Trwają rozmowy w sprawie dalszych
losów wojny na Ukrainie.
Jak to się mówi, na stole są dwie
drogi dojścia do zakończenia/przerwania tej wojny.
Jedna droga,
autorstwa USA, jest drogą biznesową, na zasadzie coś za coś.
Pierwszą wersję tej transakcji odrzucił prezydent Ukrainy, ale
ostatnio pojawiają się informacje że rozważana jest inna wersja
tego samego.
Z drugiej strony sprawą zajmuje się KE, co prawda
w okrojonym składzie, w dodatku z pominięciem roli Polski która w
tym półroczu sprawuje prezydencję w Radzie UE.
Zajął się
tym prezydent Francji który zwołał w Paryżu szczyt na którym, po
niby burzliwych rozmowach nic nie ustalono.
https://dorzeczy.pl/swiat/692878/szczyt-dezintegracji-w-paryzu-oslabienie-ukrainy-i-podzialy-w-ue.html
Osiągnięto za to coś innego. W całej rozciągłości pokazano
dezintegrację UE
w sprawie przyszłości Ukrainy. Rozbieżność
interesów nie pozwala na skuteczną pomoc Ukrainie.
Gdzie są
słabe punkty?
Podstawowy to co innego się mówi, a co innego
robi.
Dotychczas USA udzielały Ukrainie wsparcia sprzętowego i
finansowego.
Ekipa Trumpa stara się zweryfikować skuteczność
dotychczasowej pomocy USA. Okazuje się że według posiadanej przez
USA wiedzy spora część pomocy nie trafia pod właściwy adres.
Chodzi o skalę korupcji.
Trump chce zmienić zasady wsparcia
Ukrainy. Dotychczas była to pomoc bez zobowiązań ze strony
Ukrainy. Trump zaproponował Ukrainie możliwość rekompensaty w
postaci dostępu do kopalin metali ziem rzadkich. Początkowo
Zełeński propozycję odrzucił, ale rozmowy trwają.
Wszyscy
uczestnicy dyskusji mają pełną świadomość że Ukraina bez
wsparcia USA nie ma żadnych szans na końcowy sukces. Przytacza się
porównanie że pomoc USA stanowi około 50% pomocy udzielanej przez
Europę.
Jest też opinia że wojna na Ukrainie to sprawa Europy
i powinna być rozwiązana w Europie.
Jest to niewykonalne wobec
braku jednolitego frontu państw europejskich, zwłaszcza obstrukcji
ze strony Niemiec.
Wspomniałem że są prowadzone rozmowy na
szczeblu dyplomatycznym na temat warunków
i możliwości
zawieszenia/przerwania/zakończenia wojny. Póki co niewiele z nich
wynika bo,
z oczywistych powodów, strony nie są skłonne do
ustępstw. Jednocześnie żadna strona nie jest w stanie przechylić
na swoją stronę szali zwycięstwa.
Na dzisiaj rozważana jest
opcja ustalenia linii demarkacyjnej, rozgraniczającej tereny zajęte
przez Federację Rosyjską od reszty Ukrainy. Szacunkowo linia
demarkacyjna miałaby ponad 1000 km.
Pytanie dotyczy tego jak
liczne powinny być siły rozjemcze. Jest bardzo duża rozbieżność
ocen. Przywódcy europejscy mówią o kontyngencie rzędu 30 tysięcy
żołnierzy, a wojskowi mówią o co najmniej 180 tysiącach.
Teraz
przechodzimy do drugiego problemu, z jakich narodowości mógłby
składać się taki kontyngent? Tu zaczynają się przysłowiowe
schody. Rosja odrzuca możliwość wykorzystania wojsk NATO.
Pozostaje więc ONZ lub OBWE.
To nie wszystko. Znający problem
przypominają że po pierwsze, wojska muszą być rotowane co
najmniej raz w roku, po drugie mają zapewnione zajęcie na kilka
lat. Przykładem są wojska ONZ na Wzgórzach Golan.
Kto to
sfinansuje? Poza tym, zdaniem wojskowych, misja musi być wspomagana
przez USA.
Chodzi głównie o zabezpieczenie osłony powietrznej.
Warto zwrócić uwagę że w tych ocenach wszystko skupia się
wokół braku zaufania do zachowań Federacji Rosyjskiej. Na to
zwracają uwagę komentatorzy oceniający działania Trumpa.
Według
nich Trump bezpodstawnie wierzy w deklaracje Putina.
Ciekawy
pogląd lansuje Ziemkiewicz. Według niego Trump chce doprowadzić na
Ukrainie do zaległych wyborów prezydenckich. W tych wyborach
powinno dojść do wyeliminowania Zełeńskiego i wszystkich
oligarchów z nim związanych.
Kto ma szanse wygranej? Jeden z
odsuniętych przez Zełeńskiego, generał Załużnyj.
W tych
ocenach zwrócę uwagę na zachowanie polityków polskich, zwłaszcza
urzędującego premiera. Przyzwyczaił nas że prawdę mówi gdy się
myli.
Ostatni jego wyczyn dotyczy możliwości wysłania naszych
żołnierzy na Ukrainę.
Premier doskonale wie że jest to
niemożliwe ze względów formalnych więc jego zarzekanie się nie
ma najmniejszego sensu.
Polska mogłaby wysłać regularne wojsko
tylko w wyniku porozumienia międzynarodowego na poziomie UE lub ONZ.
W ramach NATO jest to niemożliwe ze względu na sprzeciw Rosji.
Z
tych rozważań wykluczam udział ochotników którzy walczą na
własne ryzyko i odpowiedzialność. Powyższe rozważania mają charakter stricte teoretyczny. Kanałami dyplomatycznymi sonduje się możliwości rozwiązania problemu jakim jest wyniszczająca wojna na Ukrainie.
Z jednej strony jest buta Rosji, a z drugiej desperacja Ukrainy która nie chce stracić ponad 20% swego terytorium, Nie chcą dopuścić żeby poniesione straty były tylko krwią wsiąkniętą w piach. Bez realnego wsparcia z zewnątrz to kolejny węzeł gordyjski.
No tak... jest coś z pewnością -co nie przeniknęło do publicznej wiadomości...
OdpowiedzUsuńPierwszą,rzeczą po wyborze Trumpa -emisariusze USA/FR spotkali się niby potajemnie i nieoficjalnie w Szwajcarii.
Chyba te końskie targi nie były zadowalające,bo w zasadzie niczego konkretnego nie ustalono ,bo byłaby reperkusja w działaniach......
A co do Paryża(oprócz tego że (Prezydencja Polski)została zlekceważona -to chyba ważne elity chciały ratować wojnę na Ukrainie ...no może się mylę,ale nie osiągnęli nic..........
Być może ,że Trump prowadzi podjazdy co do wymiany Żeleńskiego poprzez wybory i chce ukrócić Oligarchów.
Niestety Żeleński jeszcze ich utuczył i to nie tylko swoich......
Przychodzi mi do głowy Arestowycz,który jest na emigracji ......w USA.........i stara się ,a właściwie marzy o Prezydenturze......więc sprawa otwarta
Oglądałem przed chwilą cykliczny program Kowalskiego „Rasumując” na TV Republika
Usuń/do obejrzenia na yt/. Do spółki z Markiem Jakubiakiem komentują miniony tydzień.
Warto obejrzeć i posłuchać.
Jak się posłucha różnych źródeł to wszystko zaczyna inaczej wyglądać. Zwłaszcza polskie sprawy.
Polecam.
To je to https://www.youtube.com/watch?v=q_lz4GR0AFw
UsuńJak się ocenia te komentarze, to jedno.
Wolę jednak mieć oceny z różnych stron żeby mieć własne zdanie.
Szczegół dotyczy tego że tzw. oficjalni komentatorzy wolą trzymać dziub na kłokę w obawie przed procesami sądowymi, nie tylko z art. 212 kk.
Tu wymowna jest ocena byłego ambasadora Z USA.
Ostatnio pan Jakubiak prawie jest codziennym gościem w TVRepublika. Oczywiście nie siedzę z nosem w TVR,bo mi coś się buntuje...jak już napisałam... Jego wypowiedzi do mnie trafiają.......
OdpowiedzUsuńNatomiast co do M.Kowalskiego ,mam od dawna mieszane uczucia. I to nie jest to,że mam pretensje do jego wykształcenia...Inna sprawa,mając marzenia o polityce,mógł sobie je uzupełnić,bo wielu to robiło,nawet wieczorowym systemem. Chcąc istnieć,z logiki mógł zrobić ten wysiłek....
Wracając do M.Kowalskiego ,to jakoś kojarzę sobie z "podrygami"Monisi Jaruzelskiej. Nie ten sort i nie te klimaty,ale robi PR dla swoich..........
Mam dobry "miszung" we głowie w tej sprawie......... nie zwracaj uwagi na moje odrębne zdanie,może nie będzie tak źle.W każdym razie szkoda,że do podkastów Jakubiak nie poszukał innego partnera...
W ostatnim dobrze wstrzelili się w bieżące wydarzenia.........
Dzisiaj właśnie na SN gospodarz wjechał z tematem,co mnie zadziwiło.......ale to znów niewiadoma....czyli na dwoje babka wróżyła...A my biernie skazani na to------- co szurnięte dobrze elity -----wymodzą.......
Każdy orze jak może. Jakubiak nie ma własnej tv ani radia. Nikt mu nie zrobi kampanii, a swoje gdzieś musi glosić.
UsuńInni kandydaci nie są lepsi, a co mają do przekazania?
Jakubiak na tle skrzeczącej Senyszyn to cud na Wisłą i ta paniusia mogłaby być jego kucharką...
OdpowiedzUsuńNie trawię tej kobiety pod żadnym pozorem...a start na Prezydenta tej kobiety to jakiś wydziw dla mnie niepojęty.
Ale orze jak może........pani Senyszyn....
Ta pani ma w sobie coś z małpiej zlośliwości.
UsuńKilka lat temu była posłanką do PE. W jakimś wywiadzie w tv powiedziała wówczas że zarabia tyle że nie ma na co wydawać pieniędzy.
Teraz startuje w wyborach z nudów. Niedawno pochowała męża/ Widocznie w domu nie ma do kogo się odezwać.
Tak też bywa w życiu.
Z gestów, czy sytuacji medialnych można wyciągnąć dowolne wnioski. Zwłaszcza gdy chce się czegoś dowieść. https://wiadomosci.wp.pl/krotkie-spotkanie-z-tumpem-lawina-komentarzy-7128100362033984a
OdpowiedzUsuńWidać to jaskrawo po spotkaniu Duda-Trump w Waszyngtonie.
W zależności od tego kto komentuje mamy różne oceny tego samego. Po czyjej stronie racja? Tego nie wiemy.
Nie dowiemy się tego z dnia na dzień.
Media, zwłaszcza prorządowe, milczą na temat udziału szefa MSZ i kierownika ambasady polskiej w Waszyngtonie na konferencji CPAC https://wpolityce.pl/polityka/722026-sikorski-i-klich-na-konferencji-cpac-ciekawe-informacje
Upór godny lepszej sprawy. Kto w końcu zrobi przysłowiowy krok do tyłu?
Co zrobi premier jeśli wyborów prezydenckich 2025 nie wygra jego kandydat?
Czyli dalej my jako Polska jesteśmy w czarnej dziurze.Jeszcze prawie trzy m-ce do rozstrzygającego ruchu Prezydenckiego,ale wszystko zależy jak potoczą się negocjacje światowe.......
OdpowiedzUsuńI co zaświta w głowach potencjalnych wyborcach--polskich.
To szaleństwo nie ma końca i naprawdę to wielki wstyd dla wszystkich partii ,że taki obornik sobie wyciągają.
To jakby zbiorowe samobójstwo i każdy z nich pilnuje gdzie korzyść "etatu"-która daje im kasę...
A co zrobi ten premier ..jak nie wsadzi Trzaskowskiego,czy tego durnia Hołownię........lub siebie samego?....
Sam już nie da rady -deczko za późno,ale będzie dalej grał mecz każdą durną i nie durną głową do końca...
Niestety-wyborcy nie mają zbytniego wyboru...... a lista Prezydencka jest taaak długa-chyba najdłuższa ze wszystkich państw na świecie .
I to świadczy o tym jaki rak Polskę toczy.......
To wszystko prawda.
UsuńW świecie naszych polityków brakuje dzisiaj nowego Piłsudskiego.
Ze zbiorowego biadolenia nic nie wynika, poza tym że szorujemy po dnie.
Przywódcy zapomnieli że odpowiadają za państwo blisko 40-milionowe, w dodatku ulokowane w miejscu istotnym dla porządku, przynajmniej europejskiego.
Tu już nie ma miejsca na gierki partyjne, ani prywatne deale.
Bo świat był kiedyś prostszy. Ładne było ładnym, brzydkie brzydkim, dobro było dobrem a zło złem. Nadmiar dobrobytu sprawił że ludzie zaczęli w dupie mózgu szukać i jest to co jest. I za grosz w tym nie ma nostalgii. No może jakaś melancholia. Jednak żyć trzeba dziś i tu. Tylko dlaczego w oderwaniu od zasad konserwatyzmu. W oderwaniu od gruntu. Kto chce niech wypala w kosmos. Można to zrobić własnoręcznie lub prosić o pomoc. Prosić jak dziadostwo podkościelne. Uzurpowane szlachectwo wcale nie jest szlachetne z nakazu Jest chwilowe. Świat był kiedyś prostszy.
OdpowiedzUsuńProstota i bieda przywraca Ludziom ustawienia fabryczne.
UsuńDzisiaj pora postawić pytanie czy doszliśmy do ściany? Jeśli nie, to daleko nam do niej?
OdpowiedzUsuńCi którzy uważają się za polityków nimi nie są. To politykierzy którzy kombinują jak najdłużej utrzymać się przy żłobie. Cena nie gra roli.
Jesteśmy na etapie że prawo stanowione to tylko zapisane kartki papieru.
Jako III RP przyjęliśmy do stosowania ustalony porządek prawny i jego struktury.
Dzisiaj byle kmiotek głosi że prawo jest takie jak on je rozumie. Nie dociera do niego że tego prawa nie rozumie,
bo jego kształcenie urwało się na poziomie szkoły średniej. Natomiast ma tak rozrośnięte ego że afrontem dla niego jest pytanie kompetentnych o wykładnie tego prawa, a zwłaszcza sankcji za jego łamanie.
Niepojęte dla mnie jest bezmyślne przyglądanie się całej reszty na to co się wokół nas dzieje.
To dotyczy dosłownie wszystkich, zarówno rządzących, struktur 3-podziału władzy jak i opozycji.
Jesteśmy na etapie umywania rączek. Za dużo tych Piłatów.
Czyżby zabrakło zrozumienia że za to bezhołowie zapłacimy wszyscy?
Poza tym Judasza nikt i nigdy nie szanował.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńOoo! - widzę ,że się wkurzyłeś ,tak jak i ja niekiedy.......
OdpowiedzUsuńJeżeli to ma być pociechą ,to bogate mocarstwa prowadzą podobną judaszowską politykę.
Najpierw udawali kompletną impotencję do czego prowadzi mnożące się lewactwo z wydziwami o zielonym ładzie,płciach,exodusem migracji, etc,etc---finansując do tego te idiotyzmy.........
Teraz następuje opamiętanie do czego to,to doprowadzi .......
I znów idiotyzmy światowe w polityce,niekończące się końskie targi za plecami ludzkich nacji i puszczanie w eter
ble,ble,ble... aby dojść do odpowiedniego handlu i kupczenia........
Do opamiętania daleka droga.
UsuńNieszczęście w tym że po naszej stronie brak polityków z krwi i kości. Brakuje też kierownika.
Może jest administrator, a bardziej nadzorca.
Z tego co wokół widać, na naszych oczach następuje poważne przeorganizowanie świata.
Mamy szansę skorzystania na tym, ale nasi politykierzy są zajęci wzajemnym zwalczaniem się i nie dostrzegają co się wokół nich dzieje.
Zaczynam wierzyć opiniom że musi przyjść poważna katastrofa żeby na gruzach podjąć próbę budowy czegoś od podstaw. Nie jest to na pewno taplanie się w błotku i wzajemne obrzucanie się nim.
Mocarstwa od zawsze realizują swoją politykę. Chiny zdefiniowały to dawno temu.
UsuńChodzi o maksymę „owoce dzisiejszych działań będą konsumowane za 100 lat”
Ona w oryginale jest trochę inaczej sformułowana.
Dzisiaj, z tego co czytam, nie jest jednoznacznie ustalone kto jest na wznoszeniu, a kto ma tendencję spadkową. W grze na pewno są USA i Chiny. Cała reszta stara się znaleźć miejsce dla siebie. Komu się uda? Nie wiem.
My jesteśmy rozgrywani, a raczej dajemy się rozgrywać. Może jedno i drugie.
Powinniśmy mieć świadomość że z racji położenia geopolitycznego nie można nas wygumkować z miejsca w którym jesteśmy. Rzecz w tym w jakim charakterze będziemy w tym miejscu tkwić?
Z wypowiedzi na innych blogach wynika że Ukraina jest przedmiotem targów.
Polska jest w tym pominięta. To wina naszych przywódców. Obecnych i poprzedników.
W polityce nie ma miejsca dla frajerów. Może łagodniej dla naiwnych.
Ukraina ma być terenem do eksploatacji przez mocarstwa. Nie dziwmy się że ich interesy są rozbieżne.
Ale wielu komentatorów zwraca uwagę i ja ten pogląd podzielam, że transport „łupów” będzie następował przez Polskę. Naszą rzeczą jest z tego skorzystać.
Gwarancje rozbudowy obecności militarnej USA w Polsce to nie fanaberia Trumpa tylko chłodna kalkulacja. Droga przez Morze Czarne tej gwarancji nie daje. To nie znaczy że zostanie skasowana.
Naszym obciążeniem dzisiaj okazują się Niemcy. Za bardzo związaliśmy się z nimi gospodarczo.
Ich regres gospodarczy odbija się na nas. Likwidacja ponad 65 tysięcy miejsc pracy to w dużej mierze zasługa gospodarki niemieckiej, nie tylko skutek nieporadności czy świadomego działania na naszą szkodę obecnej koalicji nieudaczników.
A świat wcale kiedyś nie był prostrzy..( odpowiedź dla @anonima). Było się tylko młodszym,lub jeszcze się nie narodziliśmy)Nie było internetu i heroldzi trąbili na spienionych konikach wieści.Krótkie i zwięzłe rozkazy...
OdpowiedzUsuńA władcy,cesarze i królowie tak samo łupili,grabili i mordowali w/g potrzeby...co prawda kamieniem,strzałami,toporami i musieli się napracować więcej niz teraz -jak pieprzną bombką szurnięci współcześni cesarze... swoich królestw....
Zmieniają się tylko ubiory dam.....i błaznów...
Chociaż damy-nie damy ,ale obyczaj najstarszego zawodu świata pozostał identyczny,jak przed wiekami. Kropka
Świat co do pryncypiów nie zmienił się ani na jotę. Dalej rządzi prawo dżungli.
UsuńCzasem metody egzekwowania są nieco subtelniejsze.
Z ostatnich lat wojna Tutsi-Hutu, wcześniej Kambodża. Do tego wyczyny islamistów.
Nie zapominajmy o Bałkanach.
Dawniej udowadniano swoje racje stając twarzą w twarz, w najgorszym razie z widzialnością wzrokową przeciwnika. Dzisiaj to samo osiąga się w białych rękawiczkach, czasem jeszcze w majestacie prawa.
Kluczowym jest jednak obieg informacji. Tu nie chodzi o plotkę. Sukces, czy klęska, skutki zjawisk przyrodniczych itp. Przenosiły się dniami, tygodniami, czy nawet miesiącami. Teraz, ktoś puści bąka i już nawet w odległych zakątkach wszyscy o tym wiedzą.
Zanikła anonimowość, a zwłaszcza dyskrecja. Wszystko jest na sprzedaż.
A co z ludźmi? Pogubili się. Nie mają w życiu przewodników, albo autorytetów.
Poganie takie autorytety mieli. Wierzący tym bardziej. W co wierzą ateiści? Materialiści?
O nieprawda BTWSeleno. Ubogie było jedzenie. Potrawy były proste ale zdrowe. Cukier krzepił a nie zagrażał uzębieniu. Trzoda zdrowo gazowała ale atmosferze nie zagrażała. I nie robiła bydła. Gospodarz jak zaszlachtował świnkę to nie był skąpy sąsiadom. Dzieci miały zdrowe oczy, Potrafiły czytać przy lampie naftowej. Chodziło się spać z kurami, dla oszczędności tej nafty. Pod fajerblatem paliło się, drewnem, które pachniało i sennie trzaskało, zachęcając bo sąsiedzkich bajań. Człowiek był zdrowszy i miej nerwowy. Lekko się wypróżniał. I nie słuchał bezmużdżyn wydalanych na wyścigi w masowej przestrzeni. Publicznie.
UsuńProblem braku rąk do pracy będzie narastał. To fakt.
OdpowiedzUsuńhttps://www.wnp.pl/rynki/czechy-maja-potezny-problem-ktory-za-chwile-uderzy-w-polske,917082.html?utm_source=newsletter&utm_medium=email&utm_campaign=wnp24-02-2025
Tylko jego rozwiązaniem nie będzie odbiór bez ograniczeń „spadów” z Niemiec.
To też są potencjalne ręce do pracy tyle że dwie lewe. Niemcy też mają deficyt rąk do pracy, więc dlaczego na siłę pozbywają się tego „dobrodziejstwa”?
"Wniosek? Jeśli Polska nie sięgnie po migrantów, to zatrudnienie nad Wisłą zacznie spadać. "
OdpowiedzUsuńOch ten wnp.pl......dla takiego wniosku "trza "było umieścić notkę....
A "spady" z Niemiec chyba Tusconi nie będzie batożył,ani zmuszał do roboty,a może ???
Ha,ha młodziez do roboty...!!! dzieci płodzić !!
A tak na poważnie... statystyki nowo-narodzonych są coraz bardziej nędzne...
Nastąpiła dziwna koincydencja zdarzeń. Prezydent USA uważa za celowe sprawdzenie jaki jest stan magazynowy zasobów złota w Forcie Knox. Tymczasem dzisiaj przeczytałem coś o podobnym charakterze, ale dotyczące Federacji Rosyjskiej. https://www.bankier.pl/wiadomosc/Zniknelo-112-ton-zlota-ktore-mialo-poprawic-zycie-Rosjan-8897047.html
OdpowiedzUsuńO tych zasobach złota co jakiś czas dowiadujemy się różnych ciekawostek. Przypomnę historię sprzed paru lat kiedy okazało się że złoto w sztabach zakupione przez Chiny /muszę przy okazji sprawdzić/ okazało się nie być złotem bo były to sztaby wolframu pokryte powierzchniowo cienką warstwą złota. Waga się zgadzała i gabaryty również.
Od siebie dodam jeszcze coś. W mediach powtarzany jest materiał sponsorowany przez NBP w którym prezes Glapiński informuje o zapasach złota zgromadzonych jako depozyt NBP.
Problem w tym że prezes Glapiński skończy swoją kadencję i nie wiadomo kto będzie po nim.
Natomiast urzędujący premier obiecał nam że wkrótce będziemy mieli jako walutę narodową euro.
Gdyby ktoś nie był świadom czym to pachnie przypominam, że wówczas nastąpi likwidacja NBP, a zasoby skarbca pójdą pod opiekę EBC. Tego chcemy?
p.s. Wymowne na dzisiaj jest milczenie DT w tej sprawie.
Kolejna sprawa do załatwienia po majowych wyborach?
Z pamięcią u mnie jeszcze nie najgorzej https://ukredytowani.pl/temat/179-wolfram-w-sztabkach-złota-gruba-afera-o-której-media-milczą/
UsuńJa nie mam zdania co do zasobów złota i jak jest ono kontrolowane.Myślę,ze podmiana nie jest wcale łatwa i wcześniej czy później to wyszłoby na jaw. Nie wiem kto to puszcza w obieg i czy jest to prawdą...
OdpowiedzUsuńMedia niby milczą ,ale nie milczą... ponoć Musk zażądał kontroli w USA w/g info na kilku portalach...
Ale jest to ciekawy bardzo sygnał................naprawdę bardzo ciekawy..............
Informacje o tym pojawiają się od początku lat 2000 i to w różnych miejscach. Coś musi być na rzeczy. Może też być straszeniem chomików. Kiepska lokata kapitału. To akurat nie moje zmartwienie ;-)))).
UsuńGubimy sedno.
UsuńDyskusja dotyczy dwóch spraw.
Fałszerstwo złota to jedno. Drugie dotyczy kreatywnej księgowości. O tym jest mowa w przypadku Rosji.
Jeden i drugi temat nie wyskoczył nagle. Wraca co jakiś czas. Nie wiemy dlaczego.
O metodach fałszowania i zainteresowanych tym procederem jest sporo w sieci.
Natomiast ciekawszy, według mnie, jest wątek znikania zapasów, w dodatku w dużych ilościach.
Co się za tym kryje? W ogóle trzeba wrócić do pytania po co banki narodowe gromadzą złoto?
To jest specjalny gatunek, przechowywany w sztabach o ściśle określonych w skali światowej parametrach. To nie jest złoto jubilerskie.
To jest bankowa gwarancja. Czego?
Fałszowanie złota z rezerw złożonych przez państwa ,nie jest taki proste...tak jak i kradzież... co innego handel tymi zasobami w świetle cichego prawa......
OdpowiedzUsuńObecnie złoto idzie do góry po wyborze Trumpa i właściwie ........płynie szeroką strugą do USA,w zamian za jakieś depozyty,czyli papierki i certyfikaty wirtualne.... Tak podniecają się portale.... i to jest ciekawe ,dlaczego?????????
No to kolejne dwa detale.
UsuńFałszerstwa dokonuje się przed zakupem, czy zdeponowaniem sztabek w wybranym magazynie. Pytanie, jakie są procedury sprawdzania sztabek przed zakupem?
Z tego co czytałem, dawniej nie było możliwości sprawdzenia bo nie można było naruszyć struktury sztabki. Chodziło o wiercenie mikrootworu dla sprawdzenia co jest w środku.
Teraz to można sprawdzić bezinwazyjnie.
Druga sprawa, po co bankowi państwowemu złoto?
Zapas złota decyduje o tym na jakich warunkach zaciąga się kredyt na potrzeby państwa.
Im większa rezerwa złota tym korzystniejsze warunki uzyskania kredytu.
Żeby było ciekawiej, jest niewiele państw na świecie które złoto przechowują u siebie.
Najczęściej wynajmowane są „schowki” i płaci się za przechowywanie.
Państwo ma w ręku tylko papier – certyfikat że ma tyle i tyle swojego złota.
Nasze złoto II RP jest chyba do dzisiaj w skarbcu brytyjskim. Gdzie są zasoby Glapińskiego? https://www.money.pl/gospodarka/nbp-zdradza-gdzie-polska-trzyma-tony-zlota-dwa-kraje-na-liscie-7129361790270400a.html
Jest jeszcze taki drobiazg. Złota nie starcza dla wszystkich. kto pierwszy ten lepszy.
Co czyni to coś pieniądzem? Co czyni pieniądzem, kto i jak je kiedyś tworzył. W obiegu były najpierw muszelki. Każdy mógł sobie kreować ilość muszelek. I nazbierać ich. Nie był chciwy, gdyż bankiem centralnym był brzeg morza lub rzeki. Najstarsze pieniądze nie były ze złota. Były ze srebra. A kto robi to dziś? I jak?
OdpowiedzUsuńI dlaczego pieniędzy w naszym kręgu kulturowym było i jest za mało. Drukarki się grzeją. Zabezpieczenia coraz wymyślniejsze. UE miała pomysł na globalną pozycję swojego pomysłu walutowego. Przy tym zidioceniu zielonym definitywnie nie ma na to szans. Walka trwa. I na pewno DT i doradcy doszli do wniosku, że muszą powrócić do parytetu złota a kto wie czy nie srebra. Sprawdzą czy skomunizowany FED nie zdefraudował zapasów. A na horyzoncie jest niwelowanie nadwyżki dolarowej Chin. Walka trwa. Ktoś musi przegrać. Syberia jest już chińska. Osaczanie żółtych trwa. A Polska nie musi mieć rezerw w złocie. A w srebrze i miedzi. Kto ma dużo srebra i miedzi na dupie nie siedzi. Świat staje otworem. Frontem.
.
O historii pieniądza można poczytać nawet w sieci. Materiału nie brakuje.
UsuńDzisiaj sprawy idą w inną stronę.
Na początku była jednak wymiana barterowa.
Trzeba przyjąć że mamy do czynienia z dwoma kierunkami działania.
Jeden dotyczy detalu, czyli rozliczeń między ludźmi, a drugi dotyczy rozliczeń poważnych, między państwami.
Niedawno ustalono że ludziom pieniądze nie są potrzebne, bo z tym tylko kłopot.
Mają się zadowolić pieniądzem wirtualnym, czyli plastikową kartą. Wtedy mamy ich w garści.
Niektóre państwa już idą w tym kierunku, czyli eliminacją gotówki w obrocie detalicznym.
To nie tylko ograniczenie wypłat z bankomatu. Bankomat można zablokować, podobnie jak kartę.
Wówczas można gryźć ścianę i to musi wystarczyć.
Z dużymi organizacjami gospodarczymi jest inny problem. Nie ma uniwersalnego pieniądza światowego. Przyjęto jako bazowy dolar USA. Jednak nawet FED nie kryje się że w obiegu są fałszywe dolary, trudne do rozpoznania. Jest tego podobno nawet około 70% tego co jest w obiegu. I nie ma sensu z tym walczyć.
Walka o prymat w handlu światowym sprowadza się do tego żeby zastąpić dolara inną walutą.
Były już petrodolary, a teraz próbuje to zrobić BRICS.
Tak ogólnie mogę powiedzieć że to są kolejne gównoburze bo pomysłodawcy zdają sobie sprawę że wywrócenie światowego systemu walutowego może pociągnąć za sobą niewyobrażalne skutki.
Lepiej nie kusić licha.
"Obecnie złoto idzie do góry po wyborze Trumpa i właściwie ........płynie szeroką strugą do USA,".......BTWSelena26 lutego, 2025 18:40...../?/ Po co jak jest wybór dolarów taki od oryginału zaczynając, a na falsyfikacie kończąc. Po co? Skoro można przebierać?
UsuńSzanowny @ anonimie,całkiem zdrowy pogląd masz,bo te muszelki to nic innego tylko wymiana Barterowa znana jest od starożytności,lub i dłużej. Czasem Araby tylko robili dziwną wymianę,za baby wielbłądy,bo wielbłąd był cenniejszy od kobiety.......
UsuńAle do rzeczy ,najstarsze pieniądze były ze srebra,zgoda,ale idźmy do naszych czasów--przecież tak niedawno amerycki Prezydent Richard Nixon ogłosił zawieszenie wymienialności dolara na złoto w 1971 roku, a wykonalność bodajże 1976 -przyczyna znana.
USA sprzedawali swoje towary całemu światu, zwiększając emisję swojego pieniądza,bo świat wiedział,że amerykańskie dolary w każdej chwili może je wymienić na złoto.Ale już w1966 zagraniczne banki centralne zgromadziły 14 mld USD, podczas gdy USA miały tylko 13,2 mld USD w rezerwach złota. I tak to się zaczęło i powstał sorry, ale wirtualny pieniądz- pięknie zwany fiducjarną walutą.Nixon wykonał niemały myk...
I tak się grzeją drukarki z czym się zgadzam...Co zrobi Trump--- to jest pytanie,bo że coś jest na rzeczy ,to też racja..... Myślę sobie,że wszystkie te manewry Trumpa odnośnie złota....to w perspektywie ------
kontrolowanie wartości i zarządzanie walutą,czyli dolarem... Nie ma odwrotu w tych czasach w świecie od pieniądza zwaną fiducjarną walutą.
Wcinam się ale z tym pieniądzem zamiast pieniądza to ciekawa historia file:///C:/Users/Dell/Downloads/O%20historii%20pieniądza%20I.pdf
Usuńps ..a ten mój powyższy komentarz ,że złoto płynie szeroką strugą do USA---to przecież zaznaczyłam,że tym się podniecają portale coraz więcej.........i ciekawe dlaczego?...no być może to jest odpowiedź ,a raczej moje przypuszczenie o wzmacnianiu wartości i kontrolowaniu waluty..... sorry nie jestem specem ,ale coś w tym jest.....
OdpowiedzUsuńGospodarzu tego linku nie mogę otworzyć,więc nie wiem o co chodzi. Streść krótko jeżeli można .
OdpowiedzUsuńTo są 4 strony tekstu pdf o historii pieniądza. Jego zamierzchłych poczatków.
UsuńJakie były formy rozliczeń wzajemnych między kupującym i sprzedającym.
może to lepsze?
Usuńhttps://l-a-b-a.pl/blog/218-krotka-historia-pieniadza
Dzięki , czyli moja być może naiwna intuicja mnie nie zawiodła ,@ anonima chyba też... Ale żyjemy tu i teraz i nie ma to znaczenia jaką wiedzę zdobędziemy,jak naprawdę hula w świecie pieniądz.
OdpowiedzUsuńA wymiana Barterowa jako forma zapłaty...też jeszcze funkcjonuje,lecz nie w formie powszechnej...
Nas wyćwiczono już odpowiednio:karta plastikowa,a mi się zdarzyło już ,że miałam 80 groszy i nie kupiłam chleba,bo bank miał "cosik" tam i blokada była,. Więc wystarczy awaria i klops.......
Poszperam jeszcze o historii pieniądza,bo z tego linku wynika ,że :
"Pierwsze banknoty pojawiły się w Chinach już w VIII wieku p.n.e., a w Europie przyjęły się jako pieniądz dopiero w XVII wieku."
Nie miałam o tym pojęcia tak szczerze mówiąc........
Literatury na zadany temat jest w sieci sporo. Także jako pdf. Są nawet całe książki.
UsuńDla mnie przydatne są bryki, bo nie mam zamiaru robić za eksperta.
Nie chcę nikomu odbierać chleba ;-)))
Amerykańskie FBI ujawniło: Giełda kryptowalut Bybit padła ofiarą ataku, w wyniku którego skradziono cyfrowe aktywa o wartości 1,5 miliarda dolarów. Eksperci szacują, że to największa kradzież w historii tego sektora. Tropy prowadzą do Korei Północnej.
OdpowiedzUsuńTo już chyba lepiej stosować barter. Jagnie Wójt zastosował barter w postaci czerwonych koralików. Jagna Wójtowi odbarterowała. A Rejmont Nobla dostał.