Szukaj na tym blogu

23 sierpnia 2022

Problem z rybami czy z politykami?

Afera rybna na Odrze podkreśla kampanijność działania kolejnych rządów.
To nie złośliwość z mojej strony tylko stwierdzenie faktu.
Dlaczego tak się dzieje?
Gospodarka odpadami powinna być traktowana poważnie, a przede wszystkim powinna być skuteczna. Odpady są jednym z atrybutów cywilizacji ludzkiej.
Od lat świat próbuje bezskutecznie rozprawić się z problemem, konkretnie z ich zagospodarowaniem.
W gospodarce wodnej problemem są oczyszczalnie ścieków, w szczególności ich brak w stosunku do potrzeb, często za mała wydajność istniejących, a także ich niesprawność, często utajniana.
To nie tylko przypadek Czajki.
O awariach oczyszczalni ścieków rzadko jest informowana społeczność lokalna. Chyba, że skutki mogą być groźne dla zdrowia i życia.
W zarządzaniu kryzysowym kluczowe są procedury, te jednak muszą być przestrzegane, a nie kontestowane.
W przypadku afery na Odrze nie stanęli na wysokości zadania zarówno urzędnicy terenowi /administracja i samorząd/, jak i szczebla centralnego.
Jeśli się nie zna szczegółów sprawy do końca, nie wolno w żadnym przypadku pozwalać sobie na krotochwile w stylu „mogę wejść do tej wody żeby pokazać niedowiarkom że nic mi nie zagraża”.
To jest polityczne samobójstwo. Dziwię się że premier nie zdymisjonował tego wiceministra. Przez jego głupotę muszą się tyle gimnastykować żeby wybrnąć z tej niezręcznej sytuacji.
Opanowanie żywiołu jakim jest gospodarka odpadami nie polega /według mnie/ na mnożeniu kar, ale na ich bezwzględnym i szybkim egzekwowaniu. Producenci odpadów powinni je z kolei utylizować zgodnie z nałożonymi zobowiązaniami.
Gdyby kary były dotkliwe i egzekwowalne nie byłoby problemu z bezkarnym i niereglamentowanym przywozem do Polski materiałów niebezpiecznych i odpadów w ogóle. Do tego trzeba dołożyć brak odpowiedzialności za ich utylizację.
Kto potrafi powiedzieć ile kar nałożono i wyegzekwowano za nielegalną wwózkę do Polski odpadów niebezpiecznych? Ile kar nałożono i wyegzekwowano za nielegalne składowiska odpadów niebezpiecznych? Ile kar nałożono i wyegzekwowano za umyślne podpalenia składowisk odpadów niebezpiecznych? Ilu ustalono sprawców takich podpaleń? Jaka jest skuteczność kontroli korzystania z wydanych pozwoleń na tworzenie i prowadzenie składowisk odpadów?
Może warto prześledzić kto tworzy lobby „nadzorujące” stanowienie prawa z tego obszaru?
Orientuję się w procesie stanowienia prawa. Okazji do mieszania w projekcie aktu prawnego nie brakuje. Najwygodniej jest mieszać podczas tzw. trzeciego czytania, gdy za poradą lobbystów można zgłosić poprawkę typu dodatkowy przecinek, przestawienie wyrazów lub inną, pozornie niewinną poprawkę.
Skutki najczęściej uwidaczniają się po opublikowaniu ustawy w Dzienniku Ustaw, ale wówczas korekta jest trudna do przeprowadzenia.
To z czym mamy od lat do czynienia w Polsce to przejaw bezsilności państwa, czy tylko działania pozorowane? Jednoznacznej odpowiedzi nie znam. Za to kolejne ujawniane afery sugerują że warto mieszać i korzystać z efektów.
Nikogo nie dziwi opinia że więcej można zarobić przy odpadach niż na handlu narkotykami.
Zwłaszcza że ryzyko kryminalne niewspółmiernie mniejsze.
Czy kolejna nowelizacja ustaw o gospodarce odpadami ma być panaceum na nasze problemy?
Chyba nie tędy droga.
Przy różnych okazjach podkreśla się że problem nie tkwi w mnożeniu prawa, ale w jego egzekwowaniu.
Sama dyskusja spowodowana sytuacją na Odrze ujawnia wiele problemów organizacyjnych i to zarówno po polskiej jak i niemieckiej stronie. Najpoważniejszym jest wadliwy podział kompetencyjny. Odpowiedzialność za gospodarkę wodną, od szczebla centralnego w dół, nie ma charakteru jednolitego. 
Skutkiem jest rozmywanie odpowiedzialności.
Optymalnym rozwiązaniem powinno być łączenie uprawnień z dysponowaniem funduszami przeznaczonymi na gospodarkę wodną. Dzisiaj jest to w sferze pobożnych życzeń. Galimatias jest wręcz nieziemski. Przypadkowi ludzie na stanowiskach decyzyjnych to tylko wierzchołek góry lodowej.
Na obecnym etapie afery rybnej można już postawić pytanie czy w zakresie gospodarki wodnej czeka nas rewolucja?
Sprawa nie powinna być przykryta stwierdzeniem że masowe śnięcie ryb w Odrze to nie tylko polski problem.
W trakcie trwania afery /bo ona jeszcze się nie skończyła/ ujawniono podobne przypadki w Czechach i w Niemczech, a dramatyczniejszą sytuację mają Francuzi którym rzeki całkowicie wysychają, a w ślad za tym zanika w nich życie biologiczne.
Novum w sprawie jest informacja o możliwej przyczynie śnięcia ryb https://www.gospodarkamorska.pl/zlote-glony-moga-zyc-w-wodzie-nie-sprawiajac-problemow-zabojczy-jest-dopiero-ich-zakwit-66049
Według mnie jest to dość karkołomne wyjaśnienie bo w ww. notatce znalazłem takie zdanie: „Algom tym najbardziej odpowiadają słonawe wody przejściowe - znajdujące się w ujściach lub w pobliżu ujść rzek.”
Według dostępnych informacji śnięte ryby zaobserwowano najpierw na Kanale Gliwickim, a więc daleko od ujścia Odry. Z drugiej strony wiadomo jak zasolone są wody kopalniane.
Druga sprawa która nas intryguje to odpowiedź na pytanie dlaczego tak nagłośniono medialnie śnięcie ryb w Odrze? https://www.gospodarkamorska.pl/minister-moskwa-badamy-i-porownujemy-podobne-kryzysy-na-rzekach-jak-na-odrze-66075
Trzeba nazywać rzeczy po imieniu. Jakoś śnięcie ryb w Odrze nie wzbudza nerwowości po niemieckiej stronie. Nawet po nagłośnieniu sprawy po stronie polskiej nie bardzo kwapili się do likwidacji skutków masowego śnięcia ryb wzdłuż niemieckiego brzegu Odry. Można odnieść wrażenie że to nie ich problem.
Dla Niemców ważniejsza jest ich myśl przewodnia według której blokują wszelkie inicjatywy gospodarcze Polski, nie tylko dotyczące regulacji Odry.
Błędem naszej polityki było wyciszanie takiego stawiania spraw przez KE która działa pod dyktando Berlina. Przy tej okazji ujawnia się głupota polityczna naszej opozycji. Według nich polski europoseł po przejściu do Brukseli ma reprezentować interesy całej UE, a interesy Polski tylko wtedy, gdy nie kolidują z interesami unijnymi. To dowód zaprzedania obcym interesom. Za jaką cenę? Tylko za szklane paciorki?
Innego zdania są politycy niemieccy. Zadbali przede wszystkim o obsadzenie znaczących stanowisk w KE swoimi przedstawicielami. Przewodnicząca KE jest niemieckim politykiem, przez wiele lat w rządzie Merkel. Ona nie ma najmniejszych skrupułów czyje interesy ma reprezentować. Głosowania w PE również odbywają się pod dyktando Niemiec które przewodniczą najliczniejszej formacji jaką jest EPL.
Skandaliczna jest dystrybucja funduszy unijnych. Zgadzam się że w aktualnym budżecie KE nie można było zaplanować wydatków związanych ze skutkami wojny na Ukrainie. Ale złym gospodarzem jest ten który w budżecie nie tworzy rezerwy na wydatki nagłe.
Polsce takiego wsparcia KE odmawia. Podobna sytuacja ma miejsce z pomocą finansową w usuwaniu skutków pandemii covid-19. Tu jest jeszcze gorzej, bo formalnie pomoc została Polsce przyznana, ale piętrzone są trudności z przekazaniem tej pomocy Polsce.
Kuriozum w sprawie jest zobowiązanie Polski do współfinansowania funduszu z którego nie korzysta.  
Na to wszystko nakłada się strach naszych rządzących przed zdecydowaną reakcją na szerzące się bezprawie.
Obawiam się że dalej będzie dominowało kunktatorstwo rządu MM który liczy nie wiadomo na co.

14 komentarzy:

  1. Strach naszych rządzących przed reakcją na szerzące się bezprawie ,wynika z tchórzliwego i kokietyrejnego postępowania wobec elektoratu.Żadnych konkretnych rozwiązań i przepisów na bezprawie.
    Widzę często durnowate uległe przepisy,aby przypodobać się Europejskości i absolutnie nie zrazić wyborców.
    Na takim wózku daleko się nie zajedzie...
    A durnowata opozycja gra im na nosie ile wlezie...podchwytując najmniejsze potknięcie .
    Dalej toczy się gra.............aby przetrwać kolejną kadencję.Wszelkie dobre inicjatywy..duszone w zarodku...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tym elektoratem to chyba nie jest tak do końca.
      Ten wierny do grobowej deski wierzy starym cwaniakom typu wicie, rozumicie, że jest tyle trudności obiektywnych, ale my chcemy, no nie możemy. Może w następnej kadencji, jak nas wybierzecie.
      Wśród tych którym nie wierzę jest niestety ZZ. On się tłumaczy że jest za słaby, że nie ma siły przebicia. Ale to jest po prostu nierób, jak wielu innych. Jest wśród rządzących siedem lat.
      Obiecał napisanie na nowo kodeksów, dostosowanych do obecnego porządku prawnego.
      Nie zrobił nic. Nigdy nie słyszałem żeby projekty zostały złożone do laski marszałkowskiej.
      Siedem lat to w polityce sporo.

      Usuń
  2. Gorycz...........porażki do mnie przemawia coraz bardziej...Czy rządzący mają takie same uczucia?
    Oj chyba nie....cała wierchuszka ,czyli piersi na listach i tak będą dalej w polityce i wciągać swoich.
    To jakaś pętla ,która zaciska się coraz więcej.Wybacz czasami odnoszę takie wrażenie.
    My mozemy sobie analizować ;co można jeszcze ratować.........
    Ale czubek władzy chyba nie ruszy z miejsca................

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla tych z pierwszych miejsc na listach wyborczych problem sprowadza się do tego po której stronie sali obrad Sejmu będą zasiadali. Różnica jest taka, że opozycja za nic nie odpowiada, a krytykować może do woli.
      Jedyne ryzyko jest takie, że niektórzy mogą zawrzeć bliższą znajomość z prokuratorem. Czasem nawet dłuższą, bo wieloletnią. Ale tu też mają, co prawda niepisaną, gwarancję że krzywda ich nie spotka.

      Usuń
  3. A wiesz ,po niektórych przekupnych posłach,to odnoszę wrażenie,ze teraz to im "wsio rawno" po której stronie sali obrad Sejmu będą zasiadali.Oni chcą tylko zaistnieć i mieć dobrą bez zbytniej odpowiedzialności robotę z imunitetem.
    Doszli nasi posłowie praktycznie do ściany.A walka przy wyborach zażarta...
    Z latami obserwacji i nadziej,ze w następnej kadencji będzie lepiej i inaczej.....tą właśnie nadzieję zatracam.
    Są bardzo,ale to bardzo nieliczni......... którzy tą moją nadzieję wzbudzali..........
    Ale niestety musieli się poddać....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z mojej obserwacji wygląda to tak: słowa, słowa, słowa. Słowem pustosłowie.
      Pełna degradacja słowa elity. Pełna degradacja znaczenia wielu innych ważnych słów.
      Najbardziej pasuje to: tam ojczyzna gdzie dobrze.
      Wybór na kolejną kadencję to gwarancja pensji przez najbliższe 4 lata. Immunitet na deser i zero odpowiedzialności. Nie ma sensu zagłębiać się w szczegóły.
      Lepiej mają ci których interesuje historia wieków średnich albo nawet starsza.

      Usuń
  4. Machina ich wciąga w wir z którego nie ma wyjśćia.....bo albo KE,albo Żydy,albo Niemcy,USA i tak bez końca.
    Nic a nic samodzielnej dobrej polityki...Zresztą wszystko to ująłeś i opisałeś...po co się powtarzam,sama nie wiem...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak od lat obserwuję otaczającą rzeczywistość zaczynam bardziej rozumieć znaczenie biblijnego określenia „wieża Babel”.

      Usuń
  5. Poddać się można tylko gdy się o coś walczy. Ma się wówczas ustalony status prawny.
    Polityk który poddaje się jest nikim. Ginie w kosmosie. Nawet nie w tłumie.
    Ile nazwisk polityków pamiętasz z tych którzy zrezygnowali z bycia w polityce 20-30 lat temu?

    OdpowiedzUsuń
  6. No to my się OBA w żółć dzisiaj obrócili.Czasem trzeba. I znów dla jednego antypolaka ,pojechałam Twoim tekstem.Był tak trafny,ze go szlag trafił,chyba....Ja Cię przepraszam,ale już kiedyś się przyznałam ,bijąc się w klatę ,że czasem wykradam Ci trafne zdanie .Wybacz.....Czasem wydaje mi się,że ogarniam dużo,ale furda tam... Często natrafię przypadkowo na dobry tekst,ale jestem na nieznane źródło raczej ostrożna.
    Mozna się nadziać na dezinformację.
    A Ty nigdy jej nie rozsiewasz.......
    Nie robię tego ciągle,ale czasem zapodasz mi taką myśl,jak czytam Twoje notki...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wielkie dzięki.
      Rozgrzesz się bo działasz w słusznej sprawie. Na to nie ma ceny.

      Usuń
  7. Na szczęście dla mnie nie oceniam rzeczywistości emocjonalnie. Chłodna głowa. Szkoda zdrowia.

    OdpowiedzUsuń
  8. Pieniacze mają się dobrze https://www.wnp.pl/nafta/fuzja-orlenu-i-lotosu-trafila-do-sadu-pgnig-na-celowniku,614639.html?utm_source=newsletter&utm_medium=email&utm_campaign=wnp#comment
    Jakoś im nie przeszkadza że 99% uprawnionych ma inne zdanie. Tej dwójce nie brakuje tupetu.
    Skoro chcą się procesować niech robią to za swoje pieniądze, a nie szukają wspólników do ich marnowania.
    Tu z automatu sprawę powinno nadzorować ABW. Kim będą potencjalni sponsorzy fundacji?

    OdpowiedzUsuń
  9. Czy ta publiczna wypowiedź „niewinnego jak lelija” pozostanie też bezkarna?
    https://twitter.com/sbalcerac/status/1562462757118562306?cxt=HHwWhMCiza3m_a4rAAAA

    OdpowiedzUsuń

W oczekiwaniu na co?

  Do planowanego zaprzysiężenia prezydenta-elekta czas upłynie na próbach podważenia wyniku wyborczego i oczywiście rycia pod Karolem Nawroc...