Szukaj na tym blogu

14 listopada 2020

Po Marszu Niepodległości 2020. Wnioski sprzed telewizora.

Po Marszu Niepodległości 2020 mamy dylemat kto komu „podkłada świnie”?
Można jeszcze dodać dlaczego?
11 listopada jest dla Polaków świętem nie tylko państwowym, ale i narodowym.
Jest rzeczą naturalną że chcemy to święto obchodzić w sposób szczególnie uroczysty i wspólnie z innymi, a nie tylko przed telewizorem lub, na co łaskawie nam zezwala minister od zdrowia, w rodzinnym gronie /oczywiście niezbyt licznym/.
Nic nie zmieniam w swojej dotychczasowej ocenie sytuacji. To Święto „nie leży” kolejnym rządzącym, 
a także opozycyjnym samorządowcom warszawskim /pod tym względem Trzaskowski nie różni się od HGW/. Skoro tak, to ochoczo szkodzą, jedni jawnie, a drudzy w sposób zakamuflowany. Miasto zakazuje, a waadza organizuje prowokacje. Cel jest wspólny. Zniechęcić do udziału, a marzeniem jest delegalizacja Marszu i organizatorów.
Są też cele krótkoterminowe. Genialny strateg uwielbia zarządzać poprzez generowanie kryzysów.
Takie sytuacje jak 11 listopada mają w założeniu jednoczyć zwolenników obozu rządzącego. Jest jednak szczegół który utrudnia osiągniecie zamierzonego celu. Ten szczegół to rozgrywki frakcyjne wewnątrz koalicji rządzącej. Jest to widoczne nawet dla niewtajemniczonych gdy obserwuje się wypowiedzi Gowina, czy ludzi ZZ.  
My w większości nie mamy bladego pojęcia jaki przekaz medialny idzie w świat z tego Marszu.
Nie dam sobie wmówić że społeczeństwo polskie w swej masie jest tak skołowane, że z własnej, nieprzymuszonej woli organizuje prostackie burdy na ulicach Warszawy, gdy idą tam ludzie w różnym wieku, całymi rodzinami i nie w głowie im jakiekolwiek protesty.
Na wstępie trzeba przypomnieć, że mamy do czynienia z kolejnym przejawem schizofrenii bezobjawowej. bo jak inaczej ocenić sytuację z 11 listopada?
Nie było formalnej zgody Trzaskowskiego na zrealizowanie  Marszu. Ale „niewidzialna ręka” wygrodziła barierkami jego trasę. Policja drogowa kierowała ruchem w rejonie Marszu. Zgromadzono znaczne ilości jednostek zwartych policji, oczywiście nie w celu udziału w tym Marszu.
Zabrakło jednak pomyślunku, a raczej koordynatora przebiegu Marszu.
Jeżeli policja dopuściła do Marszu, powinna zabezpieczyć jego bezpieczny przemarsz na planowanej trasie. Nie wymagało wielkiego wysiłku intelektualnego uwzględnienie prowokacji i „gościnnych” występów ludzi spoza Warszawy. Jeśli nazwiemy ich kibicami Widzewa to niczego nie zmienia.
11 listopada w Warszawie nie był rozgrywany żaden mecz piłkarskiej ligi.
Z przebiegu Marszu jest dokumentacja zdjęciowa i filmowa policji, ale jest również taka dokumentacja sporządzona przez innych uczestników i obserwatorów Marszu.
Policja była nastawiona agresywnie. Co do tego nie mam wątpliwości. Gdyby celem było zapewnienie bezpieczeństwa to:
1. Nie należało dopuścić do marszu pieszych, bezpośrednio za kolumnami samochodowymi.
To był inny Marsz. Kto odpowiadał za jego organizację?
2. Odcinek od rotundy PKO do mostu Poniatowskiego trzeba było skutecznie odciąć od dopływu ludzi
„po drodze” z bocznych ulic.
3. Zamknąć skutecznie, na czas Marszu, okolice i sam dworzec kolejowy Powiśle oraz Stadion.
4. Nie dopuścić do obecności ludzi na dachach domów wzdłuż trasy Marszu oraz na wieżach przyczółków mostu Poniatowskiego. Stamtąd rzucano pirotechnikę na maszerujący tłum.
To były zadania dla policji a nie dla ludzi Bąkiewicza. Samego Bąkiewicza też nie rozgrzeszam.
Nie wiem jakie są granice jego samodzielności decyzyjnej.
Skoro tych zabezpieczeń nie było to jednoznacznie widać po co ściągnięto w takiej ilości oddziały zwarte policji w pełnym rynsztunku. Oni też musieli się „wyszumieć”. Policja nie strzelała ze strachu tylko na rozkaz dowódcy.
Jestem pewien, że poza wyjątkami, nie zostaną ujawnieni prowokatorzy. To norma. Tak samo jestem pewien, że nie będzie dymisji. Może kogoś rzucą na pożarcie mediom. Tak jest co roku.
Są również nikłe szanse na powołanie komisji która obiektywnie oceniłaby całokształt.
Komisja MSWiA ma inny cel przed sobą.
Dzisiaj ma sens pytanie o przebieg Marszu Niepodległości 2021. Bo taki Marsz odbędzie się na pewno. Polacy nie dadzą go sobie zabrać. Już się do niego przywiązali. 

13 komentarzy:

  1. Jak to ma miejsce najczęściej u nas, Marsz Niepodległości jest przykrywką dla tematów znacznie ważniejszych.
    Dotyczą nie tylko spraw wewnętrznych. Oto one:
    - brak publikacji orzeczenia TK w sprawie ustawy aborcyjnej,
    - brak publikacji tzw. 3 ustawy covidowej,
    - „zniknięta” ustawa futerkowa.
    To są kompetencje premiera /za wyjątkiem pozycji ostatniej/ .
    Do tego trzeba dodać reakcje prezydenta A. Dudy. Zachowuje zdrowy rozsądek, czy podkreśla swą niezależność? W swych wypowiedziach A. Duda dziwi się dlaczego nie są publikowane w Dzienniku Ustaw podpisane ustawy oraz werdykt TK. Dodatkowo A. Duda jednoznacznie oświadczył, że nie dopuści do publikacji ustawy futerkowej w jej obecnej wersji.
    Na to nakładają się trwające demonstracje Strajku kobiet
    https://pl.wikipedia.org/wiki/Og%C3%B3lnopolski_Strajk_Kobiet
    Na szczeblu międzynarodowym mamy rozgrywkę z KE w sprawie pieniędzy na perspektywę 2021-2027
    i pomocy KE na likwidację skutków pandemii koronawirusa.
    Wydawało się, że wszystko zostało dogadane w lipcu, a tymczasem od kilku dni Niemcy którzy w tym półroczu sprawują prezydencję w UE, próbują wprowadzić innowacje znane z lat poprzednich, które faktycznie adresowane są przeciwko Polsce i Węgrom.
    Przez najbliższe dni będziemy „żyli” tą sprawą bo premier MM do spółki z Orbanem kategorycznie głoszą, że nie ustąpią i gotowi są zawetować uchwalenie budżetu UE.
    Zgodnie z prawem UE wystarczy veto jednego kraju. Pytanie kto ustąpi?
    Prezydencja Niemiec kończy się 31 grudnia, a następne państwa /Portugalia i Słowenia/ mają inne priorytety.
    https://www.dw.com/pl/ogromne-oczekiwania-wobec-niemieckiej-prezydencji-w-ue/a-53597719
    Prowizorium budżetowe nie jest dla Polski najgorszym rozwiązaniem, ale nie wiadomo jak do ewentualnego weta podejdą Niemcy.
    Dla polityki międzynarodowej Polski istotne znaczenie będzie miał ostateczny wynik wyborów prezydenckich w USA. Pozornie wszystko jest przesądzone, ale do 20 stycznia 2021wszystko zdarzyć się może, a dokładnie Trump nie jest ciągle bez szans na reelekcję.
    Polska musi mieć poprawne stosunki z USA i nie ma tu miejsca na chciejstwo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wątpiących w przekaz policji z Marszu Niepodległości 2020 jest więcej https://niepoprawni.pl/blog/jazgdyni/to-byla-policyjna-prowokacja

      Usuń
  2. Czy w debacie medialnej górę ma wziąć demagogia?
    Tego domaga się opozycja dla której teraz ważniejsze są pieniądze wypłacane z kasy unijnej niż zasady prawa przyjęte przez państwa należące do UE. Zresztą ta argumentacja opiera się na zwykłej przekorze.
    Podział pieniędzy wewnątrz UE nie jest uznaniowy, ale wynika z zasad przyjętych przez te państwa.
    KE powinna oceniać prawidłowość formalną ich wydatkowania. I nic ponadto.
    Zupełnie inaczej sprawa wygląda w części dotyczącej pomocy finansowej UE na rzecz zwalczania skutków pandemii koronawirusa. To mają być kredyty gwarantowane przez państwa członkowskie UE.
    Kredyt taki może Polska zaciągnąć samodzielnie i być może na korzystniejszych warunkach niż ten oferowany przez KE. Odpadnie wówczas obowiązek spłacania kredytów za tych którzy ogłoszą niewypłacalność.
    Do tego wszystkiego trzeba dodać uzurpację urzędników unijnych do ingerowania w prawo wewnętrzne państwa członkowskiego UE. Urzędnicy nie pochodzą z wyboru, a z nominacji poszczególnych państw i nie mają mandatu do ingerowania w sprawy wewnętrzne państw członkowskich.
    Niestety, ciągoty w tym kierunku są coraz silniejsze.

    OdpowiedzUsuń
  3. Fora internetowe bulwersują się ostatnio dotacjami rządowymi dla artystów.
    Sam pomysł dotowania dziwi mnie od dawna. Zwykle różni mądrale radzą żeby przy braku popytu na swą działalność przebranżowić się. Tak też dzieje się od wieków.
    Polska, dzięki wicepremierowi Glińskiemu, pompuje w naszą bohemę miliony złotych i co zamian otrzymuje? Nie muszę tego pisać wprost, bo każdy widzi i słyszy.
    W mojej ocenie wyjaśnienie jest dość proste. Wicepremier traktuje podległy resort jak prywatny folwark. Ponieważ jest uwikłany w koneksje rodzinne musiał wykombinować „neutralny” sposób wspierania swoich. Dzisiaj ten sposób nazywa się „algorytm”. Jak widać to działa. W dodatku bezbłędnie.
    https://twitter.com/sbalcerac/status/1327952500620668929
    http://gabriel-maciejewski.szkolanawigatorow.pl/oferty#211511

    OdpowiedzUsuń
  4. Hmn...na własne uszy słyszałam wypowiedź pani Jandy,że za każdym razem czuje się jakby ktoś na nią ...nasrał...Jednak chyba za mało nasz Rząd przydzielił jej kasy...powinni to zrewidować,bo jej wielkość na tym cierpi.Nawiasem mówiąc bardzo ją lubiłam i ceniłam do czasu przedstawienia o kozie Sylwii co to się zakochała w ludzkim mężczyźnie...No cóż aktorzy bywają chimeryczni. Dzisiaj mówię do ewentualnego zobaczenia... I dzięki ,że jesteś....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdrówka życzę.
      Bądźmy dobrej myśli.
      Co najmniej do usłyszenia i poczytania :-)

      Usuń
  5. Dzięki..taką mam nadzieję,że zmieszczę się w tych 70 procentach szansy...lecz to bardzo wrażliwa sfera...wpisałam coś ekologom na SN i wyłączam już kompa....

    OdpowiedzUsuń
  6. W dyskusji o warunkach przyjęcia budżetu unijnego na najbliższą perspektywę dziennikarka TVP Dominika Cosic zwróciła uwagę, że Polska nie informuje dziennikarzy prasy i mediów zagranicznych o powodach blokowania przyjęcia budżetu. Trudno nie przyznać jej racji.
    Jakoś nie słychać o konferencjach prasowych organizowanych przez premiera, rzecznika prasowego rządu, czy polski MSZ, dla dziennikarzy zagranicznych, podczas których tłumaczono by dlaczego Polska nie może poprzeć budżetu obwarowanego warunkami nie mającymi umocowania w dokumentach stanowiących podstawę funkcjonowania UE.
    Cały wysiłek propagandowy rządu i koalicji rządzącej sprowadza się do przekonywania już przekonanych. Natomiast półgębkiem wspomina się o postawie Gowina, który ciągle należy do koalicji rządzącej.
    Z kolei trzeba „podziwiać” durną argumentację opozycji która stara się wmówić nam, że ważniejsze są pieniądze przyznane nam przez KE niż warunki na jakich mamy je otrzymać.
    Dzisiejsze weto ambasadorów Polski i Węgier niczego nie przesądza. Opóźnia jedynie decyzję końcową która może być podjęta za prezydencji np. Portugalii, albo jeszcze później.

    OdpowiedzUsuń
  7. Komisja Etyki Poselskiej w akcji
    https://www.rmf24.pl/fakty/polska/news-czarnek-i-zalek-ukarani-za-obrazliwe-slowa-dotyczace-osob-lg,nId,4862841
    Zamiast lania wody lepiej było napisać, że decyzja komisji jest nieprawomocna, bo przysługuje od niej odwołanie do prezydium Sejmu.
    Przy okazji, ciekawa sprawa dotycząca składu komisji
    https://www.sejm.gov.pl/Sejm9.nsf/agent.xsp?symbol=SKLADKOMST&NrKadencji=9&KodKom=EPS
    Według mnie Sejm robi sobie jaja z pogrzebu. Etyczne, bądź nieetyczne zachowania posłów to poważna sprawa. Tymczasem komisja liczy wszystkiego 4 osoby. Nie ma chętnych?
    Dla odmiany Komisja Mniejszości Narodowych i Etnicznych (MNE) liczy aż 18 posłów.
    Inne komisje też tak maja.
    Warto też zwrócić uwagę na tempo prac KEP. W sprawie posłów Czarnka i Żałka sprawę załatwiono podczas jednego posiedzenia, bo to koalicja rządząca. Za to sprawa wyskoku posła Tomczyka KO /z tego samego okresu/ spadła z wokandy. Zabrakło czasu? Czy był jakiś inny istotny powód?

    OdpowiedzUsuń
  8. Jesteśmy silni, zwarci, gotowi. Znowu. Odszczepieńcy zostali przywróceni do łask prezesa. Wszyscy, bez żadnych wyjątków.
    To ja się pytam kto wyszedł na durnia i kto beknie za ten cyrk wokół ustawy futerkowej?
    Czy warto było?
    Przy okazji pytam czy będzie i kiedy wersja ustawy futerkowej 2.0?
    Ustawa była potrzebna jak przysłowiowej świni siodło.
    Owszem, są w tym obszarze sprawy wymagające uregulowania prawnego, ale trzeba zrobić to z głową, a nie po to żeby się przypodobać jakiemuś karierowiczowi.
    Dyrekcja PiS rozważyła wszystkie za i przeciw rozłamu i wspaniałomyślnie uznała, że kar nie będzie. Przynajmniej teraz. To bardzo rozsądne podejście.
    Są sprawy ważniejsze niż rozgrywki wewnątrzpartyjne.

    OdpowiedzUsuń
  9. Czy Wojewódzkiego już ktoś rozgrzeszył z przeszłości?
    Jeśli tak to kto i kiedy?
    Za sławetne wtykanie flagi narodowej w g…o odsądzono go od czci i wiary.
    Czas jednak robi swoje i Wojewódzki dorabia w reklamie emitowanej ostatnio w TVP.
    Widocznie pecunia non olet.

    OdpowiedzUsuń
  10. Opozycja krajowa i KE stosują wobec Polski taktykę salami.
    Wyznaczono sobie cele długofalowe i w sposób bezpośredni lub zawoalowany próbuje się je realizować.
    Tam gdzie jest to niewygodne, próbuje się temat zagadać, albo stosuje się klasyczne wrzuty.
    Ktoś pewnie powie że rządzący robią dokładnie to samo.
    Jest jednak zasadnicza różnica w postępowaniu stron.
    Naszym rządzącym można zarzucić pogubienie się. Ja twierdzę że to tylko kunktatorstwo.
    Nie powinno się stosować podwójnej miary dla tych samych, czy podobnych zdarzeń. Problem jest jednak zagmatwany z powodu obstrukcji wymiaru sprawiedliwości.
    Z jednej strony policja nie egzekwuje obowiązującego prawa, zwłaszcza w zakresie zgromadzeń publicznych, a z drugiej strony sądownictwo ostentacyjnie liberalnie odnosi się do przypadków łamania tego prawa. Na pewno nie na tym powinna polegać niezawisłość sądów.
    Jeżeli nasza władza ma problemy z egzekwowaniem prawa w kwestii zgromadzeń publicznych w czasie trwania pandemii Covid-19 niech przyjrzy się bliżej jak do tego podchodzą „wzorcowe” demokracje w sąsiednich Niemczech, czy Francji.
    Fanatykom twierdzącym że Covid-19 to wymysł propagandowy proponuję zatrudnienie się w charakterze personelu pomocniczego np. w DPS. Jest szansa, że zmienią zdanie, a poza tym zrobią coś pożytecznego dla innych.
    Jestem przeciwny stosowania tego jako kary. W końcu chodzi o pomaganie ludziom których życie i zdrowie jest autentycznie zagrożone.

    OdpowiedzUsuń
  11. W dyskusji o relacjach Polski z UE osiągamy coraz wyższe poziomy absurdu.
    Według naszych mediów znaczący wpływ na stanowisko KE wobec Polski i Węgier ma Soros.
    Jest to dla mnie o tyle dziwne, że Soros nie jest członkiem jakichkolwiek gremiów decyzyjnych UE.

    OdpowiedzUsuń

Piłka kopana w Polsce Lewandowskim stoi?

  Dyskusja wobec postawy Roberta Lewandowskiego odnośnie udziału w grze reprezentacji piłki nożnej mężczyzn nie dotyka sedna. RL to nie robo...