Punktem
zwrotnym będzie decyzja o utworzeniu przez ZP rządu w obecnej
kadencji Sejmu. Jeśli powstanie, będą dyskusje jak długo się
utrzyma. Czy dotrwa do końca kadencji? Upadek rządu Jana
Olszewskiego to inna bajka, ale pewne elementy powtarzają się. Tak
było też w 2007 roku. Co bystrzejsi z rządu JK i później
kancelarii prezydenta LK szukali sobie stanowisk, niekoniecznie tylko
na przetrwanie. Teraz też można czytać że znani i mniej znani
politycy z opcji rządzącej szukają sobie ciepłych posadek.
W
miarę upływu czasu maleje moja wiara w chęć walki tej formacji o
utrzymanie władzy. Zmęczyli się, zabrakło motywacji, słaby
wynik wyborczy /na własne życzenie/ spowodował chęć rozliczeń
wewnętrznych. Za bardzo uwierzyli w skuteczność swej argumentacji. Teraz dojdzie walka o przywództwo bo lider ma wszystkiego po
kokardę. W innym miejscu jeden z komentatorów powiedział że
na odbudowę prestiżu partii potrzeba co najmniej 8 lat. Takie są
realia.
Jaki z tego wniosek? Partię czeka zasadnicza przebudowa
nie ograniczająca się do zmiany nazwy. Pytanie, jakie wnioski
konstruktywne zostaną wyciągnięte z dotychczasowych dokonań?
Kto
ma predyspozycje na charyzmatycznego wodza? Jest taki? Ja go nie
widzę. Od czasów PC próbowano namaścić delfina ale nic z tego
nie wyszło.
Obecna sytuacja była więc do przewidzenia.
Jak
ma wyglądać to nowe, tego też nikt nie wie. Gdyby był w PiS
polityk z charyzmą byłby murowanym kandydatem na nowego prezesa.
Tego co doradzają z zewnątrz w PiS nikt nie czyta, bo uważają
że oni są naj pod każdym względem. Dzięki temu mamy to co mamy.
Wybory się wygrywa albo przegrywa. „Moralne zwycięstwo” to
brednia. Jaki z tego pożytek?
Co trwałego na tym można
zbudować?
To co napisałem wyżej ma jedną wadę. Zwróciła na
to uwagę posłanka PiS. O szansach powstania rządu firmowanego
przez PiS można będzie mówić gdy PiS otrzyma misję utworzenia
rządu. Wówczas mogą mieć miejsce poważne rozmowy o utworzeniu
rządu większościowego.
Zanim to nastąpi mogą jedynie mieć
miejsce rozmowy kuluarowe.
W mediach wszelakich trwa tymczasem
wojna podjazdowa.
Celuje w tym opozycja. Stwarzają medialne
wrażenie że im nominacja się należy w pierwszej kolejności i
już.
Tylko że według wyników uzyskanych przez komitety
wyborcze do tej palmy pierwszeństwa brakuje 38 mandatów. Umowy
koalicyjnej ciągle brak i nie wiadomo kto w niej ostatecznie się
znajdzie. Nie wiadomo też co ta umowa będzie zawierała w
szczegółach. Od tego będzie zależało funkcjonowanie nowego
rządu. Tymczasem plotka niesie że umowa koalicyjna ma być raczej
ogólnikowa, czyli bezpieczna politycznie dla koalicjantów.
Ciekawie wyglądają pogłoski o możliwym przejściu nowych
posłów z listy ZP do ugrupowania DT.
Takich ciekawostek jest
więcej. Chociażby o tarciach wewnętrznych. Autorzy tych „newsów”
doskonale wiedzą że nie ma możliwości ich weryfikacji bo kto
miałby w tym interes?
Moim zdaniem dominuje tu myślenie
życzeniowe.
Trzeba się uzbroić w cierpliwość i poczekać
przynajmniej do 13 listopada, do posiedzenia inauguracyjnego Sejmu.
Wówczas przynajmniej część kart zostanie odkryta.
W tym
miejscu musi być pytanie na czyją korzyść gra termin
inauguracyjnego posiedzenia Sejmu wyznaczony na 13 listopada? Nie
pamiętamy o wnioskach z przeszłości, z 2015 roku?
Na tym tle
ciekawie wygląda rozważanie o naszej suwerenności. Podnoszony jest
zarzut że na wynik wyborczy wpłynęły pieniądze przekazywane
różnymi kanałami z Zachodu, zwłaszcza z Niemiec. Czy to jest
tylko pomówienie? Tego nie wiem. Nie wiem nawet czy jest to wśród
zgłoszonych protestów wyborczych których jest jednak sporo.
Opozycja bez mała do perfekcji opanowała robienie ludziom wody
z mózgu.
Motywem przewodnim walki opozycji o zwycięstwo
wyborcze stała się zemsta. Za co?
Z wyjaśnieniem jest gorzej.
W pojedynczych przypadkach w grę mogą wchodzić animozje osobiste.
Ale żeby to dotyczyło ponad 11 milionów wyborców? Co na to
psychiatrzy?
Idźmy dalej. Załóżmy że się zemszczą, tylko
na czym ta zemsta ma polegać? Będzie nowa Bereza Kartuska? Sądy
kapturowe? Jaka wówczas będzie reakcja KE i TS UE?
Może być i
tak że skończy się na pogrożeniu palcem /może nawet brudnym/.
Jak długo będzie trwało polowanie na czarownice? Co potem?
Prawda jest według mnie trywialnie prosta. Pamiętacie TQM?
Przez minione osiem lat opozycja śliniła się i oblizywała,
patrząc na dobra które przechodziły im koło nosa. Teraz marzy im
się odwet.
Nie posądzam opozycji o rozum ameby, ale dziwi mnie
mimo wszystko łatwość z jaką w tym zbiorowisku porusza się PSL.
Oni uważają że reprezentują interesy wsi. Tylko której? Tej
która przeniosła się z miasta i ta prawdziwa wieś jej śmierdzi?
Czy tej wsi z dziada pradziada dla której posiadanie ziemi jest
warunkiem być albo nie być?
Ciekawe jak na swym kunktatorstwie
wyjdzie Konfa? Teraz chcą stać z boku licząc że poprawią swój
wynik w następnych wyborach. Tylko czy zastanawiają się w jakich
warunkach politycznych będą te przyszłe wybory? W przyszłym roku,
czy po upływie pełnej kadencji?
Pozostałe formacje to jedna
wielka pomyłka.
PO buduje swoją przyszłość na spełnianiu
życzeń Niemiec i Brukseli. Lewica chce realizować utopię
ideologiczną.
Całość tworzy taką rozbieżność interesów
że trudno uwierzyć w dojście do konsensusu warunkującego
podpisanie umowy koalicyjnej.
Kto z tej koalicji jest w stanie
zrezygnować ze swoich priorytetów związanych z obietnicami
wyborczymi i własnym programem wyborczym? Jest też taka możliwość
że priorytetem jest umowa koalicyjna, a potem … się zobaczy :)))
Umowa ma to do siebie że później trzeba ją realizować. Jak
by to miało wyglądać w praktyce?
Jeszcze nic nie zostało
postanowione, a opozycja już wie że „piniendzy ni ma”. To ich z
góry rozgrzesza z realizacji przedwyborczych obietnic. PO ma
prostszą drogę bo niczego nie obiecała i dotrzymanie słowa
przyjdzie im łatwo.
Jesteśmy w bardzo trudnej sytuacji. Za
miedzą drugi rok trwa wojna. W Izraelu wybuchła kolejna wojna która
nie wiadomo czym i kiedy się skończy. Wiele wskazuje na to że do
Europy ruszy nowa fala uchodźców. Tym razem Palestyńczyków.
W
samej Europie narasta chaos decyzyjny. Wzrastają ciągoty do
modernizacji struktur UE.
Rośnie deficyt finansów unijnych bo w
planowaniu wydatków wieloletnich nie tworzy się rezerwy budżetowej
i nie ma z czego finansować pomocy Ukrainie. Nie wiadomo co zrobić
z nadmiarem imigrantów socjalnych z Afryki i Azji? Ma to rozwiązać
pakt migracyjny.
Powraca idea powołania wspólnych dla Europy
sił zbrojnych.
W Polsce może dojść do zmiany opcji rządzącej.
I tu mamy ból głowy. Kandydaci do przejęcia władzy w
najlepsze zajmują się sobą, obsadzaniem stanowisk i odgrywaniem
się na dotychczas rządzących.
Przyszłość Polski opierają
na zacieśnieniu współpracy z KE, ale na zasadach narzuconych przez
KE, a tak naprawdę przez Niemcy. Co do tego nikt samodzielnie
myślący nie ma złudzeń.
Jak na tym wyjdziemy jako Polska i
jako Polacy? To akurat łatwo przewidzieć.
Po pierwsze będą
to decyzje nieodwracalne. Po drugie jest mało prawdopodobne żeby
ten kurs uległ zahamowaniu czy zawróceniu po wyborach do PE w
czerwcu 2024.
Trzeba jednak postawić pytanie czyje interesy
reprezentuje koalicja która zamierza utworzyć rząd po tegorocznych
wyborach?
Według mnie jest to tylko część pytania, bo
podobne dotyczy pozostałych państw wchodzących obecnie w skład
UE.
Wydaje mi się mało prawdopodobne żeby wszystkie państwa,
bez wyjątku, zgodziły się dobrowolnie na zrzeczenie się swej
suwerenności, własnej waluty narodowej, własnej polityki
zagranicznej i własnej armii?
W obecnej formie UE nie sprawdza
się.
W strukturach biurokracji jest przewaga przedstawicieli
tzw. starej Unii. Podział środków unijnych preferuje również
państwa tzw. starej Unii. W zarządzaniu obowiązuje prawo kaduka
którego jaskrawym przykładem jest uzależnienie wypłaty środków
unijnych od tzw. praworządności która w rękach biurokracji
unijnej jest pojęciem bardzo rozciągliwym i nigdzie nie
zdefiniowanym, natomiast pozwala uznaniowo blokować udostępnianie
przyznanych środków państwom mających na pieńku z KE.
O
wspólnych siłach zbrojnych UE mówi się od baaardzo dawna. Jeśli
dobrze liczę, w przyszłym roku możemy obchodzić 70-lecie pomysłu
z którego jak dotychczas nic nie wyszło.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Unia_Zachodnioeuropejska
Prawda jest taka, że według pomysłodawców wspólna armia
Europie jest niepotrzebna, chyba że do defilad, bo przecież żyjemy
wśród wyłącznie przyjaciół. Wojna na Ukrainie pokazuje co
innego. Skoro zaś o możliwych zagrożeniach to, moim zdaniem,
inaczej widzą to tzw. państwa frontowe, czyli wschód Europy, a
inaczej chociażby państwa basenu Morza Śródziemnego.
Utworzenie
wspólnych sił zbrojnych UE ma na celu wypchnięcie z Europy USA.
Wobec tego co dalej z NATO?
W dyskusji wokół tworzenia nowego rządu warto odnieść się do patriotyzmu jako takiego.
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem nadużywa się tego określenia w debacie publicznej bo za tym nic nie idzie.
Po pierwsze nikt z nas nie ma monopolu na bycie patriotą. Po drugie każdy z nas na swój sposób rozumie ten patriotyzm.
Jednak wszyscy żyjemy w tej samej Polsce i powinniśmy robić wszystko co w naszej mocy żeby Polska pozostała państwem suwerennym a nie jakimś tworem kadłubkowym o losach którego będą decydowali wyłącznie inni, którzy będą preferowali interesy własnych państw.
W historii Europy nigdy nie udało się utworzyć państwa obejmującego cały kontynent. Tak będzie i teraz. Nie wróci do UE Wlk. Brytania. Nie wejdzie Szwajcaria, Norwegia czy Watykan. Nie wszyscy zgodzą się na euro. Tak jest teraz.
Znikome szanse ma Ukraina. Ona jest potrzebna UE jako rynek zbytu i rynek inwestycyjny.
Proponowane zmiany idą w kierunku utworzenia Eurokołchozu wyśmiewanego od lat nie tylko przez satyryków. Tu króluje nowomowa.
W pierwotnym założeniu UE miała być federacją państw zrzeszonych na równych prawach gdzie na przestrzeni lat miało dochodzić do wyrównania poziomu gospodarczego, a w ślad za tym warunków socjalno-bytowych społeczeństw. Ten model się nie sprawdził. Są za duże dysproporcje między poziomem gospodarki państw tzw. starej Unii a resztą państw przyjmowanych po 2004 roku i kolejnych kandydujących do UE.
Proponowane zmiany spowodują odejście od zasady jedno państwo jeden głos decyzyjny na rzecz utworzenia komitetu 15 państw /nie wiadomo których/ decydujących o losach całej UE.
Wydaje mi się że kombinatorom z Brukseli i Berlina chodzi o rozwiązanie doraźnego problemu zawartego w pomyśle paktu migracyjnego, dotyczącego „zagospodarowania” milionów imigrantów socjalnych z Afryki i Azji. Autorzy pomijają szczegół polegający na tym że ci imigranci to swoiste perpetum mobile które docelowo ma zmienić strukturę ludnościową Europy.
Europa jest gospodarczo za słaba żeby przyjąć i utrzymać wszystkich chętnych z terenów objętych wojną i głodem.
Z kolei Polska pod żadnym pozorem nie powinna przystępować do takiej „spółki” bo nie mamy żadnych zobowiązań historycznych wynikających z posiadania kolonii w Afryce czy w Azji.
Tak naprawdę stoi przed nami inny problem. Polska ma swoich przedstawicieli w wielu strukturach politycznych i gospodarczych Europy i świata, podobnie jak inne państwa. Nigdy jednak nie słyszałem ani nie czytałem że przedstawicie innych państw, na arenie międzynarodowej, działali na szkodę państwa delegującego.
Z Polską od lat jest inaczej. Jaskrawym przykładem jest Parlament Europejski. Mandaty przyznane Polsce obsadzili, w wolnych wyborach, przedstawiciele zarówno lewicy jak i prawicy. Jednak w głosowaniach w PE wszyscy, poza ZP, głosują wbrew interesom Polski. Jesteśmy bezradni wobec takiego stanu rzeczy. Bezradność jest tym większa że ci odszczepieńcy są ponownie wybierani na kolejną kadencję!
A jednak na urlopie wygospodarowałeś trochę czasu na notkę...super....
OdpowiedzUsuńTo jest w dalszym ciągu wiele pytań bez odpowiedzi...
Sprawa utworzenia Rządu jest w zasadzie przesądzona...
W ogóle nie biorę zachowania Prezydenta jako utworzenia alternatywy innej ,jak wynikającej z
matematyki wyborczej......
Duda ma wreszcie swoją chwilę i mam wrażenie ,że nią się upaja,rozdając tajemnicze uśmiechy na prawo i lewo...
I tak jest dokładnie...
Przeglądałam dzisiaj stare materiały jak np w 2014 zorganizowanej sesji Knesetu w Krakowie...gdy jeszcze nie był
Prezydentem........oraz otoczenie delegacji rządowych......
Chociaż sytuacja jest inna,to jednak,mam swoje przemyślenia......
Cyngle Tuskowe stare ćwiki jak na razie uprawiają politykę "jebać pis"... za wszystko to co nawet zrobili w poprzednim panowaniu obciążając "pisiorów"... a wytworzony horror ma umocnić wyborców w decyzji.
Pomijam już turystykę wyborczą,która przysporzyła im głosów....
Wyborcy nawet chyba nie zauważają owczego pędu "nowej władzy do stanowisk"........
Pomijasz w swoich rozważaniach „drobiazg”. Zagranica to nie tylko Berlin.
UsuńPo co Brzezinski jeździł do USA na konsultacje, czy po wskazówki?
Komu jakie gwarancje są potrzebne?
Taka ciekawostka, komu PAD powierzy misję utworzenia rządu jeśli 13 bm. będzie podpisana umowa koalicyjna na opozycji?
Znasz odpowiedź? Ja nie.
Komuna niestety wychowała w szczególny sposób ludzi : w kwestii patriotyzmu...
OdpowiedzUsuńTo już kwiat na pustyni......a do oazy droga daleka ...
Cóż mogę powiedzieć innego?.....wapniaki wymierają, a młodzież mierzy swój patriotyzm inaczej....
Czasami to się nie dziwię...uwikłani w niespłacone kredyty,nękani chorobami,brakiem dobrego zarobku,bo to ciągła huśtaweczka dobrego i łaskawego pana...mierzą swój "dobrobyt" co będzie jutro...a doraźny socjal dla ich rodzin ciągle niewystarczający............
Jednym słowem podatni na retorykę strumienia kasy,którą im obieca następny............
Złuda. Ten strumień kasy nie jest przeznaczony na socjal. To mogą być inwestycje niekoniecznie nam potrzebne, ale obciążające nasz budżet. Pomijam że te pieniądze dalej na wodzie pisane.
UsuńNaturalnie ,że złuda, którą jeszcze trzeba spłacić...Może i tak rozumują ,że nie na socjal..ale za pomocą taakiej kasy znajdą się pieniądze i na socjal w takim razie...
OdpowiedzUsuńKasa i wsparcie na populistyczne hasełka działały jak afrodyzjak przecież........a nie inaczej........
Młody człowiek kojarzy sobie Zachód z lepszym życiem i lepszym traktowaniem jako pracownika...
I nie poruszam w ogóle kwestii szparagów,czy mycia garów za nędzne eurasy......
Stąd odwrót od "kłótliwego" PiS-u..... i skierowanie na liderów co obiecali poprawę......
Kurczę aby nie wyszło,że bronię młodych głosujących i stawiam się w roli adwokata diabła......
Kompletna abolicja poprzednich rządów PO-PSL ,oraz horrory przestępstw jakie zrobiło ugrupowanie PiS--dało co dało...Kompletnie zabetonowana scena dwóch głównych partii --dała ujście tertium non datur"
Upst !..na wszelki wypadek ---dokoptowała trzecia droga......
I znam bardzo dużo ludzi,którzy przyciśnięci do muru "rozdawnictwem"PiS-u oddali głos na tego niedoszłego kleryka......nie wnikając ,że to kundelek Tuskolandii......... Nie dziwota dla ludzi nie interesującym się polityką,ale
moje znajome trzy panie z wykształceniem wyższym,w rozmowie przyznały,że głosowały na Hołownię,bo mniej się kłócili....................ech..........
Komentarz post factum jeszcze napiszę, ale teraz mogę już powiedzieć że przez 8 lat, a może 18 można się wiele nauczyć chyba że trafiło na ucznia mało pojętnego, albo mało rozgarniętego.
UsuńW polityce nie ma miejsca dla naiwnych a tym bardziej łatwowiernych.
Minione 8 lat nie było pasmem sukcesów ani porażek. Popełniono wiele błędów /tak to wygląda dla obserwatora postronnego/. Jednak nikt nie uznał za stosowne wyjaśnić dlaczego sprawy przybrały taki a nie inny obrót.
Spróbuję naskrobać coś z marszu.
Poważnym szkodnikiem okazał się PAD który:
- opóźnił pierwsze posiedzenie Sejmu w 2015 roku, co zaowocowało awanturą o sędziów TK,
- zablokował co najmniej trzy znaczące ustawy ZP, w tym ustawę o Izbach Obrachunkowych.
W minionej kadencji szkodnikiem okazał się MM. Nie wiadomo gdzie się zaczynało kunktatorstwo, a gdzie było dyletanctwo podczas prac nad KPO? To dotyczy ustaleń w lipcu 1920 roku w Brukseli i konsekwencji. Przynajmniej od dwóch lat mówi się że powinniśmy się wypiąć na Fundusz Odbudowy i KPO.
Dlaczego tego nie zrobiono? Nikt nie uznał za celowe wyjaśnić tego. Bez tych pieniędzy radzimy sobie, a tak dotujemy bogatszych od nas. Brakujące pieniądze możemy uzyskać z banków na korzystnych warunkach, a przede wszystkim moglibyśmy przeznaczyć na cele przez nas wskazane, a nie narzucone przez KE. I nie mielibyśmy problemów z rozliczeniem kredytów.
Dużo szkód politycznych ZP zaliczyła przez nieskuteczność rozliczeń, nie tylko poprzedników /którzy dalej zasiadają w ławach poselskich i senatorskich/ ale naruszających prawo i nakrytych w minionych 8 latach. Sukcesem nie jest wykrycie przestępstwa, ale prawomocne skazanie przestępcy. Tego brakuje.
Jeśli chodzi o socjal, to kolejny niedopracowany temat. To co zrobiono to klasyczna urawniłowka.
Rząd idzie po taniości, a tymczasem nie powinno się marnować publicznych pieniędzy. 500+ a teraz 800+ ma być wsparciem dla gorzej sytuowanych a nie dla wszystkich. Jeśli rodzina z dwójką dzieci ma po 5 000 na głowę to tych pieniędzy nie zauważy, ale też nie słyszałem żeby ktoś ostentacyjnie z tej kwoty zrezygnował. Bul głosi „jak dają to brać i nie kwitować”.
W minionych 8 latach za dużo energii poszło na rozgrywki personalne natomiast nie zrobiono wiele z obiecanych reform o kluczowym znaczeniu dla funkcjonowania państwa. Tu prymat dzierży reforma wymiaru sprawiedliwości. ZZ obiecał uporządkowanie aktów prawnych, w tym kodeksów. Nie zrobił nic.
Można jeszcze tak długo.
Komitet polityczny ZP to masa ludzi, do tego doradcy społeczni. Jakie są efekty ich pracy? Podobno prezes ich nie sluchał. A ilu z nich demonstracyjnie zrezygnowało z zasiadania w tych gremiach?
Nie słyszałem o takich przypadkach.
Na poziomie rządu i partii rządzącej nie powinno być tak że politycy rzucają się na każdy wątek wrzucany przez media czy opozycję. Jeśli opozycja chce zmian niech próbuje je wprowadzić. Póki nie mieli większości mogli tylko ujadać. Teraz, nawet jeśli utworzą rząd też nie będą mogli fikać. 248 mandatów to nie dwie trzecie Sejmu. Po drodze, jeszcze przynajmniej półtora roku jest PAD.
UsuńWytrzymają czy zniechęcą się?
Co do opinii o współczesnej młodzieży to trudno ją osądzać czy oceniać.
OdpowiedzUsuńZa mało czasu poświęcają ocenie otaczającej rzeczywistości. Szkoda im czasu.
Dlatego idą na skróty. Liczy się opinia środowiska. To jest pole do manipulacji.
Nie weryfikują zasłyszanych informacji.
Trzeba też dokonać rozgraniczenia na tych samodzielnych i korzystających z „gotowizny” czyli tego co zapewniają rodzice.
Młodzi często chcą mieć wszystko i szybko. Nie dociera do nich ile lat potrzebowali ich rodzice żeby dojść do swego stanu posiadania. Podejmują ryzykowne decyzje, ale niechętnie ponoszą koszty błędnych decyzji.
Oj tak ,nazbierało się więcej niż ...7 grzechów głównych... podatne ucho potencjalnego wyborcy pracowało na łowieniu wieści "kamienic Banasiowych" działek żon ,krocie w setkach i tysiącach prezesów spółek skarbów państwa i znajomych królika,handlarza bronią etc,etc...... Niestety po prawdzie nie są to tylko sensacyjne wieści.........
OdpowiedzUsuńBo do tego dochodzi zagraniczna polityka miękkiej dupy (przepraszam) sprzedajne żydy etc,etc...
Horror jaki spuszcza teraz TVN utrwala ten stan rzeczy...a "patrioci",którzy traktowali PiS jako najgorszą żydowską zarazę --jak na razie spokojni...że coś tam osiągnęli...........
No cóż...będzie co ma być.........ja już lepszych czasów nie doczekam.....
Dla nas potopem chyba byłoby całkowita destrukcja i zawieszenie emerytur,czy brak opieki lekarskiej.....
Młodzi jakoś dadzą sobie radę.........
Dyskusja o błędach i niedoróbkach rządu ZP ma sens tylko gdy bierze się pod uwagę ich kontekst. Klasykiem jest covid-19. To nie jest odległa przeszłość. Wiele szczegółów pamiętam, a poza tym przez jakiś czas pisałem swój „dziennik zarazy”. Po czasie, mędrków i różnych sprawiedliwych namnożyło się jak stonki. Podejmowano różne decyzje, mądre i głupie, ale chaos dotknął cały świat i cały świat miesiącami żył w strachu.
UsuńSytuacja nie jest opanowana po dzień dzisiejszy. Dodatkowo sytuację utrudnia mafia lekarsko-farmaceutyczna która hołduje zasadzie że pacjenta trzeba leczyć, ale niekoniecznie wyleczyć.
Afery były, są i będą. Dlaczego nasi „sprawiedliwi” drą ryja w sprawie respiratorów, a siedzą jak myszy pod miotłą w sprawie przekrętu na setki miliardów euro w którą zamieszana jest szefowa KE?
Przynajmniej mnie wkurza kunktatorstwo rządu MM w związku z zaangażowaniem Polski w pomoc walczącej Ukrainie. Dlaczego Polski nie stać na postawienie sprawy rekompensat na ostrzu noża?
Dlaczego nie robi się nic konkretnego w związku z zablokowaniem Polsce wypłat z FO. Za obsługę tego funduszu Polska płaci ale nie jest beneficjentem.
I znów walczę z loginem,wpisuję się ręcznie...Spróbuję może innej przeglądarki...
UsuńTak........sprawa Cowida ,dłuugo jeszcze będzie brylować i jak ludzkość nie wykończy się wojnami
to ten przekręt będzie omawiany przez następne stulecia..........
Ci co zarobili setki miliardów -dalej są u władzy Europejskiej i włos im z głowy nie spadnie...
"Bohaterstwo" i dobre serce naszego rządu -w pomocy Ukraińcom oparło się o zwycięstwo Oligarchów powiązanych z Europą...i nie inaczej...Widać to teraz jak na dłoni..........
Czy należy żałować,że na naszej granicy nie strzelano Ukraińcom w tyłek,jak to sugerują twardzi patrioci?.............
Na Boga nie...!!!
Interesująca będzie teraz rozgrywka Tuskowej ferajny,jak zachowają politykę w tej kwestii.
Tutaj jak i w wielu kwestiach brak wyobraźni,bo celem jest władza,która daje profity....
Nowi bohaterowie tej sceny,dostają dosłownie orgazmu w telewizjach i oświadczeniach --jak będą zbawiać Polskę ode złego.... Amen !...
Proponuję OPERA i problem znika jak ręką odjął :)))
OdpowiedzUsuńPierwsza zagadka ma być rozwikłana dziś wieczorem. Nie mogę się doczekać ;-)))
OdpowiedzUsuńCzy Polska zdobędzie się na retorsje wobec Izraela za blokowanie wyjazdu Polaków ze strefy Gazy?
OdpowiedzUsuńCzyżby Izrael wzorował się na zachowaniu Rosji w wojnie na Ukrainie?
Bezkarność Izraela nie zna granic?
Znaleziono właściwego trupa. Czy uda się wyjaśnić dlaczego zrobił to co zrobił?
OdpowiedzUsuńZa dużo zagadek w tej sprawie.
Wieczorne orędzie PAD będzie o słońcu, wodzie i pogodzie.
OdpowiedzUsuńMoże dowiemy się kto zostanie marszałkiem-seniorem.
Premier/kandydat może być wskazany na pierwszym posiedzeniu Sejmu, albo w ciągu dwóch tygodni od tej daty, czyli do 27 bm.
Skoro opozycja się zaparła, nie ma się do czego spieszyć. Terminy konstytucyjne biegną.
Kiedy będzie budżet na 2024?
Orędzie było bardzo krótkie...Morawiecki---marszałek Sawicki...
OdpowiedzUsuńCoś tam chyba PAD namieszał z tym Sawickim...bo Opozycja chce rotacji?,ale tam musi być gorąco...
Szambo jednak wylewają na Prezydenta...psuje im zabawę...............
Stało się. Marszałek-senior to wybór taktyczny. Sawickiego nie było w pakiecie.
UsuńMM ma okazję pokazać jakim jest negocjatorem.
Tak czy inaczej jest zysk na czasie.
Teraz kolejne pytanie czy rozeźlona opozycja wyśle ludzi na ulice?
Czy są na bank pewni że nikt im się nie wyłamie?
Spotkał ich jednak afront bo nie będzie ich w gronie VIP-ów na uroczystościach 11 listopada.
Na początek dobre i to.
Zanim sprawy ruszą z miejsca możemy obserwować festiwal obłudy po stronie /jeszcze/ opozycji.
OdpowiedzUsuńWidać że możliwości rudego są nieograniczone. Zanim PAD ujawnił swoją decyzję ten zdążył zmienić front i wrócił do „sprawdzonej” metody dezawuowania najważniejszej osoby w Polsce.
Czy to tylko chamstwo z jego strony? Trudno się dziwić że natychmiast znalazł naśladowców.
Na tym nie koniec.
Umowa koalicyjna ma być parafowana w piątek. Czy to to samo co podpisana? Nie wiem, ale wydaje mi się że nie.
W ocenie wielu komentatorów wyznaczenie Sawickiego na marszałka-seniora to próba skaptowania PSL do współpracy z PiS. Co z tego wyjdzie? Z tego co widać i z tonu wypowiedzi opozycji można wnioskować że opozycja będzie trwać przy swoim. Pozostaje więc czekać.
Zanim dojdzie do inauguracyjnego posiedzenia Sejmu czekają nas uroczystości związane z 11 Listopada.
Czy w tym roku obejdzie się bez prowokacji?
Festiwal obłudy dopiero się zacznie.Nawet Coryllus pisze czarny scenariusz dzisiaj.Sądzę ,że pierwszą jaskółką będzie prosto z kicia wypuszczenie byłego ministra skarbu Karpińskiego za niewinność,w tle z pewnością wys.odszkodawanie za cierpienia w reżimie pisowskim. Sądzę także ,że z negocjacjami PSL-u--to tylko upokorzenie,tam już działa omerta....
OdpowiedzUsuńKiedy powrócisz na swoją sadybę i jak tam zdrówko?.....pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńW niedzielę.
UsuńZdrówko w trakcie remontu.
Również pozdrawiam ;)
Perspektywa zmiany opcji rządzącej stawia wiele pytań na które, przynajmniej teraz, nie ma jednoznacznej odpowiedzi.
OdpowiedzUsuńMnie interesuje stanowisko opozycji wobec polskiej racji stanu.
To pytanie już dawniej postawiono. Czyja ma być Polska? Jaka ma być Polska?
Realnie powinniśmy rozmawiać o faktach, a więc po zaprzysiężeniu rządu. Do tego daleka droga.
Dzisiaj w zasadzie możemy mówić o plotkach, bo taka jest wartość użyteczna informacji medialnych.
Te jednak nie napawają optymizmem.
Opozycję ogarnął amok. Przejęcie władzy i podział łupów stały się celem samym w sobie.
Do tego dochodzi zamiar rozliczenia, oczywiście karnego, za czyny popełnione, a częściej za samą myślozbrodnię. Pomijam wykonalność tego zamiaru.
Dotychczasowa opozycja zapomina że ma wziąć odpowiedzialność za losy blisko 40 milionowego państwa na najbliższe 4 lata. Ma zapewnić ciągłość władzy i kontynuację zadań realizowanych przez poprzedników.
Tymczasem przedstawiciele tejże opozycji w wypowiedziach publicznych zachowują się jak swawolny Dyzio który ma jedną myśl, nie wiem o co chodzi, ale jestem przeciw.
Nie zdążyli zapoznać się ze stanem państwa a już wieszczą że będą wszystko zmieniać. Jak leci.
Zapominają że zerwanie podpisanych umów, w świecie biznesu, wiąże się z konsekwencjami, nie tylko finansowymi. Wypada więc powiedzieć niech próbują.
Rwą się do przejęcia władzy a po trzech tygodniach od wyborów nie mogą podpisać umowy koalicyjnej.
Zaczynają wzbudzać wesołość komentatorów twierdzeniem że umowa nie może być szczegółowa. To oznacza że podporządkują się bezwarunkowo Tuskowi i wezmą wszystko co spadnie z pańskiego stołu. Tylko to warunkuje przetrwanie koalicji do końca kadencji.
Warto też wspomnieć o pogłosce że rudy, swoim zwyczajem, w połowie kadencji porzuci to wszystko i znowu wyląduje na wygodnym fotelu w Brukseli.
Za tą opozycją ciągnie się stary smród afer i to nie urojonych, ale potwierdzony materiałami prokuratury.
Czy złodziej który ukrył się za immunitetem parlamentarnym przestaje być złodziejem?
Moim zdaniem od tego zarzutu może go uwolnić tylko sąd. Tymczasem utrwala się praktyka że ludzie z lepkimi rękami coraz częściej zapełniają ławy parlamentarne nie tylko w Warszawie ale i w Brukseli.
Bruksela na najbliższą przyszłość przygotowuje zasadniczy pakiet zmian strukturalnych i organizacyjnych.
Jeśli w Polsce dojdzie do zmiany władzy to czy ta władza będzie chciała skutecznie im się przeciwstawić? Podejrzewam że nie. Jeśli tak się stanie to Niemcy, tym razem metodami pokojowymi, osiągną to czego nie udało im się gdy wywołali II wojnę światową.
Mamy więc duże szanse ponownie powiedzieć że cała krew poszła w piach.
Czy nasza opozycja jest tego świadoma?
Hmn...jak to było z tą marksistowską świadomością?.....
UsuńI to nawet ich nie interesuje....taka tłusta kura ich czeka na konsumpcję,do tego nieograniczone brylowanie w telewizjach...,uniwersytetach o "demokratycznym" i jedynie właściwym kierunku...
Za plecami partyjnego-narybku, świeżego pod wodzą ZJEDNOCZENIA siedzą stare ćwiki .
Honor byłych ministrów jak Karpiński co siedzi w kiciu za łapówki,skończy się wielką rehabilitacją,bo juz
zgłosił akces na posła do europarlamentu mu należny i Sąd musi go uwolnić...
Ot co zaczyna się taniec chocholi.............
Dzisiaj juz pierwsza udana próba w KE łomotu w posłów PiS.Czterem odebrano immunitet za rasizm i ksenofobię
OdpowiedzUsuńhttps://www.onet.pl/informacje/onetwiadomosci/europoslowie-pis-pozbawieni-immunitetow-parlament-zdecydowal/6gyhhp3,79cfc278
A co dopiero jak Tuskolandia się rozkręci w trakcie rządów. Bo że tak będzie to juz na 99% pewne.
Już teraz jeszcze niezaprzysiężeni ,a zapowiadają...łomot. I to nie czcze pogrózki...Ciekawe co ich nawiedzony elektorat będzie tłumaczył ....wszyscy dostaną kaganiec i batożek...