To co się dzieje we Wiedniu, wcześniej we Francji, czy Hiszpanii, jest
ilustracją z życia wziętą, dowcipu z brodą o synku pomagającym tacie zaparkować samochód. Jak to leciało?
Tato ciofaj, ciofaj. Upss. Teraz wysiądź
i zobacz co zrobiłeś.
W 2015 roku zdjęto pola minowe na granicy Turcja-Grecja /były tam od czasu wojny o Cypr/.
W Turcji było w tym czasie, w obozach dla uciekinierów, około 4 mln ludzi,
samych Azjatów.
Szybko rozwinął się bardzo dochodowy interes. Gangi przemytników zorganizowały
przerzut do Europy tych łaknących lepszego życia.
Ci ludzie nie wygrali losu na loterii. Za przerzut muszą zapłacić w gotówce
/podobno około 6 tys. USD/ albo podpisują zobowiązanie do zapłaty w przyszłości
określonej kwoty.
Z gangami nie ma żartów. Swoją należność wyegzekwują.
Wkrótce powstał też nowy szlak przerzutowy, z Afryki do Europy. Czynny po dzień
dzisiejszy.
Był efektem wtórnym Arabskiej Wiosny https://pl.wikipedia.org/wiki/Arabska_wiosna
Tylko skrajni naiwniacy wierzą w spontaniczność tych wydarzeń.
Bliższa prawdy jest opinia, że w Afryce sprawy wymknęły się spod kontroli.
Dowodzi tego brak stabilizacji politycznej w całej Afryce północnej. A to już
10 lat.
Dzisiaj o wielu wątkach tej wędrówki ludów media milczą. Przypomnę więc, że
media pisały, że między Turcją a Europą zachodnią „przepadło” ponad 10 tysięcy
nieletnich. Nie chodzi o tych którzy zginęli w trakcie przerzutu. Tych trzeba
liczyć dodatkowo. Te dzieci trafiły do burdeli, a te które miały mniej
szczęścia, na „części zamienne” do transplantacji. To nadzwyczaj dochodowy
interes.
Został medialnie przykryty przez fundamentalistów muzułmańskich którzy wzięli
na siebie szerzenie islamu w Europie.
Dzisiaj nie wiadomo czy Merkel podjęła samodzielnie i samowolnie decyzję o
wpuszczeniu tej tłuszczy do UE? Czy tylko wykonała czyjeś polecenie? Jeśli tak
to czyje?
Skutek takiej polityki jest taki, że „stara UE” wchłonęła kilka milionów tych
niechcianych dzisiaj ludzi.
Oni nie mają najmniejszej ochoty zasymilować się w nowym dla nich środowisku
cywilizacyjnym. Zachowują swoją religię i swoje obyczaje, nie wykazując cienia
tolerancji dla Europy i Europejczyków. Odpowiada im życie na koszt innych. W
przeważającej mierze nie podejmują pracy zarobkowej, żyją z zasiłku socjalnego,
mieszkają w gettach. Należą do gangów handlarzy narkotyków i innych, równie
nielegalnych działań.
Hedonistyczna Europa nie ma dość siły by podjąć skuteczną walkę z tą plagą. Pojedyncze
przypadki /Węgry, Polska, Czechy/ to za mało. Konieczna jest zmiana podejścia do
problemu emigrantów socjalnych i islamskich radykałów.
Ile jeszcze czasu upłynie zanim Europa zachodnia zmieni zdanie? Jaką
ostatecznie cenę zapłacą?
Na koniec coś o czym miałem zamiar napisać dawno, ale jakoś mi to umykało.
W mediach do znudzenia emitowane są mniej lub bardziej wartościowe, programy
publicystyczne.
Dla mnie stały się one bezwartościowe. Z prostego powodu. Różni gawędziarze, od
polityków poczynając, poprzez prezesów TVP i PR, na REM i jej prezesie kończąc,
nawijają o misji mediów publicznych.
Ta misja ma być powodem do płacenia przez nas abonamentu.
I teraz co otrzymujemy w zamian?
Przykładów mam codziennie bez liku. Zaczyna się od tego, że prowadzący zaprasza
do programu rozmówcę, potem nie dopuszcza go do głosu, bo sam ma więcej do
powiedzenia, wchodzi w słowo,
a szczytem jest przerywanie w pół słowa, bo musi być czas na reklamy.
W prywatnej tv czy w prywatnym radio mogę to tolerować. Ale w mediach
publicznych?
Ważniejsza jest pazerność księgowych?
Za co w końcu płacę ten abonament? Żeby Kurski czy Czabański śmiał mi się w
nos?
Od lat mówi się o odstąpieniu od abonamentu ale jak widać brak woli
politycznej.
A może tylko pomyślunku? Za duże przywiązanie do osobistego luksusu. ?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz