Temat o którym nie wolno teraz zapominać to wzrost liczebny i modernizacja
wyposażenia Wojska Polskiego. Realizacja nabrała rumieńców po wznowieniu w
lutym br. wojny Rosji przeciwko Ukrainie. Zadanie na lata. Wojna uświadomiła
naszym politykom, że Rosja w swym postępowaniu wobec sąsiadów jest
nieobliczalna. Nieobliczalna jest zwłaszcza jej zachłanność wobec sąsiadów. Można
wprost powiedzieć że to atawizm w ich zachowaniu.
Co w takiej sytuacji nam pozostaje? Rozbudowywać własne siły zbrojne do poziomu
umożliwiającego skuteczne przeciwdziałanie odwiecznym zakusom rosyjskim. Nie
możemy tego robić wyłącznie własnymi siłami, bo przekracza to nasze możliwości,
nie tylko finansowe ale również czasowe.
Tam gdzie to możliwe trzeba korzystać
z pomocy zewnętrznej.
Doświadczenie Ukrainy uczy, jak masz liczyć na kogoś, licz najpierw na siebie.
Nie trać bezmyślnie czasu. Póki Ukraina walczy i chce walczyć musimy jej
pomagać, nawet odejmując sobie od ust. Osłabianie Rosji daje nam bezcenny czas.
Dzisiaj fachowcy oceniają że Rosja stanie ponownie na nogi za jakieś 10 lat.
Nie wiem na ile ta ocena jest poprawna. Ale to jest czas nam dany na
przygotowanie się do ewentualnej konfrontacji.
Nie ma przebacz. Oni nigdy nie
zrezygnują. Podobnie jak Niemcy.
Dlatego musimy mieć te siły zbrojne proporcjonalne do liczby ludności Polski. Planowane
300 tysięcy nie jest wielkością przesadną. Tym bardziej że jest to zadanie
rozłożone w czasie.
Mam w pamięci dewizę z rodzinnych stron: „jak
świat światem nigdy nie będzie Niemiec Polakowi bratem”. To nie jest
przejaw szowinizmu czy nacjonalizmu, ale doświadczenia historycznego, tu z Wielkoposki.
Niemcy swoją zachłanność realizują ździebko subtelniej. Przynajmniej tak uważają.
Sprzed kilku dni: zobaczcie jak w Niemczech „normalni” Niemcy reagują u siebie na
ulicy na język polski, a tym samym na Polaków. Przegrana wojna z niczego ich nie wyleczyła. To
silniejsze od nich.
Wzorcowa demokracja, o cywilizacji nie wspomnę.
Nasz pech polega na tym że ten gigantyczny wysiłek finansowy, związany z
przebudową sił zbrojnych, musimy ponosić w warunkach postcovidowych i trwającej
wojnie na Ukrainie. Do tego trzeba dołożyć rozlewający się na cały świat kryzys
gospodarczy o skutkach dziś niewyobrażalnych. To dopiero przed nami.
Pomagamy Ukrainie nie z nadwyżek finansowych, ale kosztem własnych wydatków
bieżących.
Dzisiaj usłyszałem, że to już 3,6 mld USD, a łącznie z pomocą dla uchodźców,
ponad 10 mld USD.
To również pieniądze ze zbiórek społecznych.
Chyba się nie przesłyszałem.
Warto nieco cofnąć się w czasie. W PRL na potrzeby przemysłu obronnego
pracowało około 150 tysięcy ludzi w ponad 100 zakładach produkcyjnych. Faktem
jest że te zakłady pracowały nie tylko na potrzeby Wojska Polskiego, ale całego
Układu Warszawskiego.
Nie wszystkie przetrwały w III RP.
Nie we wszystkim, w produkcji zbrojeniowej, jesteśmy outsiderami. Żeby utrzymać
się w czołówce światowej trzeba lat pracy i znacznych nakładów finansowych na
prace B+R, a to musi mieć ekonomiczne uzasadnienie. Te oceny ulegają zmianie w
przypadku zagrożenia wojennego.
Wówczas obowiązują inne zasady i kalkulacje.
Po latach zapaści na początku III RP przemysł obronny łapie oddech. Teraz mamy
inny problem.
Chodzi o zdolności produkcyjne przemysłu zbrojeniowego.
W wielu przypadkach zdolności produkcyjne są za małe w stosunku do potrzeb.
Żeby było ciekawiej, nie zawsze można rozwinąć produkcję, często ze względu na
ograniczenia terenowe /nie ma gdzie rozwinąć kolejnych linii produkcyjnych/.
Inny problem to nadążanie technologiczne za czołówką światową.
W przemyśle zbrojeniowym, jak w każdym innym, ma miejsce specjalizacja. Trzeba
umieć się w tym znaleźć. Jak? Możliwości są różne. Produkować to co się
potrafi, a nadwyżki eksportować. Kupować licencje, wchodzić w kooperację.
Dlatego bardzo dobrze rokuje współpraca z Koreą Płd, gdzie są realne szanse na
ulokowanie części produkcji docelowo w Polsce.
Podkreślam że z Koreą Południową współpracujemy skutecznie od lat, a teraz
rozszerzamy zakres tej współpracy. Wystarczy wymienić nasz hit jakim jest
„Krab”. https://pl.wikipedia.org/wiki/AHS_Krab
Warto też zwrócić uwagę, że uzbrojenie z Korei kupiły ostatnio inne kraje
europejskie /Finlandia, Norwegia, Estonia/. To stwarza korzystne warunki dla
serwisu i możliwości produkcji części i podzespołów tego uzbrojenia w Polsce.
Do tego trzeba dołożyć skok technologiczny naszego przemysłu.
Podstawowy problem to wyścig z czasem. Dotyczy to całej gospodarki światowej
która w przemyśle zbrojeniowym pracuje ciągle na zwolnionych obrotach,
właściwych dla czasu pokoju. Dlatego, mimo deklaracji nie można w trybie nagłym
/odręcznie/ dostarczyć pomoc wojskową Ukrainie.
Nawet USA udzielające pomocy wojskowej Ukrainie nie są w stanie korzystać bez
ograniczeń z zapasów magazynowych. Z drugiej strony wzrasta zainteresowanie
zakupami uzbrojenia, nie tylko w Europie.
Z powyższego widać, że efekty podejmowanych w Polsce działań będą widoczne
dopiero po latach. Ważne żeby zdążyć z realizacją przed czasem próby.
Dzisiaj trzeba pilnować żeby kontrakty zakupowe były zawierane kompleksowo.
Broń to nie zabawka. To wydatek na dziesięciolecia. Trzeba więc zapewnić
serwis, części zamienne, szkolenia i co oczywiste, amunicję.
To wszystko ma jeden wspólny mianownik, płynność dostaw.
Dzisiejszy świat jest tak skonstruowany że raczej nie ma szans autarkia.
Doświadcza tego Rosja w trwającej wojnie z Ukrainą.
Nie wszystko co jest potrzebne do optymalnego wykorzystania posiadanych zasobów
można zgromadzić na zapas. Zapasy kiedyś się kończą, a trwające działania
wojenne nie zawsze pozwalają na uzupełnianie zasobów. To kolejny problem
wymagający rozwiązania.
Dzisiaj mogę powiedzieć że okoliczności nam sprzyjają. Tylko trzeba umieć i
chcieć to wykorzystać bo nic dwa razy się nie zdarza.
Jeszcze coś na podsumowanie. Te plany muszą być skrupulatnie zrealizowane nawet
gdy dojdzie do zmiany opcji rządzącej.
Szukaj na tym blogu
26 sierpnia 2022
Aby Polska rosła w siłę …
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
W oczekiwaniu na co?
Do planowanego zaprzysiężenia prezydenta-elekta czas upłynie na próbach podważenia wyniku wyborczego i oczywiście rycia pod Karolem Nawroc...
-
Minęło jedenaście dni a w temacie wojny na Ukrainie bez zmian. To znaczy wojna trwa, przybywa ofiar, zniszczeń i uciekinierów. Dalej n...
-
Słuchając wypowiedzi krajowej opozycji w kwestii Turowa nie wiem, czy śmiać się, czy płakać, czy zwyczajnie wku.... ić się? Ilu z tych głąbó...
-
W kampanii wyborczej do parlamentu sprawy związane z Ukrainą nie będą jedynymi. Chyba równorzędna będzie dyskusja wokół fit for 55 . Zainter...
-
Najbliźsze dni pokażą w praktyce czy III RP jest /jeszcze/ państwem prawa, czy jednak bezprawia, które koalicja 13 grudnia określa „prawem...
-
Mówiąc o trwającej wojnie na Ukrainie czas najwyższy postawić pytanie kto z kim w niej trzyma? To nie tylko wojna Rosji z Ukrainą. Są w niej...
-
Z mojej obserwacji z abiegów o przyjęcie zwłaszcza Szwecji do NATO wynika, że wyrażenie zgody przez poszczególne państwa członkowskie nie wy...
-
Przybywa tematów przerzucanych między prawicą a lewicą, na zasadzie „gorącego kartofla”. Kto co zrobił, nie zrobił, dlaczego? Wszystko po to...
-
Skoro mamy bawić się w futurologów to proszę bardzo. Chodzi oczywiście o losy wojny na Ukrainie. Inne wątki przy okazji. W jakimś stopniu...
-
My tu gadu, gadu, a chłop śliwki rwie. Lecimy od afery do afery i co z tego wynika? Nic poza satysfakcją organizatorów tych jasełek. Czas bi...
-
B ardzo wdzięcznym tematem do wszelkich dyskusji na forum UE jest praworządność. Mało komu przeszkadza że jest to pustosłowie. Może dlatego ...
W tym co napisałem istotną rolę odgrywają pieniądze.
OdpowiedzUsuńW stosunku do naszych możliwości są to kwoty olbrzymie. Ale musimy pamiętać, co było nieraz wyartykułowane, że jeśli pożałujemy pieniędzy na własne wojsko, będziemy finansować najeźdźcę.
Na plus zaliczam, że dostawy uzbrojenia z Korei Południowej będą realizowane już w tym roku.
Warto też zwrócić uwagę na pojawiające się głosy rodzimych faryzeuszy którzy nie negują celowości zakupów, ale z troską w głosie pytają czy nas stać, przecież jest tyle innych wydatków?
To tak przy okazji.
Wiem ,że uzbrojenie to konieczność.Ale mnie to przeraża...Najpierw priorytet po okrągłym stole-było zaorać wojsko,żołnierzy i uzbrojenie....
OdpowiedzUsuńTrzeba było wojny blisko granic Polski,aby mężczyźni rządzący Polską zrozumieli.Lecz czy dostaniemy zielone światełko?...Pierwsi podniosą krzyk nasi sąsiedzi ;Niemcy...im wolno,i to jest groźne tak samo jak Rosjanie...
Protesty były, są i będą. Istotne jest na ile będą skuteczne.
UsuńDzisiaj torpedować działania rządu jest niebezpiecznie, bo za pasem wybory, a naród jeszcze nie stracił instynktu samozachowawczego.
Koszt zakupów uzbrojenia przeraża, ale nie znamy szczegółów umów. Ważne żeby od tych umów nie odstąpić.
Na dzisiaj mogą sobie w brodę pluć Niemcy bo przeszedł im koło nosa duży interes.
Może też być tak że jest im to na rękę. W końcu nie są naszymi przyjaciółmi. Współpracują z nami z musu. Ciągle nie mogą się jeszcze odkryć.
Bardzo,ale to bardzo ucieszyła mnie notka blogera@Alpejski na temat zakupu uzbrojenia,a właściwie prztyczek w nos dla niemieckiego przemysłu zbrojeniowego.Znakomity ,bo pocieszający artykuł...
OdpowiedzUsuńhttps://www.salon24.pl/u/alpejski/1247739,placz-nad-rozlanym-mlekiem-czyli-dlaczego-polska-nie-kupuje-od-nas-uzbrojenia
Dzięki za namiar. Autor bardzo zwięźle wyraził istotę sprawy.
UsuńNiemcy jeszcze niejedną gorzką pigułę będą musieli przełknąć. Rzeczywiście, w ślady Polski pójdą inni. To realna ocena sytuacji.
Gorzej z komentarzami pod tekstem. Ale widać że trolle nie śpią.
Do euforii daleka droga. Tu jest pole do popisu dla strategów https://www.wnp.pl/wiadomosci/613137.html?utm_source=newsletter&utm_medium=email&utm_campaign=wnp
Lepiej naprawiać błędy niż uwalić wszystko, chociaż to ostatnie jest proste w obsłudze.
Krótko mówiąc, każdy głupi to potrafi.
Przemeblowania na Kremlu https://www.rp.pl/konflikty-zbrojne/art36947881-brytyjski-resort-obrony-szojgu-odsuniety-przez-putina-na-bok
OdpowiedzUsuńTylko czy od tego poprawi się skuteczność wojsk rosyjskich w wojnie z Ukrainą? Czas pokaże jaki jest cel przetasowań.
Szojgu już wcześniej miał problemy. Wówczas podobno zdrowotne.
https://www.pap.pl/aktualnosci/news%2C1132383%2Cminister-obrony-rosji-szojgu-mial-zawal-serca-przebywa-w-szpitalu.html
Co wolno wojewodzie?
OdpowiedzUsuńhttps://www.wnp.pl/energetyka/niemcy-wracaja-do-elektrowni-weglowych-z-poparciem-ekologow,616835.html?utm_source=newsletter&utm_medium=email&utm_campaign=wnp
To nie tylko hipokryzja ekologów sterowanych przez lewicę.
„Zbawcy” świata najpierw narobili bałaganu że ho, ho, a teraz wycofują się na z góry upatrzone pozycje.
To jest wolna amerykanka w której Niemcom wszystko wolno, bez negatywnych dla nich skutków.
Dla „równowagi” torpedowane są propozycje Polski m.in. dotyczące unormowania handlu emisjami CO2. https://www.wnp.pl/energetyka/von-der-leyen-odpowiada-morawieckiemu-i-broni-handlu-emisjami-co2,617073.html Można powiedzieć, że z głupotą jeszcze nikt nie wygrał.
Nie możemy zapominać, że KE ma w zanadrzu jeszcze jedną idee fixe. To fit for 55. Jakoś dziwnie temat ostatnio siadł.
Prof. Wysocki stwierdził dzisiaj że rzeczywista ilość Polaków którzy zginęli w trakcie działań wojennych
OdpowiedzUsuńto nie około 6 milionów, ale 9-12 milionów. Badań naukowych do tej pory nie przeprowadzono.
6 milionów to liczba podana przez Jakuba Bermana w 1947 roku, bez żadnych badań. Wzięta z kapelusza
i bezkrytycznie powtarzana po dzień dzisiejszy.
Najważniejszym ustaleniem raportu jest brak dokumentu, wymaganego prawem międzynarodowym, potwierdzającego zrzeczenie się przez Polskę reparacji wojennych.
Dokumentu takiego nie ma w archiwach polskich /również w archiwach PAP/.
Nie ma takiego w archiwach ONZ.
Kluczowe pytanie brzmi: jakie będą dalsze losy raportu? Kiedy zostanie przedłożony Niemcom?
Co ważniejsze, jak długo jeszcze Niemcy będą twierdzili że nie mają z tym nic wspólnego?
Dla nich nie ma sprawy.