Szukaj na tym blogu

27 lipca 2023

Jaka przyszłość Ukrainy?

W kwestii dalszych losów Ukrainy namnożyło nam się proroków jak mrówek.
Nie podejmuję się wróżenia czegokolwiek w tej kwestii. Za mało wiem.
Dopuszczam każdą możliwość. Nie wszystkie rozwiązania mogą być dla nas korzystne.
Zdaję sobie sprawę, że do wojny mogło nie dojść gdyby była stanowcza reakcja zwłaszcza USA.
Jeśli już wybuchła mogła się szybko skończyć gdyby była stanowcza reakcja USA i NATO.
Gdyby. Tej reakcji nie było, nie ma i nie będzie. Za dużo sprzecznych interesów.
Winna jest też sama Ukraina przez brak instynktu samozachowawczego.
Nie potrafili zadbać o własny interes narodowy i ponoszą tego skutki.
Nazywajmy rzeczy po imieniu.
Kiedy Ukraina była suwerennym państwem?
https://pl.wikipedia.org/wiki/Historia_Ukrainy
W tym miejscu zasadne jest pytanie kto miał zadbać teraz o interes narodowy Ukraińców?
Kim są elity polityczne Ukrainy?
Co uzyskała Ukraina w spadku po ZSRR?
Przede wszystkim
brak tożsamości narodowej! Ta tożsamość wykuwa się dopiero teraz w toku trwającej wojny. Faktem pozostaje że nie wszyscy Ukraińcy są skłonni ryzykować własnym życiem za taki szczytny ideał.
Ukrainie wyznaczono granice terytorialne, pokrywające się z granicami republiki wchodzącej w skład ZSRR. Granice zagwarantowano w ramach porządku światowego ustanowionego po II wojnie światowej. Zachowały się silne związki gospodarcze z FR, również w przemyśle zbrojeniowym.
Ukrainę opuścili nie tylko emeryci, kobiety i dzieci. W Polsce można zobaczyć tych odstępstw aż nadto.
Z dzisiejszej perspektywy można powiedzieć że Ukraina popełniła błąd zrzekając się posiadania arsenału atomowego. Wykazała się naiwnością.
Mieć a użyć to dwie różne sprawy. Jednak inaczej traktuje się tego kto ma, a inaczej tego który jest pod tym względem bezbronny.
Do tego opisu trzeba dodać rozwarstwienie społeczne. Uwłaszczyła się nomenklatura partyjna.
Miała na czym.
Za tym poszła emigracja zarobkowa, podobnie jak to miało miejsce w Polsce wskutek transformacji ustrojowej.
Nie można pominąć złodziejstwa i korupcji przejętej w spadku po rządach ZSRR. Jest to problem nierozwiązany po dzień dzisiejszy. Próbuje się go medialnie wyciszyć, ale od czasu do czasu coś wypływa na powierzchnię. Nie jest od tego wolna również armia. Coraz częściej poza granicami Ukrainy daje o sobie znać świat przestępczy. Za wyjątkowo ohydne uważam uczestnictwo Ukraińców w przemycie nielegalnych ciemnoskórych z Białorusi /i chyba nie tylko/.
Bądźmy uczciwi, walka z tymi patologiami to zadanie na lata.
Jakie istotne błędy popełniły władze Ukrainy?
Chyba za najważniejszy trzeba uznać dopuszczenie do antagonizmów między ludnością ukraińskojęzyczną a rosyjskojęzyczną. Te antagonizmy podsycała i robi to nadal FR.
Niestety dokładały się do tego władze Ukrainy poprzez regulacje prawne.
Antagonizmy trzeba łagodzić a nie zaogniać. Dowiodły tego zwłaszcza Bałkany pod koniec XX wieku.
Ze względu na rozległość terytorialną ten podział powoduje że mówi się o zachodniej i wschodniej Ukrainie jako o dwóch odrębnych bytach.
Ukraina nie jest monolitem narodowościowym i nigdy takim nie była. O to postarała się Rosja w swoich kolejnych wcieleniach.
Rosyjskojęzyczni na Ukrainie to blisko 20% społeczeństwa. Rosji udało się skutecznie skonfliktować rosyjskojęzycznych z ukraińskojęzycznymi co znajduje odzwierciedlenie we wzajemnym określaniu się ukry i orki.
Nie wolno zapominać że wojna i przemiany gospodarcze na Ukrainie spowodowały emigrację około 8 mln ludzi, dorosłych i dzieci. Często powtarza się pytanie ilu z nich zechce wrócić jeśli sytuacja ulegnie stabilizacji?
Od Majdanu i zajęcia przez FR Krymu powtarzane jest pytanie jaki jest naprawdę powód agresji rosyjskiej? Propagandowy znamy. Ale jaki jest ten prawdziwy?
Po owocach ich poznacie.
Dzisiaj widać czarno na białym że Rosja chce gospodarczo zniszczyć Ukrainę i w ten sposób wygumkować ją z mapy geopolitycznej Europy.
Czy to da się zrealizować? Jest to możliwe i zarazem niemożliwe.
Według stanu na dzisiaj wydaje się że Rosja przelicytowała. Może to tylko złudzenie?
Dzisiaj wojna toczy się o dostęp Ukrainy do portów Morza Czarnego. Trudność dla Rosji to wyjście z tego morza. Chodzi oczywiście o Turcję która nie jest zainteresowana uczynieniem z Morza Czarnego morza wewnętrznego FR jak to stało się z Morzem Azowskim. Dużo będzie zależało od tego czy i jak uda się wznowić wywóz zboża z portów ukraińskich. Przejście na transport lądowy jest kosztowne i długotrwałe a Ukraina nie ma czasu.
Najbliższe tygodnie będą decydujące dla dalszych losów Ukrainy. Jeśli kontrofensywa przyniesie widoczne sukcesy Ukrainie będą szanse na poparcie jej wysiłków przez USA i UE. Nikłe sukcesy mogą osłabić zainteresowanie zwłaszcza UE która konsekwentnie kombinuje jak zmusić Ukrainę do zawieszenia walk, rozejmu czy wręcz pokoju na warunkach Rosji.
Może jestem w błędzie, ale uważam że ostatnio dyplomacja ukraińska szkodzi Ukrainie w sprawie transportu zboża. Widzą tylko swój interes pomijając interes gospodarczy państw sąsiadujących /Polski, Słowacji, Węgier, Rumunii i Bułgarii/. Próbują załatwić swój problem w KE ponad głowami tych państw. Zapominają że KE nie wywiązała się ze złożonych deklaracji w poprzedniej umowie i nie zapewniła tranzytu zadowalając się wywozem poza granice Ukrainy bez dopilnowania aby zboże trafiło do odbiorców docelowych w Afryce i Azji.

12 komentarzy:

  1. Mimo trwającej kanikuły w polityce nie ma zastoju. Wątków nie ubywa, a dodatkowo się wzajemnie zazębiają.
    Zastanawia mnie jedno, dlaczego rządzący tak się uaktywnili?
    Czy to perspektywa jesiennych wyborów czy stwierdzili że nie ma gdzie się cofać, bo za nimi tylko ściana? Inna sprawa że opozycja ułatwia im życie /polityczne/ jak może.
    Po pierwsze maleją szanse na zjednoczoną listę w wyborach parlamentarnych. Poszczególne ugrupowania dostrzegają zagrożenie marginalizacji w razie udania się pod opiekuńcze skrzydła PO. Po drugie objazd włości przez lidera PO przynosi coraz więcej kompromitujących obrazków.
    W ostatecznym rozrachunku okaże się czy żelazny elektorat zapewni sukces wyborczy czy tylko wegetację w kolejnej kadencji.
    Nie dają oczekiwanych efektów wrzuty medialne serwowane przez opozycję.
    Klapą okazuje się sprawa krakowskiej aktorki drugiego czy trzeciego planu. Miała przykryć sprawę studentki z Poznania skazanej przez sąd za brak szacunku dla symboliki LBGT /torba/. Temat nie jest zamknięty bo lider PO zapowiedział na 1 października br. marsz protestacyjny. Zasadnicze pytanie brzmi czy dojdzie do skutku? Mogą przeważyć względy prawne wyrażone przez PKW.
    Po całej Polsce roznosi się smród śmieci zwożonych nie tylko zza zachodniej granicy polskiej. Wokół tematu można podnosić z obydwu stron wrzask medialny, ale póki co nie ma realnego pomysłu na rozwiązanie problemu. Nie wiadomo czym i kiedy zakończy się próba zwrotu śmieci do Niemiec. Dużo zależy od stanowiska KE do której Polska wniosła wstępnie skargę na Niemcy. Trochę o tej sprawie już pisałem. Zrobiło się straszno i śmieszno. Mieliśmy zostać skansenem Europy, a staliśmy się jej wysypiskiem śmieci. Wybrnięcie z sytuacji jest kosztowne i cała debata dotyczy zasadniczego pytania kto za to zapłaci? Bo kto już zarobił z grubsza wiadomo.
    Rumieńców nabiera sprawa referendum relokacyjnego. Ustawa wymaga podpisu prezydenta i sformułowania pytania.
    Mijają miesiące a piniendzy z KPO jak nie było tak nie ma. Ostatnia obietnica rządu MM brzmi: będą po jesiennych wyborach. Mnie bardziej odpowiada to uzasadnione stanowisko
    https://niepoprawni.pl/blog/krzysztofjaw/polska-winna-zrezygnowac-z-kpo
    Jeśli weźmiemy wyjdziemy na tym jak Zabłocki na mydle.
    Jest jeszcze parę wątków lżejszej wagi i tu najciekawszym wydaje się zestaw kandydatów do Sejmu i Senatu w poszczególnych okręgach wyborczych. Dla wielu jest to być albo nie być w najbliższych czterech latach. Mnie bardziej interesują tzw. kandydatury kontrowersyjne. Kto kogo wyślizga?
    Wojna na Ukrainie wchodzi podobno w fazę aktywnej kontrofensywy. Trzeba czekać na wyniki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie tylko ja mam takie spostrzeżenia
      http://gabriel-maciejewski.szkolanawigatorow.pl/prawda-i-zasiegi#325553

      Usuń
  2. ”Bagno” ma nowe odsłony. Tym razem za sprawą Banasiów /ojca i syna/ którzy postawili na Konfę.
    Banaś-senior sprzeniewierzył się rządzącym gdy zaczęto mu wytykać że taki świetlany to on nie jest. Po mianowaniu na prezesa NIK postanowił pokazać że nikt mu nie podskoczy. Swego dopiął i zaczął grać na nosie rządzącym. Żeby uchronić syna przed odpowiedzialnością karną za przekręty finansowe zrobił z niego osobistego doradcę, ale żeby nikt się nie czepiał, społecznego.
    Ponieważ kadencja prezesa nie trwa wiecznie trzeba myśleć o przyszłości. Krokiem wyprzedzającym ma być współpraca z Konfederacją która oferuje Banasiowi-juniorowi miejsce biorące na liście do Sejmu.
    Te manewry są jednak obserwowane przez otoczenie i oto co mamy https://niepoprawni.pl/blog/kapitan-nemo/prezes-nik-na-smyczy-konfederacji-i-kon-fuhrera
    http://ewa-rembikowska.szkolanawigatorow.pl/grabie-grabia-tylko-do-siebie-czyli-benefity-socjalne-tylko-dla-bogatych
    Warto postawić pytanie: kto kogo wydyma?
    Podobno trzeba stawiać na młodych. Tylko czy młodość idzie w parze z mądrością?
    Może ktoś pomylił mądrość z cwaniactwem?

    OdpowiedzUsuń
  3. Próbowałam wczoraj sie wpisać ,napisałam sporo i cyk,cyk --internet mi wysadziło kompletnie.Dzisiaj poszłam na taras sąsiada.....
    Krótko: notka plus komentarze to myśli w moich klimatach.....
    Rosja przeliczyła się z Ukraińską "operacją"...
    I króciutko także pacjent został tak okaleczony ,że szans nie ma długo na rehabilitację...
    Osobiście mi szkoda....bo na długo Putinowskie łachmytki będą wykorzystywać zadrę w/s Polska/Ukraina... na dodatek..........
    Dobrze,że tutaj jest takie Twoje miejsce...... no i troszkę gościnnie moje...
    Pozdrawiam wakacyjnie...........
    Ubolewam tylko,ze nie spotkam się z Maciejewskim w Krakowie....a mógł w jesieni zaplanować...Kraków.

    OdpowiedzUsuń
  4. Wg tego co czytam, a czytam co lubię. Wada, nie umiem przebrnąć przez bzdety umysłowe, patrz Wyborcza i pochodne. Tak więc , Ukrainy nie było, nie ma, i nie będzie. Zatem i przyszłości żadnej nie będzie.
    Bardziej martwi mnie przyszłość Polski.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Musisz się zdecydować czy chcesz być oryginalny, czy tylko oryginałem.
      Polska nie leży na Księżycu. Dlatego ma znaczenie w jakim otoczeniu występuje.
      Wbrew powszechnemu gadaniu uważam że w stosunkach sąsiedzkich /na całym świecie/ obowiązuje prawo dżungli. Strony chcą osiągnąć przewagę kosztem innych.
      Masz inne wytłumaczenie? Pokój w stosunkach sąsiedzkich możliwy jest tylko przy równowadze sił. Nikt przy zdrowych zmysłach nie wywoła konfliktu gdy ma świadomość że dostanie w doopę.
      Jest różnica między podszczypywaniem Polski przykładowo przez Litwę, a awanturami Białorusi o której wiadomo że dzisiaj dmie w tą samą tubę co Rosja.
      Ukraina dzisiaj istnieje, toczy wojnę z przeważającym wrogiem i dla nas kluczowe jest czy się obroni.
      Znamy stanowisko Rosji wobec Polski która ciągle jest traktowana jako „bliższa zagranica”.
      Oni nigdy nie pytają o zdanie drugiej strony.
      Musimy być na tyle silni militarnie żeby skutecznie się bronić przed wszelkim awanturnictwem i dać czas innym na udzielenie nam pomocy. Za nas nikt walczył nie będzie, ale pomóc może pod warunkiem że mu się to opłaci.
      Wątpliwym sojusznikiem są Niemcy bo przed odkryciem kart trzyma ich nadzorca jakim są USA. Nasza pozycja w Europie ciągle zależy od tego jak jesteśmy usytuowani w globalnej polityce USA.
      Wszelki kontakt Europy z Rosją może odbywać się przez Polskę. Innej drogi nie ma. Można je budować ale to są koszty i czas którego Rosja nie ma.

      Usuń
  5. Muszę przyznać rację osobom wskazującym na tendencyjność przekazu TVP Info.
    Ostatnio ma to miejsce w przypadku kolejnych zatrzymań podejrzanych w aferze prania brudnych pieniędzy i fałszerstw VAT.
    O co chodzi tym razem? Jednym z zatrzymanych jest były członek zarządu i prezes Fundacji TVN.
    W śledztwie podejrzanych jest już 220 osób. Łącznie zarzuca się im przekręty na blisko 1 mld złotych.
    Ile z tego dotyczy Rafała R.? Tego nie wiadomo.
    Dla odmiany pociesznie brzmią wypowiedzi obecnej prezes Fundacji TVN że dawno zerwali współpracę z Rafałem R.
    Z informacji dostępnych w sieci wynika że zarzuty dotyczą lat 2014-17 a Rafał R. był we władzach Fundacji TVN co najmniej w latach 2011-18, a związany z TVN znacznie dłużej.
    Jak rozumieć w odniesieniu do Rafała R. etykietkę „skarbnik TVN”?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skoro już o Fundacji TVN mowa to warto zobaczyć jakie zacne nazwiska tam się przewijają https://fundacja.tvn.pl/o-fundacji
      jednak ciekawsze, według mnie, są te powiązania
      https://rejestr.io/krs/14124/fundacja-tvn/powiazania
      Im można zawdzięczać, że w sieci trudno teraz znaleźć cokolwiek o dorobku b. członka zarządu Fundacji TVN Rafała R.
      Jego nazwisko przewijało się tam sporo ponad 10 lat!

      Usuń
  6. Kolejnym przypadkiem „gonienia króliczka” jest sprawa Giertycha.
    Chyba dzisiaj mało kto pamięta jakie zarzuty ma wobec niego prokuratura?
    Mecenas jest dla prokuratury nieuchwytny od lat.
    Od jakiegoś czasu mówi się że będzie kandydował do Senatu /Sejmu?/ kolejnej kadencji.
    Czy naprawdę nie ma sposobu na doprowadzenie mecenasa przed oblicze wymiaru sprawiedliwości?
    Jest też opcja że zarzuty są dęte. Wtedy wszystko staje się jasne.
    Jako męczennik reżimu ma murowane szanse na wygranie wyborów.

    OdpowiedzUsuń
  7. W trwającej quasi-debacie medialnej frustrująco na mnie działają uczestnicy oddelegowani do udziału z partii opozycyjnych którzy nie mają żadnych kompetencji, a tym bardziej wiedzy do zabierania głosu.
    Kogo za to winić?
    Debata dotyczy spraw kluczowych dla bezpieczeństwa państwa, czyli nas wszystkich a zabiera głos osoba która nie ma zielonego pojęcia o czym mówi. Z oczami wpatrzonymi w sufit klepie wyuczone na pamięć zdania. Zgroza!
    W mojej ocenie programy publicystyczne z kategorii „gadające głowy” to grubymi nićmi szyte ustawki.
    Etatowi uczestnicy na widowni. Pytania wcześniej zweryfikowane. Programy nagrywane dzień, dwa przed emisją /nadawane „na żywo”/, nieudolnie sklejane, oparte na zasadzie kto kogo przekrzyczy/zagłuszy. Merytoryki zero albo w ilościach śladowych.
    Doskonały sposób na zniechęcenie do oglądania i słuchania.
    O to chodzi?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A propos ustawek. Mignął mi dzisiaj obrazek z protestu Agrounii w ministerstwie Telusa.
      Budynek Ministerstwa Rolnictwa jest budynkiem rządowym. Tam jest ochrona, biuro przepustek.
      Do środka nie może wejść dowolna osoba z ulicy. Jak to wszystko działa w praktyce skoro grono przybocznych Kołodziejczaka wchodzi na teren ministerstwa jak do stodoły?
      Bez konsekwencji?

      Usuń

W oczekiwaniu na co?

  Do planowanego zaprzysiężenia prezydenta-elekta czas upłynie na próbach podważenia wyniku wyborczego i oczywiście rycia pod Karolem Nawroc...