Szukaj na tym blogu

31 października 2022

Bezpieczeństwo energetyczne Państwa Polskiego.

Znowu trzeba wyjść w rozważaniach od wojny na Ukrainie.
Zanim przystąpiliśmy do UE polityka energetyczna Polski była w miarę klarowna.
Mamy znaczące i udokumentowane zasoby węgla kamiennego i brunatnego oraz sporo czynnych kopalń i … mamy kłopot z głowy. Decyzje strategiczne dotyczyły utrzymania w ruchu odpowiedniej liczby kopalń, elektrowni i sprawnych linii przesyłowych.
Elektrownie wodne to u nas margines wytwarzania energii elektrycznej.
Przez lata byliśmy odporni na nowinki systemowe typu elektrownie atomowe i OZE.
Po ponad 40 latach jesteśmy na etapie dyskusji gdzie zbudować pierwszą elektrownię atomową?
Ostatnie dni zapowiadają wreszcie jakieś rozstrzygnięcia. Ale … do sukcesu droga daleka i kręta. Przeciętny cykl budowy elektrowni atomowej to minimum 10 lat. A poślizgi?  
Trudno przebija się do świadomości dyskutantów wiedza że bezpieczeństwo energetyczne gospodarki to stabilne zaopatrzenie w energię elektryczną. Tego na pewno nie gwarantują OZE. Słońce świeci tylko w ciągu dnia i to nie zawsze. Wiatr też nie wieje na zamówienie.
Mix to raczej wybieg polityczny.
W realiach Polski często podnoszony jest koszt wydobycia węgla. Jest on rekompensowany tym że mamy gwarancję zaopatrzenia rynku wewnętrznego i w miarę stabilnej ceny.
Z importem bywa różnie. Obserwujemy to na bieżąco.
Z rodzimym węglem wiąże się kilka problemów. Kolejność nie jest istotna. To szkody górnicze, koszty utrzymania nieczynnych kopalni, a także koszty pracy w kopalniach. Zanim węgiel dotrze do odbiorcy końcowego, dochodzą koszty pośrednictwa. W efekcie zarabiają najwięcej ci którzy obracają jedynie papierami.
Poza tym, podporządkowanie energetyki krajowej polityce UE spowodowało, że po 1989 roku nie uruchomiliśmy ani jednego nowego szybu wydobywczego, nie mówiąc o nowej kopalni. W istniejących kopalniach trzeba schodzić coraz głębiej po urobek, a to podnosi koszty.
Oglądając się na to co robią inni nie zauważyliśmy, że Niemcy zaprzestali wydobycia węgla kamiennego bo jest za drogie. Tylko, uwaga, zamknięte kopalnie utrzymują w ruchu. Natomiast Polsce KE nakazuje likwidację kopalń, czyli demontaż infrastruktury kopalnianej i zasypanie szybów. W kopalni utrzymywanej w ruchu można wznowić wydobycie w stosunkowo krótkim czasie, pod warunkiem że znajdą ludzi do zejścia na przodki.
W zlikwidowanej kopalni wznowienie wydobycia to kwestia lat. Czy tyle będą trwały zawirowania wywołane przez Rosję?
Widać różnicę?
W polskiej energetyce jest też problem związany ze współpracą transgraniczną. Nasza sieć przesyłowa w znacznej części nie jest przystosowana do współpracy z sieciami przesyłowymi sąsiadów.
Problem jest znany, ale prace dostosowawcze przebiegają zbyt wolno.
Kto powinien finansować modernizację sieci przesyłowych?
Okazuje się że kłopotów przysparzają również elektrownie atomowe, zwłaszcza latem kiedy są wysokie temperatury powietrza i zdarzają się niskie stany wód w rzekach lub zbiornikach wodnych z których pobierana jest woda do chłodzenia reaktorów. Wówczas są problemy z chłodzeniem reaktorów i trzeba je wyłączać z eksploatacji. Doświadcza tego ostatnio Francja.
Problem światowy to utylizacja zużytego paliwa do reaktorów.
Przystąpienie Polski do UE wygenerowało nowe problemy. Jeden jest szczególny, działa na zasadzie granatu wrzuconego do szamba.
Brukselscy spryciarze wymyślili, że trzeba zarobić na frajerach w możliwie najprostszy sposób. Najważniejszy jest dobry pomysł. Takim pomysłem stało się wykorzystanie zmian klimatycznych zachodzących na kuli ziemskiej. Umknęło ich uwadze że takie zmiany mają charakter cykliczny, a poza tym dotyczą całej kuli ziemskiej.
Ja obwiniam naszych rządców że nie reagowali w porę na te idiotyzmy. Zbyt długo kolejne rządy w kontaktach z Brukselą działały na zasadzie „jakoś to będzie”.
Zrobiono z ocieplenia klimatu coś w rodzaju religii i konsekwentnie gromadzi się wokół tego pomysłu wyznawców.
Jeden z „zarządu” dostał nawet a konto Pokojową Nagrodę Nobla /Al Gore/.
Na czym polega „geniusz” pomysłodawców? Otóż zmiany klimatyczne dotyczą całej kuli ziemskiej, ale tylko Europa, ściślej UE zamierza temu procesowi aktywnie przeciwdziałać. Oczywiście kosztem państw członkowskich.
Moim zdaniem, walka z wiatrakami przy tym pomyśle to mały pikuś. Ta „zabawa” jest niezwykle kosztowna. To jedno. Bezsens, raczej clou, polega na tym że ETS https://pl.wikipedia.org/wiki/Europejski_System_Handlu_Emisjami  
najbardziej obciąża gospodarki rozwijające się, korzystające z energii opartej o źródła konwencjonalne, czyli węgiel. Poza tym dopuszczono do obrotu spekulacyjnego uprawnieniami.
Na efekty nie trzeba było długo czekać.
Z początkowych kilku euro cena uprawnień skoczyła do blisko 100 €.
Idiotyzm pomysłu został ośmieszony wskutek kryzysu energetycznego wywołanego przez Rosję.
Zagrożeni blackoutem fanatycy ETS, zwłaszcza Niemcy, przepraszają się z węglem, z elektrowniami atomowymi, byle tylko nie ściągnąć na siebie gniewu elektoratu. Tego co przy okazji obserwujemy w Niemczech nie wymyśliłby nawet …, mniejsza o to.
Otóż Niemcy chcą zlikwidować farmy wiatrowe dla zwiększenia wydobycia węgla brunatnego https://energetyka24.com/gornictwo/wiadomosci/niemcy-usuwaja-turbiny-wiatrowe-aby-powiekszyc-kopalnie-wegla-brunatnego
Według danych z czerwca br. Niemcy uzyskiwali energię elektryczną w około 31,5% z węgla kamiennego i brunatnego. https://biznesalert.pl/niemcy-miks-energetyczny-wegiel-oze/
Równocześnie opóźniają wyłączenie swoich elektrowni atomowych. https://energia.rp.pl/atom/art37253221-niemcy-mialy-zamknac-elektrownie-jadrowe-do-konca-2022-zmieniono-decyzje
Dla obniżenia kosztu energii dla odbiorcy końcowego Polska proponuje zawieszenie obowiązku zakupu energii  poprzez giełdę ponieważ cena giełdowa ustalana jest względem najdroższego producenta jakim są elektrownie gazowe. Drugim czynnikiem windującym cenę jest ETS. Uprawnienia do emisji CO2 stały się przedmiotem spekulacji giełdowej. https://www.rachuneo.pl/artykuly/cena-uprawnien-do-emisji-co2 
Polska proponuje ustalenie sztywnej ceny np. 32 euro, początkowo na dwa lata i wycofanie uprawnień z obrotu giełdowego. Niestety, pomysły te nie mają szans na uzyskanie poparcia KE, głównie za sprawą Niemiec.
W dość dwuznacznym świetle została postawiona Polska.
W czasach PRL-u mówiono że „Polska na węglu stoi”. Jeszcze dzisiaj ponad 70% wytwarzanej energii elektrycznej powstaje w elektrowniach opalanych węglem kamiennym i brunatnym.  
Po przystąpieniu do UE Polska jest zmuszana do rezygnacji z węgla. Jest to ze strony Polski polityka bezmyślna, a mówiąc wprost jest to sabotaż gospodarczy. Bezkrytycznie ulegamy szantażowi KE, wbrew własnemu interesowi gospodarczemu. W czyim interesie?
Trwający kryzys energetyczny daje odpowiedź i na to pytanie.
Likwidując kolejne kopalnie zmniejszamy własne wydobycie, a węgla potrzebujemy mniej więcej tyle samo.
Niedobory uzupełniamy importem.
Warto zwrócić uwagę na zachowanie ekoterrorystów. Modna w ostatnim czasie Greta Thunberg też wykazała się wyrozumiałością dla metod zażegnania kryzysu energetycznego w krajach UE, szczególnie w Niemczech. W niemieckiej telewizji ARD powiedziała, że „błędem” było zamknięcie działających już elektrowni jądrowych. - Osobiście uważam, że skupianie się na węglu jest bardzo złym pomysłem, kiedy (energia jądrowa –red.) jest możliwa do wykorzystania – powiedziała.
Z publikowanych ostatnio raportów i analiz MAEA wynika że koniunktura dla energetyki atomowej utrzyma się do co najmniej 2050 roku. https://energia.rp.pl/atom/art37296111-od-optymizmu-do-pewnosci
Pytanie czy Polska zdąży się wpisać w ten trend?
A co dalej z węglem?

28 komentarzy:

  1. Już jest awanturka o planach budowy elektrowni jądrowej,rozmowy w toku i to bardzo poważne.
    No i oczywiście jawna bandyterka Opozycji ,a konkretnie Leszka Millera,który kracze ,że to skandal i bez zgody Unii Europejskiej jest to niemożliwe.No i oczywiście polski rząd ,czyli jak to w języku opozycji "pisiory"sprowadzą na Polskę nowe nieszczęście.
    Czyli nie kryje się z tym ,że będzie wszystko robić ,aby to zablokować ,donieść ,rozpalić ogień..etc,etc...

    https://www.tvp.info/64234745/elektrownia-atomowa-w-polsce-leszek-miller-bruksela-moze-to-zablokowac-

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Psy szczekają, karawana idzie dalej.
      Czy to uznać za argument? https://www.bibula.com/?p=136938
      Istota tych awantur opozycji sprowadza się do żalu, dlaczego to nie my, tylko oni?

      Usuń
  2. Czytałam wcześniej tą wiadomość .Bibuła wzięła z wystąpień twitterowych . Jasna sprawą jest ,że to jak na razie -bredzenie o tych 100 tysiącach miejsc pracy USA...Wiadomą sprawą jest ,że jeżeli dojdzie do skutku
    to pewne komponenty będzie produkował inwestor,czy projektant...bo Polska jest jak by nie było nieprzystosowana...ale jak na razie to fantazja,nie potwierdzona...
    Zobaczymy,będzie ostra walka w razie co ,bo przecież UE będzie pyszczyć...Millery juz działają...

    OdpowiedzUsuń
  3. Z 4 października 2022 jest opisana historia mniej więcej ,ale jak to będzie dalej?
    https://inzynieria.com/energetyka/wiadomosci/65169,elektrownia-atomowa-w-polsce-czy-rzeczywiscie-powstanie-i-kiedy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przeczytałem. Notka ma charakter informacyjny i nic poza tym.
      Według mnie sprawy zaszły tak daleko, że dalej dreptać w miejscu się nie da. Nie widać rozwiązań alternatywnych.
      Prawdopodobnie rozwiązano problem finansowania zadania i to jest kluczowe. Teraz strony będą dążyły do sfinalizowania dzieła bo nikt nie jest zainteresowany utopieniem takiej kasy w błoto.
      Ja mam wątpliwości co do terminu uruchomienia elektrowni. Z reguły nie jest dotrzymywany, a w skrajnych przypadkach jest przedłużany nawet dwukrotnie.
      Masz rację że będą trwały próby sabotowania inwestycji. Protestanci nie wskazują możliwych rozwiązań alternatywnych. Ich to nie interesuje.
      W tym wszystkim nie brakuje polityki. Na razie wyeliminowano z gry Francję. Według mnie to niewielka strata. Nie bardzo radzą sobie u siebie i nie są chętni do finansowania budowy. Co innego Korea i USA.
      Korea chce na dłużej wejść na rynek europejski. Ma więc motyw.

      Usuń
    2. Ciekawa będzie obserwacja poczynań KE. Od strony finansowej nie mają nic do powiedzenia bo realizacja nie będzie przy współudziale pieniędzy unijnych. Ciekawe więc jakich argumentów użyją? Bruździć będą na pewno Niemcy. Nie tylko dla zasady.
      Tak czy inaczej trzeba się zaopatrzyć w colę i czipsy i … czekać.

      Usuń
  4. Może to zabrzmieć jak kiepski dowcip:ale odpalą jakiś drugi Turów? Popisów będzie wiele.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie nadążasz. To już się stało https://www.wnp.pl/energetyka/wraca-sprawa-turowa-bo-do-komisji-europejskiej-wplynela-skarga,638681.html

      Usuń
  5. Nadążam ,nadążam....68,5 miliona Euro ,które sobie urzędasy unijne potrąciły + 45 milionów euro Czechom jako ugoda i tak dalej ....z kolei BUND wraz z organizacjami partnerskimi złożyła skargę do Komisji Europejskiej,jeszcze do pieca dołożyło czeski Greenpeace i Stowarzyszenie Sąsiedzkie z północno czeskiej miejscowości Uhelna.Wszystkie ręce na pokład,a rząd czeski kaskę ma ,więc ten cały cyrk trwa nadal, a nawet będzie pewnie teraz bronić tej ugody.Ja przepraszam ,ale to tak wygląda,że Niemcy wsadzają co chwila kija do klatki z małpami..i potrząsają zdrowo,dokąd się da...

    Stąd przy budowaniu elektrowni atomowej z pominięciem EU będzie podobny cyrk..tak się wyraziłam..
    Bo po takich doświadczeniach z polskim rządem uważają ,że się da...wszystko zrobić
    No chyba ,ze Jankes warknie ,jak podpiszą i zamkną już umowę ...
    Scholz i frau Ursula von Leyen nie odpuści...
    No nie wiem...może się mylę.........?



    OdpowiedzUsuń
  6. Ale sądzę ,że się nie mylę ,odpalą taki "Turów",bo może się okazać ,że coś tam szwabom promieniuje,albo Polska nie ma gdzie składować paliwa ,albo za blisko granic,albo coś w podobie.Czort jeden wie,coś będzie na rzeczy,tej elektrowni płazem nie odpuszczą to pewne!..Scholtz w duecie z frau Ursulą to szatańska mieszanka i niechaj Bozia nad nami czuwa,bo nie popuszczą...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To że Niemcy nie odpuszczą nie mam cienia wątpliwości. Z tego żyją. Ciągle przymuszają innych do zachowań przez siebie narzucanych.
      Wojna na Ukrainie trochę im namieszała. Ciekawe jak długo będzie trwała korekta narracji?
      W tej rozgrywce istotne jest czy Polskę stać na przejście do ataku?
      Od czego powinno się zacząć?
      Według mnie jest to sprawa KPO. Kłopot polega na tym, że Polska na starcie zawaliła sprawę. Chyba wina spadła na Szymańskiego. Mataczenie z naszej strony trwa zbyt długo.
      Najświeższa wersja jest taka, że Polska szykuje się do złożenia do KE pierwszych faktur do refundacji. Dopiero wtedy będzie wiadomo czy będzie wypłata, czy nie i dlaczego nie? A to może być do trzech miesięcy od złożenia rachunków, czyli w 2023 roku. Z tego wynika że teraz możemy sobie pokiwać palcem w bucie.
      W sprawie kopalń węgla brunatnego nie możemy zachowywać się jak dotychczas.
      Na spornym terenie jest chyba 8 kopalń, z tego tylko jedna jest polska. Reszta jest na terenie Niemiec i Czech, ale aktualnym właścicielem wszystkich są Czesi. Kiedyś już pisałem na ten temat szczegółowo.
      W sprawie szkodliwego oddziaływania na środowisko skargę składała chyba Bogatynia, ale skargę odrzucono jako rzekomo bezpodstawną.
      U podstaw tych awantur leży brak dowodów naukowych na poparcie stawianych Polsce zarzutów. Analizy jakimi dysponuje Polska są odrzucane. Nakładane na Polskę kary oparte są o deklaracje strony czeskiej, a teraz chcą się do tego dołączyć Niemcy.
      Póki Polska się nie odwinie, będą nam s…ć na głowę bezkarnie.

      Usuń
  7. Tak będzie jak piszesz. To jeszcze potrwa trochę i ho,ho...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W uzupełnieniu do wcześniejszego komentarza.
      Moje notki w sprawie Turowa https://rozmowynaprzyzbie.blogspot.com/search?q=tur%C3%B3w

      Usuń
  8. Mam to w ogólnej pamięci,nie zaszkodzi przypomnieć.Ale to jest opinia ,którą komisarze Unijni olewają.
    Liczy się prawo panującej pięści Unijnej pod przewodnictwem Niemiec.
    Polski rząd powinien się z tego spowiadać jako grzech ciężki i zawiniony...I nie inaczej..!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pozornie masz rację, ale tylko pozornie.
      Mnie zastanawia co nasza waadza przed nami ukrywa? Jakie trzymania ma na nich KE, a raczej Berlin?
      W normalnych układach MM powinien dawno wywrócić stolik i przestać z nimi rozmawiać.
      A co mamy? Dogadanie z Czechami, wypłatę zadośćuczynienia i … kary ściągane na podstawie sądu kapturowego. Wyrok TS UE jest bezprawny, a wobec tego dlaczego od miesięcy jest w obrocie prawnym?
      Nowa skarga wniesiona przez Czechy i Niemcy to kolejna prowokacja. Teraz czekamy, czy zostanie podjęta przez TS UE?
      Moim zdaniem, zanim zaczniemy odnosić się do stawianych zarzutów, powinniśmy zawiesić wpłatę składki członkowskiej do KE /działanie pozaprawne, ale bezprawne jest ściąganie kary za wyrok sądu kapturowego/. Albo idziemy na wojnę z KE, albo dajemy się kopać, nie tylko po kostkach, czy wyżej.
      W dalszej kolejności powinniśmy wypowiedzieć porozumienie w sprawie KPO. Są jeszcze inne możliwości.

      Usuń
  9. Przepraszam,ale właśnie przyznałeś mi rację.odnośnie tego "grzechu śmiertelnego"...
    Co mają na MM i pozostałą świtę?...układy i haki..Bezprawie ściąga na siebie .......bezprawie.
    To nie jest to,że włączam się w pisowską retorykę,w/g powszechnego podziału...Logicznym odzewem byłoby zawiesić składki na taki bezprawny skandal,który właściwie budzi zdziwienie w Europie....
    Ale to już nie haki,tylko strach jaką wojnę rozpocznie opozycja i reakcja potencjalnych wyborców.
    W zadufaniu rządzenia nawet w tak logicznych sprawach zatraca się wszystko i brnie się w to g*****
    To liczenie na cud ,na to że frau Ursuli dobiorą się wreszcie do skóry za korupcję szczepionkową,to liczenie,że ułożą się "politycznie"...w sposób doskonały z USA ,które warknie jak brytan...Z kolei strona opozycyjna każde westchnienie donosi do swoich przyjaciół i tak to się toczy........ Koszmarny pat.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie masz za co przepraszać. Niczego nie kwestionowałem. Wątpliwości mam od zawsze.
      Nasi rządcy to nie wiadomo która liga. Coś w rodzaju LZS Szmacianka.
      Oni boją się własnego cienia, a co dopiero starcia z wygami z KE. Zapominają jednak że reprezentują blisko 40 milionowe państwo o dość dobrze prosperującej gospodarce. Jeśli przerasta to ich umiejętności, niech zrezygnują. Nie ma ludzi niezastąpionych.
      Nasza opozycja zachowuje się jak kurek na dachu. Tylko dlaczego jest ciągle bezkarna?
      Nie ma na nią argumentów?

      Usuń
    2. Na bezkarność opozycji i wiele tego typu spraw też mam proste wytłumaczenie.
      Rządzący zawsze pamiętają że bycie u władzy nie jest wieczne. Kiedyś się odchodzi i są warunki żeby ich pociągnąć do odpowiedzialności za wszelkie grzechy. Póki są możliwości, trzeba pilnować żeby prawo było dla nich łaskawe nawet po przejściu do ław opozycji. Słowem, rączka rączkę myje, nóżka nóżkę wspiera, albo … kopie.

      Usuń
  10. Waadza kocha robić idiotów ze swych obywateli
    https://niezalezna.pl/463240-premier-konczymy-przygotowywanie-wniosku-ws-kpo
    Od ilu miesięcy snute są opowieści jak to KE krzywdzi Polskę. A wniosku o wypłaty jak nie było tak nie ma.

    OdpowiedzUsuń
  11. Mam często bardzo paskudne odczucia.Oni wszyscy u władzy ,z malutkimi wyjątkami wywodzili się jak bardzo brzydko określam z jednego miotu...Ci co byli i są przy czubku władzy ,byli przy zmowie okrągłego stołu,gdzie kupczono Polską Racją Stanu.Z pewnością byli jeszcze młodsi,ale ulegali gierkom komunistycznej władzy.Ludzi którzy mogli coś zrobić,odsunięto sposobami i metodami znanymi.Część milczała z obawy i nadziei,że coś może zrobią ,gdy staną mocniej na nogi.
    Nic bardziej mylnego.Gospodarka i grabiona kasa poszła w ręce służb specjalnych ,a wolność zostawiono dla zabawy.Jaka ona postać przybrała - to tego doświadczamy... Dziwna zmowa do bezkarności wszelkich afer i przekrętów ogranicza się to tzw "słupów"...Nawet nie odtajniono poleceń do mordu ks.Popiełuszki i odprowadzają odpowiedzialnych oddając im hołdy w alei zasłużonych...
    Pewnie są podobieństwa i w innych państwach,ale Polska chyba najbardziej doświadczyła...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z upływem czasu pojawia się coraz więcej szczegółów o tym co się kryje za tzw. transformacją ustrojową. Były i wcześniej, ale dziwnym trafem przemykały się pod ścianami.
      Wielu trudno uwierzyć, że przygotowania rozpoczęto już w czasie wielkiej smuty, czyli po wprowadzeniu stanu wojennego. W 1989 roku nie było miejsca na żadną spontaniczność. Role były rozdane. Aktorzy wyznaczeni.
      Dzisiaj tylko nieliczni pamiętają czego dotyczyły machloje po wprowadzeniu stanu wojennego.
      Ta wzajemna asekuracja spowodowała bezkarność kasty która w rewanżu gwarantuje po dzień dzisiejszy bezkarność wykonawcom likwidacji gospodarki PRL-u.
      I, chyba rzecz najważniejsza w tych rozważaniach. Nie ma znaczenia jaką drogą poszedł rozpad demoludów. Wszędzie zaraza przyniesiona ze wschodu, a więc korupcja, nepotyzm, bezprawie itp. jednakowo święci triumfy. Walka z tym to zajęcie na pokolenia. I nie ma gwarancji sukcesu końcowego.
      W czasie transformacji zastosowano wobec społeczeństwa prosty zabieg tzn. doprowadzono w krótkim czasie do jego drakońskiego zubożenia. Z jednej strony byliśmy milionerami, ale jednocześnie wielu było zagrożonych bezrobociem. W takiej sytuacji nie mieliśmy głowy do pilnowania tej grupy uprzywilejowanej. Później okazało się że wiele z tych spraw uległo przedawnieniu, albo co ciekawsze, nie było podstawy prawnej do ścigania karnego.

      Usuń
  12. Od lipca nie widzę aktywności PP. Niedowidzę?

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja też jej nie widzę i nie pisała od lipca.Dzisiaj się zastanawiałam do kogo napisać i zapytać.Coś mi gdzieś mignęło i zgasło ...Kiedyś do mnie napisała pocztą ,ma działkę i ją uprawia ,a zdrowie jak zdrowie.
    Nic więcej nie wiem ...to się wyjaśni...?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zaciekawiło mnie coś innego. Chyba we wrześniu w guglach trafiłem na link, że PP uczestniczyła jako wykładowca w jakimś spotkaniu wśród jeszcze dwóch autorów. Teraz tego nie mogę znaleźć.
      Dziwi mnie, bo nigdzie się nie produkuje. Nie zauważyłem też żeby się obraziła na SN.
      Poczekamy. Jednak Jej wpisów i komentarzy brakuje.

      p.s. Ostatnio tej emigracji za dużo.

      Usuń
  14. Może podpowiem.Jest wiele,wiele materiałów i paszkwilów na temat PP.Wściekłość na PP za pisanie i odkrywanie powiązań ,oraz składne powiązanie...wytworzyły najprawdziwszy z prawdziwych i przekonywujących hejtów jakie powstały w internecie.PP-to Krystyna Anna Murat rocznik 1953 .Znajdziesz dziesiątki paszkwilów .Nie wiem teraz co się stało?...choroba,albo "dopadła"ją poważniejsza kara ...Na takie postaci łatwo śladem adresu trafić...i zatruć życie............nie jest młoda i gdzieś jest kres odporności psychicznej................
    Zabierał się za nią Ebenzer Rojt,oko.press i wiele,wiele "fachowców."
    Zadziwiający jest fakt dla mnie ,że z emigracji też się wraca.Jak w przypadku S.O..Panu Bogu świeczkę ,a diabłu ogarek...wiem o czym piszę...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tym wszystkim wiem.
      Jednak usuniecie linku z gugla to już poważna sprawa. Czyja to robota?

      Usuń
  15. Czy wiesz ,lub przypuszczasz czego dotyczyła treść tych wykładów?Bo to interesujące...
    Wszystkich śladów nie ma takich możliwości usunąć...... gdzieś musi być ślad,ale pod warunkiem ,że zna się o czym była mowa na tych wykładach ...

    OdpowiedzUsuń
  16. Próbowałem na różne sposoby, ale bez efektu. Trzeba czekać aż sie sprawa sama rozwiąże.

    OdpowiedzUsuń

W oczekiwaniu na co?

  Do planowanego zaprzysiężenia prezydenta-elekta czas upłynie na próbach podważenia wyniku wyborczego i oczywiście rycia pod Karolem Nawroc...