Zastanawiam się czy coś
pisać w związku z kolejną rocznicą katastrofy na lotnisku Smoleńsk Siewiernyj.
Piszę co roku i prawdę powiedziawszy jestem na granicy odporności psychicznej.
Dlaczego? Bo z tragedii narodowej usiłuje się dzisiaj robić festyn. Tak nie
wolno.
Po 12 latach drepczemy w miejscu. Rosja ciągle pokazuje nam środkowy palec, a
na miejscu, w Polsce nie można wskazać, skazać i ukarać winnych. Nie ma takich?
Zacznę od tego że sprawy lotnictwa w ogólności nie są mi obce.
Członkowie komisji badających przyczyny wypadków czy katastrof lotniczych
konsekwentnie powtarzają że zasady latania pisane są krwią.
Dla lotów tzw. osoboważnych napisano tzw. instrukcję HEAD. Jej przestrzeganie
ma zagwarantować że w razie gdy dojdzie do katastrofy, państwo nie zostanie
pozbawione sterowności. https://www.salon24.pl/u/ander/316823,kto-nadzorowal-lot-tu154m-instrukcja-head-cz-1
Po 12 latach od zdarzenia mogę powiedzieć, że lot do Smoleńska w dniu 10
kwietnia 2010 roku został konsekwentnie przygotowany i zrealizowany z wiadomym
skutkiem.
Przepisy są nie po to żeby były, ale żeby gwarantowały bezpieczeństwo osób których
dotyczą, a w razie zagrożenia żeby minimalizowały jego skutki.
Przejdę więc do pytań dlaczego? Kolejność pytań może być przypadkowa.
1. Kto zezwolił na pozbawienie lotu PLF 101 – I – M statusu HEAD?
Już w tym miejscu https://pl.wikipedia.org/wiki/Katastrofa_polskiego_Tu-154_w_Smole%C5%84sku zaczyna się wybielanie.
W pierwszych godzinach i dniach po katastrofie z naciskiem podkreślano że lot
nie miał statusu HEAD, że to był prywatny lot prezydenta III RP z osobami
towarzyszącymi.
Logiki w tym za grosz. Na jakiej
podstawie wypuszczono do lotu samolot z 36 splt, z załogą wojskową, z ochroną
BOR?
Co w tej sprawie zmienia późniejsze rozformowanie 36 splt?
2. Dlaczego dla tego lotu nie zamówiono lotnisk zapasowych? Miał to być Witebsk
i Mińsk.
W trakcie lotu, już poza obszarem Polski, okazało się że przy lądowaniu
na jednym z lotnisk zapasowych prezydent nie zdążyłby na wyznaczoną godzinę na
uroczystości w Katyniu.
Kto nie dopełnił obowiązku przygotowania alternatywnych możliwości dojazdu na
miejsce zbiórki? BOR? MSZ? Czy ktoś jeszcze?
3. Okoliczności katastrofy, na etapie dolotu do pasa startowego lotniska Smoleńsk
Siewiernyj /podejście do lądowania/ są przedmiotem badań specjalistów. Powstało
kilka protokołów z ich prac, ale wszystkie dotychczasowe mają jedną podstawową wadę.
Nie wiadomo jakiej katastrofy dotyczą?
4. Kto i na jakiej podstawie prawnej podjął się organizacji prac komisji
badającej przyczyny katastrofy?
Podstawowe pytanie dotyczy wyznaczenia Edmunda Klicha na przewodniczącego
komisji.
Tu-154 M nr boczny 101 należał do 36 splt, miał załogę wojskową, a więc powinien
podlegać procedurom wojskowym. Edmund Klich był ustawowo upoważniony wyłącznie do
badania przyczyn wypadków lotnictwa cywilnego. Czy wieczorem 10.04.2010 była
wiedza o tym, że lot nie miał statusu HEAD? Dlaczego wyraził na to zgodę szef
MON Bogdan Klich i premier Tusk?
5. Dlaczego nie było zdecydowanej reakcji ze strony polskiej na matactwa Rosjan
od początku śledztwa? Dotyczy to zabezpieczenia terenu na którym doszło do
katastrofy oraz trybu zbierania dowodów materialnych z miejsca upadku samolotu,
a także zabezpieczenia i trybu identyfikacji szczątków osób które poniosły śmierć
w katastrofie.
W tym wszystkim odmowa zwrotu wraku samolotu, broni osobistej oficerów BOR oraz
telefonów generałów wchodzących w skład delegacji prezydenta Lecha Kaczyńskiego
to są tylko didaskalia.
Dodam do tego osobisty komentarz.
Chodzi mi o mentalność ludzi których los wysunął na świecznik. Pewnych spraw
nie jestem w stanie zrozumieć. Nigdy w tej grupie nie byłem, chociaż z takimi
ludźmi miałem styczność i to nie raz.
W czym problem? Dlaczego ci ludzie, po wejściu do tej elity zaczynają uważać że
stają się nieśmiertelni? Nie tylko to. Oni uważają, że wszelkie prawa ich nie
dotyczą.
Do czego zmierzam? Nie potrafię zrozumieć dlaczego udało się uśpić czujność otoczenia
prezydenta Lecha Kaczyńskiego i w rezultacie zignorować ciąg uchybień
proceduralnych który przyniósł taki skutek?
Prezydent ma bardzo rozbudowane biuro które nie tylko odpowiada za organizację
pracy prezydenta. Dlaczego więc nikt nie zareagował na to że delegacja została
zapakowana do jednego samolotu zamiast do dwóch. Dlaczego nie był przygotowany
sprawny samolot zastępczy? Dlaczego nie reagował minister Stasiak, minister
Szczygło? Dlaczego nie reagowali generałowie, dowódcy rodzajów wojsk, wchodzący
w skład delegacji?
Nie zgadzam się z opinią że los wymierzył im sprawiedliwość.
W końcu przez ich niedopełnienie obowiązków, czy tylko oportunizm, zginęło 96
niewinnych ludzi.
Jest też do wyjaśnienia
istotny szczegół, za co konkretnie został awansowany szef BOR gen. Janicki?
Dlaczego został wyłączony z odpowiedzialności za organizację lotu do Smoleńska
10.04.2010?
W związku z mijająca rocznicą katastrofy pora zgodzić się że wobec dotychczasowych uchybień w prowadzonym śledztwie drastycznie zmalały szanse na wyjaśnienie okoliczności katastrofy.
OdpowiedzUsuńOprócz względów czysto technicznych trzeba brać pod uwagę względy polityczne. Trzeba się zgodzić że nikt, zwłaszcza NATO, nie pomógł nam w śledztwie. Przeszliśmy do porządku dziennego nad informacją, że Polsce przekazano zdjęcia z rozpoznania satelitarnego z miejsca katastrofy i że zdjęcia przepadły. Winnych nie ma. To jest ewidentny sabotaż.
Dostęp do szczątków wraku to tylko sprawa prestiżowa. To co leży na lotnisku Smoleńsk Siewiernyj stanowi dzisiaj około 30-35% tego co zostało z samolotu po katastrofie. Trzeba też pamiętać o „wyczynach” Rosjan czyli umyciu wraku, a wcześniej dewastowaniu tego co zebrano z wrakowiska.
Przypomnę też że katastrofa w Smoleńsku nie jest pierwszą katastrofą lotniczą w której zginęły tak ważne osobistości. To nie tylko katastrofa w Gibraltarze. To także katastrofa w której zginął sekretarz generalny ONZ, a także ważny urzędnik administracji USA który zginął na Bałkanach. Wszystkie te katastrofy nie zostały wyjaśnione po dzień dzisiejszy. Takie są realia.
Jest jeszcze nadzieja że coś do wyjaśnienia przyczyn katastrofy wniesie fakt posiadania przez Polskę identycznego egzemplarza Tu-154M nr boczny 102.
Może coś na ten temat dowiemy się z kolejnego raportu komisji Macierewicza który ma być przedstawiony w tym tygodniu.
Na naszą uwagę powinno zasługiwać zadziwiające milczenie światowej opinii publicznej.
OdpowiedzUsuńNie ma mowy o cenzurowaniu informacji docierających do nas.
Dla mnie wyjaśnienie jest proste. Zbyt wielu na katastrofie skorzystało. Opinie wygłaszane przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego nie pasowały do polityki zbliżenia jaką w tym czasie realizowała Europa Zachodnia i USA wobec Rosji. Większość przywódców świata zachodniego jeszcze nie traktowała poważnie wypowiedzi Putina dotyczących jego oceny skutków rozpadu ZSRR.
Z dzisiejszej perspektywy nie ma znaczenia czy chęć restauracji ZSRR to tylko idee fixe Putina, czy konsekwentny plan wcielany w życie. Tolerowanie takich zachowań cofnęło świat co najmniej do średniowiecza w którym o status quo decydowała tylko siła która stała za władcą.
W toczącej się dyskusji przebija się jeszcze jeden wątek. Dotyczy on przekonania Rosji o jej bezkarności. Od czasów wojny w Czeczenii Rosja systematycznie łamie prawo międzynarodowe i nikt nie ma odwagi głośno powiedzieć że powinna stanąć przed międzynarodowym trybunałem który powinien osądzić i ukarać sprawców tych przestępstw. Przeświadczenie to jest tym silniejsze że ZSRR, jako uczestnik zwycięskiej koalicji, nie zasiadł na ławie oskarżonych w procesie norymberskim, za zbrodnie popełnione podczas II WW.
W czasie gdy była ta katastrofa nie było mnie w Polsce. Wróciłam na krótko jak była żałoba...
OdpowiedzUsuńTo okropny czas...
Popatrz jak wszystko zostało zamiecione pod dywan...Zaczęły się później tajemnicze zgony "samobójcze"....
Nie wiem co napisać,bo aż rośnie mi taka za każdym razem gula w gardle z bezsilności....
Teraz,gdy Putin pokazał prawdziwe oblicze Rosji,rysowałaby się jakaś szansa....
Jak do tej pory służby obcych wywiadów jeżeli posiadają jakieś konkretne wieści(a posiadają) krygowali się aby nie zaszkodzić sobie prywatnym,czy państwowym geszeftom z Putinem.Układ taki chyba trzeba by było przebudować relacje NATO-Unia Europejska.....
W pamięci mam jeszcze artykuł norweskiej prasy o młodzieńczych grzechach Jensa Stoltenberga - nadano mu "kryptonim „Stiekłow”. Przeciez taki szef NATO powinien być jak kryształ..
Ile w tym prawdy ?..........
https://niezalezna.pl/60018-nowy-szef-nato-i-jego-kontakty-z-kgb-nadano-mu-kryptonim-stieklow
Ile pytań...
Mechanizm kłamstw katastrofy-był bardzo tożsamy ze zbrodnią katyńską,jak też przy ustalaniu winnych ks.Popiełuszki z tym ,że przy tym morderstwie słupy poniosły rzekomą karę...
Nie wiem czy przeglądałeś kiedykolwiek materiał zebrany,w sumie przez blogerow ;jest w sieci:
http://biblioteka.kijowski.pl/free%20your%20mind/czerwona-strona-ksiezyca.pdf
Jest tam kilka interesujących szczegółów.....
Dzięki za tą notkę...
Na obserwowanie dochodzenia do prawdy o katastrofie zużyłem już 12 lat.
UsuńInaczej to wygląda gdy obserwuje się wyjaśnianie na bieżąco, a inaczej gdy przegląda się zapiski skumulowane.
Poza dochodzeniem oficjalnym prowadzonym przez MAK i Edmunda Klicha, później Jerzego Millera i jego kontynuatora Laska /obecnego posła PO/ sprawę badali internauci.
Jednym z nich był FYM. Oni próbowali lansować się jako eksperci, nie tylko autorytety.
Co z tego wyszło? Wiedza która mogła przyczynić się do wyjaśnienia czegokolwiek lub przybliżenia do poznania prawdy o katastrofie przyczyniła się do tajemniczych śmierci co najmniej 48 osób.Za większością tych śmierci stoi „seryjny samobójca”.
Po dzisiejszym wystąpieniu komisji można powiedzieć że naukowo udokumentowano przebieg katastrofy. Na pytanie co dalej odpowiedzią są tylko ogólniki.
W swej naiwności oczekiwałem że Macierewicz powie przeciwko komu zostaną sformułowane wnioski do prokuratury o postawienie zarzutów np. niedopełnienia obowiązków służbowych. Nic takiego nie nastąpiło, a to oznacza że byliśmy świadkami kolejnego spektaklu który miał uzasadnić że działanie komisji nie jest bezcelowe.
Jeszcze nie nadszedł czas żeby sprawy ruszyły z kopyta.
Na dzisiaj mogę powiedzieć że jest robota nie tylko dla prokuratury ale jest zajęcie dla Trybunału Stanu.
Tak sobie myślę,że teraz nikt się nie wychyli...dalej z żadnymi wnioskami...To praktycznie niemożliwe w ukladach jakich jesteśmy.
OdpowiedzUsuńPan Balcerac napisał krótko
"Obowiązują ustalenia rosyjskich ekspertów.
Komisja Macierewicza to "narracja".
Po krótkiej przerwie TVN powróciła do realizacji zadań.
To wyjaśnia wiele... może przy okazji rocznicy chodziło pokazać do czego zdolni są Rosjanie,niedowiarkom ?.. Wspomniałam o katastrofie ,natychmiast kilku antypolskich rycerzyków
chamstwo wypisywało... Wszędzie jest pilnowana narracja Ruska...a co dopiero na szczytach władzy...gdzie ludzie posiadają jednak wiedzę...
Rzeczywistość jest taka jaka jest. W tej sprawie od samego początku działy się rzeczy które nie pozostawiały cienia wątpliwości że to było działanie celowe.
UsuńPo naszej stronie celowo rozwijano najgłupsze wersje tylko po to żeby spuścić trochę pary z kotła.
Za dużo było zbiegów okoliczności. Stąd moje powtarzane pytanie gdzie był rozum?
Delegacja miała lecieć dwoma samolotami. Dlaczego między wylotem 7 a 10 kwietnia przerabiano ustawienie foteli w samolocie nr 101 /salonka generalska/? Dlaczego do ostatniej chwili zmieniano skład delegacji? Dlaczego na wjeździe na lotnisko nie działał monitoring? Dlaczego nie poleciał „nadworny” fotograf prezydenta LK?
Po katastrofie był inny ciąg pytań dlaczego? Podstawowe brzmiało: gdzie są fotele których było co najmniej 96? Gdzie jest kokpit?
Dobrze. Idę spać. Dobranoc.
Jak długo będziemy karmieni niby prawdami o relacjach Polska – TS UE i Polska – KE?
OdpowiedzUsuńMamy na pieńku w kilku sprawach, a chodzi o pieniądze których KE nie chce Polsce wypłacać za to znajduje byle powód żeby jako kary z Polski ściągać.
Nie mnie rozstrzygać kto w tym sporze ma rację.
Z jednej strony mamy nadymanie się przedstawicieli rządu premiera MM że „nie oddamy ani guzika”, a z drugiej strony KE nie tylko nalicza kary, ale je egzekwuje. Nie chodzi bynajmniej o groszowe sprawy.
Według informacji z dzisiejszego dnia uzbierało się tego już 42 mln euro za ignorowanie polecenia zawieszenia Izby Dyscyplinarnej SN; łącznie jest to około 160 mln euro, a kwota rośnie z każdym dniem o 1 mln euro. Do tego dochodzą kary za kopalnię Turów. https://www.rmf24.pl/fakty/polska/news-42-miliony-euro-to-kolejna-transza-kary-za-izbe-dyscyplinarn,nId,5955398#crp_state=1
Trochę światła na sprawę rzuca wywiad udzielony przez Sebastiana Kaletę
https://www.rmf24.pl/tylko-w-rmf24/poranna-rozmowa/news-kaleta-prawda-o-katastrofie-smolenskiej-jest-jeszcze-przed-n,nId,5953334#crp_state=1
Wygląda że w rządzie MM każdy sobie rzepkę skrobie.
Z jednej strony słyszymy że działania TS UE są bezprawne, a z drugiej wiceminister Kaleta przyznaje że
„w pierwszej kolejności rząd musi działać w granicach prawa. Prawo nie przewiduje sytuacji, w której Polska może potrącać płatności unijne”.
Krótko mówiąc płacz i płać.
Planowane jest zaskarżenie decyzji o potrąceniu Komisji do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej.
I co z tego? Przecież to TS UE nałożyło karę na Polskę! Trzeba być wyjątkowo naiwnym żeby liczyć na zwrot pieniędzy które już trafiły, nawet bezprawnie, do kasy KE.
To jest wyjątkowo pokrętna argumentacja. KE może bezprawnie ściągać karę, a Polska nie może zawiesić wpłat rat składkowych.
Wobec trwającego chaosu Polska powinna zawiesić wpłaty rat członkowskich, a poza tym odstąpić od wykorzystania należnej puli w ramach KPO. Jednocześnie Polska powinna wycofać swoje gwarancje dla Funduszu Odbudowy. O takim rozwiązaniu internauci wypowiadali się już dawno. Pieniądze na KPO to pożyczka, podlega zwrotowi z odsetkami. Wobec tego taką pożyczkę Polska może zaciągnąć w banku komercyjnym i kto wie czy nie korzystniejszych warunkach?
Zaczynam podejrzewać że relacje rządu MM z KE są o wiele bardziej zagmatwane niż to próbuje się nam przedstawić.
Ciekawe są dyskusje w mediach na temat dostaw uzbrojenia na Ukrainę.
OdpowiedzUsuńKto dostarcza i na jakich warunkach rozliczeń?
Decyzje o konkretnym uzbrojeniu przeznaczonym dla Ukrainy, poza USA, muszą być uzgadniane w ramach NATO. To zrozumiałe. Broń dociera do adresata i jest skutecznie wykorzystywana w walce z agresorem. USA są przede wszystkim koordynatorem tych dostaw. Sposób dostaw jest objęty tajemnicą. Nie wszystko ze względu na gabaryty i wagę można przerzucić samolotami.
Ważne jest również że dostawy docierają na czas. Najświeższym dowodem są dostawy uzbrojenia dla obrońców Mariupola. Sukces jest tym większy że „przy okazji” dostarczono śmigłowcami jakąś większą jednostkę wojsk powietrzno-desantowych, jako wsparcie pułku Azow.
Dla odmiany armia rosyjska poniosła dzisiaj dotkliwą porażkę. Ukraińcy trafili dwoma rakietami Neptun krążownik Moskwa który blokował z Morza Czarnego wejście do portu w Odessie. Rzecz miała miejsce nad ranem /wybuchy spowodowały pożar magazynu amunicji/, a wieczorem pojawiła się informacja, że krążownik podczas holowania do portu /chyba w Sewastopolu/ zatonął. Na pokładzie krążownika poza załogą /ponad 500 osób/ było około 600 żołnierzy piechoty morskiej.
Nie ma informacji o stratach ludzkich.
Na podkreślenie zasługuje że na Ukrainę dostarczana jest nie tylko broń ze stanów wojsk b. UW /produkcja z czasów ZSRR/, ale również najnowsza broń z magazynów głównie USA. Najnowsza dostawa ma wartość około 800 mln USD i powinna potrzeć na Ukrainę w ciągu około tygodnia.
Ukraina walczy już 50 dzień.
Obfitych łask i błogosławieństw od Chrystusa Zmartwychwstałego oraz pełnych pokoju Świąt Wielkanocnych. Z radosnym Alleluja ,oraz Cudownych Świąt Wielkiejnocy.....życzę
OdpowiedzUsuńTak piękne życzenia mogę tylko odwzajemnić.
OdpowiedzUsuńU mnie przygotowania idą pełną parą. Wkrótce jedziemy ze święconym.