Granice istnieją. Są akceptowane albo nie. Wyznaczane są po to żebyśmy
wiedzieli że jesteśmy u siebie w domu, a w konsekwencji czego i dlaczego musimy ich bronić, nawet za cenę
własnego życia.
Wojny mają na celu zmianę istniejących granic. Raczej nie następuje to
dobrowolnie. Próby zmiany granic nie są podejmowane wobec strony silniejszej.
To oczywiste. Nikt rozsądny nie porywa się z motyką na słońce.
Słabszym bezpieczeństwo granic państwowych gwarantuje prawo międzynarodowe.
Odpowiada za to ONZ oraz organizacje o mniejszym zasięgu np. w Europie OBWE.
Poza tym istnieją sojusze militarne, dające uczestnikom gwarancje wzajemne.
Takim sojuszem jest w Europie NATO.
Nie odnoszę się teraz do skuteczności tych gwarancji.
To co obserwujemy obecnie na Ukrainie pokazuje rozbieżność między teorią a
praktyką, a bardziej niedoskonałość stanowionego prawa, czy raczej skuteczność jego
egzekwowanie.
Problem z Rosją polega na tym, że zwłaszcza w XXI wieku ich dyplomacja wprowadziła
do praktyki politycznej pojęcie russkogo mira https://pl.wikipedia.org/wiki/Russkij_mir
Tak naprawdę to raczej rozbudowali temat.
Punktem wyjścia jest przeświadczenie Putina że nie było nic doskonalszego na
tym świecie, niż ZSRR. Dlatego też najgorsze co mogło Rosję spotkać to rozpad
tego tworu. Winą za to obciąża Jelcyna.
Ale, póki on /Putin/ żyje, nie spocznie nim ten ZSRR nie zostanie odbudowany.
Nie ma dla niego znaczenia że republiki które pożegnały się z ZSRR nie są
zainteresowane powrotem do tego związku.
Co zrobić żeby zmieniły zdanie?
Za tym kryje się bezwzględna agresja wobec wszystkich państw sąsiadujących z
Federacją Rosyjską. Mogą istnieć tylko jako satelity FR.
Samo określenie „russkij mir” można tłumaczyć dwojako, jako ruski świat i ruski
pokój.
Ruski świat traktowałbym raczej jako przejaw megalomanii. Groźniejszy jest ów
ruski mir.
Przez lata było to, jako zjawisko, raczej lekceważone. Tymczasem Putin jechał
na tym konsekwentnie.
Ofiarą padały małe państwa, zwłaszcza tzw. republiki zakaukaskie. Zapamiętaliśmy
Czeczenię.
Bezkarność rozzuchwala, ale jednocześnie apetyt rośnie w miarę jedzenia.
Pogróżki Rosji wobec sąsiadów adresowane są dzisiaj nie tylko wobec państw tzw.
Pribaltiki.
Przystąpienie ich do NATO i UE oraz perspektywa przyjęcia do NATO Finlandii i
Szwecji powoduje,
że te pogróżki tracą na wadze, ale w żadnym razie nie wolno
ich lekceważyć.
Przez lata było małe zainteresowanie sytuacją państw powstałych wzdłuż
południowej granicy Rosji.
Rosji udało się owinąć wokół palca przywódców tych państw którzy wywodzili się
z grona sekretarzy KPZR z czasów ZSRR. Z upływem czasu sytuacja ulega tu
zmianie na niekorzyść Rosji. Te państwa zaczynają szukać innych,
atrakcyjniejszych, wspólników dla swych interesów.
Takim wspólnikiem, z
oczywistych względów stały się Chiny i Indie.
Rosja nie daje za wygraną. Bruździ tam ile się da.
Putin na własnej skórze odczuwa skutki spadku znaczenia Rosji na arenie
międzynarodowej. Nakładane na Rosję sankcje za wywołanie wojny na Ukrainie
powodują wzrost zainteresowania Rosji współpracą gospodarczą z byłymi azjatyckimi
republikami związkowymi.
Ostatnio szanse na utrzymanie tej współpracy maleją.
Ulubionym sposobem demonstracji buty Putina było ostentacyjne spóźnianie się na
spotkania z mężami stanu. Nawet w Watykanie z tego nie zrezygnował. Ale
przyszła kryska na Matyska. https://dorzeczy.pl/opinie/326905/chamenei-w-rozmowie-z-putinem-nato-i-tak-rozpoczeloby-wojne.html
https://wiadomosci.onet.pl/swiat/kazachskie-ksiazatko-rzucilo-wyzwanie-putinowi-bedzie-rzadzic-do-2030-r/b3w9ln0
https://www.wprost.pl/swiat/10907947/kazachski-polityk-ujawnil-jak-potraktowano-putina-w-trakcie-szczytu-w-astanie-byl-zdezorientowany.html
Mijający rok wojny na Ukrainie spowodował że Rosja znowu pokazała swoje
prawdziwe oblicze.
Rosja etnicznie nie jest monolitem. To zbieranina narodów
https://pl.wikipedia.org/wiki/Rosja#Statystyki_demograficzne
A ilu jest dzisiaj Rosjan w Rosji? Tu można zobaczyć na czym polega matactwo
propagandowe https://pl.wikipedia.org/wiki/Rosjanie#Demografia
Może prościej, kim jest etniczny Rosjanin? Co ma wspólnego ze Słowianami?
Propagandzie Putina udało się jedno. Mur nienawiści w kontaktach z Ukrainą jest
niebotyczny.
Czy w ogóle jest teraz możliwa jego neutralizacja?
Dzisiaj pozostaje aktualne pytanie: czy koalicja państw wspierających Ukrainę
jest w stanie rzucić Rosję na kolana?
Trzeba rozróżnić nasze chciejstwo od
realiów.
Z jednej strony pomoc finansowa i sprzętowa USA, Wlk. Brytanii, Polski, a z
drugiej deklarowana pomoc, realizowana z wielkimi oporami i do tego protesty społeczeństwa
niemieckiego przeciwko wysyłaniu broni na pomoc walczącej Ukrainie. https://niezalezna.pl/476465-niemcy-nie-chca-wspierac-ukrainy-antywojenny-protest-w-berlinie-z-politycznym-akcentem-wideo
Dla pełnej oceny zdarzenia trzeba znać odpowiedź na pytanie ilu wśród
protestujących stanowili Rosjanie, a ile lewacy niemieccy?
Sam fakt protestu pod
tymi hasłami potwierdza tylko obłudę Niemiec.
Ulubionym zajęciem Niemców i ich akolitów jest zachęcanie Ukrainy do
rozpoczęcia rozmów pokojowych z Rosją, oczywiście bez jakichkolwiek warunków
wstępnych. Jakoś nikt nie zadaje Niemcom pytania czy gotowe byłyby do takich
rozmów gdyby przedmiotem negocjacji było terytorium Niemiec?
Niemców trzeba pytać o wiele innych wątpliwości. Zacząć trzeba od ich pamięci. II
wojna światowa skończyła się zaledwie 77 lat temu. Żyją jeszcze niemieccy świadkowie
tamtych dni. Czy Niemcy już zapomnieli czego doświadczyli ze strony zwycięskiej
Armii Czerwonej? Czy chcą tym samym powiedzieć, że Armia Czerwona nie ma na
koncie zbrodni wojennych?
Sami Rosjanie są głosicielami teorii że zwycięzców
się nie sądzi.
Faktem jest że w Norymberdze przed Trybunałem nie stanął żaden
obywatel ZSRR. Nie dowodzi to że żołnierze radzieccy byli uosobieniem cnót
wszelakich.
Gwoli ścisłości trzeba przypomnieć że wielu zbrodniarzy wojennych w
służbie III Rzeszy uniknęło odpowiedzialności karnej za popełnione zbrodnie
wojenne. Mieli wyjątkowe szczęście, czy był to skutek parasola ochronnego rozwiniętego
przez RFN?
Szukaj na tym blogu
26 lutego 2023
Ustalanie granic to pojęcie z gatunku nowomowy.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
W oczekiwaniu na co?
Do planowanego zaprzysiężenia prezydenta-elekta czas upłynie na próbach podważenia wyniku wyborczego i oczywiście rycia pod Karolem Nawroc...
-
Minęło jedenaście dni a w temacie wojny na Ukrainie bez zmian. To znaczy wojna trwa, przybywa ofiar, zniszczeń i uciekinierów. Dalej n...
-
Słuchając wypowiedzi krajowej opozycji w kwestii Turowa nie wiem, czy śmiać się, czy płakać, czy zwyczajnie wku.... ić się? Ilu z tych głąbó...
-
W kampanii wyborczej do parlamentu sprawy związane z Ukrainą nie będą jedynymi. Chyba równorzędna będzie dyskusja wokół fit for 55 . Zainter...
-
Najbliźsze dni pokażą w praktyce czy III RP jest /jeszcze/ państwem prawa, czy jednak bezprawia, które koalicja 13 grudnia określa „prawem...
-
Mówiąc o trwającej wojnie na Ukrainie czas najwyższy postawić pytanie kto z kim w niej trzyma? To nie tylko wojna Rosji z Ukrainą. Są w niej...
-
Z mojej obserwacji z abiegów o przyjęcie zwłaszcza Szwecji do NATO wynika, że wyrażenie zgody przez poszczególne państwa członkowskie nie wy...
-
Przybywa tematów przerzucanych między prawicą a lewicą, na zasadzie „gorącego kartofla”. Kto co zrobił, nie zrobił, dlaczego? Wszystko po to...
-
Skoro mamy bawić się w futurologów to proszę bardzo. Chodzi oczywiście o losy wojny na Ukrainie. Inne wątki przy okazji. W jakimś stopniu...
-
My tu gadu, gadu, a chłop śliwki rwie. Lecimy od afery do afery i co z tego wynika? Nic poza satysfakcją organizatorów tych jasełek. Czas bi...
-
B ardzo wdzięcznym tematem do wszelkich dyskusji na forum UE jest praworządność. Mało komu przeszkadza że jest to pustosłowie. Może dlatego ...
Pytanie czysto praktyczne: czy mamy jakiekolwiek szanse na odszkodowania, czy raczej kary umowne od Federacji Rosyjskiej za odstąpienie od przerwania dostaw ropy naftowej rurociągiem „Przyjaźń”?
OdpowiedzUsuńCzy destrukcyjna opozycja jest naprawdę tak nierozgarnięta, czy jest przymuszona do takiego ględzenia? Stawiam na to drugie.
OdpowiedzUsuńKontrakty z Gazpromem zawierane były w opcji „bierz lub płać”. Mówiąc zrozumiałym językiem, tyle ile zakontraktowano trzeba odebrać i zapłacić.
Nie wypowiadam się w kwestii kar umownych.
Zastanawiam się często ,dlaczego blogerzy nie podchodzą do tematu geopolityki z tak wyważonym zdaniem .jak na spokojnie opisujesz jak jest naprawdę......
OdpowiedzUsuńBardzo dużo ostatnio czytam w przód i w tył przeróżne blogi,notki,oficjalne i nie wypowiedzi celebrytów i ludzi o poważnym dorobku naukowym...za i przeciw i zawsze jest jakaś ukryta nuta braku równowagi......
Wracając do Rosji i czego chce Putin...to prawda i wmawia i prowadzi krucjatę o najlepszej opcji w jakiej mu było wraz z generalicją ,czyli ZSRR....
Ale zauważ,że tylko w kształcie przewodnim...,natomiast w sensie ekonomicznym już NIE i tego nie zatrzyma...Dał posmakować po Jelcynie i pełne zezwolenie na bogacenie się wybranych grup metodą zbójecką....sam zresztą dając przykład milionerskiego życia tak jak u siebie w kraju,tak i na tym rzekomo "pedalskim" Zachodzie....
Dlatego wcześniej,czy później przegra,chyba,że wcześniej wymorduje swoich Oligarchów.... W tej kwestii już się tam coś dzieje,bo dochodzą echa...które trudno ukryć............
Daję tą Twoją notkę na zakładkę ,bo jest warta tego i chcę mieć pod ręką...
Odpowiedź na pytanie dlaczego? Jest prosta i jednocześnie nie jest.
UsuńObiektywne przedstawienie sytuacji wymaga znajomości tematu. Skąd czerpać wiedzę?
Moim zdaniem trzeba mieć spory, własny zasób wiedzy. Ta dostępna dzisiaj jest tendencyjna, po jednej i drugiej stronie. Jedna strona eksponuje pozytywy, a druga negatywy. Kto to ma wypośrodkować?
Kogo interesuje prawda i tylko prawda?
Co do Putina, to jednak mylisz się w ocenie. W ZSRR był chłopcem na posyłki. Jego szczęście polegało na tym, że wyrwał się z kraju i miał namiastkę luksusu. Karierę zaczął robić po rozpadzie ZSRR, u Sobczaka w Leningradzie. Sam chyba nie ma głowy do interesów. Czytałem kiedyś ciekawą opinię na jego temat. Pozwalał kraść państwowe ludziom ze swego otoczenia, a ci w rewanżu odpalali mu dolę. Odchodząc do Moskwy miał majątek rzędu 50 mln USD. Ile ma teraz? On sam nie wie.
Putin to człowiek zakompleksiony. Od wzrostu poczynając. Do tego mściwy.
Restauracja ZSRR potrzebna mu jest po to żeby być kimś. Tym kimś był car, był I sekretarz KPZR i teraz prezydent. Zawsze był to jednak kult jednostki.
Akurat w tej kwestii nie zrozumieliśmy się.Odniosłam się do Twojej słusznej konstatacji
Usuń"przeświadczenie Putina że nie było nic doskonalszego na tym świecie, niż ZSRR."
To jest jego przewodni kształt i jedzie na tym sentymentalnym koniku... robiąc dokładkę z Cyryla ,któremu daleko do świętobliwości,oraz Wielkiej Rosyji.Pomieszanie z poplątaniem komuny i niby jakiegoś caratu,etc,etc...
To się już nie uda w takim kształcie.....które wygłasza do narodu swojego....a nawet głosi to na świat
Tutaj nie za bardzo zgadzam się ,że był "chłopcem na posyłki w ZSRR...."
Jego niby ubogie dzieciństwo,a jednak w dostatku-- świadczyło o tym,że od szczeniaka rósł na takiego bastrada jakim się stał...Już jako 18-latek trafił do szkoły KGB,gdzie już był hołubiony...
Zanim wyjechał do NRD po studiach wcześniej trafił do szkoły szpiegowskiej w Moskwie .
W NRD ten niby mały nic nie znaczący Wołodia zajmował werbunkiem nie tylko szerokiej siatki szpiegów,już terrorystów,ale KGB intensyfikowało swoje działania w Niemczech, werbując agentów m.in. w takich firmach jak Siemens, Bayer,sporządzając listy naukowców i przedsiębiorców, którzy mogliby pomóc w przemycaniu zachodnich technologii do bloku wschodniego.
Oj nawet Stasi nie wszystko jeszcze odkryła w swoich archiwach.,ile namnożył szwabów sprzedajnych po swojej stronie.Tam w jedną trąbę dmuchali Wołodia +Stasi....
Dopiero gdy wrócił w latach 90-tych ,zaczął "manewry" ze Anatolijem Sobczakiem.Resztę znamy...
Tak ,że ani chwili nie spuścił z oka KGB,najpierw z niej występując ,aby objąć całkowitą jurysdykcję sukcesorki KGB --w FSB....zresztą pełnił kilka wtedy funkcji...
To że znosili mu haracz rodzący się jak grzyby po deszczu Oligarchowie --to normalka u takiego gracza....Widzisz nie chcę tutaj piać na temat tego Putina,ale to nie łeb naszego Lecha Wałęsy...
To doskonale wyszkolony ..... KGB -ista...Nie wszystko mu idzie jak po maśle,bo potyka się o monstrum ,które wyhodowali komuniści i on także na swojej piersi...
I całkowicie się zgadzam ,że restauracja ZSRR leży mu na wątrobie,to mściwy człowiek,który chce zdobyć sławę na kilka pokoleń,i stuleci... Widać to w bezsensownej wojnie,gdzie ma głęboko gdzieś własnych ludzi,których posyła na śmierć i kalectwo.....
UsuńNie chodzi o to żebyśmy się licytowali kto ma rację w sprawie Putina.
UsuńMnie chodzi wyłącznie o jego epizod enerdowski. Wówczas był tylko jednym z trybików agentury rosyjskiej. Miał zadania do wykonania i był oceniany przez moskiewską centralę. Był wyszkolony i wykształcony. Zagadką pozostanie jak potoczyłaby się jego kariera gdyby nie rozpad ZSRR.
Zagadką jest też dlaczego w ogóle trafił do służb? Ktoś wpływowy musiał go dostrzec.
Jeszcze słowo o oligarchii rosyjskiej i stosunku do niej Putina.
UsuńTo w większości była nomenklatura partyjna. Putin nie ma dla nich za grosz szacunku. Są przydatni póki są w jego drużynie. Każda próba wyłamania się kończy się zawsze tak samo. Dlatego podejrzliwie traktuję każdego dysydenta, a zwłaszcza tych którzy w tej branży tkwią latami. Władza uznaje ich za niegroźnych, można się tylko domyślać ich ukrytej roli.
Niestety ,taki system zawsze wyłapie takiego "zdolniachę"-jak Putin.Już w trakcie gdy podrastał,życiorys jego wskazywał,cechy kryminalisty,co to potrafi w mordę przylać,lub pałą i cechy coś za coś,że tak delikatnie określę....Przy takim wrzecionie dobrze się biznes kręci wraz z rozwojem sytuacji. Historia nam wskazuje ,że co pół wieku wyłania się taki watażka jak Stalin,Hitler,czy Putin...czy inny Kmer...zagraniczny...To się nie bierze znikąd,zostaje wykreowany...
UsuńMnie martwi jedno: zbyt wielka propaganda o Rosji ,która usypia czujność w Europie i w Polsce..
Nachalność propagandy o prowokacji NATO w stosunku do "przyjaznej"Rosji,która chce tylko robić interesy--przekracza barierę...
Tak ogólnie jedna i druga strona nie bez winy...w polityce...wzajemnych stosunków...
Nie może to się dobrze skończyć...zwłaszcza przy jednak "czułych" stosunkach Niemcy-Rosja.
To wszystko gra pozorów a widmo carycy Katarzyny czystej Niemki wisi nadal nad nami...
Regularnie obserwuję Neon i inne portale i skóra mi cierpnie...
To już przekracza wszelkie granice.......................
Martwić musi brak jednolitego frontu przeciwko Rosji i to nie tylko w skali światowej, ale na poziomie europejskim. Chodzi nie tylko o Niemcy które w tym wiodą prym, ale również Francję, Austrię i co wielu zaskakuje, Węgry które przy okazji próbują upiec własną pieczeń.
UsuńW kontekście powyższego mniej dziwi postawa destrukcyjnej opozycji w kraju. Nie od dzisiaj wiadomo, że wielu siedzi w kieszeniach u obcych, ale są wśród nich również użyteczni idioci którzy uważają, że Rosja walczy w słusznej sprawie, a do tego cierpi za miliony.
Mnie w tym wszystkim dziwi tumiwisizm naszych służb specjalnych. Wystarcza im przyglądanie się kolejnym wyczynom różnych abnegatów, czy jawnej agentury, bez wnioskowania o pociągnięcie do odpowiedzialności karnej. Skala przewinień jest bardzo zróżnicowana. Od preparowania fałszywej rzeczywistości, po obrażanie funkcjonariuszy państwowych na służbie. Lista jest bardzo długa.
Jak długo będziemy świadkami bezkarności która w podtekście ma strach przed tym co powie zagranica?
Jak reagują służby porządkowe zagranicą możemy coraz częściej obserwować w przekazach medialnych po zachodniej stronie naszej granicy.
Jeśli brak reakcji spowodowany jest altruizmem, czy chorobliwą tolerancyjnością wymiaru sprawiedliwości, trzeba to eksponować, bo dzisiaj odbiór społeczny sprowadza się do tego, że wina tej bezkarności leży po stronie państwa.
Ten "jednolity"(w cudzysłowie )front w Europie i w świecie to pożal się Boże błazeństwo.
UsuńPrzykładem są świeże wiadomości z Unii w/s śledztwa toczącego się zakupu szczepionek.
Frau Ursula ma to dosłownie w czterech literach ,a dyskusje o praworządności w Polsce są największym europejskim idiotyzmem.Wstyd ! dosłownie.......
https://www.gazetaprawna.pl/wiadomosci/swiat/artykuly/8633870,von-der-leyen-ue-pe-szczepionki-przesluchanie-covid-19.html
Z kolei w USA odbywają się przesłuchania w komisji senackiej w tej sprawie i wychodzi dosłownie gnojowisko....
To nie są tylko szczątkowe postawy destrukcyjne w/s Rosji--naszej opozycji...Te zastępy rosną.Obserwuję także na SN zakusy gry na dwie strony...niestety...I wcale nie chodzi akurat czy ktoś jest za PiS,czy za PO,lub inną partią wymiany...
Ludzie poważni ,wykształceni ,a doszukujący się w Putinie jakiejś racji...nawet u nich następuje jakaś abolicja dla tego szurniętego bastrada...
Niepomni jaką karierę nieustraszonego wodza robił sobie w Czeczeni,ten Putas nie pomni tego jak Rosjanie pustoszyli Kaukaz od caratu do Putina paląc,rabując i zabijając........ech........
Rozczaruję Cię, ale nieszczęścia chodzą parami.
UsuńBrak wspólnego frontu przeciwko agresji Rosji to jedno. Ale dlaczego z tego frontu wyłamują się Węgry Orbana? Ostatnio sporo uwagi poświęcają temu media, w dodatku z lubością wypominają naszym rządzącym współpracę z Orbanem. Zapominają jednak czego ta współpraca dotyczyła. To nie my staliśmy się nielojalni.
Sprawa jest znana od dość dawna. https://publica.pl/teksty/odgrzewany-wegierski-gulasz-70020.html
Na dłuższą metę postawa Węgrów przyniesie im więcej szkody niż korzyści.
Doszło tu do znacznego pomieszania z poplątaniem.
Węgry są skonfliktowane z KE, z Ukrainą, a także z NATO. https://www.rp.pl/polityka/art38020161-viktor-orban-potrzeba-dodatkowych-rozmow-na-temat-kandydatur-finlandii-i-szwecji-do-nato
Chcą coś ugrać dla siebie, ale jest spore ryzyko że przekombinują.
Nie wypada mi wszczynać dyskusji o praworządności KE.
UsuńOd kilku miesięcy krążą informacje o szwindlach związanych z lekami na covid-19. Wyjaśnianiem zajmują się USA i tu sprawa trafiła do komisji senackiej. Być może polecą czyjeś głowy.
Inaczej sprawa wygląda w Europie. Tu praworządność jest pojęciem bardzo umownym. Decyzje zakupowe firmowała szefowa KE. Zbiegiem okoliczności, po drugiej stronie transakcji znalazł się mąż owej pani.
Nikt z decydentów nie chce dostrzec tu konfliktu interesów. Wiele wskazuje że uda się sprawę zamieść co najmniej pod dywan. Dywan w KE jest bardzo pojemny. Znajdzie się pod nim jeszcze niejedna sprawa, czy raczej afera.
Czyli doszliśmy do wspólnych wniosków i zgadzamy się jak najbardziej .A tak nawiasem mówiąc USA i Europa mają swoiste poczucie praworządności.. Złośliwie dodam--obydwa te kontynenty łączy jednak wspólne pojęcie praworządności i sprawiedliwości ,czyli osobne prawo dla biednych i bogatych ....Największe afery,które znam tak w Europie i USA kończą się zamieceniem sprawy pod dywan,czasem ktoś podaje się do dymisji,czasem się wiesza,lub kulka w łeb ,a media mają co robić i tropić dalej.........Ja nie mówię o mafijnych porachunkach,tylko właściwie o sprawach wagi państwowej...
UsuńW sprawie wszelkich afer mam od lat ustalone zdanie.
UsuńDo ich ujawnienia dochodzi gdy wśród udziałowców dochodzi do kłótni o podział łupów.
Ukaranie winnych to oddzielny temat. Inne zwyczaje panują pod tym względem w Europie, a inne w USA. W Europie aferę łatwo zamieść pod dywan. W ostateczności sprawę załatwia niewidzialna ręka.
W USA są w stanie pociągnąć do odpowiedzialności każdego, nie wyłączając prezydenta.
Ciekawostką jest wymiar kary, polegający na sumowaniu wyroku. Żadne dożywocie, ale np. 150 lat czemu nie?
U nas to co innego. Sąd może zakwestionować materiał dowodowy. Sąd może dowolnie zinterpretować materiał dowodowy. Za kradzież bułki /z głodu/ może skazać na lata więzienia /dla przykładu i ku przestrodze innym/, albo łagodnie potraktować winnego /bo wiedział z kim się podzielić/.
Jest jeszcze w odwodzie przewlekłość postępowania.
W USA ...są w stanie pociągnąć do odpowiedzialności każdego.... to prawdą jest...Jednakże zwróć uwagę na pewne podobieństwo w sposobie kary,gdzie w aferę zamieszani są Prezydenci i książęta..oraz sławne persony....Przykładem klasycznym jest sprawa Jeffreya Epsteina....
UsuńTego żydziocha pedofila dosięgła sprawiedliwość i dostał kryminał.Przecież to prawie świeża sprawa...Nie wiadomo czy sam się powiesił,czy mu KTOŚ dopomógł...
Gdy się przeczyta dokładnie jego życiorys w wiki w wersji nie polskiej ,sprawa daje dużo do myślenia..... A ile jeszcze jego paskudnych uczynków nie wystawiono na widok publiczny...?
https://en-m-wikipedia-org.translate.goog/wiki/Jeffrey_Epstein?_x_tr_sl=en&_x_tr_tl=pl&_x_tr_hl=pl&_x_tr_pto=sc
Jeżeli zaczniemy jechać po nazwiskach nie wiadomo dokąd zajedziemy.
UsuńNie wszędzie tak szczerze jak u nas wyjaśniają co komu wolno?
Od lat słucham opowieści o kolejnych zatrzymaniach w sprawach szumnie nazywanych aferami gospodarczymi. W ósmym roku rządów dobrej zmiany nie mogę się doczekać że sprawcy tych afer trafili przed sąd który ich skazał prawomocnie. Za dużo oczekuję, czy tylko te afery są takie cienkie? Nie bardzo chce mi się w to wierzyć. A może PR-wcom ekipy rządzącej chodzi o to że lepiej jest gonić króliczka niż złapać go?
OdpowiedzUsuńIle tych spraw zdążyło się przedawnić? Może o to chodzi?
Ile tych spraw zdążyło się przedawnić???? Duuuuuuużo............
OdpowiedzUsuńPiS próbował co nieco w swojej niemocy doprowadzić sprawców,lub przynajmniej "słupów" do odpowiedzialności karnej....nawet w aferze FOZZ...
Gdyby tak zadać pytanie gdzie jest teraz Dariusz Przywieczerski--z takimi cudami sprowadzony z USA--
to nie wiem jaką odpowiedź uzyskamy?... Omerta dziennikarska,czy rządowa.......................?
W 2018 roku na Blogomediach24.pl tak sobie dyskutowano,że już...tuż ,tuż.....
http://blogmedia24.pl/node/80546
Dawno tu nie powoływałem się na wypowiedzi St. Michalkiewicza.
UsuńO układzie pomagdalenkowym powiedział „my nie ruszamy waszych, wy nie ruszacie naszych”.
To co obserwujemy od lat potwierdza tą maksymę. Innego wytłumaczenia nie widzę.
Obowiązuje taktyka działań pozornych.
Dzisiaj na wszelkie sposoby obrabia się obietnice Tuska i PO. Ciekawe kiedy przeczytam coś na temat obietnic PiS? Tych kluczowych dla funkcjonowania państwa, bo dotychczas mamy festiwal socjalny, komu i co jeszcze rozdamy? Nikt się nie przejmuje do jakiego poziomu zadłużenia doprowadzono państwo.
Jakie i w jakim czasie są szanse wyjścia z tego zadłużenia?
Miałem kolegę, a nawet przyjaciela, na dość eksponowanym stanowisku. W trakcie jednej z rozmów zeszliśmy na temat długów. Rozmowa przebiegała mniej więcej tak:
Ja: czy nie drży ci ręka gdy podpisujesz zobowiązania wartości milionów złotych?
On: coś ty! Mam zmartwienie gdy jestem winien prywatnie 100 zł, ale kilka milionów, w dodatku państwowych? Tyle nie mam i mieć nie będę.
W rozważaniach o współczesnych ludziach ze świecznika, czy to na szczeblu krajowym, czy tych ze szczebla światowego, trzeba brać pod uwagę motywy które kierują ich postępowaniem.
UsuńZ grubsza podzieliłbym to na struktury stabilne i powiem wręcz, przypadkowe.
Stabilne to Europa Zachodnia, Ameryka Północna, Australia.
Przypadkowe to państwa powstałe po II wojnie światowej w Europie, Afryce i Azji. To jest podział umowny potrzebny mi do przedstawienia pewnej tezy.
Na terytorium państw stabilnych nie toczyła się właściwie wojna /w skali porównywalnej do tego co spotkało Polskę/ i nie doszło do zasadniczej zmiany władzy. Tu też są odstępstwa. Wojna przetoczyła się przez Niemcy, Francję, Włochy, Austrię czy Wlk. Brytanię. Przez lata odbudowywali się ze zniszczeń wojennych i w zasadzie dawno wyszli na prostą.
Inaczej wygląda sytuacja tych niestabilnych.
W Europie poza zniszczeniami materialnymi doszło do zasadniczych zmian politycznych. Zmiany te wprowadzono siłą pod naciskiem ZSRR. Powstałe rządy miały orientację lewicową. Styl sprawowania tych rządów był kalką rządów w ZSRR.
Poza odbudową ze zniszczeń wojennych toczyła się walka o władzę. W przypadku Polski była to wojna domowa, trwająca według różnych źródeł, do 1963 roku kiedy w obławie wojska KBW zastrzeliły ostatniego partyzanta kpr. Józefa Franczaka. Do strat wojennych trzeba doliczyć około 200-400 tysięcy ofiar po stronie podziemia, w tym ludności cywilnej, ale też wojsk walczących z tym podziemiem, milicji i działaczy partyjnych. Dane te są szacunkowe, bo władza ludowa nie prowadziła ścisłej ewidencji morderstw politycznych. Tym bardziej że w tej liczbie są ukryte wyniki działań wojsk radzieckich, zwłaszcza jednostek NKWD.
Władza ludowa pierwszych lat powojennych nie grzeszyła nadmiernym wykształceniem. Nie miała też nadmiernych wymagań materialnych. To przyszło z upływem lat.
Pierwsze afery gospodarcze pamiętam z drugiej połowy lat 50-tych. To afera mięsna z Żerania i afera skórzana w Radomiu. Co dzisiaj szokuje to wydany i wykonany wyrok śmierci. Zmiana po latach polega na tym, że afer przybywa, ale zniesiono karę śmierci.
Wzrost dobrobytu wśród elit spowodował zmianę ich zainteresowań. Alkohole i cygara to za mało. Pojawiły się narkotyki i wymyślne ekscesy seksualne. Pod tym względem starano się dorównać elitom zachodnim.
Mam proste wytłumaczenie tych zachowań. To wszystko z nudów.
To była nieustanna pogoń za nieznanym które jak wiadomo kusi.
Do tego co napisałem wyżej trzeba dodać nieustanną chęć bogacenia się.
UsuńGołodupiec który osiąga władzę zadowala się dobrym koniakiem czy cygarami /jeśli pali/. Apetyt rośnie w miarę jedzenia. Wziatki stają się coraz poważniejsze aż dochodzi do sytuacji kiedy jest tego tyle że nie sposób to skonsumować. Wycofać się nie można, bo wspólnicy nie pozwalają.
Ci którzy są na wierzchołku tej drabiny nie widzą fizycznie swych pieniędzy. Widzą tylko kolumny cyfr.
Do nich pasuje powiedzenie że zanim gruby schudnie, to chudego wyniosą nogami do przodu.
Taaak...pamiętam biedę lat 50-tych jako dziecko...Zabite wiochy deskami,gdzie do miasteczka jechało się furmanką ,a samochód w miasteczku był wyrazem luksusu..I czołobitność do władz regionalnych,których przedstawiciele na wysokich stanowiskach to często,gęsto jakiś prostak za zasługi dla władzy ludowej..
OdpowiedzUsuńOni w pierwszym rzędzie byli beneficjentami potencjalnych luksusów wytwarzanych po wojnie...
Często się zastanawiam...nad tym ile to szkód narobiła sowiecka władza nie tylko w Polsce. Jak inaczej potoczyłyby się losy narodów gdyby nie narzucona władza....
W tym roku mija 78 lat od zakończenia wojny ,a szurniętym wodzusiom marzy się znów jakiś nowy porządek...
Ani chybi dobrobyt wali im na zmanierowane dekle..Tych na szczycie władzy chyba nudzi ten dobrobyt i sięgają po wydumaną władzę w/g swoich "historycznych "mrzonkach .
Przeglądnęłam na tym Onecie o luksusach Putina i jego kochankach...tak z ciekawości,bo wcześniej znane były mi niektóre materiały.... Zresztą daleko szukać?...u nas pan Kulczyk miał zadatki na władcę i budował swoje imperium bez wojska...Budował także luksusowe zamki o niewyobrażalnym dla nas luksusie w innych państwach jako dodatkowe rezydencje...
Jak to możliwe,że w naszych współczesnych czasach dochodzi do tak jawnych grabieży w imię prawa,bo przecież takich majątków nie zdobywa się na wojnie,gdzie napastnik bierze łup.
Potrafię jak każdy zrozumieć,że można wzbogacić się poprzez talent pracowitość,etc,etc...nie wszyscy mają przecież jednakowy charakter....ale zezwolenie prawa na tak jawne okradanie narodów i skazanie ich na nędzną w sumie egzystencję--prowadzi do katastrofy cywilizacyjnej : i to dosłownie-katastrofy !
https://www.onet.pl/informacje/onetwiadomosci/tak-mieszka-putin-nigdy-wczesniej-nie-publikowane-zdjecia-zlotego-domu/x30feen,79cfc278
Czasem się mówi, że współcześni nowobogaccy zapatrzeni są w magnaterię z dawnych wieków.
UsuńUmyka ich uwadze że tamte majątki powstawały przez wieki. Że mieli zobowiązania wobec państwa. Polegały m.in. na obowiązku wystawienia określonej liczby wojsk gotowych do pójścia w pole.
Magnateria była mecenasem nauki i sztuki. Ich zasługą były budowle sakralne.
To wszystko przetrwało wieki jeśli nie uległo zniszczeniu w wyniku działań wojennych lub zostało zagrabione w wyniku tych działań.
To co robią współcześni podkreśla tylko ich prymitywizm umysłowy. Bogacenie się dla samego bogacenia się.
Niestety, ale winne tego stanu rzeczy jest państwo. Stanowione prawo i jego egzekwowanie. Wprost mogę powiedzieć że w tym procederze państwo jest paserem. Za pośrednictwo biorą nie tylko osoby fizyczne ale przede wszystkim partie polityczne. To jest tajemnicą poliszynela.
Ci nowobogaccy korzystają z gotowych cudzych pseudo nauk. Własna logika,gdzieś zanika. Prymitywizm i prostactwo zajęły w naszym świecie pozycję uprzywilejowaną. Królują w polityce i przeniknęły do obyczajów, wraz z nowymi zdobyczami technologicznymi.
UsuńDyktują nam wszystkim :modę, smak, obyczaje nową kulturę,a opierają się we wszystkim na dezinformacji i propagandzie. Zadziwiająco łatwo im to idzie w świecie tak łatwo dostępnej informacji.
Należy pokładać nadzieję,że ludzkość zorientuje się do czego doprowadzą takie "przywileje".
Dzieci naszych dzieci,mają nie lada wyznanie,bo polityka powszechnego kredytu ,jest tak prowadzona,aby nie mieli czasu zastanawiać się nad tym co się dzieje.Oni juz walczą o zwyczajną egzystencję,aby utrzymać Rodziny...Zasoby dziadków już nie wystarczą na pokrycie długów niespłacalnych tych państwowych i swoich własnych za swoje cztery kąty...
Żyjemy podobno w czasach społeczeństwa konsumpcyjnego. Dodam jeszcze, roszczeniowego.
UsuńStarsze pokolenie zdążyło się przekwalifikować, a młodzi uważają że to normalne.
Mnie nie dane było załapać się na ten model. Nie mam do nikogo o to żalu.
Korzyść z tego jest taka, że dbam o swoje sam, bez oglądania się na innych.
Inaczej jest z moim młodym pokoleniem. Samodzielność dotyczy korzystania z życia. Wydatki nie na miarę możliwości, ale bardziej potrzeb. Uzasadnionych czy nie, to odrębna sprawa. Rodziców traktuje się jak bankomat. O rezerwach finansowych nie ma co mówić, bo na bieżąco wydaje się tyle ile jest.
Rozważanie kogo winić za ten stan rzeczy pozbawione jest sensu. Może za późno zwróciliśmy na to uwagę. Teraz jest po ptokach. Liczy się wyłącznie opinia środowiska, czy rówieśników. O poglądach politycznych lepiej nie mówić. Poziom pudelka.
Ale tak też można żyć. Na samodzielne myślenie nie ma miejsca i czasu.
Od jakiegoś czasu obserwuję teleturnieje pod kątem wiedzy ogólnej uczestników. Rozpacz w kratkę.
Starsi ludzie mają kłopot z refleksem. U młodych najczęściej między uszami hula wiatr.
Reasumując, są idealne warunki do manipulowania ludźmi.
Za szczurołapem pójdą bez wahania.
Zgadza się..lecz zauważ mamy różną młodzież...tak to bywa w pokoleniach...po sobie następujących...
OdpowiedzUsuńZ kolei ja przebywam w środowisku gdzie jest przewaga taka,że rodzice nie są traktowani jako bankomat z tego powodu,że też nic nie mają...oprócz z trudem zdobytego mieszkania,czy domku...Owszem pomagają jeżeli mogą w wychowaniu wnuków jako niańki... Natomiast młodzi po studiach pracują nawet na dwa etaty,bo ktoś musi spłacić kredyt.Tak jest w mojej licznej rodzinie i u moich znajomych...I jest tego cała masa...Resorty w całej rozciągłości,szkoła,uczelnia,korporacja i biuro.Korporacja niemiecko-amerykańska ,dobrze płatna,ale od rana do wieczora z przerwą na obiad...Wszędzie uzależnienie do tego Rodzina i na nic nie ma czasu--zwłaszcza na myślenie... co ich może z siodła wysadzić....
To bardzo podatny elektorat przy każdych wyborach.Jakiekolwiek zagrożenie ,wywołuje zmianę zdania,a nie są wcale zorientowani tak naprawdę o co chodzi....kto im zagraża....
Bez pracy są skazani na ..........bank.Ubezpieczenie nie za wiele ich chroni..........ech....
Dach nad głową kosztuje,ceny mieszkań nie są warte takich niebotycznych kosztorysów....
Więc kredyt........a banki obdzierają żywcem ze skóry..........w razie co..............
Cóż dziwnego w tym że mamy wszystkiego po trochu?
OdpowiedzUsuńNa szczęście ---nic dziwnego.Bo gdyby był monolit,to dopiero mielibyśmy się z pyszna.
UsuńA ja tak w sumie sądzę,że jeszcze tak dalece nie mamy zepsutej młodzieży... Owszem są tacy co chcą żyć inaczej,szybciej i mieć natychmiast wszystko. Ale ogólnie spoko....
My zdobywaliśmy wszystko inaczej i z trudem,oni też żyją już w innej rzeczywistości i tak samo jak my zdobywają podstawową dla nich egzystencję....
Oby tylko nie zrobiło się dla nich gorzej ,bo świat jest naprawdę jak karuzela i rządzą coraz częściej błazny...........................
A że Rodzice,czy dziadkowie chcą coś tam pomóc to normalne....
Życzę Twoim wnusiom ,aby jeszcze długie lata mieli taką ostoję dziadków i Rodziców.....
Rodzina to jedyna ostoja i opoka w naszym niepewnym świecie....
Dzisiaj znów noc czytania ,bo sen kiepski..........................
Za życzenia dziękuję.
UsuńMoże przed nocą zdążę coś nowego wysmażyć.