Szukaj na tym blogu

04 września 2023

O czym trzeba rozmawiać w kampanii wyborczej do Sejmu i Senatu?

Na pewno nie o dyrdymałach w rodzaju kto i na którym miejscu, na czyjej liście?
Programy partyjne to też kiełbasa wyborcza. W Polsce nie ma zwyczaju rozliczania partii z obietnic wyborczych.
W jakim stopniu debata będzie merytoryczna, a w jakim będzie to tylko wojna na „haki”?
W tej kampanii przede wszystkim powinna być powtarzana informacja o sensie i skutkach referendum dla życia politycznego i gospodarczego Polski i Polaków. Tego przemilczeć się nie da. Gdyby to były tematy nieistotne nie byłoby takiego kwiku na opozycji.
Koszt przeprowadzenia referendum to sprawa wtórna. W konkretnym przypadku do pominięcia. Połączenie wyborów i referendum ma zagwarantować przekroczenie progu 50% w referendum.
W wyborach ten element nie ma znaczenia dla wyniku. Może mieć znaczenie dla poparcia poszczególnych formacji politycznych.
Opozycja się czepia dla zasady.
Poza tym powinniśmy być zainteresowani przywróceniem znaczenia referendum w naszym życiu politycznym. To cecha dojrzałej demokracji.

Do ciekawszych pytań należy to dotyczące wieku emerytalnego.
Szerszy kontekst jest tu
https://niepoprawni.pl/blog/humpty-dumpty/wiek-emerytalny-wroci-stare
Jest wysoce prawdopodobne że do tematu wrócimy później.

Opozycja od początku była przeciwna referendum połączonym z wyborami do Parlamentu.
Jeszcze przed ogłoszeniem kompletu pytań. Dlatego nawet nie próbowali przedstawić własnych propozycji. Teraz kładą nacisk na bojkot referendum którego wyniki mogłyby w przyszłości wiązać im ręce. To jest tylko półprawda. Gdyby w przyszłości postąpili wbrew ustaleniom tego referendum /jeśli spełni zakładane kryteria/, nie należy oczekiwać protestu KE która też nie jest zainteresowana jego przeprowadzeniem.
Ma swoje powody.
Są poważniejsze pytania jak chociażby dlaczego nie można usunąć z życia publicznego osób na stanowiskach /samorządy i administracja/ jawnie szkodzących Polsce? Dlaczego nie można zablokować anarchizacji sądów?
Tych pytań dlaczego? jest znacznie więcej.
Osobiście dorzuciłbym pytanie dlaczego od lat nie są pociągane do odpowiedzialności karnej osoby ubliżające służbom mundurowym wykonującym obowiązki służbowe, a także ubliżające dziennikarzom podczas wykonywanej pracy w plenerze. To nie są osoby anonimowe i nie tylko użyteczni idioci.
Są w tym względzie regulacje prawne, ale też tendencyjna praktyka sądowa.
To pytanie można też sformułować inaczej. Dlaczego państwo toleruje wybiórcze stosowanie prawa? Znane hasło „państwo jest silne wobec słabych, a słabe wobec silnych”.
Niestety takie pytania nie kwalifikują się do referendum. A szkoda.
O scenie politycznej nie wspomnę.
Zanim staniemy przed urną wyborczą warto przypomnieć, szczególnie tym zacietrzewionym w swych poglądach, o dokonaniach swych przedstawicieli w poprzednich kadencjach parlamentu III RP.
Dlaczego tak nisko upadła w Polsce kultura polityczna? Dlaczego do tego przykładają rękę publiczne media? Warto też zastanowić się jakie jest wyobrażenie o tej kulturze politycznej każdego z nas?
Programy publicystyczne osiągnęły poziom magla. Nie ma dyskusji merytorycznej. Są za to wycieczki ad personam, albo argument w postaci zagłuszenia interlokutora. Na te zachowania brak skutecznej reakcji prowadzących programy w mediach.
Brak również reakcji REM.
Dlaczego do programów zapraszani są politycy których celem jest rozwalanie programu, czy notoryczne unikanie odpowiedzi na stawiane pytania?

Może zamiast festiwalu gadających głów lepiej czas antenowy poświęcić na przypominanie faktów z niezbyt odległej przeszłości? Jest przecież następstwo zdarzeń.
Ważne jest przypominanie związków przyczynowo-skutkowych. Ważne jest też wyjaśnianie dlaczego decydenci nie ponoszą żadnej odpowiedzialności za szkodliwe działania wobec interesów Państwa Polskiego? Taką funkcję mogą spełniać cykle „Reset” czy „Jak oni kłamią”.
Czy transformację ustrojową uważamy za etap zamknięty i rozliczony? O ile udało się uniknąć odpowiedzialności karnej i politycznej /z powodu przedawnienia/, pozostaje odpowiedzialność moralna, ale ta też powinna być poparta dowodami, a nie ograniczać się do pustosłowia.
Świat nie stoi w miejscu. Samo potępianie poprzedników jest bezproduktywne. W debacie trzeba uwzględniać okoliczności podejmowanych działań. To nie jest równoznaczne z ich rozgrzeszaniem. Dzisiaj często powtarzane jest pytanie cui bono? W podtekście chodzi o obcą agenturę. Dlaczego nie można jej zneutralizować? To nie są organizacje samofinansujące się. Korzystają z dotacji ze źródeł zewnętrznych. Czy będą w stanie funkcjonować jeśli pozbawi się wsparcia zewnętrznego?
Ostatnio pojawił się tu nowy wątek. Polskie służby specjalne zlikwidowały rosyjską siatkę szpiegowską która zajęła się szlakami kolejowymi. W informacji pominięto milczeniem że trzon siatki stanowili posiadacze paszportów ukraińskich. Czy wobec tego nie powinniśmy zweryfikować kryteriów przyjmowania w Polsce uchodźców z Ukrainy.
Przypomnę że Ukraińcy zajęli się również przemytem uchodźców z granicy polsko-białoruskiej.
O wiele ciekawsze byłoby pytanie o celowość dalszego oczekiwania na pieniądze z KPO.
Tu jest jeszcze możliwość zadziałania po wyborach /o ile ZP je wygra i uzyska większość w Sejmie/.
Moim zdaniem /i nie tylko/ te pieniądze dzisiaj są nam potrzebne jak świni siodło.
Z dotychczasowych wyjaśnień jednoznacznie wynika, że dla nas to same kłopoty.
Po pierwsze to nieuprawniona ingerencja KE w sprawy wewnętrzne Polski.
Po drugie uwarunkowania dotyczące rozliczenia wydatkowanych kwot. Znając nastawienie KE do Polski nie mamy żadnych gwarancji że nastąpi to bezboleśnie.
Po trzecie te pieniądze musimy wydać na cele niekoniecznie priorytetowe dla nas, za to musimy wydać część środków własnych których nie mamy w nadmiarze.
I po czwarte te pieniądze to żadna darowizna.
https://commission.europa.eu/strategy-and-policy/recovery-plan-europe_pl
Ta część programu jest za mało eksponowana.
Jest wielce prawdopodobne że KE tych pieniędzy dla Polski dzisiaj nie ma. Kilkukrotnie wspomniano że w kasie KE jest deficyt rzędu 65 mld euro.
Koszt obsługi pożyczki przyznanej Polsce to około 2 mld zł /550 mln euro/.
Jest też niechciany bonus polegający na tym że Polska jest żyrantem kredytów udzielonych krajom słabszym gospodarczo. Chodzi zwłaszcza o kraje południa Europy.
Przepadło nam 4,7 mld euro które mogliśmy dostać, jako zaliczkę /bez wstępnych warunków/,
do końca 2021 roku. Teraz musimy najpierw wydać własne pieniądze, a dopiero po zrealizowaniu zadania przesłać rachunki do Brukseli z wnioskiem o refundację która może nastąpić ale nie musi. Zgodnie z informacjami udostępnianymi przez KE rozporządzenie unijne przewiduje, że do końca 2022 r. musiało zostać zakontraktowane 70 proc. sumy z KPO, a do końca 2023 – cała.
Wydatki można ponosić do końca 2026 roku. Czas na rozliczenie pożyczki to 10-30 lat.
Kryterium nie znam.

Przy okazji pytanie dotyczące mafii vatowskich. Ograniczono czy zlikwidowano je? Ile osób skazano za te przestępstwa? To przestępstwa anonimowe? Temat wałkowany jest już 8 lat!

W perspektywie czeka nas poważna debata o dalszej pomocy walczącej Ukrainie. To już temat na odrębne opowiadanie, ale uniknąć się go nie da. Nie można udzielać tej pomocy w dalszym ciągu bezkrytycznie. To wina samych Ukraińców którzy uwierzyli że im się wszystko należy bez żadnych zobowiązań wzajemnych.
W przekazie medialnym za mało eksponuje się szukanie odpowiedzi na pytanie co my z tego będziemy mieli? Czy wystarczy nam wdzięczność Ukraińców? A co z politykami ukraińskimi? Dzisiaj stoimy przed wielką niewiadomą jaką jest dalszy przebieg wojny na Ukrainie.
Rośnie świadomość że ta wojna szybko się nie skończy, a jak skończy to jakim rezultatem?
Rosja cały czas testuje na ile może sobie pozwolić, a świat zachodni kombinuje jak się zbytnio nie angażować.
Ciekawa jest tu postawa USA. Udzielają znaczącego wsparcia sprzętowego i finansowego, ale robią to oszczędnie jak na swoje możliwości. Nie wszystkie informacje do nas docierają. W prasie zachodniej piszą że zaangażowanie USA jest nieproporcjonalnie małe w porównaniu do zaangażowania w wojnę w Afganistanie. Zasadnicza różnica polega na tym że na Ukrainie nie giną żołnierze USA, poza ochotnikami.

Ciekawi mnie czy w debacie wyborczej znajdzie się miejsce na ocenę spójności prawa obowiązującego w III RP? Czy naprawdę ustawodawca nie potrafi pisać przepisów ustaw w sposób jasny i przejrzysty? Czy raczej nie chce, bo wygodniej jest później tworzyć tzw. prawo powielaczowe. Chyba nic nie przebije prawa podatkowego które ustawicznie jest nowelizowane i uzupełniane kolejnymi wykładniami. Ilu ludzi przy tej okazji żyje dostatnio, nie martwiąc się że zasili grono bezrobotnych?

3 komentarze:

  1. Ciekawe, czy stawianie się Polski UE i Ukrainie to w ramach kampanii wyborczej,
    czy rzeczywiście w interesie polskich rolników?
    Ardanowski powiedział otwarcie to o czym my dawno mówiliśmy.
    Raczej nie ma co oczekiwać że UE zmieni zdanie i przedłuży zakaz importu do końca roku.
    Nie pozwolą na to Niemcy i inne państwa których obywatele prowadzą interesy na Ukrainie.
    https://wpolityce.pl/polityka/661252-czy-15-wrzesnia-ukrainskie-zboze-wjedzie-do-polski
    Gdyby chodziło tylko o wywóz zboża z Ukrainy to mam pytanie czy UE do spółki z NATO nie mają możliwości ochrony konwojów statków ze zbożem na Morzu Czarnym?
    Czy Rosja jest naprawdę taką potęgą morską i militarną?

    OdpowiedzUsuń
  2. Trochę zaprzeczam temu co pisałem o kampanii wyborczej 2023, ale czasem nie mogę się powstrzymać. Chodzi mi o tzw. jasiów wędrowniczków.
    Ci ambitni i z zasadami, po odrzuceniu lub odejściu od partii-matki, próbują własnych sił i starają się kontynuować karierę polityczną na własną rękę. Rzadko którym to się udaje, ale są tacy.
    Częściej jednak można obserwować przypadki o których w zupełnie innych okolicznościach mówi się: „ślepy, o jednym oku, byle w tym roku”. O takich można powiedzieć że są wyzuci z zasad i ważne jest dla nich tylko trwanie przy przysłowiowym korycie. Z czegoś trzeba żyć, a oni nic więcej nie potrafią, poza byciem w polityce.
    To nie tylko przypadek Qnia który traktuje parlament jako ochronę przed pociągnięciem do odpowiedzialności karnej za swą pazerność.

    OdpowiedzUsuń
  3. Sprawa budowy centrum logistycznego Lidla w Gietrzwałdzie
    https://wpolityce.pl/polityka/661393-lidl-owskie-monstrum-w-gietrzwaldzie-zapytaj-poslow-i-senat
    będzie testem na skuteczność opinii społecznej w Polsce.
    Tu nałożyło się wiele interesów, ale górę wzięła prywata lokalnych kacyków.
    Zainteresowani mogą na ten temat poczytać w sieci. Jest tego już sporo.

    OdpowiedzUsuń

Piłka kopana w Polsce Lewandowskim stoi?

  Dyskusja wobec postawy Roberta Lewandowskiego odnośnie udziału w grze reprezentacji piłki nożnej mężczyzn nie dotyka sedna. RL to nie robo...