Szukaj na tym blogu

12 października 2022

Czy wojna na Ukrainie ma tylko jedno dno?

Ciekawa jest obserwacja odprysków wojny na Ukrainie. Jednym z nich jest kryzys energetyczny.
Co ma piernik do wiatraka? Na pierwszy rzut oka trudno zrozumieć związki przyczynowo-skutkowe,
a one są.
Rosja przygotowywała grunt do agresji przez lata. Wynika to z obsesji Putina który od około 20 lat dąży do odtworzenia ZSRR. Nie były to działania zbyt wysublimowane, ale za to wielotorowe.
Może zaskakiwać, że „przy okazji” doszło do współpracy z UE. Poważnie? Może to tylko zbiegi okoliczności?
Powiedzmy że to się tak nazywa.
Nie mnie ustalać co było najpierw. Ważne o czym mówi się tu i teraz. A o czym się mówi? O korupcji wśród elit władzy. Nie sądzę żeby przechodzenie sprzedajnych polityków niemieckich, austriackich, francuskich i jakich jeszcze, do władz Gazpromu, wynikało z ich fascynacji Rosją. Magnesem były oferowane honoraria.
Ale, nic za darmo. Ci sprzedajni politycy wnosili do Gazpromu swoją wiedzę, doświadczenie polityczne i posiadane kontakty w świecie polityki międzynarodowej.
Lata stabilizacji w Europie spowodowały, że politycy europejscy patrzyli na otaczającą rzeczywistość przez pryzmat możliwych do osiągnięcia zysków. Nie tylko osobistych. Prym wiedli Niemcy. Zgubiła ich jednak pazerność. Chcieli zmonopolizować dystrybucję rosyjskiego gazu w Europie.
Zainwestowali w NS1 i NS2.
W ramach „współpracy” Rosja zamknęła przesył gazu przez rurociąg jamalski.
Po wznowieniu działań wojennych na Ukrainie i nakładanych na Rosję kolejnych sankcjach w dystrybucji gazu w Europie nastąpił chaos. Gazu brakuje, a nowe kierunki dostaw nie można uruchomić z dnia na dzień. Widzę też taką możliwość, o której media milczą. Chodzi o możliwość wznowienia przesyłu gazu rurociągiem jamalskim. Przecież go nie zdemontowano, a ponowne uruchomienie nie potrwa lata.
Jaka jest więc cena wywoławcza po stronie rosyjskiej?
Na wzroście cen gazu zyskuje Gazprom. Ograniczenie liczby odbiorców rekompensuje wzrost cen rynkowych. Do tego dochodzą machinacje po stronie Gazpromu związane ze zrywaniem podpisanych umów /żądanie opłat w rublach/.
Doszło do uszkodzeń NS1 i NS2 na dnie Bałtyku. Wszyscy są zgodni że to sabotaż ze strony Rosji. Przywrócenie drożności możliwe jest dopiero wiosną 2023, ale są też inne opinie że uszkodzenia mogą uniemożliwić dalsze użytkowanie ponieważ woda dostała się do wnętrza rur.
Szokuje reakcja KE która próbuje przejąć ponownie kontrolę nad obrotem dostawami gazu.
Ktoś ma jeszcze wątpliwości czyje interesy reprezentuje?
Niemcy nie przygotowali dla siebie wariantów alternatywnych. Gaz miała zapewnić Rosja poprzez NS1
a później NS2. Ten ostatni mimo że jest gotowy, nie został dopuszczony do eksploatacji z przyczyn politycznych, wbrew interesom gospodarczym Niemiec.
To co obserwujemy to pełna improwizacja.
Poszukiwanie nowych kierunków dostaw gazu, próby zakupu pływających terminali, przejęcie zakupów gazu na potrzeby całej UE przez KE itd.  
Tego „entuzjazmu” nie podzielają pozostałe kraje UE. Obowiązuje zasada „każdy sobie rzepkę skrobie”. Jawnie robią to Węgry które zapewniły sobie dostawy gazu rosyjskiego na warunkach Moskwy.
Niemcom popsuła szyki „awaria” NS1, a później NS2. Sytuację utrudnia obstrukcja krajów arabskich które nie chcą zwiększyć wydobycia gazu, co by skutkowało spadkiem jego ceny. Trudno się dziwić
że każdy pilnuje własnych interesów.
Na ten stan rzeczy nakładają się problemy logistyczne. Liczba dostępnych gazowców jest stała i teraz nie nadążają z dostawami. Budowa nowych gazociągów wymaga czasu i pieniędzy.
To nie koniec problemów. Pokazuje to przykład rurociągu z Hiszpanii do Francji, którym może popłynąć gaz z Afryki na potrzeby Europy zachodniej. https://www.gazetaprawna.pl/wiadomosci/swiat/artykuly/8562375,midcat-gazociag-hiszpania-niemcy-planuja-budowe-francja.html
https://www.dw.com/pl/gazoci%C4%85g-pirenejski-nowe-podej%C5%9Bcie/a-63337347
Francuzom to nie odpowiada. Ciekawe jakich argumentów użyją Niemcy żeby Francja zmieniła zdanie?
Są jednak państwa które sobie poradziły z problemem. Do nich należy Polska która wcześniej zbudowała terminal LNG w Świnoujściu, a ostatnio uruchomiła rurociąg Baltic Pipe ze złóż gazu w Norwegii. Ponadto zbudowano połączenia z sieciami gazowymi Słowacji, Czech i Litwy.
W korzystnej sytuacji jest Litwa, a także państwa posiadające własne złoża gazu np. Norwegia
i Wlk. Brytania.
Jakie jest przełożenie dostępu do zasobów gazu do stanu gospodarki?
Największym odbiorcą gazu jest przemysł chemiczny, w tym produkcja nawozów sztucznych.
W zachodniej Europie, za wyjątkiem Francji i Niemiec są to również elektrownie opalane gazem.
Francja bazuje na elektrowniach atomowych.
Niemcy dla ochrony własnych interesów gospodarczych obalają wszelkie granice. Może z niewielkimi wyjątkami. https://biznesalert.pl/niemcy-miks-energetyczny-wegiel-oze/
Z jednej strony starają się nadawać nowy kierunek rozwoju energetyki. Stawiają na OZE.
Likwidują u siebie energetykę jądrową. Wcześniej wyłączyli z eksploatacji kopalnie węgla kamiennego. Wszystko na rzecz czystego powietrza i redukcji emisji CO2.
Niemcy cierpią na rozdwojenie jaźni. Dla „równowagi” Niemcy uruchamiają teraz nowe kopalnie węgla brunatnego, które zapewniają 31,5% wytwarzanej energii elektrycznej. Są za to znaczącym producentem CO2.
Wokół religii jaką jest hasło „ocieplenie klimatu” istnieje spore zamieszanie.
Wykonanie zadań postawionych przez KE na najbliższe lata staje pod znakiem zapytania za sprawą wojny na Ukrainie i jej następstw dla gospodarki nie tylko europejskiej.
Na rynku dostaw brakuje gazu i węgla kamiennego co powoduje wzrost ich cen. Po wybuchu wojny na Ukrainie zapotrzebowanie na węgiel kamienny w Niemczech wzrosło o 12,5% rok do roku.
Teraz niespodzianka. Można wznowić wydobycie węgla kamiennego bo niemieckie kopalnie zaprzestały tylko wydobycia, ale utrzymywano je w ruchu. Podobnie postąpiła Wlk. Brytania.
Gorzej jest w Polsce. Tu pod naciskiem KE doszło do likwidacji zamykanych kopalń, co praktycznie uniemożliwia wznowienie wydobycia. To proces nieodwracalny. Uruchomienie nowego szybu wydobywczego to proces długotrwały, powyżej 5 lat.
Mix energetyczny Polski w 2022 roku https://www.rynekelektryczny.pl/produkcja-energii-elektrycznej-w-polsce/  w ponad 50% zapewniają elektrownie węglowe /węgiel kamienny/ i ponad 30% węgiel brunatny/. Reszta pochodzi z OZE, w tym niecałe 4% z elektrowni gazowych.
https://www.wnp.pl/energetyka/zobacz-jak-powstaje-cena-energii-na-gieldzie,631333.html?utm_source=newsletter&utm_medium=email&utm_campaign=wnp#comment
Dlaczego więc produkcja energii elektrycznej jest w Polsce tak droga? Odpowiedź jest względnie prosta.
W miarę przejrzyście omówiono problem tu https://www.wnp.pl/energetyka/zobacz-jak-powstaje-cena-energii-na-gieldzie,631333.html?utm_source=newsletter&utm_medium=email&utm_campaign=wnp
Dla obniżenia kosztu energii dla odbiorcy końcowego Polska proponuje zawieszenie obowiązku zakupu energii  poprzez giełdę ponieważ cena giełdowa ustalana jest względem najdroższego producenta jakim są elektrownie gazowe. Drugim czynnikiem windującym cenę jest ETS https://pl.wikipedia.org/wiki/Europejski_System_Handlu_Emisjami
Uprawnienia do emisji CO2 stały się przedmiotem spekulacji giełdowej. https://www.rachuneo.pl/artykuly/cena-uprawnien-do-emisji-co2  Cena z początkowych 5 euro oscyluje już wokół 100 euro. Polska proponuje ustalenie sztywnej ceny np. 32 euro, początkowo na dwa lata i wycofanie uprawnień z obrotu giełdowego. Niestety, pomysły te nie mają szans na uzyskanie poparcia KE, głównie za sprawą Niemiec. 

Tak przy okazji, nurtuje mnie pytanie kto zapłaci za wzmożoną emisję CO2 i innych zanieczyszczeń atmosfery podczas trwającej wojny na Ukrainie? Na granicach zewnętrznych Ukrainy postawiono systemy filtrujące powietrze?

11 komentarzy:

  1. Czyszczenia ciąg dalszy
    https://www.wnp.pl/parlamentarny/wydarzenia/konrad-szymanski-odchodzi-ze-stanowiska-ministra-ds-unii-europejskiej,632818.html?utm_source=newsletter&utm_medium=email&utm_campaign=wnp
    Dlaczego tak długo trwało usuwanie tego szkodnika?

    OdpowiedzUsuń
  2. No brawo,tego mi właśnie brakowało -ujęcia tematu.
    Wiesz we mnie się coś burzy jak słyszę co zrobiono z naszymi kopalniami....
    Pierwszy lepszy artykuł tzw "ochrony" środowiskowej wzburzył we mnie krew!. Dlaczego ?"Wielka akcja zatapiania odkrywek - konieczna, ale nie na hurra" https://www.teraz-srodowisko.pl/aktualnosci/zatapianie-odkrywki-rekultywacja-wodna-retencja-Krasnicki-9944.html
    To pieprzenie ,za przeproszeniem...i kryminał.!
    Z pewnością będę wracała do Twojej notki o kryzysie energetycznym.Absolutnie zgadzam się z opinią,ze Rosja kupiła sobie zupełnie Unię Europejską co do dystrybucji gazu i wszystkich tanich surowców.
    Jednego się nie spodziewali chyba,że Putin sięgnie ambicjonalnie po Ukrainę i że dojdzie do takiej eskalacji.Krym właściwie odpuścili ,omijając rzekomo niespójne przepisy sankcji za aneksję.
    Ale z Ukrainą już poważniejsza sprawa,stąd wszelkie plany Niemców .biorą w łeb i wyraźnie odsłaniają hipokryzję nawet dla przedszkolaka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Idiotów ci u nas dostatek. Nie ma siły która byłaby w stanie przekonać ruchy eko że mają połowicznie rację, albo nie mają jej wcale. Ich nie stać na kompleksową ocenę sytuacji. Nie mają w tym żadnego interesu. Większość z nich nie ma świadomości że są manipulowani. Uważna obserwacja poczynań ruchów eko ujawnia że prym wiodą tam działacze zadaniowi. Chodzi o robienie zadymy i wymuszanie haraczu przeznaczonego później na finansowanie kolejnych akcji. Zasada jest prosta. Na czele akcji staje aktywista-zawodowiec, a przy nim młodzi gniewni którzy chcą za wszelka cenę zaistnieć, a przy okazji zbawiać świat. Na dobrą sprawę ten tłumek nie zawsze wie o co im chodzi. Mają wykonywać polecenia szefa i nie dyskutować. Takim jaskrawym przykładem jest Greenpeace Polska. https://wgospodarce.pl/opinie/50303-dlaczego-w-zarzadzie-greenpeace-polska-nie-ma-polakow
      To jest informacja z 2018 roku. Teraz nastąpiły jakieś zmiany.

      Usuń
    2. Co do agresji Rosji. Bezdyskusyjne, przynajmniej dla mnie, jest jedno. Po co świat stworzył tyle różnych organizacji odpowiedzialnych za przestrzeganie prawa międzynarodowego skoro dla Rosji nie ma to żadnego znaczenia? Nie chodzi tylko o agresję, ale o przestrzeganie zasad postępowania wobec ludności cywilnej i obiektów infrastruktury cywilnej.
      Jakie praktyczne znaczenie ma uznanie Rosji za państwo-terrorystę?
      Większość światowej opinii publicznej ma świadomość że Rosji nie sięgnie żadna kara, ani zbiorowa, ani indywidualna.
      Od siebie dodam że świat nie wyegzekwuje od Rosji żadnych reparacji wojennych na rzecz Ukrainy. Przynajmniej tak to wygląda na obecnym etapie wojny.

      Usuń
    3. Uzasadnienie powyższego jest bardzo proste. Wystarczy spojrzeć na ostatnie wyniki głosowania w ONZ, potępiające działania Rosji na Ukrainie. https://www.rp.pl/konflikty-zbrojne/art37229381-onz-potepia-rosje-za-probe-aneksji-czesci-ukrainy-cztery-panstwa-poparly-rosjan
      20% uprawnionych do głosowania wstrzymało się od głosu. Im jest wszystko jedno. A co naprawdę myślą ci którzy głosowali „za”? Za rezolucją nic nie idzie. To tylko gest.
      Wojna na Ukrainie różni się od podobnych konfliktów lokalnych tym, że jest bardzo blisko Europy, a w zasadzie na jej obrzeżach. Wojnę prowadzi Rosja bez żadnego racjonalnego argumentu. Nie jest nim próba uszczęśliwiania na siłę.
      Rosja osiągnęła już jedno. Wykopała rów między Rosją a Ukrainą, nie do zasypania przez wieki.

      Usuń
  3. Ciekawy wątek poruszył dzisiaj Coryllus http://gabriel-maciejewski.szkolanawigatorow.pl/kopoty-miedzymorza
    Ilu polityków ma podobne spojrzenie na ten temat? Jakie są realne szanse na zmianę stanowiska Węgier w kwestii Międzymorza?
    Coryllus w swej analizie pominął działania Węgier w kierunku dostosowania się do nowych realiów. https://www.portalmorski.pl/wiadomosci/porty-logistyka/50196-korytarz-baltyk-adriatyk-w-kontekscie-nowego-jedwabnego-szlaku
    Dalsze losy zależą od wyniku wojny na Ukrainie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Przykład medialnej ściemy
    https://www.wnp.pl/gazownictwo/co-sie-stalo-z-nord-streamem-sledztwo-utrudnia-amunicja-z-ii-wojny-swiatowej,633290.html?utm_source=newsletter&utm_medium=email&utm_campaign=wnp
    Można spokojnie przyjąć że nic nie zostanie wyjaśnione.
    A propos niewybuchów na dnie Bałtyku to dlaczego nie przeszkadzały przy układaniu rury?
    Przy okazji wypada zapytać kto zapłaci za skażenie Bałtyku? Gaz jest neutralny dla środowiska?

    OdpowiedzUsuń
  5. Sęk w tym ,że wynik wojny na Ukrainie -nie jest nikomu znany.Te boje które się toczą w polityce to wielka niewiadoma..Europa pod przewodnictwem Niemiec jest w ciemnej studni i nie chce zrezygnować z tanich surowców z FR.
    To wielka wojna gospodarcza za pomocą czołgów,dronów i armatniego mięsa.
    Często odnoszę wrażenie,że tą wojnę gospodarczą ,poprzedziła zmajstrowana pandemia.
    To wielka próba zachwiania gospodarkami i przykręcenia śruby słabszym państwom.
    To co zostało zrobione dla "ochrony zdrowia "przed pandemią -nie było przypadkowe.
    Nie to,że nie wierzę,że tej pandemii nie było.
    Świat się momentalnie zmienił na korzyść zaborczych wodzów... Podkład który zastosowano ,oraz błędna polityka na którą wszystkie państwa zareagowały jak psy Pawłowa--zmieniły polityków w dziwaczne Zombi...........a wśród myślących tysiące różnych teorii spiskowych.
    I chyba o to chodziło...........
    A tymczasem Putinas zasiewa zbiorową teorię uwodzenia,że świat nie obejdzie się bez jego zbawiennych surowców i ideologi ,że ratuje ludzkość i Słowian od zgniłego Zachodu...
    I tak jak PO/PiS podzielił i zabetonował Polaków ,tak Europa i Świat podzielił się za i przeciw.
    Widać to po głosowaniach w Europie,Azji etc,etc...
    Nawet nie wiadomo ilu Putinów rządzi FR,ale mają na pokaz jednego "bohatera".
    Chińczycy są za i przeciw,jednakże cała Euroazja wrze i wszędzie jest walka gospodarcza o swoje interesy......
    Przy okazji ubija się tęsknoty suwerenności i wyzwalanie jeden od drugiego...........
    Jak w XX wieku Rosja miała coś do powiedzenia i zajmowała co praktycznie chciała pod swoją jurysdykcję,to dalej ma swoje inklinacje do tego...
    Na moje oko to wojna gospodarcza z niedźwiedziami na osi USA-Chiny-Rosja,a Ukraina jest tylko pretekstem......
    Był czas dla USA,aby wsadzić nosa po aneksji Krymu i budowie NS2...
    Pozwalali swoim wasalom hasać,a nawet Biden tuż po wyborach dawał zielone światełko Niemcom jak pamiętam..........Był z pewnością taki krótki moment..............
    Nie docenili agentury KGB-owskiej w Europie i na świecie.

    Jak FR pójdzie z Ukrainą i się dogadają ---to biedna będzie Polska...Nawet nie wiem czy ziemia po której stąpamy zostanie nasza....
    Będzie chyba w najbliższej przyszłości następny rozbiór.Tereny Polski są potrzebne dalej na wschód do nowych szlaków....
    Sztuczne ,wirtualne zadłużenie ,rozdmuchany wirtualny pieniądz -to śmieci nie przekładające się na zasoby,tylko prowadzące do nędzy i niewolnictwa...I strach podsycany codziennie w telewizjach i portalach.Wojną i chorobami ,oraz całkowitą impotencją polityczną naszych władz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No, muszę powiedzieć, że jestem zbudowany Twoją analizą. Nie zaskoczony. Co to to nie.
      Im dłużej tu pisujemy tym bardziej Cię doceniam. Umiejętnie się maskujesz. Ale zostawmy to.
      Zwróciłem uwagę ma ten tekst http://magazynier.szkolanawigatorow.pl/prawodawcy-ue-odrzucaja-propozycje-uznania-rosji-za-panstwowego-sponsora-terroryzmu
      To jest istota sprawy. Przypomina się cytat z „Wesela” „niech na całym świecie wojna …”
      Po ponad 100 latach nic się nie zmieniło. Na przegranych pozycjach są państwa buforowe i peryferyjne. Nie tylko dlatego że z zasady są słabe, ale aż gęsto w nich od agentury wszelkiej maści. Ich słabość polega właśnie na tym, że nie są w stanie zneutralizować tej agentury.
      Jeśli mają patrona, nigdy nie mogą być pewni jego opieki, bo patron z zasady gra na wielu fortepianach. Oczywiście ma na uwadze wyłącznie własne interesy. Nie mam cienia wątpliwości że tak postępuje USA wobec Polski.
      Z Polską jest też problem taki że do polityki trafiają przypadkowi ludzie. Rzadko trafia się wśród nich samorodek. Dopełnienie szczęścia ma miejsce gdy nie wiąże mu się rąk. Rzeczywistość nie jest tak idylliczna. Z naszymi politykami jest jeszcze inny problem. Oni zawsze czują się niedowartościowani na rynku krajowym. Marzeniem wielu z nich jest kariera międzynarodowa. Dlatego na jej ołtarzu kładą sprawy państwowe. Niektórym przychodzi to bardzo łatwo. Świat doskonale o tym wie i łatwo im manipulować.
      Nas często krew zalewa tylko dlatego że jesteśmy niedoinformowani, a w dodatku zbyt idealistycznie patrzymy na otaczający świat. Jaki on w rzeczywistości jest złożony pokazał Coryllus http://gabriel-maciejewski.szkolanawigatorow.pl/kopoty-miedzymorza na przykładzie Węgier.
      Budowa czegokolwiek, wykraczającego poza granice państwa, jest nierealna. Za duża rozbieżność interesów. Można się tylko zastanawiać dlaczego przywódcy tych państw nie wyciągają wniosków z własnej historii.
      Czy we wszystkim należy dopatrywać się teorii spiskowych? Nie sądzę żeby było aż tak źle. Prędzej przyjmę że w wielkiej polityce nie ma miejsca na przypadek.

      Usuń
  6. Dzięki,ale w analizach to jesteś lepszy jak ja.Cóż jestem tylko kobietą,której bliżej do kuchni,Rodziny i troski życia codziennego....
    Nie spuszczam jednak oka z Polskiej Racji Stanu. Czasami popadam w smutek,który prowadzi do czarnych myśli..co będzie dalej....? .Ja nie mam tak dużo czasu,chociaż staram się odpędzać ten temat hen poza mną.
    Trzymam się także wieści "Coryllusowych" z SN ,bo jednak coś tam dobrego można wyłowić.
    Szkoda,ze kilku moich ulubionych blogerów i komentatorów odeszło..nie mogąc pogodzić się z narzuconą narracją. Jeden powrócił,ale zadziwia mnie jego hipokryzja...Milczę jednakże,bo życie nauczyło mnie weryfikować fakty...
    Piszemy chyba dla siebie,bo kto nas czyta?...Ale nie szkodzi,mnie to pozwala jakoś trzymać nadzieję,może na lepsze jutro?...Cieszę ,ze trafiłam na Twoje strony...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki. Mieliśmy więc dzień wzajemnego komplementowania się.
      Korzystając z poprzedniego bloga i zakładając swój przyjąłem założenie że piszę dla własnej satysfakcji. Zrezygnowałem z reklam itp. Przyjąłem sobie założenie że wszelkich zamulaczy będę tępił jak stonkę.
      To mi się udało. Przynajmniej na razie.
      Połapać się w obecnej rzeczywistości jest bardzo trudno. Bez własnego doświadczenia życiowego ani rusz. Człowiek ma w sumie za mało wiedzy i możliwości korzystania ze źródeł dostępnych w internecie /bariera językowa/. Dlatego bezcenne są blogi takie jak SN, gdzie oprócz notki podstawowej są merytoryczni komentatorzy. Coryllus ma trudne zadanie, bo blog spełnia również inne zadania użytkowe. To nie wszystkim się podoba. Przymusu nie ma.
      Ostatnio często myślę czy nie za dużo czasu poświęcam tej pisaninie? Czy nie robię tego kosztem rodziny, albo swojego zdrowia? Jednego jestem pewien. Nie działam emocjonalnie i dobrze na tym wychodzę czego i Tobie życzę.

      Usuń

W oczekiwaniu na co?

  Do planowanego zaprzysiężenia prezydenta-elekta czas upłynie na próbach podważenia wyniku wyborczego i oczywiście rycia pod Karolem Nawroc...