Szukaj na tym blogu

29 stycznia 2024

Trochę refleksji

 

Rzadko i niechętnie się o tym pisze.
Skutki II wojny światowej dla Polski, w sferze struktury społeczeństwa, są niemożliwe do odrobienia po dzień dzisiejszy.
Trzecia Rzesza do spółki z Rosją Radziecką prowadziły wobec ludności Polski politykę świadomą i konsekwentną. Od Gdańska po Śląsk było to samo.
Nie było miejsca na przypadki. Pierwszym kryterium była chęć zemsty.
Niemcy za walkę o polskość, za udział w Powstaniach Śląskich, w Powstaniu Wielkopolskim,
za aktywny udział w plebiscytach.
Rosja w pierwszej kolejności za to żeśmy ich pogonili w 1920 roku, a wcześniej za hołd pod Pskowem.
Zemsta miała charakter permanentny. Przyszła kolej na inteligencję, na duchowieństwo katolickie,
na służby mundurowe.
Eksterminacja Żydów wynikała z innego klucza. W ponad 6,5 mln Polaków wymordowanych podczas II wojny światowej znalazły się wszystkie grupy społeczne.
Dzieło zniszczenia kontynuowano po zakończeniu wojny. Tylko metody były bardziej wyszukane.
Było w czym wybierać. Początkowo najmniej zagrożone było szkolnictwo podstawowe.
Celem była walka z analfabetyzmem.
Sielanka kończyła się już na etapie szkoły średniej. W pierwszych latach powojennych problemem był brak wykwalifikowanej kadry nauczycielskiej. Stopniowo likwidowano takie przedmioty jak łacina, greka czy logika.
Mogłem to obserwować na żywo w rodzinie. Starszy brat w liceum jeszcze załapał się na podstawę programową że tak powiem przedwojenną. Ja już nie. W podstawówce miałem jeszcze nauczycieli
tzw. przedwojennych, ale z upływem lat przychodzili już absolwenci szkolenia powojennego.
W końcówce podstawówki „załapałem się” na powrót religii jako przedmiotu nauczania. Wcześniej były to zajęcia katechetyczne w salce parafialnej. Lekcje prowadził ksiądz o którym po wieeelu latach dowiedziałem się że był oficerem Legionów Piłsudskiego.
Ciekawie było też w klasie maturalnej. Co dalej? Z małego miasteczka trzeba było mieć rodzinę w mieście gdzie zamierzało się kontynuować dalszą naukę, albo zdobyć akademik. Inną formą były uczelnie wojskowe.
Ciekawe były też pomysły dotyczące kierunków dalszego kształcenia. Najbardziej prestiżowe wówczas były politechniki i uniwersytety. W dalszej kolejności tzw. szkoły wyższe czyli uczelnie techniczne, rolnicze, pedagogiczne i ekonomiczne.
Dla tych którym się nie udało pozostawała namiastka o nazwie „studium nauczycielskie”.
Była to 2-letnia szkoła pomaturalna której ukończenie dawało możliwość podjęcia pracy dydaktycznej
w szkole podstawowej i chyba w ograniczonym zakresie w szkole średniej.
Już wówczas oceniałem to jako selekcję negatywną. Niestety sprawdziło się. Ci nauczyciele szybko tracili prestiż społeczny.
Ważnym elementem destrukcji społeczeństwa było zerwanie więzi pokoleniowej. Z jednej strony powodem był deficyt substancji mieszkaniowej, a z drugiej wędrówka ludów spowodowana zmianami granic Polski po 1945 roku.
Budownictwo mieszkaniowe jest piętą Achillesową Polski po dzień dzisiejszy. Ono właśnie generuje wiele dzisiejszych problemów społecznych.
Teraz na to wszystko nakładają się dwie sprawy. Jedna to różne formy ingerencji zewnętrznej w sprawy Polski, a druga to dywersja własnych środowisk.
Indoktrynacja prowadzona przez lata powojenne spowodowała że ludziom mylą się pojęcia podstawowe. Nie dostrzegają różnicy w ocenie rzeczywistości.
Polak jest obywatelem państwa polskiego, czy obywatelem Europy, czy nawet świata?
To pranie mózgów spowodowało że przedstawiciele Polski w strukturach międzynarodowych bez zmrużenia oka działają na szkodę Polski i Polaków.
Wszystko razem kumuluje się w poczynaniach rządu wyłonionego po jesiennych wyborach 2023.
To nie jest tylko kwestia przypadkowego doboru osób do obecnego rządu. Miesiąc ich urzędowania to dopiero rozgrzewka.
Za bardziej szkodliwe uważam decyzje podejmowane w sprawach o znaczeniu fundamentalnym.
Nic nie przebije decyzji o powrocie do ustaleń komisji Millera w sprawie katastrofy smoleńskiej, a także rezygnacji z odszkodowań od Niemiec za straty poniesione przez Polskę w wyniku II wojny światowej.
Odzwierciedleniem sytuacji wewnętrznej w Polsce jest postawa Polonii. Ta emigracja pochodzi z różnych okresów historycznych. Te „fale” siłą rzeczy, mają różne podejście do obecnej Polski. Dysponując polskim paszportem biorą udział w głosowaniach do parlamentu krajowego jak i europarlamentu. Nie jest to udział znaczący, ale istotny propagandowo.
Swoje poglądy szerzą w środowiskach w których aktualnie żyją. Niestety, często obraz dzisiejszej Polski wypaczają. 

26 stycznia 2024

Kto kogo?

 

O reformie wymiaru sprawiedliwości w III RP można długo i namiętnie. Po pierwsze wiadomo że jest potrzebna. Po drugie wiadomo że jest jak na razie skuteczny opór kasty.
Próbę podjął ZZ, ale ... znowu można długo i namiętnie. Nie miał pomysłu jak to zrobić.
Opowiadał co to on zrobi. Była mowa o opracowaniu na nowo wielu ustaw i kodeksów.
Napotkał jednak opór we własnych szeregach. Do tego dołożył swoje PAD.
A ZZ koncentrował się na załatwianiu prywatnych porachunków i walce o frukta dla swej partii.
Jeżeli do tematu wracają obecnie rządzący to moim zdaniem znowu nic z tego nie będzie.
W ich rozumieniu zmiany mają ułatwić sprawowanie władzy kosztem opozycji i społeczeństwa.
Jak inaczej rozumieć uznanie za priorytetowe zmiany w TK i SN? Inicjatywa PSL na pewno jest uzgodniona z DT który przyjął bardzo prostą taktykę. Wystawia do roboty kolejnych jeleni, a sam stoi z tyłu i zaciera rączki. Ostatnio tak zrobił Hołownię w sprawie mandatów Kamińskiego i Wąsika.
Jest to tzw. sprawa w toku i nie wiadomo czym się skończy.
Skandal goni skandal
Przerwane posiedzenie komisji sejmowej. Powodem obecność przedstawiciela Trybunału Konstytucyjnego (msn.com)
Zapisy konstytucyjne i ustawowe są podstawą funkcjonowania parlamentu.
Jakim prawem część tego parlamentu decyduje o tym kto ma prawo być członkiem TK, SN, czy KRS? Jakoś niewyraźnie wypowiadają się dlaczego nie mają nic przeciwko uznaniu legalności wyborów przez Izbę SN która nie jest uznana przez TS UE? Dlaczego wstawili swoich przedstawicieli do neo-KRS? Ważniejsze są wynagrodzenia z tytułu przynależności?
Prezydent dokonał zmiany w składzie KRS (msn.com)
W perspektywie mamy sporo afer sprokurowanych głównie przez „podpułkownika” z ministerstwa kultury. Tak byli pewni swego że nie zabezpieczyli tyłów. Z najświeższych informacji wynika że prokuratura ma dowody na sfałszowanie dokumentacji pozwalającej na wymianę władz TVP i PR
https://www.tysol.pl/a116342-notariusz-ktora-pomagala-w-zamachu-na-media-uslyszy-zarzuty .
Pani notariusz Joanna Kończyk
https://www.konczyk.pl która poświadczyła nieprawdę, na wszelki przypadek przebywa poza granicami kraju /ostatnio podobno Ameryka Południowa/.
Tym wyczynom dzielnie sekunduje minister sprawiedliwości, prokurator generalny który wprowadza własne porządki nie dbając o przestrzeganie prawa.
Nie wiadomo jak długo potrwa to bezhołowie. Póki co problemem dla ministra stali się prokuratorzy którzy odmawiają podporządkowania się pomysłom Bodnara.
Nowością w tym rozgardiaszu jest wypowiedź prezesa PiS że wyjściem z obecnej sytuacji są wcześniejsze wybory.
Kaczyński chce wyborów? "Nadzwyczajna sytuacja" - WP Wiadomości
Tymczasem trwają wojenki na linii rząd DT – kancelaria PAD
J.Grabiec: ministrowie nie mogli pojawić się w Kancelarii Prezydenta na uroczystości ws. RDS z powodu posiedzenia Sejmu (msn.com)
PAD też nie próżnuje
Prezydent zwleka ws. PKW. "Naraża się na odpowiedzialność karną" (msn.com)
Zwracam uwagę na komunikaty emitowane ze strony https://www.msn.com/pl-pl
Moim zdaniem, gdyby nasi decydenci dbali rzeczywiście o naszą higienę psychiczną, powinni dawno spowodować zablokowanie tej strony. Specjalizują się w pompowaniu atmosfery, a skala prezentowanych głupot chyba nie zna granic.
Na dzień dzisiejszy nie wiem czy trwa zbieranie sił, czy to tylko cisza przed burzą?
Warto zwrócić uwagę na dzisiejszą wypowiedź prof. Jana Majchrowskiego https://www.youtube.com/embed/BmiTBCWQh3s
https://pl.wikipedia.org/wiki/Jan_Majchrowski
https://niezalezna.pl/polityka/tusk-chce-cofac-prawo-uchwalami-prof-majchrowski-to-jest-sciezka-zamachu-stanu/502501
Dochodzimy, czy doszliśmy już do ściany, ale nikt nie wie co będzie dalej.
Jedno co jest pewne, tak dalej się nie da. Wraca pytanie kto wystąpi w roli arbitra?

20 stycznia 2024

Praworządność, jak my ją rozumiemy.

 

Ciekawa sytuacja. Mnożą się informacje o wpadkach ekipy rządzącej.
Nie chodzi bynajmniej o ewidentne naruszanie obowiązującego porządku prawnego, ale o to że informują o tym media które trudno posądzać o przychylność obecnej opozycji.
Osobiście uważam że niedoścignionym mistrzem jest obecny premier którego prawdziwe intencje rozumieją ci którzy go znają nie od kilku ale kilkudziesięciu lat. Swoje credo wyłożył niedawno.
To „prawo jak ja je rozumiem”. Jemu, przynajmniej na razie uchodzi to na sucho. Uważany jest teraz za króla populizmu. Nie mylić z popularnością.
Gorzej z jego akolitami. Od jakiegoś czasu, o palmę pierwszeństwa, rywalizują „podpułkownik”
i b. RPO.
Co do owego „podpułkownika” to sprawa jest otwarta. Nie przypominam sobie żeby członek rządu był kiedykolwiek uprawniony do kontestowania decyzji TK. To nie mieści się w obowiązującym w III RP porządku prawnym.
Zupełnie inna sytuacja ma miejsce w odniesieniu do b. RPO. Piastuje ważne i odpowiedzialne stanowisko w rządzie, ale ma problemy z identyfikacją zakresu kompetencji, uprawnień i odpowiedzialności przypisanych do tego stanowiska.
O co chodzi? Ów, tym razem również senator, jest /w trójcy jedyny/ ministrem sprawiedliwości i prokuratorem generalnym.
Jako prokurator generalny mieści się w strukturach prokuratury krajowej, ale o zmiany personalne w tej prokuraturze może jedynie wnioskować. Jego wnioski przekazywane są do premiera który ostatecznie przedstawia do decyzji prezydentowi RP. Ministrowi się zapomniało o tym szczególe i próbował na własną rękę zwolnić ze stanowiska prokuratora krajowego.
Tych „wyczynów” jest więcej i minister zaczyna gonić w piętkę. Zachodzi podejrzenie że działa wbrew sobie i zapędził się w kozi róg. Polecam ten komentarz znawcy zagadnienia Ostra recenzja prof. Piotrowskiego działań dwóch ministrów (msn.com)
Ponieważ rozgrywka którą obserwujemy ma umocowanie również poza granicami Polski, w sukurs,
z niespodziewaną wizytą przyjechał komisarz unijny ds. sprawiedliwości, znany z antypolskiego nastawienia
https://www.bankier.pl/wiadomosc/Komisarz-UE-ds-sprawiedliwosci-w-Polsce-Powiedzial-o-KPO-8681767.html
Trudno się dziwić że komisarz ani słowem się nie zająknął o obecnej sytuacji w Polsce.
Złożył za to kolejną deklarację że KE pozytywnie zaopiniuje wniosek Polski o płatności z KPO.
Kiedy? W odpowiednim czasie, albo nieco później.
Zbiegiem okoliczności KE wydała w tej sprawie komunikat
76 miliardów euro z UE odblokowane. Komisja Europejska potwierdziła spełnienie warunków (msn.com)
Bez paniki. Następnego dnia czytam Falstart nowej minister? Nowe doniesienia ws. KPO dla Polski (msn.com) Zdaje się że środki z KPO Polska zobaczy jak własne ucho.
Faktem pozostaje że za sprawą ciągnie się coraz większy smród Weto Dudy pokrzyżuje plany? KE zastanawia się, jak je ominąć (msn.com)
Mnie to wszystko utwierdza w przekonaniu że dla Polski byłoby lepiej gdybyśmy z tych pieniędzy nie wzięli ani eurocenta.
Nikogo nie dziwi że tej rangi urzędnik KE nie znalazł czasu na spotkanie z prezydentem Dudą czy jakimkolwiek ministrem z kancelarii PAD.
Czy te zabiegi pomogą b. RPO? Nie wiem. Widać za to że narasta fronda wokół jego osoby w samym ministerstwie.
https://wiadomosci.wp.pl/bunt-w-prokuraturze-dotarlismy-do-wewnetrznej-korespondencji-6986094630611616a
To mówią wybitni prawnicy cytowani przez portal Dziennika Gazety Prawnej: Adam Bodnar nie ma racji (msn.com)
Prezes sądu odwołany po 10 dniach. KRS wzywa Bodnara (msn.com)
Barski będzie musiał zwrócić wielkie pieniądze? Ćwiąkalski o sytuacji prokuratora Ziobry (msn.com)
Co do ostatniego linku to chyba ktoś /Ćwiąkalski/ nie wie o czym mówi, albo mamy inną wiedzę w temacie. Prokurator Barski się nie zatrudniał tylko został zatrudniony przez ministra sprawiedliwości, prokuratora generalnego.
Jeśli ktoś postąpił niezgodnie z przepisami to na pewno nie on. Dlatego uważam że nie ma podstaw prawnych żeby żądać od niego zwrotu nawet grosza jako świadczenia nienależnego.
Przy okazji, dlaczego w podobny sposób nie postąpiono wobec prokuratora Witkowskiego?
Nie było zapotrzebowania politycznego na wyniki jego pracy?

15 stycznia 2024

W koło Macieju.

 

Obecny stan spraw publicznych powoduje że PAD musi usztywnić stanowisko. Ani kroku w tył.
Gang musi ponieść konsekwencje swej bezczelności. Jeśli będzie inaczej, można zgasić światło.
Nie można bez końca kalkulować czy się opłaci, czy nie? Albo mamy rację, albo jej nie mamy!
Biorę też pod uwagę że nie znamy całej prawdy. Tylko co to zmienia?
Nigdy nie uważałem że ZP była uosobieniem cnót wszelakich. Wielokrotnie sygnalizowałem w swoich wpisach że ZP jest nieskuteczna w swoich działaniach, że preferuje działania pozorne. Dlatego m. in. dzisiaj ponosi konsekwencje swoich zaniedbań. Celowych czy będących skutkiem gapiostwa?
Oceńcie sami.
Osiem lat to dużo. Zwłaszcza gdy ma się w ręku atuty takie jak większość w Sejmie i Senacie, do tego prezydenta który prędzej pomoże niż zaszkodzi. Taka okazja nie zdarza się co dzień.
Zamiast tego zajmowano się pierdołami, a czas uciekał.
Z perspektywy minionych lat widzę, że wszystkie działania PiS były podporządkowane utrzymaniu elektoratu w gotowości do popierania partii. Niestety elektorat zorientował się zbyt późno, albo do tej pory tkwi w nieświadomości że dawał się wodzić za nos.
Owszem, były sukcesy, ale czy przyćmiły te działania pozorne?
Co bardziej dyskredytuje każdą formację rządzącą niż brak wykończenia działań przeciwko przestępczości zorganizowanej?
CBA wykrywa aferę gospodarczą, zatrzymuje sprawców, sprawa trafia do prokuratury i ... przez lata cisza. Wcześniej mają pożywkę media, dzięki przeciekom ze śledztw.
Dziennikarze zaprzyjaźnieni ze służbami przez lata mielą sensacyjne informacje i na tym koniec.
Jednak najbardziej ludzi wkurza gdy widzą, że ten czy ów przestępca, zamiast trafić na ławę oskarżonych, trafia na listę kandydatów do parlamentu krajowego czy PE i zyskuje mandat.
Jest paru takich którzy na tym patencie jadą już drugą kadencję.
Dlaczego Giertych jest nietykalny? Jak to możliwe, że bez udziału w kampanii wyborczej, z ostatniego miejsca na liście, zdobywa mandat? Skąd ta popularność w przypadkowym okręgu wyborczym?
Cała jego historia jest tak grubymi nićmi szyta że tylko głupi tego nie widzi.
Inny przypadek „z celi do Brukseli”. Obowiązujące w III RP procedury karne nie pozwalają na etapowe karanie przestępców? Co stoi na przeszkodzie żeby zmienić te procedury?
Lepiej przez lata rzeźbić temat i narażać Skarb Państwa na odszkodowania za długotrwały areszt bez postawienia zarzutów /tzw. areszt wydobywczy/.
Tematem samym w sobie są relacje rządu ze strukturami KE. Tu mamy do czynienia nie tylko ze schizofrenią bezobjawową. Co innego rząd mówi w kraju, co innego robi, a co innego mówi i robi w Brukseli. Jestem w stanie zrozumieć że w Brukseli za nami nie przepadają, ale czy Polska jest naprawdę całkowicie bezradna i bezbronna wobec tej hałastry urzędniczej? Nic od nas nie zależy? Łańcuch błędów jest długi i zaczął się na etapie negocjacji przed przystąpieniem do UE.
Zanim przystąpiliśmy do negocjacji oddaliśmy wszystko co możliwe za friko, szczególnie rynek, banki i media. Postawiliśmy się w roli petenta i tak trwamy po dzień dzisiejszy chociaż rządy zmieniają się w miarę regularnie.
Jakoś trudno dociera do świadomości większości z nas kruchość podstaw na których opiera się nasze członkostwo w UE i NATO.
Niczym króliki mnożą się zobowiązania nakładane na Polskę przez biurokrację KE. Towarzyszy temu uległość naszych rządzących. Nakładane bezsensowne i w sumie bezprawne kary /sprawa Turowa/
nie spotykają się ze skutecznym protestem. Opowiadanie o tym jak jesteśmy krzywdzeni może wzbudzać jedynie pusty śmiech. Zero konkretów.
Wokół trwającej wojny na Ukrainie zbudowano również niespójną narrację.
Od samego początku tj. od lutego 2022 roku wspieramy Ukrainę nie patrząc na ponoszone koszty. Jesteśmy straszeni przez media możliwością rozszerzenia tej wojny na Polskę. Nie przeczę temu,
ale w odróżnieniu od Ukrainy Polska jest członkiem UE i NATO. Chyba te organizacje do czegoś to zobowiązuje? Można mieć na ten temat różne opinie, ale też trzeba mieć świadomość że wówczas działania wojenne objęłyby terytorium Polski.
W relacjach z Ukrainą w ubiegłym roku ujawnił się inny problem.
Staraliśmy się w miarę naszych możliwości, a może i ponad, pomagać walczącej Ukrainie.
Pomoc była wszechstronna, ale oczekiwania Ukrainy okazały się większe. Nasze władze okazały się naiwne, albo nie miały wiele do powiedzenia bo wykonywały tylko polecenia z zewnątrz.
Za okazywaną pomoc nie uzyskaliśmy nic konkretnego. Ukraina nie zmieniła swego stanowiska w kwestii polityki historycznej /chodzi o historię najnowszą czyli I połowę XX wieku/.
Nie wyszli poza ogólnikowe deklaracje.
Do poważnego zatargu, trwającego po dzień dzisiejszy, doszło na gruncie gospodarczym. Najpierw powodem stał się eksport ukraińskich produktów rolnych na tzw. rynki trzecie. Część tego eksportu szła przez Polskę. Nie dopilnowano realizacji od strony formalno-organizacyjnej i szybko okazało się że ów eksport w znacznym stopniu kończył się w Polsce. Tu okazała swą „siłę” KE która najpierw poparła okresowo stanowisko Polski, ale po upływie okresu ochronnego odmówiła dalszego podtrzymania swego pierwotnego stanowiska. Problem jest dalej nierozwiązany.
Drugi problem dotyczy transportu samochodowego wykonywanego przez firmy ukraińskie na obszarze UE. Firmy te nie są objęte przepisami unijnymi. Poza tym Ukraińcy wpadli na pomysł rejestrowania firm przewozowych w Polsce. Tyle że stoi za tym obcy kapitał. Problem polega na tym że Ukraińcy wykonują przewozy wewnątrz UE bez wymaganych zezwoleń.
W odpowiedzi polscy przewoźnicy dwa miesiące temu zablokowali przejścia drogowe na granicy polsko-ukraińskiej. Blokada trwa i nie wiadomo kiedy i czym to się zakończy.
Wydawało się że relacje polsko-ukraińskie ulegną poprawie po ustanowieniu rządu DT. Jednak jowialny staruszek na fotelu ministra rolnictwa okazał się też nieskuteczny. Z jednej strony składa rolnikom obietnice bez pokrycia, a z drugiej strony KE przedłuża handel bezcłowy UE z Ukrainą
https://next.gazeta.pl/next/7,151003,30590996,komisja-europejska-przedluzy-bezclowy-handel-z-ukraina-sprzeciw.html
To nie koniec złych wiadomości. Niepokój wzbudziła wypowiedź kandydata na prezydenta USA na temat zaangażowania USA w ewentualny konflikt zbrojny w Europie, czyli po prostu interwencję zbrojną FR.
https://www.money.pl/gospodarka/szokujace-slowa-donalda-trumpa-o-europie-odpalil-bombe-na-forum-ekonomicznym-w-davos-6983335625214464a.html Można różnie na to patrzeć, ale na pewno nie można lekceważyć. Od dawna mówi się że interesy długofalowe USA nie są związane z Europą.
Stanowisko Trumpa to żadna nowość. Takie zdanie miał już podczas swej poprzedniej prezydentury.
Zamieszanie w Europie i nie tylko wzrasta. W tej sytuacji działania na rzecz wzrostu potencjału wojskowego Polski są jak najbardziej racjonalne. To zadanie kosztowne i przy tym długoterminowe. Niestety, trzeba pamiętać że jeśli poskąpimy na utrzymanie własnej armii, będziemy utrzymywać obcych.
Warto zwrócić uwagę na coś jeszcze. Po zmianie rządzących zostaliśmy wkręceni w nawalankę która nie wiadomo do czego nas doprowadzi. Jako dość doświadczony obserwator sceny politycznej zastanawiam się co ten ferment ma tym razem przykryć? To nie są moje urojenia.
Nie mam pewności jak to nazwać. Przesilenie?
Ten rok obfituje w wydarzenia których skutków nie da się łatwo przewidzieć.
Najlepiej mówić o tym w chronologicznym porządku tych zdarzeń.
Pierwsza sprawa dotyczy oceny stanu prawnego w III RP.
Uznajemy konstytucję z 1997 roku i kolejne akty prawne wydane na jej podstawie za wiążące strony. Uznana jest hierarchia stanowisk w państwie. Uznane są kompetencje w zakresie stanowienia prawa, jego stosowania i rozstrzygania sporów.
Po ogłoszeniu wyników wyborów parlamentarnych 2023 nowa ekipa rządząca postanowiła ten porządek wywrócić. Powód zasadniczy jest taki, że rządzący mają większość, ale nie konstytucyjną. Wobec tego mają małe szanse na wprowadzanie zmian ustawowych.
Ten stan może trwać jeszcze ponad rok, do końca kadencji PAD. Wobec tego rządzący idą na skróty. Podejmują jednostronnie decyzje, organizacyjne i kadrowe, a dzisiaj nie ma siły która sprowadziłaby ich z tej drogi.
Wobec tego z czym mamy do czynienia?
Nikt nie mówi że dokonano zamachu stanu, ale to tylko skutek nowomowy w której specjalizuje się DT głosiciel hasła „prawo jak my je rozumiemy”.
A jak my rozumiemy prawo? Czy w ogóle je rozumiemy?
Info z dzisiejszego dnia. Jak traktować ten ruch?
Prokuratura Krajowa zwraca się do Brukseli. Prosi o pomoc w związku z działaniem Adama Bodnara (msn.com)
https://serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia/artykuly/9402465,prokuratura-krajowa-odniosla-sie-do-pisma-bodnara-funkcje-prokurator.html
W końcu bazujemy na prawie krajowym, czy w sytuacji pełnej bezradności szukamy pomocy w instytucjach zewnętrznych, z zasady nam wrogich?

07 stycznia 2024

Quo vadis Patria? (tekst jubileuszowy nr 300)

 

Na postawione w poprzednim poście odpowiem może nie wprost.
Dochodzimy do punktu zwrotnego w tej dyskusji.
Trwa mielenie powietrza. Udowadnianie czyja racja jest najmojsza.
Jako punkt wyjścia przyjmuję decyzję PAD z 2015 roku o ułaskawieniu Kamińskiego i Wąsika.
Nie od tego miejsca zaczyna się jednak problem.
Kto pamięta czym była afera hazardowa?
https://pl.wikipedia.org/wiki/Afera_hazardowa Informacje o niej pochodziły od ówczesnego szefa CBA Mariusza Kamińskiego. Skutkiem była lawina dymisji w rządzie DT, ale również później dymisja szefa CBA. To był rok 2009.
DT ma pamięć słonia.
Przypomniano sobie o aferze korupcyjnej która przeszła do historii najnowszej jako afera gruntowa.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Afera_gruntowa To był rok 2007. Prokuratura postawiła Kamińskiemu zarzuty o naruszenie uprawnień w październiku 2009 roku. Akt oskarżenia trafił do sądu we wrześniu 2010 roku. Dalej w sprawie nie działo się nic do marca 2015 roku.
Wobec Kamińskiego i Wąsika w Sądzie Rejonowym Warszawa Śródmieście zapadł wyrok skazujący
https://www.pap.pl/aktualnosci/afera-gruntowa-kary-po-dwa-lata-wiezienia-dla-mariusza-kaminskiego-i-macieja-wasika Sprawę prowadził sędzia Wojciech Łączewski
Czy PAD miał prawo ułaskawić? Nie jestem prawnikiem i nie mnie o tym decydować.
O skali bałaganu kompetencyjnego i informacyjnego trochę tu
https://www.gazetaprawna.pl/wiadomosci/kraj/artykuly/9395455,wasik-i-kaminski-w-wiezieniu-niekoniecznie-co-z-drugim-ulaskawieniem.html
Skoro do ułaskawienia doszło, czy dopuszczalna jest kontrola jego legalności? Tu zaczyna się dyskusja prawników. PAD dokonał tzw. abolicji indywidualnej.
Zgodnie z obowiązującym porządkiem prawnym nie można kwestionować tej decyzji.
To nie mój wymysł. W tej sprawie wypowiedział się dawno temu TK, W marcu 2024 o sprawie pisała na swym blogu Ewa Siedlecka
https://siedlecka.blog.polityka.pl/2023/03/03/o-co-chodzi-w-sprawie-kaminskiego-i-wasika/
Zdania uczonych są podzielone
https://web.swps.pl/strefa-prawa/artykuly/17103-czy-prezydent-rp-moze-ulaskawic-osobe-nieskazana-prawomocnym-wyrokiem-sadu?dt=1704488747347
Dla zaspokojenia ciekawości warto zapoznać się z tym https://wolnesady.org/files/3000-dni-bezprawia-Raport-WS-1.pdf Ja to odczytuję jako wykład co komu wolno. Brakuje tylko wyjaśnienia dlaczego?
To jest lista krzywd rzeczywistych czy urojonych, których doznawała totalna opozycja podczas 8 lat pozbawienia dostępu do fruktów.
Nadchodzący tydzień będzie trudny do przeżycia dla wielu. Jednak nie mam pewności kto polegnie. Może jednak być tak że wszystko zakończy się wesołym oberkiem.
Żeby blefować trzeba mieć atuty w ręku, a z tym jest nie najlepiej. Z desperacją jest kiepsko.
Po obydwu stronach.
Dzisiaj wygląda na to że najbardziej stratny będzie marszałek Sejmu. Wystawił swoją reputację na szwank w sprawie która powinna być mu całkowicie obojętna. Powinien podjąć dowolną decyzję, ale zamykającą sprawę. Teraz co nie zrobi, będzie ze szkodą dla niego.

Piłka kopana w Polsce Lewandowskim stoi?

  Dyskusja wobec postawy Roberta Lewandowskiego odnośnie udziału w grze reprezentacji piłki nożnej mężczyzn nie dotyka sedna. RL to nie robo...