Szukaj na tym blogu

13 stycznia 2025

Kim są Polscy Polacy?

Kto i dlaczego próbuje robić z nas idiotów czy innych osobników ograniczonych umysłowo? To nie jest sprawa ostatnich godzin, dni, tygodni, miesięcy ale lat całych. Pojawia się niczym deus ex machina przy różnych okazjach.

Przykład na zasadzie pełnego przypadku. Dotyczy kopalni węgla kamiennego.
KE wszelkimi sposobami stara się nam wmówić że węgiel kamienny jest passe bo ... i tu następuje litania powodów. Dlatego na Polsce wymuszane jest zamykanie kopalni tego węgla, a także zniechęcanie do budowy nowych.
Nie jestem w stanie zrozumieć dlaczego coś ma być szkodliwe dla nas a dziwnym trafem nie szkodzi innym.
O co tu naprawdę chodzi?
Niemcy od lat zamykali u siebie kopalnie węgla kamiennego /podobnie jak elektrownie atomowe/ bo jego wydobycie uznali za nieopłacalne ekonomicznie. Równolegle rozwijali wydobycie węgla brunatnego, budując nowe kopalnie nawet na terenach będących pod ochroną, nie tylko z powodów przyrodniczych.
https://energetyka24.com/gornictwo/niemcy-odkrywka-oszczedzi-las-hambach-ale-zrowna-z-ziemia-6-wiosek
https://pigsw.pl/ochrona-przyrody-po-niemiecku-wycinka-legendarnego-lasu/
O tym że taka polityka zalatuje hipokryzją nie muszę przekonywać.
Pierwsza rzecz dotyczy strony technicznej zamykania kopalń węgla kamiennego.
W Niemczech nieczynne kopalnie są zalewane wodą. W razie potrzeby wodę można wypompować i wznowić wydobycie.
W Polsce te kopalnie są likwidowane w sposób trwały poprzez zasypywanie szybów.
Taki jest podobno nakaz KE.
Teraz najciekawszy szczegół tej polityki.
Od kilku lat w mediach pojawiają się informacje że obcy kapitał ubiega się o koncesje na wydobywanie węgla kamiennego w Polsce. Najbardziej znana medialnie to sprawa Bogdanki gdzie zamierzała się ulokować firma rodem z Australii.
Teraz wyskoczyła sprawa złoża Dębieńsko na Śląsku na które ostrzą sobie zęby Niemcy.
Pierwsze pytanie, z czym mamy do czynienia po stronie naszych decydentów? Z bezmyślnością?
Z głupotą? Z pazernością? /podejrzenie łapówki/ czy tylko działaniem na szkodę interesu narodowego?
Sprawa Bogdanki opisana jest tu
https://tubalecznej.pl/informacje-leczynskie/miliardowa-kara-dla-polski-chodzi-o-zloza-w-okolicy-bogdanki/KDF2BoE42v1AgXL6Jgz0
Podstawowe, według mnie, pytanie dlaczego Polska przyjęła do rozpatrzenia ten wniosek?
Złoże graniczy przez ścianę z eksploatowanym złożem kopalni Bogdanka.
Kopalnię zawsze lokalizuje się tak żeby zapewnić wydobycie na lata, a nie zamknięcie po wyczerpaniu złoża. Poza tym przyznanie koncesji stoi w jaskrawej sprzeczności z interesami Polski.
Tak na marginesie, czy ktoś z decydentów zostanie w tej sprawie pociągnięty do jakiejkolwiek odpowiedzialności? Zakładam że nie.
Od lat w III RP podkreśla się znaczenie naszej suwerenności państwowej.
Dlaczego więc decydenci podejmują decyzje na szkodę interesu narodowego? Ta polityka ma już swoją długoletnią tradycję.
Jeszcze z czasów PRL ciągnie się sprawa budowy w Polsce elektrowni atomowej. Pierwsze podejście
/Żarnowiec/ zostało zaniechane z powodu kryzysu gospodarczego który doprowadził do upadku PRL-u.
W kolejnych latach na temat budowy elektrowni atomowej, czy nawet atomowych /kilku/ gada się i wydatkuje bezproduktywnie miliardy złotych. Do tej pory /III RP/ to 6-8 mld które poszły w błoto.
Efektem jest brak docelowej lokalizacji, wykonawcy, dostawcy urządzeń, szkolenia personelu do pracy w tych elektrowniach, a przede wszystkim źródeł finansowania.
Wiadomo że jeśli nie przejdziemy do konkretów, za jakieś 10 lat będziemy ponownie miewali 20 stopień zasilania który teraz nazywa się blackoutem.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Awaria_zasilania Poza tym znaczenie ma czas trwania budowy inwestycji. W wersji optymistycznej to 8-10 lat, ale praktycznie to dwukrotność wynikająca z obserwacji budowy w różnych państwach nie tylko europejskich. Podobnie z kosztami inwestycji. Nigdy nie udało się zmieścić jej w planowanym budżecie.
Antidotum na nasze problemy energetyczne mają być oze
https://pl.wikipedia.org/wiki/Odnawialne_źródła_energii Mniej się przypomina że oze mają być stabilne tzn. zapewniać uzupełnienie potrzeb bieżących. Z tym jest gorzej. Stabilność zapewniają jedynie elektrownie jądrowe.
Wniosek końcowy jest oczywisty. Jeśli nam zabraknie prądu, będziemy go kupować u tych którzy będą go mieli w nadmiarze. Tylko że oni będą dyktowali ceny sprzedaży.
W punkcie wyjściowym wraca pytanie dlaczego? Dlaczego niczym pelikany łykamy durną propagandę KE o zielonym ładzie i podobnych pierdołach?
Mamy własne złoża węgla kamiennego i brunatnego. Dlaczego, z jednej strony rezygnujemy z wydobycia, a z drugiej strony wpuszczamy do Polski obcy kapitał który chce wydobywać węgiel i wyprowadzać zyski z Polski, zostawiając nam całą resztę, czyli szkody górnicze i pochodne narzucane przez KE?
Tych absurdów ekonomicznych jest o wiele więcej. Część z nich jest pochodną wojny na Ukrainie.
Utrudnienia w transporcie kolejowym i drogowym na kierunku wschód-zachód i granica z Ukrainą- porty morskie wynikają z usłużności naszych rządów wobec Ukrainy. Odbywa się to kosztem naszej gospodarki. W skrajnym przypadku doprowadzono do upadłości PKP Cargo.
W „uznaniu” Ukraińcy do spółki z DB Cargo przejmują przewozy towarowe w Polsce.
Gdzie tu logika?
Bez należytego rozgłosu realizowane jest przygotowanie do transportu zbóż z Ukrainy do naszych portów morskich. Była też kolportowana wersja że zamiast portów polskich zboże będzie transportowane do portu na Litwie. Pomysłodawcy zapomnieli powiedzieć którędy to zboże dotrze z Ukrainy na Litwę.
Tak czy inaczej problem dotyczy wywozu kilku milionów ton rocznie, a to oznacza blokowanie przewozów kolejowych i drogowych kosztem potrzeb gospodarki polskiej.
Tu dochodzimy do kolejnego problemu jakim jest dostępność polskich portów do przewozu towarów masowych i kontenerowych, a także płynnych i gazowych.
Okazuje się że od lat nabrzeża portowe sprzedawane są obcym. Nie chodzi o ich udostępnianie. Powtarzam, nabrzeża są sprzedawane na wyłączność. W ten sposób właścicielem są m. in. Chiny. Ostatnio sporo zamieszania spowodowała informacja o udostępnieniu nabrzeża w porcie szczecińskim firmie niemieckiej
https://forsal.pl/biznes/aktualnosci/artykuly/9707851,niemiecki-koncern-przejal-kontrole-nad-polskim-operatorem-portu-w-szcz.html
Od lat powtarza się że Niemcy osiągają metodami pokojowymi to czego nie udało się im podczas II wojny światowej.
Porty polskie są konkurencyjne dla portów niemieckich w basenie Morza Bałtyckiego.
Mieliśmy budować port kontenerowy w Świnoujściu. Mieliśmy regulować Odrę. Mamy w Świnoujściu gazoport. Mamy też od lat problemy z Niemcami o tory wodne na Zalewie Szczecińskim.
Rządzący nie potrafią, nie mogą, czy nie chcą, wyciągać wniosków?
Polityka Niemców względem Polski sprowadza się do marginalizacji naszej roli na morzu, w tym przypadku w basenie Bałtyku. Czego nie mogą zrobić bezpośrednio, wykorzystują KE.
Wystarczy przypomnieć sprawę dofinansowania Stoczni Szczecińskiej. https://orka2.sejm.gov.pl/IZ5.nsf/main/306BD314
W tym czasie Niemcy dofinansowali stocznię w Rostocku. KE nie dojrzała tu żadnego naruszenia prawa.
Po przystąpieniu Szwecji i Finlandii do NATO zapanowała euforia że Bałtyk stał się morzem wewnętrznym NATO. Życie szybko to skorygowało. Zaczęły się mnożyć przypadki dywersji w infrastrukturze ulokowanej na dnie Bałtyku. Początkowo uważano że to przypadkowo uszkodzono kable podmorskie. Później rurociągi. Okazało się jednak że stoi za tym flota cieni.
Rosja nie daje za wygraną. Szkodzi ile się da.
Zastanawiające dla mnie jest dlaczego kolejne rządy III RP są tak nieskuteczne w odbudowie Marynarki Wojennej? Mamy około 500 km wybrzeża morskiego. Mamy porty pełnomorskie.
Mamy flotę handlową. Faktem jest że nie jesteśmy potęgą morską. Ale dlaczego tak łatwo ustępujemy obcym?
Ta bierność, czy bezradność dotyczy nie tylko gospodarki morskiej.
Po transformacji ustrojowej kolejne rządy III RP specjalizują się w działaniach pozornych.
Bezsporny prymat dzierży ekipa związana z nazwiskiem DT. Od samego początku tj. od 1989 roku jedyne co potrafią to trwonić dorobek poprzedników. Tu nie chodzi o brak odwagi czy wyobraźni. Przyjęto z góry założenie że mamy być, zwłaszcza dla Niemiec, rynkiem zbytu dla ich produkcji, dostawcą taniej siły roboczej i miejscem wypoczynku dla niemieckich emerytów.
Ten brak wyobraźni i odwagi ma wszelkie znamiona sabotażu decyzyjnego.
Łatwo powiedzieć że się nie da, że nas nie stać itd. Nie przemawia do rozumu że w okresie międzywojennym podejmowaliśmy śmiałe decyzje gospodarcze. Zabrakło nam czasu.
Dzisiaj koalicja 13 grudnia robi wszystko żeby obcy, przy biernej postawie rządu, transferowali zyski do swoich central. Żeby wykupywali kolejne zakłady produkcyjne by je następnie likwidować w ramach zwalczania konkurencji gospodarczej.
Te poczynania, w całej okazałości uwidaczniają się w kampanii wyborczej 2025.
Kandydat na prezydenta z ramienia koalicji 13 grudnia nie ma nam nic do zaoferowania.
Nie ma w nim woli walki.
Obserwuję go od dawna. Owszem ma ochotę zostać prezydentem III RP, ale najlepiej żeby mu przyniesiono nominację na tacy. Nie zdziwię się jeśli w końcu, wzorem poprzednich wyborów prezydenckich wymienią go na lepszy model.
Tymczasem rządzący cały swój wysiłek i energię skupiają na szukaniu dziur w całym.
„Dzięki” temu brakuje czasu i energii na kontynuacji prac rozpoczętych przez poprzedników.
Ich cechą szczególną jest pamięć wybiórcza. Zapominają że byli u władzy 8 lat temu i sprawowali ją też 8 lat.
Trzeba też obiektywnie przyznać że poprzednikom zabrakło determinacji w porządkowaniu wielu dziedzin naszego życia. To nie tylko wymiar sprawiedliwości.
Dzisiaj część polityków zwana dla niepoznaki prawicą, ponosi konsekwencje braku przewidywalności. Według mnie przekombinowali.
Jedni i drudzy mają cechę wspólną. To brak skuteczności w działaniu.
Ponad rok rządów koalicji 13 grudnia za nami. Nie ma dnia żeby rządowe media w likwidacji nie informowały o wykryciu kolejnych afer autorstwa poprzedniej ekipy. To klasyka gonienia króliczka.
Przez ten rok nie doprowadzono do żadnego procesu sądowego i prawomocnego skazania sprawców. Za to co krok mamy przypadki które ośmieszają dzisiejszą władzę. Nie zmienia to faktu że ta władza działa na szkodę nas wszystkich i żyje w przekonaniu swej bezkarności.
Poglądowym przykładem nieudolności, a może jednak świadomego działania na szkodę interesu narodowego jest rosnący deficyt budżetu.
Dzisiaj nie mamy wiedzy w czyjej kieszeni lądują te zniknięte pieniądze?


24 komentarze:

  1. Nie podzielam zdania tych którzy uważają że coś się zmieni w Polsce po objęciu urzędu prezydenta USA przez
    D. Trumpa.
    Swoje problemy musimy rozwiązywać sami. Obcy będą wtykać nos w nasze sprawy jeśli będą mieli w tym swój interes.
    Trump na początek musi podjąć próbę rozwiązania problemów dotyczących bezpośrednio USA.
    Trzeba rozróżnić cele deklarowane od tych podejmowanych. Cele związane z Polską mogą pojawić się w przyszłości.
    Normalizacja stosunków dwustronnych zacznie się od wyznaczenia ambasadora w Polsce.
    Gorzej jest z obsadą ambasadora Polski w Waszyngtonie. Rząd DT nie ustąpi, ale nie wiadomo kto zmieni PAD
    w sierpniu?
    Sprawą otwartą pozostaje rozwój sytuacji gospodarczej Polski w tym roku. Przewiduję że będziemy mieli realne problemy z zagospodarowaniem funduszy unijnych z KPO. Nie wiadomo jak KE potraktuje Polskę w związku
    z opóźnieniem wypłat kolejnych transzy. Fundusze powinny być wykorzystane racjonalnie, a z tym będą kłopoty. Ekipa DT za dużo kombinuje ze zmianami priorytetów. Zasadniczy problem pozostaje bez zmian.
    Wydamy te środki czy nie, za obsługę całej przyznanej kwoty musimy zapłacić.
    Szerszy problem związany jest ze zmianami zachodzącymi w Europie.
    Nie wiadomo co powstanie /jaka koalicja/ po wyborach w Niemczech.
    Tych zmian będzie więcej. Niewiadomą pozostaje wynik końcowy.
    Czy i jak wpłynie na sytuację w Polsce?
    Niepokoi mnie jednak że ta koalicja ciągle prowokuje. Celem jest doprowadzenie do protestów ulicznych. Oklepana metoda.

    OdpowiedzUsuń
  2. No cóż ..recepta była bardzo prosta,ale po 1989 roku... czyli dekomunizacja...
    Ten cholerny układ okrągłego stołu z komunistami zaważył ,że zostaliśmy z ręką w nocniku.
    Przecież jeszcze w 1989 roku SB liczyła około 25 tysięcy funkcyjnych,którzy nadzorowali około 100 tysięcy TW
    To,to nie rozpłynęło się w powietrzu........
    Niestety stan wojenny pozwolił komunistom rozprawić się do tyłu i przodu --zabezpieczyć sobie przyszłość...
    Przejęli gospodarkę i to co z niej zostało.......zostawiając robotnikom tą wymarzoną wolność.......
    I tak zaczęły wykuwać się miernoty..........chcący zaistnieć w polityce..........
    To są te bóle ciążowe, które komuna zostawiła po sobie.....i nawet nie poroniła...

    Jestem już u schyłku ..... i nie bardzo można mnie przekonać,że jest inna przyczyna.........
    Sprzedajność towarzyszy.....którzy hołdują swoim rodzicielom ,to nowa klasa,gdzie słoma z butów im wystaje...
    Im tej nowej klasie jest wszystko jedno,czy żyją w zabezpieczonych posiadłościach w Polsce,czy przeniosą się do Europy.........
    Wywołane podziały,na niby prawicę i resztę,to ich taktyka ... Owszem jest może już teraz wśród nich z 10% uczciwych,którzy chcą coś uczynić.........
    Ale na razie to walka z wiatrakami..................

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tą „słomą z butów” to bym nie przesadzał.
      Wieś i małe, prowincjonalne miasteczka to nawet teraz inny świat.
      Wieś zawsze była nieufna wobec wszelkich nowinek i odporna na powiew „nowego świata”.
      Łasa na propagandę była część folwarczna, robotnicy najemni, czyli po prostu gołodupcy.
      Podobnie jak w miastach proletariat czyli właściciele własnych rąk do roboty.
      Oni mogli liczyć że komuna polepszy ich los. Czas pokazał że postawa roszczeniowa to ich znak rozpoznawczy. „Czy się stoi, czy się leży, się należy.”
      Na wsi własność prywatna to zawsze była świętość. W mieście państwowe to było niczyje.
      Tak jest po dzień dzisiejszy.

      Usuń
  3. Bo powinnam tą słomę w butach ująć w cudzysłów. To się wzięło stąd,gdy utrwalacze władzy ludowej,brali z chałupy "chętnych"(nie brakowało) z prostej chałupy;przyśpieszony wieczorowy kurs nauki ,często gęsto ukończenia pełnego podstawowego wykształcenia,później średnie,studiowanie,nawet i w Moskwie i zostawał pośpiesznym profesorem,lub "wytrawnym "dyplomatą...
    To były początki,a jak tak się zastanowimy------to ciągoty dalej są,vide Colegium Tumanum,lub inne...
    Zastanów się nad tym chwilkę,bo były czasy,nie tak dawne ,że archiwum UJ podpalano,aby zatrzeć ślady...

    Oczywiście to nie dotyczy pokolenia,które naprawdę chciało studiować.......

    OdpowiedzUsuń
  4. Taaak ..wieś idzie z duchem czasu,jeszcze szybciej niż duże miasta,bo własność ,którą nawet w małych gospodarstwach została zachowana....rozwinęła zupełnie coś innego.
    Ja dobrze znam najbiedniejszą wioskę,gdzie się urodziłam i gdzie moja Rodzicielka została "zesłana",bo ukończyła studiowanie bardzo podejrzane dla władzy ludowej...Zadupie gdzie diabeł powiedział dobranoc i gdzie Rodzicielka na Zebranie w Inspektoriacie szkolnictwa jeździła furmanką wynajętą...
    Dopiero w wieku 13 lat wychowałam się w Krakowie --do teraz...
    W wiosce tej ludzie z trudem kończyli przed wojną kilka klas szkoły podstawowej,a takich było setki...

    OdpowiedzUsuń
  5. Wszystko się zgadza. To jest jednak w pewnym sensie wątek oboczny.
    Tak naprawdę to mamy efekt kuli śnieżnej.
    Podczas wojny i pierwszych lat powojennych „zneutralizowano” klasę średnią i inteligencję i zamiennie „wyhodowano” swoich. Z tego wyrosło już drugie i trzecie pokolenie które ma czego bronić.
    W obiegu trwa wiele powiedzeń ilustrujących problem. Z tego wyłączone są zawody techniczne, medycyna i rzemiosło. Tu albo się jest fachowcem albo ma tylko kasę, a na reputację pracuje „świat pracy” który ma raczej znikome szanse na wybicie się. O to dba „system”.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Władzy ludowej udało się zniszczyć to co znamy jako etykę zawodu. Dzisiaj tego nie ma.
      Z każdego można zrobić szmatę, albo każdy może się zeszmacić.

      Usuń
  6. To nie jest wcale taki wątek oboczny...
    Ale zgadza się ,ze to w sumie efekt kuli śnieżnej,które te wszystkie wątki niesie z "duchem czasu"...
    Szkoda tego rozwijać ,bo wiemy o co chodzi...i stale o tym piszemy...
    Tylko,że My mamy bardzo pobożne życzenia Polskiej Racji Stanu,a dla decydentów -to trzeba specjalnego tłumacza.
    Oni patrzą przez swoje koryto i wychowanie....

    OdpowiedzUsuń
  7. Jestem bardzo ciekawa Twojego zdania na temat porwania i śmierci Aldo Moro...na SN wywiązała się nerwowa dyskusja,a zaczął ją bloger SO... Nie musisz tutaj się wypowiadać.....poczekam ,bo z pewnością masz jakieś materiały....... w necie praktycznie wszystkie teorie spiskowe -usunięte......... Ja polegam na Twojej intuicji....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Komentarz Coryllusa do dyskusji o porwaniu i śmierci Aldo Moro potwierdza że nie warto produkować się u innych blogerów. On na swoim blogu załatwia swoje biznesy i nie jest zainteresowany wprowadzaniem tematów które mogą doprowadzić do zamknięcia bloga.
      Co do meritum, to wówczas miałem za sobą chyba 10 lat pracy zawodowej i sam fakt był dla mnie szokiem. Wówczas i później nie było szans na wyświetlenie kulis. We Włoszech było wówczas sporo zamachów terrorystycznych na ważne osoby z kolejnych rządów i ogólnie życia publicznego.
      Na kanwie tych wydarzeń powstało kilka filmów i seriali filmowych, ale trudno z tego wyciągnąć jakieś konkrety.
      Nigdy tego tematu nie analizowałem głębiej, więc nie mam nic do powiedzenia.

      Usuń
  8. To prawda,że jest to sprawa więcej niż zagmatwana.Ja także pamiętam jak przez mgłę grozę jego porwania i śmierci...W necie dość starannie są pousuwane wszelkie teorie spiskowe na ten temat,oprócz wiki oficjalnej wersji...i to w różnych językach....
    Reakcja Coryllusa była dość gwałtowna,ale jak zwykle masz rację...myslę,ze raczej dyskusja nie prowadziłaby do zamknięcia bloga,ale licho nie śpi...i tak jest dokładnie infiltrowany... więc skoro uznaje,że nie ma takiej potrzeby rozwlekać tej historii to coś w tym jest.... I co ciekawe żadnego artykułu Broniarka nie ma,a ponoć dworował sobie tęgo...No to kropka...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spróbuję skwitować naszą wymianę myśli pewnym uogólnieniem wynikającym z oceny zdarzeń historycznych.
      Z dyskusji która powstała pod tekstem, czy nawet tekstami /bo były dwa powiązane tematycznie/ wynika, że w sprawie było sporo udziałowców z różnych opcji, powiedzmy politycznych.
      Jeżeli ktoś twierdzi że po latach zostaną otwarte archiwa i prawda ujrzy światło dzienne, to według mnie kłamie, albo nie wie co mówi.
      W tym miejscu przypomnę choćby katastrofę gibraltarską.
      Sprawa Aldo Moro miała poważne reperkusje, zwłaszcza dla Włoch.
      Dlatego mam poważne wątpliwości żeby istotne szczegóły zostały ujawnione.
      Jeżeli pojawi się coś co zostanie tak określone, to będzie jedynie dalsze zaciemnianie sprawy.

      Usuń
  9. Ostatnio,to ciągle jak ta papużka przytakuję Twoje wnioski...
    No bo jakże nie,skoro zachodzi naprawdę prawdopodobieństwo do innych "katastrof".....
    Dyskusja tam dalej się toczy z powodu upartości blogerki...pod notka Coryllusa o "czerwonych brygadach"
    Ja tą blogerkę znam,pisze wiersze,jest wykształcona...
    Wcześniej w notce zostało już wszystko powiedziane,ale wiatr w żaglach,sam rozumiesz....
    To nie wyjdzie w naszych czasach na jaw.......nawet moja babska naiwna ciekawość to zrozumiała...
    Tak ,ze pan SO wsadził kij w mrowisko wpisując frazę o Aldo Moro,w swojej notce ,a miał zupełnie co innego na myśli...inną intencję ,a tak wyszło...........
    Ja to wiem prawie na 100%...

    OdpowiedzUsuń
  10. Pod tym tekstem obowiązkowo muszę wspomnieć o tym.
    Wspominałem wcześniej, ale sprawa jest na tyle poważna że powtórek nigdy dosyć.
    Bajzel w wojsku był, jest i będzie. Taka jego uroda. To nie tylko zdanie Szwejka.
    O co chodzi tym razem? Jak to o co? Oczywiście że o pieniądze!
    Walczymy podobno o maksymalizację wydatków budżetowych na obronność.
    Podobno wypruwamy sobie żyły żeby wzmocnić naszą zdolność do obrony III RP! G...o prawda!
    W 2024 roku z budżetu MON wycofano co najmniej 20 mld złotych których minister i jego zastępca, czyli Kosiniak, Kamysz i Kłamczyk nie zdołali wydać na cele przewidziane ustawą budżetową. Ci sami twierdzą że w budżecie MON brakuje środków na kontynuowanie zakupów zapoczątkowanych przez Błaszczaka.
    Ktoś to kiedyś nazwał schizofrenią bezobjawową.
    Czy to się przypadkiem nie kwalifikuje pod Trybunał Stanu?

    Inny przypadek, również jako wzorzec z Sevres, dotyczy afery wizowej którą pracowicie obrabia sejmowa komisja śledcza /jedna z wielu w tej kadencji Sejmu/.
    Najpierw pompowano balon propagandowy, a gdy się okazało że trudno z tego coś wystrugać, Szczerba,
    w uznaniu zasług, przeniesiony został do Brukseli.
    Teraz wahadło odbiło w drugą stronę, media od jakiegoś czasu używają sobie bo afera jest tylko że pod rządami koalicji 13 grudnia. Siedlisko zła jest teraz na Filipinach.
    https://wiadomosci.onet.pl/kraj/ciag-dalszy-afery-wizowej-filipinczycy-mowia-o-wizach-za-lapowki/61e8rrf
    Będzie nowa komisja śledcza?

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie ważne co sobie myśli każdy z nas. Zima nas zaskoczyła. Jak co roku.
    Wobec tego pytam czy można tego uniknąć? Szczerze? Mam wątpliwości.
    Zima to niskie temperatury i opady śniegu, ale nie tylko. To skoki temperatury /zwłaszcza wokół zera/, oblodzenie, silne wiatry i wiele innych zjawisk.
    Najpewniejszy sposób na te dolegliwości zimy to ... przeczekać. Inne sposoby są mniej lub bardziej zawodne.
    Dzisiaj mieliśmy możliwość obserwacji skutków oblodzenia na trasach kolejowych.
    Przed laty był prosty sposób w postaci lokomotyw spalinowych którym nie przeszkadzało oblodzenie przewodów elektrycznych zasilających lokomotywy elektryczne.
    Teraz mamy to co mamy. Co najmniej pół dnia minęło zanim popłynęły komunikaty że sytuacja normalizuje się. Tak będzie prawdopodobnie do końca zimy.
    W tych rozważaniach można się zastanawiać co się bardziej opłaca?
    Przygotować się do zimy, czy raczej walczyć z jej skutkami?

    OdpowiedzUsuń
  12. Z dzisiejszego dnia na uwagę zasługuje informacja o decyzji odchodzącego prezydenta USA w sprawie dostępności poszczególnych państw globu do tego co określano u nas za PRL-u supertechniką.
    Dokładnie chodzi o fragment umożliwiający rozwój sztucznej inteligencji.
    Ta z kolei będzie warunkowała w najbliższych latach kto utrzyma się w czołówce gospodarki światowej.
    Szokiem dla naszych mediów okazało się umieszczenie Polski w grupie państw którym ten dostęp będzie przez USA reglamentowany.
    Moim zdaniem ten szok jest reżyserowany ponieważ w tej grupie znalazła się Austria, Szwajcaria i Portugalia oraz cała Europa Środkowo-Wschodnia.
    Jaki jest więc klucz doboru?
    Inna sprawa, te decyzje będzie wdrażać prezydent-elekt Donald Trump.
    Mogę przypuszczać że dwaj starsi panowie zabawili się w dobrego i złego policjanta.
    Wersja użytkowa może się znacznie różnić od tej obecnie krytykowanej.
    Nasi komentatorzy wyrażają święte oburzenie że zostaliśmy tak potraktowani przez największego naszego sojusznika.
    Mnie to specjalnie nie dziwi. Ten sojusznik zawsze pilnował własnego interesu.
    Dlaczego teraz ma być inaczej?

    OdpowiedzUsuń
  13. Horror medialny nie ogranicza się do postawy USA wobec sojuszników.
    Mieliśmy swoje 5 minut za sprawą wizyty prezydenta Ukrainy w Warszawie.
    Komentatorzy zadają pytanie jaka była agenda tej wizyty?
    Przypomnę że Zełenski spotkał sie z premierem, prezydentem i kandydatem na prezydenta RP z listy koalicji
    13 grudnia, a może jednak PO/KO? Czaskoskiego.
    Na tym mógłbym poprzestać gdyby nie pewna wypowiedź prezydenta Ukrainy nawiązująca do wcześniejszej wypowiedzi innego kandydata w kampanii do wyborów prezydenckich która już się oficjalnie rozpoczęła, Karola Nawrockiego.
    Nie będę tego cytował. Raczej streszczę.
    Pan Nawrocki w jednym ze swych wystąpień odniósł się do oczekiwań Polaków wobec Ukrainy ubiegającej się o przyjęcie do NATO i UE.
    Upraszczając, pan Nawrocki powiedział że zanim Ukraina przystąpi do tych struktur powinna rozliczyć się ze swej przeszłości historycznej, dotyczącej okresu II wojny światowej.
    Żełenski uważa że to są sprawy drugorzędne, bo teraz trwa wojna i Polska powinna bezkrytycznie pomagać Ukrainie bo inaczej będziemy mieli u swych granic Federację Rosyjską.
    Uważam że dr Nawrocki ma 100% racji i nie zmienią tego komentarze PAD i wypowiedzi premiera DT.
    Mało kto, poza USA, pomaga dotychczas tyle Ukrainie co Polska. Rosję u swych granic mamy już od dawna.
    W relacjach z Ukrainą od lat nie ma żadnego widocznego postępu. Są kolejne deklaracje, ale za nimi nic nie idzie dalej.
    Zełenski przyzwyczaił się do traktowania nas z buta i nikt z naszych polityków z prezydentem na czele nie chce go z tego przyzwyczajenia wyleczyć.
    Z czego niby mają wynikać jakieś szczególne zobowiązania Polski wobec Ukrainy?
    Skoro dla Zełenskiego ważniejsi są Niemcy niech od nich oczekuje konkretów, a nie kolejnych deklaracji bez pokrycia.
    W tej grze jest jednak coś autentycznie groźnego dla Polski.
    Ukraina nie należy do UE ani NATO.
    Dzisiaj podano do wiadomości że zawarła jakiś pakt z Wlk. Brytanią.
    Za to od jakiegoś czasu w mediach przebąkuje się że Europa powinna czynnie zaangażować się w wojnę.
    Tu już pojawia się bezczelność Niemców którzy uważają że Polska powinna skierować tam swoich żołnierzy, a oni zapewnią dowództwo. Za to do odbudowy Ukrainy ze zniszczeń wojennych szykują się firmy z całej Europy, a Polsce oferuje się rolę co najwyżej podwykonawców.

    OdpowiedzUsuń
  14. Ta wojna i obrona Ukrainy pokazuje coraz bardziej prawie ,ze chamskie oblicze. Tak samo jak przez agresora tak i obrońców przed agresorem...Gdzieś mi się plącze taki tytuł "psy wojny"...może przesadzam,ale w tym coś jest...
    Żeleński ostudził dobre serca Polaków,tak szczerze mówiąc czysty chyba żydzioch,teraz chyba jestem złośliwa.
    Bez skrupułów zachowuje się jak pani lekkich obyczajów,zwracając swoje sympatie "kto da wiecej"........grożbami i szantażem...........To juz trzeci rok tej dziwnej wojny,a w tle chamski niestety handel produktami .....
    Opisujesz to bardziej inteligentnie ,ale groźnie to wygląda dla Polski........
    Chyba PAD nawet trochę oprzytomniał z włażeniem Żeleńskiemu do pupy.........
    Gorycz odczuwają nie tylko Polacy,ale Ci zwyczajni Ukraińcy,którzy tutaj się schronili...i chcą sobie tutaj ułożyć życie.... Oni także wiedzą,ze za nim pociągły niebieskie ptaszki,którzy chcą żyć z rozboju i za darmo,nie kalają się żadną pracą....ehhh......

    OdpowiedzUsuń
  15. Niestety ciągoty do przeciągania tej wojny --ma zbyt dużo szurniętych polityków w Europie....Wojna napędza im bogactwo i przykrywa wszystkie szwindle....wypuszcza się co chwila podjudzanie aby skombinować żołnierzy...czyli mięso armatnie........Wyrosły nowe pokolenia i niestety nie mają pojęcia co to fizyczne cierpienia wojny -taka jak była ostanio.Filmy i ksiązki o wojnie to dla nich takie SF,lub jak gwiezdne wojny pt zastrzelony ale zdążył wstać i uciec...

    OdpowiedzUsuń
  16. Jeszcze nie zarejestrowano żadnego komitetu wyborczego kandydata na prezydenta RP, a już rozwieszane są plakaty Rafała Trzaskowskiego. Informuje o tym poseł Skurkiewicz /PiS/.
    Przy okazji pytanie z jakich funduszy drukowano te plakaty? Poseł zwraca uwagę że na plakatach brak informacji że to dzieło komitetu wyborczego RT. Co na to PKW?
    To są didaskalia.
    Są ciekawsze historie. Wczoraj sygnalizowałem, że Wlk. Brytania podpisała z Ukrainą pakt o współpracy. https://www.pap.pl/aktualnosci/ukraina-podpisala-z-wielka-brytania-traktat-o-100-letnim-partnerstwie-wideo
    Dzisiaj miało miejsce inne zdarzenie. Prezydent i premier spotkali się z premierem Wlk. Brytanii https://www.prezydent.pl/aktualnosci/wydarzenia/spotkanie-prezydenta-rp-z-premierem-wielkiej-brytanii,96287
    https://dziennik.com/wizyta-premiera-w-brytanii-w-warszawie-keir-starmer-spotkal-sie-z-donaldem-tuskiem-i-andrzejem-duda/
    Teraz pytanie za wiele więcej niż przysłowiowe 100 punktów. Jaki był prawdziwy cel tego nieplanowanego spotkania?
    Według mnie nie było to na 100% spotkanie kurtuazyjne.
    Skąd więc ten pospiech?

    OdpowiedzUsuń
  17. Klasyka gatunku https://sadeczanin.info/wiadomosci/z-ostatniej-chwili-wielki-pozar-w-nowym-saczu-strazacy-walcza-z-ogniem-zdjecia
    Budynek był od lat pustostanem. W dodatku położony w atrakcyjnym miejscu miasta.
    Skoro nie było pomysłu na sensowne rozwiązanie więc wziął i się zapalił.
    W dodatku tak skutecznie żeby nikomu nie przyszło do głowy ratowanie. Było widowisko.
    Teraz nastąpi uprzątanie pogorzeliska i można będzie teren zagospodarować wedle potrzeb deweloperów.

    OdpowiedzUsuń

  18. Istnieje milcząca większość, a raczej uciszona większość, która zaczęła dawać o sobie znać, mimo że wrogowie wolności trzymają się władzy, wykorzystując i nadużywając propagandy, zniekształcania i cenzury.

    Dlatego chcę szczególnie podziękować wielkiemu Elonowi Muskowi za jego ogromną pracę nad 𝕏 która uratowała ludzkość.

    To, co wydarzyło się najpierw w Argentynie i podczas wyborów w USA, jest tego teraz wyraźnym dowodem.

    Na całym świecie, jak i w tym kraju" kształtują się dwa wielkie, przeciwstawne stanowiska: tych, którzy wstydzą się zachodnich wartości, i tych z nas, którzy są z nich dumni. Tak i "w tym kraju". Ludzie nie są głupcami. Są tylko wyciszeni. Tak zatroskanie o swoje życie, że wręcz przygnieceni niemożnością. Wystarcza im siły do milczącego patrzenia. Przyglądania się. Zatracili poczucie i zrozumienie wolności. Mniemają, że
    Partia Stanowa kontra Partia Wolnych Obywateli. Jest słabsza a wysiłek się nie opłaca. Stanowa zawsze będzie górą. Partia Regulacji przeciwko Partii Wolności zawsze ma rację a wolność. Do regulacji i stanowych stanowień należy.

    OdpowiedzUsuń
  19. Dobre !..panie anonimie.... "Ludzie nie są głupcami,tylko bezsilni"--zwłaszcza jak "kacet"wisi nad głową...
    Ta pozorna wolność w której się zatracili jak na razie śpi,bo Partia Stanowa gra w głównej orkiestrze...

    OdpowiedzUsuń

W oczekiwaniu na co?

  Do planowanego zaprzysiężenia prezydenta-elekta czas upłynie na próbach podważenia wyniku wyborczego i oczywiście rycia pod Karolem Nawroc...