Dzisiaj
wszystkiego po trochu. Wdziera nam się chaos informacyjny.
Nie
wiadomo co jest ważne a co pilne.
Rozpoczął się nowy rok
szkolny, ale pozostały stare problemy. Dokładniej pozostały stare,
ale przybyły nowe. Jakie? Chociażby taki, z serii nic co dane, nie
będzie zabrane.
W ub. roku szkolnym uczniom IV klasy podstawówki
dano bezpłatnie laptopy. W tym roku już nie bo ni ma piniendzy. Za
to wprowadzono podręcznik do historii dla klasy VIII, napisany przez
zespół polsko-niemiecki. Nie czytałem go, a swoje komentarze
opieram na wypowiedziach publikowanych w sieci.
Jak to możliwe że w
podręczniku polskim są inne treści niż w niemieckim? To pisali
razem, czy polscy autorzy pisali swoją wersję, a niemieccy swoją?
A może niemieccy dokonywali autoryzacji wersji polskiej?
Pewnie
z czasem pikantnych szczegółów będzie przybywać.
Myślę że
ten rząd zbyt ochoczo kopie dołki pod sobą. Uprawianie polityki
kosztem dzieci jeszcze nigdy władzy na zdrowie nie wyszło.
Zobaczymy jak będzie teraz. Teraz jest testowanie jak daleko można
się posunąć.
Rzecz dotyczy nauki religii w szkole. Nie
rozumiem jak może margines jakim na szczęście jest w Polsce
lewactwo, narzucać swoją garbaciznę umysłową większości
społeczeństwa?
Jakby nie kombinować, wierzących i
praktykujących w Polsce jest ciągle ponad 50%!
Wychodzę z
założenia że im więcej głupot ta ekipa popełnia, tym szybszy
jej koniec.
Tak czy inaczej Trybunał Stanu powinien być „pod
parą”. Sądy powszechne również.
Zastanawia mnie coś
innego. Doniesienia ze świata o różnych protestach społecznych.
W zależności od liczby mieszkańców takiego państwa, w
demonstracjach bierze udział od 0,5 mln ludzi wzwyż.
Jak to się
dzieje w Polsce? Przypomnę że protesty rolników, medyków,
nauczycieli, gromadzą kilka tysięcy, kilkadziesiąt, rzadko
kilkaset tysięcy uczestników. To jest podobno wyraz solidarności
narodu. Świadczy o sile danej grupy zawodowej.
Jest nas blisko
40 milionów. Jaki wniosek? Albo, w ocenie społeczeństwa, nie ma
powodów do demonstrowania swego niezadowolenia, albo to
społeczeństwo uważa że problemy, o ile są, same się rozwiążą.
No dobrze, ale dlaczego w Marszu Niepodległości też tych tłumów
nie ma?
50 czy 100 tysięcy uczestników to wszystko na co nas
stać?
Od kilku godzin na czerwonym pasku leci info o zatrzymaniu
kolejnego przedstawiciela grupy przestępczej. Czyli co, jeden gang
zwalcza drugi?
Czy my naprawdę jesteśmy takimi głąbami że
łykamy bezkrytycznie każdą głupotę serwowaną przez koalicję 13
grudnia?
Jeszcze jedna sprawa nie daje mi spokoju. Co się z nami
dzieje? Nie wszystko da się zwalić na szybkość przekazywania
informacji we współczesnym świecie.
Rzecz dotyczy
nieszczęśliwych wypadków jakie mają miejsce wśród nas. Chodzi o
wypadki drogowe, wypadki podczas turystyki górskiej, pobytów nad
wodą, a także niestety te które mają miejsce w zaciszu domowym.
Myślę że wszyscy wiedzą o co mi chodzi. Co jest przyczyną, bo
skutki widzimy.
Mimo wszystko jestem optymistą. Przyjdzie
czas że to bezprawie zostanie ukrócone. Tylko wtedy egzekutorom nie
może zadrżeć ręka i głos. Zarzuty powinny być stawiane na
podstawie obowiązującego dziś prawa. Bez żadnych modyfikacji.
Żeby nie było posądzania o manipulację.