Na dzisiaj ważne dla nas jest to co się dzieje na i za
naszą wschodnią granicą.
Z jednej strony, za sprawą Łukaszenki, mamy tabuny „turystów” którzy Polskę
traktują jako kraj tranzytowy w drodze do raju jakim mają być dla nich Niemcy
albo inne państwa Europy zachodniej.
Ci „turyści’ pchają się do nas
bezpośrednio z Białorusi, ale mają też trasy alternatywne tj. via Litwa,
a w
odwodzie jest Ukraina, czy Słowacja.
Ciekawe dlaczego tranzyt nie wiedzie przez
Słowację i Czechy?
Odrębnym problemem jest Ukraina. Dla Polski jest to problem w wielu
płaszczyznach.
Istnienie Ukrainy jako samodzielnego bytu ma dla nas istotne znaczenie. Na
dzisiaj jest to dla Polski granica pokoju. Może się to zmienić jeśli w myśl
rosyjskiej doktryny Ukraina znajdzie się faktycznie w jej strefie wpływów
podobnie jak dzisiaj Białoruś.
Nie jest to problem akademicki. Rosja od lat nie kryje swoich intencji. Aneksja
Krymu i „zielone ludziki” w Donbasie to kolejne kroki w kierunku zawłaszczenia
jeśli nie całej Ukrainy, to przynajmniej jej wschodniej części uznawanej za
rosyjskojęzyczną.
Ukraina ma problem sama z sobą. Po rozpadzie ZSRR stała się samodzielnym
państwem. Jednak dopiero kijowski majdan uświadomił Ukraińcom że mają własne
państwo za które trzeba walczyć i ginąć. Ukraińcy boleśnie przekonali się co są
warte gwarancje udzielane przez światowe mocarstwa.
Z racji swego położenia geopolitycznego Ukraina nie ma szans na przyjęcie do UE
czy NATO.
„Stara Europa” nie ma w tym interesu. Ukraina jest poddawana podobnej „obróbce”
jak Polska po 1989 roku. Mocarstwa światowe nie zamierzają zostawić sprawy
przypadkowi.
Uzgodnienia względem Ukrainy następują za naszymi plecami. Nie chcą nas?
Trudno.
Konsekwentnie trzeba więc trzymać się z boku. Dlatego też powinniśmy unikać jak
diabeł święconej wody militarnego zaangażowania w konflikt ukraińsko-rosyjski
tym bardziej że nie jesteśmy związani żadnymi układami wojskowymi ani
politycznymi. Materialnie tak, ale nic poza tym.
Trzeba być ostrożnym bo jest wielu chętnych do wykorzystania Polaków jako mięsa
armatniego.
Trzeba też pamiętać, o czym pisano na początku majdanu, że w interesie Polski
nie jest zbytnie wzmacnianie Ukrainy która dla Polski nigdy nie była
przyjacielem na śmierć i życie.
Dzisiaj wiążą nas doraźne interesy.
Zmiana nastawienia mentalnego to proces rozłożony na dłuższy czas.
Ale … Ukraina to tylko jeden z problemów z którymi musimy się borykać.
Bardziej dokuczliwe jest życie codzienne a w nim inflacja która dobiera się do
naszych kieszeni.
Tu nie ma zmiłuj.
Widzimy skutki, a nie do końca znamy przyczyny. Kto czy co jest sprawcą? Gdzie
szukać przyczyn i czy są możliwości obrony?
Od strony teoretycznej wyjaśnienie jest proste. Winne są tzw. cykle
koniunkturalne. To jednak zbyt proste.
Bliższe prawdy są pochodne pandemii covid-19. Paraliż gospodarki w skali
światowej i ratowanie miejsc pracy spowodowały wpompowanie na rynek pustego
pieniądza. To tylko część prawdy.
Obserwujemy skutki wprowadzanych lockdownów. Korekty w gospodarce światowej
trwać będą latami.
Na to nakładają się skutki zdarzeń losowych np. katastrofalne powodzie czy
pożary.
Są też opinie że podejmowane działania, związane z pandemią, były nieadekwatne
do realnych zagrożeń z niej wynikających. Inna sprawa że dotychczasowe
działania są mało skuteczne /to oględnie powiedziane/.
Bliższa prawdy wydaje się opinia że pandemia wygaśnie sama w 2022 roku, albo
przynajmniej zmaleje do mało znaczącego problemu.
Z narracją wokół pandemii jest coś nie tak skoro nie można uchwycić związku
między skalą szczepień a stanem zdrowia poszczególnych społeczeństw. Dzisiaj
mamy wszystkiego po trochu, od wyszczepialności rzędu znacznie poniżej 10% do
ponad 90%, aplikowaniu szczepionki po raz trzeci, aż po opinie medyków że nie
powinno się szczepić czwartą dawką. Tych problemów jest znacznie więcej a mnożą
je nie tylko kolejne mutacje covid-19.
Tymczasem obrodziło nam politykami którzy urwali się z przysłowiowej choinki.
Ubzdurali sobie że trzeba za wszelką cenę walczyć z przyrodą o utrzymanie
warunków klimatycznych, ale kosztem egzystencji społeczeństw.
Te koszty prostą drogą doprowadzą do szybkiego zubożenia społeczeństw na
gigantyczną skalę.
To tych nawiedzonych polityków nie martwi.
Nie trzeba być prorokiem żeby przewidzieć do czego to doprowadzi. Nastroje
społeczne już dzisiaj powinny dawać politykom do myślenia.
Nie neguję potrzeby dbania o środowisko naturalne w którym żyjemy, ale nie da
się naprawić w ciągu nawet 50 lat tego co kolejne pokolenia zniszczyły przez
setki lat.
Prawda wydaje się cokolwiek inna. Kraje rozwinięte gospodarczo próbują w ten
sposób ograniczyć konkurencję ze strony krajów rozwijających się.
Warto zwrócić uwagę na fragment komentarza dotyczący postępowania rządu
premiera MM:
http://gabriel-maciejewski.szkolanawigatorow.pl/tylko-gowno-prawda-jest-ciekawa#264197
od miejsca „…proszę spojrzeć na obecną
sytuację następująco”.
To jest chyba kwintesencja.
Szukaj na tym blogu
17 grudnia 2021
Koniec roku coraz bliżej ale o podsumowaniu nie ma jeszcze mowy
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
W oczekiwaniu na co?
Do planowanego zaprzysiężenia prezydenta-elekta czas upłynie na próbach podważenia wyniku wyborczego i oczywiście rycia pod Karolem Nawroc...
-
Minęło jedenaście dni a w temacie wojny na Ukrainie bez zmian. To znaczy wojna trwa, przybywa ofiar, zniszczeń i uciekinierów. Dalej n...
-
Słuchając wypowiedzi krajowej opozycji w kwestii Turowa nie wiem, czy śmiać się, czy płakać, czy zwyczajnie wku.... ić się? Ilu z tych głąbó...
-
W kampanii wyborczej do parlamentu sprawy związane z Ukrainą nie będą jedynymi. Chyba równorzędna będzie dyskusja wokół fit for 55 . Zainter...
-
Najbliźsze dni pokażą w praktyce czy III RP jest /jeszcze/ państwem prawa, czy jednak bezprawia, które koalicja 13 grudnia określa „prawem...
-
Mówiąc o trwającej wojnie na Ukrainie czas najwyższy postawić pytanie kto z kim w niej trzyma? To nie tylko wojna Rosji z Ukrainą. Są w niej...
-
Z mojej obserwacji z abiegów o przyjęcie zwłaszcza Szwecji do NATO wynika, że wyrażenie zgody przez poszczególne państwa członkowskie nie wy...
-
Przybywa tematów przerzucanych między prawicą a lewicą, na zasadzie „gorącego kartofla”. Kto co zrobił, nie zrobił, dlaczego? Wszystko po to...
-
Skoro mamy bawić się w futurologów to proszę bardzo. Chodzi oczywiście o losy wojny na Ukrainie. Inne wątki przy okazji. W jakimś stopniu...
-
My tu gadu, gadu, a chłop śliwki rwie. Lecimy od afery do afery i co z tego wynika? Nic poza satysfakcją organizatorów tych jasełek. Czas bi...
-
B ardzo wdzięcznym tematem do wszelkich dyskusji na forum UE jest praworządność. Mało komu przeszkadza że jest to pustosłowie. Może dlatego ...
Dezerter.
OdpowiedzUsuńhttps://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/sprawa-dezertera-emila-czeczko-sluzby-sprawdzaja-czy-byl-szpiegiem/nged0qy
Sprawa ma charakter rozwojowy.
Tylko o czym to świadczy? Kto kogo wyprowadził w pole?
W mojej ocenie zbyt wielu ludzi nie dopełniło obowiązków.
Na terenach przygranicznych jest spora grupa mieszkańców politycznie niepewnych. Warmia i Mazury, czy Podlasie to nie tylko autochtoni, ale ludność napływowa, w tym przesiedleńcy z akcji „Wisła”.
Nie można pomijać wpływów rosyjskich, białoruskich czy nawet ukraińskich. O tym zapomniano?
Mleko się rozlało. Teraz, po jednej i drugiej stronie granicy można mówić co się chce.
Jak to zweryfikować?
Uchodźcy-turyści,Ukraina, ucieczka żołnierza LexTVN,klimat,pandemia etc...to doskonały kocioł w którym diabeł będzie mieszał.Ruch wzmożony zwłaszcza przed Świętami Bożego Narodzenia,gdzie to Boże Narodzenie wg nadrzędności Uni--koniecznie trzeba amputować,aby nie obrażać uczuć innych religii.
OdpowiedzUsuńTo bardzo uwiera,bardziej jak Chanuka,bo Żyda nie sposób tknąć...
Nie dajmy się zwariować. To o czym piszesz to tylko zamulacze. Życie toczy się swoim trybem. Teraz jest czas świąteczny i na tym się koncentrujmy.
UsuńDla relaksu proponuję to
http://greenwatcher.szkolanawigatorow.pl/bigpharma-ukwieci-nam-miasta
Miłego dnia.
Dzięki,masz rację ,no rzeczywiście relaks ta notka @greenwatchera..Próbowałam zająć się w/g wieloletniej tradycji sprzątać szafeczki w kuchni bardzo dokładnie prze Świętami..Kiepsko mi to idzie i musiałam przerwać po dwóch szafeczkach. Chyba córka musi kończyć,bo serducho wali jak młot kowalski...kiepską kondycję teraz mam...uff! - pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPorządki. Temat rzeka.
UsuńNie prościej nie robić bałaganu? Odkurzyć, przestawić z miejsca na miejsce, to i owo wyrzucić itd. Ale nie w nerwowej atmosferze świąt. Ten koszmar powtarza się co roku. Jednak jeszcze nie osiągnąłem fazy że nie lubię Świąt. Co to to nie. Trzeba po prostu dzielnie przetrwać.
W tym roku mam trudniejsze zadanie bo mam w swoim otoczeniu zarazę.
Dodatkowa atrakcja tyle że bez wywózki do szpitala. Połowa kwarantanny, ale za to widzę w realu funkcjonowanie służby zdrowia. Rozpacz w kratkę.
W aferze Grodzkiego widzę drugie dno.
OdpowiedzUsuńDlaczego o łapówkach media mówią dopiero teraz?
https://pl.wikipedia.org/wiki/Tomasz_Grodzki
W działalność polityczną zaangażował się w 2006 roku. Tego okresu dotyczą zarzuty o przyjmowanie gratyfikacji za zabiegi wykonywane w ramach umowy o pracę. O „lepkich” rękach i głębokiej kieszeni pisała wcześniej lokalna prasa. Nie było jednak dalszego ciągu.
Grodzki jest senatorem już drugą kadencję. Nie było zainteresowania jego „osiągnięciami” w kadencji 2015-2019. Dopiero wybór na marszałka Senatu w 2019 roku uruchomił prokuraturę, media i świadków.
W mojej ocenie uznano to za sposób na pozbycie się niewygodnego przeciwnika politycznego.
Faktem pozostaje że walka o potwierdzenie sądowe zarzutów do łatwych nie należy. Przekonała się o tym jedna z osób poszkodowanych która, pozwana przez Grodzkiego, przegrała w pierwszej instancji. Media są w tej sprawie dziwnie powściągliwe.
Szersze tło afery też powinno dawać nam do myślenia. Doktryna Neumanna to nie jest czcze gadanie posła PO. To działa, a rządzący są bezsilni, czy bezradni? Grupa która spokojnie żyje pod tym parasolem jest dość spora. Co najbardziej bulwersuje, są w większości aktywni politycznie i o zgrozo, robią za autorytety moralne. To taki signum temporis III RP.