ludności, jest dyskryminowana w strukturach
KE przy obsadzie stanowisk /komisarze, zastępcy przewodniczącego KE i inne
osoby funkcyjne/.
Jak nazwać postawę europosłów opozycji którzy wszelkimi dostępnymi jej
sposobami uniemożliwiają wypłatę Polsce należnych jej środków z KPO? Najkrócej
to zdrada interesów narodowych Polski.
Wojna i udział w niej Polski spowodował zasadniczą zmianę struktury wydatków
budżetowych. Rząd podjął decyzje o poważnych zakupach uzbrojenia w najbliższych
latach. To są zakupy za gotówkę, nie na kredyt. Najważniejsze że są to zakupy
konieczne dla naszego bezpieczeństwa narodowego. Jednocześnie jest to
nadrabianie zaległości i naprawa błędów popełnianych przez poprzedników.
Planowany rozwój armii odpowiada realnym zagrożeniom ze strony FR. Jeśli ktoś
ma wątpliwości niech spojrzy jaką armię utrzymuje Turcja, Grecja czy Korea
Południowa. To nie są armie statystów.
Są systematycznie szkolone i wyposażane w nowoczesne uzbrojenie.
To zapewnia względny spokój w strefach potencjalnych konfliktów.
Na tym nie kończy się ciężar wydatków jakie Polska będzie ponosić w
najbliższych latach.
Znaczącą pozycję przez lata stanowić ma budowa elektrowni atomowych.
Tego wątku nie rozwijam bo kwalifikuje się na oddzielną notkę. Powiem tylko że
nie jestem entuzjastą tego rozwiązania. Jest ono wymuszone decyzjami KE i
prawdopodobnie nie uzyskamy wsparcia finansowego z funduszy unijnych.
Piłka kopana w Polsce Lewandowskim stoi?
Dyskusja wobec postawy Roberta Lewandowskiego odnośnie udziału w grze reprezentacji piłki nożnej mężczyzn nie dotyka sedna. RL to nie robo...
-
Minęło jedenaście dni a w temacie wojny na Ukrainie bez zmian. To znaczy wojna trwa, przybywa ofiar, zniszczeń i uciekinierów. Dalej n...
-
Słuchając wypowiedzi krajowej opozycji w kwestii Turowa nie wiem, czy śmiać się, czy płakać, czy zwyczajnie wku.... ić się? Ilu z tych głąbó...
-
W kampanii wyborczej do parlamentu sprawy związane z Ukrainą nie będą jedynymi. Chyba równorzędna będzie dyskusja wokół fit for 55 . Zainter...
-
Najbliźsze dni pokażą w praktyce czy III RP jest /jeszcze/ państwem prawa, czy jednak bezprawia, które koalicja 13 grudnia określa „prawem...
-
Mówiąc o trwającej wojnie na Ukrainie czas najwyższy postawić pytanie kto z kim w niej trzyma? To nie tylko wojna Rosji z Ukrainą. Są w niej...
-
Z mojej obserwacji z abiegów o przyjęcie zwłaszcza Szwecji do NATO wynika, że wyrażenie zgody przez poszczególne państwa członkowskie nie wy...
-
Przybywa tematów przerzucanych między prawicą a lewicą, na zasadzie „gorącego kartofla”. Kto co zrobił, nie zrobił, dlaczego? Wszystko po to...
-
Skoro mamy bawić się w futurologów to proszę bardzo. Chodzi oczywiście o losy wojny na Ukrainie. Inne wątki przy okazji. W jakimś stopniu...
-
My tu gadu, gadu, a chłop śliwki rwie. Lecimy od afery do afery i co z tego wynika? Nic poza satysfakcją organizatorów tych jasełek. Czas bi...
-
B ardzo wdzięcznym tematem do wszelkich dyskusji na forum UE jest praworządność. Mało komu przeszkadza że jest to pustosłowie. Może dlatego ...