Szukaj na tym blogu

28 maja 2020

Rozdawanie Inflantów.



Różne punkty widzenia tej samej sprawy  /z tt Stanislas Balcerac/
@sbalcerac
Niebezpieczna naiwność! To już nie jest redystrybucja funduszy pomiędzy członkami UE,
jak do tej pory, tylko wspólne zadłużanie się po uszy u lichwiarzy na 750 mld EUR, które będzie spłacać następne pokolenie, poprzez podwyższone centralne podatki nałożone przez biurokrację UE.

Andrzej Duda
@AndrzejDuda
W liście do przywódców UE pisałem o potrzebie wsparcia gospodarki UE. Wobec skutków Covid-19, Polska namawiała Europę do ambitnego budżetu. Jest sukces! Powstanie Fundusz Odbudowy Gospodarczej o wartości 750 mld EUR, a Polska należeć będzie do jego największych beneficjentów.

Zastanawiałem się czy w tej sprawie nie pomylono pojęć. Niedawno była informacja, że Polska ma być jednym z największych sponsorów projektu /poza Niemcami/, a nie jego beneficjentem.
KE argumentowała to tym, że Polska poniosła stosunkowo najmniejsze straty gospodarcze z powodu pandemii Covid-19.
Nastąpiła gwałtowna zmiana narracji. Dlaczego?
Na odtrąbienie sukcesu jest jednak za wcześnie. Podkreślił to zdecydowanie Jacek Saryusz-Wolski w swej dzisiejszej wypowiedzi w PR24 https://polskieradio24.pl/130/5819/Artykul/2520883,Jacek-SaryuszWolski-o-planach-KE-Polska-bedzie-beneficjentem-koronafunduszu .
O co chodzi? Otóż został ogłoszony projekt który wymaga akceptacji wszystkich członków UE.
Z tym jest problem, bo przeciwna jest tzw. grupa skąpców, czyli Austria, Dania, Finlandia, Holandia i Szwecja, która jest przeciwna zadłużaniu UE poprzez zaciąganie kredytu do spłacania przez następne pokolenia.
To nie koniec problemów bo aktualne pozostają ciągoty KE do narzucania swej woli państwom członkowskim UE które nie są lubiane przez pewną grupę uzurpującą sobie prawo do przywództwa w UE. To „coś” to klauzula praworządności https://www.gov.pl/web/sprawiedliwosc/dzialania-komisji-europejskiej-bez-podstaw-w-traktatach która pozwala KE na uzależnianie przyznawania środków unijnych od własnej, subiektywnej oceny przestrzegania prawa przez państwo członkowskie UE.
Do tych „nielubianych” dzisiaj należą Polska i Węgry.
Reasumując, jesteśmy na początku drogi. Jest pomysł, ale nie wiadomo co z niego zostanie.
Na początek trzeba przekonać „skąpców”. Nie wiadomo jaka będzie cena ich ustępstwa. Później będą kolejne progi do pokonania. Co zostanie na końcu i czy będzie to do zaakceptowania przez Polskę?
Póki co, media na podstawie wypowiedzi prezydenta i premiera wieszczą sukces, a mnie się wydaje, że do tego droga daleka.

abstynent warunkowy

1 komentarz:

  1. Mityczne pieniądze z UE zaczynają przysłaniać zdrowy rozsadek.
    Tych pieniędzy jeszcze nie ma. Nie wiadomo kiedy będą i na jakich warunkach zostaną przekazane Polsce.
    W miarę jak rozwija się dyskusja na ten temat przybywa wątpliwości. Wśród nich jest i taka: skąd UE weźmie te pieniądze?
    Zanim KE zabierze się do rozdysponowania tych obiecanych 750 mld euro poszczególne państwa starają się własnymi siłami zminimalizować skutki pandemii Covid-19. Przykładowo Niemcy zasiliły już kilka własnych firm kwotą ponad 20 mld euro i na tym nie poprzestaną. Powód jest oczywisty i został wyrażony wprost: nie zamierzają dopuścić do wrogich przejęć tych firm przez kapitał obcy.
    Największe wsparcie, bo blisko 10 mld euro, otrzymała Lufthansa.
    Nie wszyscy mogą być tacy hojni, ale też w kryzysowej sytuacji UE nie powinna pozostawić najsłabszych własnemu losowi. Ważne żeby procedura pomocowa przebiegała szybko i żeby nie skończyło się na deklaracjach. Polska musi trwać konsekwentnie przy stanowisku, że pomoc finansowa nie może być transakcją wiązaną tzn. udzielenie tej pomocy nie może być uwarunkowane spełnieniem kryteriów które nie znajdują umocowania w dokumentach traktatowych UE. Na dzisiaj jest to jedno z realnych zagrożeń dla Polski i Węgier, stawiających pod znakiem zapytania dostępność tej pomocy w deklarowanej kwocie.
    Poza tym 750 mld euro to kwota którą beneficjenci będą zobowiązani spłacić w całości lub w części w ciągu prawdopodobnie 30 lat. Wcześniej jednak KE zamierza podnieść znacznie składkę członkowską, z przeznaczeniem tej podwyżki na owe 750 mld euro.
    Moim zdaniem koalicja rządząca powinna poważnie zastanowić się nad rozwiązaniem alternatywnym. Jeśli naszej gospodarce będzie potrzebne znaczne wsparcie finansowe, trzeba poszukać go np. w Banku Światowym. Zaciągnięty tam kredyt nie będzie uwarunkowany politycznie.

    OdpowiedzUsuń

Piłka kopana w Polsce Lewandowskim stoi?

  Dyskusja wobec postawy Roberta Lewandowskiego odnośnie udziału w grze reprezentacji piłki nożnej mężczyzn nie dotyka sedna. RL to nie robo...