Szukaj na tym blogu

30 marca 2021

Różne twarze pandemii Covid-19

Takim never ending story w pandemii koronawirusa jest funkcjonowanie służby zdrowia i żeby nie było podtekstów, dotyczy to nie tylko Polski.
Nie znam wzorcowego systemu służby zdrowia w skali całego świata.
Zacznę od tego, że w ostatnich latach, w sprawach ochrony zdrowia publicznego, świat nieźle przysnął. Przez lata nic godnego uwagi się nie działo.
Wydarzeniem powtarzalnym jest grypa sezonowa.
Problemem światowym jest walka z chorobami tropikalnymi, z AIDS i z chorobami cywilizacyjnymi,
Koronawirus wyskoczył nagle, bez uprzedzenia a świat nie był na niego przygotowany. Stąd panika i psychoza strachu podsycana przez media. Czy uzasadniona? Nie wiem. Przynajmniej mam wątpliwości.
Im dłużej interesuję się tym zagadnieniem tym bardziej nabieram przekonania, że ktoś nieźle bawi się naszym kosztem. Tylko że to nie jest zabawa. Naprawdę umierają ludzie. Wielu z tych którzy przeżywają chorobę długo nie może dojść do siebie. Rehabilitacja chorych dobrze wygląda w tv. Samo mówienie że jest niezbędna to stanowczo za mało.
Po ponad roku trwania pandemii okazuje się że pomoc medyczna potrzebna jest również zdrowym fizycznie, ale mającym problemy psychiczne. Dotyczy to nie tylko dorosłych, ale młodzieży i dzieci. Zdalne nauczanie, trwające miesiącami, generuje problemy wcześniej nie znane. Kontaktów „na żywo” z młodymi rówieśnikami nie zastąpi smartfon czy internet.
Samotność to w większości problem ludzi starych, którzy nie mają kontaktów z rodziną, sąsiadami, nie mówiąc o rówieśnikach. Teraz tą samotność pogłębia strach przed koronawirusem. Strach jest podsycany przez media. Psychoza udziela się. Rodziny dobrowolnie ograniczają kontakty wzajemne.
Jednocześnie jest duża dowolność w egzekwowaniu przepisów administracyjnych dotyczących zgromadzeń publicznych. Żeby daleko nie szukać, proszę zobaczyć ilu ludzi uczestniczyło na Powązkach w pogrzebie Jana Lityńskiego. Sanepid dał dyspensę?
Nie wszyscy mają świadomość że na pandemii świat się nie kończy. Ona tylko doskonale dezorganizuje nasze życie, nie tylko codzienne. To już trwa ponad rok i nikt nie wie kiedy i czym się zakończy. 
Nie można wszystkiego oceniać wyłącznie przez pryzmat tego co obserwujemy w Polsce.
Nie można też pandemii oceniać wyłącznie przez pryzmat ponoszonych wydatków z budżetu państwa.
Moim zdaniem rząd musi w walce z pandemią ignorować opozycję. Sama sobie winna skoro nie chce współpracować, a jedyne co robi to neguje wszystkie poczynania rządu i nie ponosi żadnej odpowiedzialności. Rząd popełnia błędy, ale nie popełnia ich ten kto nic nie robi. Chociaż i takiego można oskarżyć o zaniechanie.
W pewnym uproszczeniu można powiedzieć, że po roku trwania pandemii jesteśmy w punkcie wyjścia. Różnica zasadnicza polega na tym, że w Polsce z powodu Covid-19 na cmentarzach przybyło ponad 52 tysiące grobów, a na świecie ponad 2,7 mln. To dużo czy mało?
To nie są jedyne koszty. Przebyta choroba pozostawia długotrwałe ślady. Konieczna jest specjalistyczna, wielokierunkowa rehabilitacja. To są kolejne koszty społeczne. Do tego dochodzą straty w gospodarce.
Co jest szczególnie przykre w obecnej sytuacji? Brak sensownych rozwiązań. Mamy do czynienia z odbijaniem się od ściany do ściany.
Najpierw dominował strach. Środki zaradcze to podejmowane decyzje administracyjne na zasadzie może pomoże. Po roku trwania pandemii dominuje pogląd, że panaceum na pandemię jest szczepionka.
O tym przekonamy się po miesiącach od szczepień na masową skalę. Dzisiaj pandemia ma się dobrze. Obserwujemy jej trzecia falę.
W skali światowej jest duży rozrzut reakcji na pandemię. Kraje będące producentami szczepionki oraz zdolne wyłożyć duże pieniądze na jej zakup szczepią w szybkim tempie swoje społeczeństwa. Pierwsze reakcje są pozytywne i rokują sukces. Tak postępują USA, Wlk. Brytania, Izrael.
Jest zrozumiałe że na pandemii robią interesy życia producenci środków dezynfekujących i odkażających, maseczek ochronnych, ubiorów specjalistycznych, sprzętu szpitalnego, producenci tlenu medycznego itp.
Dla „równowagi” dni klęski przeżywają całe branże np. lotnicza, hotelarska, gastronomiczna, kulturalna itd.
A co ze służbą zdrowia? Tu problemów nie ubywa, a wręcz przybywa.
Od czego zacząć? Problemem nr 1 są braki kadrowe. Można budować szpitale tymczasowe, ale nie ma skąd wziąć kolejnych lekarzy i personelu pomocniczego. System nie dysponuje rezerwami ludzkimi.
Poza tym lekarze i personel pomocniczy to też ludzie którzy mają rodziny, chorują i zdarza się że umierają z powodu zakażenia koronawirusem. Import personelu medycznego nie daje oczekiwanych efektów zwłaszcza, że w podobny sposób próbują ratować się inni.  
Dużo uwagi poświęca się profilaktyce w zwalczaniu koronawirusa. Mniej słyszymy na temat leczenia tych którzy mieli nieszczęście zachorować. Tu też daleko do euforii. Nie pojawił się jeszcze lek adresowany wyraźnie przeciwko Covid-19. Jest jednak informacja która niejednego zaskakuje.
We wczorajszym programie „Warto rozmawiać” https://vod.tvp.pl/video/warto-rozmawiac,30032021,52686156 usłyszałem, że medycyna zna około 1,5 tysiąca leków /to nie pomyłka/ które mogą być stosowane w leczeniu Covid-19. Najczęściej wymieniany jest remdesivir i amantadyna.
Są to leki na inne schorzenia, ale stwierdzono ich skuteczność w leczeniu Covid-19. Trudność polega na tym, że te leki nie są dopuszczone oficjalnie do stosowania z powodu braku kierunkowych badań klinicznych. W tej grupie są też leki producentów zagranicznych nie dopuszczone do stosowania w Polsce. O tym decyduje Agencja Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji https://www.aotm.gov.pl/produkty-lecznicze/  
Duży bezwład w działaniu tej instytucji, wspartej autorytetami z zakresu medycyny, powoduje że przez ponad pół roku nie można było rozpocząć badań klinicznych amantadyny. Wspomniano o tym również w przywołanym wyżej programie.  
Pokłosiem pandemii w Polsce jest tzw. nadmiarowa śmiertelność w 2020 roku https://www.money.pl/gospodarka/indeks-excess-mortality-czyli-nadliczbowe-zgony-w-2020-polska-na-drugim-miejscu-w-ue-6599948393917408a.html . Według tego wskaźnika widać jak pandemia wpływa na śmiertelność. Z tej analizy wynika że w Polsce w 2020 roku zmarło o 82 tys. więcej niż wyniosła średnia liczba zgonów w latach 2016-2019. Powyższe wynika z danych zebranych w Rejestrze Stanu Cywilnego. Według statystyk covidowych zgony stanowiły 28,5 tys. z tych 82 tys.  
Nadliczbowe zgony, po angielsku nazywane "excess mortality”, pokazują ukryte ofiary epidemii.
Odnoszą się do liczby zgonów w czasie kryzysu, która wykracza poza poziom, jaki obserwowaliśmy w normalnych warunkach.
To bardziej kompleksowa miara całkowitego wpływu pandemii na śmiertelność niż tylko liczba zgonów z powodu COVID-19. Obejmuje bowiem również przypadki śmiertelne z powodu COVID-19, które nie zostały prawidłowo zdiagnozowane i zgłoszone, a także zgony z innych przyczyn, które można przypisać ogólnemu kryzysowi w systemie ochrony zdrowia.
Tymczasem możemy obserwować czym i kiedy zakończy się trzecia fala pandemii. 

p.s. Pisząc o służbie zdrowia nie mogę pominąć skuteczności szczepień przeciwko Covid-19.
Otóż w Polsce szczepienia zaczęto właśnie od personelu medycznego. Ten etap mamy za sobą.
Tylko co się zmieniło w relacji pacjent-lekarz? Tu nie chodzi o wiedzę płynącą z telewizora ale o braną prosto z życia.
I tu głębokie rozczarowanie. Ulubioną formą kontaktu z pacjentem pozostała teleporada.
Jak w tej sytuacji mamy ufać skuteczności szczepień?
Z tej łączki jest jeszcze jedna ciekawostka. Anglicy planują szczepienie seniorów 70+ trzecią dawką. Szczepienia mają ruszyć we wrześniu.  https://www.medonet.pl/porozmawiajmyoszczepionce,szczepionka-przeciw-covid-19--kto-otrzyma-trzecia-dawke-,artykul,38905901.html

10 komentarzy:

  1. Po wczorajszym programie „Warto rozmawiać” zaczynam się poważnie niepokoić o jego dalsze losy. Pospieszalski konsekwentnie pokazuje hipokryzję autorytetów świata medycznego.
    To nie dotyczy środowiska in gremio ale w końcu ludzie widzą i oceniają.

    OdpowiedzUsuń
  2. Może czegoś nie rozumiem, ale takiego idiotycznego tytułu, nieadekwatnego do treści notki dawno nie widziałem
    https://www.rmf24.pl/fakty/polska/news-sad-zdecydowal-ws-daniela-obajtka-jest-zabezpieczanie,nId,5139015
    Obajtek winien?

    OdpowiedzUsuń
  3. https://www.rmf24.pl/fakty/polska/news-szef-nik-afery-banasia-nie-bylo-to-prowokacja-sluzb,nId,5140776
    Kiedyś było takie określenie „idy marcowe”.
    Prezes NIK się odwinął. Wcześniej zapowiadał, że zgnoić się nie da.
    Ciekawe jaka będzie teraz kolejność kontroli NIK?

    OdpowiedzUsuń
  4. Słusznie się niepokoisz.Jak pan Pośpieszalski zacznie drążyć głębiej to go ściągną z ramówki...ale zasiał już ziarenka i portale ,gazetki bedą śledzić dalej...........
    http://dakowski.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=30837&Itemid=100

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pod tym względem Pospieszalski ma spore doświadczenie. Traktowano jego program jak gorący kartofel. Pojawiał się i znikał. Teraz też sielankowo nie jest. Pierwsza emisja w TVP3 /ograniczony zasięg/ o 20.45 i powtórka około 24.00 w TVP1. Co się zmieniło? Konsekwentnie mówi o sprawach niewygodnych dla rządzących. Dlatego się niepokoję że pójdzie w odstawkę. Stanowi realne zagrożenie dla władzy.

      Usuń
  5. Czyżby poseł KO, wcześniej PO, Sławomir Nitras się doigrał?
    Trochę długo to trwało, ale małe szanse na to żeby uwierzyć w jego płacz, że jest nękany z powodów politycznych.
    Przez lata uchodził za harcownika PO, ale widać, że miarka się przebrała.
    Przed postawieniem zarzutów przez prokuraturę skierowałbym go na badania psychiatryczne.
    Sądzę, że to nie tylko ADHD.
    https://szczecin.tvp.pl/53064892/prokuratura-chce-postawic-slawomira-nitrasa-przed-sadem-wniosek-o-uchylenie-immunitetu

    OdpowiedzUsuń
  6. Dziwi mnie, że nikt nie komentuje merytorycznie programu Anity Gargas /magazyn śledczy, powtórzony dzisiaj w TVP1/ od strony narracji jaka obowiązywała w mediach w kwietniu 2010 roku. Cały wysiłek mediów szedł w kierunku wykazania, że miał miejsce lot cywilny i że była to prywatna „wycieczka” prezydenta Lecha Kaczyńskiego do Katynia.
    Wystarczy sięgnąć do materiałów z tego okresu. Nie wykluczam, że niektóre się zdematerializowały, ale są prywatne archiwa blogerów którzy szczegółowo, na bieżąco, prowadzili własne śledztwo dla ustalenia okoliczności katastrofy.
    Poza tym sądzę, że Edmund Klich też nie mówi wszystkiego co mu w tej sprawie wiadomo.

    OdpowiedzUsuń
  7. Dzisiejszy mecz Anglia-Polska można będzie komentować po jego rozegraniu.
    Uważam, że media bezsensownie podbijają bębenek. Od tego meczu /od wyniku/ tak naprawdę nic nie zależy. To początkowa faza eliminacji i wszystko jest możliwe.
    Gramy w osłabieniu, ale Anglicy też nie występują w najsilniejszym składzie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wstydu nie ma, ale mogło być lepiej.

      Usuń
    2. Wtopę zaliczyli Niemcy przegrywając u siebie z Macedonią 1:2.

      Usuń

W oczekiwaniu na co?

  Do planowanego zaprzysiężenia prezydenta-elekta czas upłynie na próbach podważenia wyniku wyborczego i oczywiście rycia pod Karolem Nawroc...