Szukaj na tym blogu

27 września 2020

Niepewności ciąg dalszy?

 

Ustawa która póki co doprowadziła do aktualizacji umowy koalicyjnej dobrej zmiany, będzie miała swoją kontynuację. Co do tego nie mam złudzeń.
Można się zastanawiać ile w tym samodzielności decyzyjnej naszych rządców, a ile posłusznego wykonywania poleceń płynących z zewnątrz.
Pierwszym sygnałem ostrzegawczym jest procedowanie ustawy o warunkach hodowli drobiu w Czechach.
W Europie mamy do czynienia z sytuacją w której nie wszyscy jej mieszkańcy są zobowiązani do stosowania się do prawodawstwa UE. Dotyczy to niestety również mieszkańców UE, zwłaszcza tej tzw. starej UE.
Potentatem w hodowli zwierząt futerkowych w Europie i nie tylko, jest Dania. Ta sama która ma u siebie fundację Anima International i jej placówki terenowe, również w Polsce.
https://animainternational.org/
Ciekawostką może być fakt istnienia odnogi w Federacji Rosyjskiej, która ma ponoć awersję na punkcie NGO’sów. Duńska centrala szczodrze dotuje oddziały terenowe. Zysk fundacji Otwarte Klatki w 2019 roku przekroczył 3 mln zł. https://www.otwarteklatki.pl/
Najprostszym rozwiązaniem w omijaniu przepisów jest przenoszenie zakazanej w UE działalności gospodarczej do państw gdzie władza KE nie sięga. Trzeba też mieć na uwadze, że nie jest kryterium decydującym opłacalność ekonomiczna tej działalności.
Odhumanizowanie hodowli jako takiej wynika z gigantomanii, a ta wynika z chęci maksymalizacji zysku. Inaczej prowadzi się hodowlę kilkudziesięciu, czy kilkuset zwierząt, a inaczej tysięcy.
Wtedy mamy do czynienia raczej z fabryką.
Pytanie podstawowe według mnie powinno brzmieć: czy potrafimy? Czy chcemy się bronić?
Odpowiedź, w mojej ocenie, nie jest jednoznaczna. Bardziej w kierunku nie.
W początkach III RP do Polski weszli potentaci światowi w dziedzinie hodowli zwierząt rzeźnych
np. Smithfield Foods https://pl.wikipedia.org/wiki/Smithfield_Foods
Wykorzystali z jednej strony swoje możliwości finansowe, a z drugiej strony brak wystarczających regulacji prawnych w Polsce.
Siedziba ich centrali jest w USA. To jest powodem dla którego hodowla zwierząt rzeźnych nie znalazła się w ustawie futerkowej. Smród rozchodzący się z tych chlewni nikomu nie przeszkadza tylko dlatego że nie są zlokalizowane na przedmieściach Warszawy? Co projektodawcy ustawy wiedzą o utylizacji gnojówki z tych chlewni?
Młodymi łatwo jest manipulować. 

O tym, że w Warszawie będzie „protest klimatyczny” media donosiły od kilku dni. https://www.polsatnews.pl/wiadomosc/2020-09-25/mlodziezowy-strajk-klimatyczny-na-ulicach-warszawy-stop-wyzyskowi-czlowieka/ 
To była akcja skoordynowana, wykraczająca poza Polskę. Żądania młodych zasadne, ale czy na miarę naszych możliwości gospodarczych? 

Porozumienie dobrej zmiany to na dzisiaj podział łupów. Kto, co zachowa ze swego stanu posiadania,
a co straci /bez rekompensaty/.

Od czasu zakończenia wyborów prezydenta RP media generują kolejne gównoburze które są tylko zwykłymi odwracaczami uwagi.  

Już dawno temu zwracałem uwagę że walka międzypartyjna odbywa się w tej samej piaskownicy,
a zmiany polegają na tym kto kogo okłada łopatką i sypie na głowę piasek /oby tylko/.
Rzekomy kryzys w koalicji rządzącej jest tego najświeższym przykładem. Znowu święci triumf doktryna Jacka Kuronia : „jak nie może być lepiej, niech przynajmniej będzie inaczej”.
Rekonstrukcja rządu MM jest tego dowodem. Tarcia wewnętrzne nie pozwolą na zredukowanie ilości ministerstw do obiecanych 12. Przez kilka najbliższych dni będzie trwało upychanie w nowych fotelach tych najbardziej zasłużonych.
Klasyczny przykład to J. Emilewicz. Skoro ważniejszy jest prezes Porozumienia, to najprościej jest zabrać zabawki i pójść, nie gdzie oczy poniosą, ale do zaprzyjaźnionego teamu.
Przeprowadzki obejmą kancelarię prezydenta RP który przecież w kryzysie gabinetowym nie uczestniczył. Tam też trwa ewakuacja.
Ciekawe jak długo będzie trwał proces restrukturyzacji? To nie tylko przestawianie ludzi i wystawianie niektórych za drzwi, jako już nieprzydatnych.
Trzeba dokonać zmian ustawowych itp.
Między tym jest jeszcze taki wątek: jak będzie wyglądał bilans zamknięcia likwidowanych ministerstw i bilans otwarcia nowych, pączkujących, po restrukturyzacji? Ile spraw uda się przy okazji zamieść pod dywan?
Przyjdzie też czas na dociekanie jakie argumenty przeważyły, że ZZ nie został wdeptany w ziemię, a prezes PiS musiał sporo swego cennego czasu poświęcić na dopinanie szczegółów umowy koalicyjnej.
Tu i ówdzie przebąkuje się, że ZZ miał dobrze zabezpieczone plecy. Nie chodzi bynajmniej o jakieś dwuznaczności.
Tu jest jakaś próba analizy http://smieciu.szkolanawigatorow.pl/marian-banas-iv   

Pozostawiam bez komentarza.

25 września 2020

Czas na tańce i inne obertasy.

 

Zbliżamy się do końca farsy określonej jako rekonstrukcja rządu MM. Ile ciekawych /jak dla kogo/ spraw ujawniło się przy okazji.
Ale po kolei.
Awantura o ustawę była stres testem dla koalicji. Dobrostan zwierząt stał się przypadkową ofiarą.
Majstrowanie przy temacie trwa, z przerwami, od lat.
Co z tej ustawy się ostanie nie wiadomo, bo jeszcze przed nią długa i kręta droga. Senat chce jej się długo i dokładnie przyglądać. Nie wiadomo w jakim stanie wróci do Sejmu i co nie jest bez znaczenia, nie wiadomo co z nią zrobi PAD. Różnie się o tym mówi.
Faktycznie zrobiono z tego sprawę polityczną.
Tymczasem dobiegają końca targi wewnątrz koalicji o nowy kształt rządu MM.
Na dzisiaj niewiele  jest do oceniania poza tym, że w skład rządu, jako wicepremier ma wejść JK.
Głównie w charakterze „arbitra elegancji”. Przy innej okazji powiedziano, że stanowisko wicepremiera w naszych realiach jest w gruncie fasadowe, nie decyzyjne. Inaczej mówiąc, JK ma być buforem w relacjach MM vs. ZZ.
Okazało się również, że słabo oceniane są dokonania ZZ na zajmowanym stanowisku. Dlaczego?
To już wymaga szerszego rozwinięcia.
Zacząć trzeba od samodzielności decyzyjnej każdego ministra. Według opinii jednych jest to „udzielne księstwo”, w opinii innych jest to w pewnym sensie orkiestra grająca pod batutą premiera.
W dotychczasowym układzie dochodziła jeszcze ingerencja prezesa PiS.
Teraz ma się to zasadniczo zmienić, tylko nie wiadomo jak. Prezesowi jako szefowi komitetu ds. bezpieczeństwa mają podlegać ministerstwa sprawiedliwości, obrony oraz spraw wewnętrznych i administracji.
Dla mnie wygląda to interesująco w stosunku do szefa resortu spraw wewnętrznych który ma sporą samodzielność decyzyjną i podlega z tego tytułu bezpośrednio premierowi.
Na koniec, poza potokiem słów, może usłyszymy o ile stanowisk zredukowana zostanie biurokracja rządowa, a także jak to zostanie rozłożone w czasie.
Malutkimi literkami wspomina się, że ZZ zobowiązał się do głosowania za projektem ustawy gwarantującej bezkarność MM w związku z przygotowaniami do majowych wyborów prezydenckich. Wiewiórki donoszą, że tych "grzeszków" jest więcej.
Maluczkim zaś przypomina się na każdym kroku, że prawo nie może działać wstecz. Dla niektórych może. Taka karma.
Nie byłbym jednak sobą gdybym pozostawił bez komentarza „całokształt”.
Tym razem wykorzystam opinie innych.
Przede wszystkim protestuję przeciwko traktowaniu mnie i mnie podobnych jako idiotów.
Taki kawałek /za https://twitter.com/sbalcerac /
Sprawa jest głębsza niż myślałem. Szef
@OtwarteKlatki (z lewej) @PawelRawicki z europosłami @pisorgpl w styczniu 2018 r. w Brukseli. To by wyjaśniało lepiej dlaczego duńska Anima International wchłonęła Otwarte Klatki w 2018 r. a zagraniczne finansowanie w 2019 r. wzrosło o 300%.
Po raz kolejny partia rządząca pokazała, że jej nie dotyczą zasady tworzenia prawa.
W procedowanej ustawie nie chodziło o drobiazgi, ale o rozwiązania systemowe, ingerujące nie tylko w rynek pracy.
Projekt zaskoczył wszystkich i nie był z nikim konsultowany. Zaskoczenia nie krył członek rządu, minister rolnictwa. Tak działa zgrany zespół?
W komentarzach, po stronie PiS słychać, że konflikty narastały od dawna. Tylko że ich autorem była nie tylko Solidarna Polska, ale i Porozumienie. Tymczasem w przekazie medialnym wrogiem nr 1 zrobiono ZZ bo wszedł w paradę prezesowi. Gowin jak zwykle, z miną niewiniątka teraz tylko kibicuje.
Zapomniano, że przez jego intrygę nie doszło do wyborów w planowanym ustawowo terminie, czyli w maju. Moim zdaniem jest w koalicji większym szkodnikiem i w sprzyjających okolicznościach pierwszy podstawi tej koalicji nogę. To jest w końcu przebieraniec.
Wpadł mi w ręce taki tekst http://wolniisolidarni.czest.pl/2020/09/18/farbowany-rejtan/
Prezes PiS ma złych doradców. Takie zdanie mam od dawna. Sam nie jest papieżem i popełnia błędy.
Nie tylko w doborze współpracowników. Pytanie, czy robi to w dobrej wierze?
Co Państwo powiedzą na taką opinię:
Likwidacja administracyjna dowolnej, nawet niszowej branży, godzi w interesy obywateli, a co za tym idzie, kraju. Jeśli jest motywowana ideologiczne, narusza dobro wszystkich obywateli, nie tylko tych, których dotyka bezpośrednio, czy to aż tak trudno zrozumieć?
Stawianie przez prezesa PiS na młodych skończy się na wylansowaniu jednego cwaniaka i na tym koniec. Przez jedną ustawę na pewno nie staną się fanami PiS. Oni z zasady wybory traktują z dużym dystansem. Mają inne priorytety.
Jeśli PiS chce rywalizować o względy młodzieży z lewicą, to mamy do czynienia ze sporą paranoją.
Inny komentarz, również znaleziony w sieci:
Zaprzeczanie faktom nic nie da, a fakty są takie, że zamyka się ludziom działalność albo odcina się od możliwości eksportu. Nie ma możliwości, aby nie było konsekwencji dla właścicieli i zatrudnionych,
a także dla współpracujących firm. Nie ma możliwości aby nie zmniejszył się popyt na pasze, usługi weterynaryjne, transport, handel międzynarodowy. Nie ma możliwości żeby nie zmniejszyły się obroty ubojni i rzeźni. Nie ma możliwości żeby nie wzrosły koszty utylizacji odpadów poubojowych czyli żeby
nie zmalały dochody wszystkich hodowców.
Czy w tej sprawie wypowie się kiedykolwiek ktoś kompetentny? 
Jeszcze słowo o obłudzie projektodawców ustawy:
Jak to jest z tymi animalsami, nad norkami się rozczulają, a swoich pupilów nie puszczą wolno, a trzymają dla rozrywki [a świetna ustawa wszak zakazuje – cyrkowcom jakoś nikt rekompensat nie proponuje, ot biedni ludzie, banki na nich nie zarabiają].
Nad tym https://i.imgur.com/BhVEQkc.png  też nie powinno przejść się obojętnie.
To jaką ma medialną osłonę i jak emocjonalnie prowadzona jest sprawa zakazu hodowali norek i jak skutecznie wycina się wszelką próbę merytorycznej dyskusji – jest bardzo ciekawe.
Żeby nie było złudzeń. To nie koniec.
Wystarczy zajrzeć za miedzę, do braci Czechów. Są już o krok dalej https://www.farmer.pl/produkcja-zwierzeca/drob-i-jaja/czesi-zakazuja-klatkowego-chowu-kur-niosek,99419.html 
Nadchodzi zbiorowe ocipienie?

18 września 2020

Spokojnie Polacy, nic się nie stało.

 

Gdybym miał prorokować co dalej po nocnych głosowaniach w Sejmie, zaryzykuję stwierdzenie że nic.
Po prostu burza w szklance wody.
Między bajki wkładam pogląd że PIS tak urósł w siłę, że może stanąć do następnych wyborów parlamentarnych samodzielnie. 

Może, tylko jaki wynik osiągnie? Na pewno nie taki żeby utworzyć samodzielnie rząd.
Z kim wobec tego wejdzie w koalicję? Proszę o propozycje.
Jakie warunki postawią chętni do aliansu?
 

Kto jeszcze tego nie dostrzegł, może teraz dojrzy, że PiS chce władzy dla samej władzy.
To im w zupełności wystarcza. Mieć po swojej stronie prezydenta, większość w Sejmie, w Senacie, w SN, w TK, w NIK, w NBP, jeszcze RPO itd.
Jakie są efekty tej zachłanności? Co udało się zreformować, czy zracjonalizować?
Brutalnie powiem że nic. Za dużo w tym kunktatorstwa. Wystarczy przypomnieć nowelizację ustawy o IPN, czy tzw. dużą ustawę reprywatyzacyjną.
 

W pierwszej kadencji, w latach 2005-2007 było jak było, prezes przelicytował i przegrał. W drugiej kadencji, w latach 2015-2019, wyciągnięto jakieś wnioski i udało się dotrwać do końca, a dalej wygrać drugą kadencję. Przegrano wybory do Senatu i to było przykrą niespodzianką dla wielu.
Nie jest wytłumaczeniem „siła złego na jednego”.
 

Dlaczego ordynacja wyborcza dopuszcza bierne prawo wyborcze osób wobec których toczą się postępowania prokuratorskie dotyczące przestępczości gospodarczej?
Kierownictwo PiS naprawdę liczy że w kolejnych wyborach poprą ich młodzi dla których priorytetem jest dobrostan zwierząt?
 

Mam inne zdanie. Na pewno dzięki młodym wyborcom PiS nie uzyska samodzielnych rządów w najbliższych wyborach parlamentarnych. Gdybym się mylił to mam takie info, podaję za https://twitter.com/sbalcerac
Turecka organizacja religijna Hasene co roku przywozi z Niemiec mięso halal dla napływowych muzułmanów w Polsce. Hasene jest częścią islamskiej organizacji Millî Görüş, która znajduje się pod obserwacją niemieckich służb.
Skoro zakazuje się produkcji mięsa halal na eksport, po co zachowano to na potrzeby rynku wewnętrznego?
Jak się bawić, to  się bawić. Trzeba było iść na całość. Potem doprowadzić do przedterminowych wyborów parlamentarnych.
Zabrakło odwagi, czy wyobraźni? W którym momencie? Sukces murowany. Tylko czyj?
 

Spójrzmy na to z innej strony.
Reforma wymiaru sprawiedliwości obciąża ministra sprawiedliwości, z małym zastrzeżeniem,
ZZ może tyle na ile pozwala mu premier, a premierowi prezes.
Dla odmiany, jakie sukcesy odnotował wicepremier Gowin? Odszedł z rządu na własne żądanie, a teraz miał wrócić tylko dlatego, że jest prezesem Porozumienia.
Z kolei „techniczny” Gliński szasta naszymi pieniędzmi na prawo i lewo, ale jednocześnie nie słychać żeby Sejm, czy NIK dokonał oceny merytorycznej tych wydatków.
 

W ten sposób mogę jeszcze długo.
 

Zejdźmy jednak na ziemię. Za kilka dni wszystko wróci w stare tory. Przypomnę opinię naszych opozycjonistów po odrzuceniu ustawy o podwyżkach ich uposażeń.
Groźba oderwania od paśnika tylu ludzi już ustawionych na pewno podziała otrzeźwiająco na oba obozy dobrej zmiany i jak to mawia St. Michalkiewicz „wszystko zakończy się wesołym oberkiem”.
Samobójców politycznych w tym towarzystwie nie widzę.
Czy mam rację? Przekonamy się o tym wkrótce.
 

p.s. Żeby pozostać temacie głównym cytat z https://twitter.com/sbalcerac
Rok 2018 był rekordowym rokiem "ubogacania" Polski odpadami z zagranicy, w sumie 434.000 ton.
W 2018 r. w Polsce zanotowano także 134 pożary składów odpadów. A dwa dni temu widzieliśmy wielki pożar w
#Sosnowiec

Zapytajcie waszego posła-ekologa @pisorgpl co zrobił w tej sprawie.

15 września 2020

Rytualna głupota.


Nie na darmo mówią, że miłosierdzie Boże i głupota ludzka /tym razem polityków/, nie znają granic.
Jaki diabeł podsunął pomysł wyskoczenia teraz z ustawą o hodowli zwierząt futerkowych?
W dodatku bez konsultacji społecznej /to zresztą norma w wykonaniu dobrej zmiany/.
Jeśli jest to naprawdę tak poważny problem powinna się tym zająć KE i wydać odpowiednią dyrektywę. Jakoś cicho o tym kierunku działania. Zamiast tego wysmażono projekt ustawy która ma charakter sabotażu wobec własnej gospodarki.
Kto i co na tym zyska, a kto i co straci?
Według mnie ustawa jest zaprzeczeniem gospodarki rynkowej.
Jeśli coś jest nieopłacalne, powinno samo upaść, czy splajtować. Po co więc ingerencja ustawowa państwa?
Rynek zwierząt futerkowych nie zaniknie, hodowla przeniesie się do innych krajów.
Nic nie słychać żeby Dania likwidowała u siebie hodowlę norek czy tchórzofretek.
Interes w tym widzą również Chiny.
To tylko kwestia czasu, bo doświadczenie trzeba nabyć, a nie da się go kupić.  
 

Co to za wysublimowana forma altruizmu że z ustawy wyłączono króliki?
 

Kolejny przejaw cynizmu, czy kretynizmu projektodawców to sprawa uboju rytualnego. Albo coś jest naganne, albo to tolerujemy. Na potrzeby rynku krajowego można, na eksport już nie.
Widać że logika dla polityków jest pojęciem obcym. Mnie to nie dziwi.
 

Pozostaje do ustalenia kto przejmie polską część rynku halal https://www.national-geographic.pl/artykul/koszer-i-halal-religia-od-kuchni
 

Swoje w zasadzie już przeżyłem i mało mnie dziwi, chociaż czasem powinno.
 

Rynek zwierząt futerkowych, rynek mięsa halal, to konkretne pieniądze z eksportu, a także, czego nie wolno pomijać, zatrudnienie dla sporej grupy ludzi.
Czy przypadkiem motywem dla powstania tej ustawy nie jest zwykła ludzka zawiść? Hodowcy zwierząt futerkowych w Polsce należą do krajowych krezusów.
 

Ciągle nie mogę doszukać się informacji o korzyściach jakie uzyskamy wdrażając ustawę.
 

W komentarzach internautów znalazłem za to taki passus:
Jak to wygląda na prowincji ot znajomy poseł z PiS-u który tylko wśród grona znajomych powtarza że on jest w tej partii bo nie miał by wyborców w okręgu gdyby startował z innej listy i lata na wszelkie spotkania i uroczystości  wiejskie - ot dba o popularność wśród elektoratu i teraz z kamienną twarzą będzie głosił przekaz matki partii w sprawie  piątki dla zwierząt.
… Co najbardziej boli że nawet się nie wysilają i bezczelnie na żywca wmawiają i wdrażają idiotyzmy w interesie obcych.
 

W sumie nic nowego, wręcz norma. 


p.s. Jeszcze taki „drobiazg”, czym są żywione zwierzęta domowe, psy i koty?
Dzisiaj najczęściej puszkami. Tylko co jest w tych puszkach? Marchewka i groszek zielony?
Raczej nie.

W oczekiwaniu na co?

  Do planowanego zaprzysiężenia prezydenta-elekta czas upłynie na próbach podważenia wyniku wyborczego i oczywiście rycia pod Karolem Nawroc...