Polskie czy tylko polskojęzyczne media pełne są
informacji o sprawach interesujących niewielu.
Od powrotu/niepowrotu do polskiej polityki DT, po trwający blisko rok wybór
RPO.
Mniej uwagi poświęca się dyskusji na temat racjonalności wydatków z budżetu
centralnego.
Gdyby nie obecny prezes NIK tylko hobbyści zajmowaliby się tym w sumie
niewdzięcznym tematem.
Nie chodzi mi bynajmniej o koszty walki z pandemią Covid-19. Ten temat nie
został jeszcze zamknięty.
Tym razem interesuje mnie racjonalność wydatków związanych z obronnością i
bezpieczeństwem państwa.
Do 1989 roku dysponowaliśmy wyłącznie uzbrojeniem dostępnym w ramach Układu
Warszawskiego, a więc produkcji własnej oraz z zakupów w ZSRR i krajach
członkowskich UW.
Polski przemysł zbrojeniowy z czasów PRL nie był kopciuszkiem. Mieliśmy ponad
100 zakładów produkujących sprzęt i wyposażenie dla wojska w oparciu o
konstrukcje własne i licencje pochodzące głównie z ZSRR. Produkcja ta miała
uznanie również na międzynarodowym rynku handlu bronią ponieważ przynosiła
znaczne dochody, w dodatku w twardej walucie.
Trzeba się zgodzić co do jednego, nie zawsze był to produkt oparty o
najnowocześniejsze technologie.
W końcu krawiec kraje jak mu materii staje.
Wejście Polski do struktur NATO wiązało się z nowymi wyzwaniami. Konieczna była
standaryzacja wyposażenia i uzbrojenia, a także zmniejszenie luki
technologicznej. Na to nałożyły się konsekwencje prywatyzacji zachodzące w
naszej gospodarce.
W rezultacie tych przekształceń część zakładów produkcyjnych branży
zbrojeniowej trafiła w ręce kapitału obcego. Z kolei Polska zaniechała wielu
prac badawczo-rozwojowych w branży zbrojeniowej argumentując, że na rynku są
dostępne wyroby gotowe, często o lepszych parametrach
użytkowo-eksploatacyjnych.
Mniej mówiono o mankamentach takiego rozumowania.
Za te produkty trzeba płacić w tzw. walutach wymienialnych, a złotówka do
takich nie należy.
W przypadku urządzeń o złożonej budowie problemem eksploatacyjnym jest serwis i
remonty, a z tym związany jest dostęp do części zamiennych. Nie jest dla nikogo
tajemnicą, że trzeba je kupować u producenta zakupionego urządzenia ponieważ
ten nie jest najczęściej zainteresowany udostępnieniem technologii produkcji.
Nie wystarczy dany detal skopiować, trzeba to zrobić z uwzględnieniem
technologii stosowanej przez producenta. W ten sposób sprzedawca ma nas w
kieszeni do końca eksploatacji sprzedanego nam wyrobu.
Kontrakt zakupowy, przed podpisaniem, powinien być dokładnie przemyślany.
Wszelkie aneksy są grą do jednej bramki.
Przez wiele lat istnienia III RP królowała moda na zakupy „gotowizny”,
oczywiście z najwyższej półki, bez oceny racjonalności takich zakupów. W dużym
stopniu winien był brak doktryny obronnej III RP.
Takim sztandarowym przykładem wątpliwego zakupu jest zakup samolotów F-16. https://pl.wikipedia.org/wiki/F-16_w_Polskich_Si%C5%82ach_Powietrznych
To był chyba pierwszy przykład nieracjonalnego wydatkowania publicznych
pieniędzy.
Nie chodzi mi o merytoryczną ocenę zakupu, ale o nieskuteczne wyegzekwowanie
tzw. offsetu. https://biznes.gazetaprawna.pl/artykuly/983748,offset-umowa-offsetowa-francja-mon-caracale.html
https://www.forbes.pl/wiadomosci/jak-offset-pograzano/zgn0p65
Nie chcę być złym prorokiem, ale większe problemy czekają nas w związku z
zakupem następcy F-16
czyli F-35. https://radar.rp.pl/modernizacja-sil-zbrojnych/16225-mon-offset-za-f-35-okazal-sie-zbyt-koszowny
Pierwsze egzemplarze F-35 mają pojawić się w Polsce w 2024 roku. jednak już
teraz znane są informacje na temat rosnących kosztów ich eksploatacji. https://www.wnp.pl/przemysl-obronny/koszty-eksploatacji-mysliwcow-f-35-sa-horrendalne-duze,480819.html#comment
Czy z tym problemem będzie się borykał obecny rząd i minister Błaszczak?
Takich problemów jest więcej.
Ostatnio media fachowe opisują problemy związane z realizacją kontraktu na
zakup samolotów dla VIP-ów.
https://www.wnp.pl/przemysl-obronny/saga-z-samolotami-dla-vip-ow-wciaz-trwa-znow-nie-przylecialy-w-terminie,480578.html
Tu nagromadziło się kilka problemów.
W mojej ocenie najważniejszym jest nieprzestrzeganie dyscypliny budżetowej.
Zakup powinien być zrealizowany ze środków specjalnie na to przeznaczonych z
budżetu centralnego. Tak zakupiono F-16. Tymczasem zakup samolotów dla VIP realizowany
jest z budżetu MON. Te 3 mld zł powinny być przeznaczone na zwiększenie
potencjału obronnego naszych wojsk.
Nie jest to jedyny problem.
Realizacja kontraktu odbywa się z opóźnieniem, z winy producenta /tak wynika z
przekazu medialnego/. Brak jednoznacznej odpowiedzi kogo obciąża opóźnienie?
Jeśli producenta samolotów, to czy będą wypłacone kary umowne?
Dzisiaj minister Błaszczak ma na głowie większy problem, „spadek” po swoich
poprzednikach.
Problemem tym są czołgi Leopard którymi obdarowali nas Niemcy. https://pl.wikipedia.org/wiki/Leopard_2
Czołgi Leopard 2 zaczęły trafiać do Polski w latach 2002-2003 jako nadwyżki ze
stanów Bundeswehry. Według danych z końca 2015 roku nasze Siły Zbrojne miały na
stanie 142 czołgi Leopard 2 wersji A4.
Darowanemu koniowi nie zagląda się w zęby, ale Leopardy okazały się dla nas
kosztownym prezentem.
Początkowa euforia przysłoniła zdrowy rozsądek.
Przekazanie czołgów Leopard 2 Polsce nie było ze strony Niemiec przejawem
altruizmu. To było podejście czysto biznesowe. Przyjmujący darowiznę zapomnieli
że to dla nich początek kłopotów.
Współczesny czołg jest konstrukcją złożoną, wymagającą fachowego serwisu,
remontów, części zamiennych i co najważniejsze amunicji umożliwiającej jego
zastosowanie bojowe zgodne z deklaracją producenta.
Zamiast zagłębiać się w szczegóły, zacytuję znaleziony komentarz:
„NIK powinien się już dawno zająć tym
wielkim marnotrawstwem i niegospodarnością w mon i pgz przy modernizacji
niemieckich czołgów i rozliczyć wielomilionowe straty. Nie dość że te czołgi
zostały przejęte bez umowy przemysłowej przez co Niemcy zyskali większość kasy
na ich modernizację to jeszcze w dodatku jak prace będą prowadzone dalej w
takim żółwim tempie to ostatnie czołgi będą gotowe aż w .... 2069 roku.”
Jest w tym sporo przesady, ale …
Niemcy mają aktualnie na stanie około 250 czołgów Leopard 2 które mają być
zmodernizowane do 2023 roku do najnowszej wersji Leopard 2A7V. Polska ma łącznie
około 1065 czołgów, w tym około 500 czołgów T-72 które planowano sprzedać, ale
plany się zmieniły.
Dla potrzeb współczesnego pola walki te czołgi muszą być zmodernizowane, a
przede wszystkim potrzebna jest do nich nowoczesna amunicja. Modernizacja
Leoparda 2 będzie nas kosztować co najmniej 2,4 mld zł ale będzie rozwleczona w
czasie. Jedną z przyczyn opóźnień jest trwający chaos decyzyjny.
Poza tym trzeba pamiętać, że ilość nie przechodzi automatycznie w jakość.
Zasadne jest pytanie ile tych czołgów jest w stanie „z marszu” dzisiaj stanąć
do walki, a ile jest tylko na stanie wojsk pancernych?
p.s. Od wczoraj mamy nowy wątek w temacie. Zakupimy 250 czołgów w USA.
Nie mam zamiaru oceniać zakupu od strony racjonalności.
Zwracam uwagę na logikę zakupu.
Czołg zaliczany jest do tzw. broni ofensywnych.
Tymczasem oficjalna doktryna obronna Polski zakłada, że nigdy i nikogo nie
zaatakujemy, a będziemy się jedynie bronić przed ewentualnym atakiem państw nam
wrogich. /W domyśle chodzi o Federację Rosyjską/.
Do walk obronnych potrzebne są inne środki i rodzaje broni. Skuteczność ich
użycia zależy od dostępności w warunkach czynnego pola walki. Inaczej mówiąc,
trzeba mieć wystarczające zapasy do czasu rozstrzygnięcia konfliktu, albo mieć
możliwość bieżącej produkcji.
Przykłady z historii powojennej powinny być dla nas ostrzeżeniem przed
naiwnością, czy łatwowiernością.
Zakupione czołgi i samoloty takiej gwarancji nam nie dają.
Nie jest też gwarancją nasze uczestnictwo w NATO.
Wystarczy czytać ze
zrozumieniem art. 5 Traktatu.
Szukaj na tym blogu
15 lipca 2021
Jest interes do zrobienia. A ile na tym można stracić?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
W oczekiwaniu na co?
Do planowanego zaprzysiężenia prezydenta-elekta czas upłynie na próbach podważenia wyniku wyborczego i oczywiście rycia pod Karolem Nawroc...
-
Minęło jedenaście dni a w temacie wojny na Ukrainie bez zmian. To znaczy wojna trwa, przybywa ofiar, zniszczeń i uciekinierów. Dalej n...
-
Słuchając wypowiedzi krajowej opozycji w kwestii Turowa nie wiem, czy śmiać się, czy płakać, czy zwyczajnie wku.... ić się? Ilu z tych głąbó...
-
W kampanii wyborczej do parlamentu sprawy związane z Ukrainą nie będą jedynymi. Chyba równorzędna będzie dyskusja wokół fit for 55 . Zainter...
-
Najbliźsze dni pokażą w praktyce czy III RP jest /jeszcze/ państwem prawa, czy jednak bezprawia, które koalicja 13 grudnia określa „prawem...
-
Mówiąc o trwającej wojnie na Ukrainie czas najwyższy postawić pytanie kto z kim w niej trzyma? To nie tylko wojna Rosji z Ukrainą. Są w niej...
-
Z mojej obserwacji z abiegów o przyjęcie zwłaszcza Szwecji do NATO wynika, że wyrażenie zgody przez poszczególne państwa członkowskie nie wy...
-
Przybywa tematów przerzucanych między prawicą a lewicą, na zasadzie „gorącego kartofla”. Kto co zrobił, nie zrobił, dlaczego? Wszystko po to...
-
Skoro mamy bawić się w futurologów to proszę bardzo. Chodzi oczywiście o losy wojny na Ukrainie. Inne wątki przy okazji. W jakimś stopniu...
-
My tu gadu, gadu, a chłop śliwki rwie. Lecimy od afery do afery i co z tego wynika? Nic poza satysfakcją organizatorów tych jasełek. Czas bi...
-
B ardzo wdzięcznym tematem do wszelkich dyskusji na forum UE jest praworządność. Mało komu przeszkadza że jest to pustosłowie. Może dlatego ...
Żyjemy w dziwnym kraju.
OdpowiedzUsuńKilka lat temu powołano do życia wojska obrony terytorialnej.
Ich zadania https://www.gov.pl/web/obrona-narodowa/zadania-wot
Czegoś nie rozumiem. Skierowanie tych wojsk do akcji powinno odbywać się niejako automatycznie, na rozkaz dowódcy WOT lub bezpośredniego przełożonego jednostki. Dlaczego więc wychyla się Błaszczak, że dał polecenie?
Od czego są procedury?
Letnie Igrzyska Olimpijskie 2021 zaczynamy od skandalu spowodowanego przez działaczy PZP.
OdpowiedzUsuńCzy naprawdę musimy być pośmiewiskiem dla świata? Czy wypełnienie formularza zgłoszeniowego zawodnika jest naprawdę tak skomplikowane?
Są jednak konsekwencje tej beztroski urzędniczej. Pływacy wypełnili minima olimpijskie, złożyli ślubowanie olimpijskie, zameldowali się w Tokio i zanim się igrzyska zaczną, muszą wracać do kraju.
Jakie będą konsekwencje dla sprawców bałaganu?
https://www.rmf24.pl/raporty/raport-igrzyska-olimpijskie-w-tokio-2020/news-olimpijska-kadra-w-plywaniu-chce-dymisji-prezesa-pzp,nId,5364281#crp_state=1
Na pasku TVP Info leci dzisiaj taki tekst: „Tylko 0,61% podwójnie zaszczepionych zaraziło się koronawirusem”. To dużo czy mało?
OdpowiedzUsuńZaszczepionych w ten sposób jest wg MZ ponad 16 mln. A to oznaczałoby około 100 000 takich przypadków.
Nie ma się czym przejmować? Naprawdę?
Oglądając migawki z terenów Niemiec, Belgii i Holandii, ukazujące spustoszenia spowodowane obfitymi opadami sprzed kilku dni, zastanawiam się dlaczego zawiodło zarządzanie kryzysowe?
OdpowiedzUsuńCzy nie dało się przewidzieć skali zagrożenia i ewakuować ludzi z terenów najbardziej zagrożonych? Przybór wody w takiej skali /podobno ponad 4 metry/ nie nastąpił w ciągu 5 minut.
Dzisiejszy stan wiedzy pozwala na prognozowanie pogody z dużą dokładnością z wyprzedzeniem kilku godzin i krócej.
Co więc zawiodło? Co zlekceważono?
Nie mnie osądzać postawę moralno-polityczną senatora Libickiego
OdpowiedzUsuńhttps://naszeblogi.pl/59336-jak-mozna-nazwac-libickiego-tuska
Oględnie mówiąc, nie przepadam za nim z powodu jego oślizłości.
Jednak uważam, że dziennikarze też nie potrafią stanąć na wysokości zadania.
Nie spotkałem się z sytuacją bojkotu tego polityka przez prorządowe media.
Do studia nie przychodzą tylko ci którzy tego zdecydowanie nie chcą. Tak robili miesiącami politycy PO, później KO.
Po powrocie DT do krajowej polityki nagle im przeszło.
Chyba już nikt nie ma wątpliwości, że DT zachowuje się jak klasyczny prowokator.
OdpowiedzUsuńCzy poważny polityk zachowuje się w ten sposób?
https://www.rmf24.pl/fakty/polska/news-tusk-rzuca-wyzwanie-kaczynskiemu-wyjdz-ze-swojej-jaskini-sta,nId,5368077#crp_state=1
Moim zdaniem PiS powinien być konsekwentny w swoim postanowieniu i ignorować odzywki DT i jego klaki.
Z upływem czasu DT chce dalej stosować metody z dawnych lat. Nie bierze pod uwagę że dzisiaj formalnie jest nikim. Nie jest posłem, ani senatorem. Szefem części opozycji został na polecenie zagranicy, w dodatku nie w drodze wyborów, ale w wyniku machlojek w kierownictwie PO.
Jakie jest faktyczne zainteresowanie jego występami na wolnym powietrzu? Przydałoby się ujęcie z drona pokazujące całą widownię na Długim Targu. Ilu tam było jego fanów, a ilu przypadkowych gapiów?