Szukaj na tym blogu

07 września 2020

Koniec wakacji i co dalej?



W świecie rocznic i jubileuszy wszelakich nigdy nie sądziłem, że przyjdzie mi żyć w czasach terroru medialnego.
Mamy pandemię która nie przyniosła gwałtownego przyrostu zachorowań, a tym bardziej zgonów.  Za to doprowadziła do poważnej dezorganizacji gospodarki i życia publicznego.
Na razie obserwujemy skutki doraźne, ale przyjdzie niebawem czas na ocenę skutków długotrwałych. Pesymiści już pytają skąd weźmiemy brakujące w budżecie około 100 mld złotych?
Nie zaliczam się do grona optymistów twierdzących że przez pandemię „przejdziemy suchą nogą”.  Tak dobrze nie ma. Nie żyjemy na Księżycu, wśród państw europejskich również objętych pandemią skutki są już odczuwalne, a to na pewno przełoży się na relacje wzajemne z Polską, zwłaszcza gospodarcze.
W pewnej skali widać to już w ruchu turystycznym i branżach związanych np. transport, zwłaszcza lotniczy.
Doraźnie ratują nas działania osłonowe podejmowane przez rząd, ale to nie jest wieczne. Rząd już obwieścił, że drugiego lockdownu nasza gospodarka nie jest w stanie znieść.
Obiecana pomoc UE jest na wodzie pisana. Ciągle brak konkretów. Nie wiadomo kiedy ta pomoc nadejdzie. W jakiej wysokości i na jakich warunkach?
Biurokracja UE nie spieszy się. Oni mają zagwarantowane pensje, a inni niech sobie radzą.
 
W tej sytuacji w przestrzeni medialnej zajmujemy się sprawami może mniej istotnymi.
Zależy jak na to patrzeć. Faktem pozostaje że jest ich sporo.
Przykład pierwszy z brzegu to zapowiadana restrukturyzacja rządu premiera MM.
Intencja jak najbardziej słuszna, tylko co się za tym kryje? Według deklaracji samego premiera oraz prezesa PiS chodzi o zredukowanie liczby ministerstw w rządzie. W praktyce oznacza to ograniczenie stanu posiadania partii tworzących Zjednoczoną Prawicę. Ani Gowin, ani ZZ nie są skłonni zrezygnować z tego co dotychczas wyrwali. Przy usztywnieniu stanowisk grozi to wcześniejszymi wyborami parlamentarnymi. Widać jaka to w praktyce „dobra zmiana”.
Wszystko się chyba dobrze /dla koalicji/ skończy, bo w obecnym układzie, zarówno partia Gowina jak i ZZ, są pozbawione dotacji które w całości należą się PiS. Pozostawione same sobie szybko „zmarłyby z głodu” i zniknęłyby ze sceny politycznej.
 
Poza redukcją ilości ministerstw nic nie słyszałem ilu pracowników „zwijanych” ministerstw dostanie wypowiedzenie? A ilu zostanie wchłoniętych  przez te które się ostaną?
Skutki ewentualnej restrukturyzacji /o ile dojdzie do skutku/ będą widoczne za rok, dwa, albo i później.
To wymaga wielu zmian w dotychczasowym porządku prawnym. Pewne jest że statystyczny Kowalski niewiele, albo nic z tego miał nie będzie. Jak zawsze.
 
Od kilku miesięcy panuje głucha cisza wobec osoby prezesa NIK. Wydaje mi się że wobec powtarzających się informacji o niegospodarności w poszczególnych ministerstwach NIK powinien wkroczyć do akcji i rozwiewać wątpliwości. O konsekwencjach nie wspominam, bo raporty NIK to jedno, a wyciąganie wniosków z nich to drugie.
 
To są sprawy ważne, ale mnie doskwiera bardziej postępująca anarchizacja życia publicznego.
Nie będę odkrywczy jeśli za to będę winił głównie aktyw LGBT z jednej strony, ale z drugiej MSWiA.
Jak wielu z nas zastanawiam się jakie są przyczyny tolerancyjności policji, prokuratury i sądów, wobec notorycznego naruszania prawa. Nie sądzę, że tylko poprawność polityczna odbiera decydentom rozum.
W swej naiwności uważałem, że PESEL jednoznacznie identyfikuje każdego obywatela III RP. Tymczasem okazuje się że ględzenie cwaniaka o ksywie Margot ma niezwykłą moc sprawczą.
 
Kiedyś nie przywiązywałem do tego większej wagi, ale po 2015 roku zauważyłem pewien prosty mechanizm. Wystarczy parę razy pokazać się w tv w programie „gadające głowy”, zabrać w sposób zauważalny głos i ma się zapewniony etat w dobrej zmianie. Przykładów aż nadto.
W ten sposób można jeszcze długo.
 
Problem większości z nas polega na tym, że widzimy to co chcemy widzieć, a nie to co mamy przed sobą. Szutowski jest cwańszy niż to się wielu wydaje. Może już po najbliższych wyborach parlamentarnych załapie się do Brukseli, a może na początek tylko do Sejmu?
Nie pierwszy i na pewno nie ostatni.
Tak się złożyło że wokół tego wątku trwa ciekawa dysputa tu
http://pink-panther.szkolanawigatorow.pl/ksiazki-dla-dzieci-i-komunizm-reaktywacja-czyli-obrona-margota-psie-serce-i-ilia-iwanow
 
Pomiędzy tym wszystkim przewija się problem trudny, na pierwszy rzut oka, do jednoznacznego rozstrzygnięcia: które problemy pojawiają się „spontanicznie”? które są wrzutami z zewnątrz,
a które są realizowane na zlecenie rządzących, czyli typowe „odwracacze uwagi”?
To ostatnie a propos „desantu” niemieckiego LBGT w Słubicach. Czy polska policja nie była w stanie temu przeciwdziałać, czy takie było zapotrzebowanie?
Temat z dzisiejszego dnia to „posiedzenie” klimatologów na jezdni ul. Świętokrzyskiej w Warszawie. Awaria Czajki ich nie interesuje, bo to za daleko od centrum Warszawy.
Rząd i jego agendy dbają jedynie o przekaz medialny i często nietrafione komentarze. 
Tak im pasuje.

22 komentarze:

  1. Kolejna wtopa mediów podobno prorządowych.
    W TVP Info w programie „o co chodzi” występuje Zielony Andrzej Szejna w rozmowie z kurator oświaty z Krakowa B. Nowak.
    Prowadzący program red. J. Łęski zamiast rozmawiać o stanowisku Zielonych w sprawie awarii Czajki wywołuje rozmowę o prywatnym zachowaniu kurator oświaty.
    W sprawie Czajki Łęski dopuścił do głosu, w drugiej części programu, etatowego ściemniacza, „basenowego” posła D. Jońskiego, przedstawiciela kanapowej formacji lewicy /B. Nowacka/ występującego teraz pod sztandarem SLD.
    Obrońcy Trzaskowskiego, włącznie z ekologami ze Świętokrzyskiej, są tak zajęci swoją „misją” że szamba które dotarło już do Gdańska nie dostrzegają. Słusznie zauważyła to jedna z ekolożek z protestu na Świętokrzyskiej, że ich Czajka nie interesuje, bo oni są nietutejsi.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wkrótce powinniśmy dowiedzieć się czy do porażek politycznych „dobrej zmiany” doliczymy sprawę wycofania się Polski z ratyfikowanej w 2015 roku przez B. Komorowskiego Konwencji Stambulskiej. https://pl.wikipedia.org/wiki/Konwencja_o_zapobieganiu_i_zwalczaniu_przemocy_wobec_kobiet_i_przemocy_domowej
    Nasłuchaliśmy się ile złego niesie ta konwencja i nagle kamień w wodę. Temat przepadł. Już jest dobrze, czy tylko rządzącym powiedziano „нельзя”?

    OdpowiedzUsuń
  3. To fakt,jest to chyba jedna z najlepszych notek Panthery,które napisała ostatnio...Perełeczka...i dyskusja ciekawa i długo będzie się toczyć...
    Odnośnie "czajki",to panuje chyba pogarda i lekceważenie stanu rzeczy i ...bezsiła...Za wszystko zapłacą podatnicy.Panowie rządzący i opozycja toczą gównianą wojnę ,a kupy i fekalia płyną..
    Jak donoszą nasi reporterzy;Rządzący założyli Trzaskowskiemu licznik ile płynie gówienek,więc Trzaskowski też założył licznik,lecz by coś zasugerować i upiększyć;ile gówienek spływało za rządów śp.Lecha Kaczyńskiego...
    Chyba następne 100 milionów trzeba wydać,lub i więcej,lecz cóż to jest wobec około 4 miliardów?
    Ja chyba śnię...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Według mnie, mówiąc obrazowo, chodzi o to żeby w tym gównie utopić PO.
      Nie ma odważnego żeby powiedzieć wprost, że koledzy Trzaskowskiego wyrządzili mu niedźwiedzią przysługę wsadzając go na fotel prezydenta Warszawy.
      Z niego taki sam warszawiak jak krakus. Mentalnie to jest kopia Tuska. Nygus, który ma dwie lewe ręce i piasek w rękawach. Nie panuje nad sytuacją, a sprawy Warszawy go nie interesują.
      Od samego początku tj. od objęcia stanowiska prezydenta, kombinował jak się stamtąd jak najszybciej wyrwać. Szczęście było blisko. Na nasze szczęście nie został prezydentem III RP.
      W sprawie Czajki jego wina polega na tym, że nie nakazał skutecznych działań naprawczych.
      Błędy podstawowe popełniono wcześniej, głównie za czasów HGW. https://pl.wikipedia.org/wiki/Oczyszczalnia_%C5%9Aciek%C3%B3w_%E2%80%9ECzajka%E2%80%9D
      Można się spierać czy nie nastąpiło to wcześniej. Były do przewalenia olbrzymie pieniądze i bardziej interesowano się ile z tego można wyrwać na cele partyjne. Podstawowy problem dotyczył ustalenia czy mają być dwie oczyszczalnie, czy jedna? Gwoździem do trumny okazał się sposób położenia kolektora. Pompowanie ścieków pod górę /różnica około 11 metrów na długości około 1300 metrów to ewenement w skali światowej.
      Ciekawe wrzutki w temacie robi https://twitter.com/sbalcerac

      Usuń
  4. Wolne media to kpina z nas.
    W TVP istnieje jeszcze program Jana Pospieszalskiego „Warto rozmawiać” kiedyś emitowany w porze największej oglądalności, po 20;00, później bliżej 22:00.
    W nowej ramówce trafił do programów nocnych. Planowa emisja wtorek 0:10, faktycznie 0:35. Temat
    bardzo atrakcyjny czyli koronawirus. Grono dyskutantów bardzo zacne. Dlaczego więc temat „utajniono”? Czyżbyśmy nie dorośli do dyskusji o poważnych sprawach? Czy tylko przyjęta narracja poszła w poprzek oficjalnej polityki ministerstwa zdrowia?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zainteresowanym zwracam uwagę na konieczność rozróżniania zakażenia od zarażenia.
      To w sposób zasadniczy wpływa na prezentowane statystyki.

      Usuń
  5. Nocny ptaszek jesteś,jak i ja...Zakażenie-zarażenie...hmn...zastanawiam się czym nasz ukochany Sąd kierował się aby zwolnić z aresztu tego "słupa" związanego z FOZZ,którego prasa nazywa"mózgiem" tej afery...Tyle starań o ekstradycję z USA..Czyżby był zarażony,czy zakażony.?Troska o zdrowie więźniów naszej Temidy bulwersuje mnie ciągle...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nocny jak nocny. Chciałem posłuchać programu Pospieszalskiego. Poza tym zwykle idę spać po północy. Takie przyzwyczajenie.
      Co do FOZZ to po tylu latach jesteśmy ciągle na etapie cedzonych półprawd, albo ordynarnego ściemniania. Sprawa zahacza o obecnie rządzących i dlatego jest to gonienie króliczka.
      Tak jest ze wszystkimi sprawami które nie mogą doczekać się zakończenia.
      Nie powinno zaskakiwać, że przy takiej ilości członków /dziesiątki tysięcy/ każda partia ma kogoś umoczonego w niejasne interesy. Dlatego tak trzeba kuglować żeby nikomu ze swoich nie stała się krzywda.
      Nie dla każdego jest to oczywiste.
      Moim zdaniem Przywieczerski był nie tyle mózgiem co głównym wykonawcą, albo koordynatorem. Przypomnę że ma na koncie sprawę Universalu
      https://pl.wikipedia.org/wiki/Dariusz_Przywieczerski
      Co może być ciekawe to to że na drodze nie stanął mu nigdy seryjny samobójca.
      Gość ma fart.

      Usuń
    2. Co do FOZZ,to do tej pory w razie potrzeby giną ludzie,lub są uciszani."Problem jest jednak głębszy. FOZZ jest aferą sowiecką, zaplanowaną, zrealizowaną i ukrywaną najpierw przez PRL, a później przez ludzi, którzy dzięki powiązaniom sowieckim utrzymywali się przy władzy, bez względu na to czy chodzi o byłych prezydentów, polityków, funkcjonariuszy sowieckiego wywiadu wojskowego i cywilnego, czy też o ludzi tzw. wymiaru sprawiedliwości."
      Brutalny fragment rozważań,ale to fakt.Zaangażowany był "kwiat"ścisłego grona,znającego języki,wykształconych,sprawdzonych w tego rodzaju działaniach.A wszystko zaczęło już hulać przed okrągłym stołem i realizowane w świetle prawa podyktowanego przez ścisły czubek PRL-owskiej władzy...Stąd moje zdanie o tzw"słupie" Zauważ jak niskie wyroki otrzymali te palanty i tylko część z nich stanęła przed Sądem.Szczytem wszystkiego było to,że podczas gdy pełnili jeszcze swoje funkcje w kołach rządowych-byli nagradzani za wyjątkowe zaangażowanie i zdolności w rozwoju naszej gospodarki...
      No tak ...dzięki temu stworzyli kilkunastu nowych milionerów "tygrysów" biznesu...
      3,5 roku dla naszego bohatera...tyle starań o ekstradycję o jakieś tam marne milioniki...na Temidzie naszej już nie robi wrażenia...

      Usuń
    3. W tej sprawie jeśli coś może dziwić to raczej protest ambasador USA wobec prób uporządkowania statusu finansowego/właścicielskiego TVN.
      Wyroki. Przypomnij sobie ile lat trwał proces i w jakiej atmosferze przebiegał.
      Podstawowe pytanie: czy wiadomo ile dokładnie tej kasy wytransferowano „w dobre ręce”?
      Jeszcze jedno. Co wiesz o aferze „Żelazo”?

      Usuń
    4. Afera "żelazo"..tak jak i afera FOZZ,praktycznie nie poruszana w środkach masowego przekazu,szczególnie telewizyjnych,lecz dziw bierze,że aż tyle w necie jest nie usuwanych materiałów.Widocznie na neta jest bezsiła twórców i beneficjentów tych afer,którzy i tak czuli i czują się bezkarni. Przy tej pierwszej należy cofnąć się do genezy okupacji sowieckiej i całego aparatu przemocy.Rekrutowano tam ludzi,najgorszych rzezimieszków,dla których mordy i rabunek był celem w samym w sobie.W zrujnowanym kraju,gdzie odbudowywano rękami ludu Bożego,chęć łatwego wzbogacenia była u nich priorytetem.Struktury już zaczęto budować w latach 60-tych,zwerbowanych zwyczajnych sprytnych bandytów,wypróbowanych w złodziejstwie,ze zdolnościami w tym fachu..Oczywiście pod płaszczykiem kontrwywiadu...Doskonałe zarzewie stanowili trzej bracia Janosze...I rozpoczął się rabunek złota,głównie biżuterii na zachodzie.A było co łupić..Wojna była tak niedawno...Zrabowane złoto i biżuterię -rabowali -rabusie,nie gardzono handlem deficytowymi towarami.Najwyżsi funkcjonariusze rządzącej komuny utworzyli nawet tajny sklepik,aby nabywać towary dla swoich ukochanych żon etc,etc...Władze komuny włącznie z "generalicją" i ministrami dawali na to przyzwolenie---doskonalili się w dalszym złodziejstwie i moczyli wzorem mafii sycylijskiej "dzioba"...Lecz i tam powstawały niesnaski,bo chodziło o podział łupów...Stąd puszczono trochę przysłowiowej "farby",bodajże w latach 80-tych.A Sądy?..no jakże raczej zakładali ciemną opaskę na oczy i wydawali tylko orzeczenia w razie gdy władza pozwoliła.Afera "Żelazo"nasycona zrabowanym złotem ,została wyciszona,lecz wykreowała nowych tzw"młotkarzy",którzy działają do dzisiaj w inny trochę sposób.Nie dziwota,ze ówczesne władze komunistyczne,mające tak wielkie doświadczenie,zaczęli kombinować z FOZZ...Udało im się bez trudu,mając tak doskonałych i wyszkolonych ludzi.I znów rabowali miliony,na dodatek używając ich do rozkręcenia jeszcze innego większego ucisku--wobec zmieniającej się sytuacji gospodarczej....i transformacji...
      Komuna otworzyła puszkę Pandory.......
      Do dziś żyją niektórzy kreatorzy obu afer,przekazując w spadku następcom swoje apanaże....
      W necie chronologia wypadków przedstawiona nazwiskami ówczesnych "władców" jest spójna,a myślę ,że ówczesne okoliczności były bardziej brutalne i przerażające....

      Usuń
    5. @”Szczęśliwie” powstające fortuny pod koniec PRL-u to kolejna słodka tajemnica tego okresu. Jak zawsze w takich sytuacjach istotne znaczenie ma wiedza, a raczej dostęp do niej. Znowu, znalazło się paru „szczęśliwców” którzy mogli zrobić z tego użytek. Z tego okresu pochodzą tzw. przedsiębiorstwa polonijno-zagraniczne, albo dostęp do dolarów po chyba 3 złote /dokładnie 2,4 zł/ . Pamiętasz jaki był kurs dolara dla „szaraczków”?
      W ten sposób możemy sobie gaworzyć. Dobra pamięć może szkodzić. Niestety to prawda.

      Usuń
  6. Zdalny wariant studiów dziennych na UW w Warszawie spowoduje spadek popytu na prywatne kwatery.
    Tu rekompensat nie będzie, ale fiskus też nie zarobi.

    OdpowiedzUsuń
  7. Dobra zmiana zamiast porządkować przedpole wojny ideologicznej otwiera kolejny nowy/stary front. https://www.google.com/search?q=ustawa+o+uboju+rytualnym+zwierz%C4%85t+&ie=utf-8&oe=utf-8&client=firefox-b
    Kto w otoczeniu prezesa doszedł do wniosku że to się politycznie opłaci?
    Nie wiadomo jaki będzie efekt końcowy tej inicjatywy, ale jest gwarancja, że przez najbliższe tygodnie, a może miesiące, będziemy mieli na tapecie „problem wagi państwowej.
    Ilu zwolenników zyska dzięki temu dobra zmiana, a ilu zaciętych wrogów?
    Oto jest pytanie.
    Bilans na pewno nie wyjdzie na zero.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po tym wywiadzie ministra Ardanowskiego
      https://polskieradio24.pl/5/1222/Artykul/2579199,Minister-rolnictwa-powinnismy-wzmocnic-ochrone%C2%A0zwierzat-w-Polsce
      pora zapytać, czy pan minister przewiduje odejście z rządu MM?
      W tym wywiadzie całkowicie zakwestionował światły pomysł prezesa i młodzieżówki PiS.

      Usuń
  8. Edward Siurnicki, już były dyrektor Elektrowni Ostrołęka.
    https://to.com.pl/ostroleka-nowe-wladze-elektrowni-c-edward-siurnicki-odwolany-janusz-kotowski-w-zarzadzie/ar/c1-14128821
    Na prowincji bez zmian.
    Budowa elektrowni kuleje, ale głowy lecą.

    OdpowiedzUsuń
  9. Przypadek pani Natalii Nitek-Płażyńskiej.
    Nagranie zachowań niemieckiego pracodawcy zostało ujawnione cztery lata temu. Sprawa nie doczekała się jeszcze zakończenia. Dlaczego?
    Nie znam środowiska Trójmiasta, ale według mojego rozeznania nie wszystko jest do końca czytelne. Odnoszę wrażenie, że bardziej chodzi o wylansowanie się pani NNP w życiu politycznym niż o pociągniecie do odpowiedzialności karnej Niemca który ma coś nie w porządku z własną głową.
    Mimo wciągnięcia do sprawy ministra sprawiedliwości bardzo ślamazarnie wszystko posuwa się do przodu. Gołym okiem widać, że każdy chce coś ugrać dla siebie, a może tylko pokazać jaki jest ważny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmn...Hans G.z pewnością ma coś nie tyle z głową co jest wyjątkowo zadufanym chamem.Myślę tak sobie,ze tutaj chyba nie chodzi o lansowanie się NNP,lecz o jej zaciętość.Rozsierdziło ją najwięcej,że Sąd wydał wyrok,uznając winę Hansa G.za ewidentną,lecz kazał przeprosić Hansa G.za to że go nagrała.Kuriozalnym faktem jest to ,że Sąd skazywał Hansa na podstawie nagrania,obciążając go za ekspertyzę-tegoż nagrania.....Nie sądzę,aby w sądach całego świata nagranie obwiesia- obciążało nagrywającego.Ja osobiście też byłabym wkurzona.........Co nam to przypomina?Ano " u Sowy"..Kurcze największymi przestępcami byli nagrywający,reszta rozeszła się po kościach i praktycznie mają status pokrzywdzonych...to tak skrótowo na pierwszy rzut oka....

      Usuń
    2. Powtórzę się. Najważniejsze jest to czego nie widać.
      Znasz to? https://natemat.pl/237921,kim-jest-natalia-nitek-to-zona-kandydata-pis-na-prezydenta-gdanska
      Pani NNP chce zaistnieć w polityce. I to by było na tyle.
      Temat z Niemcem jest tylko doskonałym pretekstem.
      Pytanie, jaką role odgrywa w tej sprawie niezawisły sąd?

      Usuń
  10. Jeszcze parę dni trzeba poczekać żeby było o czym konkretnie pisać w związku z reorganizacją rządu MM.
    Na dzisiaj, z tzw. przecieków wnioskuję, że będzie to kolejne działanie pod publiczkę.
    Co jest brane pod uwagę? Powrót Gowina do rządu. Już tylko to uważam za blamaż. Zagospodarowanie Emilewicz jako bezpartyjnego fachowca. Kolejna niezastąpiona? Czy jedyną zasługą jest bycie w kręgu znajomych MM? Trwa pacyfikowanie ZZ. To widać, słychać i czuć. Geniuszem to on nie jest, ale jego decyzyjność jest ograniczona. To fakt. Ile jego inicjatyw zostało już utopionych z powodu asekuranctwa prezesa?
    Wrócę do sprawy redukcji zatrudnienia. Ograniczenie ilości ministerstw to zabieg statystyczny, ale ilu ludzi dostanie bezpowrotne wymówienie?
    Na ile znam życie, to są duże szanse, że większość tej „nadwyżki’ zostanie wchłonięta przez stare/nowe ministerstwa które znacznie „spuchną”.
    To tyle w temacie na dzisiaj. Za kilka dni przekonam się jak dalece pomyliłem się. Chciałbym.

    OdpowiedzUsuń
  11. Ograniczenie ilości ministerstw? No to będzie nie statystyka,tylko publiczna sadystyka--a później nepotyzm... czyli ważnych person upychanie po spółeczkach i radach nadzorczych...A jużci...

    OdpowiedzUsuń

Piłka kopana w Polsce Lewandowskim stoi?

  Dyskusja wobec postawy Roberta Lewandowskiego odnośnie udziału w grze reprezentacji piłki nożnej mężczyzn nie dotyka sedna. RL to nie robo...