Szukaj na tym blogu

14 maja 2020

Kameleony w polityce III RP.



Są tematy atrakcyjne, do których wraca się często i są omijane przez media w bezpiecznej odległości. Powody są różne.
Takim tematem powracającym jest ewolucja postaw polityków. Nie chodzi tym razem o ocenę całego okresu po II wojnie światowej, ale o okres po 1989 roku, czyli po tzw. magdalence.
Wykreowana została wówczas grupa która wcześniej z polityką nie miała nic, albo niewiele wspólnego. Dociekliwi próbują pytać kto i według jakich kryteriów dokonał wyboru?
Raczej za pewnik trzeba przyjąć że nie były to samorodki.
Odpowiedzi długo nie było, ale z upływem czasu zaczęły się pojawiać. Oczywiście musiały szokować. Skrajnym określeniem jest tzw. zmowa magdalenkowa.
Nie jest to całkowicie bezpodstawne.
Negatywnie nastawieni do powojennej władzy działali w podziemnej opozycji. Jawna z oczywistych względów była niemożliwa. Aktywizacja opozycji nastąpiła po czerwcu 1976 roku. Z niej wyszło kierownictwo tzw. pierwszej „Solidarności” z 1980 roku.
Wbrew pozorom wtedy nic nie poszło na żywioł.
Na samym początku strajków lipcowo-sierpniowych tak. Później wszystko było pod stałą kontrolą SB, a jeszcze później, osobiście generała Kiszczaka. Okres stanu wojennego, do rozmów w Magdalence był przeznaczony na weryfikację poszczególnych kandydatur. Wyszło to jaskrawie przy tworzeniu władz tzw. drugiej „Solidarności” w 1988 roku i w trakcie rozmów w Magdalence kiedy odsunięto na boczny tor radykałów z okresu 1980 roku.
Tajemnicą poliszynela były zasady finansowania opozycji. Nie wszyscy opozycjoniści maskowali się na tyle skutecznie, że mogli pracować na państwowych etatach. Takim przykładem był Kornel Morawiecki.
Większość miała rodziny i trzeba było zadbać o ich egzystencję.
W okresie pierwszej „Solidarności” członkowie opłacali niewielkie składki członkowskie. Zasadnicze wsparcie finansowe pochodziło z zagranicy. Rozliczanie tych funduszy oparte było na bezgranicznym wzajemnym zaufaniu. Do dzisiaj nie wiadomo ile tej pomocy dotarło do adresatów i jak pomoc została spożytkowana.
Na początku lat 90-tych pojawiały się głosy o potrzebie szczegółowego rozliczenia funduszy związkowych, ale na tym się skończyło. Plotkami się nie zajmuję.
Od 1989 roku mamy w Polsce do czynienia z nową rzeczywistością polityczną. Do głosu doszli nowi politycy. To jest daleko idące uproszczenie. Zmiany dotyczyły władz najwyższych, ale już w parlamencie i na niższych szczeblach władzy te zmiany tak daleko nie zaszły.
Proszę sobie przypomnieć skład sejmu kontraktowego.
W okresie najbardziej rozpasanej demokracji było ponad 160 partii które ubiegały się o mandaty w Sejmie i Senacie.
Pamiętam, że w PRL-u było około 3 mln członków PZPR. Do tego trzeba doliczyć członków ZSL i SD.
Po 1989 roku ci ludzie nie zaniechali aktywności politycznej. W większości przeszli pod inne sztandary. Najwięcej wiadomo o tych z pierwszych szeregów. A co z masami? Masy ewoluowały, a część zaniechała aktywnego życia politycznego.
Znowu trochę liczb. O czasach PRL już było. Pierwsza „Solidarność” liczyła ponad 10 milionów członków. Później było już tylko gorzej.
Może to zaskakuje, ale wg wykazu PKW w Polsce jest zarejestrowanych 85 partii politycznych https://pkw.gov.pl/finansowanie-polityki/wykaz-partii-politycznych Mamy tu partie o zasięgu lokalnym i ogólnokrajowym. Jednak tych liczących się w polityce bieżącej jest 10-15. Reszta to tzw. partie kanapowe, albo przejaw chęci uczestniczenia w życiu politycznym.
Tu dochodzę do sedna, czyli do składów osobowych.
Kiedyś próbowałem prześledzić drogi polityczne niektórych działaczy. Potrzeba jednak benedyktyńskiej cierpliwości, a wnioski końcowe znałem wcześniej bez takiej analizy.
Jedną grupę stanowią pogrobowcy PRL, czyli byli członkowie PZPR, ZSL i SD. Najbardziej rzucającymi się w oczy byli ci z PZPR. Przez lata próbowali trwać przy swoim, zmieniając co jakiś czas szyld. Swoje robił też upływ czasu. Dzisiaj obrośli różnymi przydatkami i w zasadzie nie można wystawić im jednoznacznej opinii poza jedną. W dalszym ciągu jest to partia internacjonalistyczna o charakterze jemioły. Dawniej mówiono o takich bezpaństwowcy. Ich dewiza: tam ojczyzna, gdzie dobrze.
Nieco inną ewolucję przeszli byli ZSL-owcy. Wrócili do swej nazwy historycznej. Teoretycznie powinni bronić interesów wsi. Z praktyką jest jak z tym koniem u ks. Chmielowskiego https://twojahistoria.pl/2017/12/03/kon-jaki-jest-kazdy-widzi-co-warto-wiedziec-o-pierwszej-polskiej-encyklopedii/ Pawlak, Kalinowski, Piechociński, Sawicki, Kosiniak-Kamysz, jacy to ludowcy?
Ich specjalnością jest wchodzenie w alianse z około 10% wkładem koalicyjnym i bezwzględna walka o miejsce przy paśniku.
Ostatnio możemy obserwować nowe zjawisko. PSL stał się przytułkiem dla różnego rodzaju spadów z innych formacji politycznych. Wynika to stąd, że działacze PSL zaczęli tracić na popularności w swoim mateczniku. W rezultacie ich szeregi w Sejmie zasiliły takie tuzy jak Marek Biernacki /PO/, Jacek Protasiewicz /PO/, niedobitki Kukiz15 /6 osób/, czy creme de la creme desant, tylko skąd? Władysław Teofil Bartoszewski https://pl.wikipedia.org/wiki/W%C5%82adys%C5%82aw_Teofil_Bartoszewski .
Kolejny obywatel brytyjski zasiadający w polskim Sejmie.
O SD niewiele mogę powiedzieć.
A co z tymi nowymi, którzy pojawili się na firmanencie? Niewielu z nich konsekwentnie tkwi przy partii wyjściowej. Czołówka ma za sobą ponad 10 zmian barw partyjnych. To jeszcze można przełknąć, ale często te przejścia są związane ze zdradą wyznawanych idei. Żeby nie być posądzanym o tendencyjność powiem wyraźnie, że dotyczy to zarówno lewej jak i prawej strony sceny politycznej.
Cóż, wykształcił się nowy zawód, polityk, czyli taki który poza wysiadywaniem w ławach poselskich czy senatorskich nic więcej nie potrafi. Niestety, wielu nie ma odpowiedniego przygotowania zawodowego, a nie każdy jest wystarczająco zdolnym samoukiem.
O etyce tego zawodu dyplomatycznie zamilczę.
Szczególny przypadek polityków pojawił się z chwilą delegowania przedstawicieli Polski do Parlamentu Europejskiego. Polsce przypadają obecnie 52 miejsca. Jako grupa mogliby stanowić realną siłę, grupę nacisku. Niestety, zaraz po złożeniu ślubowania grupa rozlatuje się jak stado wróbli do różnych międzynarodowych koterii, albo jak kto woli, grup interesów.
Po latach do naszej świadomości dotarło, że w tych frakcjach trwa bezwzględna walka o interesy narodowe. Znowu niestety, z tej zasady wyłamują się polscy europarlamentarzyści, którzy za punkt honoru uważają działanie na szkodę Polski i Polaków w imię bliżej nie sprecyzowanych, ale nośnych medialnie celów. To jest ich znak rozpoznawczy, plucie na Polskę.
Wyjątek stanowią europarlamentarzyści z PiS. 


p.s. Taka ciekawostka:
Pierwszą żoną Władysława Bartoszewskiego była Antonina Mijal, której ojcem był Tomasz Mijal. Ten zaś był bratem Kazimierza Mijala https://pl.wikipedia.org/wiki/Kazimierz_Mijal
Przykładny katolik Władysław Bartoszewski rozwiódł się w 1966 roku /A. Mijal zmarła w 1986 r./ .
Ich synem jest Władysław Teofil Bartoszewski.
Zaskoczeń ciąg dalszy. Ojciec i syn mają legendę opozycyjną. Ale … jakim sposobem WTB w czerwcu 1980 roku, jako działacz opozycyjnego podziemia uzyskał zgodę na wyjazd na studia do Wlk. Brytanii?
Wokół WTB takich niejasności jest znacznie więcej.
Co może w tym wszystkim dziwić to milczenie ABW. Wg nich wszystko jest w normie? 


abstynent warunkowy 

51 komentarzy:

  1. Zabawa trwa. Kidawa-Błońska formalnie zrezygnowała z ubiegania się o fotel prezydenta III RP.
    W PO trwa gorączkowe poszukiwanie zamiennika. Wybór właściwie żaden. W dodatku podejmowany pod presją. Nie można pozwolić sobie na walkower.
    Ciekawe jak będą wyglądały akrobacje Senatu pod dyrekcją Grodzkiego? Dostaną przyspieszenia?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mamy nową zagadkę medialną. Co się kryje za rezygnacją sędziego K. Zaradkiewicza i nominacją nowego p.o. I prezesa SN Aleksandra Stępkowskiego? https://tvn24.pl/polska/aleksander-stepkowski-kim-jest-sedzia-wspoltworca-ordo-iuris-sylwetka-pelniacego-obowiazki-pierwszego-prezesa-sn-4584662
      Co się kryje za oświadczeniem sędziego K. Zaradkiewicza:
      … za niedopuszczalne uważa "pozbawione podstaw prawnych próby paraliżowania prac zgromadzenia,
      a także wikłania w spór Prezydenta RP poprzez złożenie bezpodstawnego wniosku o moje odwołanie". Ponadto w trakcie zgromadzenie wielokrotnie padały słowa i prezentowane były postawy, jak zakłócanie prowadzenia zgromadzenia, które nie licują w moim przekonaniu z powagą urzędu sędziego SN i bulwersują opinię publiczną - ocenił.
      Powyższe zachowania moim zdaniem wpisują się w realizowane od niemal dwóch lat w SN działania, które w sposób jaskrawy świadczą o nasilającym się mobbingu wobec nowych sędziów. Niestety były one dotychczas bagatelizowane przez odpowiedzialne za ich zwalczanie kierownictwo SN, co w mojej ocenie doprowadziło do ich eskalacji - zaznaczył Zaradkiewicz.
      Jak podkreślił "nie zamierzam dłużej takich praktyk tolerować". Z tego powodu podejmę niezwłocznie stanowcze kroki prawne w celu ich eliminacji. To jednak będzie możliwe tylko w wypadku zakończenia pełnienia przeze mnie obowiązków I prezesa SN - wskazał Zaradkiewicz.
      Źródło: https://www.rmf24.pl/raporty/raport-batalia-o-sady/fakty/news-porazka-sedziego-zaradkiewicza-zlozyl-rezygnacje-jest-jego-n,nId,4497190
      https://wpolityce.pl/polityka/500367-ujawniamy-znamy-kulisy-rezygnacji-prof-zaradkiewicza
      Nie minęło kilka godzin i mamy temat-przykrywkę, nowego chętnego na fotel prezydenta III RP. Sprawdzona kandydatura, człowiek-demolka, czyli jeszcze prezydent Warszawy.
      Gdyby wierzyć w to co w tej chwili mówił, można by wróżyć mu sukces. Rzecz w tym, że wczoraj mówił co innego i dzisiaj też. Kto takiemu uwierzy?
      Jednak to towarzystwo pajaców przebił megaloman nad megalomanami senator Grodzki. Skąd on się urwał?

      Usuń
    2. Tym którzy spodziewali się Bóg wie czego powiem tak: Trzaskowski wie, że wyborów nie wygra.
      Dlatego nie zrezygnuje ze stanowiska prezydenta w Warszawie. Pozwalają mu na to przepisy.
      Dodatkowo wspierają go ałtorytety np. Marek Chmaj
      https://wiadomosci.onet.pl/warszawa/wybory-co-stanie-sie-z-warszawa-jezeli-rafal-trzaskowski-zostanie-prezydentem-rp/glw4tbf
      https://wpolityce.pl/polityka/500393-rafal-trzaskowski-nowym-kandydatem-po-na-prezydenta-rp
      Jedyny zysk z tego kabaretu może być taki, że Grodzki puści ustawę wcześniej niż za miesiąc.

      Usuń
  2. "Kameleony w polityce RP"-tak to mniej więcej się przedstawiało.Niestety nie wszyscy rozumieli,że "kameleony"zmieniając barwy-potrafią tak bezwzględnie łomotać naród.Zafascynowani sukcesami ,zachłyśnięci wolnością ludzie nie mogli pojąć,że tak można i zrzucając jedne jarzmo dostaną się w drugą niewolę...
    Po latach niektórzy zrozumieli,że wszystko to było starannie wcześniej przygotowane,a przemiany dokonały się za sprawą celowych działań Kremla .
    W listopadzie 1988 roku, kilka miesięcy przed rozmowami „okrągłego stołu”, miała miejsce słynna debata telewizyjna Wałęsa-Miodowicz,wtedy to "namaszczono" Lecha na lidera opozycji...
    W ten sposób komuniści wyznaczyli elitę, której przekazali istotną część władzy. My nie mieliśmy nic do powiedzenia. To był wyłącznie teatr dla ogłupionego społeczeństwa. Wyłącznie teatr. Żaden Morawiecki, ktokolwiek inny – nie miał żadnej szansy by to zmienić, zatrzymać. Stara władza przekazała jakąś część władzy – ale nie demokratycznej opozycji – tylko wybranym przez siebie osobom.
    Miała ona w przyszłości zadbać o bezpieczeństwo ludzi poprzedniej władzy. Zagwarantować jej wpływy po transformacji, miękkie lądowanie w nowej sytuacji politycznej. I to wszystko się stało.....
    Kameleony,które pączkowały w różnych partyjeczkach kupczyli gospodarką,lekką rączką operując dla ludu różnymi finansowymi terminami,rzekomo dla ich dobra.Rączka,rączkę myła--uczciwi odeszli sami w cień,lub zostali zniszczeni teczkami,inni przyczaili się czekając na lepsze czasy...Polska wcześniej spenetrowana przez służby specjalne ,poddana została dokładniejszym układom,obdarta z pierza jak gęś na poduszkę.Oczywiście jeszcze przed okrągłym stołem odbyła się szopka z FOZZ,aby było więcej kasy na rozruch dla komunistów.I każdy kto tam wsadzał nosa topił się w wodzie po kolana,lub dostawał zawału,ewentualnie wpadał pod ciężarówkę...Tak rodziła się nasza wolność---wśród zwyczajnych sprzedajnych rzezimieszków zwanych "kameleonami polityki"....
    Wybacz,lecz to gorycz przemawia po latach.....
    Należałam do tych entuzjastów,którzy budzili się rankiem z nadzieją,że dzisiejszy dzień przyniesie właśnie rozwiązanie,że będzie lepiej....byłam ślepa i głucha i wierzyłąm tym co nie powinnam uwierzyć....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie byłaś sama, miałaś liczne towarzystwo, ale to żadne pocieszenie.
      Jeden z tych kameleonów, pytany przez dziennikarzy, dlaczego nie wywrócili stolika magdalenkowego odpowiedział, że umowy zobowiązują. Nie dodał tylko, że żaden z jego wspólników nie miał ochoty zostać samobójcą. Nawet tylko politycznym. Kiszczak miał na wszystkich teczki. To był przekonywujący argument.

      Usuń
    2. Idąc dalej. Mazowiecki kazał pochować się w Laskach, a nie na Powązkach.
      W Laskach może spokojnie oczekiwać Sądu Ostatecznego.
      Na Powązkach tej pewności by nie miał.

      Usuń
  3. Taak pan Mazowiecki...wiele ludzi narażało swoje kariery i egzystencję swoich rodzin,roznosząc jego odezwy i kolportując pisma...a pan Mazowiecki "przekonał"wszystkich "Przeszłość odkreślamy grubą linią. Odpowiadać będziemy jedynie za to, co uczyniliśmy, by wydobyć Polskę z obecnego stanu załamania.".....
    I dał znak na wypuszczenie puszki Pandory.Był to czas,że Służby jeszcze dożynały,mordując niepokornych i znienawidzonych przez nich księży.....Jednak nie objął tego umysłem....ech..przepadły gdzieś młode lata i nadzieje ...pozostają nam takie za przeproszeniem "wypierdki",które chcą się dorwać do Prezydentury,by szambo mocniej wybiło...No cóż ...ten pan o maślanych oczach coś chyba ma w sobie,że lotna grupa Bilderberg dopuszcza go do poufnych rozmów.No i takie piękne nazwisko ..Trzaskowski...myślę jak go wybiorą,to jak dygnitarze zachodni będą wymawiać nazwisko?
    Wybacz ,że dzisiaj tak ostro,niewybrednym jęzorem,ale jestem rozgoryczona..........

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciekawa strona https://archiwa-ipn.blogspot.com
      To jest temat na oddzielne opowiadanie. Minęło tyle lat od upadku PRL-u, a dalej mamy zbiór zastrzeżony do którego dostęp jest typowo uznaniowy. https://natemat.pl/263429,co-to-jest-zbior-zastrzezony-ipn-to-zetce-znajdowala-sie-teczka-k-kujdy
      Co do młodego Teofila to jest to kumulacja całej III RP, all in one.
      Czy nie za dużo tu przypadkowych przypadków?
      https://www.facebook.com/ArchiwaIpn/posts/786314671476289/
      Zaraz usłyszę że to fake news. Mogę mieć zastrzeżenia do języka, ale do faktów?

      Usuń
    2. Kiedyś pisałem, że w PRL powstał taki dokument z którego obficie korzystano w latach 40/50-tych.
      https://archiwa-ipn.blogspot.com/2012/03/dlaczego-syjonisci-rzadza-polska.html,
      to „Dekret z dnia 10 listopada 1945 r. o zmianie i ustalaniu imion i nazwisk.”
      Na podstawie ustawy z dnia 3 stycznia 1945 r. o trybie wydawania dekretów z mocą ustawy (Dz. U. R. P. Nr 1, poz. 1)
      - Rada Ministrów postanawia, a Prezydium Krajowej Rady Narodowej zatwierdza, co następuje!: …

      Usuń
  4. Ciekawe linki..kiedyś tam zaglądałam... nie sposób wyłowić wszystkiego .Pomyszkuję w wolnej chwili... Z pewnością tak,bo nie pomijam niczego co linkujesz.A propos akcji "Hiacynt" to podobno ta teczka z nazwiskami "zaginęła" w czeluściach ;może Kiszczakowych,albo Bóg wie jakich... Jestem dalej poza Polską...może uda mi się w czerwcu...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podchodzę do tego wszystkiego z dystansem. Jednak zauważyłem, że gra teczkami jest takim tematem zastępczym.
      Umoczeni są wszyscy, z lewej i z prawej. W okresie wielkiego bałaganu, do 1992-3 /to tak umownie/, wiele rzeczy/dowodów SB/ zniszczono, a wiele przeszło w prywatne ręce. Sporo wywieziono na zachód, bo na wschodzie są komplety dokumentacji. Dzisiaj się tym szantażuje i realizuje cele, ze szkodą dla Polski. Moim zdaniem, głupocie przypadkowych polityków pomagdalenkowych zawdzięczamy to, że gra teczkami trwa do dzisiaj. Oni wówczas nie wiedzieli, że dowody miały nawet po 5 kopii przechowywanych w różnych miejscach. Cieszyli się, że znaleźli jedną lub dwie, a co z pozostałymi?
      Gdyby byli prawdziwymi politykami mieli dosyć czasu żeby sprawy zamknąć i do nich nie wracać.
      O lustracji mówiono, że np. na 10 lat miała wyłączyć z życia politycznego. Minęło 30, a to się ciągnie jak przysłowiowy smród za wojskiem.
      Faktem pozostaje, że na kłamstwie nic trwałego zbudować się nie da. Podobnie jak na piaskach.
      Dzisiaj trudno się w tym bagnie poruszać, bo mało kto potrafi oddzielić ziarno od plew.

      Usuń
    2. Kiedyś napisałaś, że wiele daje Ci lektura SN. Zgoda. Też tak mam. Jednak dla mnie szokiem było wskazanie brytoli jako źródła naszego zła. Jakoś mi to umykało uwadze. Byłem sceptyczny wobec nich i żabojadów, ale stawiałem ich na jednym poziomie.
      Z książkami jest tak, że jest ich za dużo, a mieszkania są jakie są. Trzeba więc szukać rozwiązań równoważnych. Jest jeszcze kwestia kosztów. Na co wydać swoją emeryturę? Ja wolę na wnuczki, ale bez przesady . Mnie się jeszcze trochę od życia należy.
      Pozdrawiam.

      Usuń
    3. Wracam do 15 maja i SN nie mogłam się z początku tam połapać o myśl główną.Rzeczywiście odnalazłam tam źródło nie tylko historyczne.Sympatie polityczne są tam rozłożone.Polubiłam ten portal dla zalogowanych,sądzę że nie wiele takich jest ze względu na różnorodność.Najbardziej odpowiada mi @Stalagmit,czyli pan Sz.Modzelewski ze swoimi archeologicznymi notatkami.Jak wrócę zakupię jego nowo wydane książki.Niestety,próbują nieustannie przedostać się trolle,ale szybko są blokowani...Czasem komentuję,lecz co tam ja...daleko mi do "starych wyjadaczy",a przede wszystkim ich wiedzy.....

      Usuń
    4. Na wszystkich portalach jest to samo. Są autorzy, są komentatorzy i są trolle. Z tym, że na jednych portalach są moderatorzy, a na innych nie. Moderator nie jest akurat najszczęśliwszym rozwiązaniem.
      Ja mam ten luksus że nie muszę zwalczać trolli bo o mnie nie wiedzą. Niech tak zostanie.
      Co do SN to wartościowych autorów i komentatorów jest tam sporo. Jest co czytać, a komentować tam nie muszę.
      Kompleksów też nie mam.

      Usuń
    5. Hmn...ja jednak twierdzę,że moderator czasami jest dobrym rozwiązaniem.Miałam do czynienia z trollami różnego rodzaju,włącznie z ruskimi onucami.To koszmar...Próbowaliśmy ze zmarłym kolegą na różne sposoby ich zwalczać.To walka z wiatrakami,a dyskusja z userami praktycznie sparaliżowana...Oni pączkowali od ręki...i w nieskończoność...Mamy też wielu polskich,nawet znam zmieniające się i stałe nicki...oczywiście nie na wszystkich portalach...

      Usuń
    6. PODSTAWOWA ZASADA:
      NIE KARMIĆ TROLLA!!!

      Często to maszyna z którą nie masz szans!

      Usuń
  5. Nie wiem jak Ty, ale po dzisiejszym dniu odnoszę wrażenie, że strony pogodziły się ze status quo.
    Ma wygrać Duda, co było przynajmniej dla mnie sprawą oczywistą. Dla pozostałości ważne jest żeby nie przegrać sromotnie. To ma dla nich znaczenie prestiżowe. To jest punkt wyjścia do kolejnych wyborów w przyszłości.

    OdpowiedzUsuń
  6. Robi się coraz weselej wokół przyszłych wyborów prezydenckich anno 2020.
    Ustawa jest jeszcze w toku legalizacji, nie można wyznaczyć terminu wyborów, a wg wypowiedzi pani HGW już są zbierane podpisy a konto kandydatury zamiennika Kidawy Błońskiej. PO będzie teraz wmawiać, że to lapsus ze strony pani HGW, ale nie z nami takie numery.
    Myślę, że sporo do roboty będzie miała PKW. Tylko czy będzie w stanie ustalić w jakim okresie były zbierane podpisy? Może raczej czy będzie chciała to zrobić?
    Póki co, zapraszani do programów publicystycznych klepią wyuczone formułki, ale już według nowej kalki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To nie jest informacja najnowsza https://wiadomosci.dziennik.pl/polityka/artykuly/580553,teresa-trzaskowska-tw-justyna-tajna-wspolpraca-sb-pzpr-jazz.html
      ale nie znalazłem ani dementi, ani informacji o wytoczeniu autorowi procesu sądowego o zniesławienie.

      Usuń
  7. Ciekawe jaki będzie ciąg dalszy? https://wiadomosci.dziennik.pl/wydarzenia/artykuly/7704700,reduta-dobrego-imienia-kasacja-sad-najwyzszy-wyrok-hans-g.html
    „Sąd nakazał też Natalii Nitek-Płażyńskiej opublikowanie przez miesiąc na Facebooku i Twitterze przeprosin za naruszenie dóbr osobistych Hansa G. poprzez nagrywanie i upublicznienie nagrań bez jego zgody.”
    Czy taki sędzia powinien dalej wydawać wyroki „w imieniu Rzeczypospolitej”?

    OdpowiedzUsuń
  8. Termin wyborów jeszcze w lesie. Tym bardziej wynik tych wyborów. Sam optymizm i wiara w końcowe zwycięstwo, po każdej stronie, to za mało. Wyborcy są nieprzewidywalni.
    Wystarczy przypomnieć wybory w 2015 roku, wybory do Senatu 2019, czy wybory prezydenta Warszawy 2018.
    Szukanie wyjaśnienia dla tych wyników to zajęcie dla socjologów, bo z logiką, czy zdrowym rozsądkiem mają niewiele wspólnego.
    Wyjątkiem są wybory prezydenckie w 2015 roku. Ubiegający się o reelekcję B. Komorowski to lustrzane odbicie tegorocznej kandydatki Kidawy-Błońskiej.
    O zwycięstwo w tych wyborach trzeba walczyć, ale nie za wszelką cenę i nie na zasadzie, że mnie się należy.
    Tegoroczne wybory odbywają się w nietypowych warunkach spowodowanych pandemią Covid-19.
    Trudno jednoznacznie ocenić któremu kandydatowi mogą dawać handicap.
    Poza dyskusją jest urzędujący prezydent, ale na niego może spaść odium trudności w jakie wpadnie wielu z nas wskutek zahamowania rozwoju gospodarczego. Efekty propagandowe nie zawsze będą odpowiadały stanowi faktycznemu.
    Dzisiaj dał głos zamiennik. Nie wiem jak odebrali go inni, ale ja jestem zadowolony. Ten człowiek nie ma w sobie woli walki. Zachowuje się dokładnie tak samo jak podczas wyborów na prezydenta Warszawy. On tu przyszedł po wygraną, a jak to się stanie, to nie jego sprawa. Stąd jego buta i szukanie wokół winnych za jego nieudacznictwo na obecnym stanowisku. Z chęcią zamieni dotychczasowe stanowisko bo to go nudzi.
    Jednym kilkuminutowym wystąpieniem zraził do siebie sporą grupę potencjalnych wyborców. Sami warszawiacy go nie wybiorą. Co prawda lansował się też jako krakus, ale to ciągle za mało. Nawet na wejście do drugiej tury. O ile taka będzie. Tym samym rosną szanse obecnego prezydenta.
    Nawiasem mówiąc zamiennik przypomina mi innego takiego lenia sprzed wielu lat.
    Andrzej Olechowski /ten od trzech tenorów/.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja odebrałam to podobnie,a nawet gorzej.Wcześniej gdzieś tam pisałam,że był zaproszony do spędu grupy Bilderberg.To "wyróżnienie"-zawsze czymś owocuje.Ta grupa możnowładców nie spotyka się dla pięknych oczu..I dokładnie u Nawigatorów napisałam ,że dla mnie to odgłos gwoździa na szkle...

      Usuń
    2. W zebraniach różnych NWO ze strony polskiej uczestniczył nie tylko on.
      Ale takie informacje trzeba traktować jako groźne ostrzeżenie.

      Usuń
  9. Słowo o wczorajszym proteście przedsiębiorców na Placu Zamkowym w Warszawie.
    Na zgromadzenie nie wydały zgody władze Warszawy. Tego nikt nie kwestionuje. Obowiązują ograniczenia związane z covid-19. Jak w tej sytuacji miały zachować się służby porządkowe? Jakie znaczenie ma to czy w demonstracji uczestniczyło 100 czy 200 osób?
    To była prowokacja totalnej opozycji.
    Przed kamerami te same twarze. Co za różnica /dla nich/ z jakiej okazji? Może być parada równości, mogą być niezależne sady, mogą być przedsiębiorcy.
    Tylko ilu ich tam było? Tych autentycznych przedsiębiorców? W jaki sposób i gdzie protestowali wcześniej?
    Widać, że władza unika konfrontacji z ulicą. Co może zrobić? Popatrzcie na ulice Hiszpanii czy Francji.
    Teraz poczekam jakie sankcje zostaną wyciągnięte wobec zatrzymanych za konkretne naruszenia porządku publicznego.
    Co komu wolno i dlaczego?

    OdpowiedzUsuń
  10. Poczytam..jestem bez programów polskich Ale zaraz..przecież czytałam i widziałam zdjęcia...No tak próbują ulicy...
    Wiesz dzisiaj trochę się wkurzyłam na znajomego Hermana.Sieczkę którą zrobił wodę z mózgu Niemcom RZĄD o pomstę do nieba woła.Facet urodzony 1939r,a sposób myślenia ...hmn..jakbym TVN-owskich ujadaczy słyszała...Czasem uśmiecham się jak słyszę narzekanie na cenzurę w środkach masowego przekazu...W Polsce każdy ujada jak chce publicznie i nic...W podstawowych program niemieckich jest to nie do pomyślenia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skoro o czytaniu mowa, to w miarę wolnego czasu i zdrowia polecam stronę którą znalazłem przez przypadek chociaż na jej autora natknąłem się nie raz https://www.rodaknet.com/index.htm
      Polecam zwłaszcza to https://www.rodaknet.com/rr_o%20ruchu_teksty.htm

      Usuń
    2. Rzeczywiście ciekawe strony..widziałam je kiedyś ,ktoś coś tam linkował... Czasami podchodzę do takich stronek sceptycznie,póki KTOŚ mi nie poleci i się nie przekonam.Bardzo dużo jest celowo wprowadzanych,aby celowo namieszać i siać dezinformację.Poczytam sobie...bo kiedyś odpuściłam i zgubiłam tą stronkę...dzięki

      Usuń
  11. Teraz tematem nr 1 jest „Trzaskowski na prezydenta”.
    Ja nawiążę jednak do wcześniejszych informacji polskojęzycznej gazety niemieckiej, dotyczących prywatnych biznesów ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego.
    Mam w związku z tym jedno jedyne pytanie do wszystkich zachłystujących się tą aferą: czy są w stanie wymienić choć jedno nazwisko opozycyjnego polityka który nie wykorzystuje zajmowanego stanowiska dla własnych korzyści materialnych? Zaznaczam, że nie chodzi mi o tak „flagowe” nazwiska jak Gawłowski, czy Bury. Szumowskiego traktuję jak każdego innego polityka, stąd moje pytanie.
    Na zmianę obyczaju politycznego w III RP przyjdzie jeszcze długo poczekać. Tym bardziej, że sami zainteresowani nic w tym kierunku nie robią.
    Cały ferment mogę skwitować krótko: dlaczego nas to omija? /to o opozycji/.

    OdpowiedzUsuń
  12. W wolnym czasie odsłuchaj wypowiedzi na plandemicmovie.com..tłumaczenie okropne,może znasz dobrze angielski? ciekawe...
    https://www.bitchute.com/video/TO4VlIkEDQrd/
    niestety co jakiś czas usuwają -dotyczy pandemi i wirusów

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nici ze słuchania. Strona wymaga rejestracji i jest odpłatna. Odpada.

      Usuń
  13. Ten film jest nagrany także pod hasłem"wyślij to Szumowskiemu"....
    https://www.glosgminny.pl/plandemic-cala-prawda-o-covid-19-wyslij-ten-film-szumowskiemu/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety, kolejne próby bezowocne.
      Ciekawe, że tak dbają żebyśmy się nie zdeprawowali.
      Lobby jest skuteczne i ... wpływowe.

      Usuń
  14. Ciekawe..ja z tej strony otwieram bez problemu .Trzeba skopiować całą nazwę jak podałam ,otwiera się PANDEMICK-cała prawda o covit 19-głos gminy...Najpierw jest ble,ble,komentarz a później pod spodem na tej stronie film-główną bohaterkę filmu jest Judith Mosckowitz.

    OdpowiedzUsuń
  15. ps.Sprawdziłam ,jeszcze się nie dobrali do usuwania pod tym tytułem,ale to video jest uznane jako "szkodliwy fake news"

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Musiałem skorzystać z innego kompa. Mam jeszcze Win xp który niektórych formatów już nie obsługuje, ale też nie daje właściwego komunikatu o przyczynie nie otwierania pliku. Zapomniałem o tym i dlatego tyle czasu walczyłem z wiatrakami.
      Co do samego filmu to widać dlaczego jest tak zwalczany. Przypomina się wierszyk o pieniądzach „pieniążki miłe, jaką wy macie czarodziejską siłę. Za …”

      Usuń
  16. Rozumiem Twoje kłopoty,bo ja też mam takiego rzęcha,że hej.Ledwie już dycha ,wysłużone w podróżach lenowo,jeszcze chodzi na windows7 ..Zaraz po powrocie zakupię nowy laptop...Co do tego filmu ...to jest kilka takich sensacji...nie wiadomo której zaufać...lecz wysłuchać można...i wyciągnąć wnioski.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam już następcę, ale nie mam kiedy się na niego przesiąść. Zbyt dużo czasu potrzeba na przeinstalowanie itp. To jest właśnie ten wybór, co jest w danej chwili ważniejsze?
      Wracając zaś do filmiku, to mam takie podejście: Gdyby poruszane sprawy nie miały znaczenia, pies z kulawą nogą by na to nie zwrócił uwagi.
      Rzeczywistość jest inna. Przemysł farmaceutyczny i jego zaplecze naukowe, plus lecznictwo jako takie, tworzą swego rodzaju perpetum mobile. Nie można wyłączyć z tego żadnego elementu. One żyją w wielkiej symbiozie. Co najważniejsze, to niezwykle dochodowy interes. Dlatego każdy kto próbuje coś na własną rękę jest tępiony niczym stonka. „Obrońcy” nie cofną się przed niczym. Ich możliwości są praktycznie nieograniczone. Nie cofną się nawet przed morderstwem.
      Nie wystarczy wyrobienie sobie zdania na podstawie jednego filmiku. Tego jest dużo duuuzo wiecej.
      Jeśli temat przenieść na grunt polski, to wystarczy przypomnieć dra Jaśkowskiego, dra Czerniaka, czy dra Ziębę. https://www.google.com/search?client=firefox-b&sxsrf=ALeKk03DFiRaLT7v9IMrRaOfqPc6YeZRXg%...
      W aferze z Covid-19 dalej tkwimy przed niewiadomą. Mało kto zwraca uwagę na niespójność przekazu medialnego. Dotyczy to zwłaszcza USA i najbliższego otoczenia prezydenta.
      Zaczyna być jednak wiadomo jakie pieniądze są do przewalenia.

      Usuń
    2. No właśnie przeinstalowanie to jest ten ból...Weź sobie kogoś,kto to robi jednym paluszkiem..Da się..Tylko zawsze czasu brak..Mnie chyba jak walnie to stracę wszystko..Ale zacznę od nowa...zanotowałam w kalendarzyku hasła,a resztę się znajdzie.Masło dzisiaj poserfowałam po portalach i nie wiem co się dzieje..Ale cgyba nie za wiele straciłam...Co "Obrońcy"naprawdę są niebezpieczni..tu chodzi o niebotyczną kasę...Wystarczy przypomnieć sobie malutką afereczkę FOZZ..dla kasy ...ludzie tracili życie.

      Usuń
    3. ps..sorry czasem klawiatura myli mi polskie znaki,jak się śpieszę to przepuszczam

      Usuń
    4. Nikt nie zrobi tego lepiej ode mnie :)
      Czas jest ważny. Mam swoje doświadczenia i co jakiś czas robię zrzuty na dysk zewnętrzny.
      FOZZ to były pieniądze na tamte czasy. Teraz przewały są na nieporównywalną skalę.
      Zresztą, tu chodzi o legalny zarobek na frajerach.

      Usuń
    5. Matko Jedyna"legalny zarobek na frajerach"- to straszne,ale niestety prawdziwe.No całkiem tak legalny nie jest ,bo czesto coś tam brak.Wielkiemu ujdzie ,małego posadzą...

      Usuń
    6. Mógłbym to samo napisać w sposób bardziej cywilizowany. Tylko po co?
      Efekt ten sam :)))

      Usuń
  17. Przyglądałem się przez chwilę uroczystościom związanym ze świętem Straży Marszałkowskiej. Zwróciłem uwagę na pewien powtarzający się kawałek. Wg mnie jest to przerost formy nad treścią. https://pl.wikipedia.org/wiki/Stra%C5%BC_Marsza%C5%82kowska_(Kancelaria_Sejmu)
    Temat pojawia się nie od dzisiaj https://www.rp.pl/Polityka/180829425-Tajemnice-szabel-Strazy-Marszalkowskiej.html https://www.defence24.pl/bez-szabli-ale-z-historycznym-nawiazaniem-nowe-mundury-strazy-marszalkowskiej
    Niestety, powtarza się stare porzekadło: „miłosierdzie Boże i głupota ludzka nie znają granic”. To jest brak poszanowania dla munduru wojskowego. Po co wciskanie bredni o tradycji straży sięgającej wieki wstecz? Gdzie w tych ubiorach tradycja? Po co straży marszałkowskiej broń palna? Teraz szable może nosić byle kto? Po co tyle wersji munduru? To wszystko w dobie dobrej zmiany?
    A w domu wszyscy zdrowi?

    OdpowiedzUsuń
  18. Dzisiejszy dzień zejdzie na jałowej dyskusji wokół filmu Latkowskiego.
    Dla mnie jest to kolejny przykład obłudy płynącej z mediów. Dlaczego? Wszyscy udają święcie oburzonych, ale mimo upływu lat w sprawie nie zrobiono skutecznie nic. Wystarczy zajrzeć do lokalnej prasy sprzed lat.
    Środowisko Trójmiasta ma ten temat „od zawsze”. Wystarczy przypomnieć książkę „Mewy” Goszczurnego. Teraz też przez kilka dni, może tygodni, temat będzie wałkowany, a potem nastąpi cisza.
    Sprawą nie są zainteresowani wszyscy, ale z różnych powodów. Policja, bo widzi nieskuteczność swych działań. Zebrany materiał dowodowy jest topiony przez prokuraturę która kryje sprawców. Wobec sprawców nie można zastosować kary, bo istnieją powiązania nieformalne, W tle jest jeszcze coś innego. To jest jeden z elementów lokalnej walki o wpływy w środowisku lokalnym. Znowu odsyłam do prasy lokalnej. Wszyscy bez wyjątku maja coś za uszami. Słowem, zamknięty krąg niemożności.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po emisji programu UWAGA w TVN w kwietniu 2016 roku w jednym z komentarzy padło takie stwierdzenie:
      Sprawą zajęli się najpierw Tomasz Patora z TVN i Mikołaj Podolski z miesięcznika kryminalnego "Reporter". Podolski, aby sprowokować organy ścigania do działania, wraz ze współpracowniczką Martą Bilską, wysłał apel o zajęcie się „Krystkiem” do prezydenta Andrzeja Dudy, prokuratora generalnego, rzecznika praw obywatelskich, rzecznika praw dziecka i posłów. Na 460 wysłanych listów nikt nie odpisał.
      Za to reprezentująca interesy Art Investu warszawsko-sopocka kancelaria prawna wysłała do Sądu Okręgowego w Płocku wniosek o „zakazanie (...) Mikołajowi Podolskiemu rozpowszechniania w jakiejkolwiek formie twierdzeń oraz sugestii dotyczących powódki rozpoznawanej jako Zatoka Sztuki, jakoby ta miała związek z przestępczymi i niemoralnymi działaniami osoby o imieniu Krystian i pseudonimie » Krystek «” 7 września sąd - bez wcześniejszego procesu i bez udziału dziennikarza - przychylił się do wniosku i od tej pory Podolski nie może pisać o sopockiej aferze.

      Moim zdaniem, jeśli naprawdę będzie zależało PG i innym na doprowadzeniu do ukarania winnych, należy ustalić z imienia i nazwiska tych którzy ukręcali łeb sprawie. Jest dla mnie oczywiste, że pisma adresowane do konkretnych adresatów /tych najważniejszych/ nie docierają na ich biurka. Załatwiane są po drodze /w imieniu/. Kto i dlaczego wyciszał temat?
      W sprawie Zatoki Sztuki był i taki artykuł
      http://polmedia.pl/ojciec-chrzestny-po-sopocku/
      Za mało znam problematykę Trójmiasta żeby wydać jednoznaczny werdykt.
      Coś jednak jest na rzeczy i to zajęcie dla prokuratury, ale nie miejscowej.

      Usuń
    2. Zapomniałem o czymś istotnym. Zamknięcie sprawy to nie znalezienie kozła ofiarnego. Ława oskarżonych i w przyszłości skazanych prawomocnymi wyrokami powinna być długa /wedle zasług/. Powinna obejmować również tych którzy zastraszają i dalej to robią.

      Usuń
    3. Jeden temat, a ile spraw próbuje się przy okazji załatwić.
      http://gabriel-maciejewski.szkolanawigatorow.pl/pedofilia-wsrod-ludzi-ktorzy-przeszli-na-judaizm

      Usuń
    4. Wojenki w Trójmieście trwają w najlepsze. Dramatis personae w zasadzie te same. Jak nie Gdańsk, to Sopot, czasem Gdynia. Tam się ścierają interesy partyjne.
      Ostatni przypadek z Zatoką Sztuki umacnia mnie w przekonaniu, że po obecnym wzmożeniu wszystko wróci w stare koleiny.
      Do takich wniosków dochodzę słuchając słowotoku płynącego z mediów. Trzeba się zdecydować, czy wszyscy wszystko wiedzieli, ale zamiatano sprawy pod dywan, czy gra idzie o zupełnie inna stawkę?
      Ktoś słusznie zauważył, że prostytucja nieletnich na terenie Sopotu to tylko wycinek działalności przestępczej. Brakuje informacji o działaniach policji, straży miejskiej w zakresie ścigania biznesu narkotykowego itd.
      Można za to „podziwiać” obłudę prezydenta Sopotu który nie ma sobie nic do zarzucenia.
      To ten sam https://pl.wikipedia.org/wiki/Jacek_Karnowski_(samorz%C4%85dowiec)

      Usuń
  19. Jestem,napisałam troszkę tu i ówdzie i jakoś źle pogoda mi sprzyja.Gorąco tutaj jak na tą porę roku..Dziwnie się zmęczyłam...Odpocznę sobie bo łapię wszystko ciężko...teraz.Jutro będzie lepiej.............Pisz ,ja chętnie Ciebie czytam zawsze....abstynencie,ale dlaczego warunkowy?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To proste :)
      Nie mam, nie piję. Piję kiedy mam ochotę i ... nigdy nie muszę.

      Usuń
    2. Co do pogody, to ja nie jestem meteoropatą, ale mogę to obserwować w najbliższym otoczeniu.
      Nie ma czego zazdrościć.

      Usuń

Piłka kopana w Polsce Lewandowskim stoi?

  Dyskusja wobec postawy Roberta Lewandowskiego odnośnie udziału w grze reprezentacji piłki nożnej mężczyzn nie dotyka sedna. RL to nie robo...